|
Autor |
Wiadomość |
weam
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:34, 08 Mar 2009 |
|
Twój spoiler mnie zabije... ja chcę więcej! ;D
Kurcze podoba mi się Edward pracujący w FBI...mmm... ciacho!
Rozdział znakomity z każdym zdaniem coraz ciekawszy,
tylko ten cały Alex mnie wkurza, no bo w końcu mi się wpycha pomiędzy B&E :P
Pozdrawiam, Weam ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
karolciaw
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany:
Nie 17:37, 08 Mar 2009 |
|
kurde... ciagle sobie mowie 'zadnych nowych ff'... a wczoraj i tak zaczelam ten czytac, no i nie zaluje :D
wyjatkowy ff, oryginalna fabula, swietny styl... poprostu och ach *zachwyca sie*
nie potrafie konstruktywnie wyrazac swoich opinii, wiec to tylko nieskladny wyraz mojej aprobaty
nie podobalo mi sie tylko to rozdzielenie bohaterow na 8 lat(poprostu nie cierpie takich watkow), ale widze, ze wprowadzilo ono duzo dobrego, pozwalajac zmienic sie bohaterom, wiec nawet to Ci wybaczam
a z ostatniego rozdzialu scena w sypialni Belli taka slodka(w pierwszej chwili skojazylo mi sie z AMOCiem i tekstem Edka'z toba spi mi sie lepiej)
dobra zakoncze stwierdzeniem, ze baaaardzo mi sie podoba, bo juz glupoty pisze
pozdrawiam i duuuzo weny zycze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 17:38, 08 Mar 2009 |
|
Ojj.. niegrzeczna Bella ..
prosi Edwarda żeby z nią spał [ no mniej więcej :P ]
i flirtuje z Alexem ..
Uhh. coś czuje ze w następnym rozdziale będzie gOOrąco ..
świetne to FF ..
dzisiaj na pewno nie zasne ..
cóż dla teojego ff - wszystko :):) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Nie 17:42, 08 Mar 2009 |
|
Dziękuję za ten rozdział
Strasznie lubię czytać Twojego FF'a
powiem szczerze, że masz masakrycznie fajny styl :) Bells policjant; Edward agent- nie ma jak zgrany duet :P
Powiem Wam szczerze, że nie przepadam za bardzo za Alexem jakoś tak nie przepadam za konkurentami Edwarda
Dziwne, nie? :P
Chciałoby się więęęęęcej :P
I rzecz jasna NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH KOBIETEK :* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Madi dnia Nie 18:19, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
AmeliaRussel
Człowiek
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Nie 18:53, 08 Mar 2009 |
|
Teraz będzie trochę, jak Marcinkiewicz. "Jest, jest jest". Dostało się temu pieprzonemu Prestonowi. Ale co za tym idzie, psychopata jest nadal na wolności? Znowu mam wrażenie, że coś stanie się naszej Belli z rąk tego mordercy. I to nie tylko w czasie akcji.
Kapitan Swan i Agent Cullen w jednym łóżku? Tylko dlaczego Bella nie widzi tego, że on ją kocha? Nie pamięta pocałunku? Ta jej niedomyślność jest troszkę irytująca, ale musi mieć to związek z dalszym rozwojem wydarzeń.
Osobiście, nie mogę doczekać się pokazu Alice. Dzięki Alice, Bella będzie wyglądać zjawiskowo (mam cichą nadzieję, że włoży buty od Christiana Louboutina), będzie flirtować z Alexem, a Edward będzie zazdrosny. To przecież można wyczytać z twojego spojlera.
No właśnie... Te spojlery mogą wpędzić człowieka do grobu.
