Rozdrapane rany bolą najbardziej V Rozdział [NZ] (26.06)

Cytat:

Osobiście uważam, ze Edward sprawował pieczę nad Bellą.
Isabela tak była zaabsorbowana nienawiścią do mężczyzn, że tego nie odkryła.

Hm skoro sprawował pieczę nad Bellą to nie zauważył jak się zachowuje? Co się w jej życiu dzieje?
I czemu akurat teraz dopiero się ujawnił?
Poza tym wydaje mi się, że przez pewien czas Bella czułaby obecność Edwarda w swoim życiu.
Mam nadzieję, że wkrótce się wszystko wyjaśni.
Kalliyan

Przedstawię Wam, jak ja to widzę;-)

Edward cały czas obserwował Bellę. Gdy ona ujrzała jego "siostry" przypadkiem, on przy tym był. Wiedział, że Isabella spodziewa się spotkania z nim. Wykorzystał to, gdyż sam chciał z nią porozmawiać od wielu,wielu lat - a teraz miał okazję.

To są tylko moje przypuszczenia, niecierpliwie czekam na ciąg dalszy, aby dowiedzieć się co nasza genialna autorka wymyśliła. Smile

P, Pauline

Jestem pod wrażeniem. Pod wielkim wrażeniem.
Zaskoczyłaś mnie sposobem w jaki doszło do spotkania. Edward obserwował Bellę? I kim, do cholery, jest Condence?
Nie dziwię się, dlaczego Bella się tak zachowała. Na jej miejscu postąpiłabym tak samo albo uciekła w siną dal. Żal mi jej. Nie zasłużyła na takie traktowanie. Chociaż Edward chciał dobrze wyszło jak zwykle, a mówiąc, że kocha, tylko ja rani. Jeszcze bardziej. Czas nie leczy ran, jak widac.
Nie mogę się doczekac kolejnych rozdziałów. Oby były jak najszybciej.
WENY!

Edward jest tu takim debilem... Przyszedł sobie po prawie trzydziestu latach i mimo że mówi o tym, jak bardzo ją kocha. I jeszcze podkreśla, że nie liczy na to, że go wysłucha, to jednak nie przyjmuje do wiadomości, że tego nie zrobi.
Zdenerwował mnie :)
Opowiadanie inne niż wszystkie. Pierwszy raz natknęłam się na taką fabułę, a to jest niezwykłe samo w sobie. Ładny styl, brak błędów. Czyta się łatwo i płynnie.
Mam nadzieję, że już pracujesz nad kolejnym rozdziałem..?
Pozdrawiam,
Latte.

Wcisnęło mnie w fotel... Czekałam na pierwsze spotkanie Belli i Edwarda po tylu latach i się go bałam, ciekawiło mnie jka to będzie przebiegało. I zaskoczyłaś mnie, nie sądziłam że Bella będzie tak klęła, jakoś mi to do niej nie pasuje, ale to twoja bohaterka. Bardzo emocjonalne to spotkanie. Sądziłam że może będziesz dawkowała emocje pozwalając najpierw spotkać się Belli z Alice no ale tak nie zrobiłaś. A teraz ciekawi mnie co dalej będzie, skoro Edward ją kocha, to co chce z nią być? Intryguje mnie jak wybrniesz z tego, acha no i kim jest nowa członkini ich rodziny??? Skoro nie chcieli przyjąć Belli to dlaczego przyjęli nowego członka? Czekam na kolejny rozdział, który rzuci więcej światła na tajemnice twojego ff Wink

Przez te kilka odcinków kreowałam Bellę na rozgoryczoną, zranioną, jednak twardą babkę. Nie przeszło mi nawet przez myśl by ich spotkanie wyglądało jak łzawa telenowela, z pocałunkami, które nie mają końca itp.
Dowiecie się więcej, będzie jeszcze kilka retrospekcji. Ogólnie będą jeszcze trzy (może cztery) rozdziały. Zależy czy rozwinęparę wątków, które mie chodzą po głowie.
Naprawdę: dziękuję za opinie!!!

Nooo właśnie i to jest właśnie genialne w tym rozdziale że nie rzuciła się na niego z płaczem, nie wyznała miłości i wszystko będzie OK. Super. Bardzo mi się spodobała postawa Belli. Końcówka po prosto bomba :)
- Nie pojawiaj się już nigdy więcej w moim życiu. Nie spieprz mi go kolejny raz! WOW

Życzę weny :)

ojojoj. ciekawe...
nie wiem czemu, ale ryłam się ze śmiechu jak Bella wskoczyła do wody xD
rozdział bardzo mi się podoba. super akcje rozwinęłaś.
zauważyłam parę błędów, ale to mały pikuś. Jeden błąd mnie po prostu rozwalił :

Cytat:

Edward wybuchnął miechem i objął mnie ramieniem.

