Perypetie Cullenów [Z]

Ten FF to chyba najlepsza parodia jaką kiedykolwiek czytałam! Non stop byłam zalana łzami ze śmiechu :D Trudno mi sobie wyobrazić, skąd te wszystkie rzeczy znalazły się w Twojej głowie :P Cóż, szkoda że to już koniec.. chociaż w głębi duszy wciąż mam nadzieję że znowu złapiesz wene i napiszesz kolejny rozdział PC. Póki co, przerzucam się na "Światło i cień" :) Pozdrawiam!

Co ja mogę napisać. To jest boskie, przeboskie. O 3 w nocy tarzałam się po podłodze, a potem się skapłam, że no późno jest i mogę kogos pobudzić xD^^ po prostu nieee fuk it ju jest .WoWo. Ten tekst do do prezydenta 'Panie prezydencie- zaczął Emmett- czy pan kiedykolwiek zesrał się w gacie?' , mega było też 5 dolców oraz problemy Emma z robaczkami. Po prostu : hahaha do prostokąta Wink

)

Nie wiem jak Wy, ale Ja chętnie bym się jeszcze pośmiała. Jednakże wiem... to nie koncert życzeń x))

Gratuluję zaje poczucia humoru. Jeszcze raz Wowo.!! :D

Osobiście pierwsze rozdziały przeczytałam na blogu, dopiero później znalazłam je na tym forum Wink

.
Parodia jest genialna, a raczej twoje poczucie humoru jest genialne xD
Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś powrócisz do sezonu 2 Wink

Sophie jesteś po prostu GENIALNA !!! Gdy to czytałam to parę razy spadłam z krzesła do tego nie zliczoną ilość razy za krztusiłam się ze śmiechu :D
Masz wspaniałe pomysły na wątki i talent. Liczę ze napiszesz jeszcze 2 sezon.Życzę WENY :D Pozdrawiam

O M G .
hahahahahhaha. Wielbię Cię, Sophie!
Kwikałam co chwilę. Co, powiedzmy szczerze, nie powinno się zdarzyć, bo jakby nie patrzeć jest 02:37 w nocy. Moje wybuchy śmiechu kontrolowałam wpychając sobie kołdrę do buzi. No wiesz, żeby rodzinki nie pobudzić. xDDD
TO-JEST-GENIALNE. i kurde szkoda, że już nie piszesz. ; < .

moje ulubione fragmenty:

" Bardzo zasmuciła go wieść o tragicznej śmierci rybki Belli i obiecał, że osobiście ją pochowa. Bella chciała wykopać dla niej specjalny grób na tyłach ogródku, ale Emmet nieśmiało zaproponował by po prostu spuścić ją w klozecie co zakończyło się kolejną rodzinną awanturą. "

" Podczas pakowania się Alice stwierdziła, że robię się coraz bardziej Emo. Kolejna głupota! Ja Emo? Przecież na miłość Boską nie mam czarnych włosów i nie tnę się żyletkami z byle powodu! Ok., mam bladą cerę, ale wszystkie wampiry tak mają! To naturalne dla naszego gatunku. Na całe szczęście szybko zakończyła ten temat, bo Puszek zsiusiał się na swój kocyk. Fuj! Odór moczu…"

" Co to za smród? Cuchnie jak kanapka, którą Emmet hodował by sprawdzić co się stanie. " - tu glebłam. xDDDDD

" Ale najgłośniej krzyczał Emmett.
- Ha! A nikt nie potrafi tak głośno pierdzieć pachą i bekać jak ja!
- Co to ma do rzeczy?- zapytałem
Lecz zamiast usłyszeć odpowiedź, usłyszałem głośne, przerażająco głośne beknięcie. Cały las zadrżał. Wszyscy się uciszyli i spojrzeli na Emmetta.
- Wow- powiedział Jacob- ja nawet po setce hot dogów tak nie umiem." - hahaha.

" - Pamiętacie- mówiła Alice- jak bawiliśmy się w ludzi?
Tak, dokładnie to pamiętam. To było nawet zabawne.
- No- powiedziała Rose- Emmett udawał, że ma sraczkę i cały dzień przesiedział w kiblu. Że też ci się nie nudziło Funfoniku!
Emmett uśmiechnął się szeroko.
- Było nawet ciekawie. Przypomniałem sobie jak to jest robić kupę. To sama przyjemność! Taka ulga gdy zwalisz kloca! Pamiętam to jeszcze z czasów jak byłem człowiekiem. Wtedy to tylko był szary papier….."

" Rosalie uważa, że jej mąż w poprzednim życiu czyścił i montował kible, ale historia Emmetta jest bardziej zawiła niż wam się wydaje. Emmett nigdy nie miał w domu kibla. Załatwiał się w wykopanej za domem dziurze i biegał dookoła stodoły ze spuszczonymi spodniami i zwisającym gównem. Potem zasiadał do posiłku. Oczywiście nie mył rąk. To taka rodzinna tradycja u niego była. Teraz dopiero zauważyłem, ile łączy Emmetta i Jacob’a. Jacob również biega po lesie z gołą dupą, ale podciera się liśćmi. " - nie mogę. hahahaha xDDDDD

" - Muszę się wam do czegoś przyznać- powiedział cicho Emmett- robili mnie na raty "

" - Może żyłka w dupie jej pękła?- rzekł Jacob. "

"Nagle Emmett przez przypadek ściągnął Edwardowi spodnie. Zamurowało mnie! Edward nosi męskie stringi! On nosi męskie stringi!" hahaha xDDDD

"
Przypomniało mi się, jak Emmett z Jacob’em zamówili dwieście hamburgerów i urządzili zawody, kto szybciej zje swoją część. Jacob miał o tyle dobrze, że wszystko naturalnie później wychodziło mu dołem, Emmett musiał używać do wygrzebywania jedzenia kija od poprawiania zasłon. Wyobrażacie sobie tą sytuację? Stał w kuchni nad zlewem i robił to!" a tu był taki wieeeeeeeeeelki kwik, że nawet pies sie obudził. ; O .

Ubóstwiam Cię, kobieto.!

:(
To to było opowiadanie... Szkoda, że już kończysz, ale pisanie bez weny nie ma sensu... Mam nadzieję, że nam jeszcze cos kiedyś naskrobiesz?? <prosi> xD Bardzo mi się spodobało. Zwaliły mnie z nóg przerysowania niektórych postaci: idiotyzm Emmeta, zachowanie Edwarda (nie mam odpowiedniego słowa, żeby je określić ... )

Życzę WENY :)

Uśmiałam się jak dzika norka Laughing

Też czuję niedosyt, ale cóż... nie można mieć wszystkiego :(

Zdecydowanie świetna parodia, co chwilę miałam ochotę wręcz tarzać się ze śmiechu Laughing

Emmett, Edward, Carlisle, Jacob... reszta... po prostu RULEZZZ Laughing

Kocham parodie (ale te naprawdę dobre) za tę cudowną właściwość, jaką mają - dzięki nim można dostrzec wszystkie te smaczki, których nie zauważa się normalnie. A Twoja jest zdecydowanie dobra Wink

W perfekcyjny sposób wychwyciłaś te wszystkie szczególiki z charakterów postaci i stworzyłaś po prostu coś świetnego.

Weny życzę na przyszłość! :D

Już nie moge co chwile wybucham śmiechem, te teksty o Emmecie poprostu super śmieszne. Ciekawy pomysł z wybraniem Jasperan na narratora. Naprawde super

kim Ty jesteś??? ja myślałam (a znajomi to potwierdzali), że jestem stuknięta i wpadam na pozakategoryjne pomysły. gratuluję, przebiłaś mnie...
to jest czaderskie!!! proszę, wróć do nas! pisz cd.! błagam!

Z czystym sumieniem mogę stwierdzic, że jest to najlepsza parodia jaką w życiu czytałam :)
Twój sposób przedstawienia postaci i ich charakteru mnie porażił.
Styl i atmosfera całego ff jest lekka, przyjemna i śmieszna :D
Podoba mi się, że narratorem jest właśnie Jasper.
Jest on przedstawiony jako jedyny "normalny" członek tej zwariowanej rodziny.
Każda postac w "Perypetiach Cullenów" jest idelana i unikalna.
Emmett w twoim wykonianiu zyskał tytuł "największego idioty roku", ale cóż ... On i tak w każdym wykonaniu jest boski :D
Czytając to co chwila wybuchałam świechem a w momencie kiedy go nie było, na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech :)
Mam nadzieję, że nie była to twoja ostatnia parodia i że napiszesz jescze coś tak fajnego.
Błędów nie znalazłam, same drobne literówki.

pozdrawiam.

Dlaczego? Dlaczego już nie piszesz? Jak mam się opluć herbatą, jeśli nie ma nic śmiesznego?
Sophie, napisz chociaż jeszcze ze dwa rozdziały, dokończ ten ff, bo kończy się, że wylądowali gdzieśtam.
Rozumiem, że czas, wena, chęci i tak dalej. Ale czy wolno porzucać swoich wiernych fanów?
Proszę... w imieniu wszystkich zresztą, dokończ to....

Moi mili

Nie powrócę już do tej parodii z prostej przyczyny: tworzę teraz inny ff i dodatkowo serie opowiadań, które możecie znaleźć klikając w link pod moim podpisem. Sprawę PC uważam za zamkniętą Wink

Pozdrawiam.

Dobra, jak uważasz, że zamknięta, to trudno, musimy z tym żyć.
Po prostu szkoda, że takie fajne opowiadanie się kończy.
I to pośrodku bajora.
Ale to Twoja decyzja i trzeba się z tym pogodzić.
Weny na przyszłość Wink

Och, jaka szkoda, że nie będzie kontynuacji PC. Confused

Kocham ten FF. Czytam go za każdym razem, gdy mam zepsuty humor. Z resztą nie tylko ja. Zaraziłam nim Mamę i tatę :D
Kiedy go pierwszy raz cztałam, moja kochana Mama myślała, że się źle czuję, ponieważ płakałam ze śmiechu Laughing

, a najbardziej przerażnona była wtety, kiedy razem z krzesłem ze śmechu zleciałm na podłogę robiąc hałas na cały dom^ :D Rolling Eyes

No stare, dobre czasy, ale mimo iż twoją pracę czytałam około 4 razy nadal dzisiaj się śmieję z niektórych fragmentów.
Podziwiam Cię za taki "polot" do pisania.
Pozdrwiam i życzę weny przy tworzeniu następnych opowiadań. :P
Twoja "imienniczka" - Sophie - tak mnie nazywają, żeby nie było, że zgapiłam nazwę :D

Ohh , nie .
Dziewczyno rozbawiłaś mnie do łez ,
śmiałam się w głos czego na ogół nie robię .
Normalnie wydrukuję to i powieszę nad łóżkiem !
Wybuduję świątynie na twoją cześć gołymi rękoma ,
ale błagaaam dokończ to .

ave sophie

Tego nie da sie opisać. Śmieszności i absurdalności tych historii. Mnie sać na tylko to: Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham perypetie Cullenów!!!

Przeczytałam jeszcze raz :D Po raz trzeci :D To jest jedyne opowiadanie, do którego ciągle wracam. Może to dlatego, że mam sentyment? Od niego zaczęła się moja przygoda z tym forum. Pozostawałam anonimowym czytelnikiem, ale w którymś momencie po prostu musiałam skomentować i się zarejestrowałam :D I teraz na ten temat już zawsze będę patrzeć oczyma nowicjuszki, jaką byłam. Zawsze PC będzie dla mnie czymś, do czego powrócę, pamiętając jak śmiałam się, czytając.
Sophie, dzięki Wink

Wieeelka szkoda, że nie będzie kontynuacji ;(
piszesz świetnie, czytałam to chyba ze sto razy i za każdym śmiałam się do łez . Twoja decyzja, ale naprawdę szkoda.

Jeśli nie chcesz pisać, trudno. Twoja decyzja.
Ja bym chętnie przeczytała dalsze rozdziały, bo jest to bardzo fajna parodia.
Wydaje mi się, że nie jestem jedyną z takim zdaniem:)
Dzięki jednak, że przez jakiś czas dostarczałaś nam dobrej rozrywki.
Pozdrawiam i duużo weny do następnych opowiadań.

Ulka

jezu dziewczyno to było GENIALNE!!
kumpela mi to pokazała jak u niej byłam i po prostu obydwie sikałyśmy!!!!
hahaha "Perypetie Cullenów" są bombowe!!!
jeden z moich ulubionych ff;)
chociaż szkoda że już nie piszesz:(