|
Autor |
Wiadomość |
Silvia_sb
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Czw 23:45, 05 Mar 2009 |
 |
No szkoda, szkoda, że tych fotek nie było i nie będzie, bo Tanyi nalezy się trochę kwasu w żołądku :D Ale to w zasadzie dobrze, że Bells będzie trawdą babą :) Takiej jej to opowiadanie potrzebuje :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Luiza Marie
Wilkołak
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 9:04, 06 Mar 2009 |
 |
Świetny rozdział :). Podoba mi się to, że Bella jest taka twarda, że sobie ze wszystkim radzi bez niczyjej pomocy, bo wydaje mi się, że "Bella- ofiara" jest już aż za bardzo wykorzystywana przez twórców ff. Jestem ciekawa, jak rozwiniesz dalej wątek Belli i Prestona oraz Belli i Alexa. Wszystko było oczywiście idealne :) i już nie mogę się doczekać na kolejny rozdział.
Niech Wen będzie z Tobą :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
kamosoka
Człowiek
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 9:21, 06 Mar 2009 |
 |
Świetny rozdział!
Bardzo podoba mi się wątek seryjnego mordercy, uwielbiam takie opowiadania!!!
Przyznam szczerze, że początkowo średnio mnie wciągnęło Twoje opowiadania, Bella narkomanka itp, ale po dwóch ostatnich rozdziałach muszę prosić o wybaczenie!!!!!!!!!!!!!!!!
Świetnie to rozwinęłaś, naprawdę mnie wciągnęło i bardzo jestem ciekawa jak to rozwiniesz.
Jedno jest pewne, wchodząc na forum od razu będę patrzeć, czy jest już nowy rozdział:) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kamosoka dnia Pią 9:22, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Justine
Wilkołak
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:47, 06 Mar 2009 |
 |
A mi w tym ff strasznie szkoda Edzia... Od tylu lat jest nieszczęśnie zakochany w Belli, a ona taka obojętna... zero znaków z jej strony, no nie licząc jej paplaniny podczas spania, przynajmniej tym Edzio mógł się podfurać :P
Ehh, już myślałam, że z każdym spotkaniem z Edwardem, Bella będzie coraz bliższa do zdania sobie sparawy, że Ed jest dla niej kimś ważnym, nie w kontekście przyjaciela, ale coś więcej, a ty nam serwujesz jakiegoś Alexa. Oczywiście, ja nie mam nic przeciwko komplikacjom, ale jeśli one pojawiają się już na samym początku, to moje nerwy mogą tego nie wytrzymać :P
Nie licząc tego, że Edzio znowu ma pod górke - kolejny konkurent. Daj mu trochę powera, niech w końcu "rzuci" się na Belle, przyciśnie ja dl śicany i powie z mocą, że pragnię ją! Hehe, wiesz to tylko moje chore popędy :P
To ty masz pióro w ręku i z niecierpliwością czekam na dalsze części, bo urzekłaś mnie swpoim stylem, wciągającą fabułą, która prosi o więcej i więcej :)
Weny,
pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ewa=)
Wilkołak
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Brańsk
|
Wysłany:
Pią 15:02, 06 Mar 2009 |
 |
Ten rozdział budzi we mnie pozytywne emocje...:p
Zaczynając od miłego poranku Belli z Edwardem kończąc na Alexie...xD
Fantastycznie jak zawsze...Mam tylko nadzieję, ze ten Alex zbytnio nie namiesza i pozwoli być razem dla Edwarda i Belli ;p
Pozdrawiam i weny życzę..:p chociaż po Twoich rozdziałach widać, że dużo jej masz...xD |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewa=) dnia Pią 15:03, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 15:50, 06 Mar 2009 |
 |
Jak zwykle rozdział genialny. Ale mam nadzieje że Bella będzie z Edwardem a nie z Alexem. Ale to twój ff więc się nie wtrącam
Weny Życze i dodaj kolejny rozdział jak najszybciej;) |
|
|
|
 |
Agnes_scorpio
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 88 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 17:14, 06 Mar 2009 |
 |
Po okropnym dniu w pracy, przyszłam do domu i od razu czytam Twoje opowiadanie.
I jak zawsze nie zawiodłam się.
Tak jak ostatnio przewidziałam, Edek jest bardziej zdecydowany na Bellę, niż ona na niego. Ale mam nadzieję, że dziewczę przejrzy na oczy.
