|
Autor |
Wiadomość |
Lennie Cullen
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aberdeen. Nasze europejskie Forks. :) / Kwatera Linkin Parku.
|
Wysłany:
Nie 8:28, 23 Sie 2009 |
|
Cytat: |
- Przyjechałabym wcześniej, gdybyś nie mieszkał w tym pier… - Spojrzałam na Sophie. – pięknym lesie. Za kogo ty się uważasz? Za Złotowłosą?
- Isabello. – Edward westchnął. – To trzy niedźwiadki mieszkały w lesie. Złotowłosa tylko tamtędy przechodziła. |
Miodzio.
Przy tym rozdziale nic sie nie zmieniło. Pare razy zaliczyłam bliskie spotkanie z podłogą, obudziłam mojego brata wybuchem śmiechu i prawie sie udusiłam. Niezły początek dnia, nie?
Tylko trochę się wkurzyłam na Victorie. Zostawiła te dzieci, a teraz śmie się wtrącać do ich wychowania. Suka.
A Tanyi naprawdę powinni wysłać kwiaty.
Cytat: |
- Hej, Panno Mario! Czekaj!
Spojrzałam na trenera.
- Emmett.
- Chciałem się tylko przywitać z moją ulubioną pisarką, zanim mi ucieknie. – Wyszczerzył się, ściskając mnie mocno. Ugryzłam go. – Hej! Zostaw to dla mojego brata, kociaku.
- Jesteś świnią – stwierdziłam, uśmiechając się.
- Napisz o tym książkę – odparł. – Och, czekaj… |
Mój Em. :)
Coś mi się wydaje, że od tej pory nie będzie tak sielankowo.
Czekam na kolejny rozdział.
Powodzenia w tłumaczeniu.
Lennie Cullen |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Nie 8:35, 23 Sie 2009 |
|
niobe napisał: |
Choć przyznam szczerze, że jak już drugi raz czytam to brakuje mi gdzieniegdzie dokładniejszych opisów. |
Nie tylko Tobie. Czasami zawieszam się na niektórych fragmentach i nie, wiem jak tłumaczyć, bo z braku opisu nie wiadomo, jak do jakiejś sytuacji doszło itp. No, ale taki już urok tego opowiadania.
Cytat: |
Twoje tłumaczenie jak zwykle bardzo dobre, choć przyznam, że ten "jackass - osioł" nie do końca mi pasuje. Bo w sumie jak zostawiłaś osła to Sophie upominająca się o dolara jest nie na miejscu. Poza tym wszystkie osły powinny się czuć obrażone za coś takiego :D Mi bardziej pasuje dupek, szczerze mówiąc, ale Twoje tłumaczenie to się nie wtrącam |
Ten osioł spędza mi sen z powiek. Wiem, że ten dolar dla Sophie nie za dobrze zabrzmiał, ale założyłam, że wszyscy pamiętają, że osioł to dupek. Poza tym zdanie "Wiedziałem, że spodoba ci się spanie z dupkiem" brzmiałoby trochę dziwnie... jeśli nie dwuznacznie. W następnych rozdziałach będzie się pojawiał dupek, ale to już z innych powodów.
Cytat: |
A tak z ciekawości, to jak skończysz Porywaczkę, to bierzesz się za "Officer Goodbody"? |
To chyba dobry moment, żeby coś oznajmić. Prawdopodobnie po skończeniu Fallouta i Porywaczki skończy się też moja kariera tłumaczki na tym forum. Gdyby nie to, że mam wakacje i praktycznie każdego dnia dostęp do neta, w ogóle bym się za to nie brała. Siedzę dzień w dzień w tych tekstach, często zarywam noce, a spójrzcie, gdzie dopiero jestem. To naprawdę ciężka robota. Tym bardziej, że działam pod presją - tylko publikuję rozdział, a już ktoś krzyczy, że mam wkrótce dać następny. A jak nie napiszę nic przez kilka dni, to już w ogóle horror i zapełniona skrzynka odbiorcza. Ja, jako indywiduum lubię pracować w swoim tempie, bez nikogo, kto mnie pogania. Nie zrozumcie mnie źle, jeśli czytam, że ktoś się nie może doczekać rozdziału, to nie wściekam się, a nawet jest mi bardzo miło po prostu czuję presję tylu czytelników i trochę mnie to przygniata, tym bardziej, że nie chcę szybkością psuć jakości.
