|
Autor |
Wiadomość |
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Pią 14:25, 04 Wrz 2009 |
|
No cóż, powtarzam się, ale... bardzo dziękuję za komentarze.
Nie ma na co czekać, lecimy dalej.
beta: wspaniała, szybka i dokładna marta_potorsia
Rozdział 14
PWB
- Ciociu Nessie, dlaczego tak śmiesznie chodzisz? – zapytał Leonardo, gdy moja siostra dokuśtykała do kuchni, by zaparzyć sobie kawę.
- Jeździłam konno – wymamrotała.
Prawie zakrztusiłam się jedzeniem, jednak udało mi się opanować.
- To musiał być niezły koń – odpowiedziałam cicho.
- Co ty powiedziałaś? – zapytała Nessie, spoglądając na mnie podejrzliwie.
- Nic. – Uśmiechnęłam się. – Chodźcie, chłopcy. Musimy kupić wam trochę rzeczy do szkoły.
Ethan i Leo jęknęli.
- Nie róbcie mi tego. Rosalie zadbała nawet, byście byli w jednej klasie. – Znajomość z dyrektorką szkoły bywała przydatna.
Ethan zaniósł talerz do zlewu.
- Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli wchodzić do jej gabinetu. Ona potrafi być straszna. – Mogłam to sobie wyobrazić.
- A co z tobą, panno Sophie? – zapytałam, ścierając syrop z jej twarzy. – Jesteś gotowa iść do przedszkola?
Zmarszczyła nos i pokręciła głową.
- Mogę zostać z tobą w domu?
Uśmiechnęłam się i potarłam jej nos swoim.
- Dlaczego nie chcesz spróbować? Poznasz tam wielu przyjaciół.
- A co, jeśli nie poznam? – zapytała.
- Wtedy cię porwę – obiecałam. Najwyraźniej spodobał jej się ten pomysł. Po chwili dołączyła do chłopców i ruszyła w stronę garażu.
Zanim wyszłam z domu, usłyszałam krzyk Nessie.
- Hej! Kup kilka pułapek na myszy, dobrze? – Roześmiałam się cicho i poszłam do samochodu.
Nie sądzę, że którykolwiek z nas był podekscytowany wizją zakupów. Leo szedł po mojej jednej stronie, Ethan po drugiej, a Sophie siedziała w wózku. Patrzyłam na listę, którą trzymałam w ręce.
- Dlaczego, do Hello Kitty*, potrzebujesz aż czterech pudełek z chusteczkami? – Byłam coraz lepsza w odpowiednim dobieraniu słów w ich towarzystwie.
- Do smarków? – zasugerowała Sophie.
Wzruszyłam ramionami i wrzuciłam chusteczki do wózka. Edward zapewne będzie się czepiał, że kupuję dzieciom potrzebne im rzeczy. Dlatego też postanowiłam, że Leo pójdzie z nim i Ethanem po ubrania.
Mój syn był zaabsorbowany wybieraniem idealnego plecaka.
- Czuję się przez to przygnębiony. – Przewróciłam oczami. Jakie dzieci mówią takie rzeczy? – Może powinniśmy iść na pizzę.
- Im szybciej wybierzesz sobie plecak, tym szybciej pójdziemy – powiedziałam. Szybko złapał zielony tornister i wrzucił go do wózka. Ethan wybrał taki sam, tylko niebieski.
Kiedy skończyłam wkładać zakupy do bagażnika, usłyszałam za sobą odgłos parkującej furgonetki.
- Gruba dupa!
- Do samochodu! – odepchnęłam wózek na bok i pomogłam Sophie usiąść z tyłu z chłopcami.
- Isabello Marie Swan! – krzyknął Felix.
- Czy on powinien wisieć nam pieniądze? – zapytał Ethan.
Przybrałam swój najbardziej niewinny uśmiech, po czym odwróciłam się.
- Felix! Co za miła niespodzianka.
Rzucił mi piorunujące spojrzenie.
