Taylor Lautner - Jacob Black

W dzisiejszym wydaniu gazety metro wodziłam recenzję filmu, niestety nie przychylną -> [link widoczny dla zalogowanych]
Nie miałam też jeszcze okazji zobaczyć filmu, ale spróbuję wybrać się w przyszłym tygodniu.
Był już ktoś może? :)
W samym centrum. Nie mogła się powstrzymać :) Widziałam jeszcze na paru przystankach, ale z powodu tłoku w autobusie nie udało mi się zrobić zdjęcia ;p

Właśnie wróciłam z kina Wink

I tak bym poszła, ze względu na Taylora, tak czy siak, ale naprawdę nie zawiodłam się. Film mi się bardzo podobał, i nie tylko mi, bo oczywiście pojechałam z rodzicami. Moja mama ''Och, ale mi było żal tego chłopca, uciekał i nawet nie wiedział przed kim..." a mój tata ''Ale się działo!'' - bo w ogóle to miał zamiar spać przez cały seans, no ale nie miał na to CZASU ; )
Wartka akcja, ciągłe napięcie i sam Taylor, który w ogóle jest zaletą całego filmu. Uważam, że nie ma się do czego przyczepić, aczkolwiek to nie oznacza, że krytycy się do niczego nie przyczepią.
Naprawdę miło było oglądać Taylora nie w roli zrozpaczonego Jacoba, tylko wesołego nastolatka, który jeździ na maskach samochodów zamiast w środku i budzi się po imprezie w samych spodniach Wink

I bardzo polubiłam też Lily, jakoś tak na początku, kilka miesięcy temu ciekawa byłam, jaka z niej jest aktorka, ale niezła Wink

Także jestem na tak i gorąco zachęcam do seansów Wink

Byłam. Widziałam. Wróciłam. Po filmie jeszcze robiłam zakupy,
ale nic z nich nie pamiętam, bo głowę chyba zostawiłam gdzieś po drodze.
Na razie na gorąco - dla fanek Taylora to naprawdę uczta - oglądać go tyle czasu na ekranie
i na dodatek w zupełnie innych odsłonach , niż do tej pory.
Taylor jest przekonujący, poradził sobie z rolą tak inną od roli Jacoba.
Jest w filmie i wzruszenie, i napięcie, i nagłe zwroty akcji. I niepokój. Dużo, dużo emocji.
I niech sobie krytycy mówią co chcą. MNIE SIĘ PODOBAŁO. Jestem naprawdę pod wrażeniem.
Pewnie , że nie jestem obiektywna , ale wcale nie chcę być. A jeśli mój mąż wychodząc z kina powiedział - "Może być" -
to daję wam słowo honoru, że to jest najlepsza ocena w jego ustach.
Więcej nie będę pisać, bo sama nie chciałabym, żeby mi ktoś za dużo zdradził zanim obejrzałam film.

Dziękuję za opinie i tak bym poszła jak to Nikki powiedziała "ze względu na Taylora" ale skoro film jest fajny to przygotuję się, że oprócz ślinienia zobaczę całką ciekawą historię :)
Miło że nie dałyście spojlerów. To będzie naprawdę ciężki tydzień oczekiwań :D

Wahałam się , czy wrzucić te zdjęcia, żeby za dużo nie zdradzić,
ale - wnoszą niewiele więcej, niż te, które już były.
Zdjęcia są bardzo fajne - widać na nich, że albo była między nimi prawdziwa chemia,
albo oboje tak świetnie zagrali. Albo jedno i drugie. Very Happy

Jakie słodkie te zdjęcia Taylora i Lily.
Cieszę się, że wam się podobało, bo czytając polskie i zagraniczne recenzje byłam przerażona. Dużo krytyki dostało się reżyserowi, podobno dialogi są nie najlepsze i za długi początek. Mam nadzieję, że mnie się spodoba. Napiszcie, czy dużo ludzi było na filmie i jaki był ogólny odbiór.

mermon napisał:

Jakie słodkie te zdjęcia Taylora i Lily.
Cieszę się, że wam się podobało, bo czytając polskie i zagraniczne recenzje byłam przerażona. Dużo krytyki dostało się reżyserowi, podobno dialogi są nie najlepsze i za długi początek. Mam nadzieję, że mnie się spodoba. Napiszcie, czy dużo ludzi było na filmie i jaki był ogólny odbiór.

