Listy donikąd [Z]

Wysłany: Sob 16:30, 07 Mar 2009

Jakoś przyszedł mi ten pomysł niedawno. Nie wiem czy było już coś takiego, ja nie widziałam.
Małe wprowadzenie: Edward i Bella byli razem przez 4 lata. Adoptowali dziewczynkę o imieniu Grace. Edward jest wampirem, Bella nie. Pewnego dnia Edward zostawia swoją małą rodzinę i ucieka. Bella nie wie, gdzie on jest. Wraca do Charliego (wcześniej mieszkali niedaleko Forks). Zrozpaczona, zaczyna pisać listy do Edwarda, jednak ich nie wysyła. Chowa je wszystkie w specjalnym pudełku i obiecuje sobie, że kiedy on wróci, odda mu je wszystkie, by zobaczył co czuła.

Dzisiaj pierwszy list. Na początku może się to wydawać bardzo mdłe, te ciągłe zapewnienia miłości. Z czasem będzie ich coraz mniej, bo Bella będzie coraz bardziej dochodziła do siebie.

Drogi E.
Tak ciężko mi pisać do Ciebie. Czasem zaczynam wszystko zapisywać od nowa, ale mi to nie wychodzi. Czuję jakby mnie rozdarto na kawałki.
Czemu mi to zrobiłeś? Czemu? Jestem jak kwiat bez wody... Jakie to naiwne! Chciałabym pisać dojrzale, udowodnić Ci to, że nie potrzebuję nikogo. Że jestem samowystarczalna. Ale kogo mogę kłamać? Znasz mnie najlepiej ze wszystkim. Pewnie czytając to, odgadujesz że łzy mi lecą ciurkiem. Może zobaczysz któreś na kartce.
Pamiętasz jak po raz pierwszy płakałam przy Tobie? Starłeś mi jedną z łez i sprawdziłeś jak smakuje. Zapewne była słona, ale nie wiem jak ty to czułeś. Gdybym miała na to jakiś sposób, sprawiłabym, że byłyby słodkie. Jak moja miłość do Ciebie.
Jestem taka żałosna. Grace czasem do mnie podchodzi i się pyta 'Gdzie tato?'. A ja mówię 'Wróci'. Wierzy mi. Ale jak podrośnie, to zacznie pytać 'Ale kiedy on wróci?', a ja odpowiem 'Nie wiem, do cholery!'.
Wiesz, że tak nie powiem. Za bardzo ją kocham. Będę ją chronić przed prawdą. Jak będzie pytała o Ciebie, usłyszy najpiękniejsze historie jakie przyjdą mi do głowy. Jestem żałosna. Ale to przez ciebie! Kiedyś byłam silna!
Charlie się martwi. Nic nie mówi, ale wiem, że najchętniej porachowałby ci wszystkie kości. W jego oczach widzę ból, gdy spogląda na mnie, gdy płaczę. Jest moim ojcem. Teraz również dziadkiem na pełen etat. Gdybyś wiedział jak on kocha Grace! Ale chyba pamiętasz, jak przyjeżdżaliśmy, a on się cieszył na jej widok. Chociaż nie jest jego rodzoną wnuczką.
Wiesz, że gdybyś chciał urodziłabym Ci mnóstwo dzieci? Siedziałabym i je wszystkie po kolei pielęgnowała. Chciałabym tylko za to jedno: Twoje spojrzenie, które mówi, że kochasz mnie. Mimo wszystko.
To już miesiąc. Gdzie poszedłeś?, powtarzam sobie non stop przez sen. Naprawdę, Grace mi tak powiedziała. Nie chcę by widziała jak mi ciężko.
Kończę ten mój list. Co mogę Ci jeszcze powiedzieć? Te dwa słowa, które mogę ci ofiarować, znasz najlepiej.
Kocham Cię.
Twoja Bella

Wysłany: Sob 16:38, 07 Mar 2009

Według mnie pomysł bardzo ciekawy. A jak skończą się listy? To co będzie? xD
Motyw z adoptowaną córka jest świetny.
Czyta się przyjemnie, więc czekam na ciąg dalszy Wink

Wysłany: Sob 16:38, 07 Mar 2009

Wow.
Bardzo ciekawy pomysł, a sam list melancholijny... Czyta się dobrze, jestem ciekawa jaką treść będą zawierały następne. Weny życzę.