- Ostatniej nocy jeździłem ulicami miasta, szukając następnej szczęściary, która dotrzymałaby mi towarzystwa. Nagle zobaczyłem piękną brunetkę z odpowiednimi kształtami, więc chcąc zwrócić jej uwagę, zatrąbiłem. – Delikatnie ujął moją twarz w dłonie. – Chcesz wiedzieć, co stało się później?
- Żyliście długo i szczęśliwie? – zapytałam.
Jego dotyk przestał być przyjemny, ale nie robił mi krzywdy.
- Piękna brunetka rzuciła we mnie butem na szpilce, po czym wyciągnęła szminkę i na masce samochodu napisała „fiut”! Byłem w kompletnym szoku. Na szczęście facet jadący za mną uratował mnie z tej sytuacji. Zatrąbił i rozkazał pani Felix ruszyć się! Dlaczego, do cholery, wszyscy nazywają mnie panią Felix?
- Miażdżysz mi twarz – powiedziałam najlepiej jak umiałam, zważywszy na fakt, że moje usta i policzki były ściśnięte. Musiałam wyglądać komicznie.
- Dorwę cię, mała B – odpowiedział, walcząc z uśmiechem. Prawdopodobnie w głowie już układał plan zemsty.
- Mamo? – Leo wystawił głowę z samochodu. – Chcesz, żebym go skopał?
Felix mnie puścił.
- Nie ma mowy! To nie może być ten krasnal. Nosiłeś pieluchę, gdy ostatni raz cię widziałem.
- Leo, to jest mój przyjaciel, Felix. Felix, to jest Leo. – Otworzyłam drzwi, by mógł wszystkich zobaczyć. – A to są Ethan i Sophie.
Sophie pomachała, ale Ethan wyglądał na niezadowolonego.
- Miło was poznać. – Felix uśmiechnął się, po czym zwrócił się do mnie. – Muszę już spadać. Mam przerwę na lunch. Pilnuj się, B. – Pocałował mnie głośno w policzek, pomachał dzieciom i poszedł.
Potrząsnęłam głową i wsiadłam do furgonetki. Co za kretyn.
Kiedy jedliśmy pizzę, dałam dzieciom trochę drobnych, by mogły w coś pograć. Gdy Leo pomagał Sophie, Ethan podszedł do mnie i usiadł obok.
- Bello, lubisz pana Felixa?
- Czasami. – Uśmiechnęłam się, jednak kiedy jego twarz posmutniała, przestałam. – Ethan, co się dzieje?
- Nic – wyszeptał, spuszczając głowę.
Uniosłam jego podbródek do góry.
- Powiedz mi, co się dzieje, mały. Nie lubię widzieć cię smutnego. – Zawahał się przez chwilę. – Proszę.
- Myślałem, że lubisz mojego tatę – przyznał w końcu.
Och.
- Ethan, Felix jest tylko moim przyjacielem, tak jak Leo jest twoim. Twój tata jest… - Cholera. Byłam zmuszona powiedzieć to głośno. – Twój tata jest moim chłopakiem.
Jego twarz rozjaśnił uśmiech.
- Byłabym naprawdę wdzięczna, gdybyś nie mówił nikomu o tym, co ci powiedziałam. – Edward i tak był już wystarczająco zarozumiałym dupkiem.
- Mogę powiedzieć Leo? – zapytał.
- Tylko jemu – odparłam. – Sophie ma słabość do ciastek.
Po lunchu musiałam wrócić do domu i spakować siebie i Leo. Mój syn jechał z męskimi członkami rodziny Cullenów na camping, a ja i Sophie nocowałyśmy z ich kobietami. Dorastając głównie w towarzystwie chłopaków, nigdy nie miałam okazji brać udziału w czymś takim. Założyłam, że będziemy jeść tuczące żarcie i oglądać babskie filmy. Nie miałam pojęcia.
(reszta rozdziału na chomiku) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pestka dnia Pią 19:18, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
BaaaSsia
Wilkołak
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 14:48, 04 Wrz 2009 |
|
Oh..Cudowne...
Zresztą jak zwykle.Usmiałam się jak nigdy.
Piżama party,spa-jaa też tak chce...
Potwór-haha TU musiała mama przyjść z przestraszoną miną CO SIĘ DZIEJE hah...
Ciekawa jaka będzie zemsta Cullenów...TO będzie ciekawe..
Kocham Cię-Sophe to było urocze..
Świetnie ,że już PO 3 dniach dodałaś nowy rozdział ...
Czekam na następny...
Pozdrawiam....
;**
Weny i czasu.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ObsesiiOn__
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wiesz kto mieszka za Twoją ścianą? ;>
|
Wysłany:
Pią 14:51, 04 Wrz 2009 |
|
Boskie.! ;*
haha ta akcja a jeziorze . ^^ i rozmowa Belli z Esme. ;]
juz za niee dlugo trzeba spodziewac sie tego "pierwszego razu" xD
nie moge sie juz dalszej czesci doczekac. ;d
weny i czasu.! czekam nie cierpliwie. ;]
pozdro - Patt. ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PaCiik
Człowiek
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wall Street.
|
Wysłany:
Pią 14:54, 04 Wrz 2009 |
|
Cytat: |
- Cholera jasna – krzyknął Emmett. – Co się dzieje?
- Ognisko zgasło – powiedział spanikowanym głosem Leo. – Idzie po nas potwór z jeziora!
- To ja go wymyśliłem – odparł Emmett.
Rozległ się kolejny wrzask i plusk wody.
- W takim razie co to jest?! – zapytał histerycznie Ethan. |
Chryste panie!!!, Jeszcze nigdy nie miałam tak histerycznego śmiechu jak w tym momencie! Ten rozdział rozłożył mnie całkowicie na łopatki.
Uwielbiam to.
Cytat: |
Ja zaciągnęłam Carlisle’a do łóżka następnej nocy po naszym pierwszym spotkaniu.
- To chyba u nich rodzinne – powiedziała Alice. – Ja dosiadłam Jaspera tego samego dnia, kiedy się poznaliśmy. |
O jaaaaa. Esme jest zboczona
Nie, ten rozdział jest po prostu genialny
Pozdrawiam
PaCiik |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PaCiik dnia Pią 14:54, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Viv
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z 44 wysp
|
Wysłany:
Pią 14:56, 04 Wrz 2009 |
|
Oj nie moge się nigdy doczekac kolejnych rozdziałów !
To opowiadanie jest super ,normalnie czytam i micha mi sie cieszy jak u dziecka
To jedno z moich ulubionych ff . Uwielbaim taką Belle
Oczywiscie czekam na ciąg dalszy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Pią 14:56, 04 Wrz 2009 |
|
Cytat: |
- Ciociu Nessie, dlaczego tak śmiesznie chodzisz? – zapytał Leonardo, gdy moja siostra dokuśtykała do kuchni, by zaparzyć sobie kawę.
- Jeździłam konno – wymamrotała. |
Hit rozdziału :) Było mało Edwarda, jednak mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie go więcej. Nigdy nie podobało mi się, że w opowiadaniach Bella jest samotną matką, jednak teraz to się zmieniło. Nie wyobrażam sobie tego ff bez Leo, Ethana i Sophie.
Wszystko jest uroczo napisane, aż chce się czytać.
Pzdr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mTwil
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 80 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka
|
Wysłany:
Pią 15:00, 04 Wrz 2009 |
|
Ha, pestko, przeszło mi i przybywam skomentować nowy rozdział :)
A grr, najgorsze jest to, że narobiłam sobie nawet zaległości, ale już je nadrobiłam.
I co ja mogę napisać? Dziś wybuchłam śmiechem już po kilku pierwszych linijkach :D Potem już nie byłam sama w domu i musiałam się powstrzymywać.
Już poprzedni komentarz pisałam po pojawieniu się Nessie, ale im dłużej czytam, tym bardziej to ona staje się moją ulubioną postacią. Bella bez niej to jeszcze nie ta wariatka, której tu potrzeba. Ale we dwie doskonale do siebie pasują XD Nawet Edzio już nie potrzebny :D Chociaż ciekawe, kiedy w końcu B&E się rozkręcą... Dzieciaki są cudowne. Aż zazdroszczę takich aniołów albo raczej takiej cierpliwości.
O twoim wykonaniu już nie piszę. Nie mam chęci brać się za oryginał, więc cierpliwie czekam na tłumaczenie.
Znalazłam jeden błąd:
Cytat: |
Dlatego, podczas gdy Sophie i Nate bawili się w pokoju zabaw a Landon gaworzył wesoło w swojej kołysce, ja leżałam twarzą w dół na stole, a jakiś wielki mężczyzna o dłoniach anioła ugniatał moje plecy.
|
Przecinek przed "a".
Pozdrawiam,
mTwil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rani
Dobry wampir
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 244 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy
|
Wysłany:
Pią 15:08, 04 Wrz 2009 |
|
No to właśnie spadłam z krzesła
Autorce tego opowiadania i tobie też pestko dałam bym normalnie Pulitzera
Cytat: |
- Ciociu Nessie, dlaczego tak śmiesznie chodzisz? – zapytał Leonardo, gdy moja siostra dokuśtykała do kuchni, by zaparzyć sobie kawę.
- Jeździłam konno – wymamrotała. |
O mój Boże w tym momencie dostałam histerycznego napadu śmiechu
Uwielbiam tą rodzinę, każdego bez wyjątku. A Edward jest drugi na mojej liście najlepszych Edwardów ever :D
Autorka ma po prostu genialne poczucie humoru. I jak ja się cieszę, że jak dotąd nie ma łzawych, pseudo-romantycznych scen.
Oby tak dalej.
Tłumaczenie rewelacyjne. Ave ci :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prudence
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta
|
Wysłany:
Pią 15:10, 04 Wrz 2009 |
|
Znalazłam BŁĄD
Jeśli panowała kolejną randkę z Jake’iem, miałam nadzieję, że tym razem zrobią to w jego domu.
powinno być być chyba - PLANOWAŁA zamiast panowała.
TO opowiadanie jest zachwycające, naprawdę, pełne humoru, rozrywki i miłości.
Pozdrawiam i czekam na więcej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xRiotedGirlx
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:27, 04 Wrz 2009 |
|
Haha xD ten Rozdział Jest poprostu Bosski :*:)
Uśmiałam się tak ze massakra :D Ledwie co z krzesełka spadłam :D
pozdro...:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AlicjaC
Wilkołak
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów
|
Wysłany:
Pią 15:35, 04 Wrz 2009 |
|
Świetny rozdział.
Te kobietki naprawdę są szurnięte :) Po Belli i Ness można się wszystkiego spodziewać, ale kobiety od Cullenów Po nich tego się nie spodziewałam. Z taką organizacją to one by nawet oddział komandosów pokonały :D . Akcja nad jeziorem zaliczona na 6 :P Zdziwiło mnie tylko to, że Alice parę dni po porodzie biega po lesie straszyć swojego męża :) .
Rozmowa podczas masażu też nie gorsza :) Rose najlepsza.
Końcówka bardzo słodka :) Scenka jak z z filmu familijnego.
Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnnEdward
Człowiek
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pią 15:56, 04 Wrz 2009 |
|
muahahaha :D uśmiałam się jak nigdy ^^
Kawałek z Nessie i jazdą na koniu najlepszy , haha co ten Jake jej zrobił xD
Kobiety Cullenów są kopnięte więc Bells do nich pasuje , nastraszenie facetów świetne , ile ja bym oddała żeby zobaczyć ich miny a szczególnie panikującego Emmetta. Ach i zemsta pewnie będzie słodka :D
A Rose jest zabójcza z tym żeby Bells przeleciała Edzia , haha :D
tłumaczenie jak zwykle świetne , czekam na więcej ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maya
Wilkołak
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!
|
Wysłany:
Pią 16:50, 04 Wrz 2009 |
|
no tak ....
To było poprostu ...
PRZEFANTASTYCZNE.! BOMBASTYCZNE itp itd
Poprostu nie mam słów. Ubóstwiam taka Belle.
I w ogóle Akcja w całym tym ff jest zajebista :)
Nie ma drugiego takiego.!
Humor, humor i jeszcze raz humor. Tak bardzo teraz mi potrzebny, bo nie stety school.
Pozdrawiam i życzę ogromnie dużo chęci i czasu w tłumaczeniu :):):) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
p. Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere
|
Wysłany:
Pią 18:21, 04 Wrz 2009 |
|
teraz autorka pojechała po bandzie
potwór a jeziora? ja też żałuję, że nie widziałam miny Em'a :(
moje perełki:
- Ciociu Nessie, dlaczego tak śmiesznie chodzisz? – zapytał Leonardo, gdy moja siostra dokuśtykała do kuchni, by zaparzyć sobie kawę.
- Jeździłam konno – wymamrotała
Dlaczego, do Hello Kitty*, potrzebujesz aż czterech pudełek z chusteczkami? – Byłam coraz lepsza w odpowiednim dobieraniu słów w ich towarzystwie.
- Do smarków? – zasugerowała Sophie
Rzucił mi piorunujące spojrzenie.
- Ostatniej nocy jeździłem ulicami miasta, szukając następnej szczęściary, która dotrzymałaby mi towarzystwa. Nagle zobaczyłem piękną brunetkę z odpowiednimi kształtami, więc chcąc zwrócić jej uwagę, zatrąbiłem. – Delikatnie ujął moją twarz w dłonie. – Chcesz wiedzieć, co stało się później?
- Żyliście długo i szczęśliwie? – zapytałam.
Jego dotyk przestał być przyjemny, ale nie robił mi krzywdy.
- Piękna brunetka rzuciła we mnie butem na szpilce, po czym wyciągnęła szminkę i na masce samochodu napisała „fiut”! Byłem w kompletnym szoku. Na szczęście facet jadący za mną uratował mnie z tej sytuacji. Zatrąbił i rozkazał pani Felix ruszyć się! Dlaczego, do cholery, wszyscy nazywają mnie panią Felix?
co do tłumaczenia, nie czytałam oryginału, ale widzę składne zdania, bez powtórzeń więc tyle mi do szczęścia potrzeba
P.s Rozdział jeden z lepszych choć ja czekam na chapter 16 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lilczur
Wilkołak
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka
|
Wysłany:
Pią 18:33, 04 Wrz 2009 |
|
Podoba mi się, że to opowiadanie jest nie tylko śmieszne, ale również miejscami romantyczne, pełne rodzinnego ciepła i po prostu urocze. Czasem fajnie się wzruszyć, nie tylko rechotać.
Tłumaczenie jak zwykle na najwyższym poziomie. A beta najlepsza z możliwych, bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy.:D Dziewuszki, jesteście debeściarskie (fuj, nie znoszę takich spolszczonych anglicyzmów, ale to wyrażenie najlepiej mi pasowało)! :):):) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Pią 20:40, 04 Wrz 2009 |
|
Rozdział jest kapitalny. Przeczytałam go nawet dwa razy i za każdym razem wybuchałam śmiechem. Po prostu świetnie. Ładne mi piżama party, gdy i tak jadą nad jezioro :D I sprawsznie, ale to strasznie podobała mi się rozmowa wieczorem Esme-Bella. Dobrze, że Bella jest przez kogoś kochana. Mimo iż w przeszłości chyba nie była najlepsza, biorąc pod uwagę fakt, że uprawiała seks, nie znając faceta, z którym to robiła, a teraz klnie jak szewc, jest świetną postacią i dobrą matką.
