FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Wieczny mrok - zupełnie inne losy Belli Swan [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
PannaNoova
Człowiek



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głębia Twych Oczu

PostWysłany: Pon 17:44, 02 Lut 2009 Powrót do góry

UuUu... gorąco się robi ]Smile
No, no... Raphael się zjawił...
Również się dołączam do pytania:
Co on tutaj robi !?

jak możesz kończyć w takim momencie !?
Członkini SNU czeka z niecierpliwością na następne dzieło (czyt. rozdział) Wink

Wielkiej Wielgachnej Weny !!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Scott
Zły wampir



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...

PostWysłany: Pon 17:46, 02 Lut 2009 Powrót do góry

uuuu.... Budujemy napięcie Twisted Evil
Może jak Rafael wkroczy do akcji to Edy się zainteresuje Bellą??;D
^ ^ Czekam na next Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy.
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 18:03, 02 Lut 2009 Powrót do góry

Ach, cudnie.
Eddie się wkurzył na Bellę?
I Raphael wrócił?
jest coraz ciekawiej Wink

Ave Vena


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ejnitixx!
Człowiek



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:53, 02 Lut 2009 Powrót do góry

głupi Raphael Uwaga Uwaga błeee.xD

Może edzio ruszy do akcji na widok konkurenta :D :D

przerywać w takim momenciee??sadystka Laughing

Weny życzę!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wampirek
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:29, 02 Lut 2009 Powrót do góry

oooo pojawił się czarny charakter :D
a że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a do tego zaciekawiłaś mnie co ten typek namiesza między Edziem a Bellą, więc czekam niecierpliwie na więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 0:50, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Niech apetyt rośnie dalej... :)


Rozdział VII - Przeprosiny

Było mi strasznie głupio, że tak zachowałem się wobec Belli. Zwłaszcza teraz, gdy wracałem myślami do naszej rozmowy w samochodzie, wspomnienia moich słów wyjątkowo mnie raziły. Postanowiłem pojechać do Niej i przeprosić Ją. Nie musiałem nawet pytać Alice o adres, z łatwością znalazłem go w Jej głowie.
Pędziłem moim Volvo jak oszalały. Dotarłem pod dom Belli w jakieś piętnaście minut. Zaparkowałem tuż przed płotkiem otaczającym posesję obok jakiegoś Audi. Domek ukryty był pośród drzew w głębi parceli. Bezszelestnie poruszałem się w jego kierunku, ale sekundę po przekroczeniu granicy działki dostrzegłem Bellę stojącą przy werandzie z jakimś mężczyzną.
Szybko skojarzyłem sobie jego twarz z wspomnieniami Alice z Alaski. To był Raphael. Zawahałem się. Nie wiedziałem, czy mam powód, żeby się wtrącić. Przeskanowałem szybko jego myśli, mając cichą nadzieję, że będę mógł stanąć w Jej obronie.
Zawiodłem się jednak. Raphael nie miał złych zamiarów, a z jego przygnębienia wywnioskowałem, że Bella doskonale radziła sobie z nim sama.
Poczułem się niezręcznie, więc zawróciłem do samochodu i odjechałem. Ona nie zorientowała się nawet, że tam byłem. Tym razem to ja poczułem smutek.
- Czemu On nie zostawi Jej po prostu w spokoju?! To nie jest dziewczyna dla Niego…

***

Jeszcze bardziej niż samym widokiem Raphaela, zdziwiłam się jego postawą. Naprawdę mnie zaskoczył i nawet w maleńkim stopniu wzruszył. Jego słowa były szczere. Wiedziałam o tym. Nie przyjechał po to, żeby mnie przekonywać czy też robić na mnie dobre wrażenie.
Celem jego wizyty było przeproszenie mnie. Szukał wybaczenia za całe dziesięć lat narzucania mi się i za to w jaki sposób to wszystko zakończył.
- Ja naprawdę nie czuję do Ciebie żalu…
- Jesteś taka dobra, Bello! Czy możemy odtąd już być tylko przyjaciółmi? – zapytał, wpatrując się desperacko w moje oczy.
- Myślę, że tak… - odpowiedziałam z lekkim wahaniem.
- Będziesz się do mnie czasami odzywać? – dopytywał.
- Tak i obiecuję, że również spróbuję zadzwonić od czasu do czasu – odparłam.
- Dobrze, więc nie będę Cię już dłużej zadręczał. Muszę wracać do Seattle.
- Trzymaj się! - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
Pożegnał się bez słów, przytulając się do mnie być może odrobinę za długo niż powinien. Odkleił się ode mnie i ruszył w kierunku swego samochodu.
Tak w głębi wątpiłam troszeczkę w szczere intencje jego wizyty. Możliwe, że było tak jednak dlatego, że zdawałam sobie sprawę z tego, iż z dnia na dzień nie był w stanie pozbyć się tak po prostu uczuć do mnie.
W pierwszej sekundzie, gdy go zobaczyłam, znieruchomiałam. Wystraszyłam się, że chciał wszystko odwołać, że mógłby żądać mojego powrotu, lecz nie zrobił tego. Należały mu się za to chociażby minimalne wyrazy szacunku.
Dzień był naprawdę długi i męczący. I do tego ta historia z Edwardem. Całkowicie wytrącił mnie z równowagi.
- Nadęty bubek! – pomyślałam – Skoro tak go irytuję, to nie będę narzucać mu się ze swoją osobą! – postanowiłam i udałam się na polowanie – Trochę relaksu mi się należy.

***

Nazajutrz na uczelni trzymałam się z daleka od Edwarda. Chyba szybko się zorientował, że go unikam i ułatwił mi zadanie, manewrując tak, by nigdzie się na mnie nie natchnąć.
- Dobrze. Skoro tak… - pomyślałam, jakbym to nie ja zaczęła tę grę – Naprawdę nie rozumiem, czemu przy Nim jestem taka nielogiczna.
Zajęcia szybko minęły i kierowałam się pospiesznie w stronę parkingu. Najwyraźniej miałam jakiś okres, w którym ciągle będę zadziwiana. Przy moim jeepie ktoś na mnie czekał.
- Witaj Bello! – przywitał się.
- Cześć Jasper! Co Cię sprowadza? – spytałam zaciekawiona.
- Alice kazała mi pod groźbą tortur przywieźć Cię do nas - zaśmiał się.
- Skoro moja odmowa wiązałaby się z Twoim cierpieniem, to jedźmy – przyłączyłam się do jego śmiechu – Jedziemy moim samochodem?
- Nie mam nic przeciwko – odpowiedział i już po chwili przebijaliśmy się przez typowe dla tej pory korki.
- Mieszkacie sami? – spytałam.
- I tak, i nie - odpowiedział – Na jednej parceli stoją trzy domki. Jeden jest nasz, drugi Rosalie i Emmeta, a w trzecim mieszkają Esme i Carlisle z Edwardem.
- Wszyscy będą u Was? – dopytywałam się, próbując ustalić czy On też tam będzie.
- Nie wiem… Możliwe, że tak.
- Poznam w końcu Rosalie i Emmeta – stwierdziłam spokojnie.
- Widziałaś się dzisiaj z Edwardem? – zapytał mnie nagle.
- Widziałam dzisiaj Edwarda – poprawiłam go – Nie rozmawialiśmy jednak ze sobą.
Nic już nie powiedział, tylko milczał i w odpowiednich momentach wskazywał mi drogę. W sumie jak na Niego, to i tak się rozgadał.
- Ciekawe tylko, czemu dopytywał się o Edwarda? – zastanawiałam się.

***

Alice z radością oprowadziła mnie po swoim domu. W zasadzie nie interesowało mnie to, jak on był dokładnie urządzony, ale nie chciałam Jej zrobić przykrości. Udawałam, że słucham z uwagą jej wywodów o urządzaniu ich miłosnego gniazdka. Obecnie przedstawiali się bowiem jako nowożeńcy. Jasper też pracował - w salonie samochodowym. Był kierownikiem czy managerem, czy kimś takim.
W zasadzie nie skupiałam się na Jej monologu. Zastanawiałam się, gdzie był Edward. Jeszcze go nie widziałam, odkąd zajechaliśmy tam z Jasperem.
Ucieszyłam się, gdy przyszła Esme. Zaprosiła nas do siebie. U nich byli już wszyscy. On również. Zdawał się być nie zainteresowany naszym pojawieniem się. Grał nieprzerwanie na fortepianie melancholijną melodię, której nie znałam.
Czas mijał, a on ciągle uderzał w klawisze w ogóle nie biorąc udziału w naszych rozmowach. Zasmuciło mnie to. Żałowałam swoich wczorajszych słów i miałam nawet ochotę go przeprosić.
- Och… On mnie kompletnie ogłupia! – stwierdziłam niechętnie.
Gdy nastał wieczór, Cullenowie postanowili wybrać się na polowanie. Zaproponowali mi, bym się do nich przyłączyła, ale odmówiłam i zdecydowałam się wrócić do siebie. Byłam zdziwiona, gdy Edward oznajmił, że zostanie ze mną i postara się, bym bezpiecznie dotarła do domu.
- Chciał ze mną zostać sam - uświadomiłam sobie i gdybym tylko była w stanie, to na moich policzkach już kwitłby wyraźny rumieniec.
W końcu zostaliśmy tylko we dwoje. Wtedy oderwał się od gry na fortepianie i przysiadł nieopodal mnie. Spojrzał mi w oczy i zaczął rozmowę.
- Przepraszam. Wstyd mi za wczoraj. Zachowałem się tak impulsywnie.
- Ja również przepraszam. Nie powinnam w ogóle zaczynać takich tematów. To przecież zupełnie nie moja sprawa.
- Nic się nie stało. Nie będziesz się już gniewać? – zapytał.
- Nie gniewałam się – odpowiedziałam i opuściłam wzrok.
Edward przybliżył się do mnie zupełnie nieoczekiwanie, chwycił mój podbródek i podniósł moją twarz, bym znowu spojrzała mu prosto w oczy. Byliśmy tak blisko siebie.
- Zdecydowanie dobrze, że nie mogę się już rumienić.
- Unikałaś mnie dzisiaj – stwierdził.
- Byłam przekonana, że wściekasz się na mnie za moje wścibstwo.
- Skądże! - powiedział i odsunął za ucho niesfornie opadający na me czoło kosmyk włosów.
Jego twarz była tak blisko… Zbyt blisko.
- Muszę jechać – powiedziałam i jednocześnie zerwałam się z kanapy w kierunku wyjścia.
Odwróciłam się w stronę drzwi i On już tam stał.
- Naprawdę mąci mi w głowie – pomyślałam.
- Widzimy się jutro na uczelni? – spytał z wspaniałym, śnieżnobiałym uśmiechem.
- Tak – przytaknęłam i wyszłam.
- Koniecznie muszę przestać tak na Niego reagować… - westchnęłam boleśnie, wsiadając do samochodu.


Data pojawienia się następnego odcinka: w ciągu najbliższych 3 dni.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:24, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Wto 1:08, 03 Lut 2009 Powrót do góry

No i będę pierwsza xD

Oczywiście jak zawsze cud, miód i Edward.
Nad stylem się długo nie zastanawiam, bo:
a) wiem, że jest dobry
b) a nawet, jeśli nie, to ja się na tym nie znam.

Wolę skupić się na treści.

Już czuje w kościach, że Raphael ma jakieś niecne zamiary. Czuję, że tak łatwo nie odpuści tym bardziej jak się dowie, że ma konkurenta- to mobilizuje do działania.

Edward, mimo iż jest bardzo podobny do tego "Mejerowego" (póki co), to jednak dodałaś mu nieco pewności siebie, przez co wydaje się być jeszcze bardziej pociągający ;P

Z niecierpliwością czekam na resztę, bo jak to mówią (a raczej moja babcia ;] apetyt rośnie wraz z jedzeniem).

Ave Wena Twisted Evil

Niecierpliwiec pozdrawia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 1:11, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Pozdrawiam Cię również i dziękuję za pierwszą recenzję. :)
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Wto 1:21, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Ja recenzentem- dobra niech będzie Wink

Pisać opinie o twoim tekście to sama przyjemność- przynajmniej człowiek się nie zastanawia, co autor chciał napisać xD.

Na plus wychodzi też to, że jesteś oryginalna- takie teksty moim zdaniem są najciekawsze, bo to tak jakby poznawać swoich ulubionych bohaterów na nowo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 1:23, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Ach, gdybym mogła, to bym się tu zarumieniła... O tak: Embarassed mniej więcej. :) Dzięki! Wink
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Wto 1:32, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Nie ma za co xD
Zawsze mówie/pisze to co myśle (no z kilkoma wyjątkami).

A kiedy można się spodziewać kolejnej części?
Tak mniej więcej w jakim odstępie czasowym?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 1:35, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Nie wiem... Mam w czwartek egzamin z polityki społecznej (beznadzieja jak dla mnie) i niewiele umiem. Rolling Eyes Ale zawsze jak mam ochotę i wena mnie najdzie, to piszę i wstawiam od razu. :)
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Wto 1:38, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Czyli termin bliżej nie określony- rozumiem.
Będę czekać, bo wiem, że warto xD
Wypadałoby zakończyć bo się mały off zrobił :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
talia
Dobry wampir



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:34, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Proszę was, aby data pojawienia się następnego odcinka pojawiła się albo w ostatnim waszym poście z treścią właściwą, albo w pierwszym w ogóle. Może być chociaż orientacyjna lub zwyczajnie nieokreślona. Zapobiegnie to dalszym bezsensownym pytaniom.
Jeśli daty nie będzie, a pytania dalej będą się pojawiały, posty z nimi zostaną skasowane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Loona
Wilkołak



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko

PostWysłany: Wto 10:51, 03 Lut 2009 Powrót do góry

No więc tak:
Po pierwsze - rozdzialik jak zawsze świetny.
Po drugie - Bella i Edward pogodzeni
Po trzecie - cud, miód i orzeszki :D

Wena życzę i czekam na ciąg dalszy.

P.S.: Powodzenia na egzaminie. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Saphira
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 11:09, 03 Lut 2009 Powrót do góry

"Był kierownikiem czy managerem czy kimś takim."
Czy po czy nie powinno być przecinka?xD

"- Nie gniewałam się – odpowiedziałam i opuściłam swe spojrzenie."
W tym miejscu bardziej pasowało: swoje. Moim zdaniem. :)
Ale tak poza tym super ff czekam na następne części. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewa=)
Wilkołak



Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Brańsk

PostWysłany: Wto 11:14, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Oczywiście świetny rozdziała...Jak zawsze :P

Powodzenia na egzaminach xD i weny życzę...:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 11:19, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Saphira napisał:
"Był kierownikiem czy managerem czy kimś takim."
Czy po czy nie powinno być przecinka?xD


Dla potomnych: po "czy" stawiamy przecinek tylko w pytaniach. W zdaniach oznajmujących nie.
Saphira
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 14:07, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Kaffienko przed drugim "czy" powinien być przecinek chociażby dlatego, że jest to powtórzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:11, 03 Lut 2009 Powrót do góry

Saphira napisał:
Kaffienko przed drugim "czy" powinien być przecinek chociażby dlatego, że jest to powtórzenie.


Heh. Faktycznie zrobiłam to powtórzenie. Zaraz poprawię. Marnie widzę moją naukę na egzamin, skoro mam tak zmęczony umysł. Rolling Eyes
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin