|
Autor |
Wiadomość |
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:38, 02 Sie 2009 |
|
Jestem ci wdzieczna, że to tłumaczysz.
Styl pisarki jest bardzo dobry, ale to wszystko zawdzieczamy naszej tłumaczce. Poza tym Bella na boisku była genialna. :D
Ten ff jest idealny na nudę w wakacje, a w dodatku poprawia humor.
Z niecierpliwością czekam na nastepny rozdział.
MonsterCookie. :) |
|
|
|
|
|
|
emalice
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Cullenów
|
Wysłany:
Nie 17:42, 02 Sie 2009 |
|
Świetny rozdział:) Tłumaczenie bez zarzutu, szybko i przyjemnie się czyta.
Gratuluję zdolności językowych:)
Błędów nie zauważyłam.
Bardzo spodobał mi się sarkazm Belli, jej wypowiedzi wywołują u mnie napady śmiechu:) Co do perełek - Świetny pomysł, bo dużo by się tutaj takich znalazło..
Weny życzę i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnnEdward
Człowiek
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 21:16, 02 Sie 2009 |
|
- A może skoczysz do domu po trochę ciuchów i przyjedziesz do mnie? Możesz zostawiać tu dzieci, gdy jesteś w pracy, jednak w nocy wolałabym nie zostawać z nimi sama.
Moje serce zaczęło walić jak nastolatce na pierwszej randce. Chciała, bym został u niej na noc.
Rozwaliło mnie to :D
Świetny rozdział , Alice i Jasperowi pogratulować synka xD
Ciekawe z kim Bella rozmawiała przez telefon i co będzie się działo po wspólnej nocy z domku xD
Czekam na dalszą cześć :D[ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BaaaSsia
Wilkołak
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 20:04, 03 Sie 2009 |
|
O.M.G
Po prostu brak mi słów.Świetne ,cudowne....
Szybko tłumaczysz<BRAWO>
Czekam na ciąg dalszy! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marta_potorsia
Wilkołak
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda
|
Wysłany:
Wto 11:57, 04 Sie 2009 |
|
Trzy razy zabierałam się do Twojego tłumaczenia. Z ostatnim razem przeczytałam wreszcie więcej, niż pięć linijek. I pokochałam ten ff!! Pestko! Tłumacz dalej!
Bella ma fajny charakterek, potrafi pokazać pazur. Edward w sumie gorszy nie jest. Ciekawe kiedy ich znajomość przejdzie z "najgorszych najlepszych przyjaciół" na coś więcej. Jedno jest pewne - ja tego nie przegapię.
Wątków, które mi się podobały, nie będę wymieniać - za dużo by tego było. W sumie równie dobrze mogłabym wkleić wszystkie rozdziały.
Tak jak już wcześniej napisałam, tłumacz dalej, nie zniechęcaj Cię, a w nagrodę dostaniesz ogromną ilość przychylnych komentarzy.
Pozdrawiam, Marta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 19:37, 04 Sie 2009 |
|
Ach! Och! OŁ MAJ GAD (Moderatorzy, wybaczcie mi)!
Dlaczego ja przeczytałam ten ff dopiero teraz? Jest genialny! Bella i Edward, cięty humor, zabawne wydarzenia, Sophie, Leo, Ethan, Cullenowie...- mogłabym wyliczać bez końca, a nigdy nie znalazłbym wystarczającej liczby przymiotników, żeby to opisać. Wielkie brawa zarówno dla autorki, jak i dla tłumaczki, bo znalazła to dzieło i podjęła się jego tłumaczenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 0:35, 05 Sie 2009 |
|
Miałam dopiero skomentować, gdy bedzie wiecej rozdziałów jednak postanowiłam teraz naskrobać kilka zdań.
Wielkie podziękowania dla tłumaczki, która postanowiła zrobić nam tą przyjemność i przetłumaczyć tego ffa :*
Postać Belli w tym opowiadaniu jest wspaniała. Jest kobitką, że tak powiem "z jajami". Nie jest przesadną ciapą, co już mi sie przejadło w opowiadaniach.
