Fan Club Kristen Stewart

bela90 napisał:

Rola belli przyniosła jej ogromne możliwości i korzyści ale któremu aktorowi hollywood ich nie przyniosła, który wybił sie na jednym filmie?

Wszyscy "młodzi"z Harry'ego Potter'a, a dla mnie większość teraz gra znacznie lepiej niż ona. Oni przyszli tam z zerowym doświadczeniem i bardzo szybko "nauczyli" się grać, ona się po prostu, dla mnie, nie rozwija.
Tak rola przyniosła jej sławę, o czym nawet pisałam post wyżej, ale przyniosła jej też ograniczenia. Np. jeśli zbierzesz przypadkową grupę ludzi to 80-90% z niej nie będzie w stanie powiązać jej z innym filmem niż saga zmierzch, a to dla aktora żaden zaszczyt, według mnie. Takie sagi/seriale, które stają się mega popularne w przyszłości bardzo ograniczają aktora.

bela90 napisał:

co do talentu kris to uważam że gdyby go nie miała to nie dostawałaby propozycji pracy.

Być może i coś tam umiała, ale nie oszukujmy się, gdyby jej matka nie pisała scenariuszy to w życiu nawet do tego epizodu Flinstonów by się nie dostała.

musze też stwierdzić, że wogóle gdyby nie jej rodzice, którzy na pewno pomogli jej w karierze to dziś nie byłaby tam gdzie jest. jestem ciekawa jej kolejnych ról to wtedy okaże sie czy potrafi grać czy nie, przed nią duże wyzwanie bo ludzie z całego świata bedą ją i nie tylko bacznie obserwować, jej rozwój kariery i "talentu" (w cudzysłowie bo dla jednych go ma a dla drugich nie). Myśle że nie ma co wracać do poprzednich jej ról i dyskutować jak grała, bo wtedy zaczynała dopiero i była jeszcze bardziej nieśmiała i przerażona całą tą szopką którą musiała odstawiać niż obecnie więc myśle że w tej kwesti nieco sie poprawiła, nie chce jej krytykować ,tak naprawdę jest mi jej żal i rozumiem ją kiedy mówi że chce uprawiać ten zawód (choć dla niektórych to nie zawód) ale nie cierpi tego szumu wokół, sławy itd. na jej miejscu zachowywałabym sie tak samo i mowiła w wywiadach to samo w związku ze sławą bo prywatność to coś co cenie sobie najbardziej a też myśle o aktorstwie i każdy człowiek tego potrzebuje więc plus za odwage że podjęła sie to robić wiedząc po części co ją czeka lub może czekać.

Chyba jednak nie wiedziała, co ją czeka ponieważ w wielu wywiadach narzeka na sławę i jej konsekwencję. A ja czegoś takiego nie uznaję w żadnym zawodzie, bo zawsze są jakieś konsekwencję, za mała płaca, za dużo godzin, tudzież zero prywatności.
I nie zgadzam się, że nie powinno się patrzeć na starsze role, bo po tym możesz ocenić czy aktor się rozwija. A talent to, jak dla mnie, łatwość w robieniu czegoś. Że coś przychodzi Ci łatwo i naturalnie i znów według mnie ona tego nie ma.
Ale to trochę jak z keanu reeves mimo, że go uwielbiam i oglądałam większość filmów w jakiś występuję nie uważam go za genialnego aktora, a mimo to dostaję rolę. Podobnie będzie z nią jest już sławna jej nazwisko sprowadzi widzów do kin, więc będzie dostawać role.

Racja, nadal bedzie grać bo dzięki nazwisku przyciągnie jej fanów do kin i zarobią na niej dobrą kase, zgadzam sie również co do definicji talentu, możliwe że tego nie ma, ale nie zgodze sie z tym, że nie wiedziała co ją bedzie czekałć podejmując sie tego zawodu, wiedziała z czym to sie wiąże tylko myślę że gdyby każdą z nas postawić nagle na świecznik całego świata (nie mówie tu o wcześniejszych rolach bo przez nie, nie była tak sławna) mało która potrafiłaby zachowywać sie jak należy, zważywszy na charakter kristen, a co do obserwacji rozwoju aktora pod kątem przeszłych ról to uważam że to słuszne tylko myśląc o kristen chciałam przekazać żeby nie oceniać jej gry w sadze pod kątem gry we wcześniejszych rolach bo to jest bez sensu, choć i tak niektórzy uważają, że tak jak grała kiedyś tak gra i teraz ale ja już nie będe sie na ten temat wypowiadać bo jak już wcześniej pisałam nie oglądałam z nią żadnego filmu przed sagą.

Jeśli ona ma przewalone za to, że zagrała Belle w sadze Zmierzch to co muszą powiedzieć aktorzy z Harrego Pottera, którzy przez pół swojego życia grali w tych filmach. Oni też już zawsze będą kojarzeni z Harrym Potterem, też dzięki temu mają wyrobione nazwiska w showbizie. Wracając do tego, że gdyby Kristen nie miała matki scenarzystki to by nie zagrała w żadnym filmie. Takie kontakty bardzo pomagają w karierze i dlatego uważam, że dzieci znanych rodziców mają w tym wypadku przechlapane, ponieważ zawsze będzie się o nich mówić "to ten/ta, któremu/ której pomogli rodzice". Gdybym była w tym biznesie, nie chciałabym żeby moje dziecko szło w moje ślady, bo z góry zawsze by musiało coś udowadniać. Co do narzekania na sławę z jednej strony zgodzę się z tym, że aktor wybierając ten zawód godzi się na to, że zaczyna się prasa nim interesować. Lecz z drugiej strony Kristen przez całe życie grała w niskobudżetowych, niezależnych filmach, które mają problemy z wydaniem i które ogląda mniejsza liczba osób, bo nie są popularne. Z założenia zmierzch też taki miał być. Nikt się nie spodziewał, że to będzie taki superhit i wszyscy na jego punkcie zwariują. Sama Ashley Greene w jednym wywiadzie mówiła, że nie wiedzieli czy w ogóle nakręcą kolejną część. Co nie znaczy, że dzięki temu drzwi do kariery Kristen i innych z sagi się otworzyły.

dziewczyny to jest fan club kristen, więc jeśli macie problem z tym jaka z niej jest aktorka, tzn ze Waszym zdaniem zła aktorka i robi kariere dzięki rodzicom to idździe sobioe ponarzekać do anty clubu Kristen, bo tutaj tylko zaśmiecanie!

Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

I właśnie za to uwielbiam Kristen Very Happy

. Nie obchodzi ją, co kto o niej sądzi. Pozostaje sobą i nikogo nie udaje.

Przepraszam, ale my nie jesteśmy nastawione jakoś "anty". Mówiłam w moim pierwszym poście, że do dziewczyny nic nie mam. I widzę, że reszta też myśli tak jak ja, tylko po prostu Kryśka ma parę wad, o których napisałyśmy. A gdzie mamy rozmawiać? W końcu to jest forum.
Tak poza tym, to nikt tu nic nie zaśmieca. Nie widzę żadnego niekonstruktywnego posta ani jednolinijkowca (oprócz tego mojego na górze strony), więc żaden off top ani nic z tych rzeczy to nie jest, ponieważ te posty dotyczą także Kristen.

Ja przecież też nie jestem anty kristen, tylko mówie że sława jest dla niej cięzka w dużej mierze ze względu na jej charakter czyli to że jest bardzo nieśmiała, dziewczyna sie nie mizdrzy do obiektywów i nie sprzedaje, jest sobą i za to ją lubie, a to czy ma talent czy nie mnie to nie obchodzi bo lubie na nią patrzeć i słuchać jej głosu i gdzieś mam co kto mówi o niej.
A tak wogóle to ten temat chyba nie jest tylko od wstawiania zdjęć bo chyba można( a nawet trzeba) wyrazić pare zdań na temat jej wyglądu w danej kreacji czy o jej grze aktorskiej Very Happy

bela90 napisał:

Ja przecież też nie jestem anty kristen, tylko mówie że sława jest dla niej cięzka w dużej mierze ze względu na jej charakter czyli to że jest bardzo nieśmiała, dziewczyna sie nie mizdrzy do obiektywów i nie sprzedaje, jest sobą i za to ją lubie, a to czy ma talent czy nie mnie to nie obchodzi bo lubie na nią patrzeć i słuchać jej głosu i gdzieś mam co kto mówi o niej.
A tak wogóle to ten temat chyba nie jest tylko od wstawiania zdjęć bo chyba można( a nawet trzeba) wyrazić pare zdań na temat jej wyglądu w danej kreacji czy o jej grze aktorskiej Very Happy

Nie mówiłam o Tobie bo wiem, że lubisz Kryśkę, tylko o reszcie dziewczyn :). Które też Ją lubią, jednak za Nią nie przepadają - dobrze powiedziałam xD?

EDIT:

A tak poza tym, niunnka, to gdybyśmy robiły coś złego, ostrzeżenia już dawno by poleciały.

na planie: 18.08

Ciekawy, który to jej ksieciunio. BTW rozwalaja mnie te samochody i gaśnice w tle;p

Moim zdaniem Kristen jest bardzo prawdziwa. Pomimo tego, że naprawdę nie lubię jej gry, bo moim zdaniem w każdym filmie gra tak samo i z resztą myślę że, Bella to raczej nie jest postać filmowa, ale cała Kristen- ona na codzień ma identyczne ruchy, jest tak samo niezgrabna i nieporadna;> Poza tym szczerze mówiąc nie jest nawet ładna. Bez szału, bez tego "błysku" w oku. Czasem wydaje mi się, że ona sama zastanawia się co tak naprawdę robi w świecie Show Biznesu. Nie pasuje tam tak samo jak afrykańska zakonnica. Ale! Nie piszę tego posta jako antyfanka Kristen, wręcz przeciwnie. Podoba mi się jej naturalność, niezgrabność i to, że na każdym zdjęciu z wielkich gal wygląda tak samo (mina a'la- o kur** co ja tu robię?!) i tak świetnie sobie radzi ze sławą, fanami i całym tym bagażem, który spadł na nią wraz z rosnącą sławą Zmierzchu. Dziewczyna jest tak cholernie autentyczna, że ją po prostu podziwiam! Jest tylko i wyłącznie sobą, nie gra, nie udaje. Jest świetna bo jest prawdziwa. I za to ją uwielbiam;)

a to jest moje ulubione zdjęcie tej prawdziwej dziewczyny:

Sądzę, że powinniśmy już skończyć dyskusję na temat jej umiejętności aktorskich bądź ich brak dla niektórych. Myślę, że już wszystko na ten temat zostało już powiedziane, nie tylko przez nas, ale też dawno temu przez nasze poprzedniczki. Widzę, że co jakiś czas wraca się do tego tematu i nadal się w nim nie nie zmieniło. Są dwie grupy: jedni są fanami Kristen i będą ją bronić oraz jej aktorstwa i którzy na szczęście mają ten fan club. Dla drugiej grupy jest to "Kristen nierozwijająca się, beznadziejna aktorka, jedna mina Stewart". Ten temat nic nowego nie wnosi. Jedna i druga grupa mają swoje własne zdania i te same, niezmieniające się argumenty. Dobrze, że nie wszyscy mają jednakowe poglądy, bo jak już ktoś wcześniej powiedział byłoby nudno, ale ten temat jest już wałkowany po raz setny. Więc może skupmy się na jej nowych projektach, wystąpieniach publicznych itp. Jest to oczywiście tylko wyłącznie moje zdanie. A co do jej urody, dla jednych jest ładna (np. dla mnie), a dla innych nie, ale raczej to kwestia gustu, a o nim jak wiadomo, nie dyskutuje się Wink

New/Old HQ Pics of Kristen at the Eclipse NYC Screening After-Party

Piękna Kristen Smile

Bella Bella Smile

Bella Kristen Very Happy

Tłumaczenie artykułu z ,,W''

Kobieta na krawędzi – Kristen Stewart ze „Zmierzchu” o dorastaniu, ślubie i urodzeniu dziecka – na oczach milionów.

