FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Carlisle&Esme[Z] [+16]rozdz.XV (22.06) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Kontynuować?

tak
87%
 87%  [ 54 ]
nie
12%
 12%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 62


Autor Wiadomość
tasty blood
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:32, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z Twilightomanką, jak możesz kończyć w takim momencie?! Rozdział bardzo mi się podoba, zresztą jak cały Twój ff. Fajnie, że Esme broni swój związek przed Rosalie, ale wątpie żeby miała powód. Carlisle tak ją kocha... W sumie to rozumiem jej zazdrość, rozgoryczenie i strach przed utratą "wampira jej marzeń". Też pewnie bym się denerwowała. Czekam na kolejny rozdział. Życzę weny! pozdrawiam, Tasty Blood Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cytryna
Człowiek



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:40, 10 Maj 2009 Powrót do góry

;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cytryna dnia Czw 22:35, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nati0902
Człowiek



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 10:44, 11 Maj 2009 Powrót do góry

No niee rozdział świetny!!!
A te kłótnie Ros i Esme noo po prostu genialne najbardziej mi się to podobało:D
Czy chodzi o to że Carlisle chce by Edward i Ros byli razem?
Nie mogę się doczekać kolejnej części:) Czekam z niecierpliwością!!!

DUŻO WENY!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kithira
Wilkołak



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World

PostWysłany: Pon 21:20, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Proszę o wybaczenie za to, że wczoraj przeczytałam i zapomniałam skomentować! Ah ta moja skleroza, jak raz przyjdzie to już się nie chce odczepić... *kręcigłowązniedowierzaniem*
Widzę, że po tym jednym mało udanym rozdziale uniosłaś dumnie głowę, pogłaskałaś wena za uszkiem i wróciłaś :) Choć ani przez sekundę w Ciebie nie zwątpiłam :)
Rozdział bardzo przyjemny i lekki w odbiorze.
Co do Esme to zawsze ją lubiłam i w sadze i w ff, ale tutaj wręcz uwielbiam postać Carlisla mmm... idzie się rozpłynąć :D Czemu ja nie mogę sobie znaleźć takiego czułego faceta, który mimo wszystko będzie mnie kochać?! Ehh... przez Ciebie zwątpię w nasz gatunek ;D No dobra, zaczyna mi się mówić od rzeczy ;D
Kłótnie z Rosalie? Bezcenne :P I wprost nie da się nie lubić zazdrosnej Esme. Kobieta wie czego pragnie, to jak wyminęła Rose i podeszła do męża, było całkiem niezłe.
Co do jakiś zły stron? Myślę, że takowych nie było, a jak by jakieś tam były to ich na pewno nie zauważyłam. *uśmiechasiezadziornie*
No więc, pozostaje mi życzyć weny i wolnego czasu :)
Pozdrawiam^^

Dziękuję za info :*:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VampiresStory
Zły wampir



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 17:35, 24 Maj 2009 Powrót do góry

Proszę, proszę, daj kolejny rozdział jak najszybciej!!!!

Bardzo mi się podobało, przede wszystkim dlatego, że Esme i Carlisle to moja ulubiona para. No i jest o nich najmniej ze wszystkich.
Opowiadanie samo w sobie również mi się podoba, jest ładnie napisane....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SparkleXD
Człowiek



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wonderland<3

PostWysłany: Pon 7:44, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Przepraszam za moją długą nieobecność, ale wena zupełnie mnie opuściła. Aż wstyd, bo zostało tylko zakończenie. Zakończenie, jak to z zakończeniami bywa - długie nie jest, niewiele się dzieje i zbytniego polotu w nim nie ma. Dlatego zdaję sobie sprawę , że możecie być zawiedzeni i czuć niedosyt po zakończeniu, które tutaj zamieszczę. Niemniej... to już koniec historii Wink
Mam dużo zaległości na stronce, bo niestety dawno nie zaglądałam - czas to nadrobić :D
Enjoy :P