Kochana, życzę weny i czekam na
Kaffienka napisał: |
- ciepło, ciepło, gorąco... |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AmeliaRussel dnia Nie 18:55, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
anja
Zły wampir
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy
|
Wysłany:
Nie 19:07, 08 Mar 2009 |
|
Cytat: |
Z łatwością pojął, jak sprawić, bym poczuła się komfortowo. Nic nie mówił, niczemu się nie przeciwstawiał. Po prostu był. Jak prawdziwy przyjaciel… |
ale Edward nie chce być tylko przyjacielem, prawda...?
to pytanie chyba jest retoryczne...
ale skoro pytasz... odpowiem jak zawsze - świetnie!
konfrontacja Edwarda, Belli i Alexa? mam nadzieję, że baardzo ciekawie to rozegrasz
co do ciepło, ciepło, gorąco nie musi to od razu dotyczyć Belli i Edwarda... ;> (choć bardzo na to liczę, pewnie nie tylko ja..)
pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xehtia
Zły wampir
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Nie 19:13, 08 Mar 2009 |
|
Cytat: |
Beta: Xehtia wspaniała. |
Chyba nie muszę pisać co o tym myślę, prawda?
Co do rozdziału.
Przecież wiesz, że Cię i Twoje ff ubóstwiam. Tak było jeszcze zanim zostałam Twoją betą.
Alex wydaje się być poważnie zainteresowany i zaintrygowany Bellą.
hmm.. Edward nie będzie tym raczej zachwycony ;]
Spoilery mnie z lekka zszokowały (coś nowego, nie? Xehtia czuje się zaskoczona). Spodziewałam się "małej konfrontacji niecodziennego trójkącika", ale zastanawiam się jak mam rozpatrywać te ciepło, ciepło, gorąco...
Czekam i co 5 minut odświeżam pocztę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Nie 19:15, 08 Mar 2009 |
|
anja, ja mam nadzieję, że to dotyczy Belli i Edwarda. Szkoda mi go boy się męczy, a ta nic nie widzi- typowe (dla Belli :P jak zawsze nie do końca w siebie wierzy mimo wszystko ) i jeszcze myk, że tu niby nic, niby nic, raptem tonie w jego spojrzeniu i tekst 'Edward traktował mnie jak siostrę, którą musi chronić, a nie kobietę.'. I ten szok jak był zawiedziony :P
Ciekawa jestem jak dalej potoczą się sprawy trójkącika Edward-Bella-Alex zapewne ciekawie <ale> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 19:18, 08 Mar 2009 |
|
Bella się rozkręca do: ciepło, ciepło, gorąco? Jeżeli będzie tam Edward to sie na to piszę. Świetnie piszesz, a Preston jeszcze namiesza. Coś tak czuję :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Nie 19:26, 08 Mar 2009 |
|
Zgadzam się. Za wredny jest. Są ludzie i parapety, nie? Zastanawiam się, co niektórzy faceci mają do kobiet w policji.. Średniowieczne poglądy, nie ma co. Ale nie to jest tematem. Jak już powiedziałam piszesz genialnie. Masz fajny styl (zarówno swój, jak i ten wiecie, polonistyczny. Raju, komentuje jak polonistka, a nawet się nie wybieram :P) Ale super, jestem pod wrażeniem :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Nie 19:45, 08 Mar 2009 |
|
Obiecałam sobie, że taki talent będę regularnie komentować ;P
Rozdział świetny, a co do sceny B&E na łóżku - można się o niej rozpisywać w samych superlatywach, chodź bynajmniej wcale nie wyglądało to na "przyjacielski sen". Zastanawiam się skąd u ciebie taka znajomość policyjnych realiów i w ogóle ;P
Cały tekst ogólnie bardzo przypadł mi do gustu, co widać po moim nieskładnym komentarzu xD- po lekturze tak dobrego tekstu nie jestem w stanie wymyśleć ani krzty czegoś oryginalnego :). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moonynight
Wilkołak
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia
|
Wysłany:
Nie 19:49, 08 Mar 2009 |
|
To opowiadanie jest cudowne! Genialne! Bella jako szefowa wydziału zabójstw przypadła mi do gustu. A Prestona nie lubię. Wnerwia mnie. Ooo, i będzie coś z Alexem, intuicja mi podpowiada. Czekam na następne rozdziały z utęsknieniem.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Annabell
Wilkołak
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Daleko stąd. ..
|
Wysłany:
Nie 22:53, 08 Mar 2009 |
|
Rozdziały SUPERR..... <love>
A ten Alex, juz wiem jak wygląda i wcale nie jest taki piekny. Nie, wręcz jest on brzydki, ale o gustach się nie dyskutuje
Czekam na ciąg dalszy i życze dużo WENYY...