Od października nie będę w stanie zająć się innym ff, zresztą Fallout będzie ciągnął się jeszcze długo i on mi wystarczy do (nie)szczęścia. Nawet nie wiem, czy będę miała stały dostęp do neta, nie mówiąc o tym, że moje życie obraca się do góry nogami i ostatnia rzecz, jakiej potrzebuję, to dodatkowe zobowiązania. Dlatego też, jeśli ktoś reflektuje na tłumaczenie Officera - droga wolna. Ja już niestety pasuję. Zwłaszcza, że nie lubię zbyt długo ciągnąć jednej historii - ileż to razy czytałam świetny ff i aż ręce mi się rwały, żeby zacząć tłumaczyć? Po pewnym czasie zapał mija, wierzcie mi, nawet do takiego cukiereczka, jak Porywaczka.
Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno i nie zabijecie mnie. A jeśli nawet, to ja i tak dotłumaczę Porywaczkę do końca, do końca września na pewno już będzie przetłumaczona w całości.
pozdrawiam wszystkich. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
whisper.
Gość
|
Wysłany:
Nie 8:39, 23 Sie 2009 |
|
Gdyby zabrakło tego zdania:
Cytat: |
Victoria jęknęła i zaczęła się budzić, więc wsiadłam do samochodu i spokojnie odjechałam. |
można by faktycznie uznać, że życie Belli zamienia się w telenowelę. Dlaczego? A dlatego, że Victoria by umarła, a później zmartwychwstała, a później zabiła Bellę. To typowo telenowelowy scenariusz, nie moja wyobraźnia, jakby co.
Rozdział naprawdę cudny i pełen humoru. I pierwszy znalazłam jakikolwiek błąd:
Cytat: |
W połowie filmu Sophie odpłynęła w objęcia morfeusza, a chłopcy walczyli, by nie zasnąć, dlatego zanieśliśmy ich do łóżek. |
'Morfeusza' z dużej litery.
Zamiast przytaczać moje ulubione fragmenty, powiem, że cały rozdział jest jednym wielkim cytatem. Czy ja już mówiłam, że to jeden z moich naj-ulubieńszych fanfiction? Nie? Niemożliwe..
Życzę ci chęci do dalszego TAK CUDOWNEGO tłumaczenia.
ameno. |
Ostatnio zmieniony przez whisper. dnia Nie 8:45, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
PaCiik
Człowiek
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wall Street.
|
Wysłany:
Nie 8:55, 23 Sie 2009 |
|
Jejku nowy rozdział jak fajnie ; )
Już mi humor nim totalnie poprawiłaś...
Jak ja uwielbiam tego Edwarda, jest taki słodziutki i inteligentny zarazem.
To tłumaczenie jest wspaniałe, wciąga od samego początku, a o tytule to już nie wspomnę. ; )
Dużo weny i chęci do tłumaczenia życzę
i serdecznie pozdrawiam ; **
PaCiik. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Nie 8:59, 23 Sie 2009 |
|
I ponownie mam cudowny humor od rana i to dzięki Tobie(: Dziękuje:**
Rozdział jak zwykle świetny, zwalanie z nóg, gra w twistera, obiad, i cała reszta;D
Uwielbiam Ness jej teksty są powalające;D
Nie będę Ci już słodzić i cukrzyć powiem tylko jeszcze raz wielkie, ogromne dzięki:**
Już mówiłam ci że jesteś moim Bożyszcze;D
Czekam już na następny rozdział i obiecuję, że nie zajrzę do oryginału nie chcę sobie popsuć czytania tak świetnego tłumaczenia(:
Życzę weny, czasu, czasu i chęci w tłumaczeniu(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
seska
Dobry wampir
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 10:46, 23 Sie 2009 |
|
Ojej... Porywaczka z rana - jak... śmietana
Dzięki wielkie za kolejny rozdział :D Opowiadanie jest cudne, takie słitaśne, że ach! Chciałabym od razu więcej, ale rozumiem brak czasu, czasem chęci. Niemniej, czekam z niecierpliwością na kolejne części i życzę dużo wena
Bella i Twister... Mogli zagrać jeszcze raz. Sami :P
Yyy, akcja Tanyi sprawiła, że ciut ją polubiłam Victoria... Głupia pinda Haha, czemu ona zawsze skrzeczy? (pytanie retoryczne :P)
Leo, Ethan, Sophie... Ach, normalnie kocham te dzieciaki :D
P.S.