Wysłany: Sob 16:50, 07 Mar 2009

Pomysł- genialny. Oryginalny.
Wykonanie, niezłe. Trochę krótkie, ale takie smutne... Racja mdławe ale w małym stopniu..
Bardzo mi się podoba.. Czekam na kolejne listy, które mam nadzieje będą dłuższe

Wysłany: Sob 16:53, 07 Mar 2009

Moją najgorszą wadą jest to, że ja nie mogę nigdy niczego dobrze zacząć. Ale na razie pomęczycie się z tym, potem będzie ciekawiej.
Dziękuję za (zaskakujące dla mnie) miłe opinie.
Co do ostatniego pytania Cornelie, to nie zdradzę. Zepsułabym cały sens xD

Wysłany: Sob 17:27, 07 Mar 2009

moim zdaniem bardzo fajny pomysł i mi się naprawdę podoba :) dla mnie list nie jest mdławy, bo niby co w pierwszym liście Bella miałaby napisać E? Tylko, że za nim tęskni, kocha i żyje nadzieją na jego powrót :) a ja tą nadzieją żyję razem z nią :)
czekam na kolejny list:)

Wysłany: Sob 17:30, 07 Mar 2009

No dobra, nie musisz zdradzać, niech ci będzie xD
Liczę tylko, że kolejny będzie dłuższy i nie zostawisz mnie z niedosytem xD

I według mnie zaczęłaś dobrze, jest pomysł a to już połowa sukcesu xD

Wysłany: Sob 18:14, 07 Mar 2009

Idealny pomysł :D
Czekam na kolejny list. Proszę o nieco dłuższy :D

Pozdrawiam : ]

Wysłany: Sob 18:21, 07 Mar 2009

Oryginalny pomysł. Ładnie zaczęłaś, tylko krótko, ale nie sądzę, żeby było coś, czego mi w tym liście brakuje.
Może zdradzisz chociaż jak długo Bella będzie pisała te listy?

WENA!!!

Wysłany: Sob 18:23, 07 Mar 2009

Pomysł zdecydowanie niecodzienny. Ciekawy i oryginalny. Zobaczymy, jak ty to dalej poprowadzisz...

Póki, co pierwszy list jest ok. Tylko faktycznie mógłby być dłuższy. :)

Wysłany: Sob 18:28, 07 Mar 2009

Ładnie zaczęłaś. Ciekawy pomysł. Ale jakoś nie mogę sobie wyobrazic Belli która adoptuje dziecko ^^ no, ale pomysl fajny :D
W liście nic nie brakuje. niech bella zybko dochodzi do siebie :P

Życzę Weny i wielu listów!

Wysłany: Sob 19:05, 07 Mar 2009

Wow. Świetny pomysł i wykonanie też całkiem niezłe Wink

Nie widziałam jeszcze takiego czegoś więc punkt za orygianalność. Ale wyjaśni się czemu on odszedł tak? Błagam, niech się wyjaśni...
Szkoda, że takie krótkie...

Wysłany: Sob 19:24, 07 Mar 2009

Swallow, niech moc będzie z tobą! Kolejny boski ff w twoim wykonaniu!
Nie będę się powtarzać, że oryginalny itp, żeby nie było że tylko posty nabijam, chociaż bardzo chciałabym się popowtarzać.

Kilka małych błędów wyłapały moje oczy:

Cytat:

Chciałabym pisać dojrzale, udowodnić Ci to, że nie potrzebuję nikogo.

"to" chyba nie jest tu potrzebne ;p

Cytat:

Pewnie czytając to, odgadujesz że łzy mi lecą ciurkiem.

nie ma przecinka po "to", ale za to jest przed "że".

Cytat:

Chciałabym tylko za to jedno: Twoje spojrzenie, które mówi, że kochasz mnie.

Chciałabym za to tylko jednego: Twojego spojrzenia, które mówi, że mnie kochasz. Chyba tak byłoby lepiej ;p

innych małych przecinków się nie czepiam, bo mi nie przeszkadzały ;p
Wena i czasu!