No, chyba, że zawróci jej w głowie Alex :D Pewnie nie, ale mógłby się trochę koło niej pokręcic, a Ed byłby wkurzony i zazdrosny. A zazdrosny Edward to sexy Edward :P
Preston nie podoba mi się, tak samo jak Tanya-Bitch na zbyt wysokich szpilkach.
No i jakiś spoiler by się przydał, ja je bardzo lubię :D
Dalszych, tak świetnych pomysłów i czasu do pisania :)))) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnes_scorpio dnia Pią 17:14, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 17:22, 06 Mar 2009 |
 |
Wkrótce będę siadać do pisania kolejnego rozdziału. Specjalnie dla Was - spoiler II.5:
- Bella w tarapatach
- starcie Bella v. Preston
- Edward przejmuje ster.
Podoba się? |
|
|
|
 |
AmeliaRussel
Człowiek
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Pią 19:01, 06 Mar 2009 |
 |
Kaffienka napisał: |
Wyszłam z niego bogatsza o dwie pary pięknych pantofelków z czerwonymi spodami marki Christiana Louboutina. |
Wiedziałaś, jak poprawić mój dzień. Nie sądziłam, że Bella będzie miała w swojej garderobie te piękne buty. Teraz to kocham Cię bezwarunkowo. Ale jeszcze dodatkowo za agenta Edwarda, za kapitan Bellę, za Alex'a, za buty Christiana Louboutina, za cały FF, za przyszłe komplikacje. Za wszystko!
Nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że ten seryjny morderca aka psychopata będzie miał coś wspólnego z dalszą akcją FF. Tak mi się skojarzyło, ale ja mam dziwną psychikę.
Preston mnie wkurza już od samego początku. Wiedziała, że będzie pokazywał swoją ignorancję w stosunku do szefa/kobiety.
Czekam na kolejny rozdział i weny życzę przy pisaniu. ;*
PS.
Kaffienka napisał: |
Wkrótce będę siadać do pisania kolejnego rozdziału. Specjalnie dla Was - spoiler II.5:
- Bella w tarapatach
- starcie Bella v. Preston
- Edward przejmuje ster.
Podoba się? |
Jasne, że się podoba. Takie spojlery powodują jeszcze większą chęć do przeczytania kolejnej części. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Silvia_sb
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Pią 22:05, 06 Mar 2009 |
 |
Kaffienka napisał: |
Wkrótce będę siadać do pisania kolejnego rozdziału. Specjalnie dla Was - spoiler II.5:
- Bella w tarapatach
- starcie Bella v. Preston
- Edward przejmuje ster.
Podoba się? |
Ah, jasne że się podoba :) Czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy tego opowiadania. Więc mam nadzieję, że szybciutko napiszesz następny rozdzialik i nie będziemy musiały tu usychać z tęsknoty do twojej twórczości :)
Ave vena |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 22:28, 06 Mar 2009 |
 |
Spoliery powinny byż zakazane!!! Bo potem człowiek w nocy nie śpi tylko myśli i kombinuje i ciekawość go zjada!!! Koiedy następny odcinek??
P/S widzę że nie tylko ja mam słąbość do butów  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Annabell
Wilkołak
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Daleko stąd. ..
|
Wysłany:
Sob 12:51, 07 Mar 2009 |
 |
Jak dla mnie to rozdział super i ten Alex, ciekawe jak go sobie wyobrazićććc..... Na pewno przystojny... Czekam na więcej i chciałabym przeczytać dokładniejszy opis jego wyglądu
Weny życze
Annabell |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rose_Whitlock
Człowiek
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany:
Sob 13:07, 07 Mar 2009 |
 |
Annabell napisał: |
ten Alex, ciekawe jak go sobie wyobrazićććc.....  |
[link widoczny dla zalogowanych]
Właśnie tak:D Moja koleżanka ma świra na jego punkcie, więc wiem co w trawie piszczy.
Co do opowiadania to przyznaję, że pierwsza część nie za bardzo mi się spodobała. Owszem temat może i ciekawy, ale nie podobał mi się WTEDY Twój styl. Końcowe rozdziały pierwszej serii czytałam już z uśmiechem na ustach, a teraz jestem wprost wniebowzięta! Fabuła bardzo ciekawa, a Ty piszesz jak najbardziej w moim guście. Myślę, że zostanę stałą czytelniczką.
