Robert Pattinson - Edward Cullen

W związku z premierą Zacmienia, media coraz czesciej poruszaja temat wampirow. Ponizej zalaczam ciekawy artykul ze stopklatka.pl, wstep, link do calosci i fragment o Zmierzchu ktory mnie lekko zbulwersowal....

Najbardziej kochliwe filmowe wampiry

Wampiry i miłość to - przynajmniej w dzisiejszych czasach - związek nierozerwalny. Kochają się wampiry w innych wampirach, ludziach, a nawet wilkołakach, kochają się krwiopijcy starzy i młodzi (oczywiście młodzi tylko z wyglądu). W literaturze rozrywkowej stworzono nawet osobną przegródkę na skierowane do młodzieży, produkowane taśmowo czytadła o miłosnych perypetiach nastolatków uatrakcyjnione wprowadzeniem bohatera wampirycznego (dla urozmaicenia zamiast wampira może być wilkołak, albo inny nie-człowiek) - tzw. "vampire romance". A że strach i miłość to archetypiczne uczucia, ładnie wypadające na szklanym ekranie, to i kino chętnie sięga po wampiry epatujące miłością we wszelakich odmianach - oto najciekawsze z nich.

Cały artykul: [link widoczny dla zalogowanych]

Edward Cullen (saga "Zmierzch" - "Zmierzch" , 2008; "Księżyc w nowiu" , 2009; "Zaćmienie" , 2010; "Przed świtem" , 2011)

Edward Cullen

Bohaterowie stworzeni przez Stephanie Meyer, autorkę cyklu "Zmierzch", są najgłośniejszymi przykładami nowoczesnych, młodzieżowych wampirów, które zamiast wywoływać grozę pełnią funkcję obiektu seksualno-miłosnej fascynacji, a jednocześnie są symbolem inności i wyobcowania. Rzecz jasna tematy te są najbliższe nastolatkom stąd też oni - a właściwie "one", bo wśród czytelników dominowały dziewczęta - stanowili największą grupę odbiorców książek Meyer. Podobnie było z filmem, a Robert Pattinson musiał wręcz opędzać się od rozpiszczanych dziewcząt i dziewczynek, które chciały zbliżyć się do bladolicego, zawadiacko nieuczesanego chłopaka-wampira. Co ciekawe ani Stephanie Meyer, ani jej naśladowcy nie odkryli nowego kontynentu - co najwyżej zagłębili się w mało zbadaną krainę. Wampir jako obiekt seksualny istniał w kulturze właściwie od zawsze, a zatapianie kłów w nagiej szyi dziewicy kojarzyło się aż nazbyt czytelnie. Tym co wyróżniło Meyer było przesunięcie środka ciężkości z seksualności na nieskalany miłością fizyczną romantyzm - młodzieżowe wampiry XXI preferują bliskość charakterów, dusz i serc, zamiast fizycznej bliskości ciał. Jak więc widać i powieść, i film nijak mają się do archetypu wampira ustanowionego przez Drakulę i są dokładnie tym, na co wyglądają - przede wszystkim historią miłosną w bardzo tradycjonalistycznym ujęciu, opowiadającą o pięknie tego uczucia, życiu w spokoju i przyjaźni, konieczności zachowania przyzwoitości w każdej sytuacji (Edward i jego rodzina jadają tylko zwierzęta, jego "ojciec" powołuje wampiry do życia z nieuleczalnie chorych, by oszczędzić im cierpień) itp. itd. To w pewnym sensie całkowity odwrót od symboliki wampira, który zawsze jawił się jako istota wyzwolona (czego symbolem była rozbuchana seksualność), będąca ponad zwykłych śmiertelników, ich normy obyczajowe i konwenanse.
Oczywiście miłość Edwarda do śmiertelnej nastolatki Belli (Kristen Stewart ) nie ogranicza się jedynie do tęsknych spojrzeń i platonicznego uczucia. Owszem, zgodnie z regułami gatunku są w stanie poświęcić dla niej wszystko, a życie bez wybranka serca nie ma dla nich sensu (kolejno: Edward udaje, że nie kocha Belli, Bella próbuje popełnić samobójstwo, Edward próbuje popełnić samobójstwo itp. itd., ale też nie mogą bez końca opierać się fizycznemu pociągowi. Co prawda do zbliżenia dochodzi dopiero w części trzeciej sagi i to po ślubie (i, co mniej istotne, po zniszczeniu kilku "złych" wampirów w międzyczasie), ale zanim Bella stanie się wampirzycą - co ciekawe, do takiej właśnie kolejności namawia… wampir. Efektem jest ciąża, kłótnia o aborcję, ale mniejsza o to. Gdzieś w międzyczasie ujawnia się najważniejsza cecha młodocianego wampira: o ile Bella czuje miętę do pewnego muskularnego wilkołaka, o tyle Edward pozostaje zatwardziałym monogamistą, wiernym przez cały czas tylko swojej wybrance. Co czyni go zupełnie wyjątkowym wampirem nie tylko na tej liście, ale też w ogóle w historii kina.

