|
Autor |
Wiadomość |
p. Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere
|
Wysłany:
Śro 19:56, 05 Sie 2009 |
 |
rozdział całkiem fajny wymiana zdań Bella & Paul po prostu genialna ]:->
tylko w tym rozdziale brakowało mi troche EPOV, mogłaś trochę bardziej rozwinąć jego przemyślenia :D czekam na kolejny rozdział :)
mam swoje hipotezy co będzie dalej ^^
Edzio spotka się z Jessicą powie jej, że ją nie chcę a ona poinformuje go o "ślubie" Belli i Mike'a ^^ wtdy by się działo ]:->
pozdrawiam, P. Cullen |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 22:39, 05 Sie 2009 |
 |
ZAWIESZAM na czas nieokreslony. Powody?
Ależ oczywiscie, że są tylko, że osobiste o ktorych nie ma sensu tutaj mówić.
Czy wrócę?
Pewnie tak, ale nie wiem za ile. Mam tylko nadzieję, że zakończę to opowiadanie.
A i nie chcę żeby wyszło, że olewam osoby, które to czytają.
Ja naprawdę musze zawiesić to opowiadanie. Niestety trochę sie pokomplikowało, a ja nie chce teraz robić nic na "odwal sie" zaczełam w miarę dobrze to na takim samym poziomie chcę zakończyć.
Pozdrawiam
Leah |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Śro 23:35, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
BaaaSsia
Wilkołak
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 21:12, 08 Sie 2009 |
 |
Oh szkoda,że zawieszasz.
Opowiadanie cudne!
Czekam na ciąg dalszy!
Niech te sprawy się nie komplikują.
Weny,Weny!
pzdr.;** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
MarlyCullen
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Starachowice
|
Wysłany:
Śro 13:43, 19 Sie 2009 |
 |
Oj...szkoda, że zawieszone;(
Twoje opowiadanie strasznie mnie urzekło. Czyta się i czyta i nie chce się przestać. A te nie które teksty...Uśmiech sam ciśnie się na usta;)
No więc tak: AVE VENA i szybko do nas wracaj!:)
pzdr.:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Mirell.
Wilkołak
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wROCK | Tam gdzie szczęście wchłania się z powietrzem.
|
Wysłany:
Nie 14:43, 23 Sie 2009 |
 |
Wielka szkoda, że zawieszone. No ale cóż nic na to nie można poradzić, możemy mieć tylko nadzieję, że szybko do nas wrócisz, z nowymi chęciami kontynuowania tego fanfiction. A gdy to już tam kiedyś się stanie to... to błagam zesfataj Bellę z Mikem! Proszę, na prawdę :D No bo czemu nie? Ja bym się ucieszyła z takiego obrotu spraw. Skoro Jess jest z Edwardem, to czemu Bella ma nie być z Mikem? Też mu się od życia coś należy! Ostatni rozdział świetny. Rozmowa Paula i Belli, achh nieźle. Widać, albo Paul sobie żartował, albo mówił jak najbardziej poważnie.
Co do Edwarda to jestem ciekawa co wyniknie z tego spotkania, 'tam gdzie zwykle'. Ciekawe, czy zadzwonił do Belli, czy do Jessici? Ciekawość mnie zżera. A głupota Jessici wyżera mi wnętrzności. Ona na prawdę jest taka głupi, aby pomyśleć, że Mike i Bella na serio biorą ślub? Hahaha, to nie złe było.
Jestem strasznie ciekawa jak potoczy się dalej akcja, mam nadzieję, że kiedyś tam się tego dowiem. Będę czekać cierpliwie.
pozdrawiam, Mirelle. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Pech
Człowiek
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:13, 07 Wrz 2009 |
 |
Szkoda, że zawiesiłaś. Ja tego ff odkryłam nie dawno. Fabuła ciekawa, błędów brak lub sporadyczne, lekko mi się czytało. No cóż mam nadzieje, że powrócisz do pisania.
Pozdrawiam
Pech |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
DaFi
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:57, 27 Wrz 2009 |
 |
Hey. Sory, ale przed chwilą widziałam tu nowy rozdział ??!! Chyba, że miałam zwidy xdd Czas wybrać się do lekarza :D
Ale jeśli i tak czytałam ten zwidzony rozdział to był świetny. Dobrze, że Ed zerwał z Jess. No i jestem taka ciekawa czy będzie będzie kręciła z tym nowym chłopakiem. Heh, Paul i Jack jacy opiekuńczy  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 19:41, 27 Wrz 2009 |
 |
Witam.