Ma charakterek i pasuje to do niej. Jej syn Leo powala na kolana. I to, że dostaje dolara za każdym razem gdy Bella przeklnie. Genialny pomysł. Dzieciak przynajmniej zarobi. Edward i jego dzieci też są mistrzowskie. Ethan i Sophie no cóż. Słodkie brzdące, kóre widać bardzo lubią Bellę a ta za każdym razem "porywa je" no a Edward za każdym razem wie gdzie ich szukać. Nasz tatusiek juz coś czuje do panny Swan. Najbardziej podobają mi się te dialogi między Edem a Bellą. Cud, że nie zaczęli się tulić i wyznawać sobie miłości. To juz byłoby przegięciem. Jednak czuję, że kiedyś to nastapi, ale oby jak najpóźniej.
Zyczę dużo weny i czasu dla tłumaczki tego wspaniałego opowiadania. Kochana jesteś wielka.
Pozdrawiam
Leah |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Śro 0:36, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Śro 7:36, 05 Sie 2009 |
|
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wytknięte błędy.
Co do Belli z jajami, to myślę, że jej pierwowzorem jest sama autorka opowiadania - perkusistka w kapeli rockowej, która wstydzi się przyznać przed kumplami z zespołu, że czytała Twilight. A propos autorki - z tego co widziałam w banku tekstów, ktoś niedługo będzie tłumaczył jej drugi ff, który też zresztą polecam. Zupełnie inny klimat, ale dobry shit.
Dzisiaj mam dla Was nowy rozdział, mam nadzieję, że się spodoba. :)
beta: lilczur
Rozdział 6
BPOV
Ała. Serio, muszę się nauczyć mówić „nie”, ale to takie cholernie niemożliwe. Gdy wszystkie trzy małe potwory wysunęły dolne wargi i zaczęły mrugać tymi niewinnymi oczętami, uległam szybciej niż grubas w bufecie. Nie, żebym miała coś do otyłych. Są bardzo mili w dotyku. Jestem pewna, że spanie w domku było pomysłem chłopców, nawet jeśli zmusili Sophie, by mnie o to poprosiła. Wiedzieli, że nie będę w stanie odmówić tak słodkiemu głosikowi. Na przyszłość muszę sobie wyćwiczyć jakiś mechanizm obronny.
Nie chciałam otwierać oczu, jednak te przeklęte ćwierkające ptaszki uniemożliwiały mi dalszy sen.
- Głupie ptaszyska – wymamrotałam.
Nagle poczułam coś obok siebie. Powoli sięgnęłam ręką w dół i wyczułam jakieś ciepłe, małe ciało. Zbyt małe, by mogło należeć do Leo lub Ethana, więc musiała być to Sophie. Mój dotyk sprawił, że jeszcze mocniej się we mnie wtuliła.
Do otworzenia oczu zmusił mnie odgłos otwieranych i zamykanych drzwi wyjściowych.
- Dzień dobry, Bello – wyszeptał Ethan, wślizgując się do domku. Uśmiechnęłam się w odpowiedzi. Leo, który leżał rozciągnięty tuż obok niego, wciąż smacznie spał.
- Cześć, Śpiąca Królewno – powiedział Edward. Przyniósł tacę z bułeczkami, dwie kawy i kilka kartonów soku. Zauważyłam, że był już ubrany do pracy.
- Mam nadzieję, że mówisz do któregoś z dzieci – odpowiedziałam nieprzytomnie. Poranki i ja nie byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Zmusiłam się do zajęcia pozycji siedzącej, przesuwając wciąż śpiącą Sophie, która znalazła się teraz na moich kolanach.
- Nie, przykro mi – odpowiedział. – Tylko Ethan nie śpi, a on zapewne nie życzyłby sobie, abym tak go nazywał.
Edward uśmiechnął się i podał mi kawę.
- Muszę iść do pracy. Zostawię ci trochę pieniędzy, w razie gdybyś musiała kupić coś dzieciom.
Potrząsnęłam głową, biorąc łyk kawy.
- Jeśli coś im kupię, to dlatego, że będę chciała. Nie musisz za to płacić.
Otworzył jeden z kartonów z sokiem i podał go Ethanowi.
- Pozwól mi coś zrobić. Nie mogę zmuszać cię do pilnowania dzieci i nic ci nie płacić.
- Możesz pomagać Leo w treningach – zaproponowałam. Wzięłam ciepłą bułeczkę i pomachałam nią Leo przed nosem. Wymamrotał coś i otworzył oczy.