Annabell |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
darkeyeslady
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: BdG ;D
|
Wysłany:
Nie 23:32, 08 Mar 2009 |
|
Kurcze, strasznie podoba mi się ten flirt Bells z Alex'em, sama nie wiem dlaczego...
Może Edek zrozumie, że ma rywala na wysokim poziomie, a nie jakiegoś drugorzędnego dupka i zacznie działać
Cytat: |
- ciepło, ciepło, gorąco... |
CZEKAAAAAAAAM na kolejny rozdział |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 14:12, 09 Mar 2009 |
|
Super rozdział! I ta intryga z Alex`em!!! Ciekawi mnie rozwój akcji? Czy Bella będzie z Alex`em? Czy Edward skutecznie odgoni konkurenta? I kogo dotyczy ciepło, ciepło i gorącą??? Te spojlery powinny być zakazane!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
caroline200
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."
|
Wysłany:
Pon 15:12, 09 Mar 2009 |
|
Agnes_scorpio napisał: |
Przyjaciel hipnotyzuje ją zielonymi oczyskami, a ta tego nie dostrzega...
I nie wiem jak ona, ale ja nie mogłabym leżec spokojnie obok agenta Cullena, no kurcze, nie dałabym rady, przysięgam!
[...]
A z Alexem to takie chwilowe? Bo pomimo, że go uwielbiam, ale Edward Cullen to Edward Culen :D
Jestem fanką Twojego ff i czekam na dalsze perypetie no i oczywiście na ciepło, ciepło, gorąco...... :D |
Zgadzam się z Agnes:
1.też nie dałabym rady, ale to Bella...
2.yeah! E.C. to E.C. i już same inicjały mówia za siebie...
3.chcę "ciepło, ciepło, gorąco..."!
Tak w ogóle: rozdzialik jak zwykle świetny, Czytałam to na przyrodzie ( nauczyciele sie już przyzwyczaili, że często zaczytuje się tak, że trudno w ogóle zauważyć to, żę jestem w ogóle na lekcji ) i nauczycielka musiała na mnie czekać po tak się zaczytałam, że nie zauważyłam, że był dzwonek.
E. & B. w jednym łóżku... Mrauciu.... Liczę, że będzie naprawdę gorąco...
Czekam na dalszy ciąg i całuję :**,
Caroline. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Pon 15:43, 09 Mar 2009 |
|
To jest bezczelne, ale muszę zacząć od skomentowania spoilerów:
Gorąco?! OMG! Jak gorąco?! :D No i Edward pewnie weźmie Alexa za potencjalnego morderce... NIE! WIEM! Będzie trój.. Ojjj, przepraszam, jest jeszcze przed 23 xD
Co do samego rozdziału.
Naprawdę fantastyczna sprawa. Bella z 'niewiniątka', delikatnej, zagubionej dziewczynki stała się prawdziwą kobietą z krwi i kości, której charakteru pozazdrościłaby niejedna feministka. Nie jest przy tym oschła i nie ma awersji do facetów! A proszę... Takie przeciwieństwo smeyerowej Belli. I Kazia Szczuka może się schować xD
Edward mnie naprawdę zaczyna wkurzać. Jeżeli już musi się zachowywać jak nadopiekuńczy, służalczy piesek, który jest na każde zawołanie Belli to mógłby przy okazji zrobić użytek z tych swoich zielonych patrzałek!
Szkoda, że nie wylali Storr'a tak na dobre. Dostało mu się, fakt, ale on naprawdę jest zacofanym, aroganckim dupkiem. Błagam, powiedz tylko, że nie będzie żadnych krzywych akcji pt. zemsta. To by było takie... No zapewne by mi do gustu nie przypadło, że tak delikatnie powiem :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ewa=)
Wilkołak
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Brańsk
|
Wysłany:
Pon 19:21, 09 Mar 2009 |
|
Rozdział oczywiście świetny...:*
Tylko ten Edward jakiś taki...mógłby jakoś się bardziej postarać czy coś...:p
A Bella też...uparła się i tylko "przyjaciel"...czy ona nie widzi, ze dla Edwarda jest kimś więcej...:p
A i cieszę się bardzo, że dla Prestona się dostało...co on sobie wyobrażał hehe...