Miechem xD. niezłe.
czekam na dalsze rozdziały i weny życzę ;*

Swallow

Długo będziemy czekac n adalsze części?
Nie mam zamiaru ci e popędzac, licze jedynie na jakiś znak, w stylu "za miesiąc, dodam" przykładowo.
Wena

Mamy lekki zastój, ale w ten weekend postaram się dodać rozdział.

ale to nie powód do pisania jednolinijkowców Wink

. mistletoe

Nerwowa ta Isabella. Ale ciekawe dlaczego... Edward musiał ją zranić. I to mocno. Ale reakcja na Alice była mocna... :D Nogi za pas i lecim... :D Nie mogę się doczekać nowego rozdziału, bo ostatni miał niezwykle obiecujące zakończenie... :D

Pozdrawiam.

Dla zainteresowanych: nowy rozdział nie jest jeszcze napisany, jest wiele koncepcji, więc czekajcie. Nie chcę żebyście pomyśleli, że zlałam na to. Wezmę się do roboty ostro i napiszę od razu wszystkie rozdziały :)
Pozdrawiam!

Mam łzy w oczach :(
To nie miało się tak skończyć.
W ogóle jakaś nowa ruda.?
A Belli to do jasnej cholery nie można było zmienić.?
Och. Jestem taka zła przez to. :(
Ja nie chce takiego THE END :(

\/ peace ;*

Reakcja Belli na widok Alice i Rosalie normalnie powala:D
A co do nagłego zjawienia się Edzia, hmm, słusznie postąpiła . Jak on mógł po trzydziestu latach ot tak się zjawić i oczekiwać,że rzuci mu się szyję jak gdyby nic, o nie nie , nie ma tak prosto, niech się postara. Jestem ciekawa jak ją zostawił?!
Ruda jest intrygującą postacią, na pewno to nie jest żona Edzia ani jego towarzyszka... może Carlise stworzył ją tak samo jak Rosalie myśląc,że Edward się w niej zakocha, albo po prostu jest to kolejna ofiara losu, którą Carlise chciał uratować i dać "nowe życie". Mam nadzieję ,że wkrótce to wszystko się wyjaśni.
Ff świetny, nie spotkałam się jeszcze z taką wersją zdarzeń, ale zdecydowanie mi się podoba:)
Życzę weny i czasu:)

Zawieszam opowiadanie na jakiś miesiąc. Brak weny daje o sobie znać.
Przepraszam wszystkich, którzy czekali. Obiecuję, że wrócę ze świetnymi rozdziałami!

Cóż, przypominam sobie o tym opowiadaniu raz na jakiś czas i ciagle liczę na nowe rozdziały. A tutaj... nic nowego się nie dzieje! Tęskno mi już do tej rozgoryczonej, porzuconej przez Edwarda Belli i z chęcią poznałabym jej dalsze losy.

Lamiesz mi serce nie wstawiajac kolejnego rozdizalu.to juz 5 czy6 miesiac leci a tu nic

szkoda, że miesiące lecą bez rozdziałów ;<
naprawdę , naprawdę..

chciałabym wiedzieć co to za nowa ruda szucz u Cullenów? ( :

taka Bella, typowo nie meyerowa - ta zapewne rzuciłaby się w ramiona Edwarda zamiast wymiotować na jego buty a miłość do niego wygładziłaby jej zmarszczki.
- nudne flaki z olejem ;p

ile będziemy czekać?
przecież TAJEMNICA J.W była zabójcza! O.O

Jestem zdziwiona, że nadal czekacie na kontynuację. Przyznam, że zaprzestałam pisania, bo nie chciałam zepsuć tego opowiadania. Przychodziły mi coraz głupsze pomysły, a zakończenie nadal miałam (i mam w głowie).
Myślę nad kontynuacją opowiadania. Nie obiecuję, ale najprędzej będzie to pod koniec stycznia.

Swallow napisał:

Jestem zdziwiona, że nadal czekacie na kontynuację. Przyznam, że zaprzestałam pisania, bo nie chciałam zepsuć tego opowiadania. Przychodziły mi coraz głupsze pomysły, a zakończenie nadal miałam (i mam w głowie).
Myślę nad kontynuacją opowiadania. Nie obiecuję, ale najprędzej będzie to pod koniec stycznia.

Powinnaś wierzyć w swoich czytelników ;*

czytelnicy czuwają i ... czekają ;>