|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:27, 10 Lut 2009 |
|
Dzień dobry :D Napisałam taką pokręconą parodię i postanowiłam się z wami podzielić-choć nie wiem czy warto. Liczę na szczere opinie
Część 1
Siedzieliśmy w moim pokoju i teoretycznie rozwiązywaliśmy zadania z trygonometrii. W praktyce leżeliśmy na łóżku i zajmowaliśmy się sobą. W pewnym momencie Edward oderwał się od moich ust i jęknął.
- Co się stało?- zapytałam mojego ukochanego.
- Tak bardzo chciałbym być człowiekiem!
- O co ci znowu chodzi?
- Nie musiałbym się zachowywać odpowiedzialnie… Mógłbym sobie pozwolić na więcej.
- Znasz moje zdanie. Jak dla mnie możesz sobie pozwolić na więcej już teraz.
Znowu go pocałowałam. Przeczuwając, że za chwilę znów mnie odepchnie postanowiłam wykorzystać sytuację maksymalnie i zdjęłam mu koszulę.
- Przestań, Bello.
A nie mówiłam? Edward był zbyt przewidywalny.
- Nienawidzę tego czym jestem. - szepnął.
Przytuliłam się do niego mocnej. Pocałowałam go w zimny tors i nagle poczułam nieodpartą ochotę, aby go ugryźć. Nigdy wcześniej nie miałam takich głupich myśli. O mój Boże, czy to jakieś zboczenie? Przez chwilę walczyłam z moim ciałem, jednak nie wytrzymałam. Zbliżyłam usta do jego szyi i wbiłam w nie zęby. Ciekawe ile ich połamałam? - pomyślałam w pierwszej chwili. Po chwili jednak dotarła do mnie prawda. Ja NIE MOGŁAM go ugryźć. To przeczyło wszelkim zasadom. Fakty były jednak faktami: w miejscu gdzie wbiłam zęby widniał niewielki, ale wyraźny półksiężyc. Zerknęłam na Edwarda zaskoczona. On, nie mniej zaskoczony, spojrzał na mnie. Po chwili w jego oczach zabrakło jakiegokolwiek wyrazu, a jego twarz wykrzywiła się w głupkowatym uśmiechu godnym Mike’a.
- Przepraszam. - powiedziałam. - Nie wiem co mnie naszło. Po prostu poczułam, że albo cię ugryzę albo oszaleję.
Zero reakcji.
- Edwardzie, naprawdę bardzo mi przykro. Ale swoją drogą… To przecież niemożliwe, prawda?
Cisza.
- Obraziłeś się?
W dalszym ciągu nic.
- Możesz iść. Ja cię nie zatrzymuję. Może jak trochę ochłoniesz, to mi wybaczysz…
To już zaczynało być denerwujące. Gdyby chociaż się odezwał! Przez kilka minut leżeliśmy w ciszy. W końcu Edward wydał jakiś odgłos. Nie do końca taki, jakiego się spodziewałam, ale przynajmniej przerwał tą okropną ciszę. Mianowicie zaczął się śmiać. I to jak! Nigdy wcześniej nie słyszałam takiego śmiechu u niego. Nawet, gdy okazało się, że Jacob ma pchły i musi nosić specjalną obrożę!
- Edwardzie, na litość boską! Ciszej, bo przyjdzie Charlie!
Zignorował mnie. Wściekła nie na żarty zadzwoniłam do Alice.
- Edward zachowuje się jak nieodpowiedzialny dureń. Mogłabyś po niego przyjechać? Obawiam się, że sam się nie dowlecze do domu.
- Jasne, Bells. Będę za trzy minuty. A tak nawiasem to co mu się stało?
- Nic nie widziałaś?
- Nie… Musiałam coś przeoczyć. Ale co mu się stało?
Teraz miałam do wyboru dwa wyjścia: albo zataję to co zrobiłam, albo się przyznam i Alice pomyśli, że jestem nienormalna. Gryźć wampira? Szczyt głupoty. Musiałam jednak wyznać przed samą sobą, że nie chodziło o Alice, tylko o Emmetta. Znając jego niewybredne żarciki, nie dałby mi spokoju przez następne 100 lat. Co najmniej. W ułamku sekundy podjęłam decyzję.