Lynn Hirschberg: Wszyscy znają cię jako Bellę Swan, bohaterkę z sagi Zmierzch, którego przedostatnia część, „Przed Świtem” część 1, ma premierę 18 listopada. Czego publiczność może nie wiedzieć o tobie to to, że grasz odkąd byłaś dzieckiem. Jak to się zaczęło?

Kristen Stewart: To dziwne, ponieważ byłam w mojej szkole ostatnią osobą, która brała udział w przedstawieniach, ale podczas jednego z szkolnych wydarzeń zostałam zmuszona do zaśpiewania piosenki. Zaśpiewałam utwór dreidl, co było dla mnie zabawne. Nigdy nie obchodziłam Chanuki – nie było tego w moim wychowaniu, ale była to jedna z takich umów, w której każdy musi wybrać utwór lub uczestniczyć w jakiś sposób w refrenie. To nie była normalna piosenka dreidel, nie pamiętam słów, ale była to bardziej poważna wersja tej piosenki. Dreidel był ważny, to było naprawdę zaszczytem. I tak poznałam mojego agenta, który był na widowni. Miałam 8 lat. Kiedy miałam 9 zrobiłam swój pierwszy film, The Safety of Objects („Witamy w naszej dzielnicy”).

Brałaś udział w jakiś reklamach, czy od razu zaczęłaś od filmów?

Zrobiłam dwie reklamy, jedną dla Porsche, ale zdecydowanie nie byłam tym typem dziecka, które zwykle było wybierane do reklam czy TV. Nie byłam tego rodzaju dzieckiem, które mogą być w materiałach, które oglądają dzieci. Nie byłam słodka.

W 1999 David Fincher obsadził Cię w roli córki Jodie Foster w Panic Room. On lubi robić dziesiątki ujęć w każdej scenie. Było to trudne dla dziecka?

Nie zdawałam sobie sprawy, że 80 ujęć nie było normalne. Ale to jest zabawne: Jeden z moich najbardziej dumnych momentów z planu zdjęciowego jest z „Panic Room”. Moja postać miała drgawki. Była w stanie powiedzieć tylko, mam 10 lat i w moich oczach popękały wszystkie zaczynia krwionośne na tym ujęciu, jest super. To było zabawne.

Masz cechy chłopczycy, co było niespotykane.

Mam braci, i tak zwane cechy chłopięce były czymś co śmiertelnie mnie krępowało kiedy byłam młodsza. Mówiłam, „Nie, ja jestem dziewczyną”. Właściwie w dalszym ciągu jestem zażenowana mówiąc to.

Ale to odróżnia cię od innych młodych aktorek. I to sprawia, że jesteś bardziej interesująca.

Nie wiem naprawdę co powiedzieć. Po prostu wiedziałam, że chce pracować. I to robię. Pracowałam kiedy czytałam scenariusz do Zmierzchu. Przeczytałam scenariusz zanim przeczytałam książkę. I faktycznie miałam przesłuchanie zanim przeczytałam książkę, co było pewnego rodzaju szaleństwem. Oczywiście, wytarłam dziurę w każdej z osobna czterech książkach w ciągu trzech lat, ale na początku nie miałam pojęcia, że Zmierzch był tak wielką sprawą.

Interesujesz się jakoś szczególnie wampirami? Wszystkie młode dziewczyny lubią wampiry.

Cholernie uwielbiam siebie jako wampir (śmiech). Miałam 17 lat kiedy przeczytałam Zmierzch, i w tamtym czasie było to idealne dla mnie. Scenariusz był o młodych dzieciakach którzy myślą, że są w stanie udźwignąć pewnie rzeczy, a nie są. Ale i tak to robią w każdym razie. Bo, dlaczego nie? Torturują się po prostu. To było mi bliskie. Wampiry są trochę niebezpiecznie – a my dziewczyny lubimy sprawdzać się.

W Przed Świtem, Bella i Edward, jej ukochany wampir, biorą ślub. Jaki był ślub?

Niesamowity. To był mój pierwszy ślub. To było szalone. I dziwne. Doświadczenie związane z suknią ślubną było wielką sprawą. Przymierzyłam jedną wersję sukienki, i to było tak zmieniane i dopasowywane, zmienianie i dopasowywane, i zostało skończone. BFD (Big Freaking Deal – cholernie wielka rzecz!) sukienka. Wielka sprawa!

Było jak na prawdziwym ślubie?

To było poważne. Ostatnia książka Zmierzchu jest wypełniona cholernie wielkimi rzeczami (BFD), na które ludzie czekali tak długo. Dla mnie to było niesamowicie dramatyczne: wychodzę za mąż, rodzę dziecko, to dziecko rośnie w niezwykle przyspieszonym tempie, jesteśmy bardzo zaniepokojeni, muszę ostatni raz na zawsze pożegnać się z tatą. To wszystko było duże – nie mogłem przestać myśleć, „A niech to, tracę tą postać”.

Pożegnałaś się ostatecznie w jakiś znaczący sposób z Bellą? Żyłaś z nią przez długi czas.

Starałam się przewidzieć ten moment końca Belli. Myślałam, „O mój Boże, zastanawiam się, jak będę się czuć”. Ta ostatnia scena była podczas ślubu. Każdy z ekipy był na planie. Pod koniec tego dnia byłam wykończona. I wtedy nigdy tak naprawdę nie miałam tego momentu. Zamiast tego zdarzyło się to później. Musieliśmy nakręcić do filmu jeszcze jeden rodzaj sceny podczas miesiąca miodowego i pojechaliśmy na Wyspy Dziewicze. Po tej scenie, mojej prawdziwej ostatniej scenie, czułam się tak jakbym mogła wystrzelić w niebo, a każdy kawałek mojego ciała mógł świecić. Czułam się lżejsza niż kiedykolwiek w moim życiu.

Zmierzch był twoimi studiami i ukończyłaś je, tak jakby: Byłaś Bellą Swan w wieku 17 lat, teraz masz 21 lat.

Tak – i ten okres był dla mnie dość szalony. W filmach, mam zapis każdego momentu w każdym etapie swojego życia odkąd miałam 9 lat. Teraz jest to bardziej intensywnie, oczywiście, dlatego, że nie mam już więcej nad tym kontroli.

Nie masz kontroli nad swoim życiem?

Nie. Nie bardzo. Nie, jeśli myślę wyłącznie o tym, co naprawdę lubię robić. To zabawna rzecz: chcesz tak bardzo, aby ludzie zobaczyli, co robisz – jesteś z tego dumna i podoba Ci się efekt jaki twoje filmy mają na ludzi. Ale uwaga, to także sprawia, że jest mi nieswojo. W pewnych sytuacjach, ludzie mówią do mnie: „Daj spokój, co się z tobą dzieje?” Przepraszam. Kocham to co robię, ale jestem trochę nieswoja.

Lubisz oglądać siebie?

To nie jest tak, że siedzę i na okrągło oglądam swoje filmy po raz kolejny i kolejny, ale nigdy nie wierzyłam aktorom, który mówią, że nie oglądają siebie. Słyszę jak kręcą, tworząc wymówki dlaczego nie oglądają swojej pracy. To bzdura. Sorry, guys – Ja wiem, że oglądacie swoje rzeczy.

To musi być interesujące, móc obejrzeć siebie młodszym w filmach. Bardzo niewiele osób ma tak szeroki wizualny zapis siebie w tak różnym wieku.

Jestem zażenowana. To też dziwne: Mam 10 lat w Panic Room, i jest to ta wersja mnie, która wydaje się dość daleka, ale mi nie wydaje się tak daleka. Czasami mój tata przerzuci na TV, i fajnie jest spojrzeć na niektóre filmy, ale tak przez jedną sekundę. A potem,”Koleś, wyłącz to. Teraz. Przestań.”

_____

vampiresdaily.pl

no i skoro już mówimy o pięknej Kristen ...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

sorki, że tu o to zapytam, ale jak wstawiać tu zdjęcia?

Zdjęcia wstawiasz tak.
Klikasz na wybrane zdjęcie i wybierasz "kopiuj adres obrazka". A tutaj piszesz [img][/img] a między tymi znacznikami, czyli po [img] wklejasz ten adres. I już Wink