Cytat: |
- Ciociu Nessie, dlaczego tak śmiesznie chodzisz? – zapytał Leonardo, gdy moja siostra dokuśtykała do kuchni, by zaparzyć sobie kawę.
- Jeździłam konno – wymamrotała.
Prawie zakrztusiłam się jedzeniem, jednak udało mi się opanować. |
Ja też zakrztusilam się jedzeniem. Moja perełka w rozdziale :D
Cytat: |
Ona umie być straszna. |
Nie lepiej "Ona potrafi być straszna." ? Według mnie tak, te 'umie' taki dziwne
Cytat: |
- Dorwę cię, mała B. – odpowiedział, |
Zastanawiałam się nad tym zdaniem. W nie wiem czy te "B" jest zapisane jakby skrótem, czy chodzi po prostu o drugą literkę alfabetu, która jest "zdrobnieniem" od imienia Bella. Jeżeli te pierwsze, kropka może być, ale jeśli nie - bez kropki.
Pozdrawiam, życzę weny w tłumaczeniu,
Rathole |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nelennie.
Zły wampir
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław
|
Wysłany:
Pią 21:19, 04 Wrz 2009 |
|
Kolejny rozdział, jak miło.
Sophie jest taka słodka... Kochom jom;* Wgl ona i Ethan, są świetni (nie wspominając już o Leo). Bez nich, to opowiadanie (moim zdaniem) nie byłoby takie urocze. Nadajom temu txt uroku.
Ale dość rozwodzenia nad cudownymi dzieciakami Cullenów, bo nigdy nie skończę :)
Akcja-Piżama-Party-Biwak świetna. Oczywiście się uśmiałam, a jakże.
łumaczenie pierwszorzędne.
Rathole, myslę, że to zdanie o derektorce jest dobre. Takie jest moje odczucie, w końcu Ethan ma siedem lat i gramatyki, czy co to jest (j. polski nigdy nie bł moją mocną stroną ;/) tak super, świetnie nie zna :)
Ciekawe jak się zemści Felix. Męska część rozdziny Cullen też.
Czasu, veny i czego jeszcze chcesz,
Pzdr. N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Sob 9:17, 05 Wrz 2009 |
|
Kolejny rozdział i kolejny banan na mojej twarzy(:
Znalazłam jeden błąd:
"- A takim razie kto… - Edward wskazał palcem w stronę jeziora. "
Nie powinno być w takim razie?
Akcja z potworem z jezior była świetna;D
I Ness, uwielbiam ją;D
Mała, słodka Sophie przyszła do Belli i powiedziała, że ją kocha, tylko jedno słowo mi sie w tym momencie nasuwa sweet(;
Autorka ma świetne poczucie humoru i genialne pomysły.
(nie)cierpliwie czekam na kolejny rozdział
I życzę czasu, czasu, weny i chęci w tłumaczeniu(:
I bardzo, bardzo Ci dziękuje za to tłumaczenie, jesteś profesjonalistka, twoja praca to majstersztyk(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pech
Człowiek
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 19:29, 05 Wrz 2009 |
|
Uwielbiam to ff! Poprostu UWIELBIAM. Autorka ma genijalne pomysły i takie samo poczucie humoru.
Już nie moge doczekać siękolejnego rozdziału.
Weny, weny i jeszcze raz weny!
Pozdrawiam
Pech |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
myshaa
Człowiek
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Nie 17:05, 06 Wrz 2009 |
|
Oh.
Dlaczego dopiero teraz (z nudów) postanowiłam sprawdzić ten FF?
Bardzo lekko mi się to czyta, tłumaczenie też b. dobre, błędów raczej nie ma... Więc nie mam się czego przyczepić xD
Zdecydowanie zbyt szybko to przeczytałam xD
Czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam kochaną Tłumaczkę .
Myszka ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|