|
Autor |
Wiadomość |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Czw 17:58, 18 Cze 2009 |
|
Archiwum Wu
Moje opowiadanie, utrzymane w tonie parodii "Zmierzchu" i
"Mody na sukces". Główną bohaterką jest Bella. Postacie zachowują swoje moce i "gatunki", lecz... są trochę ugłupieni. Nazwiska zostały zmienione celowo.
Jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o szczere komentarze. Co dobrze, co źle, co wywalić, co można jeszcze uratować.
Z góry dziękuję, a za błędy przepraszam.
PROLOG
Beta: Susan i Sereey.
- Ehm, ehm - odkaszlnął Jacob Back. - Witam na dwieście pięćdziesiątym siódmym posiedzeniu tajnej organizacji Archiwum Wu. Dziś po raz pierwszy spotkamy się z naszymi zwiadowcami. Czego się dowiedziałeś? - zapytał chłopaka stojącego za jego plecami, ubranego w koszulkę moro i spodnie uszyte z siatki maskującej.
- Hmm... No tego... Śledziłem ich...
- "Ich"? Czyli kogo? - poprosił o wyjaśnienie Samuley, wiceprezes stowarzyszenia.
- Jak to "kogo"?! Wampiry! Głupku, w końcu pełna nazwa naszej sfory brzmi "Archiwum Wu: Wu jak wampiry"! - Wściekły Jake porwał z biurka zszywacz do papieru i rzucił nim w swojego zastępcę. - Kogo twoim zdaniem, miałby śledzić? Pluszowe misie i ich skuterowy gang?!
- Auuu - zawył Samuley niczym rasowy wilk. - Moje czoło! - Krew płynąca z jego przekłutej przez zszywkę tętnicy czołowej kapała mu prosto na nowiusieńkie, zielone spodnie w kancik firmy Jack Marcobs. - Cholera!
- Wyrażaj się! - ryknęła Leah, protokolantka. Poza pracą w Archiwum Wu zajmowała się także wolontariatem w akcji „Piękne słownictwo źródłem sukcesów w życiu pozaziemskim”.
- Dobra ludzie, zbaczamy z tematu - zauważył Seth Słodkowodny, który był owym zwiadowcą.
- Nie będzie mi zaniżał statystyk!
- Będę!
- Nie!
- Tak!
- Nieee!
- Taaaak!
- Cisza! - Seth stał się dużo głośniejszy dzięki różowemu megafonowi z Gódbaj Kiti, który właśnie wyciągnął z plecaka. - Śledziłem wampiry i moje liczydło SuperPitagoras - będziesz lepszy niż Archimedes! - pomogło mi odkryć, że jest ich... pięcioro!
- Co?! - rozległ się jęk rozpaczy.
- Pięcioro! - krzyknął Embry.
- To było pytanie retoryczne - wyjaśnił mu Samuley.
- Czyli...?
- Eee... Nie wiem. Tak się mówi: to było pytanie retoryczne. Zawsze kiedy byłem w szkole przy tablicy i nauczyciele pytali, czy naprawdę jestem takim kretynem, a ja zaczynałem się tłumaczyć, mówili "Samuley'u, to było pytanie retoryczne...". To chyba... - Wiceprezes podrapał się dużym palcem lewej stopy po czole (tam, gdzie krew już zdążyła zakrzepnąć dzięki fibrynie można ją było oderwać). - Chyba chodzi o to, że... Że odpowiedź jest trudna.
Obaj pogrążyli się w dyskusji na temat pytań retorycznych, zaś pozostali członkowie Archiwum Wu po kolei wpadali w Histerię - nową wannę jacuzzi wbudowaną w podłogę. Kill w stroju tancerki hula roznosił lemoniadę w szklankach z parasolkami, a bicze wodne o mocy czterech tysięcy kN smagały ich plecy niczym nahaj. Powoli rozładowywało to napięcie, lecz w ich głowach kołatała się myśl Czy uda nam się wygrać walkę? Czy już bronie mam? Musimy ocalić świat! Archiwum Wu!