XV – Spojrzenie


PWRose

Siedziałam w salonie i byłam wściekła. Tak wściekła jak jeszcze nigdy w życiu. Miałam ochotę kogoś zabić. Skręcić mu kark i patrzeć na jego przedśmiertne konwulsje.
Dobre sobie!
Nie chciałam zamordować przypadkowego przechodnia, o nie. Nie stałam się bezmyślną maszyną do zabijania. Jednak ponad wszystko pragnęłam śmierci Royce’a. Odebrał mi całą radość istnienia, nie zasługiwał na życie.
-Co tu się do jasnej cholery dzieje? – Krzyknęłam na widok wchodzącego Edwarda.
-Co masz na myśli? – Odpowiedział beznamiętnym tonem i nawet na mnie nie spojrzał.
-Cały ten cyrk! Nie wychodzę z domu, chociaż wiemy, że mogę się kontrolować, nie pozwalasz mi zabić tamtych , chociaż mi się to należy, co gorsza, Carlisle i Esme gdzieś wyjechali, a ty nie chcesz mi powiedzieć dokąd!!!
-Po pierwsze, nie potrzeba mi tego, żeby ktoś cię zobaczył i rozpoznał. Po drugie, nie mam zamiaru być tym, który odciągnie cię od któregokolwiek z nich gdybyś straciła kontrolę. Po trzecie i ostatnie, nie twoje sprawa, gdzie i co robi teraz nasz ojciec.
-Ojciec? – Powtórzyłam zdezorientowana. Z tym facetem definitywnie było coś nie tak. I sposób w jaki na mnie patrzy... Gdyby to było możliwe, dostałabym gęsiej skórki. Dlaczego zachowywał się jakby mnie nienawidził? Przecież w ogóle mnie nie znał.
-Przemienił nas, prawda? Nazywaj to jak chcesz, ale mogę ci zagwarantować, że za kilka lat zaczniesz tratować go jak ojca.
-A Esme jak matkę? – Zakpiłam.
-Żałosna jesteś. – Odpowiedział i skierował się do drzwi.
-A ty... ty... ty jesteś okropny! Jak możesz mnie tak traktować?!
-Przepraszam. – Zreflektował się, a ja ze zdziwienia zamrugałam powiekami. –To dlatego, że masz takie wściekłe myśli. Ciężko z tobą spokojnie rozmawiać, kiedy cały czas przez twój umysł przeplatają się rozważania o morderstwie. Trzeba jeszcze dodać, że poniekąd traktuję cię jak młodszą siostrę, więc jest mi łatwiej na ciebie nakrzyczeć.
-Ojciec, matka, siostra... Co to za chore powiązania rodzinne?!
-Porozmawiamy o tym kiedy indziej, kiedy już się uspokoisz.
-Jasne. – Powiedziałam do zamykających się drzwi. – Bardzo brakuje ci prawdziwej rodziny, prawda Edwardzie? – Dodałam przez zaciśnięte zęby, chociaż wampir najprawdopodobniej znajdował się już bardzo daleko.
Nie miałam najmniejszej ochoty siedzieć sama w czterech ścianach. Nie miałam też zamiaru czekać na powrót Carlisle’a i Esme. Zaczęłam analizować możliwości wykończenia Royce’a. Podarowanie mu śmierci, od razu, byłoby zbytnią łaską. Perspektywa zadręczenia go psychicznie wydawała się niezwykle kusząca. Zastanawiałam się, w jaki sposób mogłabym doprowadzić tego łajdaka do pomieszania zmysłów? Do głowy przychodził mi tylko jeden, niezwykle okrutny plan. Postanowiłam uśmiercić jego czterech kumpli, a Royce’a zostawić sobie na koniec. Byłam pewna, że mężczyzna oszaleje ze strachu.
-Który pierwszy? – zastanawiałam się głośno, kiedy usłyszałam za sobą kroki.
-O czym tak rozmyślasz, Rose? – Zapytał Carlisle. Powoli się odwróciłam i zobaczyłam stojącą za nim Esme.
-Gdzie byliście i co robiliście? – Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-W pewnym uroczym miejscu, ale nie powiem ci co tam robiliśmy. – Mężczyzna zaśmiał się i delikatnie ścisnął dłoń wampirzycy. Coś przede mną ukrywali, ale prawie tego nie dostrzegałam. Ważne było tylko to, że udało mi się ukryć mój plan.
-Wychodzę. – Oznajmiłam wyniośle.
-Jak to? Przecież nie możesz. – Esme zabrała głos po raz pierwszy od swojego powrotu.
-Mogę, rozmawialiśmy o tym z Edwardem. Kilka razy byłam już sama w mieście. Oczywiście w nocy. – Skłamałam gładko. Wampiry nie wydawały się uspokojone, ale też powstrzymały się przed dalszym oponowaniem.
Szybkim krokiem ruszyłam w kierunku uśpionego miasta. Wiedziałam, że łamię zakaz, ale byłam pewna, że Carlisle i Esme i tak mi wybaczą. Rzeczywiście, może trochę byliśmy jak rodzina.


PWEsme


-Widzisz? – Zapytałam, kiedy Rose opuściła pomieszczenie. – Mówiłam, że nie ma najmniejszych szans na zeswatanie tej pary.
-Tak, jak zawsze miałaś całkowitą rację, nawet kiedy mówiłaś, że...
-Chyba żartujecie? – Edward pojawił się znikąd – Chcieliście żebym ja i Rosalie Hale? – Zaniósł się głośnym śmiechem – Nie, to nawet jako żart nie brzmi prawdopodobnie. – Westchnęłam i czekałam, aż chłopak przestanie się śmiać. Sądząc z poziomu jego rozbawienia, to mogło jeszcze trochę potrwać.
-Przecież chcieliśmy dobrze. Nie możesz tego docenić? – Obruszył się Carlisle.
-Ja jestem wam bardzo wdzięczny, ale pozwólcie, że sam wybiorę sobie partnerkę. Może i za czterysta lat. Ciebie, Carlilse jakoś nikt nie poganiał i chyba jesteś z tego powodu szczęśliwy, prawda?
-Jak nikt inny na świecie i tak zostanie już na zawsze. – Powiedział wampir moich marzeń, a ja zatonęłam w jego spojrzeniu. Miałam własną, trochę nietypową rodzinę i całą wieczność, aby się tym nacieszyć. Czy mogłam chcieć czegoś więcej?



THE END :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VampiresStory
Zły wampir



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 9:52, 22 Cze 2009 Powrót do góry

No, szkoda, że koniec.
Ta historia jest piękna. Momentami nawet wzruszająca, czasem przeraża.
To był pierwszy ff jaki przeczytałam na tym forum i mam do niego niesamowity sentyment. Może też dlatego, że opowiada o mojej ulubionej parze.
Piszesz świetnie, życzę Ci duużej weny na przyszłość!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twilightomanka
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Daleka xd

PostWysłany: Pon 10:29, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Eh, no i się skończyło... A szkoda, szkoda. Myślałam, że trochę dłużej podelektuję się Twoim fan-fiction.
Szczerze mówiąc, już zwątpiłam w to, że pojawi się kolejny rozdział. Codziennie wchodziłam na forum z nadzieją, iż w końcu zobaczę kolejną część, ale niestety, tak się nie stało. Ale dziś, po długim oczekiwaniu wchodzę, a tu nowy part. Jakież było moje zaskoczenie. To była, zaiste, radosna chwila. Jednakowoż radość zastąpił smutek wywołany informacją o zakończeniu opowiadania. Buu... Ale, no coż: tak to się dzieje, kiedy wena nas opuści.
Co do nowego rozdziału: jak dla mnie było za mało Carlisle'a i Esme, a za dużo Rosalie. Sądziłam, że w zakończeniu będzie, hmm, bardziej, że tak się wyrażę, intymnie.
Powiem jeszcze raz: szkoda, że to już koniec. Ale mam nadzieję, że poczytam jeszcze coś Twojego Wink. I dużo, dużo weny na kolejne opowiadania życzę ^^.

Pozdrawiam :)

P.S. Dzięki za info ;d.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kithira
Wilkołak



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World

PostWysłany: Pon 13:30, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Kurczę, zaskoczyłaś mnie samym faktem, że to już koniec, ponieważ polubiłam bardzo to opowiadanie. Sama Esme stała się dla mnie kimś bliższym w sadze, bo zazwyczaj traktowałam ją, jako dodatek ( aż wstyd się przyznać :P ).
Nie wiem czy ten rozdział był napisany w jakimś innym stylu, czy na odbiór wpłynęło to że tak dawno nic Twojego nie czytałam, ale wydał mi się taki odmienny. Jak sama pisałaś, zbyt dużo się tutaj nie dzieje, ale zawsze udawało się Ci dokładnie opisywać przemyślenia i rozważania. W RPOV było kilka myśli, ale nie rozumiem tak do końca postawy Rose, zemsta zemstą, ale czy musiała kłamać? Myślę, że Carlisl by z nią porozmawiał i wiele wytłumaczył, ale ona stała się zbyt zawistna.
Ostatni EPOV potraktowałam, jak epilog... Scenka ze śmiejącym się Edwardem i Esme po raz wtóry przypominającej o wampirze marzeń, zakończyła to opowiadanie radosnym gestem, więc nie odczuwam ani smutku ani nadmiernego entuzjazmu.
Żałuję, że już zakończyłaś pisanie, ale doskonale Cię rozumiem :) Dziękuję Ci za tą przygodę z opowiadaniem, bo wprowadzała w wieczory po męczącym dniu trochę świeżości.
Pozdrawiam^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nati0902
Człowiek



