Freszaste wiersze [24.05] Wpojenie

Gość

Wstawiam, jak obiecałam Wink

Może moje wiersze nie są naj, ale płyną prosto z serca...

Nienawidzę pisałam dość dawno, ale dosyć niedawno uzmysłowiłam sobie, że mógłby to być punkt widzenia Tanyi...

Nienawidzę...

Nienawidzę Cię za to, jaki jesteś,
za ten uśmiech zwrócony w inną stronę,
za głos, którym mi odmawiasz miłości,
za umysł, który nie chce mnie chcieć,
za Twoje włosy błyszczące w blasku słońca,
za usta, które dotykają innych ust,
za głupotę, która nie daje nam być razem...

A najbardziej nienawidzę Cię za to,
że nie mogę Cię nienawidzić...*

* podświadomy cytat [link widoczny dla zalogowanych]

Fresh,
Jestem i komentuję zatem.
Wiersz przedstawia płynącą z serca nienawiść, tęsknotę i uczucie.
Pełne siły i mocy wyznanie odrzuconej kobiety (tutaj Tanyi.. jak mniemam).
Bardzo ładnie zbudowane zdania, są przede wszystkim stonowane, wyrażają złość, ale mimo to stworzyłaś to tak, by wyglądało ładnie i na swój sposób lekko.
Dwa ostatnie wersy utwierdzają mnie w przekonaniu, że mowa też o miłości i uczuciu. Pomieszanie miłości i żalu.
Mnie bardzo się podoba i nie wiem dlaczego miałaś opory wstawić tu cokolwiek.
Zachęcam, zachęcam i jeszcze raz zachęcam do dalszego tworzenia.
Chcę zobaczyć tu jeszcze coś Twojego! :)

Weny, która mam nadzieje przyjdzie i do mnie,
Pozdrawiam :*
los

Droga Fresh

Widać, ze to wiersz płynący z serca, zawiera kawałek ciebie, a to jest właśnie najważniejsze. Jeśli nawet utwór będzie naj, to bez tego czegoś stanie sie tylko pustą rymowanką.
Podoba mi się ta wyliczanka i powtarzanie słowa "za", nadaje to wierszowi jakiejś spójności. W utworze zawarłaś mnóstwo żalu i nienawiści, jednak ostatnie wersy pełne są czegoś innego. Czuje się w nich frustrację, niemożnośc pozbycia się nieodwzajemnionej miłości.

Cytat:

za ten uśmiech zwrócony w inną stronę,
za głos, którym mi odmawiasz miłości,

To moje ulubione wersy. Wszystkie są świetne, ale te trafiły do mnie szczególnie.

Jedyne co mi zazgrzytało to ten kawałek. Ale to tylko taki malutki zgrzycik, nie przeskadza bardzo w czytaniu.

Cytat:

za umysł, który nie chce mnie chcieć

Stworzyłaś cudowny wiersz. Mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na nim i niedługo zobaczę więcej twoich utworów. Życzę weny.
Pozdrowienia
Michelle

Więc zgadzam się z poprzedniczkami :)
I jak Michelle też zgrzyta mi w momencie: "za umysł, który nie chce mnie chcieć".
Poza tym: super, naprawdę bardzo fajne i kolejna osoba, która mnie zaskoczyła. Wzięła za bohatera wiersza postać z sagi drugoplanową; ba! Nawet nie!
Dobry pomysł i oczywiście tak jak los - zachęcam do dalszego pisania Wink

Pozdrawiam zua_15

Wysłany: Sob 12:19, 27 Mar 2010

Nasze zaręczyny tuż tuż, pomyślałam więc, że dobrze by było wybadać teren... i zobaczyć, co spłynęło spod pióra mojej przeciwniczki. A zatem...
Twój styl pisania na pierwszy rzut oka bardzo się różni od mojego, ale to stwierdzam na podstawie zaledwie jednego wiersza. Muszę być przygotowana, że możesz zaskoczyć czymś zupełnie innym. W Nienawidzę... podoba mi się rytm wywołany przez te wyliczenia. Wiersz nie jest przesadzony czy krzykliwy, a wyraża złość, żal i ból. Jest stonowany i delikatny. Nie potrzeba przecież wyszukanych zabiegów, by wyrazić uczucia. Lubię prostotę i lekkość, którą tu znalazłam. No racja, trochę nie pasowało powtórzenie słowa "chcieć", ale nic więcej nie zgrzytało. Widzę, że wiersz był pisany z sercem - nawet najlepszy wieszcz na bezweniu nie potrafiłby ułożyć czegoś dobrego.
To może na koniec sobie zacytuję moje ulubione fragmenty-perełki:

Cytat:

za ten uśmiech zwrócony w inną stronę

Cytat:

A najbardziej nienawidzę Cię za to,
że nie mogę Cię nienawidzić...

Mam mały zeszycik z ulubionymi cytatami, więc chyba te tam wpiszę, jeśli łaska.

Życzę weny i pomysłów
Gelida

PS. I nie gadaj, że trzęsiesz portkami Very Happy

Wysłany: Sob 23:34, 27 Mar 2010

Według mnie, Twój wiersz, jest z jednej strony niby prosty, ale i zarówno taki prawdziwy, realny. Od razu widać, że płynie prosto z serca. Jest taki.. aż brak mi słów, żeby go opisać... króciutki, ale posiadający 'to coś'.
Taki... po prostu piękny Wink

Życzę więc duuużo Weny, aby powstawały kolejne takie śliczne wiersze,
Pozdrawiam :*
Noth.

Wysłany: Sob 23:41, 27 Mar 2010

Pierwszy raz weszłam w temat z poezją. I się nie zawiodłam Wink

jak powiedziała Noth. wiersz niby prosty, żadnych nadludzkich słów. A jednak tak dużo przekazuje, bardzo szczery, prawdziwy.
I nie pisz, że nie są naj Wink

bo ten jest świetny Wink

Pozdrawiam, Puszeczka Wink

Wysłany: Nie 0:11, 28 Mar 2010

Freszu, Freszu.
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej twórczości. Wiedziałam, ze jest wielka. To na pewno. Ale nie że aż tak!
I co mam niby jeszcze powiedzieć, oprócz tego, że życzę Ci Pani Weny? Dodam jeszcze, żebyś kontynuowała pisanie, bo świetnie Ci idzie i szkoda by było zmarnować taki talent Laughing

.

Pozdrawiam i miziam Cię z całego serduszka, Pink.

Wysłany: Nie 8:47, 28 Mar 2010

to ja może w kawałkach...

Cytat:

za ten uśmiech zwrócony w inną stronę

jakoś mnie to uwiodło... swoją dosłownością i metaforą zarazem (nie jestem nawet w stanie konkretnie określić cóż to... :) )

Cytat:

A najbardziej nienawidzę Cię za to,
że nie mogę Cię nienawidzić...

i końcówka, która trochę za mocno ścisnęła moje serce... naprawdę trochę za mocno - protestuję przeciw takiemu traktowaniu mnie... Wink

bardzo zgrabny wiersz... będzie należał to czołowych dla mnie, więc nie obraź się, że wyląduje w tajnym zeszycie...
jestem oczarowana... trochę zaskoczona dawką emocji w ta krótkim fragmencie, ale gratuluję przede wszystkim doboru słów... każde niesie ze sobą moc...
a twoim miejscu nie zamykałabym go w tym kąciku, ale uznała spokojnie za autorski i przeniosła do innego działu Wink

mam nadzieję, że niedługo będę mogła przeczytać coś jeszcze :)

pozdrawia
kirke
wciąż zauroczona :)

Gość

Dziękuję za tak ciepłe opinie, które mnie (!) chwyciły za serduszko Wink

Aż mi się ciepło zrobiło... Ale wracając do tematu, wklejam dziś mój wiersz pojedynkowy. Bardzo mocno dziękuję Gelidzie za warunki, które mnie do jego napisania zmusiły/natchnęły.

Nad dedykacją trochę się zastanawiałam, ale muszę powiedzieć, że jednej osoby bym nie wybrała... Gelusiowi (Gelidzie) za wspaniałą zabawę i Pinkusiowi (PinkMiracle) za całokształt wspierania ;*

Zaręczyny

Mój Edwardzie, też cię kocham,
lecz czemu jesteś ciekawy
mego zdania, gdy nie dodam
nic, co oznacza obawy?

Bello, aniele niebiański,
pragnę zadać ci pytanie.
Wiedz, że nie chcę być grubiański
i mówię: Czy wyjdziesz za mnie?

Wszystko dla mnie dziś darujesz...
Czy to serduszko z kryształu?
Całą duszą swą miłujesz.
Nie dostaniesz mnie pomału -
przystaję na to od razu.
Umysł mój słucha rozkazu...

Niech złota gwiazda przyświeca,
me serce przy twoim żyje,
muska mnie ta dłoń kobieca...
Godzina ślubu wybije...

Goszczę ponownie u kochanej Fresh Wink

.

Zaręczyny:
No powiem... że albo to moje zdanie, jakieś odmienne całkiem, albo nie wiem :p.
Szczerze mówiąc miewały lepsze pisane Twoją ręką… Nie jest zły, ale nie zachwycił mnie specjalnie, czegoś mi brakowało i coś mi tam zgrzytało, choć sama nie potrafię powiedzieć co.