- Może być – roześmiał się Edward. – Ale ja kupię mu potrzebne rzeczy. Tylko tak będzie sprawiedliwie.
Leo usiadł, po czym jęknął, rozciągając ręce. W jednej z nich trzymał bułkę.
- Ludzie, co za noc.
- Dobrze – zgodziłam się. – I przy okazji dzięki za śniadanie.
- Nie ma za co. – Edward posłał mi ten swój uśmiech, następnie usiadł z powrotem i wgryzł się w bułkę.
Ethan podczołgał się w moim kierunku i postukał swoją siostrę w nos.
- Sophie – zaśpiewał cicho.
- Cśśś… - wyszeptała. – Sophie śpi.
- Zjem twoją bułeczkę – ostrzegł ją.
- Nie… - wyjęczała, jednak z uśmiechem na twarzy.
- Więc lepiej się obudź – odparł, szczerząc zęby. Był dobrym starszym bratem. Sophie westchnęła i otworzyła oczy.
Zjedliśmy razem śniadanie, po czym dzieciaki poszły do domu oglądać kreskówki. Edward pomógł mi zebrać poduszki i koce, i zanieść je do domu.
- Lepiej już pójdę. Im wcześniej zacznę, tym szybciej skończę – powiedział, biorąc kluczyki. Odprowadziłam go do drzwi.
- Och, i jeszcze jedna rzecz w związku z naszą umową. – Zmarszczyłam brwi. Czego jeszcze może chcieć? – Raz w tygodniu wszystkie dzieciaki zostają z moimi rodzicami. To oznacza, że będziemy mieli czas, by się ze sobą spotykać.
- Zapraszasz mnie na randkę, Cullen? – zapytałam szorstko.
- Oczywiście, że nie, Swan – odpowiedział z tym swoim łobuzerskim uśmiechem. – Będziemy się spotykać jako przyjaciele, a jeśli skończymy kiedyś razem w łóżku, niech tak będzie.
- Nie idę do łóżka z facetem na pierwszej randce – odpowiedziałam, krzyżując ramiona.
Edward prychnął niecierpliwie.
- Zabiorę cię na więcej niż jedną, geniuszu. – Spojrzał na swój zegarek. – Muszę iść do pracy.
Pocałował mnie w policzek.
- Do zobaczenia wieczorem.
To już drugi raz, kiedy ten facet mnie pocałował. Zamknęłam drzwi i dotknęłam policzka. Nie wiedziałam, co o tym sądzić. Nie byłam przyzwyczajona do tego, że ktoś traktuje mnie tak… miło. W moim życiu było tylko dwóch ważnych dla mnie mężczyzn: Charlie i Felix. Mój tata był mi bardzo bliski, jednak nigdy nie byliśmy zbyt wylewni, jeśli chodzi o okazywanie uczuć. Przytulaliśmy się tylko, kiedy tego potrzebowaliśmy i tyle. Felix traktował mnie jak jednego ze swoich kumpli. Gdyby nie on, nigdy nie powaliłabym tej wstrętnej kobiety na boisku z taką łatwością.
A teraz pojawili się Jacob i Edward. Ten pierwszy był świetnym przyjacielem. Zawsze miał dobry humor - najlepszy sąsiad, jakiego może sobie wymarzyć samotna kobieta. Wiedziałam, że gdybym czegoś potrzebowała, zjawiłby się w mgnieniu oka, by mi pomóc. Edward był... cóż, od teraz częścią mojego codziennego życia. Pojawiał się na każdym kroku, czy chciałam tego, czy nie. Po krótkim zastanowieniu stwierdziłam, że lubię mieć go w pobliżu… ale nie miałam zamiaru mu o tym powiedzieć.