Mermon, ogólnie to na pewno nie jest dzieło sztuki, ani film oskarowy,
ale przecież tego się nie spodziewałam. Poszłam, bo chciałam zobaczyć Taylora i się nie zawiodłam.
Krytyki się spodziewałam, bo to normalne i mnie nie dziwi. Nie jest to film super ambitny, tylko film do oglądania.
Podobno nie jest ważne co o tobie piszą , byle pisali i nie przekręcali nazwiska Smile

A ogląda się naprawdę fajnie. Mnie tam się podobało.
Wiadomo, że zawsze łatwiej się krytykuje, niż pisze pochwały. No, chyba że jest się fanem.
Czy początek za długi? Raczej nie, bo przecież chodzi o pokazanie życia normalnego nastolatka, zanim się zacznie ...
Co do ludzi, to jak rezerwowałam bilety, to byłam długi czas jedyna na 18:00. Na 20:15 było kilka rezerwacji.
Potem w kinie było nieco lepiej, ale szału nie było. Na Sadze zdecydowane tłumy, wczoraj na "Porwaniu" - średnio.

A poza tym - to Saga przez krytyków i przeciwników też była zawsze nieźle "zjechana", a fanki i tak kochają filmy i aktorów.

Dziś kolejne zdjęcia Taylora.
Cokolwiek by mówić - promocję w Stanach ma wielka i zmasowaną.
Codziennie gdzieś, codziennie coś. Nie wiem, jak długo on to jeszcze wytrzyma.
Tym bardziej, ze jak skończy promować "Porwanie ", to się zacznie promocja BD.

Wczoraj wieczorem Taylor był w programie "Jimmy Fallon"
Może zobaczymy go w jakimś westernie? Pasuje jak ulał na rewolwerowca Smile

rodem z Dzikiego Zachodu.
Zwłaszcza taki "niedogolony" Very Happy

Pics of Taylor Lautner on "Jimmy Fallon" last night!

Właśnie wróciłam do domu z kina Wink

Nie chcę pisać tu żadnych spoilerów ale i tak pewnie kilka będzie.
Początek może i trochę nudnawy, ale Taylor leżący na trawie bez koszulki - nieziemski widok Cool

Ah, no i ta pierwsza scena o której wspomniała Nikki - prawie wysypałam cały popcorn jak zobaczyłam Taylora na masce samochodu ;D
Film może i nie był aż taki świetny, zachwycający, ale mi się bardzo podobał. Miło było zobaczyć Taylora w innym filmie niż Zmierzch. Ale i tak wolę go jako Jacoba, nic na to nie poradzę ;D
Komentarz mojej mamy po wyjściu z kina: 'Wiesz co, tutaj chyba wyglądał lepiej niż w tym Zmierzchu' ..

No i ogólnie to znów zgarnęłam 15 tych takich ulotek 'Porwania' ;D I dostałam dwa komplety kart z BD Cool

Mama schowała mi je do torebki i gdy w domu mi je oddała i zobaczyłam że ta z Jacobem jest trochę pogięta powiedziałam 'Pogięłaś mi Jacoba!'. Haha, a ona na to 'To ty wolisz Jacoba a nie tego Edwarda?' ;D

edit. Na filmie były cztery osoby - ja z mamą i jeszcze jakaś para... Generalnie myślałam, że będzie większe zainteresowanie tym filmem. No ale to może być wina wczesnej pory - byłyśmy na seansie o 13.30 .

Sesja zdjęciowa dla USA Today

"Abduction" - Press Conference

Konferencja prasowa po premierze "Porwania"

Jeszcze kilka zdjęć z "Abduction" Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] Po większe KLIK

Taylor jest już w Londynie. To pierwsze zdjęcie i pierwszy filmik z tej wizyty Smile

Widziałam dziś "Porwanie".
Jestem starym "wykształciuchem", jednakże uważam, że film jest świetny: ciekawy, sensacyjna fabuła nawet prawdopodobna, wartkiej akcji tyle ile potrzeba, humor zabawny, erotyka chemiczna i milutka, no a nasz Taylor boski i bardzo dobry aktorsko!!!!!
Memu mężowi film także bardzo się podobał.
O 17.15 w kinie Cinema City w Łodzi pełna 12-rzędowa sala. Na widowni średnia wieku 35-40 lat. Żadnych małoletnich fanek :) Wszyscy wychodząc z kina wydawali z siebie odgłosy zadowolenia z filmu.
Polecam wszystkim, którzy lubią kino akcji, które nie jest debilną jatką no i .....kochają Taylora Lautnera:)

Hello! miło cię widzieć mapi7. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że ci się podobało i mężusiowi i reszcie widowni też. Bo ja czekam, aż córka z Łodzi wróci Laughing

i może jutro pójdziemy.
Lidziat - cudne te zdjęcia Taylora w koszuli w kratkę. Uwielbiam flanelę. Very Happy

No to Taylor w Londynie. Całkiem blisko. Mógłby wpaść do Polski na promocję.

Box office weekendowy: Stany Zjednoczone, 23.09.2011 - 25.09.2011 (estymacja)

1. Król Lew w 3D - $22,130,000 - drugi tydzień na czele

2. Moneyball - $20,600,000 ( przy budżecie 50 mln dolarów)

3. Mój przyjaciel delfin - $20,260,000 ( przy budżecie 37 mln dolarów)

4. Porwanie - $11,200,000 (przy budżecie 35 mln dolarów)

5. Elita zabójców - $9,500,000 ( przy budżecie 70 mln dolarów)

Jest to bardzo dobry wynik filmu. Pozycja "Króla Lwa była niezachwiana"
i tego się spodziewano.
W zasadzie filmy familijne i dla dzieci są bezkonkurencyjne, a co dopiero taka klasyka Smile

Film "Moneyball" z Bradem Pitem w roli głównej
był dla wielu pewnikiem na drugie miejsce. Choćby z racji nazwiska aktora grającego główna rolę.
Podobnie jak ciepły familijny film "Mój przyjaciel delfin".
Jeśli chodzi o "Porwanie" - film wyświetlany był na 3118 ekranach.
Spodziewano się około 10 milionów zysku w pierwszy weekend. Zarobił więcej, niż oczekiwano, bo $11,200,000.
Dane pochodzą tylko ze Stanów, a film wyświetlany był także i poza nimi.
Jest też wiele krajów, które premierę mają jeszcze przed sobą.
Ogólnie widzom film się podoba. Z krytykami nieco gorzej.
Największym przegranym jest "Elita zabójców" - bardzo duży budżet a zarobił poniżej 10 mln.

Żródło : [link widoczny dla zalogowanych]

Dziś o godz 10:00 ( nasza 11:00 ) przed południem Taylor był gościem w BBC Radio

Jak już pisałam wyżej, Taylor jest w tej chwili w Londynie i za około godzinę
powinien pojawić się na premierze filmu ( do wszystkich kin w UK film wchodzi 28 września)
To na pierwszym zdjęciu i filmiku to była niespodzianka, którą Taylor zrobił widzom w jednym z londyńskich kin.

Rano Taylor odwiedził BBC Radio i spotkał się z fanami ( jak zwykle Smile

)

Londyn czeka na premierę Abduction. W Londynie jest też Lily.
Czy na czerwonym dywanie zobaczymy ich razem? Czy znów będą siebie unikać?

A czerwony już przygotowany

Lily - wyglada pięknie Smile

Taylor - jak zwykle Very Happy

Huraaaaa!!! Mam!!! Taylor i Lily RAZEM na czerwonym dywanie !!!

Tylko szkoda, ze każde patrzy w inna stronę Sad

To zdjęcie jest piękne Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Kolejne zdjęcia z czerwonego dywanu Smile

Taylor i Lily na czerwonym dywanie

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/3DS8v5_fAB8" frameborder="0"></iframe>

No, no. To pokazali się razem. Czemu nie? Nie wyobrażam sobie, by Taylor mógł być jej wrogiem, nawet po rozstaniu. A zresztą to promocja filmu, czyli praca. Dzięki za świeże zdjęcia Lidziat.

Byłam dziś i ja na filmie. Very Happy

Z ulgą oświadczam, że film mi się podobał i to bardzo. Mogę trochę pospoilerować. Kto nie oglądał niech nie czyta. Wink

Spoilery:

Moje jedyne zastrzeżenie do Taylora - to nie przekonał mnie w roli rozrabiającego nastolatka. on jest tak porządny i poprawny, że nie za bardzo uwierzyłam w jego pijaństwo i wygłupy. Jest stworzony do filmów akcji z elementami romansu. Bardzo podobał mi się pocałunek w pociągu. o wiele lepszy od tego z Kristen, która zepsuła całą scenę. Tutaj, widać i Jake i Lily mieli frajdę i nieczuli niechęci do siebie. Całkiem cieplutko im to wyszło. Jeśli chodzi o Lily, to dla mnie rozkręciła się dopiero w drugiej połowie filmu.Na początku denerwowały mnie trochę jej otwarte usta. Potem było już dobrze. Ale jako aktorka mnie nie kupiła. Raczej na jej filmy czekać nie będę.
Taylor w akcji jest świetny, widać, że czuje się, jak ryba w wodzie i jest w tym wiarygodny. Ktoś z krytykujących film zarzucał, że treść jest naiwna. Jak nastolatek może być lepszy w walce od dorosłych facetów? A przecież wszystko było wytłumaczone. "Ojciec" specjalnie go szkolił fizycznie i psychicznie, by dał sobie radę, gdy czas przyjdzie. Wzruszył mnie moment podczas walki w pociągu, gdy przypomniał sobie jego wskazówki.
Świetna obsada. Alfreda Molinę bardzo lubię za Księcia Persji, Sigurney Weather, wiadomo - klasa sama w sobie. Jason Isaac - Lucjusz Malfoy - przystojny facet, niezły aktor i dobrze boksuje. Very Happy