- Nie mam pojęcia. Po prostu siedzieliśmy w moim pokoju nad trygonometrią i w pewnym momencie zaczął się śmiać. Alice, możesz się pospieszyć? - zerknęłam na mojego chłopaka. Turlał się po podłodze i bił w nią pięściami co powodowało jej lekkie drżenie.
- Proszę, pospiesz się! To naprawdę wygląda bardzo dziwnie. Za chwilę przyleci Charlie i Edwardowi nie będzie już do śmiechu.
- Okej. Do zobaczenia!
Wyłączyłam telefon, a po chwili przez okno weszła zaniepokojona Alice. Spojrzała na swojego brata turlającego się po podłodze, na jego zdezorientowaną dziewczynę (czyli mnie), na zadania z trygonometrii rozłożone na łóżku i na odrobinę tynku w kącie pokoju, który odpadł ze ściany, gdy Edward zataczał się po pokoju. Potem znów spojrzała na Edwarda, wzięła go pod pachy i wyskoczyła przez okno.
- Alice! - syknęłam w ciemność. - Odezwij się dzisiaj i powiedz mi czy się uspokoił.
Nikt mi nie odpowiedział. Zrezygnowana weszłam pod kołdrę i zasnęłam. |
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Bellafryga dnia Nie 19:30, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 13 razy
|
|
|
|
|
|
Magdolińska
Wilkołak
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 22:32, 10 Lut 2009 |
|
Nie wiem, co w tym jest takiego, bo dziwne to opowiadanie niemożebnie, ale śmiałam się razem z Edwardem. :D Pisz dalej, bo jestem strasznie ciekawa, jakie będą skutki tego ugryzienia.
Bells zawsze była stuknięta, ale gryźć marmur... Wariatka.
Lubię wariatki. Więcej poproszę. :D
VENA! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mercy.
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 22:37, 10 Lut 2009 |
|
Eee.. nie obraź się czy coś, ale to jest mega dziwne xD
Po prostu nawet nie wiem co napisać, aby nie wyjść na totalną kretynkę
Pomysł jak dla mnie jest.. dziwny, Bella jest.. dziwna.. a Edward.. jest ugryziony xD
Mimo tych wszystkich dziwności jestem ciekawa jak to będzie dalej xD |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercy. dnia Wto 22:37, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
safie
Człowiek
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Wto 22:38, 10 Lut 2009 |
|
też lubie wariatki ;D
obroza przeciwpchelna ... mwahahaha :P
pisz dalej i to szybko :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mloda1337
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem
|
Wysłany:
Wto 22:43, 10 Lut 2009 |
|
mnie się nawet podoba... ale trochę krótko, żeby napisac coś więcej... jak będziesz miala nagly przyplyw weny chetni przeczytam... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:55, 10 Lut 2009 |
|
Dalsze części już powstały i wciąż powstają. Ja wiem, że to jest dziwne, ale ma to po mnie :D:D:D
To się wszystko wyjaśni, ale po kolei. Jak na razie mam mnóstwo pomysłów, aby udziwnić to jeszcze bardziej:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Wto 23:13, 10 Lut 2009 |
|
Cytat: |
Nawet, gdy okazało się, że Jacob ma pchły i musi nosić specjalną obrożę! |
Piękne xD
Trochę za mało, żeby oceniać, ale pomysł wydaje się ciekawy :)
Czekam na więcej.
p,
S. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
frill
Człowiek
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: miasto spotkań
|
Wysłany:
Wto 23:33, 10 Lut 2009 |
|
wstawiaj jak najszybciej więcej:D ja bardzo lubię dziwne pomysły!:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Śro 0:12, 11 Lut 2009 |
|
Okej.. Tak mnie trochę wbiło w ziemię.
