FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 An Imperfect Love [T][NZ] roz. V - 25.03 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Czw 20:38, 25 Mar 2010 Powrót do góry

Dziękuję wam za wszystkie komentarze, lepiej się robi na duchu xD
I nie chcę przeciągać, więc daję nastepny rozdział :)



Autor: mistyhaze420
Link do oryginału :[link widoczny dla zalogowanych]

Rozdział V

Nie mogłam uwierzyć, że pozwoliłam mu leżeć ze mną w taki sposób… Na pewno ma mnie dość.
Ale wtedy poczułam, jak zaczyna wiercić się pod przykryciem, i po chwili znalazł się tuż przy mnie. Jego zimne ramię wślizgnęło się pode mnie, a palce błądziły po moich biodrach.
- Chodź tutaj, Isabello – wyszeptał.
Poczułam dreszcze, a serce przyspieszyło.
Przysuwał moje biodra, aż zetknęły się z jego ciałem. Zanurzył zimne palce w moich włosach i czułam go przez spodnie. Nie wierzyłam, że jest mu tak dobrze! Zniosłabym spoufalanie… Ale to… To nie było to. To było coś całkowicie innego… Musiałam znaleźć się bliżej… tak dobrze.
- Tak jest okej? – spytał.
Jest znacznie lepiej, niż dobrze… Bliżej, potrzebuję bliżej.
Kiedy poprowadziłam jego kolana między moje nogi i byliśmy całkowicie ze sobą zespoleni, zrozumiałam…
- Mmm… Jasper, myliłam się z tym piekłem. To musi być niebo.
Bello! Przestań… Przestań się tak czuć! Przestań się z tego cieszyć… To jest Jasper… Dlaczego jest mu dobrze? Dlatego że jest inny, to wszystko. Po prostu nie jestem do tego przyzwyczajona. Później będzie dobrze.
- Niebo – szepnął wprost do mojego ucha, a ja zadrżałam. Musi mu przeszkadzać ta bliskość… Ale dobrze sobie radzi… Inaczej dlaczego by się tak trząsł? Jestem taka samolubna, chcąc, by był tutaj ze mną. Niedługo zasnę, a on będzie mógł odejść.
- Dobranoc.
- Słodkich snów.
Jego usta otarły się o mój kark i nie mogłam powstrzymać się przed radością, tak samo jak nie mogłam przestać zastanawiać się nad tym, czy miał problem z …. Och, jeśli mnie dzisiaj zabije, będzie warto czuć to, co teraz…
Najlepsza noc życia. Jak długo spałam… 11:30. Boże! Spałam dziewięć godzin! Dzięki za Jaspera i jego umiejętności! Zaraz, on nadal tu jest! Nie ruszył się… Leżał ze mną całą noc. Tak, to jest niebo. Cholera! Ludzkie momenty zawsze muszą zniszczyć chwilę!

Otworzyłam oczy i marzyłam tylko o tym, by się stąd nie ruszać, z tego całego ciasnego bałaganu stworzonego z naszych rąk i nóg. Jego dłoń nadal znajdowała się na moim brzuchu. Na pewno zdawał sobie sprawę, że się obudziłam, ale nie zrobił żadnego ruchu ani nie puścił mnie. Zaczęłam przesuwać jego dłoń tak, bym mogła wstać.
- Uch – mruknął. – Jeszcze nie. Pięć minut.
Czułam jego oddech na karku, który wywoływał dreszcze, co sprawiało, że musiałam wyjść do toalety czym prędzej. Zacieśnił uścisk. Zaśmiałam się.
- Dobrze spałeś?
- Mmm – wychrypiał w moje włosy. – Proszę, jeszcze pięć minut.
Powinnam być przerażona? Nie. Jasper mnie nie skrzywdzi… Dlaczego nie chce mnie puścić…
- Potrzebuję ludzkiej chwili… Muszę się wysikać.
Mogłabym przysiąc, że warknął, ale przesunął dłoń, bym mogła wstać. A gdy to zrobiłam i spojrzałam na niego, zdziwiłam się.
Leżał z głową na poduszce, jego blond włosy były w nieładzie, zakrywając twarz, ramiona i nogi zwisały leniwie poza łóżko… Wyglądał, jakby był zaspany. Prawie jak człowiek.
Szybko poszłam do łazienki, a gdy wróciłam, przewrócił się na plecy, tak że ramiona miał tuż koło głowy.
- Przepraszam, że warknąłem – powiedział.
Usiadłam obok niego.
- Dlaczego to zrobiłeś?
Spróbowałam odsunąć jego ramiona z twarzy, ale nie dało się.
Może powinnam dać sobie spokój.
- Jasper? To trudne kontrolować swój… głód przy mnie?
- Nie, to znacznie prostsze, niż myślałem – westchnął.
Nadal nie chciał odsunąć tych cholernych ramion i spojrzeć na mnie.
- Miałeś myśli o… opuszczeniu mnie?
Boże, proszę, nie pozwól na to!
W końcu spojrzał na mnie.
- Nie, Bello. Nie chcę odchodzić.
Wpatrywałam się w jego złote oczy i widziałam, że coś jest nie tak.
- Więc jeśli nie chcesz odejść i nie masz problemów z kontrolą, to co się dzieje?
Musiałam wiedzieć, co go gnębi. Może mogłabym mu pomóc…
Zaśmiał się nerwowo. Chwila… Jest zdenerwowany… Ale to wampir.
- Ja mam problemy z kontrolą, Bello.
I znowu zasłonił twarz ramionami. Ma problemy… z kontrolą…
- Ale dopiero co powiedziałeś…
- To nie krew… To coś innego – westchnął.
Chwila, co? On naprawdę… pragnie… mnie?[i/]
Ramiona nadal spoczywały na jego twarzy, a on wziął głęboki wdech. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam w kompletnym szoku.
- Nie chciałem, by sprawy między nami stały się dziwne, Bello. Ja po prostu… Nigdy nie byłem tak psychicznie związany z człowiekiem, jak z tobą… To… wywiera na mnie wpływ. Nie przywykłem do twojego ciała… ciepła… To jest… wspaniałe uczucie… Ale myślę, że jak się przyzwyczaję, to będę mógł przebywać w twoim towarzystwie bez… tak mocnego wpływu.
Nie mogłam uwierzyć, że mi to powiedział. Nic dziwnego, że był zdenerwowany… Może powinnam…
- Ty też na mnie działasz.
[i]Cholera. Powiedziałam to na głos.