Ich stowarzyszenie powstało dopiero pół roku temu. Zwykle spotykali się tylko dwa razy dziennie. Strategia nie była opracowana, zdołali jedynie wybrać kolor spinaczy biurowych...
- Słuchajcie - odezwał się Back tonem doświadczonego karateki - prawie jak Franek Kimono. - Wiem, że to kiepsko wygląda, ale damy radę!
- Tak, damy radę! - odpowiedziała Betoniarka stojąca za oknem. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez transfuzja. dnia Czw 19:08, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 11 razy
|
|
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:04, 18 Cze 2009 |
|
Bardzo podoba mi się to co jak na razie napisałaś. Wiesz, ze uwielbiam Twój styl, humor, sposób pisania. Masz wielki talent Słonko :)
Już na wstępie pojawia się sfora co jest wielkim plusem. Podoba mi się jak pozmieniałaś nazwiska i w ogóle. Super xD jak zwykle świetne teksty i sytuacje :)
Czekam na więcej, bo na pewno bardzo zabawnie i błyskotliwie się wszystko rozwinie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
niesmaczne.
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:14, 18 Cze 2009 |
|
Szczerze mówiąc, wolę parodie od 'normalnych' fanfiction, więc masz u mnie +. I kolejnego [+] za to, że trafiłaś w moje dość dziwaczne poczucie humoru.
Błędów nie zauważyłam, pewnie przez chichranie w monitor, ale co tam.
Życzę Ci powodzenia w kontynuowaniu tego opowiadania, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.
pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prudence
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta
|
Wysłany:
Czw 18:37, 18 Cze 2009 |
|
Ja będę się wyróżniała swoja opinią, ale nie sądziłam, że to opowiadanie będzie tak beznadziejne. Nie spodziewałam się czegoś takiego w twoim wydaniu.
Sorry za negatywną opinię, ale piszę to co myślę, ja to odebrałam jakbyś napisała je dla osób, które uwielbiają Czesia, dla mnie to ten sam poziom.
Bez obrazy, ale dialog był tępy, mimo iż biorę pod uwagę fakt, że to parodia.
Widać za stara jestem na coś takiego, i pewnie już tu nie wrócę.
A osobiście uważam, że stać cie na coś bardziej ambitnego. :d
pozytywem jednym jest fakt, że nie znalazłam znaczących błędów.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 18:49, 18 Cze 2009 |
|
Hm... prawdę mówiąc, trudno mi się wypowiedzieć.
Liczyłam na coś bardziej... śmiesznego. Coś bardziej w stylu "Mody na sukces" (którą zresztą śledzę) tak jak zaznaczyłaś na początku. Na plus całkiem ciekawe nazwiska i inne takie... Jak akcja "Piękne słownictwo...".
Sam pomysł mi się podoba i czekam na dalsze odcinki, może będzie śmieszniej. Bo ja lubię Twój styl i opowiadania, szczególnie miniatury.
Życzę weny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 19:00, 18 Cze 2009 |
|
A mi się podoba. Przecież sama autorka pisze, że to jest celowe ogłupienie bohaterów. Pośmiałam się, styl Trans. lubię, czekam na więcej
EDIT: Betoniarka stojąca za oknem położyła mnie na łopatki xD |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dilena dnia Czw 19:01, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Aliss.
Wilkołak
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 19:29, 18 Cze 2009 |
|
Cytat: |
Poza pracą w Archiwum Wu, zajmowała się także wolontariatem w akcji „Piękne słownictwo źródłem sukcesów w życiu pozaziemskim”. |
Cytat: |
Seth stał się dużo głośniejszy, dzięki różowemu megafonowi z Gódbaj Kiti, który właśnie wyciągnął z plecaka. |
brak przecinków.
Cytat: |
Powoli rozładowywało to napięcie, lecz w ich głowach kołatała się myśl "Czy uda nam się wygrać walkę?" |
lepiej będzie wyglądało z "" albo chociaż przed myślą od myślnika.
Cytat: |
Czy już bronie mam? |
o co cho?
ogólnie mi się podoba, choć twoje ostatnie miniaturki były ciut lepsze xD
Pisz dalej, a zobaczymy co z tego wyniknie;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Twilightomanka
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Daleka xd
|
Wysłany:
Czw 19:48, 18 Cze 2009 |
|
Mnie się podobało. Według mnie ta parodia wyszła ci nieźle, osobiście lubię tego typu teksty.
Co do fabuły: bardzo dobry pomysł. Opowiadania, w których robi się z bohaterów debili są w moim typie xD. Dobrze opisujesz to, co się dzieje. Podoba mi się twój styl pisania. W zabawny sposób opisałaś tę sytuację, która nastąpiła w kwaterze "Archiwum Wu" ;d. Dzięki temu, uśmiech nie znikał mi z twarzy ^^.
Zaciekawiłaś mnie tym fan-fiction i z niecierpliwością czekam na kolejne części .
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna_Rose
Wilkołak
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany:
Czw 19:48, 18 Cze 2009 |
|
Sama nie wiem, dlaczego się tutaj wypowiem. Chyba wedle zasady: "przybyłam, skomentowałam, wybyłam"...
Na +:
Nazwisko Back.
Cytat: |
Witam na dwieście pięćdziesiątym siódmym posiedzeniu tajnej organizacji Archiwum Wu |
Tutaj wyczuwam aluzję do liczby odcinków mody na sukces, więc nawet się uśmiechnęłam.
Nawet może być ta nazwa "Archiwum Wu", jest pomysł.
Nawet dyskusja na temat pytań retorycznych może być, niektórzy ludzie NAPRAWDĘ nie mają pojęcia, o co chodzi w pytaniach retorycznych...
Na -:
Przykro mi to mówić... ale cała reszta, czyli niemalże wszystko. To w ogóle nie trafia w moje poczucie humoru. Dla mnie parodia musi być śmieszna, wyważona, oderwana lekko od rzeczywistości, ale z zachowaną w sobie inteligencją bohaterów. Ty usiłujesz zrobić idiotów ze sfory, jak mniemam i aż się zjeżyłam na taką akcję. Uwielbiam sforę! Dlaczego w każdej parodii sfora to banda idiotów?! Stawiam temu sprzeciw! Chociaż raz zróbcie, jeśli już musicie, idiotę z Edwarda, bo jeśli już stawiacie na wampiry, to w 99 procentach przypadków, jest to Emmett! Irytujące.
Wszystko wydaje mi się być pisane na siłę. Na siłę szukanie pomysłów, na siłę szukanie chęci rozbawienia czytelnika. Mnie to nie rozbawiło.
A już to jakże ambitne zakończenie:
Cytat: |
- Słuchajcie - odezwał się Back tonem doświadczonego karateki - prawie jak Franek Kimono. - Wiem, że to kiepsko wygląda, ale damy radę!
- Tak, damy radę! - odpowiedziała Betoniarka stojąca za oknem. |
Przyprawiło mnie o ból głowy, że trzeba zżynać od Boba Budowniczego, żeby powstał jakiś pomysł...
Może reaguję tak, bo nienawidzę tej bajki?
Ale ten moment betoniarki wrzeszczącej zza okna w twoim opowiadaniu jest tutaj największą porażką.
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Czw 19:59, 18 Cze 2009 |
|
Opinie są różne, za wszystkie bardzo dziękuję. Negatywne mobilizują jeszcze bardziej do pracy, pozytywne wprawiają w lepszy nastrój i pracuje się przyjemniej. :D
Annie_Rose powiem tylko, że w moim opowiadaniu wszyscy są idiotami. A sforę też uwielbiam.
ROZDZIAŁ 1
Beta: Seerey i Susan.
Z dedykacją dla pani Mamy Zuzi :D, Dileny oraz wszystkich czytelników.
- Hi hi – zaśmiała się Piękna Łabędź w szkolnej stołówce. Z sufitu zwisały różowe serpentyny w fioletowe kropki - pozostałości po wczorajszym weselu. - Jess, a ten, który wygląda jak młody bóg, jak ma na imię? Adonis?
- Nie-e... Mike.... - odparła rozmarzonym tonem Jessica. Wpatrywała się w Niutona, który jej zdaniem wyglądał uroczo z musztardą na policzku. To jakiś nowy trend? - przemknęło jej przez głowę i czym prędzej upaćkała swoją twarz.
- Co? To jest dwóch Mike'ów w tej szkole?
- Aaa... Chodziło ci o Ciullena. Eduardo.
- Eduardo? Też ładnie. Eduardo Ciullen...
Pani Eduardowa Ciullen.
***
- Witam, złotko. To ty jesteś córką komisarza Łabędzia, tak? Piękna?
- Bella – dziewczyna sprostowała wypowiedź nauczyciela biologii.
- Ołkej, Bella. Będę pamiętał. No, chyba, że zapomnę - zaśmiał się z własnego żartu, tak jakby zasługiwał on na miano Dowcipu Roku. - Możesz usiąść obok Ciullena. - Tu podał jej paczkę chusteczek higienicznych marki Glut.
- Eee... Dzięki. Ale po co mi one?
- Na wypadek gdybyś za bardzo się śliniła. Potem trudno to zetrzeć z ławki - wyznał tonem zawodowej sprzątaczki. - A teraz czas zacząć lekcję!
Bella, wciąż będąc pod wrażeniem dziwnego zachowania pana Oniona, potknęła się o czyjś plecak i upadła na twarz tuż przy swojej ławce. Podniosła głowę i zobaczyła cudowne mokasyny od Parady. piękne, idealnie wyprasowane "dzwony" z najnowszej kolekcji Jake'a Marcobsa, biały podkoszulek z napisem "Ajm soł fucking" i rozpiętą koszulę w szkocką kratę. Chłopak, którego ubranie z pewnością zostało wybrane przez jakiegoś stylistę gwiazd, na przykład tego sławnego Jacykota, był po prostu prześliczny. Idealne rysy twarzy, wielkie, bursztynowe oczy, gęste, falujące rude włosy... Słowem: Eduardo Ciullen.
Ślinka napłynęła jej do ust i już, już miała skapnąć na ławkę, ale Piękna wyjęła z plecaka termos i szybko wypluła do niego mieszaninę wody, soli mineralnych, białek i bakterii. Przezorny zawsze ubezpieczony pomyślała.
- Cześć - powiedziało jej Bożyszcze. Na śniadanie musiał zjeść kilogram jedwabników, bo inaczej nie dało się wytłumaczyć piękna jego głosu.
Bella chciała odpowiedzieć, lecz ślinotok przybrał na sile i spowodował zakrztuszenie.
- Kłaczek? - spytał domyślnie Adonis.
- Eee... Nie - odparła, gdy tylko udało jej się powstrzymać proces krztuszenia.
- Aha. - Jego zainteresowanie momentalnie zniknęło. Jego piękne lico wykrzywił grymas obrzydzenia i chłopak odsunął się tak daleko, jak tylko mógł. Efekt tego był taki, że przeniósł zeszyty i podręcznik na parapet.
Będę miała o czym pisać w moim epulsowym pamiętniku pomyślała Bella z radością.
***
Piękna zaparkowała swojego różowego trabanta pod domem. Wyglądał niespecjalnie - brakowało kilku dachówek(dziura w dachu była dokładnie nad łóżkiem Belli, lecz dla dziewczyny nie stanowiło to problemu - padało codziennie, więc nie musiała myć głowy - deszcz robił to za nią), ściany wymagały odmalowania, a ponadto prawa część budynku zapadała się w bagnie. Może i sprawiał wrażenie zaniedbanego, lecz wyposażony był w najnowsze zdobycze techniki: przy drzwiach był czytnik, który skanował siatkówkę oka, odciski palców i spodnią stronę języka. Na szczęście komisarz wprowadził dane córki do systemu, więc gdy po półgodzinie bezowocnych prób domyśliła się, że chodzi o palce u rąk, mogła wejść do domu.
- Cześć, tato! - krzyknęła od progu.
- Hej, hej - odpowiedział jej głos z kuchni.
Charlie Łabędź był opalonym czterdziestolatkiem z muskulaturą idealnie wypracowaną na siłowni. Włosy, których końcówki skręcały się nad karkiem, w kilku miejscach przejaśnione były pasemkami o odcieniu "Jesienny kasztan". Reszta ufarbowana była na "Cytrynowy mahoń". Miał na sobie brązowe, dopasowane sztruksy i sweter w łódkę w różowo-fioletowe romby.
- Skarbie, mógłbym cię prosić do salonu? Chciałbym ci kogoś przedstawić.
Piękna posłusznie poszła za nim do living-roomu.
- Eee... Bello... To jest...
- Cześć. Jestem Isabella.
Torba pięknej zsunęła się z jej ramienia i spadła na podłogę. Termos, którego najwyraźniej nie dokręciła, wylał swoją zawartość na marmurową posadzkę.
- To. Nie. Może. Być. Prawda. Jak mogłeś, tato?! - wrzasnęła i zalała się łzami. W grę wchodziła spora ilość smarków. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez transfuzja. dnia Sob 14:43, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 20:06, 18 Cze 2009 |
|
Trans :*
Moja mama bardzo dziękuje za dedykację :P obiecała, że jutro przeczyta prolog i pierwszy rozdział :* jesteś przecudowna :*
A teraz opinia na temat pierwszego rozdziału. Wesoły, błyskotliwy, ładnie napisany :) akcja ślinotok, musztarda, chusteczki Glut, różowy trabant, Eduardo Ciullen i Piękna Łabędź - boskie :D naprawdę jestem bardzo ciekawa tego co się będzie dalej działo :) już nie mogę się doczekać :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Masquerade
Gość
|
Wysłany:
Czw 20:48, 18 Cze 2009 |
|
Mi tam się podobało :D tekst z Betoniarką wymiótł, a z tego z Jacykowem, to już w ogóle nie wyrabiałam :D Przeinaczenie imion i nazwisk - genialne :D Pamiętnik na epulsowym blogu... ah... :D Może i nie jest to jakaś górnolotna parodia i teksty też wyszukane nie odchodzą, ale mi się bardzo podoba. Jest lekko, miło i przyjemnie. Zadaniem parodii jest bawić i bawiłam się :)
Pozdrawiam i czekam na dalsze części,
M. :) |
|
|
|
|
Blairanoid
Wilkołak
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:14, 18 Cze 2009 |
|
A mi się podoba. Niektórym nie trafia w poczucie humoru, ale mnie śmieszy właściwie większość tekstów, które z założenia mają śmieszyć, jeśli są dobrze napisane.
Ten jest genialny. Przeinaczenie imion i nazwisk - bezcenne. Opisy mnie normalnie rozwalają. Podoba mi się zrobienie z Belli Swan Pięknej Łabędź. No i uwielbiam nawiązania m.in. do filmów, które świetnie wpasowałaś w tekst, jak kłaczek i pan Onion - "Zmierzch", biologia i "the golden onion!"? :D
Zakończenie iście modonasukcesowe i ciekawe. A co najważniejsze - nieźle się ubawiłam czytając.
Czekam na kolejne rozdziały i weny życzę! :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blairanoid dnia Czw 21:14, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:18, 18 Cze 2009 |
|
(Przeklejone z CBS)
Strasznie Ci dziękuje za dedykację Trans
Pierwszy rozdział chyba jeszcze lepszy od prologu. Padłam po raz kolejny :D
Dla mnie bomba, chyba sobie wydrukuję i będę czytać na zły humor xD
Nie mogę się doczekać rozdziału drugiego :D
Weny Skarbie, i to jak najszybszej :D :** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Renee
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Gdańska
|
Wysłany:
Pią 12:24, 19 Cze 2009 |
|
A mnie się nawet podoba. Lubię czasem się pośmiać, a zdarzają ci się naprawdę niezłe teksty.
Nie miałam okazji przez długi czas przeczytać jakiejkolwiek parodii, więc nie mam nic przeciwko, aczkolwiek zgodzę się z tym, że bohaterowie są za bardzo głupi. Można napisać śmieszną i dobrą parodię, nie robiąc ze wszystkich bandy kretynów.
Podobało mi się poprzekręcanie imion i nazwisk bohaterów. Nie mogłam powstrzymać ataku śmiechu, kiedy przeczytałam "Eduardo Ciullen" i "Charlie Łabędź". Rozmowa na temat pytań retorycznych była całkiem udana, bo rzeczywiście, gdybym zapytała o to na przykład mojego kolegę, to nie wiedziałby, co to może znaczyć.
Ach, no i moje ulubione zdanie:
Cytat: |
Ich stowarzyszenie powstało dopiero pół roku temu. Zwykle spotykali się tylko dwa razy dziennie. Strategia nie była opracowana, zdołali jedynie wybrać kolor spinaczy biurowych...
|
Czekam na następne części.
Pozdrawiam, R. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anioł inspiracji
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 12:54, 19 Cze 2009 |
|
po przeczytaniu prologu byłam średnio nastawiona ale ten rozdział przyznaje, że jest o niebo ciekawszy i jak dla mnie dużo bardziej zabawny. Plus zakończenie wzbudza smaczek. Tak więc z chęcią będę dalej śledzić to opowiadanie. Powodzenia w dalszych rozdziałach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xcullenowax
Wilkołak
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.
|
Wysłany:
Pią 15:09, 19 Cze 2009 |
|
nonono. (;
super opowiadanie droga transfuzjo, Ci wychodzi. Jest i ciekawy pomysł, świetnie napisane, specyficzne poczucie humoru, oryginalne, tłumaczone, przemieniane nazwiska, nawiązania do 'Zmierzchu' i 'Mody na sukces', czyli wszystko czego potrzebuję do szczęścia. : d
Turlałam się przy opisie Eduarda Ciullena i Charliego Łabędzia.
Archiwum Wu i cała sfora są jak na razie wspaniali. (;
Nie mogę doczekać się kolejnego chapu, więc życzę wielkiego VENA.
p,
xx |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:04, 24 Cze 2009 |
|
Eduardo Ciullen wymiata:P
W sumie bardziej zaciekawiła mnie pierwsza część ta z Backiem i Archiwum Wu.
Podobają mi się najbardziej sparodiowane nazwiska. Przepraszam, ale nadal mam je w głowie.
Podobał mi się opis Charliego, tu duży plus:)
Pisz dalej!
Dużo weny, weny, weny. Czekam z niecierpliwością.
Pozdrawiam,
Kalliyan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Magal
Człowiek
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 14:07, 30 Cze 2009 |
|
Nie rozumiem dlaczego nie lubiłam parodii?!
Twoja pokazała mi jak wiele straciłam!!
Na początku jakoś mnie nie zachwyciła, nie przypadł mi rozdział pierwszy do gustu, ale drugi?!?!?! Genialny! A fragment o kłaczku mnie zauroczył tak, że nie mogłam się przestać śmiać. Proszę Cię napisz kolejną część!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cocolatte.
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:21, 30 Cze 2009 |
|
I właśnie dzięki takim tekstom polubiłam wszelakiego rodzaju parodie :D
Mam nadzieję, że zamierzasz to ciągnąć do rozdziału trzy tysiące czterysta pięćdziesiątego drugiego (skoro ma to być na bazie MnS :D ).
Cytat: |
Piękna zaparkowała swojego różowego trabanta pod domem. Wyglądał niespecjalnie - brakowało kilku dachówek... |
Za pierwszym razem zrozumiałam, że to samochodowi brakowało tych dachówek :P
Imiona i nazwiska- bezcenne.
Pozdrawiam,
Latte. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|