Bells powinna zacząć brać pigułki, skoro już akcję na stole ma za sobą Edward chyba długo już nie pociągnie bez posunięcia się dalej A i sama Bella raczej nie ma nic przeciwko... :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AndziulaW
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Nie 10:46, 23 Sie 2009 |
|
HAHA dzięki!! Miałam taki kijowy poranek, a teraz !!! Trzęsę się ze śmiechu. Ogólnie nie zauważyłam błędów oprócz zd. "Odwróciłam się i zobaczyłam ją gapiącą się przez lornetkę przez okno." przez przez. To zapewne błąd autorki :):)
HAH a tu kilka cytatów
Nie noo powaliła mnie Nessie podglądająca sąsiadów.
;d
"- To już jesteśmy dwie – przyznałam.
- Aha. Wiedziałem, że spodoba ci się spanie z osłem – powiedział.
- Złe słowo."
A Tanya !! To było boskie jak rąbnęła w Viktorię i nawet się nie obejrzała !! Fajnie, przynajmniej choć trochę polubiłam Viktorię :D
"- Pokażę ci, gdzie sądzisz, że będziesz spała. – Zaoferował mi swoje wolne ramię.
- Gdzie będę spała "
Ooo albo jak grali w twistera ^^ i to małe oszustwo Belli ^^
Życzę weny na dalsze tłumaczenie, cierpliwości i stalowych nerwów bo wiem, że to ciągłe pytania 'kiedy następny rozdział' są męczące ^^. Nie zamęczaj się i nie zarywaj nocy kobieto bo się wykończysz !! :D:D:D Jestem ci bardzo wdzięczna, że tłumaczysz tak cudownie, tak wspaniałe opowiadanie!!! Normalnie kocham cię za to:devil: !! ^^ HaHa pozdrawiam AnA :D:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marta_potorsia
Wilkołak
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda
|
Wysłany:
Nie 11:40, 23 Sie 2009 |
|
Przez cały rozdział brechtałam się jak głupia. Usłyszałam nawet tekst "Szwagierka, uspokój się." :D
Uwielbiam Nessie. Jej poczucie humory, teksty - wszystko. Ta kobieta rozwala mnie na łopatki.
Tylko jeden błąd rzucił mi się w oczy:
Cytat: |
Wskazała palcem na zwykłą, różową koszulkę, do której nie mogła dosięgnąć.
- Chcesz tą? – zapytałam, sięgając po bluzkę. Kiwnęła głową, więc zdjęłam wieszak. |
tę koszulkę
A moimi osobistymi perełkami są:
Cytat: |
- Zlał ją po tyłku! – Westchnęła i zwróciła się do mnie. – Nie mogłaś mnie wysłać do tych sąsiadów?
Wyrwałam jej lornetkę.
- Ty lubieżny perwersie. |
Cytat: |
Uniosła rękę, by mnie uderzyć, jednak do tego nie doszło. Moje oczy rozszerzyły się, gdy Victoria została zwalona z nóg przez niebieski sportowy samochód. Uderzyła się w głowę tak mocno, że zemdlała, jednak niestety nie umarła. Tanya wysiadła z samochodu i włożyła kluczyki do torebki, zupełnie, jakby nic się nie stało. Mimo to, gdy mnie mijała, przysięgłabym, że wymamrotała:
- Zawsze nienawidziłam tej kobiety.
Victoria jęknęła i zaczęła się budzić, więc wsiadłam do samochodu i spokojnie odjechałam.
Moje życie zamieniało się w telenowelę. |
Nie mogłam przestać się śmiać. Dzięki za poprawienie humoru o poranku (no dobra, nie zupełnie poranek :P)
I dziękuję za pozdrowienia od autorki.
Pozdrawiam, Marta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Nie 11:50, 23 Sie 2009 |
|
Jak zauważyłam kolejny odcinek naszej słynnej Porywaczki bardzo się ucieszyłam.
A sam tekst jak zwykle świetny i genialny. Urocza Nessie,szalony Jake, Edward i Bella grający w Twistera, to była zdecydowanie najlepsza akcja w tym rozdziale. No i oczywiście zamieszanie z Victorią - bezcenne. :D
Szkoda, że po skończeniu tych 2 ff, które tłumaczysz nie podejmiesz się już niczego, szkoda, bo świetnie ci to wychodzi.
Chęci w tłumaczeniu następnych rozdziałów,
MonsterCookie |
|
|
|
|
Mirell.
Wilkołak
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wROCK | Tam gdzie szczęście wchłania się z powietrzem.
|
Wysłany:
Nie 12:23, 23 Sie 2009 |
|
Świetny rozdział. Achh czekam na moment, aż Bella zda sobie sprawę, że jest tak naprawdę, naprawdę mocno zakochana w Edwardzie i nawzajem. Chodź mam nadzieję, że za szybko to się nie stanie. Podobała mi się akcja z Victorią, jednak Tanya nie jest taka zła! Ciekawe jak rozwinie się znajomość Ness i Jacoba. Może coś się zacznie między nimi dziać. To by było ciekawe, policjant i kobieta, która już nie raz miała styczność z policją.
Jak zwykle podobało mi się pełno zdań, więc nie będę ich tu wymieniać.
Ach i właśnie tak mi się przypomniało, czytałam od początku cały ff już po raz setny i w ósmym rozdziale znalazłam coś co mi nie pasuje:
pestka napisał: |
- Dobranoc, Bello. – Pocałował mnie szybko jeszcze raz, po czym odwrócił się i wszedł do domu.
- Do zobaczenia jutro, Sport. – Zmierzwił włosy Leo i odszedł.
|
Tak to dziwnie wyszło, bo Edward pocałował Bellę, odwrócił się i wszedł do domu, a potem wrócił, zmierzwił włosy Leo i znowu odszedł? :D
To ff, mogę powiedzieć z czystym sercem, że jest moim ulubionym, nie było jeszcze rozdziału abym się nie zanosiła śmiechem. Na sam widok nowego rozdziału zaczynam wariować. Strasznie ci pestko dziękuję jeszcze raz, za to, że tłumaczysz i broń kogokolwiek Panie Boże, aby cię poganiał w tłumaczeniu. Jak wiadomo, czasami rozdziały gdy pojawiają się szybko, to są mniej dokładnie przetłumaczone, jest więcej błędów i jakościowo, że tak powiem są gorsze. Dlatego cieszę się, że to fanfiction trafiło na taką tłumaczkę jak ty, bo jestem w stu procentach pewna, że tłumaczysz to na prawdę, w miarę możliwości dokładnie. Błędów nie ma, wszystko jest zapięte na ostatni guzik, a to mi się strasznie podoba, o! Nie sztuką jest przetłumaczyć, a sztuką jest przetłumaczyć tak, by nikt nie miał się czego czepić w tłumaczeniu, by tekst trafiał do wszystkich. Widząc po komentarzach, myślę, że ten tekst trafia do na prawdę dużej liczby osób, w tym mnie. Dlatego pestko pracuj w swoim tempie, nie śpiesz się z tłumaczeniem, bo wiadomo, że masz jeszcze jedno na głowie. Lepiej jest poczekać dłużej i być w pełni uszczęśliwionym z tekstu, niż czytać coś i zamiast na treści skupiać się na rażących błędach.
To opowiadanie uwielbiam pewnie również dlatego, że nie ma żadnych błędów, które przeszkadzały by mi w czytaniu.
Cieszymy się, że tak się dla nas poświęcasz, zarywasz nocki, by tłumaczyć. Dziękuuuuję!
Więc co ja mogę więcej napisać?
Czekam na dalsze rozdziały i życzę dużo veny przy tłumaczeniu.
pozdrawiam, Mirelle. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mirell. dnia Nie 12:28, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
AlicjaC
Wilkołak
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów
|
Wysłany:
Nie 12:26, 23 Sie 2009 |
|
Kolejny mega zabawny rozdział, SUPER Kocham tan FF
Tanya, która potrąca Victorię Omq.. to musiał być przekomiczny widok Plus dla Tanyi.
Nesse (którą tutaj uwielbiam) jak zwykle nie gorsza Przy akcji z lornetką i policjantem myślałam, że się posiusiam Co ten Jackob z nią musi przeżywać :P
Bella i "niechcące" potarcie Edwarda podczas gry, uch gorąco
Czekam na kolejne części, bo naprawdę warto
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 12:50, 23 Sie 2009 |
|
Cytat: |
Uniosła rękę, by mnie uderzyć, jednak do tego nie doszło. Moje oczy rozszerzyły się, gdy Victoria została zwalona z nóg przez niebieski sportowy samochód. Uderzyła się w głowę tak mocno, że zemdlała, jednak niestety nie umarła. Tanya wysiadła z samochodu i włożyła kluczyki do torebki, zupełnie, jakby nic się nie stało. Mimo to, gdy mnie mijała, przysięgłabym, że wymamrotała:
- Zawsze nienawidziłam tej kobiety.
Victoria jęknęła i zaczęła się budzić, więc wsiadłam do samochodu i spokojnie odjechałam.
Moje życie zamieniało się w telenowelę. |
To było genialne, moja perełka :D
Rozdział świetny, ale i tak nie przebił mojego faworyta, czyt. rozdział 8 xD
Tanya mnie rozwaliła, wiecie co polubiłam ją xD Tak samo jak Ness jest po prostu świetna, moment kiedy obserwowała sąsiadów, też mnie nieźle rozśmieszył, do tego dochodzi wysłanie kwiatów Tanyi i zabawa w kotka, i myszkę xD Tak sobie to nazwałam. Bardzo spodobał mi się rozdział i czekam na kolejny, masz niezłe tępo
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Nie 12:58, 23 Sie 2009 |
|
Mirell. napisał: |
Ach i właśnie tak mi się przypomniało, czytałam od początku cały ff już po raz setny i w ósmym rozdziale znalazłam coś co mi nie pasuje:
pestka napisał: |
- Dobranoc, Bello. – Pocałował mnie szybko jeszcze raz, po czym odwrócił się i wszedł do domu.
- Do zobaczenia jutro, Sport. – Zmierzwił włosy Leo i odszedł.
|
Tak to dziwnie wyszło, bo Edward pocałował Bellę, odwrócił się i wszedł do domu, a potem wrócił, zmierzwił włosy Leo i znowu odszedł? :D |
Wiem, fail, mój błąd. Jesteś jedyną osobą, która zwróciła na to uwagę, gratuluję spostrzegawczości. Szczerze mówiąc często jest tak, że gdy kończę rozdział to już jestem na skraju wyczerpania i zdarzają mi się wpadki albo dziwnie przetłumaczone zdania. No i trochę tu dochodzi to, o czym wspominałam, odpowiadając na post niobe - gdy jest mało opisów, ciężko sobie wyobrazić sytuację i nie za bardzo wiadomo, co napisać. Ale tutaj nie wiem, czy się opłaca poprawiać - po prostu trochę zmieniłam sens oryginału, gdzie sytuacja wyglądała następująco: Bella z Edwardem stoją bardziej na zewnątrz, a Leo bardziej w środku domu (w sumie nie wiem czemu, bo wcześniej Leo szedł przed matką). Ed całuje się z Bellą, po czym odwraca się w stronę domu, i wchodząc do środka mija Leo, któremu mierzwi włosy.
Cytat: |
Dlatego pestko pracuj w swoim tempie, nie śpiesz się z tłumaczeniem, bo wiadomo, że masz jeszcze jedno na głowie. Lepiej jest poczekać dłużej i być w pełni uszczęśliwionym z tekstu, niż czytać coś i zamiast na treści skupiać się na rażących błędach. |
Uff, właśnie o to mi chodziło, dziękuję za zrozumienie. Wierzcie mi, ja kocham to opowiadanie, a jak poczytam wasze komentarze to już w ogóle dostaję powera i ręce aż rwą się do tłumaczenia, tylko że po kilku godzinach mózg mimowolnie wysiada, literki się mieszają, zaczynam walić kalkami językowymi i czasami sadzę takie błędy, że sama spadam z krzesła ze śmiechu, czytając swoje wypociny. Więc nawet jeśli mam ochotę przetłumaczyć Wam wszystko na raz, a mam, to niestety nie jestem w stanie. Tak więc dziękuję, że to rozumiecie, ja wiem, że nie jest łatwo czekać na rozdziały, kiedy oryginał jest napisany w całości, ale tak to już jest.
Dla tych, którzy martwią się o to, że skończy się sielanka, odpowiadam - nie bójta się. W następnych rozdziałach będzie kupa śmiechu, zwłaszcza, że wkrótce do ekipy dołączy nowa postać, jedna z moich ulubionych zresztą. :P
Do usłyszenia.
edit: Właśnie się dowiedziałam, że BS:K zdobyła Złote Jabłko w kategoriii Najlepiej wykreowana postać Belli!!!