Uwielbiam, jak ktos publicznie wypowiada sie (pisze) o sprawach o ktrorych nie ma pojecia.. Rzetelne dziennikarstwo:P

z Twilight:

[link widoczny dla zalogowanych]

W najnowszym numerze dwutygodnika "Gwiazdy" ukazał się artykuł o Rob'ie jako bożyszczu nastolatek.

"Pattinson? Nieogolony, pognieciony..."

Nowy Jork, premiera filmu "Twój na zawsze". Za chwilę będe rozmawiać z Robertem Pattinsonem. [...] Niejedna kobieta dałaby się pokroić żeby być na moim miejscu. Pattinson, cóż... Pattinson to bożyszcze nastolatek, a ja, co by nie mówić, nastolatką już nie jestem. Podaje mi ręke na przywitanie. Jest miły, trochę nieśmiały. Zaskakuje mnie jego brytyjski akcent, chociaż wiedziałam że jest z Londynu. Tak bardzo widze go przez pryzmat roli. Jednej roli. Na żywo nie wygląda jak Edward ze 'Zmierzchu' . Jestem pewna że fanki byłyby rozczarowane. Potargany, nieogolony, w rozchełstanej koszuli. Jakiś pognieciony i niedomyty( Laughing

)

Jak widać zbyt dobrze się nie zaprezentował. A mógłby, cholera. Jak tak dalej pójdzie to w ogole nie będą go kojarzyć ze Zmierzchowym Edwardem tylko z jakimś angielskim menelem :D

Love_Edward napisał:

W najnowszym numerze dwutygodnika "Gwiazdy" ukazał się artykuł o Rob'ie jako bożyszczu nastolatek.

"Pattinson? Nieogolony, pognieciony..."

Nowy Jork, premiera filmu "Twój na zawsze". Za chwilę będe rozmawiać z Robertem Pattinsonem. [...] Niejedna kobieta dałaby się pokroić żeby być na moim miejscu. Pattinson, cóż... Pattinson to bożyszcze nastolatek, a ja, co by nie mówić, nastolatką już nie jestem. Podaje mi ręke na przywitanie. Jest miły, trochę nieśmiały. Zaskakuje mnie jego brytyjski akcent, chociaż wiedziałam że jest z Londynu. Tak bardzo widze go przez pryzmat roli. Jednej roli. Na żywo nie wygląda jak Edward ze 'Zmierzchu' . Jestem pewna że fanki byłyby rozczarowane. Potargany, nieogolony, w rozchełstanej koszuli. Jakiś pognieciony i niedomyty( Laughing

)

Jak widać zbyt dobrze się nie zaprezentował. A mógłby, cholera. Jak tak dalej pójdzie to w ogole nie będą go kojarzyć ze Zmierzchowym Edwardem tylko z jakimś angielskim menelem :D

Cóż mogę powiedzieć.
Dopóki wygląda jak na zdjęciach poniżej, to nie muszą go tylko kojarzyć z menelem, ale może nim nawet być. Nie będzie mi to przeszkadzało w sztachaniu się jego zdjęciami love

Ah Roberto

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

On zagra Edwarda Cullena w Bollywood!

[link widoczny dla zalogowanych]

Oto idol nastolatek z Indii. Imran Khan zadebiutował w kasowym hicie Bollywood Jane Tu Ya Jane Na i w ciągu kilku miesięcy stał się ideałem dla
wielu młodych kobiet
. To właśnie dzięki ogromnej popularności, otrzymał rolę w indyjskiej adaptacji… sagi Zmierzch.

Khan zastąpi Roberta Pattinsona i wcieli się w Edwarda Cullena. Decyzja producentów z Bollywood wywołała euforie wśród fanek opowieści o wampirach, a także miłośniczek Imrana. Zdaniem reżysera egzotycznej wersji dziejów miłości wampira i śmiertelniczki Khan "uderzająco przypomina zawadiacko, przystojnego Pattinsona".

źródło: Pudelek Very Happy

Widzicie jakiekolwiek podobieństwo?..... bo ja nie!!

[link widoczny dla zalogowanych]

jak dla mnie Edward jest tylko jeden Very Happy

- ROBERT forever!

Edward Cullen - nowy still/screencap?

[link widoczny dla zalogowanych]

z Twilightu:

+

Super animacja xd. Jak on sobie fajnie lata. Zazdroszczę mu. Chyba sobie takie linki w pokoju zainstaluje.

Olga.bad.hero napisał:

Super animacja xd. Jak on sobie fajnie lata. Zazdroszczę mu. Chyba sobie takie linki w pokoju zainstaluje.

No niech ci Rob odpowie jak to genialnie mieć po tym blizny Laughing

A same foty... Mhrrauuu! Nie ma się co wypirać chociaż to ci mąka na jego buźce, ale ma w sobie coś tajemniczego jako Edzio hehe Z wiekiem jest coraz to lepszy Laughing

Tak sobie dzisiaj rozmyślałam o PŚ i jakoś łatwiej mi sobie wyobrazić ten uśmiech szczęście, kie Kisten-Bella będzie szła do niego w sukni ślubnej. Czy tylko ja mam wrażenie, że to będzie epickie Embarassed

dla mnie trafione w sedno :)

Edward Cullen: One of the top 10 great romantic figures in fiction

In fact, consider other great romantic figures in fiction, and a pattern starts to form: Mr Rochester? Lying toad. Mr Darcy? Emotional cripple. Edward Cullen? Controlling, and, frankly, creepy. In real life these characters would have most sensible women running for the hills. Yet confined within a book’s pages, they are strangely alluring. Perhaps it is their inaccessibility (the person who, on a blog dedicated to listing one’s favourite fictional crushes plumped for Hazel from Watership Down will know all about that). Or perhaps it’s what happens when reality is tossed aside in favour of imagination.

But while many of the great romantic figures in fiction would make for poor company, there’s no denying their charisma. Here is our list of the top 10, from high-brow to chick lit.

Edward Cullen [4th on list]
The Twilight Saga by Stephenie Meyer (2005 – 2008)

Sparkly and unusually pale because he is, to all intents and purposes, dead, our vampire friend wouldn’t, on paper, make the ideal boyfriend. And yet to Bella Swan, and millions of Twi-hards across the world, Edward is perfect. Perhaps it’s his old-fashioned, chivalrous charm (he is more than 100 years old), or his unwavering devotion to Bella that has him creeping into her bedroom at night to watch her sleep. Either way, it is enough to override his less appealing characteristics; such as his appetite for blood; his cold-as-marble body or his aforementioned penchant for, er stalking.

Wklejam to tutaj, bo rzecz jest głównie o Edwardzie - Robercie:)
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo podoba mi się podejście Pani Wellman, wprawdzie fenomen trwa dłużej, ale zawsze jest dobra pora, żeby pogadac o Twilightomanii Wink

Cytat:

Dlaczego Rob jest idealny do roli Edwarda?
''Poczucie fantazji widoczne jest w twórczości Stephenie Meyer. Edward Cullen może wyglądać jak typowy nastolatek, tak jak i Robert Pattinson może wyglądać typowo, jednakże ma on coś staromodnego w sobie.'' - AzCentral.Com analizowało, dlaczego to Rob jest idealny do roli Edwarda. I z tym się zgadzamy. Rob ma staroświecką duszę, która w sam raz pasuje do Cullena.

New/old fan pic of Rob from August 2009

W oczekiwaniu na Edwarda w Breaking dawn Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Taaa, póki nie doczekamy się premiery BD, w tym temacie będzie sucho co nie ?
Po raz kolejny przekonuje się że sława przemija. I jestem pewna że jakiś rok, może dwa po przemierze BD - większość osób które tak bardzo deklarowały swoją miłość do Pattza, po prostu o nim zapomną.

Amiya napisał:

Taaa, póki nie doczekamy się premiery BD, w tym temacie będzie sucho co nie ?
Po raz kolejny przekonuje się że sława przemija. I jestem pewna że jakiś rok, może dwa po przemierze BD - większość osób które tak bardzo deklarowały swoją miłość do Pattza, po prostu o nim zapomną.

Tylko ze to jest temat o Robercie jako Edwardzie, a ze ostatnimi czasy nie ma zadnych nowych informacji na temat Edwarda ani zdjęc wiec jest cisza w tym temacie. A jesli chodzi o Roba jako Roba to w temacie Robert Pattinson cały czas są jakieś informacje i zdjęcia i myśle ze jeszcze bardzo długo po premierze II część BD bedzie w tamtym temacie bardzo głośno!

A tak na marginesie to uwielbiam tego Edwarda:)

[link widoczny dla zalogowanych]
"...No cóż.. doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć..."