Wysłany: Sob 19:34, 07 Mar 2009

O Boże... Ciekawy pomysł, trochę smutne, ale może być fajne Wink

Dobrze zaczęłaś, tylko teraz nie możesz tego zepsuć Wink

I beta się przyda na przyszłość Wink

Wysłany: Sob 19:41, 07 Mar 2009

Pomysł bardzo ciekawy z wykonaniem gorzej. Jakoś oczekiwałam czegoś bardziej zeschizowanego, co by wskazywało jednoznacznie na ból Belli. Tymczasem ona jest... Spokojna. Za spokojna, jakby się z tym wszystkim pogodziła, a te listy pisała po wielu latach. Ja się wzruszam bardzo łatwo, a ten tekst nie wywołał u mnie żadnych emocji.

"Wiesz, że gdybyś chciał urodziłabym Ci mnóstwo dzieci? "

Dobra teraz są trzy opcje.
1. U Ciebie urodzenie dziecka wampira nie skończyłoby się śmiercią Belli, co by było absolutnie bez sensu, zważywszy na to, że mają adoptowaną córkę.
2. Wyjechałaś się z tym.
3. To są objawy owego obłędu, którego się spodziewałam. Co też by było z deka bez sensu.

Po za tym.. Zastanawiam się, czy to przypadkiem nie jest taki zbiór miniaturek? Nie bijcie! Takie mam odczucia.

Zauważyłam pewną rzecz, która mnie niepokoi. To jest trzeci Twój tekst na jaki się natknęłam. Jak narazie najlepszy, ale pozostałych dwóch nie zakończyłaś. Czy nie lepiej zająć się jednym porządnie, niż rozdzielać to wszystko na trzy i nie dawać przez to z siebie wszystkiego? Bo nie wmówisz mi, że potrafisz żyć jednocześnie swoim życiem i życiem swoich bohaterów w trzech wersjach.

Pomysł naprawdę jest boski, nie zmarnuj go.

Pozdrawiam.

Wysłany: Sob 20:22, 07 Mar 2009

Wow, jestem zszokowana, że aż tyle opinii. Postaram się tego nie spieprzyć.
Rudaa, jeśli chodzi o urodzenie dzieci, to raczej objawia się tym, że jest tak zdesperowana, by od niej nie odszedł. Jednak nie roztrząsajmy się nad tym. Zdesperowana kobieta obiecuje wiele.
Co do innych moich prac, to Tajemnicę Jaspera Whitlocka niedługo kończę. Warto rozmawiać... nie planuję kontynuować, więc zostaje to.
Co do małej ilości 'zeschizowanej Belli' to chciałam nie przesadzać. I tak się obawiałam, że będzie tego za dużo. Ale wszystkie opinie i rady przyjmuję z pokorą. Postaram się Was nie zawieść.

Wysłany: Sob 23:06, 07 Mar 2009

Pomysł świetny,treść równie dobra:]Czyżbyś oglądała OTH?:P Fabuła bardzo mi przypomina odcinek w którym okazuje się że Brooke tęskniąc za Lukiem pisała do niego listy i chowała je pod łóżko nigdy nie wysyłając...;]
Weny życzę.

Wysłany: Nie 17:28, 08 Mar 2009

Świetny pomysł, nie powiem.
Kim jest Grace? Adoptowaną córką? Bo rodzoną nie.
A pomysł jest genialny, a więc nie zniszcz czegoś tak fajnego!
Pozdrawiam.

Wysłany: Nie 19:07, 08 Mar 2009

moonynight, Grace jest adoptowaną córką, przecież jest to napisane :)
Poza tym uważam, że to bardzo dobry pomysł.
Szkoda tylko, że ten list jest taki krótki! :)
Chętnie przeczytam kolejne części,
pozdrawiam i weny życzę ! (;

Wysłany: Nie 19:49, 08 Mar 2009

Pomysł i wykonanie jak najbardziej przypadły mi do gustu. Na pewno jest to oryginalne i nie ma w tym ani krzty z żadnego ff jakie dotychczas przeczytałam. Jestem bardzo ciekawa jak się rozwiniesz i jaka będzie nasza droga Bella po napisaniu ostatniego listu.

Weny!