Bardzo, bardzo, BARDZO dziękuję wszystkim, którzy oddali swoje głosy. I organizatorom konkursu również. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez pestka dnia Nie 16:20, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Nie 16:42, 23 Sie 2009 |
|
pestka napisał: |
Dla tych, którzy martwią się o to, że skończy się sielanka, odpowiadam - nie bójta się. W następnych rozdziałach będzie kupa śmiechu, zwłaszcza, że wkrótce do ekipy dołączy nowa postać, jedna z moich ulubionych zresztą. :P
Do usłyszenia.
|
Zaintrygowałaś mnie :D Teraz będę się głowić kto jest Twoją ulubioną postacią... Nie chcę zajrzeć do oryginału, bo czytam go, nie wszystko rozumiem, ale ogólnie wiem o co common... No i psuję sobie niespodziankę. Dużo bardziej wolę czytać Twoje tłumaczenie :)
Mogłabym przytoczyć kilka cytatów z tego rozdziału, które powaliły mnie na ziemię, jednak poprzedniczki mnie już wyprzedziły.
(Spadłam ze stołka przy akcji z Tanyą xD)
Powtórzę po raz kolejny, że jestem Ci wdzięczna za znalezienie tego tłumaczenia i pracę nad nim :)
Bądź wciąż tak wytrwała xD Chęci, czasu i weny!
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Nie 19:57, 23 Sie 2009 |
|
przeczytałam dzisiaj Porywaczkę i Across the Ocean , obydwa kończą się spaniem Edwarda i Belli, lolz.
Zabójcza Bella , pewna siebie baba - taka jest najlepsza.
Jak już pisałam, dzieci dodawają temu opowiadaniu specyficznego uroku , Ness jest kochana ;> widać że lubi kajdanki ,pejcze i ... policjantów
świetne, czekam na dalsze tłumaczenia.
Pozdrawiam i życzę dalszych chęci do tłumaczenia tego ff.
ps. Boże, nareszcie lubię Tanya`e , aż trudno uwierzyć ;> |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bluelulu dnia Nie 19:59, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Blairanoid
Wilkołak
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:11, 23 Sie 2009 |
|
Cytat: |
Uderzyła się w głowę tak mocno, że zemdlała, jednak niestety nie umarła. |
Ach, nie mogę. To jest świetne. *ocierałzy*
Przez długi czas nie mogłam się zmusić do tego opowiadania i w ogóle z deka zaniedbywałam TS. Dziś postanowiłam trochę przeczytać, żeby się przekonać o czym jest i przeczytałam wszystko za jednym zamachem (z jedną przerwą na ciastko ).
Jak już wiesz, tłumaczysz świetnie. Błąd dostrzegłam tylko jeden - w pierwszym rozdziale nazywasz dzieci kuzynami Alice, a są oni jej bratankami i bratanicą. Chyba.
Poza tym wszystko jest według mnie wypieszczone i w ogóle. A z tym jackassem wszystko kapuję. Nie żebym zwykle miała z tym jakieś problemy.
Opowiadanie jest świetne. Dzieci zdecydowanie dodają mu uroku, mimo że na początku miałam pewne wątpliwości. Okazało się jednak, że są inteligentne, cwane i mają dobre teksty. Tak samo jak Bella i Edward. Chyba stają się jedną z ulubionych par w ff. Bo wiadomo, że w innych są inni.
Podoba mi się, że nie są sobą zauroczeni od pierwszego wejrzenia. Unikamy sytuacji pt. "Och, Edward jest taki cuuudooowny, ale mu o tym nie powiem do połowy opowiadania!" i na odwrót. Cóż, tym razem nie są nastolatkami.
Podobają mi się też ich zawody. Większość mojej rodziny zajmuje się budowlanką, więc jest jakiś sentyment, a Bella kojarzy mi się z tymi wszystkimi autorkami ff +18.
No, i jak zawsze: Kocham Emmetta! Jest moim idolem jeśli chodzi o zabawne, śmieszne, głupie teksty, a tutaj też mnie nie zawiódł. Czyż nie jest cudowny?
Miałam akurat takie (nie)szczęście, że ostatni rozdział dodałaś dziś, więc będę musiała przebadać częstotliwość dodawania, żeby wiedzieć, kiedy się spodziewać kolejnego. Chyba, że na nic się to zda.
Mimo wszystko, dziękuję Ci, pestko, za wspaniałe tłumaczenie i umilenie niedzielnego wieczoru. :)
Życzę przyjemnego tłumaczenia!