Michael Nyqvist - jako czarny charakter - to mój ulubiony Mikael Blomkvist z serii Millenium! No i tajemniczy tatuś. Sympatyczne usta. Próbowałam znaleźć jego nazwisko, ale nigdzie nie podają. Pociągający głos ma. Very Happy

Generalnie - cały czas jest adrenalina. Trochę naciągana była pomoc czarnoskórego przyjaciela. Tzn, dziwne, że go nie śledzili, nie podsłuchiwali. To było trochę nieprawdopodobne. Film dla wielu. Nastolatki mogą iść z rodzicami, chłopcy mają akcję, dziewczyny też ją lubią. Samotne mamuśki też się rozerwą. Laughing

Wg mnie nie jest to film tylko dla wielbicieli Taylora, bo akcja jest ciekawa i wciąga bardzo. Sprawnie nakręcony. Aż się prosi ciąg dalszy, który już podobno jest prawie pewny. Mam nadzieję, że złe recenzje, których nie rozumiem tego nie zmienią. Tak jak stało się z Księciem Persji.

W kinie była garstka ludzi, no, ale to poniedziałek i w Krakowie grają to w 6 Multipleksach. Szczerze mówiąc, mimo, że znam już treść filmu, z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz.

Mermon, strasznie się cieszę, że już obejrzałaś, i że i tobie się podobało. Czekałam na to,
aż obejrzysz film i teraz mogę chyba trochę więcej. Strasznie głupio było mi patrzeć
na szalejącego Taylora. Taki model nastolatka, to jednak nie on.
O ile jeszcze szaleństwa na masce samochodu - nie pochwalam ale rozumiem - adrenalina i popisywanie się przed kumplami,
o tyle imprezujący i pijacy do upadłego - to nie nasz Taylor. Nathanowi to jednak daruję.
I pomyśleć, że scenę kiedy skacowany i półnagi budzi się z bólem głowy na trawniku
potraktowałam nie na zasadzie - "Wow, ale klata!", tylko "OMG , co on ze sobą zrobił!?"
A potem niezłe otrzeźwienie przygotowane przez "ojca" - sparing w stylu dowolnym.
Im dalej, tym było lepiej. Film naprawdę wciąga. A Taylor jest urodzonym aktorem filmów akcji.
Co do Lily, to uważam , że jest lepszą aktorka od Kristen.
Masz rację, że może za często grała z uchylonymi ustami. Ale mnie to u niej tak nie raziło,
jak u Kristen. Zwróć uwagę, że dla Kris jak do tej pory w Sadze - jest to wiodący wyraz wszelkich emocji.
Lily jednak dysponuje większą gamą środków wyrazu (a może bardziej ją lubię) i poradziła sobie z rolą Karen.
Nie była genialna. Ale słowo "genialny" w tym akurat filmie zostawiłam dla Taylora.
Rola Nathana, jak na moje, nie była rolą prostą i łatwą. Może "genialnie"
to trochę na wyrost, bo lubię Taylora,
ale zagrał naprawdę bardzo dobrze. I na tyle obiektywnie, na ile mnie stać - patrzy się na ten film naprawdę fajnie, akcja wciąga i aż się prosi o ciąg dalszy.
Jak ktoś lubi kino akcji to się raczej nie zawiedzie. Poza początkiem - akcja wartka
i mimo że sporo już o filmie wiedziałam, zanim na niego poszłam - wiele mnie w nim zaskoczyło.
Pocałunek w pociągu - perełka Smile

Pewnie dlatego tak mnie ucieszył widok Taylora i Lily razem w Londynie.

I jeszcze mam pytanie, bo sama nie wiem, czy mi się wydaje i widzę to , co chcę zobaczyć,
czy w tym filmiku, który wrzuciłam z Taylorem i Lily na czerwonym dywanie -
czy tam Tay tylko coś szepce Lily do ucha, czy ją przy okazji cmoknął ???
Bo mnie się wydaje, że on ją pocałował.

Wczoraj Londyn - dzisiaj Paryż.
Mam nadzieję,ze jeszcze się wam nie znudziły zdjęcia Taylora,
więc wrzucam kolejną porcję. Tym razem właśnie z Paryża.

KLIK po większe Smile

KLIK po większe