Powracam po ponad miesięcznej przerwie. Przez ten czas trochę przemyślałam to wszystko i doszłam do wniosku, że jednak nie będę tego ciągnęła zbyt długo. Jeszcze w najlepszym przypadku będzie 8 rozdziałów + epilog. Miało być 25rodziałów, ale to byłoby zdecydowanie za dużo. Dalej już wam nie marudzę, tylko zapraszam na rodział.
Dedykowane: Marsi :* Ona już wie za co. Dziubasku, ja pamiętam o tym lizaku dla ciebie.
beta: Marud. mój kochany :*
.11.
PWE:
Siedziałem w parku blisko fontanny czekając na nią. Obok mnie przechodziły zakochane pary. Nie wiedziałem do końca jak postąpić. Chciałem wszystko jak najprościej wyjaśnić Jessice, a jednocześnie nie chciałem jej zranić.
Jestem idiotą.
Po chwili pojawiła się moja dziewczyna. Szła w moją stronę z uśmiechem, niczego się nie spodziewając. Tak, jakby to było nasze kolejne romantyczne spotkanie.
I ja mam z nią niby zerwać? - przemknęło mi przez myśl.
Podeszła do mnie i delikatnie pocałowała
- Cześć kochanie - promieniała na twarzy.
- Jess, musimy porozmawiać - zżerały mnie nerwy.
- Coś się stało Edi?
- Usiądź, to naprawdę ważne.
Gdy zajęła miejsce obok, przełknąłem ślinę, chociaż zdecydowanie nie musiałem. Jednak, w towarzystwie dziewczyny jak również reszty ludzi zachowywałem pozory.
- Kochanie, jesteś wspaniałą dziewczyną, i sama jesteś świadoma swojej wartości. Wiem, że ostatnie miesiące były dla ciebie wyjątkowe. Często mi to powtarzałaś, jednak nie możemy dłużej być razem. Przykro mi.
- Edward, o czym ty mówisz? Chyba sobie żartujesz. - Jej oczy momentalnie rozszerzyły się.
- Przepraszam, powinienem był powiedzieć ci o tym wcześniej. Jednak prawda jest taka, że nie kocham cię
- Ale… przecież… ale… mówiłeś, że mnie kochasz. Nie rozumiem. - Była bliska płaczu.
- Czułem, że tak jest. Naprawdę myślałem, że to miłość.
Nerwowo spojrzałem na nią. Miała łzy w oczach. Tego się najbardziej obawiałem. Pamiętam wszystkie chwile, w których płakała Bella i jak wtedy źle się czułem. Zawsze było to z mojego powodu i dlatego nie mogłem teraz patrzeć na Jessy. Nie dałbym rady.
- To przez nią, prawda?
- Słucham? - Byłem lekko zdezorientowany.
- To przez Belle? To przez nią mnie zostawiasz?
- Nie. Swan nie ma z tym nic wspólnego - wypierałem się.
- Nie wierzę. Już ci nie wierzę. – Po jej policzkach spłynęły słone łzy.
Wstała i pobiegła w stronę domu. Cicho westchnąłem i po chwili podążyłem wolnym krokiem w stronę volvo. Poszło w sumie dużo lepiej niż przypuszczałem. Myślałem, że zacznie krzyczeć albo będzie próbowała mnie uderzyć. Wtedy, co najwyżej złamałaby sobie rękę. Wsiadłem do samochodu i zanim zdążyłem ruszyć dostałem sms’a. Niechętnie wyjąłem telefon i przeczytałem:
„ Kocham cię, Edwardzie. Wreszcie podjąłeś pierwszą prawidłową decyzję. Oby tak dalej. Alice"
No tak moja siostra. Zapomniałem, że ma te swoje wspaniałe wizje. Uśmiechnąłem się i ruszyłem w stronę domu. Rzeczywiście czuję się tak jakbym naprawdę podjął prawidłową decyzję.
*
PWB:
Otworzyłam oczy i przeciągnęłam się. Wstał kolejny dzień i znowu musiałam iść do tej nieszczęsnej szkoły. Niechętnie zeszłam z łóżka i poszłam do łazienki się przebrać. Gdy już wykonałam wszystkie poranne czynności zeszłam na dół. Wsypałam płatki kukurydziane do miski, aby po chwili je zjeść. Nie miałam ochoty na jakieś wymyślne śniadanie. Pół nocy myślałam nad tym, co mi doradzał Jacob. Może rzeczywiście powinnam znaleźć sobie jakiegoś chłopaka. Wtedy pewnie Edward dałby mi święty spokój. Sam jest szczęśliwy, więc czemu ja też miałabym nie być? Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi.
Kogo niesie tak wcześnie rano.
Otworzyłam drzwi i ze zdumienia nie wiedziałam, co powiedzieć. Przede mną stał Paul z Jakiem i uśmiechali się niewinnie.
- Co się dzieje? – spytałam.
- Cześć Bells – powiedział Jake, a po chwili od obu chłopaków dostałam buziaka w policzek.
- Wyjaśnicie mi, o co chodzi?
- Przyjechaliśmy, żeby zawieźć cię do szkoły. – Uśmiechnął się Paul. – Zmykaj po plecak i zaraz tu wróć.
- Ale ja sobie poradzę. Mam samochód.
- Oj słońce, nie marudź. Nas jest dwóch, a ty jedna. Leć po plecak i zaraz widzimy się z powrotem. Inaczej obrazimy się i będziesz musiała nas przepraszać - droczył się ze mną.
Spojrzałam na nich z niedowierzaniem, ale posłusznie ruszyłam na górę po torbę. Po chwili jednak wróciłam i ruszyliśmy do szkoły.
- Wyjaśnicie mi, o co chodzi?
- Bells, mówiłaś wczoraj o swojej wspaniałej koleżance Jessice i chcę się jej przyjrzeć.
- Paul – jęknęłam – nie musisz. Nie ma nic szczególnego do oglądania.
- Mówiłaś, że ma takie fajne kozaczki. Ocenimy z Jacobem czy jest dla ciebie dużą konkurencją.
Westchnęłam, bo spieranie się z nimi nie miało większego sensu. Całą drogę do szkoły siedziałam cicho i patrzyłam przez okno. Gdy zatrzymaliśmy się na parkingu, Jake otworzył mi drzwi i pomógł wyjść.
A temu co się stało?
Stanęłam przed autem, a oni przy moich bokach. Wszyscy przyglądali mi się z nieodgadnionym wyrazem twarzy. W sumie nie dziwi mnie to, bo kto pojawia się w szkole z kolegami, którzy wyglądali jakby byli obstawą? Tylko mi mogło się coś takiego przydarzyć. Po chwili Mike ruszył w naszym kierunku.
Jeszcze jego mi tutaj brakowało pomyślałam.
- Witaj bojowa B. - Wyszczerzył się.
- Cześć wielki M. Księżniczka J jest już w szkole? – spytałam znudzonym głosem.
- Jeszcze nie. Chociaż może za chwilę ją zobaczymy, bo Książe E właśnie jedzie
Spojrzałam w stronę nadjeżdżającego volvo. W tej samej chwili Paul objął mnie w talii. Odwróciłam się do niego z dziwną miną.
- Bella, spokojnie. W końcu niech Edward pomyśli, że nie jesteś sama. – Indianin uśmiechnął się. – Później pokażemy, że jednak nic nas nie łączy.
Jęknęłam cicho. Z samochodu wysiedli Edward, Alice i Jasper, ale tym razem bez Jessicy. Uniosłam lekko do góry prawą brew. Zawsze przyjeżdżali razem. Może Jess jest chora. Spojrzałam na Mike’a, ale również był zaskoczony.
- Dziwne – mruknęłam.
Zaczęłam się już cieszyć, że księżniczki nie będzie, jednak moja radość była przedwczesna, ponieważ po chwili na parking wjechał samochód dziewczyny. Gdy ją zobaczyłam, musiałam udać atak kaszlu, aby zatamować śmiech. Wyglądała jak landrynka albo jak osoba, która uciekła z jakiejś cukierni.*
- Miałaś rację Bells. – Zaczął śmiać się Jake. – Wygląda jak cukiereczek.
- Za dużo różu – zawtórował mu Paul dalej ściskając mnie w talii – ale widać Edwardowi się to podoba. Ach, Bella jak się cieszę, że ty taka nie jesteś.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i razem z Mikem poszliśmy na lekcje. Gdy mijaliśmy Jessicę spojrzała na nas tak, jakbyśmy zrobili jej krzywdę. Natomiast Edward zacisnął pięści. Ciekawe dlaczego. Pewnie czyjeś myśli mu się nie spodobały.
*
PWE:
Gdy podjechałem dzisiaj do szkoły, pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to Bella i jej koledzy. Dwa wilkołaki z La Push. Miałem ochotę tam podejść i kazać się odwalić. Gdy ten cały Paul oplótł ręce wokoło jej talii, miałem chęć go ugryźć. Później zostawiłbym go, by mógł umrzeć w potwornych mękach. Na szczęście powstrzymała mnie Alice, bo ciężko było by się z tego tłumaczyć. I wtedy pojawiła się ona. Moja była dziewczyna. Jak zwykle ubrana w coś różowego. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego ja i Jess nie stoimy razem. Ludzie zaczęli się schodzić do szkoły, Bella też. Gdy przechodziła obok Stanley, ta pomyślała o niej coś wrednego. Naprawdę miałem ochotę jej przywalić. Pierwszy raz chciałem uderzyć dziewczynę. Mimo że ja i Bella nie byliśmy razem, nikt nie miał prawa jej obrażać. Była, jest i będzie dla mnie zawsze święta.
*
PWB:
Lekcje mijały dzisiaj wyjątkowo wolno. Poza tym, nic ciekawego się nie działo. Wszyscy tylko mówili o tym, że jakaś nowa osoba ma przyjść do szkoły. Wreszcie nie będę tą nową, która znowu powróciła do szkoły. Siedzieliśmy właśnie na angielskim, gdy drzwi do sali otworzyły się. Nauczyciel spojrzał na chłopaka, która pojawił się u progu klasy, a potem na nas, żeby go przedstawić.
- Jak już wiecie, dzisiaj dołącza do nas nowa osoba. Poznajcie go, oto wasz nowy kolega: Christopher Alexander Spenser.
Do klasy wszedł wysoki chłopak z blond czupryną, nieśmiało uśmiechając się.
O JEZU CHRYSTE!**
* coś tego typu: [link widoczny dla zalogowanych]
** tak, tak pojawia się nowa postać, która będzie miała niewielki a może i wielki epizodzik w tej historii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Nelennie.
Zły wampir
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław
|
Wysłany:
Nie 19:54, 27 Wrz 2009 |
 |
Jeja! Wróciłaś, Droga Leo! ;*
To bezczelno kończyć w taki momencie wiesz?
Dobrze, że Edwad podją ta jakże uczekaną decyzje! I Boze! Jak ja lubię tutaj Paula i Jake'a! Oni są świtni!
Nie mogę się doczekać co dalej!
Pozdrawiam i weny życzę,
N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Marsi
Zły wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Konin
|
Wysłany:
Nie 20:03, 27 Wrz 2009 |
 |
Dziękuję za dedykacje :D
Rozdział bardzo mi się podobał.
Szkoda mi tej Jess jak cholera, no ale cóż...
Przez - albo raczej dzięki - temu ff polubiłam Jake, wiesz? Za to nie podoba mi się Edward - wiem, łaaał...
Nie powinnam czytać tylu opowiadań, bo potem wszystko mi się lasuje i mam inne spostrzeżenia niż po przeczytaniu sagi. To jest niezdrowe.
No ale wracając do tematu...
ŁAAAA, mam jeszcze betowac 8 rozdziałów :D I nie myśl sobie, że jak skończysz tego ficka, to dam Ci spokój. Oj nie, moja droga. Już możesz zacząć myśleć nad nowym :D
Błędów nie widziałam, bo... yyyy. No.
Jak coś, to ciiiii.
Nasza tajemnica, nie? :D
Take care :*
M |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
goshak
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:43, 27 Wrz 2009 |
 |
OMG:d w końcu nowy rozdział:D oj czyżby nowy było bosko przystojny? chce wiedzieć dokladniej jak wygląda i jaką role odegra:D:D aaa
mam nadzieje,że następy rozdział nie pojawi się za miesiąc
życzę weny i czasu
pozdrawiam, goshak;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Emilka:)
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 13:46, 28 Wrz 2009 |
 |
OME!!!! Nie wolno Ci przerywać w takim momencie! Bardzo się cieszę, że Edzio w końcu zmądrzał i zerwał z księżniczką J. :) Podoba mi się postać Paula, pełni rolę takiego... 'starszego brata'. I umieram z ciekawości co będzie z tym nowym uczniem :)) Szybko wstawiaj nowy rozdział, życzę weny!