Cytat:

Bello, aniele niebiański,
pragnę zadać ci pytanie.
Wiedz, że nie chcę być grubiański
i mówię: Czy wyjdziesz za mnie?

Coś mnie tu ruszyło... hah, jakieś takie... słodkie Wink

.

Czekam z utęsknieniem na coś nowego i życzę pani Weny,
Zua.

Oto przybywam i zabieram się za komentowanie Twojego ostatniego wiersza, mimo że ostatnio wyszłam z wprawy.
Na początku jednak chciałabym ci pogratulować wygranej i podziękować za dedykację i za to, że podniosłaś moją rękawicę Wink

Wróćmy do wiersza. Spodobała mi się rozmowa Edwarda i Belli, co w wierszach jest dość rzadko spotykane. Z ich wypowiedzi emanuje uczucie i taka... ekspresja, szczególnie widoczna w drugiej połowie wiersza. Wypowiedzi Edwarda i Belli są jednak podobne do siebie pod względem stylu wypowiedzi. I... kurczę, już nie wiem, co napisać. Dawno nie oceniałam wierszy, to może dlatego. No to zacytuję na zakończenie mój ulubiony fragment:

Cytat:

Niech złota gwiazda przyświeca,
me serce przy twoim żyje

To takie... romantyczne. Zapowiedź szczęśliwego życia.

Już od czasu kiedy wstawiłaś ten wiersz zabieram się za skomentowanie go. Dziękuję za dedykację :* .

Zaręczyny

Chcesz, żebym umarła śmiercią tragiczną c'nie? Freszu, wiem, że oceniałam Twój wiersz jak również Gel, ale muszę dorzucić jeszcze kilka groszy Mr. Green

. No więc tak. Bardzo podobało mi się zastosowanie dwóch osobników w jednym krótkim, ale za to wyrazistym wierszu. Jestem zdumiona, iż pomimo tego, że jest tak mało wersów, można z niego wyczytać o wiele więcej. Za to masz u mnie mega plusa. I kolejne co kocham w wierszach to rymy. I tu je zastosowałaś. Brawa i aplauzy, bo pomimo, że jest tego tak dużo nie wyszło kiczowato, wręcz odwrotnie. A na koniec dosłodzę sobie.

napisał:

Bello, aniele niebiański,
pragnę zadać ci pytanie.
Wiedz, że nie chcę być grubiański
i mówię: Czy wyjdziesz za mnie?

Pozdrawiam i życzę weny, zasmarkany Pinkuś Laughing

.

Nawet po zakończeniu czytania cięgle miałam twój wiersz w pamięci. Jest on bardzo wyrazisty i ma swój klimat. Ten wiersz należy czytać między wersami bo ma on w sobie jeszcze jedno dno i jeszcze jedno znaczenie ;p
Jest bardzo przemyślany i widać, że starałaś się przy tworzeniu tego dzieła :D
No oczywiście rymy magiczne bardzo mi się podobają, lubię takie wiersze rymowane są takie bardziej czarujące.
Naprawdę bardzo mi się podobało.

Fresh napisał:

Nienawidzę...

Nienawidzę Cię za to, jaki jesteś,
za ten uśmiech zwrócony w inną stronę,
za głos, którym mi odmawiasz miłości,
za umysł, który nie chce mnie chcieć,
za Twoje włosy błyszczące w blasku słońca,
za usta, które dotykają innych ust,
za głupotę, która nie daje nam być razem...

A najbardziej nienawidzę Cię za to,
że nie mogę Cię nienawidzić...

Pozwoliłam sobie zacytować całość, bo to krótki wierszyk. Faktycznie jest napisany tak, że podmiotem lirycznym mogłaby być Tanya. Podoba mi się, ale niestety bardzo mi przypomina inny wiersz, wyrecytowany przez Kat Stratford w filmie 10 Things I hate about you aka Zakochana złośnica. To mój ulubiony film z czasów nastoletnich, z gatunku film dla nastolatków i od razu przypomniał mi się wiersz. Ma taką samą wymowę i niemal identyczną końcówkę (But mostly I hate the way I don't hate you...) Można by rzec, że jest wręcz parafrazą. Być może niezamierzoną, ale jednak nie jest to pomysł nowy.
Niemniej jednak nie posądzam o plagiat (bo jednak wiersze są inne), ale sądzę, że mogłaś się inspirować tym utworem, jeśli go znałaś. Wink

A tu link dla zainteresowanych: [link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Nie będę kryć, że oglądałam Zakochaną złośnicę, ale kompletnie zapomniałam o tym utworze... Możliwe, że gdzieś tam w głowie mi się zakodował i podświadomie użyłam ostatniej zwrotki...
Przepraszam, to było nieświadome. A żeby nieco ulżyć własnemu sumieniu, jak będę działać na komputerze, stworzę odpowiednią adnotację, iż jest to cytat. Dzięki, Perniś Wink

EDIT. 24.05

Przybywam z czymś nowym, dość innym niż poprzednie twory... Tekst pierwotnie pisałam o wpojeniu, potem zastanawiałam się nad tym, ale zwykłą miłością tego nazwać nie mogę. Raczej ogólne przedstawienie tematu, bez konkretnych imion.

PS. To moja próbka zabawy przenośnią Wink

Wpojenie

nic, nawet krople na szybie
przestały wędrować
a słońce skryło się
za krzewem

bez nadziei na jutro
uderza
strzała Amora
celnie i bezboleśnie

blask brudnej szyby
przyćmiewa nić porozumienia
wszystko i nic
liczy się tylko ona

ziemię prawdziwą
chłoną różowe okulary
na twoim nosie
spaczają rzeczywistość

widzisz? nie widzę
nic godnego uwagi
to tylko złudzenie
niechciany czar młodości

słyszysz? nie słyszę nic
poza głosem życia
i jej słodką chrypką
ekstrawagancji

zbliżasz się jak ćma
jest twoim światłem
wybawieniem człowieka
więzionego

zniewolony
lecz szczęśliwy
z jutrem na plecach
przemierzasz czas

Powracam do kochanej Fresh, bo moje uczy w końcu ukoił w temacie nowy wiersz Wink

.

I co? No pięknie...
Naprawdę świetny wiersz, udało Ci się.
Próba zabawy przenośnią również udana.
Ładnie są tu wyrażone uczucia i tak, jak powiedziałaś, że ten utwór nie przedstawia zwykłej miłości - wpojenie, to chyba pojęcie, którym trafiłaś w samo sedno.
Utwór wciąga, jest zrozumiały, niektórym może zajmować ciut więcej czasu, aby zastanowić się nad kilkoma przenośniami - wymagają myślenia, ale są trafne i dobrze użyte - ładnie zatopione w tekście.
(...) blask brudnej szyby
przyćmiewa nić porozumienia (...) - to właśnie moment, który wymaga dłuższego zastanowienia się. Nie jestem pewna interpretacji tego fragmentu, tak więc zapodam tu część myśli, a Ty, Fresh, jakbyś mogła, to powiesz mi czy dobrze myślę Very Happy

.
A więc chodzi tu o to, iż szarość i ponurość chwil (w życiu, nie chodzi o pogodę przecież) zasłania, zakrywa porozumiewanie się z drugą osobą, z ofiarą wpojenia. Wydaje mi się, że igra w tym pewna, ale niedosłowna wstydliwość, pewien strach, niepewność - ludzie, którzy przeżyli stan zakochania czy coś z tych rzeczy, na pewno poczują i zrozumieją o co mi dokładnie chodzi. Cóż, nie umiem Ci dokładnie tu przelać tego co siedzi w mojej głowie, lecz wydaje mi się, że rozumiem ten wiersz, a przynajmniej po części chyba na pewno :).
Tekst jak najbardziej pozytywnie odebrałam - w sensie, że nie mam zastrzeżeń, że udany - podoba mi się. Przykuwa, wyczula na pewne rzeczy.
Ach, no taką chyba literówkę zauważyłam. Napisałaś:

Cytat:

(...) spaczają rzeczywistość

Czy nie powinno być „spłaszczają”?

Całuję,
ulubienica Wpojenia Zua.

No, no. Zabawa przenośnią wyszła Ci bardzo dobrze. Wiersz jest napisany tak, że czyta się go bardzo szybko, przyjemnie i ze zrozumieniem. A temat jest bardzo oryginalny i pomysłowy. Wszystko opisane, tak jak to znamy z Sagi, ale w postaci lirycznej. Jak dla mnie to jeszcze lepiej.
co do tego, co napisała zua, to ja uważam, że to co napisałaś w oryginale, czyli słowo "spaczają" jest jak najbardziej na miejscu. Bo przecież świat wtedy jest spaczony, inny, nie taki, jak być powinien. A "spłaszczona" rzeczywistość? nie,. raczej nie.

Podsumowując: wiersz wyszedł Ci bardzo dobrze, mnóstwo środków stylistycznych sprawiło, ze wiersz stał się atrakcyjny, ale nie stracił na swoim przekazie. Jestem pod wrażeniem.