Muszę zobaczyć coś więcej, bo jak na razie jestem w głębokim, ogromny i mega pozytywnym szoku ^^
Co ona mu zrobiła!? :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 0:13, 11 Lut 2009 |
|
Błahahahaha! No nie mogę! Takie krótkie, takie dziwne, a ja rechoczę non stop. Psychodela! Chcę więcej! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ms.cullen
Człowiek
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 1:00, 11 Lut 2009 |
|
No właśnie widze, że zareagowałam tak jak wszyscy czyli nie moge przestać się śmiać xDD
Nie będe opisywać Twojego ff jako piękny czy boski bo po pierwsze za krótki, po drugie nie jest jakimś arcydziełem ( nie obrażaj się) ale ...bardzo Cie proszę dodaj szybko następne części bo chce sie dowiedzieć o co chodzi no i chyba nam wszystkim przyda się trochę śmiechu :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice_
Wilkołak
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 1:15, 11 Lut 2009 |
|
zdecydowanie zgadzam się z poprzednimi opiniami - śmieję się cały czas przez to xD,
ale tekst jest za krótki żeby go oceniać, mam nadzieję, że szybko dodasz nam następne rozdziały i wyjaśnisz dokładniej ta sytuację...:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 7:18, 11 Lut 2009 |
|
Widzę, że reakcja prawidłowa:) To nie ma być arcydzieło, nie liczcie na romantyczne sceny z kolacjami, świecami itp. Ten ff z założenia miał być rozrywką-głownie dla mnie przy pisaniu:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
safie
Człowiek
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Śro 10:19, 11 Lut 2009 |
|
Bellafryga napisał: |
Widzę, że reakcja prawidłowa:) To nie ma być arcydzieło, nie liczcie na romantyczne sceny z kolacjami, świecami itp. Ten ff z założenia miał być rozrywką-głownie dla mnie przy pisaniu:D |
i przy okazji stał się rozrywką dla innych
arcydzieło nie arcydzieło, ale fajnie się czyta :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:48, 11 Lut 2009 |
|
Witam ponownie:) Oto kolejna część:
- Alice!- syknęłam w ciemność. - Odezwij się dzisiaj i powiedz mi czy się uspokoił.
Nikt mi nie odpowiedział. Zrezygnowana weszłam pod kołdrę i zasnęłam.
Część 2
To była długa noc. Budziłam się co chwilę zlana potem, by znów zapaść w niespokojny półsen, który był tylko ciągiem obrazów i dźwięków połączonych w plątaninę tego czego się obawiałam i tego, co przeżyłam. Nad ranem pamiętałam jednak tylko sen o balu absolwentów, na którym Edward tańczył z panią Cope, nie zwracając na mnie uwagi oraz drugi, o Jacobie, który z wielkim widelcem krzyczał, że wpoił się w Jaspera.
Rano postanowiłam odwiedzić Cullenów. Szybko się umyłam, ubrałam i wsiadałam do swojej furgonetki. Jakimś cudem udało mi się znaleźć zjazd i szczęśliwie dojechać do domu Edwarda. W drzwiach powitał mnie Carlisle, który od razu przeszedł do przesłuchania:
- Co się stało wczoraj w twoim pokoju?
- Jak się czuje Edward?
- Coś mu zrobiłaś?
- Coś mu jest?
- Mogę usłyszeć odpowiedź?- zapytaliśmy jednocześnie.
- Okej, ja odpowiem pierwszy: Edward leży w izolatce.
- Jest aż tak źle?
- Sama zobacz. - to powiedziawszy zaprowadził mnie długimi schodami do piwnicy. Potem otworzył drzwi i weszliśmy do przestronnego, dobrze oświetlonego pokoju. Ściany były bardzo jasne, zresztą tak samo jak podłoga. W pokoju stała tylko leżanka i jedno krzesło.
- To specjalny pokój. Jeśli miałbym kogoś zamienić w wampira, właśnie tutaj spędzał by kilka dni przemiany. - wytłumaczył się Carlisle.
Mi jednak w oczy rzuciło się właśnie leżanka, na której leżał Edward. Podbiegłam do niego ze łzami w oczach i przytuliłam się. Edward nie zareagował . Jego twarz w dalszym ciągu była bezosobowa, ale wyglądał na bardzo szczęśliwego. Ucieszyłam się, że nie cierpi, ale w dalszym ciągu nie byłam w stanie zrozumieć dlaczego tak dziwne skutki ma to ugryzienie. No i oczywiście jakim cudem udało mi się wgryźć w marmurową skórę Edwarda.
- Teraz twoja kolej. Co robiliście wczoraj w pokoju? - spytał Carlisle rzeczowo.
- Trygonometrię - odpowiedziałam automatycznie.
- Tą wersję już słyszałem. Wątpię, żeby Edwarda tak bardzo bawiły zadania matematyczne. Jakoś nigdy wcześniej tak nie reagował na ich widok.
- Może to uczulenie? - palnęłam bez namysłu. Wolałam udawać idiotkę, niż wyznać prawdę.
- Bello, tu chodzi o dobro Edwarda. - powiedział Carlisle beznamiętnym głosem. Tu mnie miał.
- Ugryzłam go. - przyznałam się pełna skruchy. Doktora wmurowało.
- Jakim cudem…? - nie czekałam aż dokończy. Wybiegłam z ich domu przewracając się na schodach i wsiadłam do furgonetki. Każde szaleństwo ma granice.
Następnego dnia nie odbierałam komórki i nie wpuszczałam nikogo do domu. Biedny Charlie był zmuszony spać na wycieraczce, bo wydawało mi się, że gdy tylko otworzę drzwi wejdzie jakiś Cullen. Po pewnym czasie dali mi spokój. Na szczęście nie próbowali wejść siłą i zrozumieli, że potrzebuję trochę czasu, aby wszystko przemyśleć.
W końcu wpuściłam rozeźlonego Charliego do domu i pozwoliłam Alice wejść do mojego pokoju przez okno. Nic nie mówiąc wzięła mnie pod pachę i zabrała do swojej rodziny.
W salonie czekali już na mnie wszyscy. Gdy tylko weszłam udaliśmy się bez słowa do izolatki. Głupi wyraz na twarzy Edwarda trochę zbladł.
- Powiedz nam co tak naprawdę stało się w twoim pokoju. - poprosił Carlisle. Widać nie uwierzył mi wczoraj. Postanowiłam nie kłamać, nawet jeśli doktor uważał to za bzdurę.
- Ugryzłam go. - wyszeptałam ponownie. Nastała chwila ciszy.
- Mój Boże! Bello, ty jesteś jadowita! - powiedział Emmett z udawanym strachem i schował się za Jasperem. Doktor spojrzał najpierw na Emmetta, potem na mnie i na Edwarda, a na końcu nagle się uśmiechnął i z ogromnym entuzjazmem krzyknął:
- Oplujesz mnie?! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bellafryga dnia Nie 19:33, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Aletheia
Człowiek
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łoże Emmetta
|
Wysłany:
Śro 15:55, 11 Lut 2009 |
|
Bellafryga napisał: |
-Ugryzłam go.- wyszeptałam ponownie. Nastała chwila ciszy.
-Mój Boże! Bello, ty jesteś jadowita!- powiedział Emmett z udawanym strachem i schował się za Jasperem. Doktor spojrzał najpierw na Emmetta, potem na mnie i na Edwarda, a na końcu nagle się uśmiechnął i z ogromnym entuzjazmem krzyknął:
-Opluj mnie! |
Popłakałam się ze śmiechu. Już sam tytuł tego ff mnie rozwala a co dopiero treść. Wszystko napisane z humorem, bardzo zgrabnie, miło się czyta. Czekam na dalszą część.
Życzę Vena |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
deathless
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Śro 16:06, 11 Lut 2009 |
|
Bardzo abstrakcyjne aczkolwiek przyjemnie się czyta.
Miło tak odbiec czasami od takich ff, kopii wydarzeń i fabuły oryginału.
Męczy mnie co będzie dalej.
Czekam na więcej
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Śro 16:07, 11 Lut 2009 |
|
O.M.G. Mało nie spadłam z krzeła. Moja rodzina zawsze wiedziała, że coś ze mną nie tak. Jeszcze trochę ,to wyląduję na elektrowstrząsach. To uczciwa cena za troche śmiechu!!!
Duuużo WENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Śro 16:16, 11 Lut 2009 |
|
"Nad ranem pamiętałam jednak tylko sen o balu absolwentów, na którym Edward tańczył z panią Cope, nie zwracając na mnie uwagi oraz drugi, o Jacobie, który z wielkim widelcem krzyczał, że wpoił się w Jaspera. "
Hahahahahahahaha. Spadła z łóżka i prawie rozwaliłam laptopa w momencie, w którym to sobie wyobraziłam :P
No i oczywiście Emmett "opluj mnie!"...
Dziewczyno, jesteś boska! :D Podoba mi się Twoje podejście. Widać, że pisanie tego jest dla Ciebie przyjemnością i nie masz zamiaru się nikomu przypodobać - tak trzymaj :)
/czekam na dalszą część/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mloda1337
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem
|
Wysłany:
Śro 17:26, 11 Lut 2009 |
|
całkiem całkiem... takie diffrent
ciekawie sie zaczyna, ale czekam na trochę dłuzszy rozdział |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|