Pozdrawiam, E.:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
whatever94
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ZG
|
Wysłany:
Pon 19:39, 28 Wrz 2009 |
 |
Cieszę się z nowego rozdziału i mam nadzieję, że bd przystojny ten nowy bohater ;p A w ogóle to w tym miejscu nie mam pojęcia, w którą stronę poprowadzisz ten ff. I dobrze. Przynajmniej nas zaskoczysz :D Mam nadzieję, że szybko. Ale coś jeszcze mi tu nie pasuje. Edward nie mógł przeczytać myśli wilkołaków? Bo tam było coś, że później pokażą, że nic ich nie łączy. Nie kumam tego ;D
Weny!
Pozdr., W |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 19:46, 28 Wrz 2009 |
 |
whatever94, ale Paul to mówił do Belli i tam nic nie było o tym co myśli. Nie było tam nic o myślach Paula, wiec Ed nie wyczytał tego z jego myśli. W końcu nie zna przyszłości. Jeśli byłoby coś o myślach Paula, to bym to zamieściła w PWE :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Pech
Człowiek
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 19:54, 07 Paź 2009 |
 |
Ej, no haloo! Co to sie dzieje? Wena zwiała Ci i schowała się za komodą? Bo jak tak to ja się zgłaszam na ochotnika do pomocy w szukaniu.
Życzę odnalezienia weny i czasu, (nie)cierpliwie czekam na kolejny rozdział
Pozdrawiam
Pech |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pech dnia Śro 19:55, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
BaaaSsia
Wilkołak
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 20:20, 07 Paź 2009 |
 |
No CHWAŁA,za TEN rozdział...Nareszcie JEST!!!
Strsznie mi się podoba....Heh ta nowa posatać nie powiem intrygująca...
Heh już nie moge się doczekac kolejnego rozdziału.
Weny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Madlen
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:20, 12 Paź 2009 |
 |
Matko, normalnie Cie kocham:)
Boska jesteś.
Pisz dużo i dalej:) czekam na więcej rozdziałów:)
Weny
pozd. Madlen |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Pech
Człowiek
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:46, 18 Paź 2009 |
 |
Leah, najpierw zawiesilaś ff, potem wznowiłaś twierdząc, że nie można zostawiać czytelników z ff który ich zaciekawił i kończyć w środku. Teraz nie piszesz nic trzeci tydzień. Nie wiem jak inni, ale ja mogę poczekać na rozdział dwa tygodnie, ale na litość boska ostatnio powiedziałaś, ze dokończysz tego ff. Zdecyduj się czy pisać czy nie. Ja rozumiem, że mogą pojawić się pewne sprawy osobiste których poprostu ominąć sie nie da, ale to nie okej zostawiac tak wszystkich na trzy tygodnie, bez nawet krótkiej odpowiedzi w stylu: "Przepraszam wszystkich najmocniej, ale pojawily się pewne sprawy których ominąć nie mogę. Nie wiem kiedy opublikuje kolejny rozdział". To nie zajmuje dużo czasu, a jest ważne dla czytelnika. Pomyśl nad tym.
Pozdrawiam
Pech |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 17:01, 19 Paź 2009 |
 |
Dobra czas wyjaśnić kilka spraw.
Napisałam, że dokończę tego ff'a i oczywiście to zrobię, bo nie rzucam takich słów na wiatr.
Mam napisany prawie cały rozdział i cały czas próbuję go dokończyć.
Mam wenę i naprawdę wiem co napisać tylko niestety studia na których jestem wykańczają mnie.
Studiuję zaocznie a mam tyle czasami zadane, że jak wracam do domu to nie wiem jak się nazywam.
Tak jest również tym razem.
Rozdział będzie w najbliższym czasie, jednak ostatnio naprawdę miałam zapieprz, ze nawet nie zawsze miałam czas wejść na forum.
Nie mam zamiaru tak zostawić tego ff'a.
Coś obiecałam i tego trzymać się będę.
Pozdrawiam i przepraszam
skruszona Leah |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Maxsia
Człowiek
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pon 19:48, 19 Paź 2009 |
 |
Wszystkie 11 jednym tchem, jeden po drugim!
Tak mnie zaciekawiłaś, że nie mogłam się oderwać ani na chwilkę.
Tak mnie wściekł ten "Edi" po tym co naopowiadał Jessice, że jesteś winna dziewczyno za mój rozstrój nerwowy, i skok ciśnienia na chyba 200!
Tak od strony technicznej - znalazło by się pare nieścisłości i błędów - jednak są tak mało znaczące, i nie rzutują na całości, że nie warto nawet się tym zajmować.
Liczy się tekst, a jest w "deche".
Czekam z zapartym tchem na nastepny rozdział, nie każ nam długo czekać - proszę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|