(reszta rozdziału na chomiku) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pestka dnia Pią 18:38, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Śro 8:53, 05 Sie 2009 |
|
Przyjemny i śmieszny ten rozdzialik, jak zwykle zresztą. Tłumaczenie wiernie oddaje nastrój panujący w tym ff, jest taki lekki i dobrze poprawia samopoczucie jak się go czyta. Trochę mnie zastanawia gdzie ta Bella pracuje, bo jak narazie to tylko spędza czas z dziećmi? Podoba mi się relacja któa panuje pomiędzy Edwardem a Bellą, niby się adorują ale nie są zbyt nachalni, no i 5 rozdział a oni nie są w sobie zakochani na zabój :)
Czekam na kolejne tak dobre tłumaczenie :) Życzę dużo czasu i przyjemności na jego robienie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Śro 9:59, 05 Sie 2009 |
|
Oczywiście wybrałam już moją perełkę :)
Cytat: |
- Dzieci? Wypierdziałaś jeszcze jedno, gdy byłam na odwyku? I kim jest to ciacho, które nie może się zdecydować, czy patrzeć na mnie, czy na twoją dupę? |
Ten tekst Renesmee jest boski...!
Oczywiście cały rozdział jest wspaniały, świetnie przetłumaczony i w ogóle, jak zwykle zachwyciłam się nim. Same ochy i achy...
Czasu do tłumaczenia życzę
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nieznana dnia Śro 10:00, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 10:03, 05 Sie 2009 |
|
Ktoś mnie zabije za te moje posty.
--------------------------------------
O BOŻE! Renesmee pojawia się u Belli.
Cytat: |
Renesmee „Nessie” Dwyer. Nasza matka musiała być na haju, gdy wybierała jej imię. |
Ha! Rozwaliło mnie.
Ten tekst jest tak skonstruowany, że nie przeszkadzają nawet przekleństwa, powsadzane w mnóstwo zdań. Co prawda, to pierwszy rozdział miał ich najwięcej, ale....
Bella też nie jest tą Bellą, którą przedstawiła nam Szmeyer. Ma inny charakter, cięty język i jest nauczona czegoś od życia. Nie taka czysta i niewinna, pozorująca ofiarę losu.
Zuuupełnie inny ff, a ponieważ nie zaglądam na fanfiction, jeśli chodzi o Edzia I Bellę... wielbię tłumaczkę!
Nie mogę napisać bardziej konstruktywnego komentarza, wysiadam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Śro 10:28, 05 Sie 2009 |
|
Rozdział jak zwykle cudowny(: Uśmiech zawitał na mojej twarzy jak tylko zobaczyłam, że jest nowy rozdział i chyba jeszcze długo będzie na niej widniał(:
Nie wiem czy kiedyś już Ci dziękowałam ze to tłumaczenie więc jak by coś to robię to teraz: jestem Ci dozgonnie wdzięczna i kłaniam się w pas za to cudowne tłumaczenie(:*
Zdecydowanie najlepszy tekst w tym rozdziale
"- Zapraszasz mnie na randkę, Cullen? – zapytałam szorstko.
- Oczywiście, że nie, Swan – odpowiedział z tym swoim łobuzerskim uśmiechem. – Będziemy się spotykać jako przyjaciele, a jeśli skończymy kiedyś razem w łóżku, niech tak będzie. "
Czekam na następny rozdział z niecierpliwością, czasu, czasu i weny w tłumaczeniu(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 10:48, 05 Sie 2009 |
|
Czekam z utęsknieniem na następny chapik, bo ten ff podnosi poziom moich endorfin do maksimum. Szczerzę się jak głupia do monitora ;] Tłumaczenie jest rewelacyjne! Czyta się z przyjemnością, delektując się ładnymi zdaniami, które w ogóle nie zgrzytają. To niewątpliwie ciężka praca, więc całuję nóżki za poświęcony czas :D. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Śro 14:19, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Sonea
Wilkołak
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 11:38, 05 Sie 2009 |
|
Rozdział jak zwykle czyta się lekko i przyjemnie:P Błędów nie wyłapałam:)
Widać, ze te kobiety są ze sobą spokrewnione. Mają takie same świrowate pomysły. Ale coś mi się wydaje, ze Nessie coś wykręci i nie będzie już tak wesoło;p
Czekam na kolejny rozdział i weny do tłumaczenia życzę.
Pozdrawiam, Sonea. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Śro 12:16, 05 Sie 2009 |
|
Czy można być uzależnionym od opowiadania? Bo ja od tego jestem na pewno :D
Jak zwykle napisane po prostu świetnie. Uwielbiam charakter Belli w tym ff. Poza tym szalona ciotka Renesmee i jej teskty są boskie. Po prostu śmiałam się do ekranu.
Tłumacz szybko następne rozdziały :P
MonsterCookie. |
|
|
|
|
AnnEdward
Człowiek
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 12:35, 05 Sie 2009 |
|
Sms od Edwarda sprawił ze uśmiech zagościł na mojej twarzy xD
Ech Nessie jest szurnięta , żeby całować się z Tanyą wooo xD
A to malowanie ścian z dzieciakami przeurocze , ach^^
Czekam na dalsze części :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rani
Dobry wampir
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 244 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy
|
Wysłany:
Śro 12:43, 05 Sie 2009 |
|
Och boskie, boskie, boskie
Ta Bella jest idealna, czytając tyle ff jeszcze w zadnym jakoś szczególnie nie polubiłam Belli, a ta chyba zostanie mą idolką
I w końcu Nessie się pojawiła. Jeszcze bardziej postrzelona niż jej siostra. Coś czuje, że szykuje się gorący romans z Jacobem
pestka napisał: |
I kim jest to ciacho, które nie może się zdecydować, czy patrzeć na mnie, czy na twoją dupę? |
A to mnie powaliło całkiem
Swietny rozdział. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Śro 13:14, 05 Sie 2009 |
|
Cytat: |
- Jake, możesz ją puścić. Ta… - zrobiłam pauzę, szukając właściwych słów – wyjątkowa młoda dama to moja młodsza siostra, Renesmee „Nessie” Dwyer. Nasza matka musiała być na haju, gdy wybierała jej imię. |
Kolejny cytat do mojej kolekcji. Nessie jest... ekscentryczna. Mam mieszane uczucia wobec niej. Mam przeczucia, że nieźle namiesza w życiu Belli i Cullenów. Nie chciałabym tego, ponieważ, jak do tej pory, wszystko świetnie się układa.
A i Bella przyznała się wreszcie, że lubi Edward
Czekam z niecierpliwością na next chap, a teraz idę zmyć tego banana na twarzy
Pzdr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Śro 13:35, 05 Sie 2009 |
|
Ty nie musisz mieć nadzieji (nadziei?), że nam się spodoba. Miej pewność. Trochę pewności siebie, moja droga.
Ogólnie wpadam w zachwyt. Ten ff ma tyle perełek, że... można cytować do upadłego. Podłoża szukam w pierwowzorze.
Jak nigdzie nie lubiłam Ness, to tu, przyznaję, zaczęła od neutralnego gruntu. I na dodatek jest siostrą - po odwyku i z ciekawą przeszłością - Belli. Ciekawe, co z tym wpojeniem Jacoba...
Zastanawiam się, skąd Bella ma pieniądze i czy gdzieś pracuje? I kim jest ojciec Leonarda? A propos, bawili się w da Vinci i nieźle im to wyszło.
Niezdecydowane ciacho się rozkręca. A Bella, ja ją uwielbiam. Wreszcie nie ma zapędów do robienia z siebie ofiary losu.
Tłumaczenie - boskie, ale Ty o tym wiesz.
Chęci i czasu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Śro 17:54, 05 Sie 2009 |
|
Przeczytałam oryginał tego rozdziału - przyznaję się, nie wytrzymałam. Jednak tłumaczenie jest równie dobre :P Jeśli nie lepsze xD Nie muszę się przynajmniej tak skupiać :) Czyta się przyjemnie.
"Oto zasady: żadnego palenia, picia, przeklinania przy dzieciach, chyba że chcesz stracić wszystkie swoje pieniądze. Jeśli aresztują nas przez któryś z twoich wspaniałych pomysłów, ty siedzisz w celi obok psychopatki, a nie tak jak ostatnio.
Nessie wyglądała na zmieszaną.
- Dzieci? Wypierdziałaś jeszcze jedno, gdy byłam na odwyku? I kim jest to ciacho, które nie może się zdecydować, czy patrzeć na mnie, czy na twoją dupę?"
To mnie powaliło xD Na kolana :P
W końcu Edward podejmuje... zdecydowane środki? Ta randa i w ogóle xD
No i znów się powtórzę: jestem wdzięczna za wybranie tego ff do tłumaczenia. NIecierplwie czekam na kolejny rozdział - postaram się wytrzymać i nie czytać oryginału xD
Weny, czasu i chęci życzę!
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|