Była narzeczona [Z]

Łolabooogaaa. Wampirza prostytutka? Całowanie z Mike'm? Om, to jest totalnie dziwne.
Belli się to podobało?
A jakie wyzwiska lecą.
To nie jest serial typu M jak Miłość tylko jakaś parodia M jak Miłość xD

Cytat:

Wampiry z Las Vegas przyleciały do Seattle po nowe zestawy kin domowych bo u nich się skończyły.

Eee... No fajnie, fajnie...

Cytat:

I poczuły Twoją krew!!!! Jesteś w cholernym niebezpieczeństwie!

To taki dramat, prawda?
Nie no, nie będę dłużej udawała. To jest totalnie śmieszne, że ja nie wytrzymam. Rozwalę zaraz krzesło, rozwalę, uuuuhahahha!
Jesteś cudowna, kobieto, dalej, dalej xD
A Edward z Bellą będą ze sobą...? Prawda...? *maślane oczka*

taaaa. muszą być bo przecież nie ma innego scenariusza. :)

Swallow napisał:

--Ty idiotko, jesteś w cholernym niebezpieczeństwie! Wampiry z Las Vegas przyleciały do Seattle po nowe zestawy kin domowych bo u nich się skończyły. I poczuły Twoją krew!!!! Jesteś w cholernym niebezpieczeństwie! - krzyczał.

Zakrztusiłam się zupą xD :D :D
Belli podobał się pocałunek z Mike'm?? O.o.O
huhhh.... Tylko tak dalej!!
Kiedy można spodziewac sie nast, czesci?? :D

Swallow napisał:

-Myślisz, że ku*** będę patrzył jak jakiś Mike Newton całuje moje dziewczynę i jego ręce wędrują coraz bardziej na dół i na dół?! To ja jestem wściekły, Bello. Mam za co. - wykrzyczał przez gwar boiska.

-Ooo...Zawsze czekałam na to ,aby Edward nakrzyczał na Bellę, tak porządnie! I mam Laughing

Świetny odcinek, nie mogę się doczekać następnego Cool

. Wampiry z Las Vegas, Mike całuję Bellę, wampirza prostytutka...Gratuluję wyobraźni Wink

po nowym roku. w weekend chyba

Jak najszybciej Swallow, bo twój ff jest świetny! Śmieję się do tej pory:D
Życzę wielkiego wena i wrzucaj szybko kolejną część. :)
pzdr.

hahahahaha
Jesteś genialna, a nawet więcej.
Całe szczęście, że czytam na łóżku, bo w razie upadku z krzesła trochę bym się posiniaczyła (mam twardą podłogę).
Cieszę się z powodu powrotu Belli do Edwarda, czy tam Edwarda do Belli.
Czy Grzywacze mieli bramkarza?
Troche szkoda, że dastępny rozdział dopiero w weekend. Ciekawe co oni będą robić w Anglii...

Ile wpadek miał Kaczyński, ile dziewczyn miał Łyżwiński, ile Giertych miał idei, ile w Tusku jest nadziei. Ile Lepper miał wyskoków - tyle szczęścia w Nowym Roku.
A dodatkowo dla wszystkich autorów/autorek dużo weny!!!

o rany a ja to w pracy czytam!
oplułam monitor
Wampiry po zestawy kina domowego-o ranyyyyy
stół z 2 nogami hahahahah
nie no jestes boska!!!!!!
(kolezanka obok patrzy na mnie dziwnie)....

Swallow, jesteś wielka. HAHHAHHAHAHAHHA.
Alice i Edward są mega, mega, mega.

Czekam na następne odcinki.

p,
Snopy.

Długo na to czekałam i moge powiedzieć tylko jedno WARTO BYŁO.
Tak Bella to ma szczęście.Najpierw wampiry które przyjechały po kina domowe chca jej krwi , a póżniej okazuje sie ,że wampirzyca ,która odbija jej Edzia jest prostytutką. To się nazywa fart.

A Mike Newton piłką wspaniale drybluje, na boisku jak w domu się czuje. Hej, hej, hej! To wcale nie jest gej!!! Orły z Forks! ORŁY Z FORKS!!! ORŁY Z FORKS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Go, go Alice!!!! :D
Siedzę i ryczę z śmiechu. Jesus piszesz świetnie i masz cudowne poczucie humoru! Czuję się znacznie lepiej czytając Twojego ff. Liczę na CD :D

o. my. God.!
nie no, ja się pytam - skąd wy czerpiecie takie pomysły, noo? bo u mnie to chyba pustka nie wyobraźnia.
Bo o Julii-prostytutce nigdy bym nie pomyślała. albo o wapirach, które zawędrują do Seattle bo u nich nowych zestawów kin domowych nie ma. Cudo, nie fan fiction. Pisz dalej, bardzo prooszę. Wiesz, co dodać, żeby to opowiadanie zyskało. Poczucie humoru - pierwsza klasa :))

z okazji Nowego Roku krótkie opowiadanko. nie wiem czy na temat czy nie, ale miłego oglądania.

-Kolejny rok spędzony razem. - szepnął mi Edward do ucha. Przytuliłam się do niego mocniej. Za kilkanaście minut miał się zacząć kolejny, a ja czułam się przeszcześliwa.
Dookoła nas byli znajomi. Alice tańczyła z Jasper jive'a, Emmett wywijał breakdance'a a Rosalie eksponowała swój biust zza obcisłej bluzki z ogromnym dekoltem.
Było tak rodzinnie, przyjemnie, spokojnie.
Carlisle i Esme tańczyli tango. Wyglądali na zakochanych.
Czy mogę czegoś więcej chcieć?
Przyszedł i Charlie. Przedstawił nam swoją nową dziewczynę. Czułam się dziwnie patrząc jak trzyma kogoś za rękę. Stella miała 25 lat i była nawet ładna. Cieszyłam się ich szczęściem.
-Bello, chodź ze mną. - znów szepnął Edward. Posłusznie skierowałam się z nim na taras. Pojawiały się pierwsze fajerwerki. Było mi zimno, więc Edward założył mi na plecy swoją marynarkę.
-Kocham Cię, Bello. - wymruczał, przytulając mnie.
-Ja też Cię kocham, Jaco... Edward. - zrobiło mi się głupio. Miałam nadzieję, że tego nie usłyszał jednak mimo moich nadziei stało się odwrotnie. Edward się raptownie odsunął, spojrzał obrażony i wbiegł do mieszkania.
Pobiegłam za nim.
-Edward, Edward przepraszam! Ale mi głupio! Edward! - biegałam po całym domu. W końcu zamknął się w swoim pokoju. Nie mogłam wejść.
-Bella!!! - wydarła się Alice, podbiegając do mnie. -Szczęśliwego Nowego Roku!!! - objęła mnie mocno i podała szampana. Po chwili doszedł Jasper. Nie miał na sobie koszuli. Pocałował Alice prosto w usta.
Kiedy skończyli Jasper zapytał się:
-Co jest?
Chyba zauważył w końcu że koczuje pod pokojem Edwarda jak głupia.
-Obraził się. Kurde, to było niechcący. Alice, co on może zrobić? - zapytałam z nadzieją w głosie. Alice zamyśliła się.
-Nic nie widzę. - pokręciła smutno głową.
-Idźcie, jakoś sobie z nim dam radę. - i poszli.
Stałam pod drzwiami. W końcu nacisnęłam klamkę. Drzwi były otwarte.
Ale ze mnie idiotka.
-Edward. Edward! Zostaw tę siekierę! Edward błagam. To było niechcący. Przecież wiesz, że ja Cię kocham. Edward, błagam! Edward!!! Odłóż tę siekierę. Proszę. Albo najpierw zabij mnie! Tak zabij mnie. Bo jestem taką kretynką. Tak Cię kocham. Edward... Proszę.
Nagle mój ukochany zaniósł się śmiechem.
-Bello, chciałem tylko pokroić indyka dla Ciebie. - powiedział i z szafy wyciągnął ogromnego indyka. Po chwili odrąbał mu różne części jego biednego ciałka. Poczęstował mnie.
-Pycha. - powiedziałam z pełną buzią.
Na dworze zaniosło się od huków fajerwerek. To Emmett wystrzeliwał wszystkie z balkonu swojej sypialni. Podeszliśmy do okna z Edwardem by je oglądać.
-By ten nowy rok był tak samo wspaniały jak poprzedni.
-I wzajemnie. Kocham Cię, Bello.
-Kocham Cię Jaco... to znaczy Edward.
I w tym samym momencie wpadł do pokoju Charlie z butelką szampana, zatoczył się, przewrócił i zasnął.
Happy New Year, tato.

hehe ^^ nie no nie mogę!
"Edward. Edward! Zostaw tę siekierę!" xDD
Dzięki za poprawienie humoru przed sylwestrem xD

Bosko śmieszne... Laughing

Poprawiłaś mi humor xD
DZięki wielkie ;*

Leżę i wyję ze śmiechu!! buhahahahah! Genialne!
Ale indyka SIEKIERĄ KROIĆ? To duży ten indyk. No i Bella mnie rozwaliła tym "Jaco...Edward" :D :D

miło to słyszeć :)

przy Twoich ff nauczyłam się jednego: nigdy nie pij kakao przed komputerem czytając opowiadania Swallow Laughing

Nie muszę mówić czemu, prawda?
Masz niesamowite poczucie humoru, ale nastrój popsuł mi troszkę Jake :(

Własnie Anita xD
mam ttak samo xD
"Bello, chciałem tylko pokroić indyka dla Ciebie"
haaa...haaa.haa.a.
nie., no naprawdę skąd ty to bierzesz xD
wenowskiego roku życzę

Hahahaha! Boskie :D

Jestem pełna podziwu dla Twojego mózgu, skąd Ty tyle pomysłów masz? :D

Happy New Year, Swallow :)