|
Autor |
Wiadomość |
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Wto 15:41, 29 Wrz 2009 |
|
Dziękujemy Susan, która zgodziła się na założenie tematu.
Witajcie po radosnej stronie życia!
W tym temacie przedstawiamy twórczość naszą czyli PT (Pogaduchy Team).
Żeby nie trzeba było szukać po całym temacie:
Anna-Maria:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818.html#534532
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818.html#535474
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-50.html#536240
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-50.html#536374
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#538024
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#538086
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#538128
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-125.html#554239
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#544088
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#544140
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#545564
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#546137
takemeaway23:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818.html#535420
Lys:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-25.html#536072
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-50.html#536427
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-75.html#537039
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-125.html#542015
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-125.html#549901
Leah:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-25.html#536086
Moje:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-25.html#536153
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-75.html#537118
Landryna
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-50.html#536184
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#540774
Marud.
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-1-10,4818-50.html#536335
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#541240
Caroline Cullen
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-1-10,4818-75.html#536923
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-125.html#558442
Swan:
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-100.html#542433
Eunika
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,30/radosna-tworczosc-pt-18-8-10,4818-125.html#548140
Wyobraźcie sobie, że czyta to taki lektor kompletnie nie zmieniający tonu głosu. Jak taki komputerowy (Moda na suknie np.)
Pamiętajcie, że to parodia i ja Roba bardzo szanuję. Jego tłuste włosy też.
Rob&Deo
Rob budzi się rano. Nie ma zamiaru otwierać oczu, bo słońce piździ przez okno, bo se zasłonek wieczorem nie zaciągnął.
- Shit - mruknął do siebie. - I shouldn't drink so much last night.
Otwiera jedno oko. Zły pomysł. Główka boli bardziej *biedny Rob, przytulmy go mentalnie*. Otwiera oboje oczu, mruga parę razy, aby jego oczy przystosowały się do światła. Udało się. Teraz może otwierać je bez mrużenia *pogratulujmy mu, też mentalnie*.
Wstaje z łóżka, niesforne kosmyki opadają mu na oczy. ' Fuck. Muszę iść do fryzjera.' pomyślał. Stoi na środku pokoju w samych bokserkach, drapie się po **** i zastanawia się co dalej zrobić *no! wyobrażamy to sobie, dziewczyny!*. Udaje się w stronę łazienki. Po drodze potyka się o stos flanelowych koszul. Wygrzebuje ulubioną, czerwoną i wącha ją. Skrzywił się nieznacznie, ale myśli : 'Ujdzie'. Podchodzi do szafy, otwiera ją.
-Gdzie są moje wieszaki? - pyta sam siebie. Spogląda na dno mebla. - Aaa, tu żeście się schowały niesforniki.
Podnosi jeden wieszak i wiesza na nim koszulę. Rozgląda się po pokoju szukając natchnienia. W końcu podchodzi do okna, otwiera go i wiesza gdzieś tam ten wieszak.
-Wywietrzej trochę, kochana - mówi do koszuli i wraca do szafy. Gdzieś z kąta wygrzebuje dżinsy firmy Big Spark. Nie może ich za często prać, bo sprzedawca w sklepie powiedział, że brokat może schodzić. A Rob nie chce, żeby jego spodnie się nie świeciły, więc trzyma się tych zaleceń (nie żeby prał inne spodnie). Rzuca ubranie na łóżko i drapie się po głowie. Po chwili gwałtownie pada na podłogę i zagląda pod nie.
-Mam cię! - krzyczy w triumfie. Lata po pokoju szczęśliwy, że znalazł swoją koszulkę. Stwierdza, że ma już całe ubranie na dziś więc idzie do łazienki. Skarpetki wygrzebuje z kosza na bieliznę. Noszone tylko dwa razy, więc mogą być *Jagoda mówi: Więcej, a ja na to: Nie róbmy z niego takiego flejtucha*. Spogląda ukradkiem na prysznic. Wzdrygnął się na samą myśl wejścia tam. Boi się, że jeśli to zrobi i puści wodę to ktoś ukradnie mu koszulę przez okno. Nie mówiąc o poduszce z unicornem, która przynosi mu szczęście. Gdyby ktoś okazał się tak bezczelny i to zrobił, to Rob załamałby się i poszedł posłuchać Seleny Gomez. Albo jeszcze gorzej. Oglądnął by High School Musical. I potem chodziłby na eventy i zarywał do Vaneski tańcząc przed nią układ z Bet On It. Tego nie chcemy. Więc Rob, rezygnuje z prysznica. Włosy mu się trochę nie układają. Będzie potrzebna potem wełniana czapeczka. Ale patrzy przerażony na zlew. Jak nie prysznic to... poczciwy Old Spice *nic dziwnego, że Kristen powiedziała, że nie lubi jego zapachu, jak używa starych przypraw (old-stary, spice-przyprawy)załapałyście joke? ok. to było denne, poprawię się*. Patrzy na tą łódeczkę co tam jest narysowana i żałuje, że w Twilightcie nie było scen na łodzi. Stwierdza, że musi z nim odbyć małe 'pep talk'. Podchodzi do niego ostrożnie i jeszcze przez chwilę się waha czy go dotknąć czy nie.
- Musisz to zrobić - powiedział do siebie. - Na czerwonej koszuli będzie widać ślady potu.
Ujmuje delikatnie dezodorant w dłoń. Obraca go w palcach szukając daty produkcji. Jest! Przypomina sobie chwilę kiedy go dostał. Tata mu go dał z okazji pierwszego golenia.