A co do spoliera...no no będzie ciekawie...xD pokaz Alice i w ogóle już nie mogę się doczekać..:p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rainbowtail
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:27, 09 Mar 2009 |
|
Spoilerem mnie wykończyłaś :D Właśnie skończyłam czytać ten odcinek i już tracę nerwy w czekaniu na następny!
Więcej Edwarda i Belli! :) Czuję, że ten Alex dużo namiesza. Ale przecież wszystko skończy się dobrze. Mam nadzieję :P
Ave Wena! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:43, 10 Mar 2009 |
|
Chciałam odpowiedzieć na pytania, zanim dodam nowy rozdział, ale nie mogę odpowiedzieć. W zasadzie pytacie o szczegóły akcji, a ja postanowiłam nie zdradzać nic więcej niż to co w spoilerach. :)
Kolejny rozdział dla Was. Nietypowy, bo:
- są do niego 3 piosenki, a nie jedna
- są obrazki dotyczące Belli stroju, nie mogłam się powstrzymać
- jest nieco dłuższy.
Beta: Xehtia, szybka i wspaniała! (Hihi będę tak dalej, dopóki nie przestaniesz protestować ).
II.7. Zaczarowana, rozczarowana
(Piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=3KCnWAKzPQs Moby „Beautiful”).
Pokaz Alice odbył się w kompleksie Bryant Park. Na miejscu byłam dobrą godzinę wcześniej. Zapłaciłam taksówkarzowi i udałam się na poszukiwania kogoś z moich bliskich. Po drodze przejrzałam się w dużym lustrze. Byłam zadowolona z swojego wyglądu. ([link widoczny dla zalogowanych]). Sukienka autorstwa mojej siostry wykonana była z satyny w kolorze nieba o zmierzchu. Odcień ten idealnie prezentował się w kontraście z moja bladą karnacją i brązowymi włosami. Strój dopełniała srebrna biżuteria oraz takiego samego koloru szpilki od Manolo Blahnika ([link widoczny dla zalogowanych]), kopertówka i kwiat podtrzymujący z jednej strony moje rozpuszczone loki.
Szybko zlokalizowałam Alice. Kręciła się po sali jak mała trąba powietrzna. Prawdopodobnie próbowała dodać wszystkiemu ostatni szlif. Nawet nie starałam się jej uspokoić. Zdecydowanie najmądrzejszym wyborem było teraz zejść jej z drogi. Powoli goście zaczęli gromadzić się wokół wybiegu. Usiadłam na wyznaczonym dla mnie miejscu w pierwszym rzędzie, tuż obok mojej matki. Z tego, co spostrzegłam, miejsca po prawej od Renee przeznaczone były dla Edwarda i Jaspera, a po lewej ode mnie dla samego Alexa O’Lounghlina. Nie ma co! Nie miałam żadnych wątpliwości, że zostało to skrupulatnie zaplanowane przez moją piekielną siostrzyczkę. Ciekawiło mnie, kiedy w końcu przyjdzie słynny aktor i jak będzie wyglądać nasze powitanie. Wkrótce miałam się o tym przekonać. Kwadrans później zobaczyłam tą sławę przeciskającą się przez tłum w kierunku pierwszego rzędu. Był już naprawdę blisko, gdy ostatecznie mnie zauważył. W tej samej sekundzie szeroki uśmiech wykwitł na jego twarzy. Zatem się ucieszył. Wyglądał niesamowicie! Miał na sobie dobrze skrojony, stalowy garnitur i czarną koszulę. Usiadł koło mnie, ciągle się uśmiechając.
- Ach, więc to miałaś na myśli! Witam, pani kapitan! – Przywitał się i ucałował moją dłoń. – Skąd wiedziałaś, że tu będę?
- Autorka kolekcji to moja siostra. – Odwzajemniłam uśmiech.
- To jak? Dostanę dziś wreszcie ten tajemny numer? – spytał.
- Nie tracisz czasu. – Zażartowałam.
- Żal by było znowu zostać z niczym. – odpowiedział.
- Myślę zatem, że twoje starania zostaną w końcu wynagrodzone. – Zaśmiałam się radośnie i wymieniliśmy się numerami.
Chwilę później zgasły światła, a pozostałe oświetlenie skupiło się na wybiegu. Pokaz się rozpoczął. W trakcie jego trwania prowadziliśmy lekką konwersację, podziwiając fantastyczne kreacje stworzone przez Alice. Kątem oka zauważyłam Renee pogrążoną w ożywionym monologu skierowanym do Edwarda. Obróciłam się w jego kierunku i pomachałam do niego na powitanie. Odpowiedział mi swoim zniewalającym uśmiechem i mrugnięciem. Jego wygląd zdecydowanie zapierał dech w piersiach. Czarny garnitur idealnie na nim leżał, a koszula w kolorze szmaragdowej zieleni podkreślała barwę jego oczu. Widziałam, że większość kobiet rzucała mu tęskne lub pożądliwe spojrzenia spod lekko opuszczonych rzęs. Poczułam dziwne ukłucie, spostrzegając to. Czyżbym była zazdrosna o niego? Nonsens. To niedorzeczne. Uspokoiłam się nieco, gdy zaobserwowałam, że mój przyjaciel, wyglądający jak model prosto z wybiegu, poświęca swoją uwagę tylko pokazowi, Renee i mnie samej, obdarzając mnie raz po raz swym uroczym uśmiechem. To przypomniało mi pocałunek sprzed ośmiu lat, którym mnie obdarzył. Ciekawe, jakby się to wszystko potoczyło, gdybym go wtedy nie odrzuciła? Czy bylibyśmy razem do dzisiaj?
Uhm, nie wiem sama, co mnie naszło na takie refleksje. – Pomyślałam i skupiłam się ponownie na modelkach.
Całość dobiegała już końca. Pokaz zamykała Sophie Myles w przepięknej, balowej sukni w kolorze dojrzałych malin. Wyglądała zachwycająco. Mam nadzieję, że uda mi się z nią potem zamienić słówko. Bardzo lubiłam ją jako aktorkę, a Alice wyrażała się o niej w samych superlatywach. To z pewnością wspaniała osoba. Pojawiła się teraz na wybiegu po raz drugi, prowadząc za rękę utalentowaną projektantkę. Wstałam i zaczęłam oklaskiwać moją siostrę razem z innymi, dopóki obie nie zniknęły w końcu za kulisami. Pora na bankiet!
***
Podczas całego pokazu nie mogłem usiedzieć na miejscu. Nie potrafiłem się skupić ani na tym, co mówiła do mnie Renee, ani na tym, co działo się na wybiegu. Ukradkiem obserwowałem Bellę. Wyglądała jak bogini. Tak bardzo chciałem podejść do niej tu i teraz, porwać ją w swoje ramiona i wtulić twarz w jej puszyste włosy. Czas jakoś niemiłosiernie mi się dłużył. Na dodatek ten aktor poświęcał jej zdecydowanie za dużo uwagi, co doprowadzało mnie wprost do szału! Co on sobie wyobrażał?! Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Byłem niespokojny i tylko czekałem, by móc porozmawiać z Bellą.
Już ja się nią zajmę, żeby ten cały Alex nie miał szans! – pomyślałem, by się opanować.
Odetchnąłem z ulgą, gdy na wybiegu zobaczyłem w końcu swoją przyszłą bratową. Oczywiście oklaskiwałem ją razem ze wszystkimi zgromadzonymi ludźmi, ale wzrokiem próbowałem zahipnotyzować, by wreszcie schowała się za kulisami.
Kwadrans później zaczął się bankiet. Przedzierałem się przez tłum w poszukiwaniu mojej pięknej przyjaciółki. Choć, czy słowo „piękna” było wystarczające by oddać to, jak wyglądała? Nie byłem tego pewien. Omiotłem wzrokiem salę balową. Dostrzegłem ją z boku parkietu pogrążoną w, zbyt ożywionej jak dla mnie, rozmowie z O’Loughlinem. Ten koleś naprawdę działał mi na nerwy! Przyczepił się jak jakiś rzep. Jednakże niedoczekanie jego… Postanowiłem wkroczyć do akcji. Nie zmarnuję już żadnej szansy, jeśli chodzi o Bellę. Nerwowo przemieszczałem się w ich kierunku. Gdy w końcu do nich dotarłem, nie zwlekałem ani chwili i bez zbędnych wstępów zapytałem:
- Czy mogę prosić cię do tańca, Bello? – Uśmiechnęła się do mnie, przeprosiła go i wyciągnęła do mnie smukłą dłoń. Tak! Dobra nasza.
- Wyglądasz olśniewająco… Zupełnie nie mogłem skupić się na modelkach. – Komplementowałem ją, wprowadzając w wir par tańczących już na parkiecie.
- Ty wyglądasz zupełnie jak z żurnala, Edwardzie. – Zachichotała.
Była taka urocza! Nie odrywałem od niej oczu choćby na sekundę. Przetańczyliśmy mnóstwo piosenek. Bawiliśmy się świetnie razem. W końcu jednak spostrzegłem, że moja partnerka jest zmęczona, więc poprowadziłem ją do naszych bliskich i znajomych, trzymając wciąż pod rękę. Zauważyłem zadowolone miny Jaspera i Renee oraz promienny uśmiech Alice na nasz widok. Bella ciągle nie opuszczała mojego boku. Rozpierała mnie niesamowita radość. Chyba byłbym w stanie przenosić góry. Oczywiście, nic co dobre, nie trwa wiecznie. Po chwili przypałętał się skądś ten aktorzyna i zajął Bellę rozmową. Przysłuchiwałem się temu uważnie, przygotowany na to, by wtrącić się w razie potrzeby.
- Może mnie też poświęcisz jeden taniec? – zapytał ją.
- Bello, czy nie jesteś jeszcze zmęczona? Proszę, napij się trochę szampana. – powiedziałem i podałem jej lampkę.
- Świetnie! Wznieśmy toast za sukces kapitan Swan! – Uhm. Alex nie dawał jednak za wygraną.
Wznieśliśmy toast i pomyślałem, że muszę chyba wymyślić jakąś inną taktykę. Ta z pewnością nie odniosła oczekiwanego przeze mnie skutku.
- O Boże! Przecież z tego wszystkiego ja was nawet nie przedstawiłam. – stwierdziła Bella, lekko skrępowana swoim roztargnieniem. – To Alex O’Lounghlin, a to mój Edward Cullen… Yyy… Znaczy się mój bliski przyjaciel. – Czyżby mimo wszystko punkt dla mnie? Zarumieniła się słodko przy tym, jak mówiła o mnie.
Uścisnęliśmy sobie ręce, ale byłem już nieco spokojniejszy. Niestety, do czasu... Ten cały Alex chciał chyba doprowadzić mnie ostatecznie na skraj szaleństwa. Nic nie robił sobie z mojej obecności. Rzucał Belli słodkie słówka i uparcie wpatrywał się w jej czekoladowe oczy.
- To jak? Nasza kolacja aktualna jutro? – spytał Alex.
O czymś nie wiedziałem. Czyżby oni poznali się wcześniej niż dzisiaj? A może był tak bezczelny, że już na pokazie zaproponował jej randkę. Facet nie tracił czasu. Poczułem się poważnie zagrożony i obdarzyłem go wściekłym spojrzeniem. Nic jednak nie mówiłem. Nie miałem prawa, by zabraniać się Belli z nim spotykać… Przynajmniej jeszcze nie. Ale zamierzałem szybko to zmienić.
- Wiesz co, Alex? Wydaje mi się, że jutro nie będę w stanie. – Odmówiła. W środku szalałem ze szczęścia, ale oczywiście nie dałem tego po sobie poznać. – Będę niestety musiała zostać do późna w pracy.
O to ciekawe. Ta informacja mogła mi się przydać. Postanowiłem dalej pomilczeć. Jak widać, było to całkiem opłacalne jak na razie.
- Ale mogę do ciebie zadzwonić? – zapytał.
- Oczywiście. Kiedy tylko zechcesz. – Z tej jej odpowiedzi, to już na pewno nie byłem zadowolony.
- Świetnie. Teraz się już pożegnam. Muszę już uciekać.
Byle jak najdalej od Belli. – pomyślałem.
O’Loughlin ucałował ją w dłoń na pożegnanie, uścisnął ponownie moją rękę i przepadł gdzieś w tłumie. Bardzo bym chciał, żeby już na zawsze. Zdecydowanie potrzebowałem przejść do ofensywy i zatrzeć w jej myślach wrażenie tego natrętnego aktora. W tle usłyszałem, że właśnie puszczono genialną piosenkę. (http://www.youtube.com/watch?v=KGuFn0RPgaE Baccara „Yes sir, I can boogie”). Bez pytania porwałem Bellę w stronę parkietu. Starałem się, jak mogłem, by ją zająć. Szaleliśmy na parkiecie w rytm muzyki. Spędziliśmy razem cały wieczór. O północy zauważyłem, że ma już dosyć, więc odwiozłem ją do domu.
***
(Piosenka o uczuciach Edwarda: Grand Bel Fisher „Bound by love” http://www.youtube.com/watch?v=0OoNlCM-370)
Edward był dzisiaj taki jakiś inny. Nie wiedziałam, co to za zmiany zaszły w jego wnętrzu. Chyba mnie bezceremonialnie podrywał. Stanowczo nie mogłam powiedzieć, że czułam się z tego powodu nieszczęśliwa. Wręcz przeciwnie. Na bankiecie rozmawiałam też z Alexem, ale musiałam przyznać, że on stanowczo nie potrafił tak zawładnąć moim umysłem, jak Edward. Nie mogłam myśleć o niczym innym. Zauważyłam, że mój przyjaciel był zazdrosny o niedawno poznanego aktora. Do twarzy było mu z tym uczuciem. Mogłabym wpatrywać się w te jego zagniewane lekko oczy godzinami. Czyżby mu zależało na mnie bardziej niż jak na niby siostrze?
Jechaliśmy jego srebrnym Volvo. Wyglądał tak męsko za kierownicą. Pięknie! Mocno przekraczał dozwoloną prędkość. Świetnie prowadził, ale postanowiłam z niego zażartować:
- Zwolnij natychmiast, bo jak nie, to wlepię ci mandat! – Zaśmiałam się.
- Wolne żarty. Pani z drogówki? – Odgryzł się.
- Zawsze mogę się przenieść. – Roześmiałam się jeszcze bardziej.
- To jak mnie ukarzesz, o pani? – zapytał takim tonem, że aż zrobiło mi się gorąco.
- Coś wymyślę… - Szepnęłam i dostrzegłam iskierki, które rozbłysły w jego oczach.
Szybko znaleźliśmy się pod moim apartamentowcem. Edward zaparkował, wysiadł i jak prawdziwy gentelman, rzucił się pędem, by otworzyć mi drzwiczki od samochodu. Wysiadłam, stanęłam prowokująco blisko niego i niewinnie spoglądałam w jego szmaragdowe źrenice. Miałam wrażenie, jakby jakieś gorące fale przepływały między naszymi ciałami. Czułam, jak całą mnie ogarnia podniecenie wywołane samą jego tak wszechogarniającą obecnością. Staliśmy jednak jak zaczarowani i nic nie robiliśmy. Po paru minutach Edward pogłaskał swoją dłonią mój policzek. Myślałam, że roztopię się pod wpływem jego elektryzującego dotyku jak czekolada na słońcu. Wpatrywał się w moje oczy, jak gdyby próbował naprawdę mnie zaczarować. Jego twarz gwałtownie zbliżyła się do mojej i poczułam jego gorące usta na swoich. Zatraciłam się w tym namiętnym pocałunku. Miałam ochotę zaciągnąć go choćby na siłę na górę. Poczułam, że tracę oddech. Wtedy Edward nagle się ode mnie oderwał. Zamrugałam nerwowo, zdezorientowana tym, że przestał mnie całować. Miałam wrażenie jakbym była małą rybką i ktoś bez zapowiedzi wyciągnął mnie z bezpiecznej wody, którą się rozkoszowałam. Patrzyłam na niego ze zdziwieniem, a on uśmiechnął się figlarnie, wrócił do samochodu i bez słowa odjechał.
Do cholery! Co on sobie myślał? Jak mógł mnie tak zostawić!? – pomyślałam.
Zaczęłam natychmiast tęsknić. Z głośnym westchnieniem, przepełniona wzbierającym we mnie rozczarowaniem wróciłam do apartamentu. Wątpię, żebym tej nocy mogła zasnąć…
------------
Spoiler 8:
- niespodziewana wizyta
- niecodzienna kolacja
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:42, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|