|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Cuks
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 460 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z cukierkowego królestwa^^
|
Wysłany:
Nie 18:19, 15 Mar 2009 |
|
O mateczko z krzesła spadłam ze śmiechu!
"Państwo na O"- genialne. (zawsze mam z tym problem)
Gra w państwa i miasta przez krótkofalówki- lepszego bym nie wymyśliła, a to ostatnio moja ulubiona gra na lekcjach z koleżanką :D
Emmet gra na skrzypcach- nieźle.
I jeszcze obsada- ochroniarze i kasjerki haha :)
Edward układający soki o niestworzonych smakach- bajecznie!
Och bardzo mi się podobało! Coś tak innego i superowego !
Veny i już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału, a to już dziś <jupi> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
vampir
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:22, 15 Mar 2009 |
|
Kolejna twoja świetna parodia i na razie wydaje się, że będzie lepsze niż "Jadowita Bella"
Po pierwszym rozdziale już jestem wielką fanką tego ff.
Najlepszych fragmentów nie przytoczę, bo zrobiła to już Agnes.
Te nożyczki... marzenie
Trafiłaś całkowite w moje poczucie humoru
Weny życzę i zakręconych pomysłów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:27, 15 Mar 2009 |
|
Dobra, kobiety! Skończyłam pisać II część, ale ostrzegam lojalnie, że gorsza trochę od poprzedniej. Kolejna część jutro, albo pojutrze. Wszystko zależy od natężenia ilości obowiązków.
Dedykacja: BadBadRudaa, która trzęsie tym forum :)
Miał zielone oczy, rozczochrane, kasztanowe włosy i głupią minę. Rzuciłam mu współczujące spojrzenie i wróciłam do pracy.
Jednak w myślach wciąż prześladowało mnie wytrzeszczone spojrzenie tego chłopaka
Low in de szop – część II
PWE
Siedziałem w gabinecie Jacoba Blacka i czekałem na koniec jego wzruszającej przemowy o moim szlachetnym powołaniu.
- Czy do ciebie nie dociera jak ważna jest nasza misja? Jesteśmy odpowiedzialni za dostarczenie produktów pierwszej potrzeby do kilkunastu tysięcy ludzi codziennie! To dzięki nam mają chleb! Papier toaletowy! Nożyczki do paznokci! Telewizory! Wyobrażasz sobie, co by było gdyby wszyscy byli tak niesumiennymi pracownikami jak ty? Gdyby tłukli cenne butelki soku przecierowego z kapusty i grochu? Ludzie nie mogą bez niego żyć, a ty, nędzna istoto, zabierasz im ostatnie krople tego zbawczego płynu! Możesz mi wyjaśnić jak to się stało? – krzyczał Zapchlony Kundel. Mało mnie to obchodziło. Wciąż widziałem delikatne palce nowej kasjerki, które przesuwały ogromne zgrzewki mleka po czytniku.
- Nie mam pojęcia, panie dyrektorze. Ale bardzo przepraszam. Obiecuję, że więcej się to nie powtórzy – powiedziałem udając skruchę. To zawsze działało. Miałem w tym doświadczenie.
- No ja myślę. Koszt soków potrącę ci z wypłaty. Idź już, Cullen.
- Do widzenia, panie dyrektorze – pożegnałem się i wyszedłem z gabinetu. Za drzwiami już czekał na mnie Emmett z Jasperem.
- No i jak? – zapytał zaciekawiony Em.
- Normalnie. Potrąci mi z wypłaty.
- Już niedługo w ogóle nie będziesz miał wypłaty, Edwardzie – zauważył Jasper.
- Czyżbyś pił* do tego telewizora, który stłukłem rok temu? - wściekłem się.
- Raty spłacasz do dziś – przypomniał mi Jazz. Myślałem, że go walnę.
- Odpieprz się – szepnąłem tak cicho, że nawet wampir by tego nie usłyszał, po czym dodałem głośniej:
- A wiecie może ile kosztuje butelka tego soku?
- Nie mam pojęcia. Pewnie coś około dolara – powiedział Emmett. – Ale możemy to sprawdzić.
Poszliśmy więc do działu napojów. Po drodze chłopaki wykłócali się o wynik swojej gry w państwa-miasta:
- Ja miałem więcej punktów! Wygrałem sześć tur, a przegrałem cztery!
- Jesteś głupi, Em. Wygrałeś sześć partii, ale z mniejszą różnicą punktów! Ty masz sto dwadzieścia, a ja sto trzydzieści!
- Ale ja znałem państwo na O, w przeciwieństwie do ciebie!
- Założę się, że ktoś ci podpowiedział! - Emmett spojrzał na mnie z powątpiewaniem. Zastanawiał się, czy go wydam.
- Emmett jest bardzo mądry. Mógł to wiedzieć – pomogłem przyjacielowi.
- Ale w szkole miał same pały z geografii – krzyczał podenerwowany Jazz. Przeczesał włosy rękami, ale zapomniał, że Alice nałożyła mu rano dwa kilo żelu do włosów firmy „Ulizanna”**.
- Cholerna Alice! – szepnął Jasper, wycierając ręce o spodnie. Niestety nie zauważył, że jego dziewczyna właśnie stała za nim.
- Co ty powiedziałeś? – zapytał Narwany Chochlik***.
- Nic, kochanie – odpowiedział zdenerwowany blondyn.
- Wszystko słyszałam! Nie kochasz już mnie! Kto wychowa nasze dziecko? – krzyknęła Alice i uciekła.
- Jakie dziecko? – zapytał zdziwiony Emmett.
- Boże! Będę ojcem! Będę ojcem! – zawołał rozhisteryzowany Jasper i pobiegł za ukochaną.
Tesco to dom wariatów. Naprawdę, powinienem był jednak roznosić darmowe gazety na skrzyżowaniach. Zacząłem żałować, że nie przyjąłem tamtej oferty. To byłaby pewnie miła i odstresowująca praca w porównaniu z tym piekłem.
I wtedy znów ją zobaczyłem.
PWB
Szłam sobie spokojnie alejką z sokami i różnymi napojami, gdy zobaczyłam tego dziwnego chłopaka z zielonymi oczami. Stał i gapił się na moją twarz. Obok niego zauważyłam jednego z poznanych ochroniarzy, Emmetta, który bezczelnie gapił się na wszystkie części mojego ciała, z wyjątkiem twarzy. Chciałam ich ominąć, ale zielonooki zastąpił mi drogę.
- Jestem Edward. Witamy w naszej załodze! – powiedział z rozbrajającym uśmiechem. Chłopak obok niego skrzywił się nieznacznie.
- Cześć – odpowiedziałam. – Bella.
- Miło nam cię poznać, Bello… - Moje imię w jego ustach zabrzmiało tak… cudownie, miękko, delikatnie i romantycznie.
- Mi również, Edwardzie – uśmiechnęłam się promiennie.
- Em, pójdziesz zobaczyć, ile kosztują te soki? – powiedział, nie odrywając ode mnie wzroku. Chłopak spojrzał na niego ponuro i posłusznie odszedł kawałek dalej, udając, że czegoś szuka. Edward wpatrywał się we mnie lekko rozkojarzonym wzrokiem z nutką pożądania****. Milczeliśmy sobie razem wśród mijających się ludzi i półek sklepowych pełnych napojów. To były najpiękniejsze chwile mojego życia. Mogłabym tak stać godzinami…
- Ej, jaki to był smak? Buraczano-truskawkowy?***** – zawołał w pewnym momencie Emmett donośnym głosem, przerywając tę magiczną chwilę. Oboje podskoczyliśmy.
- Przepraszam. Moja przerwa zaraz się kończy – uśmiechnęłam się przepraszająco i odeszłam.
PWE
Jest niesamowita. Te czekoladowe oczy zapewne będą prześladować mnie do końca życia. Niechętnie ruszyłem w stronę Emmetta, który stał ze zniecierpliwioną miną.
- Ty głupku! Dlaczego nam przerwałeś? – krzyknąłem.
- A co wy robiliście? – zapytał zdziwiony Em.
- No… - nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć.
- Zagłębialiście się w swoich duszach? – zapytał z powagą mój rozmówca.
- Skrzypce i fujarki ci się na mózg rzuciły – odpowiedziałem z pogardą, ale w myślach przyznałem mu rację. Jednak instrumenty muzyczne rozwijają. Muszę się zapisać na lekcje gry na jakimś ciekawym instrumencie. Może kontrabas? Taki dostojny i stateczny… Głęboki dźwięk, który mógłbym z niego wydobyć podbiłby niejedno niewieście serce. W sumie wystarczyłoby tylko jedno… Ach, Bella. Najcudowniejsza istota na świecie… Wszystkie moje myśli biegły dzisiaj w jej kierunku…
- Dobra, jaki to był sok? – Emmett sprowadził mnie na ziemię.
- Kapuściano-grochowy – podpowiedziałem usłużnie. Mój przyjaciel zaczął przeszukiwać półki.
- Mam! – krzyknął po kilku minutach. – Sok przecierowy z kapusty i grochu – pełna porcja witamin na nowy dzień. Nowość na rynku! Skład: woda, zagęszczacz, barwniki, dodatki smakowe, cukier, roztwór z kapusty i grochu (1,5%). Bez konserwantów! Termin ważności…
- Wystarczy. Interesuje mnie tylko cena – przerwałem ten bezsensowny wywód.
- Ekhm… To nowość na rynku. Butelka kosztuje 10 dolarów – powiedział zmartwiony Em.
- ILE? Boże… To znaczy, że muszę zapłacić… 240 dolarów!
Taak. Czeka mnie miesiąc objadania znajomych i rodziny. Dla Belli byłem jednak na to gotów…
*Bezczelna aluzja do tłumaczenia.
**Gdzieś to chyba usłyszałam. Moja recenzentka twierdzi, że w „Harrym Potterze”, ale ja głowy nie dam. Tak czy siak nazwa pasuje.
***Nie mogłam tego nie wstawić. Toż to klasyka synonimów dla imienia Alice.
****No cóż… Ta nutka pożądania to lekka przesada, ale nie mogłam się powstrzymać.
****Specjalnie na zamówienie Rudej. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Bellafryga dnia Nie 18:41, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Suhak
Zasłużony
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Nie 18:29, 15 Mar 2009 |
|
Ekhem. Zacznę od błędziku. Powitało mnie coś bardzo brzydkiego!
Cytat: |
Miał zielone oczy, rozczochrane, kasztanowe włosy i głupią minę. Rzuciłam mu współczujące spojrzenie i wróciłam do pracy.
Jednak w myślach wciąż prześladowały mnie zielone, wytrzeszczone oczy… |
Brzmi naprawdę strasznie. Zmień koniecznie!
No. Teraz etap drugi - perełki.
Cytat: |
- Wszystko słyszałam! Nie kochasz już mnie! Kto wychowa nasze dziecko? – krzyknęła Alice i uciekła.
- Jakie dziecko? – zapytał zdziwiony Emmett.
- Boże! Będę ojcem! Będę ojcem! – zawołał rozhisteryzowany Jasper i pobiegł za ukochaną. |
Cytat: |
- A co wy robiliście? – zapytał zdziwiony Em.
- No… - nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć.
- Zagłębialiście się w swoich duszach? – zapytał z powagą mój rozmówca. |
Cytat: |
- Skrzypce i fujarki ci się na mózg rzuciły – odpowiedziałem z pogardą |
Cytat: |
Sok przecierowy z kapusty i grochu – pełna porcja witamin na nowy dzień. Nowość na rynku! Skład: woda, zagęszczacz, barwniki, dodatki smakowe, cukier, roztwór z kapusty i grochu (1,5%). Bez konserwantów! |
Okej. A teraz opinia.
Tak! Nie schrzaniłaś! Ślicznie! Podoba mi się! Jestem na tak! Miziu-miziu! Ave Vena! Wenki! Pisz dalej! Wbiło mnie w podłogę!...
Eee... wybaczcie. Poniosło mnie.
Podobało mi się. Nie schrzaniłaś tego, mimo że to druga część - a to już coś. Naprawdę coś. II część równie dobra bo pierwsza - gratulacje!
Czekam na dalej.
O, nie - napisałam coś, co pachnie jednolinijkowcem. Nie ma bata - coś dopisać trzeba!
Fujarkowo-fleciano-skrzypcowy Emmett - coś niesamowitego. Jasper Ulizanny, sok kapuścianny... Eee... Wrrrróć! Ekhem. Wybacz, amm dziwny humor. : >
Ja chcę więcej. To za krótkie, aby oceniać. Czuć malizną : <
Pozdrawiam. I czekam na dalej! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Suhak dnia Nie 18:39, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Nie 18:38, 15 Mar 2009 |
|
O lol :P
telewizor uuuu... nie dobrze :P
Ulizanna to faktycznie z HP. coś mi się tak zdaję :P
Odcinek znowu świetny... naprawdę dziewczyno do grobu nas wpędzisz.
A ty to piszesz czy tłumaczysz?? Bo po pierwszym odcinku myślałam, że sama piszesz, ale teraz mam wątpliwości.
AVE WENA!
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blairanoid
Wilkołak
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:39, 15 Mar 2009 |
|
Szkoda, że Edward nie wykłada chemii. xD
Strasznie mi się podoba! Te teksty z Najprzystojniejszym Pracownikiem Roku i grą w państwa-miasta przez walkie-talkie... Tak, położyłam się na biurku i zaczęłam śmiać jak idiotka. A Em grający na fujarce... zgon. :D
Całkowicie trafiłaś w moje poczucie humoru, ciągle się podśmiechiwałam. Jestem pewna, że będę to czytać. Muszę!
Życzę ogromnej weny! :)
Ps. Mogłabyś rozrysować jakoś kiedyś te powiązania rodzinne? Bo wszystko mi się poplątało. ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vampir
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:46, 15 Mar 2009 |
|
Dawno się tak nie śmiałam czytajac, jakieś ff
Cytat: |
- Co ty powiedziałeś? – zapytał Narwany Chochlik***.
- Nic, kochanie – odpowiedział zdenerwowany blondyn.
- Wszystko słyszałam! Nie kochasz już mnie! Kto wychowa nasze dziecko? – krzyknęła Alice i uciekła.
- Jakie dziecko? – zapytał zdziwiony Emmett.
- Boże! Będę ojcem! Będę ojcem! – zawołał rozhisteryzowany Jasper i pobiegł za ukochaną.
Tesco to dom wariatów. Naprawdę, powinienem był jednak roznosić darmowe gazety na skrzyżowaniach. Zacząłem żałować, że nie przyjąłem tamtej oferty. To byłaby pewnie miła i odstresowująca praca w porównaniu z tym piekłem. |
Nie ma to, jak świetny sposób na poinformowanie kogoś, że będzie ojcem.
Ulizanna to z 4 części Pottera, Hermiony szampon
Cytat: |
Milczeliśmy sobie razem wśród mijających się ludzi i półek sklepowych pełnych napojów. To były najpiękniejsze chwile mojego życia. Mogłabym tak stać godzinami…
- Ej, jaki to był smak? Buraczano-truskawkowy?***** – zawołał w pewnym momencie Emmett donośnym głosem, przerywając tę magiczną chwilę. Oboje podskoczyliśmy. |
Kochany Emmett, zawsze wie, co powiedzieć
Cytat: |
Może kontrabas? Taki dostojny i stateczny… Głęboki dźwięk, który mógłbym z niego wydobyć podbiłby niejedno niewieście serce. W sumie wystarczyłoby tylko jedno… Ach, Bella. |
Zakochany Edward, właśnie go sobie wyobraziłam grającego na kontrabasie w koszulce z napisem Tesco, a przy nim mdlejące niewiasty
Świetne
Weny życzę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:51, 15 Mar 2009 |
|
Ohhh ..
co za cUudowny rozdział!
No i znowu te fijarki Emmetta .... zaczynam sie przyzwyczajać ..
To chyba już II FF jakie czytam z Alice w ciąży ..
biedna Alice ... a jeśli ona nie ma zapędów macieżyńskich?
Nieważne!
Jak zwykle spadłam z krzesła gdy przeczytałam że przez rok spłaca telewizor! ..
HaHaHaaa... :D:D
I teraz zostaje mi tylko czekanie na 3 rozdział!
AVE VENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PewnaPani
Zły wampir
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Nie 18:57, 15 Mar 2009 |
|
To jest świetne!
Dopracowane, z humorem, z ironią, z sarkazmem. No, ludzie! Nic dodać, nic ująć.
Dzięki temu opowiadaniu, co minutę leżę na podłodze - aluzje, powiązania rodzinne, Tesco, soki, Emmet i Jasper grający w państwa - miasta, "Ulizanna"... oj, mogłabym tak długo wymieniać.
Krótko i zwięźle: z całego serca Ci życzę odwiedzin pana Wena.
Pozdrawiam,
PP. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Nie 19:01, 15 Mar 2009 |
|
Jeszcze dzisiaj jak się nie mylę czytałam to opowiadanie w bibliotece i bardzo się cieszę że postanowiłaś jej przenieść i dokończyć.
To jest najlepsza parodia jaką czytałam śmieje się cały czas, mimo iż nie powinnam:P Teksty Emmetta są powalające podobał mi się ten:
Cytat: |
Zagłębialiście się w swoich duszach? – zapytał z powagą mój rozmówca.
- Skrzypce i fujarki ci się na mózg rzuciły... |
Nie wiem skąd ty bierzesz pomysły, jednak mam nadzieje że ci ich szybko nie braknie, bo nawet ciszy i zamknięty w sobie Jasper był cudowny, jak się dowiedział że zostanie ojcem. Kto by pomyślał że cała ta historia może dziać się w supermarkecie(>: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Nie 19:05, 15 Mar 2009 |
|
Noooo, Fryga, kontynuujesz! YESSS!!! Cieszę się okrutnie, że jednak wycięłaś ostatni kawałek i poszerzasz opowiadanie. Choć, faktycznie, ten odcinek wyszedł słabiej, bo zrobiło się niemal love story, ale nie jest on pozbawiony dobrych momentów. Najlepszy był chyba kawałek z punktu widzenia Belli. Najszczęśliwsze chwile jej życia między półkami Tesco! RATUNKUUU!!! Soki... przemowa Jacoba... O rany, rany, rany. Jak tak dalej pójdzie, to nas wszystkich pozabijasz, niecnoto.
Ach, cytat dnia!
Bellafryga napisał: |
- Czyżbyś pił* do tego telewizora, który stłukłem rok temu? |
Dwuznaczność tego tekstu zwaliła mnie z nóg. Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi. Co za wizja... Biedny Jasper.
Poza tym nutka pożądania niczym nutka dekadencji, chochlik-Alice (też mnie to już denerwuje), objadanie rodziny i znajomych... *zgon*
Sprawnie napisane, z nerwem.
Chcę jeszcze.
Pozdrawiam,
jędza thin |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agnes_scorpio
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 88 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 19:11, 15 Mar 2009 |
|
OMG
I już wpadłam, a nie mam cholera czasu na nic... A tak to będę przesiadywac tu z uporem maniaka/maniaczki i czekac na kolejne perypetie bohaterów między półkami.
Świetnie napisane, tak jak wcześniej wspomniałam, wiem, że to parodia i musiałam odstawic herbatę, bo to groziło mojemu lapkowi, ale jednocześnie...ludzie! To naprawdę mogłoby się zdarzyc... Serio, serio...
A Edek przy kontrabasie, hmmm, między nogami, dobra, wiem, że jestem za stara na takie posty na tym forum....
Wspaniale!!!! Po prostu...i nic więcej.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AmeliaRussel
Człowiek
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Nie 19:20, 15 Mar 2009 |
|
Nie mogę przestać się śmiać! Szkoda, że obok mnie nie ma żadnego Tesco :)
Teraz zatrudnię się jako kasjerka i będę szpanować. Trudno napisać konstruktywny komentarz po takich ataku śmiechu.
Cytat: |
- Wszystko słyszałam! Nie kochasz już mnie! Kto wychowa nasze dziecko? – krzyknęła Alice i uciekła.
- Jakie dziecko? – zapytał zdziwiony Emmett.
- Boże! Będę ojcem! Będę ojcem! – zawołał rozhisteryzowany Jasper i pobiegł za ukochaną. |
Już widać zmiany nastrojów, nie u Alice, a u Jaspera. Najpierw narzeka, a potem się cieszy. :D
Jeszcze więcej takich rozdziałów. Ciekawe, czy będzie big love w Tesco.
Weny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Nie 19:46, 15 Mar 2009 |
|
Po pierwsze cieszę się, że pojawił się sok buraczano - truskawkowy (niczym szampon Belli, czyż to nie romantyczne?!) i czekam tylko na dziki seks w mrożonkach (bo wciąż wierzę, że w końcu Cię do niego przekonam :P).
Oczywiście znalazło się miejsce na piękny kicz typu: Chochlik i Zapchlony Kundel. Groch - miód - kapusta! ^^ I buraki.
Muszę Ci się przyznać, że porzucę wszystkie ff i będę siedzieć cały dzień przed laptopem odświeżając stronę z nadzieją, że będzie nowy rozdział. Pieprze wszystkie WA, BŚ, Zemsty (oczywiście wymienienie tych tekstów tutaj świadczy jedynie o moim wielkim szacunku do nich :P) czy moje psychodeliczne papki. Ja teraz żyję już tylko parypetiami naszych najdroższych pracowników naszego niezastąpionego, całodobowego Tesco!
Wyleje na Ciebie wiadoro wazeliny i będę kiślować i kwikać całymi dniami. Ponadto chciałam dodać (przepraszam nie mogę się powstrzymać), że dostanę biegunki jak nie dodasz zaraz nowego rozdziału!! I w ogóle to CIĘ l()ffffffciam i życzę wenusi :* K!$$
AAAAaaAAaAAa... I chciałam tylko zaznaczyć i pouczyć, że ja nie mogę być BAD. To jest przywilej wszechmocnego pantałyka i jego niewiasty ze zszytą operacyjnie błoną dziewiczą! Wielki Adonis ma nas w opiece.
DirtyRudzielec :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
grenouillle
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: byydzia ;D
|
Wysłany:
Nie 19:50, 15 Mar 2009 |
|
"Tesco to dom wariatów." - dokładnie xD
a ta końcówka pierwszego PWE w drugim rozdziale omal nie doprowadziła mnie do płaczu!
kocham to! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Nie 20:47, 15 Mar 2009 |
|
Rudaa napisał: |
i czekam tylko na dziki seks w mrożonkach (bo wciąż wierzę, że w końcu Cię do niego przekonam :P). |
ŁAAAA!!! Fryga, nie daj się prosić!!! Toż to cudo będzie. Bella leżąca wśród mieszanek na zupę i Edek podpierający się mięsem mielonym, żeby było wygodniej. Jaka wizja! *pokwikuje* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ScaryMary
Dobry wampir
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza ściany.
|
Wysłany:
Nie 21:06, 15 Mar 2009 |
|
Fryga, cóż, well. Nie stać mnie na zbyt konstruktywny komentarz =D Ale bardzo mi się podobało. Nic nie spieprzyłaś. Wszystko było piknie =D I też podpisuję się pod seksem w mrożonkach, why not :D :D
ogółem to:
VENA!!!!!
miziam :*:*:*:*:*
To tyle ode mnie, lololol XD Na wieczór pada na mózg trochę.
I jeszcze:
Cytat: |
Pieprze wszystkie WA, BŚ, Zemsty (oczywiście wymienienie tych tekstów tutaj świadczy jedynie o moim wielkim szacunku do nich ) |
Ruda, aj law ju, bat Ty już wiesz o tym xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellafryga
Wilkołak
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:35, 15 Mar 2009 |
|
Cieszę się jak głupia czytając Wasze komentarze!
Cytat: |
Cytat: |
i czekam tylko na dziki seks w mrożonkach (bo wciąż wierzę, że w końcu Cię do niego przekonam ). |
ŁAAAA!!! Fryga, nie daj się prosić!!! Toż to cudo będzie. Bella leżąca wśród mieszanek na zupę i Edek podpierający się mięsem mielonym, żeby było wygodniej. Jaka wizja! *pokwikuje* |
Postaram się sprawić Wam mizianie w mrozonkach :) (To z wdzięczności :) )
Cytat: |
A ty to piszesz czy tłumaczysz?? Bo po pierwszym odcinku myślałam, że sama piszesz, ale teraz mam wątpliwości. |
Wszystko wyprodukowane w mojej głupiej wyobraźni :)
Strasznie Wam dziękuję i postaram się jutro opublikować nowy rozdział :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulka
Człowiek
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Nie 21:45, 15 Mar 2009 |
|
Cytat: |
Czy do ciebie nie dociera jak ważna jest nasza misja? Jesteśmy odpowiedzialni za dostarczenie produktów pierwszej potrzeby do kilkunastu tysięcy ludzi codziennie! To dzięki nam mają chleb! Papier toaletowy! Nożyczki do paznokci! Telewizory! Wyobrażasz sobie, co by było gdyby wszyscy byli tak niesumiennymi pracownikami jak ty? Gdyby tłukli cenne butelki soku przecierowego z kapusty i grochu? Ludzie nie mogą bez niego żyć, a ty, nędzna istoto, zabierasz im ostatnie krople tego zbawczego płynu! |
Świetne:) ten kawałek kompletnie mnie rozwalił.
Cieszę się, że mnie posłuchałaś i przeniosłaś to do ff.
A przecież męczyłaś mnie cały dzień, że nikomu się nie spodoba, a wszyscy są zachwyceni:) Wstawiaj kolejne części.
Wszystkim przyda się trochę humoru:) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ulka dnia Pon 13:02, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Cornelie
Dobry wampir
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 297 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD
|
Wysłany:
Nie 22:14, 15 Mar 2009 |
|
Bellafryga napisał: |
Obiecuję, że więcej się to nie powtórzy – powiedziałem udając skruchę. |
Po powiedziałem chyba powinien być przecinek xD
Bellafryga napisał: |
Tesco to dom wariatów. Naprawdę, powinienem był jednak roznosić darmowe gazety na skrzyżowaniach. |
Tesco dla ciebie dla rodziny xDDDD Teraz wiem, czemu tak mówią w reklamach
Ulizanna - kurczę, muszę ją mieć xD
W każdym razie parodia przednia! Niech Tesco konkuruje z Biedronką! xD
Jestem pod twoim wpływem o wielka Frygoo. Bij mnie, przypalaj ale dodaj część kolejną xD (Ekhm, zabrzmiało jak jednolinijkowiec :>)
Więcej grzechów nie pamiętam :>
Wyłapałam dla siebie kilka perełek i nie oddam ich nikomu. II część podoba mi się nawet bardziej niż I. Strach pomyśleć co będzie w III xDD
Ave - niech Edward-papież będzie z tobą! xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|