- Słuchaj. Muszę cię użyć, bo inaczej KBitch nie będzie chciała udawać ze mną pocałunków na koncertach. Żyjmy w zgodzie. Ja nic do ciebie nie mam. A ty niełaskawie na mnie patrzysz. Jakbym był niegodziwy by cię używać. W sumie jestem większy i ja mam władzę. Błąd. Fakt, ty masz władzę. Możesz się zbuntować i nie psikać.
Rob poddał się i odkłada dezodorant na swoje miejsce. Boi się, że jak jeszcze raz na niego spojrzy to... woli nawet nie myśleć co się wtedy stanie. Albo co nie stanie. Rob próbuje się uspokoić, więc wizualizuje sobie białe, niewinne unicorny hasające po łąkach. Ich grzywy unoszą się na wietrze. Kopyta stukają łagodnie o ziemię. TRZASK. Rob szuka źródła dźwięku. Old Spice spadł ze zlewu. To mroczny znak. Tak mu powiedział Daniel Radcliffe jak grali razem w Harrym Potterze. Już kompletnie rezygnuje z jakiegokolwiek środka higieny. Ale kurczę. Musi sobie jakoś zdezynfekować rękę. Wybiega z łazienki i leci po butelkę Whisky. Na środku salonu stoi KBitch.
- Stary. Ale masz burdel - stwierdza fakt.
Rob odkręca w tym czasie butelkę i polewa sobie rękę procentami. Sterylna. Zdezynfekował sobie jeszcze gardło na wszelki wypadek. Poczuł się odważniejszy.
- Jak cię tu nie było, to tego miejsca nie można było nawzać burdelem. Idź zjedz pizzę z oregano.
KBitch wścieka się i idzie do łazienki. Zdezorientowany Rob podąża za nią. Kris strzela minę godną bitch i podnosi dezodorant. Odtyka zatyczkę i obraca się do Roba. Ten sparaliżowany się w nią wpatruje. Nie ważyłaby się... Za to ona używa go na sobie. Rob jest zazdrosny, że ona i JEGO dezodorant się polubili. Strzela focha. KBitch wychodzi. Rob ubiera się. Trudno. Wygląda jak wygląda. Idzie na rozdanie jakiś nagród. EMTIWI czy coś takiego. Reporterzy cieszą się, że jest nieumyty. Nazajutrz jest na pierwszej stronie w 'Party'.
Już wiecie czemu Rob dezodorantu nie używa?!
Rob&PT
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkie pominięte członkinie PT PRZEPRASZAM! za dużo by było bicia się o Roba :P Tak serio, to nie mogłam o 9 rano skojarzyć kto jeszcze jest z nami xD
Mam nadzieję, że się spodoba ^^
Nie miałam siły przepisywać , więc jeśli są błędy (na pewno są) to je olejcie. Pisałam szybko więc niewyraźnie trochę :( Mam nadzieję, że się odczytacie.
AAAAA i skończyła się lekcja więc nie zdążyłam narysować reszty PT
SORYYYYYYYYYYY
kocham was
Leah, wiem, że przekręciłam nazwisko Alexa. Przyznaję się :P
Jak przepiszę to przepiszę xD
__________________
Reszta PT pokaże swoją twórczość w późniejszym terminie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anyanka dnia Wto 10:41, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 9 razy
|
|
|
|
|
|
A-M
Zły wampir
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 16:22, 29 Wrz 2009 |
|
My turn.
Prolog
Nikt na tym świecie nie wiedział, jaką tajemniczą tajemnicę skrywa w sobie Rob zwany Najbardziej Zniewalającym Niech(l)ujem Na Świecie. Robert, kiedy nie grał, prowadził największy na świecie Robgirls Manson. Była to siedziba najbardziej strzeżona na świecie, ponieważ Rob nie chciał, aby ktokolwiek się dowiedział o jej istnieniu. Wszystko szło zgodnie z planem. Zapraszał do posiadłości spokojne dziewoje i cieszył się nimi dniami i nocami po zażyciu większej ilości Viagry i napompowaniu sobie przyrodzenia. Jednak jego sielanka w końcu dobiegła końca, choć można by rzec, że dopiero się rozpoczęła (jak dla kogo). Miał pecha, bo, po wielu dniach, tygodniach i miesiącach poszukiwań, nieprzespanych nocach, dziewczęta z tłajlajtowego forum, wyniuchały go po zapachu jego niemytych włosów i niezmienianych majteczek. Biedny Rob, nie wiedział co począć! Bał się, że lachony go wydadzą i cały świat dowie się, że nie dość, że się nie myje, to jeszcze sprowadza sobie dziewczynki na chatę. Musiał działać. Szybko, dyskretnie, ale skutecznie! Nie wiedział jednak, ileż lachonów jest rządnych jego… Jego… Eee… Jego różnych części ciała i nie tylko. Niech Bóg ma go w swojej opiece, kiedy te napalone i niewyżyte dziewice go dopadną.
Było ich WIELE.
Co takiego wymyślił Don Roberto?! Czy z czikasom tłajlajtowego forum uda się dostać do tajnej Robgirls Manson?! Dowiecie się w odcinku 2435646.
- Lys, ku*** rusz tę dupę! – krzyknęła DarkSide.
- Nie mów tak do mnie, bo Ci więcej nie dam mojego Wibrusia-Mirusia. – Odkrzyknęła jej Lys, plując lekko na jej alabastrową twarz.
- No, tak, cholera. Zapomniałam. A wymieniłaś baterie? Bo ostatnio musiałam zrobić spięcie żeby gówno zadziałało.
Lys wywróciła oczami.
- Boże, dziewczyno wsadziłam Duracell, ale jak jest tygodniami używany przez Ciebie, to nawet duracellowe króliczki wymiękają.
- Czikasy, czikasy, chillout! – Stanęła między nimi Matka Polka Cullenowa. – Nie denerwójta się tak. Cóż by na to powiedział nasz młody Bóg? Aż na samą myśl o nim mam mokruśko. Nawet Gracjan tak na mnie nie działa. – rozmarzyła się Cull.
Wszystkie trzy dostały maślanych oczu i wiadomo było, że zaraz w ruch pójdzie Wibruś-Miruś.
W czasie, gdy dziewoje kłóciły się, której teraz kolej, do pokoju wleciała mHroczna niczym mHrok, Leah.
- Ja pitole, ale Wy jesteście krejzole, hejka! – Zawołała wesoło.
- Hejka, hejka! – Odpowiedziały jej jeszcze weselej towarzyszki z pokoju.
Leah podeszła bliżej i stwierdziła, że chyba czas najwyższy wymienić Wibrusia-Mirusia na nowszy model.
- Oh, nie, a tak go lubię. – Zasmuciła się Cullenowa.
- Nie martw się. Widziałam ostatnio u Mariolki w skupie rzeczy używanych „Ale Tylko Trochę”, całkiem niezły Wirbuś-Miruś 3000. Nie pogadasz. Przylepiłam się z wrażenia do szyby, aż mnie Straż Miejska odciągnęła.
Reszta rozmowy upłynęła w miłej rozmowie o tym, cóż będzie można wyrabiać z tym filutem Mirusiem 3000.
Około południa do domu Puszki zaczęła się zlatywać reszta czikasów z klubu Wiecznie Napalonych Dziewic Na Roberta P., posiadającego zajebistą ksywkę na świecie „Najbardziej Zniewalającego Niech(l)uja Na Świecie".
- Ah, ten Rob. – bujała w obłokach Anyanka – Czyż on nie jest kurewsko przystojny? Nie wiem zupełnie, co oni chcą od jego przetłuszczonych włosów czy spoconych pach. Się ku*** nie znają. Tak wygląda real man.
- Jak widzę tych wszystkich wylizanych i wyciupcianych chłoptasiów, to dostaję spazmów! No, żaaal. – oburzyła się Lys.
- Masz rację. Nie ma nikogo lepszego poza naszym Robusiem-Pączusiem. – Zgodziła się z nią Love_Edward.
Kiedy wszystkie członkinie spotkania się zebrały w tajnym pomieszczeniu w domu Puszkinsa, znajdującego się, w mHrocznej piwnicy, rozpoczęły cotygodniową konferencję na temat boskiego Roberta.
Piwnica nie byłaby zajebista i supernajciuokejcool, gdyby oczywiście nie fakt, że wszędzie widniał pysk Pattinsona. Nawet podłoga była zrobiona z zamówionego z Persji dywanu z podobizną Roberta (DarkSide miała wtyki u szejka).
W kręgu otoczonym białymi świecami, leżały sterty gazet, wycinków, i innych gadżetów, które sprawiały, że dziewoje miały kisiel albo budyń (zależy który dzień cyklu był).
Tak niewiele im do szczęścia brakowało, jednak w końcu zorientowały się, że one, najwierniejsze czikasy Roberta, nie mają do niego dostępu! Cóż to się rozpętało! Dziewczyny wpadły w furię i amok! Krzyknęły: „DOŚĆ! Chcemy żywego Robusia!”
Jak powiedziały, tak uczyniły.
Cóż. Pojawił się pewien problem: Jak się dostać do Roberta?
I wtedy Puszkinowa pokazała im, jeszcze tajniejsze pomieszczenia od jakże tajnej piwnicy.
W toalecie, w klopie było wejście do miejsca, w którym Puszinks zamierzała namierzyć Roberta. Dopiero teraz pokazała je dziewczynom, ponieważ wiele miesięcy zajęło jej skompletowanie specjalnego, niczym w FBI, sprzętu do podsłuchiwania i namierzania. Nie był to jednak zwykły sprzęt.
Specjalne kamery śledziły Roba day & night, a urządzenia zwane „niuchaczami” wyszukiwały jego zapachu (oczywiście jego brudnej bielizny czy śmierdzącego odoru jego włosów).
Anyanka zemdlała, Lys próbowała jej zrobić resuscytację, jednak kiedy zobaczyła zbliżenie zrobione przez jedną z kamer, również padła plackiem (dobrze, że leżała tam Any).
- ku***, te to mają słabe nerwy. – powiedziała z niesmakiem Marud.
- Mi też słabo… - osunęła się na biurko takemeaway.
- Ja pierdolę, laski, weźcie się w garść. – rzekła Leah z niesmakiem. – Nie wiem, dlaczego tak się na niego podniecanie. Kompletnie. – stała w koszulce z podobizną Alexa Meraza i słitaśnym napisem „Only you, Alex”, a poniżej „I’m your virgin”.
- Zamknij kalafę, Leah. – chciała ryknąć Anyanka, aczkolwiek była u kresu wytrzymałości psychicznej po takiej dawce "żywego” Roba, że wyszedł z tego tylko słaby pisk.
- Taaak… Jasne. – Leah przekręciła z głową. – Może przyniosę ręczniki zanim utopicie się w tym kisielu? – powiedziała sarkastycznie.
Była w tym gronie tylko dlatego, że dziewczyny obiecały jej, że gdy dopadną Roba, równocześnie będzie mogła zaczaić się na Alexa, który wiadomo, grał w tym samym filmie co Niech(l)uj. Wizja ta, podtrzymywała ją na duchu i przyprawiała o zawrót główy.
Kiedy po kilku godzinach ahów i ohów, dziewczyny doszły do siebie i były na tyle trzeźwe żeby zacząć wprowadzać swój plan w życie, usiadły się wygodnie i rozpoczęły debatę.
- Możemy wykopać tunel łyżeczką. – podsunęła pierwszy pomysł Caroline Cullen.
