|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Susan221
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lip 2012
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 16:52, 07 Lip 2012 |
|
Witam!
Mój ff będzie się opierał na Alice. Opowiadam o tym jak Alice i Jasper bardzo się kochają. Pierwsza część będzie krótka.
Dzień był dość ciepły. Wyjątkowo ciepły. Bella razem z Edwardem postanowili rozłożyć basen dla Nessie. Nessie weszła do basenu, usiadła i zaczęła bić rękami o wodę. Przyglądam się każdemu ruchowi jaki wykonywała. Sama nawet nie wiem czemu.
- Alice.
Spojrzałam na Belle.
- Alice, możesz popilnować Nessie?
- Jasne, czemu nie.
- Dzięki!
Ta, pilnowanie dziecka-wampira nie był zbyt ciekawym zajęciem, ale co innego miałam robić. W pewnej chwili usłyszałam cichy szelest. Nessie też musiała to usłyszeć ponieważ zaczeła się rozglądać. Pomyślałam, że to Jasper, który próbuje mnie przestraszyć (próbuje od jakiś dwóch tygodni.). Westchnęłam.
- Jasper czy nie masz ni…AAAAAAAAAAAAAA!!!!
Cała rodzina podbiegła, żeby zobaczyć co się stało.
- JASPER!
Edward, Bella, Emmet i Rosalie tarzali się po trawie. Esme i Carlisle śmiali się, a mój ukochany stał z wielkim uśmiechem na ustach.
- Mam cię!
Powiedział szyderczo.
- Miałeś mnie wystraszyć, a nie wrzucać do wody!
Carlisle podał mi ręcznik, a Jasper podniósł mnie.
- Postaw mnie już!
Wciąż byłam wściekła.
Weszłam do domu i przebrałam się w suche ubranie. Wysuszyłam i uczesałam też włosy. Weszłam do salonu. Reszta rodziny wciąż miała z tego niezły ubaw. Nie przejmowałam się tym.
Poszłam na spacer, a razem ze mną Jasper. Cały czas byłam zła.
- Co się tak nie odzywasz? Weź coś powiedz! Czuję się nieswojo! – Rzucił w końcu Jasper.
- A mam coś do powiedzenia?
- Skoro się odezwałaś to znaczy że tak.
W pewnej chwili zaczęło kropić. Wiedziałam, że ten dzień nie może być cudowny.
- Musimy się schować!
Złapał mnie za rękę.
- Boisz się deszczu? – Zapytał.
- Nie.
Wziął mnie na ręce (tak jak w dniu ślubu) i zaczął się obracać. Gdy mnie postawił uśmiechnęliśmy się do siebie i pocałowaliśmy.
- Kocham Cię.- Powiedział.
Złapał mnie za rękę. Pobiegliśmy do domu. Byliśmy cali mokrzy.
- To chyba nie był udany spacer – Powiedział Carlisle.
Spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać.
- Nieudany… tak…
Edward się uśmiechnął. Widocznie przeczytał co ciekawego zdarzyło się na spacerze.
Na następny dzień było już zimno i padało. Było jak co dzień. Chociaż… Jasper zachowywał się dziwnie. Był zdenerwowany. Może później dowiem się co się dzieje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
BajaBella
Moderator
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 1556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu
|
Wysłany:
Sob 19:23, 07 Lip 2012 |
|
Czytałaś regulamin? Złamałaś go w kilku punktach:
1. Zły dział.
2. Za krótki fragment tekstu.
3. Brak bety.
4. Brak wstępu.
5. Brak oznaczeń.
6. Brak trzech konstruktywnych komentarzy innych opowiadań, bez których nie możesz na forum zamieścić swojego tekstu.
Zamykam. Niebawem temat zostanie usunięty, a Ty otrzymujesz ostrzeżenie[/quote] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|