Robsten

Ja myśle że "a wstawię zdjęcia , Nikki pewnie się spodobają.." a patrze a Nikki już je dodała. ehh .. Ale uzupełnię trochę :)

Dzwoneczek napisał:

http://www.youtube.com/watch?v=-rqnuOceG-g

Wow, normalnie te same gesty, ten sam sposób mówienia... nawet głos ma podobny Laughing

And lying is like... not the truth! Laughing

Telenowela na pudelku trwa, z tego co zobaczyłam, wstawiam link, ponieważ warto zobaczyć - nie wiem, kto to pisze, ale nawet nie potrafią prawidłowo przekazać tytułu filmu, wg nich Snow white and the huntsman to Księżniczka i łowca... Rolling Eyes

[link widoczny dla zalogowanych]

Mam mimo wszystko nadzieję, że podczas premiery BD2 obędzie się bez żadnych incydentów spowodowanych przez oszalałych fanów, zwłaszcza w świetle tego, co już mieliśmy okazję oglądać, począwszy od tego, jak zwariowane fanki miały spowodować wpadnięcia Roba pod samochód a skończywszy na tym, co stało się podczas seansu Batmana...

Wiecie chciałbym żeby przed wyjazdem do Iraku Rob zostawił Kristen psa, bo on był by łącznikiem między nimi. A poza tym oznaczałby, że musiałby się spotkać z Kristen żeby oddać jej psa, no i musieli by się spotkać drugi raz, żeby Rob odebrał psa Smile

Ile ja już głupich plotek przeczytałam , ile głupich filmików obejrzałam .
Teraz podchodzę do tego z bardzo dużym dystansem i uważam ,że to ich sprawa , a media powinny się nie wtrącać ale cóż to media...

A i właśnie zapomniałam dodać ,że najlepsze plotki są na eska.pl . Ubaw po pachy

http://www.youtube.com/watch?v=fRjJC5ksbI8&feature=player_embedded Tak wygląda ktoś kto jest załamany rozstaniem ? Może jednak jakoś się ułożyło, bo Rob jest po prostu sobą ; )

Gość

Wiem, że plotek nie uchodzi za wiarygodne źródło, ale znalazłam coś, co jest niestety prawdziwe i mnie to naprawdę zaczyna martwić do jakiego stanu doprowadził się Robert.
[link widoczny dla zalogowanych]

Olencjaa napisał:

Wiem, że plotek nie uchodzi za wiarygodne źródło, ale znalazłam coś, co jest niestety prawdziwe i mnie to naprawdę zaczyna martwić do jakiego stanu doprowadził się Robert.
[link widoczny dla zalogowanych]

ja tam nie widze zeby nie mógł dojść do samochodu o własnych siłach.
Widze Roberta wychodzącego z lokalu i ochroniarza który oddziela Roba od tych hien-paparazich.
A to że Rob pije, cpa i jeszcze nie wiadomo co to pisza od powstania pierwszej cześci Zmierzchu. Pisza i pisac beda ;/

O całej aferze z Robsten usłyszałam na eska tv
zaczęłam się śmiać
kończy się saga, kończy się ich związek
xDD

xD

Kitsune napisał:

kończy się saga, kończy się ich związek
xDD

xD

'Najlepsze' jest to, że to się stało przed premierą ostatniej części no i ludzie od promocji oraz sami zainteresowani (Rob i Kristen) będą mieli problem...
Pudelek to niezbyt wiarygodne źródło, szczególnie jeśli chodzi o info na temat zagranicznych gwiazd, ale dziś czytałam, że to Ashley Greene będzie towarzyszyła Robowi na czerwonym dywanie podczas premiery a Kristen będzie 'na bocznym torze'. Ktoś coś gdzieś indziej o tym czytał? To wydaje się niewiarygodne, a jeśli okazałoby się prawdą, to oznaczałoby, że między Robsten jest naprawdę źle. Wiem, że to i ch życie i wgl co mnie to powinno obchodzić, ale wydawali się być razem szczęśliwi i szkoda, że tak się to skończyło.

ja znalazłam taką informację na jakiejś stronie amerykańskiej

Kristen Stewart may get replaced by Ashley Greene as main Breaking Dawn 2 promo girl. According to Hollywood Life and their sources, it's reported that Twilight Saga leading lady Kristen Stewart may get replaced by Alice Cullen hottie Ashley Greene as Robert Pattinson's main Breaking Dawn part 2 promo girl if she's unable to mend things with Rob in the upcoming weeks. However, the studio executives are very hopeful that they can,but it's ultimately up to the damaged couple to work things out. Sources for Page Six told them, "The studio’s holding out to see if they get back together. But I don’t think anyone is banking on that happening. At this point, the press strategy would have been mapped out. It’s usually very organized, but at this time, it’s undecided." The fans may also be very disappointed if Rob and K-Stew don't get back together. If they don't mend things, the source said, they "would attend separate premieres and that Ashley Greene would step in as the main lady." In related news,it's reported that Kristen finally set up a meeting with Rob,so it's very possible they could still mend things.

na ile to jest wiarygodne nie wiem, ale patrząc w przeszłość może nie na oficjalnej, ale na premierach w innych miastach Rob był razem z Ashley więc, nie ma co się dziwić gdyby taka podjeli decyzje

Ponoć prawda, aż jestem ciekawa jak to będzie wyglądało.

na stronie hollywoodlife.com znalazłam taka informację:

Poor Rob! Even though he's suffering through a devastating heartbreak, his 'Twilight' co-star reportedly offered him a shoulder to lean on. Read on for ALL the details!

Robert Pattinson definitely has the support of his real-life sisters, but he also has his fellow Cullen sister, Ashley Greene, by his side! According to a new report in In Touch magazine, Ashley reached out to Rob after news broke about Kristen Stewart's affair. "She texted him and told him she was sorry about everything," a source tells the mag. "It was sweet of her." Rob, 26, is reportedly expected to make an appearance at the MTV Music Video Awards on September 6 -- while Kristen, 22, is promoting On The Road at the Toronto Film Festival. Roy Cohen, the author of The Wall Street Professional’s Survival Guide: Success Secrets of a Career Coach, tells HollywoodLife.com EXCLUSIVELY how Kristen should act during her first red-carpet appearance:
“It’s important that Kristen acts humble and appreciative at the premiere. She should not behave like a rebellious teenager who is bored or uncomfortable in her own skin. If she’s looking for her audience to fall back in love with her, she needs to warm it up and make her fans feel like she cares about them.” It definitely will be interesting how the Twilight cast interacts when they have to promote Breaking Dawn: Part 2!

nie wiem na ile ta strona jest dobra i prawdziwa a ile ma w sobie pudelka.

5 września Kristen pojawiła się na lotnisku w LA, żeby lecieć do Toronto.
Oczywiście nie uszło uwadze fanów, że była to koszulka Roba. ( a może mają takie same?)
Czy to coś znaczy? Dla mnie nie, ale odnotowuję ten fakt dla fanek Robsten Smile

Hmm, ostatnie wydarzenia to bardzo dobra lekcja o tym, żeby odróżniać rzeczywistość od fikcji. Nawet najbardziej zagorzałe fanki Zmierzchu muszą zrozumieć, że Kristen i Robert to NIE Bella i Edward. Jeśli się za bardzo zatracimy, to nie wyniknie z tego nic dobrego.
Każdy z nich ma swoje życie, są normalnymi ludźmi, żyją jak każdy inny (no, na tyle, na ile pozwala im popularność, rzecz jasna), a więc też stykają się z problemami zwykłych ludzi - a zdrady i rozstania są w zwykłym, ludzkim świecie na porządku dziennym i wyglądają nieco inaczej niż na hollywoodzkim ekranie. Po prostu życie.

Najbardziej dziwią mnie komentarze młodych dziewczyn, że teraz "Zmierzch" stracił sens. Oh. Przecież miłość Edwarda i Belli pozostaje niezmienna, nienaruszona. Jest dokładnie taka, jak opisała ją Stephenie. Pozostaje dalej piękna, a zarazem nierealna i całkowicie fikcyjna. Miłość Edwarda i Belli to nie miłość Roberta i Kristen. Tak jak miłość Uli Cieplak i Marka Dobrzańskiego, to nie miłość Julii Kamińskiej i Filipa Bobka. Potencjalny związek Roberta i Kristen niczym nie różnił się od związków naszych, czy naszych znajomych. Oprócz tego, oczywiście, że nas nie ścigają paparazzi.

Jednym słowem - SAMO ŻYCIE. To normalne, że czasami ludzie się rozstają.
Zdruzgotane nastolatki nie mają się czym martwić - miłość Edwarda i Belli jest wieczna. Przecież są nieśmiertelni :)

A ja tak se siedzę i od kilku dni myślę, i przeglądam te wszystkie pudelki i inne kazaczki, i czytam te żenujące opowieści. Nie lubię Kristen. Roba też przestałam (kochałam ich w Zmierzchu, byli piękni i naturalni, im dalej, tym większe z nich drewno). Ale w zasadzie gdzieś tam po cichu byłam zadowolona, że spotkali się na planie, pokochali, są ze sobą, itd. Ale teraz to wszystko nabiera sensu. Nigdy nie wydali oficjalnego oświadczenia, że są razem. Po prostu karmili fanki, podsycali ich ciekawość, sprawiali, że tłumy waliły do kin, żeby zobaczyć ich razem. A teraz Saga się kończy, więc każdy może iść w swoją stronę. Może to tak miało być? Może dostali gruby, NAPRAWDĘ gruby szmal za odstawianie tej szopki przez tyle lat. Nie wiem tylko, jaką łachudrą trzeba być, żeby udawać miłość i mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem. Wszystko wygląda na idealnie rozegrane, a oni wiedzą, że fanki trochę popsioczą, a potem dalej będą uwielbiać. Bo będą. Szkoda mi tylko tych wszystkich dziewczyn, które wspierały ich związek i przesyłały pozytywne fluidy, a oni bezczelnie grali im na nosie. Jeśli tak było, jeśli to było udawane, to szykuję dla nich stos. Dla każdego z osobna. A wiem, jak budować stosy, bo nauczył mnie tego Mordimer. I to nie chodzi o to, że jestem na nich wściekła, mnie tam oni wiszą, ale to, co mnie najbardziej razi, to brak szacunku dla drugiego człowieka, a tym bardziej, jeśli są to ludzie, którzy nas wspierają, czy to fizycznie, czy to duchowo. Mam nadzieję, że nie będę musiała odpalać tych stosów.

Masquerade, momentami piszesz w sposób, jakoby to była informacja pewna na 100%, że ich związek był udawany :)
Uważam, że gdyby tak było, to rozstaliby się PO premierze BD2, a nie przed. Co to by była za reklama ostatniej części sagi?

Ich związek i rozstanie, to jest ich prywatne życie. Czy pisząc takie spekulacje jesteśmy lepsi od tych wszystkich pudelków i kozaczków? To są żywi, dorośli ludzie, mają swoje rozumy, sumienia, wrażliwość. Zakładam, że pieniędzy też im nie brakuje na tyle, żeby musieli udawać przez 4 lata związek (cóż to musiałoby być za poświęcenie!).

Takie nasze oceny mogą być bardzo krzywdzące.

Masquerade. napisał:

Może dostali gruby, NAPRAWDĘ gruby szmal za odstawianie tej szopki przez tyle lat. Nie wiem tylko, jaką łachudrą trzeba być, żeby udawać miłość i mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem.

Łachudrą? A co oni robili przez te wszystkie filmy? udawali miłość do siebie, bo na tym polega gra aktorska. A jeśli Twoja teoria by się sprawdzała, to tylko wyszli z tym udawaniem poza plan filmowy, a że ludzie w to wierzyli to już ich sprawa. udawanie miłości poza planem w ich przypadku nie byłoby aż takie trudne, bo w końcu ile tego było? Czy aż tak często nie wiem, przytulili się, trzymali się za ręce, żeby to było uciążliwe? Chyba jedyny dyskomfort tej sytuacji to było to, że w tym czasie nie mogliby stworzyć prawdziwego związku z jakąś inną osobą, w której któreś z nich by się zakochało.
Ale żyjemy w takim świecie, że wszystko jest na sprzedaż i wszystko można kupić, jest to tylko kwestia ceny. Mało się słyszy o sponsoringu? O wynajmowaniu mieszkań dla studentek za usługi seksualne? O tym, że w Chinach podobno można zjeść danie z ludzkiego płodu? Oczywiście nie mówię, że to wszystko popieram, tylko na zimno stwierdzam, jaki jest teraz świat. I w świetle tego, co się dzieje na całym świecie, ewentualna szopka którą by robili Rob i Kristen przez te kilka lat doprawdy nie wygląda jako szczyt okropieństwa czy obłudy. Business is business

jestem_twój, zauważ, że podkreślałam kilka razy, że jeśli udają, to... Więc nie, nie zakładam, że tak faktycznie jest.

Antonina, plan filmowy, a realne życie, to dwie różne sprawy. Zawsze wydawało mi się, że powinno się to jakoś rozgraniczać. Udawanie miłości na planie jest jak najbardziej ok, bo taka praca, ale udawanie jej w życiu? I to za ciężki szmal? No nie bardzo. Cóż, każdy ma inne wartości, ja jednak uważam, że warto być szczerym chociażby wobec tych osób, które wierzą we mnie i mnie wspierają.

Masquerade, zauważ, że napisałam momentami :) W wielu miejscach nie użyłaś trybu przypuszczającego, stąd moje spostrzeżenie.