Low in de szop cz. 10 (3.05) [Z]

siedzę sama w domu i zacieszam się jak głupia. gdyby była tu moja matka spytałaby się pewnie, dlaczego tarzam się ze śmiechu po podłodze. najlepszy humanowy fanfik, a do tego PARODIA! czy to kolejna edycja akcji Podaruj dzieciom słońce? śmiałam się kiedy czytałam wszystkie części, a teraz nie mogę się pozbierać po Carrefourze, wygranej w kumulacji totka i kamieniu filozoficznym. gratuluję talentu.

no jejuuu co tak krótko! ;-(

zaliczone Tesco, ok.

ale zostaje jesszcze własnie Kerfur!
Real!
Obi!
Kaufland!
Lidl ...

a w Żabce?
;(

o mój Boże!!! Miliard razy sikałam nad tym jak to czytałam...! to jest boskie! świetne! przepiękne! zwłaszcza pierwsze dwa zdania pierwszej części...no nie mogę. to jest zaje***te! szkoda, że już się skończyło ;((

Świetne :D
Szczerze? Twoje parodie są jedynymi godnymi uwagi, jak narazie.
Ulizanna była w HP, Hermiona użyła przed balem Bożonarodzeniowym. Teraz będzie mi się dwuznacznie kojarzyć ;]
Pisz dalej, czekam :*
PS. Smaki soków - nieziemskie.

Z pewną taką nieśmiałością Wink

piszę swój pierwszy komentarz - czytałam już różne ff, ale do tej pory się nie odważyłam wyrazić opinii, bo ledwo raczkuję na tym forum i nie chcę podpaść. Nad tym jednak nie mogę przejść obojętnie - po pierwsze, nie byłam się w stanie oderwać od lektury i przeczytałam całość od początku do końca za jednym podejściem; po drugie - kwiczałam ze śmiechu na tyle histerycznie, że mój mąż przywędrował z drugiego końca mieszkania, żeby sprawdzić co się dzieje (pewnie myślał, że zwariowałam).
Widziałam kilka drobnych błędów, głównie literówek, ale były już wypisane wcześniej, więc nie będę się powtarzać.
Wybitnie poprawiłaś mi humor, cały czas morda mi się cieszy :)
Będę wracać do Twojego ff z całą pewnością!

Pozdrawiam i weny życzę oczywiście :)
Kai

"Low in de szop" jest dość... intrygującym opowiadaniem. Mimo, że czasami nie miałam zielonego pojęcia, o co się rozchodzi, czytałam dalej. Czytałam, bo to było po prostu śmieszne. Coś innego, coś, czego brakowało. Na miejscu byłoby chyba pozazdrościć poczucia humoru, czyż nie?

Trochę mi nie zręcznie pisać opinię. Gdyż dopiero jestem na tym forum jak małe dziecko, które uczy się chodzić. Lecz tu się odważę przy twojej parodii. Czytałam wiele wiele innych właśnie opowiadań-parodii. I mogę przyznać szczerze, że twoja jest najlepsza i warto poświęcić uwagę.
W niektórych momentach się gubiłam, ale czytałam dzielnie dalej. Mogę przyznać , że jesteś bardzo utalentowana w tym właśnie kierunku.
Bardzo mnie rozbawiłaś z końcówką. Tak dokładnie to z epilogiem. Dostali pracę w Carrefourze. Taaak. Życzę wiele innych udanych parodii.

Pozdrawiam , Kiss Vamipre. !

JogoBELLA. !
hah. xd