Nie mogę doczekać się ciągu dalszego, więc OGROMNEJ WENY życzę! :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 15:22, 07 Mar 2009 |
 |
Alex... zawsze coś przeciwko Edwardowi i Belli .. no ale mam nadzieje że bedą razem .. !! .. Czekamm na koOolejny rozdział !! cudowne to jest ! nmie takie plastikowe icukierkowe że wielka miłość i tp. tylko prawdziwe ! i jeszcze te problemy z narkotykami Belli ! i ciekawi mnie bardzo czy jeszcze sie James pojawi ! ... WENY życze !! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:33, 07 Mar 2009 |
 |
Zanim dodam nowy odcinek odpowiem na jedno pytania, które zadałyście.
Tak jest co do Alexa, to posłużyłam się osobą rzeczywistą, moim ukochanym aktorem z Moonlight'u.
Beta: Xehtia, moja kochana! Która wczoraj z wrażenia po przeczytaniu rozdziału zapomniała zapisać poprawek! To najpiękniejsza recenzja, jaką mogłam dostać.
Piosenka jak dla mnie idealna do tematyki rozdziału: Reamonn feat. Xavier Naidoo „Jeanny” (http://www.youtube.com/watch?v=2KsV1tcFiSM).
II. 5. Akcja
Następnego wieczora zorganizowałam akcję. Ustaliliśmy, że potencjalny morderca w ciągu całego ostatniego tygodnia noce spędzał w jednej z popularnych dyskotek. To w niej po raz ostatni widzieli tę kobietę, która stała się pierwszą ofiarą psychopaty. Tam właśnie została przez niego wypatrzona. Potwierdzały to taśmy z monitoringu ochrony.
Do układania planu podeszłam z dużą precyzją. Wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik. Morderca był bardzo przebiegły, praktycznie nie zostawił żadnych śladów swojego DNA na ciele ofiary, więc nie mieliśmy żadnych twardych dowodów, że to on właśnie jest brakującym puzzlem w naszej układance. Potrzebowaliśmy złapać go prawie na gorącym uczynku, żeby móc mu postawić jakiekolwiek zarzuty.
Postanowiłam, że wmieszamy się w tłum i sama sprowokuję go, by spośród wszystkich zgromadzonych w dyskotece kobiet, wybrał właśnie mnie. W tym celu ubrałam się podobnie do poprzedniej ofiary. To miało dodatkowo zwrócić jego uwagę. Siedziałam w centralnym punkcie klubu, przy głównym barze i popijałam mieszankę różnokolorowych soków, które miały imitować drinka. Ochrona i obsługa dyskoteki była poinformowana o naszej akcji, miała zatem dyskretnie pomagać, ale też nie wtrącać się zbytnio, by niczego nie popsuć.
Wszystko szło jak z płatka. Najwyraźniej byłam postrzegana jako łatwy cel, gdyż wielu mężczyzn próbowało mnie poderwać, zagadywało, chciało postawić drinka. Ja czekałam jednak na naszego psychopatę. Dzięki maleńkim słuchawkom, wiedziałam od chłopców z mojej załogi, że podejrzany dopiero co wszedł do środka i powoli rozgląda się po ludziach zgromadzonych we wnętrzu. Tłumek mężczyzn zebranych w moim pobliżu skupił na sobie jego uwagę. Wpatrywał się intensywnie we mnie, z pewnością zauważył mój specjalnie dobrany strój.
Minęło pięć minut zanim zdecydował się do mnie podejść. Na początku zgrywałam lekko nie zainteresowaną, ale bacznie go egzaminowałam. Był średniowysokim mężczyzną, niewiele wyższym ode mnie samej. Raczej chuderlawy, ale całkiem nieźle umięśniony. Latynos. Miał czarne włosy, lekko kręcone i swobodnie opadające na ramiona. Nie wyglądał groźnie. Był spokojny i niczym dziwnym w swym zachowaniu się nie wyróżniał. Generalnie nie wzbudziłby pewnie żadnych podejrzeń w przeciętnej kobiecie, która niczego złego by się nie spodziewała.
- Cześć, mała! – przywitał się. – Jesteś tutaj sama?
- Może… - odpowiedziałam, specjalnie odwracając od niego swe spojrzenie. Powinien to był odebrać jako wyraźny sygnał, by dać sobie spokój.
- Mogę postawić ci drinka? – zapytał, lekceważąc moją postawę.
- Nie. – Odmówiłam i odwróciłam się, udając, iż wypatruję kogoś w tłumie tańczących nieopodal na parkiecie osób.
Nie próżnował. Chwilę później zostałam poinformowana przez Prestona, że dolał coś do mojej szklanki, którą specjalnie postawiłam na barze. Podstawiony barman, który był członkiem mojej załogi podmienił szybko szklanki, gdy nasz podejrzany obrócił się ku innemu policjantowi, który celowo go szturchnął, by odwrócić jego uwagę. Szybko zajęłam się moim nowym drinkiem, by nasz psychopata myślał, że jego plan się powiódł.
Parę minut później flirtowaliśmy już ze sobą bez żadnych ograniczeń. Wiedziałam, że roztwór GHB, który najprawdopodobniej został dolany do mojego napoju daje efekty po kilkunastu minutach od zażycia, więc zaczęłam miarkować objawy jego działania. Mój rozmówca wyraźnie się z tego powodu ucieszył.
- Co się dzieje, mała? Źle się czujesz? Za dużo alkoholu? – dopytywał się, udając zatroskanego.
- Może… Chyba się upiłam. – odpowiedziałam i symulowałam zawroty głowy.
- Wyjdźmy na zewnątrz. Chłodne powietrze dobrze ci zrobi. – Postanowił.
- W porządku. – Zgodziłam się.
Podejrzany objął mnie w pasie i szybko wyprowadził na zewnątrz. Nie zatrzymał się jednak zaraz pod klubem, tylko ciągnął mnie dalej. Szliśmy i szliśmy, aż zatrzymaliśmy się na jakiejś bocznej, zalanej mrokiem uliczce. Nie bałam się. Po pierwsze byłam policjantką, a nie prawdziwą ofiarą i wiedziałam, że będę w stanie sobie poradzić. Po drugie wedle mojego ułożonego wcześniej planu członkowie załogi powinni niezauważalnie podążać za nami. Byliśmy przygotowani na to, że będzie chciał wyciągnąć mnie z klubu.
Staliśmy tam już kilka minut i nic się nie działo. To mnie zbiło z tropu. Nie wiedziałam, na co on właściwie czekał. Intuicyjnie wyczuwałam, że coś poszło nie tak, jak powinno. Musiałam zacząć działać.
- Co mu tutaj robimy? – spytałam niepewnym głosem. – Chcę wrócić do klubu! – zażądałam i próbowałam pójść w jego kierunku.
- Nigdzie się stąd nie ruszysz! – rozkazał, łapiąc mnie za nadgarstki.
Broniłam się zatem tak, jak zrobiłaby to przeciętna kobieta. Kopnęłam go w krocze. Puścił mnie, zwijając się z bólu. Nie uciekałam jednak. Udałam, że pod wpływem alkoholu nie byłam w stanie tego zrobić. Wyczekiwałam na jego kolejny ruch w napięciu. Byłam tak skoncentrowana, że nie wyczułam obecności kogoś za moimi plecami. Jednak zdałam sobie z niej sprawę, gdy ten ktoś uderzył mnie czymś w plecy. Upadłam i tym razem naprawdę zakręciło mi się w głowie. Silny ból przejmował nade mną kontrolę, a ja nie mogłam mu na to pozwolić. Zebrałam w sobie wszystkie siły i podniosłam się w kierunku mojego napastnika. Jego twarz zakryta była czarną kominiarką – taką, jaką używali członkowie brygad specjalnych. Ustawiłam swe ciało w pozycji do walki. Ale i tym razem zaskoczono mnie. Facet wyciągnął spod kurtki broń i wycelował we mnie. Zamarłam. Nie miałam szans by uciec, ani się schować. Patrzyłam, jak ściągnął spust i wystrzelił. W tej samej sekundzie jego ręce drgnęły, przez co pocisk zmienił kierunek lotu. Chwilę później poczułam, jak przeciął moje lewe ramię. Tym razem jednak nie byłam w stanie zdzierżyć bólu. Odpływając w ogarniającą mnie ciemność, resztkami świadomości widziałam nade mną znajome, zielone oczy.
***
Ocknęłam się i rozejrzałam się nerwowo dookoła. Znajdowałam się w karetce. Sanitariusz właśnie bandażował moje ramię. Spojrzałam na niego pytająco. Chciałam, by udzielił mi informacji na temat tego, w jakim stanie jestem. Nie wiedziałam jednak, czy zdołam cokolwiek z siebie wydusić.
- Wszystko w porządku. To tylko draśnięcie. Zabierzemy, panią, na noc na obserwację do szpitala. – Wyjaśnił.
- Nie. Nie zgadzam się. Podpiszę wszystko, co trzeba, ale chcę wrócić do domu. – Zaoponowałam.
- Ależ… Tak nie można! Nie może być, pani, sama.
- Nie będzie sama. Będę przy niej czuwał do rana, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Odwróciłam się błyskawicznie w kierunku znajomego głosu. A więc, tuż przed omdleniem, wcale mi się nie przywidziało. Naprawdę widziałam oczy Edwarda. Nie miałam pojęcia, co on tam robił, jak mnie znalazł. Czyżby mnie śledził? Nie. To nie ma żadnego sensu. Będę musiała zrobić małe przesłuchanie, jak już będziemy sami.
Gdy w końcu wyszłam z ambulansu, skierowałam się do zebranej obok radiowozów mojej załogi. Któraś część planu została wykonana inaczej, niż ustaliłam i gdyby nie Edward, mogłoby mnie tam już w ogóle nie być. Musiałam się natychmiast dowiedzieć, co poszło nie tak. Kto zawalił.
- Czy może mi ktoś, do cholery, wytłumaczyć co się stało? – Byłam wściekła i nie zamierzałam wcale choćby udawać opanowanej.
- Zmieniłem ustawienie załogi w trakcie operacji i podejrzanemu udało się wymknąć. – Wyjaśnił spokojnie Preston.
- Co zrobiłeś? – Krzyknęłam.
- Zmieniłem rozkazy. – Uściślił.
- Czy wiesz, idioto, co mogło się wydarzyć? Mój plan był perfekcyjny. Gdybyście się do niego zastosowali, nie byłabym postrzelona i moglibyśmy się obyć bez niezapowiedzianej interwencji FBI.
- Było - minęło. – odpowiedział, jak gdyby nigdy nic.
Miałam ochotę spuścić mu solidny łomot. Nie miałam jednak najmniejszej ochoty brudzić sobie ręce. Policzyłam w myślach chyba do stu, zanim się znowu odezwałam.
- Sierżancie Storr, jutro wpiszę, panu, naganę do akt. Komendant zdecyduje, co z panem dalej będzie.
- Nie masz prawa! – Oburzył się.
- Sierżancie, dopilnuję, by odpowiednio, pana, potraktowano. – Edward się wtrącił i to sprawiło, że mój kielich się przepełnił. Moje wkurwienie osiągnęło poziom maksymalny.
- Jutro. Dziesiąta rano. Masz być w moim biurze. – Rzuciłam do Prestona. – Posprzątajcie tutaj!
Wydałam rozkaz i skierował się do swojego samochodu, który miałam zaparkowany pod klubem. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Chciałam krzyczeć, rozwalać wszystko, co stało na mojej drodze, bić na oślep. Targały mną silne emocje i nie byłam w stanie tak po prostu się uspokoić. Słyszałam, że Edward idzie za mną. Przyspieszyłam kroku. On nie stanowił dla mnie w tej chwili żadnego wyjątku. Nie szukałam towarzystwa. Szybko mnie jednak dogonił.
- Poczekaj, Bello! – Poprosił.
- Zostaw mnie w spokoju. Ostrzegam. – Syknęłam.
- Proszę cię, nie zachowuj się tak. – Naprawdę mnie denerwował.
- Odejdź. Chcę zostać sama.
- Nie mogę. Obiecałem cię pilnować. – powiedział spokojnie.
- Szczerze? Mam to w dupie. Znowu się wtrąciłeś! – Nie byłam zbyt uprzejma.
- Bello, gdyby mnie tam nie było… - zaczął, ale przerwałam mu:
- O tym porozmawiamy innym razem. Teraz chodzi mi tylko o rozmowę z Prestonem. Znowu zgrywałeś bohatera. Po co?
- Chciałem pomóc. – Szepnął nieco zbity z tropu.
- A czy wyglądało to, jakbym sobie z nim nie radziła? – spytałam, a on pokręcił przecząco głową. – To przestań, do cholery, być nadopiekuńczy!
Wyrzuciłam z siebie połowę tego, co aż wrzeszczało w moim wnętrzu. Ale jakoś wcale nie zrobiło mi się od tego lepiej. Szłam dalej niestrudzenie do samochodu. Nie zwracałam już na niego uwagi. Wiedziałam, że musiałam udać się w jedno miejsce, które pozwoli mi zapanować nad negatywnym emocjami. Znalazłam się w końcu przy moim Audi. Szukałam właśnie kluczyków, gdy Edward znowu się odezwał:
- Chodź ze mną! – Pociągnął mnie w kierunku swojego srebrnego Volvo.
- Zostaw mnie. – odpowiedziałam stanowczo.
- Wsiadaj! – rozkazał, otwierając przede mną drzwi.
Poddałam się. Nigdy wcześniej nie odezwał się do mnie takim tonem. Po jego spojrzeniu wiedziałam, że na pewno mi nie odpuści. Chciałam tylko jak najszybciej znaleźć się w upragnionym miejscu. Bez względu na to jak. Widziałam, że Edward też jest zdenerwowany. Ten fakt mógł mi pomóc, by przekonać go do zawiezienia mnie do celu.
- Edwardzie, zawieziesz mnie w jedno miejsce? – spytałam, wysilając się na miły ton.
- Miałaś odpoczywać w domu. – odparł.
- Nie jestem w stanie, dopóki się nie wyładuję. Proszę… - szepnąłam i ścisnęłam jego dłoń spoczywającą na drążku od zmiany biegów.
- Dokąd? – Nie sądziłam, że tak szybko ulegnie.
- Na strzelnicę!
-------------
I jak?  |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:33, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
Luiza Marie
Wilkołak
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:47, 07 Mar 2009 |
 |
Świetny rozdział. Naprawdę się przestraszyłam, jak przeczytałam, ze ktoś uderzył Bellę. Jestem ciekawa, co będzie dalej. Bo w sumie, to teraz wszystko jest możliwe. Twoje opowiadanie jest nieprzewidywalne, trzymające w napięciu. Czekam na kolejny rozdział :).
Wena życzę :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rumbarbari
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 20:49, 07 Mar 2009 |
 |
Super, extra, bombowo, cud, miód...
Szkoda, że z tym całym Prestonem skończyło się tak łagodnie... Ja na jej miejscu chyba bym go w łeb nieźle rąbneła, ale cóż, Bella to w końcu profesjonalistka Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część bo ciekawa jestem pokazu Alice :D
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:56, 07 Mar 2009 |
 |
Z Prestonem jeszcze nic a nic nie jest powiedziane, że to koniec, a pokaz Alice będzie w 7 odcinku.
I tak sobie pomyślałam, że zasłużyliście spoiler 6 rozdziału:
- rozmowa B i E
- Bella w programie TV
- Bella v. Preston - dalszy ciąg starcia
- telefon do Belli od tajemniczego wielbiciela.
:) |
|
|
|
 |
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Sob 20:59, 07 Mar 2009 |
 |
Pewnie już wiesz, że umieram za każdym razem, gdy to czytam. Wow, wow, wow - tak w dużym skrócie.
Naprawdę druga część jest nieporównywalnie lepsza od pierwszej.
Bella jest prawdziwą suką z krwi i kości (w pozytywnym znaczeniu tych słów), która nie da sobie w kaszę dmuchać. W końcu jako szefowa wydziału zabójstw musi być twarda. Naprawdę świetnie Ci się udało pokazać jej osobowość.
Edward narazie jest mdły, ale to, dlatego że nie wiemy o nim za wiele. Zapewne wkrótce się to zmieni, na co z niecierpliwością czekam.
AVE WENA :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Agnes_scorpio
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 88 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 21:09, 07 Mar 2009 |
 |
Kurcze Kati!
To jest świetne! Czyta się tak, jak książkę kryminalną Pattersona, naprawdę. Robisz kawałek świetnej roboty. Piszesz jak profesjonalistka. I te szczegóły akcji policyjnych, dopracowanie na 100%.
Ogromny szacun dla Ciebie, i oczywiście dla Xehti za betowanie :)
I dzięki za spoilery:)
A kiedy możemy spodziewac się kolejnego rozdziału? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|