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 14:51, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Jestem szczerzę powiedziawszy zawiedziona! Naprawdę nie chce mi się czytać rozmyślań Ros. Zaczęłam czytać twój FF ponieważ
PO pierwsze: Jest on o Esme i Carlisle a nie o Ros ja wiem ze to rodzina i tak dalej ale miałam nadzieje że to będzie tylko tych dwoje narratorami i się zawiodłam...
PO drugie naprawdę świetnie ci idzie pisanie tego FF masz fajny styl:)

Ale ten rozdział nie podobał mi się ze względu że jest krótki ( to jeszcze by uszło), ale Ros? Proszę jej to jedynej chyba nie zniosę ze wszystkich bohaterów sagi. No ale cóż każdy ma swoje upodobania mnie się nie podobało jako ostatni rozdział nie pokazałaś nim nic specjalnego. Również żałuje że to już koniec ale to twój FF i robisz z nim co chcesz:) Ogólnie to był bardzo dobry ale ostatni rozdział no niestety mi się nie podobał a czekałam na niego dość długo.

To wszystko pozdrawiam i życzę dużo WENY na przyszłość:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cocolatte.
Wilkołak



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:01, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Koniec?
Zaskoczyłaś mnie, myślałam, że to trochę jeszcze potrwa :)

Rozdział dobry, ale nie powala na kolana. Takie już to się wszystko przewidywalne zrobiło, że aż boli. No cóż. Ale nie miałaś wielkiego pola do popisu, bo w końcu opisywałaś historię, która musiała się skończyć tak a nie inaczej.

Podobała mi się natomiast ostatnia scena, choć była odrobinę przesłodzona. Ale i takie są potrzebne, nie?

Życzę weny na przyszłe (o ile planujesz?) opowiadania.
Pozdro,
Latte


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SparkleXD
Człowiek



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wonderland<3

PostWysłany: Pon 19:01, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Dziękuję wszystkim za krytykę Wink
zdaję sobie sprawę, że niczego "wielkiego" tu nie pokazałam, ale naprawdę przedłużanie tego FF przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Ciągnięcie czegoś na siłę nie jest w moim stylu :p Poza tym wena jest złośliwa otóż wyobraźcie sobie, że przyszła pod inną postacią i rozpoczynam teraz nowy "tfur" niezwiązany z Sagą, [gdyby kogoś interesowały w jakimkolwiek stopniu moje wypociny - kontakt na PW;) ] a zakończenie pisałam prze miesiąc - słowo... :( nie lubię zostawiać za sobą niedokończonych spraw, dlatego niejako zmusiłam się do napisania tego zakończenia. Serce mi się kraje, że to już koniec, bo również traktowałam to jako niesamowitą przygodę - jeszcze raz dzięki wszystkim za cały ten czas :D
Może kiedyś wrócę - z miniaturką lub czymś oc wszystkich zaskoczy Wink ale niestety nie mogę niczego obiecać - przekonałam się na własnej skórze jak kapryśną potrafi okazać się wena Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
iglak17
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Nie 23:02, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Na samym początku, kiedy zaczęłam czytać fanfiki, wybierałam tylko te, gdzie główną rolę odgrywała Bella i Edward, a świat wampirów istniał normalnie (nie lubię humanów). Przeszukiwałam bibliotekę w poszukiwaniu czegoś ciekawego i natrafiłam na to opowiadanie.
Przyznaję, że mi się spodobało. Chociaż było kilka faktów nie do końca zgodnych z kanonem, czytało się bardzo przyjemnie. Pisane lekkim stylem, takie niewymuszone, I przybliża nie tylko postać Esme, ale także Carlisle'a (którego w kanonie mi trochę brakowało) i Edwarda. Nie do końca potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale to właśnie Edward (chociaż tego mamy w sadze pod dostatkiem) wzbudził moje największe zainteresowanie. Jako młody, lekko zagubiony wampir wzbudził we mnie chęć opieki nad nim - w tym punkcie całkowicie rozumiem Esme.
Ładnie opisane relacje C&E. Scena zazdrości po poznaniu Rosalie była kapitalna :).
Życzę weny na przyszłość. Także w pisaniu opowiadań własnych ;-)
Pozdrawiam,
i.17


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VikusiaA
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mój Twilightowy świat...

PostWysłany: Wto 16:11, 13 Paź 2009 Powrót do góry

Ahh. To jest najpiękniejszy FakFik jaki czytałam. :) <3
1.O Carlisle'u i Esme
2.Pięknie pisany
3.Świetne pomysły

:) Śliczne :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin