Nigdy więcej [Z][+18] 5.11 rozdział 15 + epilog + zapowiedź

hej;***
załuje że tak późno trafiłam na ten ff... no ale cóż...
to moze od początku ..
strasznie mi sie podobało...
prolog był tajemniczy co tylko zachęcało do dalszego czytania..
momentami czułam jak bym coś ominela....
było troche niedociągnięć
za szybko akcja sie rozgrywała ...
lecz Twój styl podobał mi sie...
zwłaszcza to jak opisywałaś uczucia bohaterów...
lekko sie czytało ale strasznie wszystko przeżywałam..
to tyle o całości...

mimo tego ze już cały ff przeczytałam to nie pozbyłam sie tego żalu do Edwarda za to co zrobił i jak postąpił...
strasznie sie wk*** jak czytałam rozdział 5 no poprostu szlag mnie trafiał i nie mogłam o tym przesatać myśleć
no jak bym dorwała tego ku***sa to chyba bym.....
po przeczytaniu rozdziału 6 wcale nie zrobiło mi sie go żal...
a jak sie dowiedziałam że jeszcze Belle uderzył i zdradzał i że kazał sie bawić w trójkąciki to krew mnie zalewała....
i jestem dumna z Belli ze znalazła siłe na odejście od Eda..
podziwiam ją...
konieć fajny b. mi sie podobał....

jest to jeden z lepszych ff jakie czytałam..;D

Witam!

JEEZU! Kocham to opowiadanie. Przeczytałam je całe za jednym razem. Nie mogłam się oderwać od monitora! Świetny styl pisania! W ogóle jaka oryginalna fabuła! Aż żałuję że tak szybko przeczytałam, bo teraz będzie mi czegoś brakować. :P Gratuluję !

Edward, Bella, oni obydwoje są genialnie przedstawieni. Ne ma ciągłej sielanki, czy spisków, zdrad. Każdy ma rozbudowaną charakterystykę. Są to silne charaktery. Mimo miłości, Bella potrafiła odejść od męża. Bardzo mi się to spodobało. Musieli przeżyć tyle okropnych rzeczy. Kurde! To jest aż nie możliwe. A zakończenie? Powaliło mnie na łopatki. :D Jak przeczytałam o tej ciąży, cieszyłam się do monitora jak głupi do sera ;D.

Na prawdę zazdroszczę takiego talentu !:)

PISZ PISZ PISZ! Bo chcę czytać więcej ! :P

Na początku dziękuję bardzo, że nie uśmierciłaś ani Belli ani Edka, było to dla mnie bardzo ważne gdyż jestem strasznie uczuciowa i po takim ff, gdy ciągle serwowałaś mieszankę wybuchową uczuć bym chyba zeszła na przedwczesny zawał.
Tak ciężko w takiej plątaninie tytułów odnaleźć ten, który wywoła tyle emocji. Uwielbiam opowiadania gdzie główni bohaterowie są prawymi ludźmi gdzie powoli do siebie się zbliżają. Ale Twój twór, że tak go nazwę od początku zaserwował coś zgoła innego. Początek jest taki cukierkowy i nagle dowiaduję się, że Edek obija Belkę, że przegrał ją w karty, że patrzy jak James jej to robi. Twoje opisy, Twoje wyrażanie uczuć jest mega zaje***te.
To jak Belka myśli, że Edek jej nie kocha. Kobieto potrafisz niesamowicie zaskakiwać. Najpierw jestem bardzo, ale to bardzo zła, na Edusia a potem, kiedy mogę czytać w jego myślach żal mi chłopaka jak nie wiem. I późniejsza na dobre walka z czasem czy zanim coś się nie stanie zdążą sobie powiedzieć ile dla siebie znaczą. Scena walki o życie Belki to jak Edek na nią czeka po operacji - to wszystko jest tak realne jakbym oglądała to na ekranie z moją ulubioną parą aktorów.
W scenie kiedy rozmawiają o małym agenciku po prostu się rozmarzyłam i zakochałam. Embarassed

Dziękuję Ci za te chwile, kiedy zamiast sprzątać, gotować, pracować siedziałam i obgryzałam skórki przy paznokciach i czytałam Twoje opowiadanko. Dziękuję Twojej Becie i wszystkim, którzy w trakcie tworzenia wspomagali Cię i karmili Twego Vena. Ach cudeńko wyszło jak nie wiem.
Laughing

Wysłany: Sob 10:44, 20 Mar 2010

Po prostu nie mam już siły czytać następny rozdział.

Przeczytałam szósty i w końcu skomentuje:

Ani trochę mi nie żal Edwarda. Z niego to po porostu h*j, sku**iel i najgorszy, najokropniejszy mąż jakiego można mieć.

Co do Belli jest mi jej bardzo żal!!! Ona nie załuguje na takiego okropnego męża. To nie jej wina, że jest taka ładna. Co ma sobie zrobić operację plastyczną i oszpecić se twarz??

Znajdę siłę i czytam siódmy :)

CND mojego komentarza:

Okej...
Przeczytałam już cały ff i...
EXTRA!!!!!!!!!!!!!!! Uwaga

Bardzo mnie poruszyło to jak James postrzelił Bellę, jak była w "niebie" z rodzicami i jak Edward cały czas był w szpitalu. No dobra... Przyznaję się, poryczałam się jak dziecko!!!!!!!!!! Uwaga

Bo ja już tak mam, że się często wzruszam w takich sprawach, a w dodatku to ta była wyjątkowa. Smile

A ten tekst:
"- Może sprawimy sobie małego agencika?"
Po prostu zwalił mnie z nóg Very Happy

No, ja osobiście jak bym była facetem i bym była na jego miejscu nigdy bym się tak do żony nie odezwała!!! Ale i tak było śmieszne Very Happy

Świetne ff, Podziwiam!!!!!!!!!!! Uwaga

To był kapitalny ff !!! Szczerze nie lubie ff - z wątkami kryminalnymi. Ale ten przypadł mi do gustu zwłaszcza, że zakończył się happy endem :)

Pozdrawiam Wink

Chciałam pogratulować świetnego opowiadania.
Przy pierwszych rozdziałach zraziło mnie trochę to, że było ono trochę zbyt brutalne jak dla mnie, jednak sama fabuła bardzo mnie wciągnęła. Pomimo, iż miałam czasami problemy z przebrnięciem przez co poniektóre fragmenty, to nie było ani jednego momentu, w którym chciałam przerwać czytanie tego ff, a w przypadki innych właśnie tak robiłam. Po prostu MUSIAŁAM skończyć to czytać. :) W dodatku trzymałaś mnie w napięciu, bo prawie do końca nie byłam pewna, czy zakończysz happy endem, czy nie.
Muszę również (ze wstydem Embarassed

) przyznać, że Twoje opowiadanie jest pierwszym, które skomentowałam, chociaż na tym forum przeczytałam już wiele fanfików. Istnienie tego komentarza możesz zawdzięczać tylko sobie. Twój ff tak mnie poruszył, że postanowiłam go napisać, pomimo że już dawno zakończyłaś to opowiadanie. Chcę Ci za nie podziękować i życzyć weny na następne, równie dobre.
Pozdrawiam :)

weszłam tutaj i doznałam szoku :) były komentarze :) DZIĘKUJE SERDECZNIE :)

Cytat:

Na początku dziękuję bardzo, że nie uśmierciłaś ani Belli ani Edka, było to dla mnie bardzo ważne gdyż jestem strasznie uczuciowa i po takim ff, gdy ciągle serwowałaś mieszankę wybuchową uczuć bym chyba zeszła na przedwczesny zawał.

Ja tez nie lubie smutnych zakonczen, bo tak samo jak ty jestem uczuciową osóbką :)

Cytat:

Scena walki o życie Belki to jak Edek na nią czeka po operacji - to wszystko jest tak realne jakbym oglądała to na ekranie z moją ulubioną parą aktorów.
W scenie kiedy rozmawiają o małym agenciku po prostu się rozmarzyłam i zakochałam.

to są moje ulubione fragmenty :)

Cytat:

Dziękuję Ci za te chwile, kiedy zamiast sprzątać, gotować, pracować siedziałam i obgryzałam skórki przy paznokciach i czytałam Twoje opowiadanko. Dziękuję Twojej Becie i wszystkim, którzy w trakcie tworzenia wspomagali Cię i karmili Twego Vena

tak, tak :) tutaj na brawa zasługuje moja beta :)

Teraz znalazłam troche czasu i piszę dalej :) więc do zobaczenia już niebawem w innym temacie :)[/quote]