Odsunął ramiona I usiadł, wpatrując się we mnie z zaskoczeniem.
- Naprawdę? Myślałem, że się do nas przyzwyczaiłaś…
Cholera, cholera, cholera! Przyznał mi się… Czas na mnie.
- Czujesz coś innego niż ja. Jestem pewna, że masz dobre myśli… Im więcej będziemy czasu spędzać razem, tym bardziej będziemy czuć się komfortowo, a wpływ będzie mniejszy…
Tak, to brzmi jak świetny plan.
W końcu się uśmiechnął.
- Dziękuję za zrozumienie. Na pewno przechodziłaś to samo z Edwardem, więc powiedz mi, jeśli kiedykolwiek zachowam się nieodpowiednio.
Edward nie oddziaływał na mnie; nie interesował mnie seksualnie…
Dziwne, myśli o nakręcaniu Jaspera była… ekscytująca, ale chwila, to nie ty robisz. To twoja ludzka część, nie reszta… Nie zapomnij o tym, Bello. Nie bądź głupią owcą.

- Nie ma sprawy, Jazz. Bez obawy. Wracajmy do naszej podróży.
Złapałam go za dłonie I wyciągnęłam z łóżka. W końcu zdawało mi się, że jest zrelaksowany.
Szybko spakowaliśmy się i byliśmy gotowi do drogi. Jasper zaskoczył mnie, zmieniając nasz bagaż w bardziej wydajny. Zebrał wszystkie nasze torby i zapakował rzeczy ciasno, ale porządnie do jednej torby. To sprawiało, że zaczęłam zastanawiać się, kim naprawdę jest… jaką miał przeszłość.
Było duszno, ale pochmurnie. Nałożyłam więc szorty, czarny top i tenisówki. Potajemnie kochałam to, że mogłam nosić, co chciałam, bez naciskającej na mnie Alice. Spojrzałam na Jaspera, w jego prostych wyblakłych jeansach i czarnej bluzce. Wyglądał komfortowo. Przyzwyczaiłam się do jego szpanerskiego wyglądu. Teraz, w tych zwykłych ciuchach i kudłatych blond włosach, kręcących się wokół twarzy, wyglądał perfekcyjnie. Tak powinien wyglądać zawsze, nie próbując byś kimś, kim nie jest.
- Wyglądasz świetnie.
Straciłam kontrolę nad swoją psychiczną stroną.
Spojrzałam na mnie, zaskoczony, a potem na swoje ciuchy.
- Naprawdę?
Przytaknęłam, po czym związałam włosy w kucyk.
- Alice nigdy nie pozwoliłabym mi tak wyjść z domu – powiedział cicho, ale uśmiechał się.
Poszłam do recepcji oddać klucze, a Jazz w tym samym czasie pakował nasz bagaż do samochodu. Kiedy wróciłam, siedział na miejscu pasażera. Wskoczyłam za kierownicę.
- Nie jedziesz dzisiaj ze mną?
Spojrzał na mnie, uśmiechając się.
- Nie. Ty dzisiaj prowadzisz. Rób to po swojemu. Nie chcę, żebyś myślała, że jestem ci do tego potrzebny.
Musiał wyczuć moje obawy, ponieważ pochylił się nade mną i położył swoje dłonie na moje.
- Dalej, Bello, udowodnij mi, że potrafisz to zrobić sama.
Przytaknęłam, zdeterminowana. Miałam zamiar to zrobić. Tym razem zapięłam pasy, słysząc jego śmiech.
Spojrzałam na niego. Kiwnął lekko głową, tak, jakby chciał mnie pospieszyć do jazdy.
Powoli zapaliłam silnik i wyjechałam z parkingu. Powoli, na drogę.
Wtedy zwróciłam spojrzenie w jego stronę, zauważając, że uśmiecha się, jakby był ze mnie dumny. Moje poczucie własnej wartości wzrosło i uświadomiłam sobie, że musiał mi to wysłać. Przesunęłam się i zaczęłam nabierać prędkości.
90 mil na godzinę na jezdni. Byłam podekscytowana.
Po piętnastu minutach zwolniłam i zjechałam na pobocze.
- Co robisz?
Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się.
- Dobra, udowodniłam ci, że potrafię prowadzić go sama. Ale nie chcę.
Zanim się zorientowałam, odpiął mój pas, wślizgnął się pode mnie i po chwili znaleźliśmy się z powrotem na drodze.
Nie mogłam nic poradzić na to, że zaczęłam się śmiać. Byłam pełna różnych emocji: dumy, bezpieczeństwa, podniecenia.
Nawet nie pamiętam, żebym się tak dobrze bawiła przez całe moje życie, co w tym momencie – teraz, z Jasperem.
- Dziękuję.
- Za co? – spytał.
- Za wysłanie mi pewności siebie do prowadzenia samochodu.
Zaśmiał się cicho.
- Nic ci nie wysłałem, Isabello. To ty – szepnął.
Jechaliśmy godzinami, jego dłoń na mojej, drugą obejmował mnie w talii. W tym momencie podniósł trochę mój top i powoli zaczął rysować palcem kółeczka na moim brzuchu, a głowę ułożył na moim karku. Zatrzymywaliśmy się kilka razy, żebym coś zjadła i miała kilka chwil dla siebie.
Zaczęło padać i nie wiem czy to przez odbijające się od samochodu krople, czy przez całkowity spokój, jaki odczuwałam w jego ramionach, ale poczułam się zmęczona. Oczy mi się zamykały i ziewałam.
Zjechał na pobocze.
- Może usiądziesz obok i utniesz sobie drzemkę?
Byłam prawie nieobecna, jeśli o to chodzi. Odwróciłam się i położyłam głowę na jego klatce piersiowej, skuliłam nogi i położyłam na nim dłonie, po czym wtuliłam się w niego.
- Jest mi dobrze. Może tak być? – szepnęłam, a sen zaczął mnie morzyć.
Ostatnia rzecz, jaką poczułam, to jego zimne usta na moim czole.
Kiedy się obudziłam, zmierzchało. Już nie padało, ale nadal było pochmurno.
Nie mogę uwierzyć, że zasnęłam w takiej pozycji… Boże, mam nadzieję, że nie zrobiłam nic wstydliwego.
Spojrzałam na niego, zauważając, że jest wściekły.
- Co się stało? – spytałam.
Nie patrzył mi w oczy.
- Co, ku***, powiedział ci Edward, kiedy odchodził? – Jego głos był twardy i pełny niesmaku.
Cholera! Musiałam mieć koszmar…
- Co? Dlaczego pytasz? – Nadal wpatrywałam się w jego twarz I nie mogłam znieść tej złości. Na jej miejscu powinien być piękny uśmiech.
- Powiedział, że cię nie kocha? Że cię nie chce?
Wspomnienia wróciły, sprawiając, że zaczęłam szlochać w jego pierś.
- Tak… Powiedział, że nie jestem dla niego dobra i zabrał ze sobą wszystko. Powiedział, że będzie tak, jakbyście nigdy nie istnieli…
- Czy to sobie, ku***, ze mnie żartujesz? Edward cię kochał, chciał cię. Jestem empatyczny, wiem. Jest z niego pierdolony kłamca, ale kochał cię.
Nadal był zdenerwowany.
Nie mogłam przestać płakać.
- Jesteś w błędzie! Wiesz, że spaliśmy w tym samym łóżku przez rok i nigdy nie poczułam do niego nic, w przeciwieństwie do wczorajszej nocy z tobą…
Zaczął zwalniać i zjechał z drogi.
- Co? – spytał cicho, nie mogąc ukryć zaskoczenia w głosie.
- Słyszałeś mnie! Chciał mnie, bo nie mógł czytać moich myśli… Nie było pożądania. Nie pociągał mnie… Odsuwał mnie od siebie, nawet wtedy, kiedy chciałam go pocałować. Nie kochał mnie!
Wściekłość powoli odsuwała ból. Musiałam coś zrobić.
Otworzyłam drzwi I wyskoczyłam z samochodu. Z całej siły kopnęłam w koło.
- Edward kochał ten samochód bardziej niż mnie. Byłam dla niego pierdolonym zwierzątkiem!
Znalazł się tuż przy mnie, zamykając w stalowym uścisku, tak mocno, że moje stopy nie dotykały ziemi.
- Pierdol go, Bello. To głupiec, który będzie musiał przeżyć swoją smutną, kurewską egzystencję bez ciebie.