- Ale Ty jesteś krejzi! – Swan zaśmiała się głośno.
- Yhym, i kopać będziemy do usranej śmierci. – rzekła z przekąsem Panna Puszkins.
- Ja przynajmniej coś wymyślam w przeciwieństwa do Was. – sykęła jadowicie Caroline Cullen.
- ku***, zamknijcie się wszystkie, bo próbuję myśleć. – wrzasnęła Anyanka rozcierając sobie skronie.
- Przepraszam, co robisz? – parsknęła śmiechem Marud.
- Myślę, w przeciwieństwie do Ciebie. – posłała jej słodki uśmiech Anyanka. – Dobra, zamiast się sprzeczać, pomyślmy jak to wykombinować wszystko. Musimy mieć plan idealny. Może zapisujmy nasze pomysły na kartkach? – rozdała każdej notesik z podobizną Roba na okładce i długopisy z (a jak) wizerunkiem ich idola.
Przez dłużą chwilę było słychać tylko i wyłącznie skrobanie na kartkach. Nagle z zamyślania wyrwał ich głośny alarm.
- Co, to ku*** do ch*** Wacława jest?! – wrzasnęła DarkSide, próbując przekrzyczeć syrenę.
Puszinks zerwała się z miejsca i wyłączyła ujadający, czerwony przedmiot.
Stała chwilę jak wryta w podłogę, jednak zaraz potem odwróciła się powoli w stronę dziewczyn z szerokim, szalonym uśmiechem na twarzy.
- MAMY! MAMY GO! – zawyła radośnie.
- Co mamy?! – odpowiedziały wszystkie zgromadzone.
- Eh, wy niedorozwoje. A to? Co to wszystko jest? Te całe urządzenia prosto z kosmosu, hm? – wywróciła oczami Panna Lutz. – Ten sprzęt, nie tylko namierza osobę Roba, ale także jego… Robgirls Manson! – krzyknęła uradowana.
Robgirls Manson była legendą przekazywaną sobie z ust do ust przez wszystkie fanki Pattisona.
Była to posiadałość niedostępna dla nikogo (aż do teraz), naszpikowana aparaturą obserwującą, a co najważniejsze uniemożliwiającą jej namierzenie. Głupcy. Sądzili, że maniakalne czikasy z tłajlajtowego forum go nie znajdą? Dla nich to pestka. Są lepsze niż James Bond, niż KimKolwiek, niż Aniołki Charliego, a nawet lepsze niż Załoga G. Nie było ku temu żadnych wątpliwości.
- Co Ty pitolisz?! Ja nie mogę! – pisnęła Love_Edward.
- Zaraz się posikam… O, ku***… Popuściłam. – zarumieniła się DarkSide.
- Spokojnie dziewczyny, spokojnie. Teraz pójdzie już z górki, zobaczycie. W moim garażu jest schowany ściśle strzeżony jumbo jet. Jak tylko będziemy gotowe, wyruszamy na podbicie Robgirls Manson!
Wszystkie czikasy wydały dziki okrzyk radości!
- No, to komu w drogę, temu Aviomarin. – powiedziała wesoło Leah.
Czas rozpocząć akcję.
Wszystkie czikasy tłajaljtowego forum zaklepały sobie bilet do… Eeee… Eee… No, w każdym razie, tam gdzie była tajna rezydencja Roba. Nie było to ni daleko, ni blisko, ino w sam raz.
- O ja pitole, ja pitole, ja pitole! – w kółko powtarzała jak nakręcona Lys.
Wiraszki było wniebowzięte, a plan jaki ustaliły pobijał wszystkie plany jakie kiedykolwiek wymyślono. Nazwały go planem „Nie-Do-Wyjebania”.
Leciały prywatnym jumbo jetem Puszkinowej, która pieszczotliwie nazywała go swoją „Puszeczką”.
Leciały tak i leciały. W głośnikach słychać było „Never Think”, w wykonaniu oczywiście ich ukochanego Niech(l)uja.
Cullenowa gdzieś zaginęła z nową wersją Wibrusia-Mirusia 3000, przez co Anyanka rwała sobie włosy z … Głowy.
- ku***, zajebię ją!!! – Darła się tak, że DarkSide się wk***iła i dała jej liścia w twarzyczkę.
- Ała, ku***. To bolało. – syknęła Any.
- Jak się nie zamkniesz, to poprawimy i drugą stronę. – omiotła ją morderczym wzrokiem DarkSide (była tak samo mHroczna, co Leah. W końcu była Dark Side).
- No, już dobra, dobra. – burknęła Any – Aczkolwiek, protestuję, żeby tylko Cullenowa używała Mirusia. Co to za porządki w ogóle?! – znów podniosła głos, tak, żeby Cull mogła ją usłyszeć.
Zaczęła polowanie po samolocie w poszukiwaniu Cull & Mirusia.
Eunika wywróciła z politowaniem oczy patrząc na poczynania Any, która schylała się na czworaka, szukając Cullenowej pod siedzeniem.
- Całkiem ładnie wyglądasz, jak się wypinasz. – rzuciła z przekąsem Leah.
- Wal się. – skwitowała krótko Anyanka.
Kiedy w końcu Puszkins, która robiła za zajebistego pilota, (grała dużo w „Stunt Pilot Trainer”), nadała komunikat przez radio, iż niedługo będę lądować na terenie Robgirls Manson.
Atak histerii i spazmów nie miał końca.
Leah stała spokojnie, oparta o ścianę trzymając w ręku kilka ręczniczków, w razie gdyby, którejś pociekło.
Lys, nie wytrzymała.
- Chlup, chlup, chlup. – mruknęła Leah, zabierając się za wycieranie podłogi. – Mogłyście chociaż tampony wetknąć w te piz… - nie dokończyła, bo w tym momencie Anyanka podeszła i trzasnęła jej w głowę.
Zaczął się Mortal Kombat. Wyrwały sobie włosy, gryzły po rękach i nogach, aż w końcu na ekranie telewizora umieszczonego na środku pokładu, pojawiła się oaza spokoju i wiecznego dziewictwa Anna-Maria.
- Czikasy moje, czikasiątka! Nie kłócić mi się, bo przyjdę i Wam do dupy nakopię.
Dziewczyny przerwały walkę, zawieszając głowy zawstydzone.
- Tak już lepiej. – rzekła. – Pamiętajcie, jaki szczytny i zajebisty cel was sprowadza do Robgirls Manson! Dotrwajcie tam całe i zdrowe, a zostanie Wam do wynagrodzone. Już o to zadbam, moje kochane. A teraz, żegnajcie!
Pstryk! Telewizorek z powrotem pokrył się czarnym kolorem.
- Ma rację dziewoja. Wybacz Leah. – Anyanka podeszła i wtuliła swoje piersiaste ciałko w Leah.
Znów zawitał spokój i róż na pokładzie.
- Lądujemy! – zakomunikowała Panna Lutz.
Dziewczyny ubrały na tę okazję najbardziej wyuzdane i zniewalające ubranka jakie tylko miały, czyli, praktycznie nic. Nawet „Hustler” by im zazdrościł.
Tłajlajtowe dziewice zakradły się pod posiadłość Pattinsona. Rzeczywiście, wyglądała na bardzo strzeżoną, ale cóż to było dla takich dziewoj jak one? Pestka!
Ominęły idealnie ochroniarzy, zmutowane i wyrośnięte jamniki, które tak naprawdę nie były psami, bo jamnik to nie pies, i szturmem wpadły do domu.
Zaczęły wyniuchiwać Roba po jego zapachu, który każda doskonale wiedziała, więc bez problemu doprowadził je do… Łazienki! Jakby to ująć, Robert akurat srał. Cóż, nic co ludzkie, nie było im obce. Biedny chłopak, zdążył tylko podciągnąć spodnie i wybałuszyć oczy.
- Co to ma być do kurwy nędzy?! – krzyknął przerażony.
- Wiesz co… Tak witać najwierniejsze tłajlajtowe czikasy made from Poland?
- A to co innego. – Zaczął nucić „bo najpiękniejsze są polskie dziewczyny”. – Dobra laski, chcecie się zabawić? Trochę was jest, ale spoko-wodza, wujek Robciu ma Viagreczkę i pompeczkę, to damy radę.
Anyanka się popłakła ze szczęścia, Lys, straciła przytomność, a Leah podtrzymywała Cullenową, a ta z kolei trzymała już w rękach Puszkinową.
Rob podrapał się po głowie, spojrzał na paznokcie, wyjął wszę, obejrzał z wielkim zaciekawieniem, i z powrotem przeniósł wzrok na dziewczęta.
- Chodźcie my dears. Pójdziemy do komnaty rozkoszy. Jestem w ogóle zaskoczony, jak udało wam się dostać tutaj, ale to już nieważne. – zachichotał i uśmiechnął się łobuzersko, przez co Cull wpadła na ścianę.
Cóż to była za orgia. Niczym końskie zaloty! Nikt nie miał dość, dziewczyny czekały, aż któraś wymięknie, żeby mieć tylko Roberta dla siebie, ale nie, walka trwała zawzięcie i żadna nie przepuszczała okazji, żeby poujeżdżać Robusia-Pączusia.
- To lepsze niż Wibruś-Miruś 3000! – sapała Lys.
Po 40 dniach i 40 nocach orgii, w końcu zmęczenia dało w górę.
Dziewczyny grzecznie i kulturalnie pożegnały się z Robertem i poszły z powrotem do swojego puszkinowego samolotu.
- Szkoda, że musimy już wracać. – zasmuciła się Anyanka.
- No, szkoda. – oparła głowę o jej ramię Leah, która znalazła w końcu Alexa i również dała upust swoim hormonom. Teraz to Alex miał koszulkę z napisem „Only you, Leah” i „Fuck me forever”.
Lachony szły w ciszy i zamyśleniu.
Kiedy dotarły na pokład, usiadły się wygodnie. Teraz nawet Miruś 3000 poszedł w odstawkę. Każda była zaspokojona na jakiś czas.
Po kilku miesiącach apetyty znów urosły i dziewczyny z powrotem chciały lecieć do Robgirls Manson. Ale nie są łatwe, co to, to nie. Była powiem niepisany zwyczaj, że do posiadłości Roba można dostać się tylko raz.
Próbowały wymyślić sposób żeby z powrotem dać upust swoim seksualnym rewolucjom.
Kiedy siedziały w piwnicy Panny Lutz, w drzwiach pojawiła się Anna-Maria, patrząc na wszystkie dziewoje po kolei. Widząc ich smutne miny, chciała je jakoś pocieszyć.
- Ech, wy moje tłajlajtowe czikasiątka, widząc jak bardzo cierpicie, chcę dać wam coś, czego nigdy nie dostałyście i raczej byście nie dostały.
Dziewczyny spojrzały na nią ze zdumieniem i zaciekawieniem.
- Otóż, po tym, gdy wróciłyście z posiadłości Roberta, odwiedziłam go, oczywiście pokojowo i bez seksualnych podtekstów, powiedziałam mu, jak się sprawy mają. Zaproponowałam, że jeżeli da mi trochę swojego DNA, nie wywiozę go z moimi kolegami „pół metra w barach” do lasu, czarnym, najnowszym, zajebistym mesiem. Mając do dyspozycji jego kod genetyczny, stworzyłam dla każdej z was identyczną kopię, żywego, namacalnego i z penisem Roberta. – w tym momencie do pokoju, zaczęło wchodzić tuzin Robertów.
Lachony kwiknęły z radości. Każda natychmiast rzuciła się po jednego, a każdy z nich obdarowywał je łobuzerskim, firmowym uśmiechem (a jakże inaczej).
Od tego momentu, nie musiały mieć już ani Wibrusiów-Mirusiów, ani gazet, ani nawet perskiego dywanu z podobizną Pattisona. Od tego momentu, każda z nich miała swojego, jedynego, wyjątkowego Roberta, zwanego Najbardziej Zniewalającym Niech(l)ujem Na Świecie.
Wszystko dobrze, co się tłajlajtowo kończy.
THE END |
Post został pochwalony 5 razy
Ostatnio zmieniony przez A-M dnia Czw 15:58, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
Landryna
Zły wampir
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D
|
Wysłany:
Wto 17:33, 29 Wrz 2009 |
|
Miniaturki Any komentowałam już w Pogaduchach, więc nie będę się powtarzać :P I tak wiesz kochanie, że rząąąąązisz :D
Aniu pojechałaś z tym prologiem ;d.
Cytat: |
Rob zwany Najbardziej Zniewalającym Niech(l)ujem Na Świecie |
Ty to potrafisz mnie zbić z pantałyku xD
Jak dla mnie to powinnaś oznaczyć do na +18, bo ja wiem, że twój charakterek nie pozwoli ci pisać grzecznych scen :P
Zaintrygowałaś mnie, ot co i czekam na kolejną część :D
A na razie zabieram się do pisania PT jazdą do Forks i spotykają Cullenów. :D
Kocham Was moje kochane PT! ;**** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Wto 18:06, 29 Wrz 2009 |
|
cóż... przyznam, że to było ciekawe... będę temat odwiedzać i mam nadzieję, że mój komentarz nie naruszy jakiegoś wewnętrznego regulaminu tego tematu :P
tak czy siak... trzymma kciuki za następne części :P
pozdr.
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Wto 18:21, 29 Wrz 2009 |
|
kirke oczywiście, że możesz komentować. Po to pokazujemy
A-M, kochana, pierwszy raz stykam się z twoją twórczością i muszę powiedzieć WOW. Rzuciło mi się w oczy tylko jedno powtórzenie, ale kim ja jestem, żeby cię upominać.
Moją twórczość znają PT więc się nie zachwycają, pochwały zgarnęłam wcześniej.
Ale dziwi mnie czemu nie przyszły Ciebie poczytać. Zaraz dostaną kopa.
Czekam na więcej xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rani
Dobry wampir
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 244 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy
|
Wysłany:
Wto 18:28, 29 Wrz 2009 |
|
Oh my gaaad - to było genialne
Padłam po minucie, ale to
Cytat: |
Boi się, że jeśli to zrobi i puści wodę to ktoś ukradnie mu koszulę przez okno. Nie mówiąc o poduszce z unicornem, która przynosi mu szczęście. Gdyby ktoś okazał się tak bezczelny i to zrobił, to Rob załamałby się i poszedł posłuchać Seleny Gomez |
i to
Cytat: |
Rob próbuje się uspokoić, więc wizualizuje sobie białe, niewinne unicorny hasające po łąkach. Ich grzywy unoszą się na wietrze. Kopyta stukają łagodnie o ziemię |
doprowadziło mnie do bolesnego upadku z fotela
Nie mówiąc już o Niech(l)uju
Szkoda, że tak krótko, bo się naprawdę wciągnęłam.
Czekam na waszą dalszą radosną twórczość
Weeeeny. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rani dnia Wto 18:30, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Eunika
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:32, 29 Wrz 2009 |
|
Twórczość Anyanki już kiedyś komentowałam w PT i po prostu jest świetna. :) Szczególnie podoba mi się to pierwsze opowiadanie.
Anna-Maria, już po tym prologu ciekawie się zapowiada. Pewnie będzie się można z tego pośmiać. :) i będzie ostro.
"Rob zwany Najbardziej Zniewalającym Niech(l)ujem Na Świecie" to mój ulubiony fragment. W ogóle masz dość ciekawy sposób pisania. :)
Czekam na więcej i sama spróbuje coś wymyślić. :D |
Ostatnio zmieniony przez Eunika dnia Wto 18:33, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Cull
Dobry wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu
|
Wysłany:
Wto 19:05, 29 Wrz 2009 |
|
'Rob zwany Najbardziej Zniewalającym Niech(l)ujem' juz mowilam, to jest win
bedzie dobrze. musi byc! :P licze na Ciebie A-M :D
co do twórczości naszej Any.
'-Stary. Ale masz burdel - stwierdza fakt.
- Jak cię tu nie było, to tego miejsca nie można było nawzać burdelem. Idź zjedz pizzę z oregano.'
KLASYK !
Rob&Deo jest swietne czytając pierwszy raz uśmiałam się konkretnie :D
nie wspominając juz o Robie i PT - moim ulubionym
czekam na więcej opowiadań kochanych dziewczyn z PT
mozliwe, ze pojawi się tu tez coś ode mnie. ale to tylko przypuszczenia :D
:* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Wto 21:10, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
takemeaway23
Zły wampir
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kluczbork.
|
Wysłany:
Wto 21:04, 29 Wrz 2009 |
|
Anna-Maria napisał: |
Co takiego wymyślił Don Roberto?! Czy z czikasom tłajlajtowego forum uda się dostać do tajnej Robgirls Manson?! Dowiecie się w odcinku 2435646. |
hahah padłam xDD chcę więcej ! ; )
a Any, Any jestes cudowna ale to mowiłam już wcześniej xDD
'-Stary. Ale masz burdel - stwierdza fakt.
- Jak cię tu nie było, to tego miejsca nie można było nawzać burdelem. Idź zjedz pizzę z oregano.'
dokładnie. klasyk <33333
też spróbuję coś napisać.
ale nie wiem czy będzie się nadawło do czytania ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
A-M
Zły wampir
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 9:17, 30 Wrz 2009 |
|
Jezu, dziewczyny, aż mi sałatka z buzi wypadla, jak przeczytałam Wasze komentarze. Dziękuję bardzo! Jesteście kochane i obiecuję, że postaram się jak najszybciej skończyć to. Jednak, dajcie mi trochę czasu. ;]
Jeszcze raz serdeczne dzięki.
Ah, i jeszcze cmokaski za plusy w pomocy. :* |
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez A-M dnia Śro 17:10, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
Cull
Dobry wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu
|
Wysłany:
Śro 15:48, 30 Wrz 2009 |
|
Matka Polka Cullenowa buhahahah.
Anna-Maria napisał: |
- Nie mów tak do mnie, bo Ci więcej nie dam mojego Wibrusia-Mirusia. |
omfg! i Miruś się pojawił! jeej, jestem w niebie
Anna-Maria napisał: |
-- Ja pitole, ale Wy jesteście krejzole, hejka! |
zgon nr 2.
Anna-Maria napisał: |
- ku***, zamknijcie się wszystkie, bo próbuję myśleć. – wrzasnęła Anyanka rozcierając sobie skronie.
- Przepraszam, co robisz? – parsknęła śmiechem Marud. |
jakie zdziwko, ze Ania myśli zgon nr 3.
podsumowując...
Co Ty Pitolisz?! mialas jeszcze jakies wątpliwosci zeby to wstawiać.
to jest fucking awesome :) i czekam na następne częsci.
uśmiałam się i o to chodzi :D
brawo :D jak to powiedzialam w tym opowiadaniu... chillout i piszemy dalej :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Śro 15:49, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Maruda
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:49, 30 Wrz 2009 |
|
To jest absolutnie zaje***te, A-M.
Czikasy tłajlajtowego forum - super. :D
Cytat: |
Robgirls Manson była legendą przekazywaną sobie z ust do ust przez wszystkie fanki Pattinsona.
Była to posiadałość niedostępna dla nikogo (aż do teraz), naszpikowana aparaturą obserwującą, a co najważniejsze uniemożliwiającą jej namierzenie. Głupcy. Sądzili, że maniakalne czikasy z tłajlajtowego forum go nie znajdą? Dla nich to pestka. Są lepsze niż James Bond, niż KimKolwiek, niż Aniołki Charliego, a nawet lepsze niż Załoga G. Nie było ku temu żadnych wątpliwości. |
Skąd ty to wzięłaś?
Czikasy są lepsze, nawet od załogi G!
Po prostu hardcore, dlaczego ty wcześniej takich rzeczy nie pisałaś?!
Zatkało mnie.
Jesteś fantastyczna, baby
WENY.
Ale ci w PT zaczną słodzic, już to czuje ;d |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maruda dnia Śro 15:58, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Śro 16:07, 30 Wrz 2009 |
|
Anna-Maria napisał: |
- Ah, ten Rob. – bujała w obłokach Anyanka – Czyż on nie jest kurewsko przystojny? Nie wiem zupełnie, co oni chcą od jego przetłuszczonych włosów czy spoconych pach. Się ku*** nie znają. Tak wygląda real man. |
Jak bym siebie słyszała xD
Cytat: |
Nawet podłoga była zrobiona z zamówionego z Persji dywanu z podobizną Roberta (DarkSide miała wtyki u szejka). |
buhaha padłam. Ciekawe skąd te wtyki miała
Cytat: |
stała z koszulce z podobizną Alexa Meraza i słitaśnym napisem „Only you, Alex”, a poniżej „I’m your virgin”. |
Cała Leah, widzę to...
Cytat: |
– Może przyniosę ręczniki zanim utopicie się w tym kisielu? |
perełka
Cullenowa napisał: |
Anna-Maria napisał: |
- ku***, zamknijcie się wszystkie, bo próbuję myśleć. – wrzasnęła Anyanka rozcierając sobie skronie.
- Przepraszam, co robisz? – parsknęła śmiechem Marud. |
jakie zdziwko, ze Ania myśli zgon nr 3. |
Dzięki Cull...Teraz sbie nagrabiłaś i na szampon nie zasłużyłaś...
Jedna A-M wyczuła, że ja się tylko tak kamufluję i udaję niemyślącą xD
Podsumowując. Jesteś lepsza ode mnie - fuckyouverymuchkochamcię |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 16:13, 30 Wrz 2009 |
|
Bum cziki bum cziki bum bum cziki bum
A-M boska jesteś. Normalnie jesteś boska. Popłakałam się czytając. Naprawde sie popłakałam.
Cytat: |
W czasie, gdy dziewoje kłóciły się, której teraz kolej, do pokoju wleciała mHroczna niczym mHrok, Leah.
- Ja pitole, ale Wy jesteście krejzole, hejka! – Zawołała wesoło |
.
haha cała ja normalnie. Hahaha
Cytat: |
Leah podeszła bliżej i stwierdziła, że chyba czas najwyższy wymienić Wibrusia-Mirusia na nowszy model.
- Oh, nie, a tak go lubię. – Zasmuciła się Cullenowa.
- Nie martw się. Widziałam ostatnio u Mariolki w skupie rzeczy używanych „Ale Tylko Trochę”, całkiem niezły Wirbuś-Miruś 3000. Nie pogadasz. Przylepiłam się z wrażenia do szyby, aż mnie Straż Miejska odciągnęła |
Wibuś-Miruś 300 oł yeah xD
Cytat: |
- Ja pierdolę, laski, weźcie się w garść. – rzekła Leah z niesmakiem. – Nie wiem, dlaczego tak się na niego podniecanie. Kompletnie. – stała z koszulce z podobizną Alexa Meraza i słitaśnym napisem „Only you, Alex”, a poniżej „I’m your virgin”. |
Dacie mi taką koszulkę? Ploooose. A będe grzeczna. Nie no boska jestem. Hahaha też sobie to wyobraziłam, Ahhh
Cytat: |
– Może przyniosę ręczniki zanim utopicie się w tym kisielu? – powiedziała sarkastycznie. |
I znowu ja. Hahaha perełka i cytat roku.
Anna-Maria boska jesteś. Matko, aż żal tutaj wstawić coś mojego, bo przy Tobie wysiadam. Kocham Cię za to :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
takemeaway23
Zły wampir
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kluczbork.
|
Wysłany:
Śro 16:58, 30 Wrz 2009 |
|
:):) |
Post został pochwalony 4 razy
Ostatnio zmieniony przez takemeaway23 dnia Pon 20:16, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Puszka
Zły wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: 1505 10th Street, Santa Monica, CA 90401
|
Wysłany:
Śro 17:02, 30 Wrz 2009 |
|
ej ! jestem bossem ;d;d;d;d
skąd wiedziałaś o tym całym podziemnym życiu moim?! ;d;d;d
mraaaaaaaaaaaaaaaał. ; p
Cytat: |
- Yhym, i kopać będziemy do usranej śmierci. – rzekła z przekąsem Panna Puszkins. |
taaaaaaaak xD
Cytat: |
Eh, wy niedorozwoje. A to? Co to wszystko jest? Te całe urządzenia prosto z kosmosu, hm? – wywróciła oczami Panna Lutz. – Ten sprzęt, nie tylko namierza osobę Roba, ale także jego… Robgirls Manson! – krzyknęła uradowana. |
hahhahaha xDDDDDDDDDDDDDD tak to ja ! XDDDDDDDDDD
mrał więcej ! pragnę!
A-M madafakaajlofju xd ; *
take me of course sobie dojeeeeeeeeebała zaszczyt ostatniego zdania ; p
ale puszka znów rządzi ! x DDDDDDDD
tak ma być XD
dobre to jest. xd
więcej ! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Puszka dnia Śro 17:10, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
A-M
Zły wampir
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 17:03, 30 Wrz 2009 |
|
Ej, no laska, zaje***te!
Uśmiałam się, oczywiście z Lysowego "ej, no żaaaaaaaaaaaal". ;d
Przyjemne i wesołe bardzo. Nawet ja mam widzę rólkę. Lubię pośladki. ;D
Napisz resztę oczywiście!
Ja właśnie kończę ostatnią część mojego FF, dla Was moje tłajlajtowe czikasy. :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cull
Dobry wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu
|
Wysłany:
Śro 17:13, 30 Wrz 2009 |
|
takemeaway23 napisał: |
- Ej no żaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal ! Czuję się jak ta mała dz***a w czerwonym …. Jak jej tam … czerwony kapturek ? I wgl to nie wierzę, że ten napalony wilk łapie ją po to by ją zjeść, you know niektórzy lubią takie słit zabawy.. a poza tym… |
ja wiedzialam! wiedzialam, ze to Lys od pierwszego zdania! xD
to takie Lysiowate *-*
takemeaway23 napisał: |
- To ja go wezmę za tyłek ! |
tu z kolei wiadomo, ze to A-M :D
mozesz byc zadowolona :D tym bardziej, ze pisałas miniaturke pierwszy raz.
noo, mi się podobało :)
i jasne, napisz reszte. ja czekam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cull
Dobry wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu
|
Wysłany:
Śro 17:28, 30 Wrz 2009 |
|
Anna-Maria napisał: |
Cullenowa napisał: |
tu z kolei wiadomo, ze to A-M :D |
No, wiesz. Bo puszczę focha. >: D |
alez to bylo napisane w jak najbardziej pozytywnym sensie :D
okej. co do drugiej częsci...
Ja pitole!!
Anno-Mario, oazo spokoju i wiecznego dziewictwa. rządzisz!
musiałabym zacytowac 2/3 opowiadania, gdybym miala skomentowac wszystkie momenty, przy których po prostu nie wyrabiałam ze smiechu
demoralizacji duzo, ale who cares :D wazne, ze wyszło Ci to świetnie.
ja z Mirusiem omg.
szkoda, ze koniec! ale stworzysz cos jeszcze kiedys! musisz :P
z Twoim poczuciem humoru, to tylko do pisania takich parodii |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Śro 17:34, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Landryna
Zły wampir
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D
|
Wysłany:
Śro 17:32, 30 Wrz 2009 |
|
A-M twoja miniaturka jest bossssska! Uśmiałam się jak nie wiem ;D Poprawiłaś mi humor, bo właśnie muszę się uczyć z gejografii, a ty dałaś mi 5 minut nieprzerwanego śmiechu :D
Miruś 3000rlz ;d no i mam nadzieję, że w następnej części odegram jakąś chociaż najmniejszą rólkę ;p
lof ju soł macz bejbe ;*
takemeaway23 napisał: |
- Ja pier***e fajki mi się chce … - jęknęła zirytowana Landryna |
hahaha cała ja! ;d
takeme nie podejrzewałabym cię o to, że takie fajne teksty piszesz ;D
I ty mówiłaś że nie potrafisz?! No mam ochote zapalić xD
To jest bossskie i czekam na kolejną część ;D
dużo weny dziewoje ;**** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|