Ps. Tak samo jak uskrzydlona, zaczynam lubić Tanyę. Po raz pierwszy, odkąd zaczęłam czytać fanfiction. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnnEdward
Człowiek
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 23:04, 23 Sie 2009 |
|
I znowu banan zagościł na mojej twarzy xD
Rozdzialik jak zwykle cud , miód. Tanya powinna dostać medal za to potrącenie Viki , szkoda że jej nie zabiła albo chociaż nie przejechała jeszcze raz bo Nessie miałaby ubaw chowając zwłoki.
Bella ocierająca niby to przypadkiem krocze Edwarda żeby przegrał to dopiero coś.
A i , jeśli w końcu będą mieli na siebie ochotę to co to takiego oddać dzieci do dziadków Ethana i Sophie xD
Czekam z niecierpliwością na dalsze części :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
farbowana!
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice krk.
|
Wysłany:
Pon 13:21, 24 Sie 2009 |
|
Boże ! Jak ja żałuje, że nie zobaczyłam tu wcześniej.
Od dawna widziałam ten tytuł, ale po nim samym myślałam, że będzie to jakiś kryminał lub dramat :) Widać, myliłam się. I cholernie się z tego ciesze :)
Strasznie podoba mi się humor i atmosfera tego opowiadania. Odpowiadają mi jego realia i wykreowane postacie. Zauważyłam kilka dziwnych rzeczy, które absolutnie nie tyczą się tłumaczki, tale autorki. Jedną z nich jest to, jakim cudem 7 letni chłopczyk, wiedziałby o tym, co należy przygotować do wybudowania domku na drzewie. Ale jest jeszcze jedną ciekawszą rzeczą, jest to, że Bella poradziła sobie z jego wybudowaniem a z budą zgłosiłą się do Edwarda :)
Bo według mnie, jeżeli wybudowała domek na drzewie, to z budą nie powinna mieć problemów :) Ale dość o tym. Przechodzimy do "Porywaczki".
Więc. Jak już wspomniałam postacie są boskie, żeby było bardziej czytelne opisze każdą osobno :)
Uwielbiam Edwarda. Podoba mi się to, że jest kochającym i dobającym o dzieci ojcem :) Strasznie podoba mi się jego zachowanie. Jego teksty i niektóe zachowania są świetne :) Czytając któryś rozdział( nie pamiętam który) strasznie żałowałam faktu, że Em nie zdradził jakiś ciekawych rzeczy z Edardem w roli głównej. Będąc przy nim, nie mogę pominąć jego dzieciaków, które są takie jak tatuś, czyli idealne :) Strasznie podobają mi się ich pomysły i to jak łatwo owijają sobie wszystkich wokół palca. Ethan jest słodki, opiekując się Sophie. Jestem pewna, że jak Sophie podrośnie, to Ethan, tak jak jego ojciec, będzie bardzoo opiekuńczy i wybredny co do chłpaków dla jeg młodszej siostrzyczki :) Na razie o nich tyle.
Bella. Tutaj powinny wystarczyc trzy słowa. To jest to :) Strasznie lubię tą Belle, zdecydowanie bardziej wolę tą, od tej Meyer. Podoba mi się sama postać Belli, jest silna, niezależna i kochana. Według mnie, jest ona wzorem nowoczesej matki. Podoba mi się to jak traktuje Edwarda i jego dzieciaki. Nie jest jak kanoniczna, więc posiada coś takiego jak możliwość jasnego myślenia w obecności Edwarda. A teraz Leo. Ten chłopczyk jest świetny. Uwielbiam to dziecko, wiec się tutaj lekko rozpisze :) Podoba mi się sama jego postać. Nie jest to słodki dzideciaczek nie mający własnego zdania ale kochany szkrab, który wie co powiedziec i gdzie powiedziec. Strasznie spodobał mi się zwyczaj dawania dolara, za to kiedy straszym się coś wymsknie :) Zdecydowanie jednym z lepszych tekstów Leo, było stwierdzenie, że od kiedy jego mama spotyka Edwarda, ma on większe zarobki :)
Jest zdecydowanie żywym i energicznym dzieckiem :) Podoba mi się to, ze mimo tego, ze jest jedynakiem wychowującym sie z dala od rodziny nie jest on ani rozpieszczony ani "wychuchany".
Nessie. Ta dziewczyna jest genijalna. Zdecydowanie jej akcje przebijają wszystkie inne. Podoba mi się, że autroka pokazala, jak może wyglądać życie przyszłej studentki, mającej "lekkie" problemy z prawem :)Mam nadzieję, że Vanessie wymknie się jescze przypadkowo jakiś ciekawy fakt z życia Belli. Fajnie przedstawione są jej relacje z Jake'iem. Ta dwója zdecydoanie zasługuje na status pary roku :) Podoba mi się jej sposób bycia, i to jak potrafi być bezpośrednia i domyślna. Mam nadzieję, że autroka nie stwierdzi ze aby przerwac sielankę, przywróci tą starą Nessie, ćpającą i pijącą :)
Na dzisiaj więcej osób sobie daruje, ale po następnym rozdziale napisze coś i o reszczie :)
Teraz przechodząc do "Porywaczki". Jest to jedno z lepszych opowiadań i tłumaczeń jakie czytałam :) Autorka odwaliła kawał dobrej roboty, tworząc takie "coś". Tłumaczenie czyta się lekko i przyjemnie, podczas czytania błędów nie wyłaałam raczej żadnych, więc beta spisała się dobrze. Ale chyba każdy wie, ze nie wiadomo jaki by był ff, wszystko zależy od tego jak poradzi sobie tłumaczka :) A w tym tłumaczeniu, spisuje się ona bezbłędnie. Chciałabym napisać na ten tamat więcej ale nie ma tutaj co dodać, tłumaczenie jest świetne, i z tego co widać, tłumaczka nie ma większych problemów z przeniesieniem tekstu na język polski, a co najlepsze, znajduje w tym przyjemność :) Mam nadzieję, ze na następne rozdziały nie będziemy musieli długo czekać :) Dzisiaj się troszkę rozpisałam, ale proste i logiczne jest to, że taka robota zasługuje na namiastkę konstruktywnego komentarza. Jeszcze raz gratuluję i dziękuję tłumaczce za "Porywaczke". Wiem, tytuł brzmi inaczej, ale tak poprostu pisze się krócej :) Za wsztstkie błędy w komentarzu z góry przepraszam.
pozdrawiam i czekam na więcej. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez farbowana! dnia Pon 14:00, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kristenhn
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 13:43, 24 Sie 2009 |
|
Wczoraj pomyślałam sobie, że przeczytam kilka rozdziałów, aby zobaczyć czy ten fick jest warty czasu. Szczerze powiedziwaszy, od dawna miałam się za niego zabrać, ale jakoś nie byłam przekonana, nie wiem dlaczego.
Tak się wciagnęłam, że po przeczytaniu 10 przetłumaczonych rozdziałów od razu, bez wahania, wzięłam się za oryginał.
To opowiadanie jest fan - ta - sty - czne! Srsly. Okropnie podoba mi się taka Bella - silna, niezależna, z charakterem. Potrafi powiedzieć parę niemiłych słów, skopać dupę irytującej matce wstrętnego gówniarza. Ale potrafi także zaopiekować się swoim dzieciakiem, którego kocha ponad wszystko.
Jedno ze zdań, które mi najbardziej utkwiło w pamięci, to: Moja mama, Renee, dostała szału, gdy dowiedziała się, że nazwałam syna po żółwiu ninja, jednak Leo był bardzo z tego zadowolony.
No cóż, mogę powiedzieć tylko tyle, że dalej będę czytała twoje tłumaczenie, mimo tego, że jestem już przy 19 rozdziale w oryginale. Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie przeczytali Belli Swan: Kidnapper - warto. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
chochlica1
Gość
|
Wysłany:
Wto 11:05, 25 Sie 2009 |
|
Ten ff jest genialny! Zabawny, lekki... Po prostu świetny Podoba mi się postać Bell- stanowczej, acz zwariowanej matki. I w ogóle dzieci zozstały przedstawione, jako takie aniołki z różkami. Szkoda, że takich dzieciaków jest na świecie naprawdę mało (o ile w ogóle istnieją). Podoba mi się również Edward-nieco bezczelny, ale uroczy.
Nessie wymiata. Myślę też, że z panem policjantem połączy ją coś więcej, niż tylko kajdanki
A co do rozdziału 10 to przyłączyłabym się do tyvh kwiatów dla Tanyi, bo naprawdę jej się należą ^^ Aż miałam ochotę krzyknąć "Brawo!" xD
Życzę weny i czekam na następny rozdział |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|