Zaszlochałam w jego ramię. Po paru minutach zaczęłam się uspokajać. Łzy nadal spływały, ale powoli, a oddech się unormował. Podniosłam głowę, by spojrzeć w jego oczy. Postawił mnie z powrotem na ziemię, po czym starł palcem łzy.
Czułam jego oddech, kiedy nachylił się nade mną i delikatnie pocałował obydwie powieki.
Uśmiechnął się, a ja zauważyłam szelmowski błysk w jego oczach.
- Stój tutaj, nie ruszaj się.
Zanim się zorientowałam, co się dzieje, nasza torba leżała u moich stóp, a on był w połowie drogi do otwartej przestrzeni. Nagle samochód zaczął się kołysać i szarpać, jego kawałki fruwały w powietrzu, a ja usłyszałam ogłuszający dźwięk rozdzieranego metalu.
- Jasper! – krzyknęłam instynktownie.
Kiedy wszystko ucichło, to, co zostało z samochodu, znajdowało się na drodze. Słyszałam więcej rozdzierania materiału i widziałam, jak drzwi lecą w powietrzu, upadając pięćdziesiąt stóp dalej.
W okamgnienie wyskoczył z auta, wysoko w powietrze, po czym wylądował w skulonej pozycji kilka metrów od samochodu.
Wyglądał teraz jak wampir, kucając z nikczemnym uśmiechem na pięknej twarzy.
Zaczął powoli wracać, w ludzkim tempie, samochód palił się, a płomienie strzelały w górę zza jego sylwetki.
Skoczyłam do niego, nie wzdrygnął się, po prostu szedł w moją stronę. Wyglądał jak niegrzeczny chłopiec wyjęty z filmów… Nigdy nie widziałam takiego smakowitego Bad boya.
Przygryzłam wargę. Wiedziałam, że prawdopodobnie poczuje ode mnie ból, ale nie mogłam przestać. Chciałam zrobić dużo brzydkich rzeczy z tym seksownym, niebezpiecznym blond wampirem, kroczącym w moją stronę.
Cholera, Bello, przestań! Nie bądź owcą… nie bądź owcą…
I nagle stanął tuż obok, spoglądając na moje oczy z tym smakowitym, złym błyskiem.
- Isabello, masz jakąś mroczną stronę, której nie jestem świadomy.
Zaniemówiłam. Położył zimną dłoń na moim karku I schylił się do mojego ucha.
- Wszystko porządku, skarbie… Też to czuję, ale teraz mamy większe zmartwienia – szepnął.
Odsunął się, a ja znowu mogłam racjonalnie myśleć.
- O jakich problemach mowa?
Jego piękny uśmiech zamienił się w śmiech. Okej, Jasper, na pewno jestem w stanie to znieść. Absolutnie nie dam sobie rady z seksownym wampirem…
- Cóż, to była chwila, kiedy postanowiłem zniszczyć samochód, a teraz nie mam pojęcia, jak będziemy podróżować.
Śmiał się, a ja rozglądałam się za jakimkolwiek życiem, jednak byliśmy w środku niczego.
Zawtórowałam mu, bo cała sytuacja była komiczna.
Kiedy skończyłam, spojrzałam na niego i powiedziałam cicho:
- Dziękuję.
- Mam nadzieję, że przez to Fuckward narobi w majty.
Oboje wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Wziął bagaż I zarzucił go sobie na plecy, po czym wyciągnął do mnie dłoń, którą z wdzięcznością przyjęłam. Szliśmy wzdłuż drogi, w ludzkim tempie, obserwując jaśniejący księżyc.
- Masz jakiekolwiek pojęcie, co zrobimy teraz, Jazz?
Spojrzałam na niego, kiedy schodziliśmy w dół ciemnej drogi. Zatrzymał się i skierował swój wzrok na mnie.
- Mam pomysł, ale tobie może się to nie spodobać.
- O czym mówisz?
Wsunął dłonie we włosy i westchnął.
- Cóż, niedaleko jest dom.
Wpatrywałam się w kierunku, o którym mówił, ale nic nie widziałam.
- Nie zobaczysz go teraz, Bello. Zresztą, skoro pociąga cię moja zła strona, nie mogę doczekać się twojej reakcji, kiedy będę kraść samochód…


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelie dnia Czw 20:41, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Czw 21:16, 25 Mar 2010 Powrót do góry

ten rozdział jest boski:)
paring Bella Jasper to najlepsze chyba co istnieje,
wogóle lubieczytac to wszytsko gdzie występuje Jasper i ma naprawde dużą rolę.
fajnie, że dodałaś rozdzialik, nie mogłam sie już doczekać i już czekam na następny
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sandwich
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:30, 25 Mar 2010 Powrót do góry

Parka Jasper/Bella nie jest najlepsza, jak to określiła moja poprzedniczka, ale to kwestia gustu Wink Za to to opowiadanie jest bardzo udane. Podoba mi się pomysł i jego realizacja.
Nie wiem czy to zasługa tłumaczki, czy taki jest oryginał, ale przekład świetnie się czyta, BRAWO! Jest zabawnie i intrygująco - bardzo to lubię w tekstach.
Jasper tutaj mnie fascynuje, wręcz nie mogę oderwać od niego oczu :) Nie dziwię się Belli, że tak ją pociąga ja bym się dała mu zaciągnąć, gdzie tylko by zechciał :P
Będę wierną czytelniczką.
Niecierpliwie wypatruję kolejnego odcinka...
Pozdrawiam i natchnienia z wolnym czasem życzę :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:33, 25 Mar 2010 Powrót do góry

Corny! Dziękuję za wstawienie nowego rozdziału i powiadomieniu mnie o tym na gg.

Muszę przyznać, że już na samym początku dostałam takich dreszczy, że sobie nie wyobrażasz. Wiem, poryta jestem, ale ten Jasper jest po prostu świetny. Uwielbiam go wręcz. Jest pociągający, elektryzujący i po prostu zajebisty.

Kurcze, nawet Bella robi się przy nim znośna, a nawet taka, że jestem w stanie ją polubić. Rozluźnia się przy Jasperze, budzą się w niej normalne, ludzkie odruchy. I to mi się podoba.

Podobają mi się ich relacje. Ciągnie ich do siebie, ale nie decydują się na wszystko od razu. Muszę przyznać, że ten ich wspólny "sen" lub jazda samochodem jest naprawdę niesamowita. Autorka naprawdę ciekawie to wymyśliła.

I to zdenerwowanie Jaspera odnośnie Edwarda. Podobało mi się to, jak rozwalił to przeklęte volvo. Chwała mu za to. Prawdziwy wampir z krwi i kości. Takiego go lubię. Pewnego siebie, silnego, intrygującego, drapieżnego. Po prostu Jazz jest boski w tym opowiadaniu. Ta cała rozmowa o Edwardzie, jego egzystencji, zostawieniu Belli mnie rozwaliła.

Kurcze, naprawdę Ci dziękuję, że tłumaczysz to opowiadanie. Uwielbiam je czytać. Lekkie, zabawne z świetnym Jasperem.
Dzięki, Corny :*

Buziaki :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viv
Dobry wampir



Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z 44 wysp

PostWysłany: Pią 13:30, 26 Mar 2010 Powrót do góry

Po tym rozdziale to opowiadanie zdecydowanie znajduje się u mnie na pierwszym miejscu . Jest zaje***te ! Jasper jest zajebisty ! .
Ach , chciałabym go zobaczyć jak rozwala samochód , z tym złym błyskiem w oku . Taki pociągajacy bad , aż mnie dreszcze przeszły .
Pomysł na opowiadanie , wykonanie i tłumaczenie jest genialne .
Pięknie ci dziękuje ,że to tłumaczysz !!
Podoba mi sie ta chemia jaka między nimi panuje , napiecie , emocje . Reakcja Jazza na zachowanie Edwarda - świetne .
Niech sie chowaja wszystkie Edwardy i Jacoby - Jasper rządzi ! Very Happy
Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MissCullen
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:35, 26 Mar 2010 Powrót do góry

Zacznę może od błędów, potem przejdę do przyjemniejszej części :)

Cytat:
Ramiona nadal spoczywały na jego twarzy, a on wziął głęboki wdech. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam w kompletnym szoku. (...)
- Ty też na mnie działasz.


Ten cały fragment (trochę go skróciłam) powinien być napisany normalnie, nie kursywą.

Cytat:
Odsunął ramiona I usiadł

Cytat:
Wziął bagaż I zarzucił go sobie na plecy


i z małej litery

To
Cytat:
Nie bądź głupią owcą.
i to
Cytat:
Nie bądź owcą… nie bądź owcą…


Dlaczego tak często słowo lamb jest tłumaczone jako owca? To dwa różne słowa. Lamb oznacza jagnię, baranka, ew. owieczkę; jest pieszczotliwe. Natomiast owca (ang. sheep) wcale takie nie jest i dziwnie dla mnie brzmi, jak Bella sama siebie nazywa owcą. W Zmierzchu była jagnięciem. I tak mi się bardziej podoba :)

Cytat:
Wiedziałam, że prawdopodobnie poczuje ode mnie ból, ale nie mogłam przestać.


Nie ból, a pożądanie :D

No, to teraz czas na trochę dobrych rzeczy :)
Ten fragment baaardzo mi się spodobał:
Cytat:
Chciałam zrobić dużo brzydkich rzeczy z tym seksownym, niebezpiecznym blond wampirem, kroczącym w moją stronę.


O taaaak... ja też chciałabym zrobić z nim dużo brzydkich rzeczy... Sprawić, że całe wampirze życie przeleciałoby mu przed oczami. Ludzkie zresztą też :P
Najlepiej obrazuje, co myślę o Jasperze. I jeszcze jak powiedział do Belli, żeby pierdoliła Fuckwarda Wink
Uwielbiam takich bad boy'ów, są niesamowicie seksowni. Do tego wyobraziłam go sobie w tych dżinsach i podkoszulku... mmm... <rozmarzy>

Ogólnie już pisałam we wcześniejszych postach, jak uwielbiam Twoje tłumaczenie. Jasper i Bella są rewelacyjni, nareszcie możemy dowiedzieć się czegoś więcej o nim, bo w Sadze jest niezbyt dużo napisane o jego charakterze i upodobaniach.
Podczas czytania tego rozdziału walczyły we mnie rozbawienie z nasuwającymi się dzikimi fantazjami ze mną i Jasperem w rolach głównych :P

Cieszę się, że tłumaczysz An Imperfect Love i robisz to tak dobrze :) wbrew tytułowi, uważam, że jest to miłość jak najbardziej idealna. Bez względu na to, między kim się ona narodziła.

Weny życzę,
MissCullen.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Trusiaczek
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 14:14, 26 Mar 2010 Powrót do góry

Kochana Corny!
Kiedy zaczęłam czytać ff na forum, obiecałam sobie jedna rzecz- nie będę zaczynać czegoś co ma mniej niż 5-6 rozdziałów i zapowiada się na dużo więcej. Wiem, że to brutalne dla niektórych autorek, ale...
Dlaczego? Żeby uniknąć takiej sytuacji jak ta... ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM FF!!! I to jest dla mnie wielka tragedia. Jestem osobą bardzo niecierpliwą (w końcu jestem zodiakalnym Byczkiem) i NIENAWIDZĘ czekać. A teraz... muszę czekać na kolejny rozdział.
Co tak właściwie sprawiło, że zakochałam się? Odpowiedź jest prosta. Czytając Sagę S.M. czułam niedosyt Jaspera, owszem miał swoje 3 minuty w Księżycu i 6 w Zaćmieniu. Zawsze uważałam, że on, Renee i Esme są niedoceniani i omijani. W tym opku, jest inaczej. Jasper jest wspaniałym, czułym i kochającym wampirkiem. Okazało się, że mimo ogromnego pociągu do krwi, potrafi się jednak opanować, jeżeli mu na kimś zależy. Było mu ciężko, kiedy Edward był z Bella,nie mógł się z tym chyba do końca pogodzić, ale jak sam znalazł się na jego miejscu- wszystko się zmieniło. Wiem, że to dopiero początek tej historii i zapewne będzie wiele ciekawych chwil i sytuacji. Pozostaje mi tylko jedno - życzyć ci MEGA WENA, DUŻO czasu na tłumaczenie!
Czekam na kolejny rozdział!
Zdesperowana i zakochana fanka "An Imperfect Love"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Pią 16:22, 26 Mar 2010 Powrót do góry

Te dwa rozdziały które pominęłam były mocne. Wczoraj jeszcze przed spaniem sięgnęłam po to co zostało przegapione. Generalnie wszystko zmierza w stronę wybuchu gorącego uczucia. Uparcie ignorowałam fakt posiadania przez Jaspera mocy, mocy wykrywania uczuć Belli. Uczuć które uparcie dziewczyna tłumi, a może raczej już w pełni zasługuje na miano kobiety. Jest trochę sielankowo. Generalnie mnie zatkało, kiedy Bella przyznała że Edward jej nie podniecał , traktował jak zwierzątko - ozdobę do swojego czaderskiego volvo . Chyba ma tutaj racje. Jasper w przeciwieństiwie do Eddiego nie tłumi pierwotnych uczuć, mam tutaj na myśli - zaprzeczanie że jest się mężczyzna i wysuwanie w ciągle faktu że przede-wszystkim wampirem a dopiero później facetem. Głupota, a Jasper tak nie robi - dlatego jego uczucia do Belli są czyste, na zasadzie mężczyzna - kobieta. Edward traktował Bellę momentami jako ofiara - drapieżca a nie tak jak powinien, chwile szczęścia przesłaniały mu myśli w których mógłby zabić Bellę z powodu pociągu do jej krwii. Jasper o tym nie myśli i wychodzi w tej sytuacji o wiele lepiej.. ;D Jest słodki.

Świetny rozdział jak zwykle.. (:
pozdrawiam, Uskrzydlona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pią 16:50, 26 Mar 2010 Powrót do góry

autorka to bardzo sprytna osóbka... kreuje nam Jaspera na kogoś, kto rozumie - bardzo ważne dla kobiet... jeśli wiecie co mam na myśli...
Jasper jest takim idealnym Edwardem... bo Edward idealny nie był - irytował nadopiekuńczością i wszystkimi cyrkami, które wyprawiał... a Jasper? Jasper jest normalny - pozwala się dziewczynie wykazać, wspiera ją... jest jej niebem w końcu...
bardzo spodobał mi się ten fragment
Cytat:
Zaczął powoli wracać, w ludzkim tempie, samochód palił się, a płomienie strzelały w górę zza jego sylwetki.
Skoczyłam do niego, nie wzdrygnął się, po prostu szedł w moją stronę. Wyglądał jak niegrzeczny chłopiec wyjęty z filmów… Nigdy nie widziałam takiego smakowitego Bad boya.
Przygryzłam wargę. Wiedziałam, że prawdopodobnie poczuje ode mnie ból, ale nie mogłam przestać. Chciałam zrobić dużo brzydkich rzeczy z tym seksownym, niebezpiecznym blond wampirem, kroczącym w moją stronę.
przypomniały mi się wszystkie filmy sensacyjne, w których super ekstra macho kroczy spokojnie do przodu, w tle ogień... nioch-nioch-nioch....
jakby się tak lepiej zastanowić to Jasper pasuje do tego idealnie... może przez pochodzenie ;P
mam ciarki jak to czytam... mam ciarki jak pomyślę co dalej... mam łzy w oczach, że nie mam tego w polskiej wersji językowej, bo twoje tłumaczenie jest bosskie Corny :) dziękuję za sprawianie mi radości - jakkolwiek brzmieć to nie będzie :)

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rosie Hale-McCarty-Cullen
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Forks takiej małej dziury w stanie waszyngton

PostWysłany: Pią 16:58, 26 Mar 2010 Powrót do góry

świetnie że dodałaś nowy rozdział
bosko piszesz
czekam na więcej:):):):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:04, 26 Mar 2010 Powrót do góry

Rosie Hale-McCarty-Cullen napisał:
świetnie że dodałaś nowy rozdział
bosko piszesz
czekam na więcej:):):):)


Corny tego nie pisze Wink Ona tłumaczy to opowiadanie. Masz zarówno w temacie do napisane, jak i w pierwszym poście.
Jasne, Corny pisze super, ale akurat tego opowiadania nie stworzyła Wink

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Susan dnia Pią 17:04, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dotviline
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:46, 27 Mar 2010 Powrót do góry

Uwielbiam złego, niegrzecznego Jaspera, jest taki mrrrau. Do schrupania :)
Corny jesteś świetna, ale Ty już to wiesz, prawda?
Ten fic jest całkowicie niesamowity i po prostu go ubóstwiam.
Ale mimo wszystko szkoda mi samochodu. Ech.
Ej, ja też chcę zobaczyć Jazza kradnącego samochód! ;(
Cornelie, tłumacz nam szybko kolejny rozdział Kochana, bo już nie mogę się go doczekać.
Weny i chęci.
Ciao,
dotty. :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsteBella;*
Człowiek



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hmm.. A już wiem... Wampirowo;]

PostWysłany: Sob 17:43, 27 Mar 2010 Powrót do góry

JeZu!!!
Po prostu nigdy nie wyobrażałam sobie Belli bez Edwarda, więc odrzucały mnie inne opowiadania tego typu, ale to jest BOSKIE przez gigantyczne B!
Tłumaczenie genialnie, ale rozwalił mnie Fuckward=]
Tłumacz Tłumacz;p

Kuj Kuj;*

EsteBella;* Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EsteBella;* dnia Sob 17:44, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Czw 21:10, 01 Kwi 2010 Powrót do góry

Czy ja to czytam? Owszem, Corny. Czy podoba mi się? Jasne, że podoba, nawet bardzo. Czy zmienię w związku z tym team? NIE. Stawiam sprawę jasno i wyraźnie. Edka kocham i będę mu wierna przez całą wieczność.
Czy to jednak nie pozwala na małe zauroczenie Jasperem? No i tu wpadłam. Śliczny jest Jasper, taki mrauuu, jak kocur, drapieżny z pazurami.
Odczuwam podobne podniecenie jak Bella, gdy tak opisuje, co robi Jaz. Jak się zachowuje, co mówi... Wzięło mnie bardzo, ale o tym już wspominałam.
Wiem, że mają prawo być wściekli na wiadomych Cullenów, ale rozmowa o Badwardzie troszkę mnie zdenerwowała.
Rozwalić takie volvo! Niegrzeczny doprawdy jest ten Jazzz... Trochę mi w tej niefrasobliwości przypomina Jacoba, który zrobiłby wiele, byle rozbawić czy zaskoczyć Swan.
Tłumaczysz dobrze, choć może kilka zdań zgrzytnęło. Wiesz, gdzie mnie znaleźć, gdybyś potrzebowała.
Nie przedłużając, Corny, dziękuję za rozniecenie we mnie... cokolwiek to jest, nie powiem głośno.
Wiadomo, trening czyni mistrza.
Weny też życzę i cierpliwości.
k8ella


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanako
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:11, 09 Cze 2010 Powrót do góry

Kocham tego Jaspera! jest lepiej niż mogłoby być z Edwardem :P czekam na ciąg dalszy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Pią 13:47, 11 Cze 2010 Powrót do góry

Muszę was ogromnie przeprosić, wszystkich. Nie mam obecnie głowy do tłumaczenia. Studia, nauka, a na dodatek pogrzeb. Więc przepraszam, ale na razie nie mam mocy, by tłumaczyć. Nie porzucam tego, ale odwlekam w czasie tymczasowo.

Przepraszam raz jeszcze.


Ponownie proszę o odpuszczenie sobie komentarzy, typu: spokojnie, poczekamy na Twoje tłumaczenie, nie spiesz się itd. Jeśli chcecie, napiszcie pw do Corny, a nie róbcie bałaganu w tym temacie. Susan


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czapka xD
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełmek

PostWysłany: Wto 16:19, 16 Lis 2010 Powrót do góry

Kurcze. Po prostu świetne tłumaczenie.
Dla mnie wszystko jest SUPER.! :*]
Mam nadzieje, że nie zapomnisz o tym forum.
Pozdr. Czapa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
White_Demon
Wilkołak



Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Komnaty Tajemnic

PostWysłany: Wto 16:33, 19 Kwi 2011 Powrót do góry

Cześć :)
Trafiłam na to ff przypadkiem, szukając opowiadań o Belli i Jasperze. I przyznam, że jest świetne! (czytaj: jedno z moich ulubionych). Bella różni się od książkowej, bardzo mnie to cieszy. Tutaj ma swój charakter. A Jasper - po prostu cudowny! Chyba się w nim zakochałam (hehe:D)
Co do fabuły, wiem, tłumaczenie... Ale za to, jakie! Dobrze się czyta, tak lekko. Ale bardzo żałuję, że nie dokończyłaś swojego dzieła :( Wiem, co będzie dalej, dzięki linkowi do oryginału, ale wolałabym doczytać to w Twoim tłumaczeniu. Swoją drogą przeczytałam także Twój inny ff - "Szpital nadziei", ale o nim wypowiem się w przeznaczonym do tego miejscu.
Hmm.. Tak patrzę na mój komentarz, nie wiem, czy jeszcze coś dopisać? Byłabym wdzięczna, jeśli kiedyś wrócisz do tego tekstu, ale nie naciskam :)
Pozderki, White_Demon :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ktosiek.
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z nieba.

PostWysłany: Pią 11:44, 29 Kwi 2011 Powrót do góry

Uwielbiam ten ff! Jeden z moich ulubionych. Ogólnie zawsze podobają mi się opowiadania z Jasperem i Bellą razem., Uważam, że pasują do siebie i ślicznie się dopełniają. Bella i Jasper, nie są tacy grzeczni i poukładani i to mi się podoba. Jasper jako Bad Boy jest CUDOWNY! Twisted Evil
Mam nadzieję, że ten ff będzie kontynuowany!
Strasznie miło się czyta. Tłumaczenie bardzo lekkie. Po prostu IDEALNE.!
Pozdrawiam,


Ktosiek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaspis
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:26, 17 Maj 2011 Powrót do góry

Jeden z moich ulubionych Fanfictions :) Jasper jako niegrzeczny i niepokorny chłopiec jest boski :)
Zaskakujące zwroty akcji i seksowny wampir to coś co ciągle mnie przyciąga w nadzieii że zobaczę nowy rozdział :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin