|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Śro 12:58, 22 Kwi 2009 |
|
Już betuję następny rozdział, więc wszystko zależy od Katki, kiedy go wrzuci. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 13:40, 22 Kwi 2009 |
|
Ann! napisał: |
Już betuję następny rozdział, więc wszystko zależy od Katki, kiedy go wrzuci. |
Rozdział pojawi się tak jak pisałam w ostatnim tygodniu kwietnia. Silvia_sb wyjechała dziś rano i nie wiem kiedy wraca, a jeszcze do niej idzie rozdział po zbetowaniu. To za jej radami robię poprawki, więc ona to sprawdza jako ostatnia.
Edit 24.04.2009 03:21 :
UWAGA na mojego Wen'a który mi gdzieś uciekł i nie chce wrócić.
Edit 24.04.2009 11:06 :
Silvia_sb nie sprawdziła tego drugi raz. To co wstawiam jest sprawdzone tylko przez Ann i trochę przeze mnie przejrzane (mowa o drobniejszych błędach). Miłej lektury.
INFO
[link widoczny dla zalogowanych] JUŻ DOSTĘPNY NA CHOMIKU
POMOC: SILVIA_SB
BETA: ANN!
Pomoc: Silvia_sb
Beta: Ann!
Rozdział 11:
Bella:
Minął tydzień od naszej przeprowadzki do Wielkiej Brytanii. Nessie napisała już maturę i niedługo miała dostać wyniki. Miałyśmy jeszcze miesiąc do rozpoczęcia studiów na Oxfordzie. Oczywiście dostałyśmy się na wybrane kierunki. Nim się obejrzałyśmy, byłyśmy już na finiszu pierwszego roku. O dziwo, w tym czasie zyskałyśmy wielu przyjaciół, a czas mijał nam nie tylko na nauce... mówiąc szczerze, całkiem dobrze się bawiłyśmy…
Był jak zawsze pochmurny dzień, a ja szłam na wykład. Rozmyślałam nad tym co dziś zrobić na kolację, gdy podeszła do mnie Sophie, która również była na pierwszym roku prawa.
- Hej. – Uśmiechała się szeroko, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
- Hej. Coś się stało? – zaczęłam przeglądać zawartość mojej torby, w celu znalezienia notatek, które obiecałam jej pożyczyć.
- Do naszej grupy dołączył taki przystojny chłopak. Żałuj, że go nie widziałaś. Właśnie, czemu cię nie było na wykładach rano? – zapytała w końcu biorąc ode mnie kartki.
- Zaspałam. Jak wyglądał? Mądry? – zapytałam z grzeczności.
- Idealny. Jest bardzo piękny i mądry i siedział koło mnie na wykładzie rano, bo ciebie nie było. Ma kasztanowe rozczochrane włosy, świetną sylwetkę, złote oczy i chyba nie ma rzeczy, której by nie wiedział, a jego imię jest po prostu piękne. – zachwycała się nowym chłopakiem.
- Edward Cullen. – syknęłam.
- Tak, tak się nazywa. Skąd wiesz? – zapytała zdziwiona. Nagle pomiędzy nas wszedł obiekt naszej dyskusji.
- Cześć Bells. – powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Spadaj Cullen. – warknęłam.
- Tak mnie witasz? Nie widzieliśmy się przecież kawał czasu. – Czy on wziął sobie za cel zdenerwowanie mnie?
- Po co tu za mną przyleciałeś? To na pewno nie przypadek. Powiedz przynajmniej, że Alice jest z tobą, bo moja garderoba potrzebuje odświeżenia.
- Została w Port Renfrew. Nie cieszysz się że przyjechałem? – zapytał tym razem całując mnie w kącik ust i wywołując w mojej głowie zamęt. On chyba robił to specjalnie. Na uczelni nie mogłam urządzać scen i oto mu właśnie chodziło.
- To wy się znacie? – wtrąciła się Sophie zszokowana tą sytuacją.
- Tak. – odpowiedziałam spokojnie, a na mojej twarzy wystąpił grymas.
- Nigdy mi o tym nie mówiłaś, że znasz takich przystojniaków.
- Bo i nie ma o czym mówić, a teraz was przepraszam, ale muszę coś załatwić. – pocałowałam przyjaciółkę w policzek i odeszłam zostawiając ich razem.
Szybkim krokiem poszłam w stronę sali, w której Nessie miała mieć właśnie wykład. Siedziała na ławce niedaleko drzwi i rozmawiała ze swoim nowym chłopakiem, który z kolei był na drugim roku historii. Podeszłam do nich nie przejmując się tym, że właśnie się całowali.
- Renesmee! – warknęłam na nią i momentalnie odczepiła się od Olivera. – Edward właśnie rozpoczął tu studia. Mogłyśmy się tego spodziewać. Wiedz jednak, że nie jest on mile widziany w naszym domu. Jeśli postanowisz go do nas zaprosić, to możesz się liczyć z konsekwencjami. – powiedziałam ostro. Moja córka tylko pisnęła uradowana.
- Przyjechał? – zapytała wielce szczęśliwa.
- Tak. – Wysyczałam – Nie chcę go widzieć w domu, jasne? – zapytałam.
- Tak. – odpowiedziała smutno.
- Przyjdziesz do nas na obiad? – zapytałam ukochanego córki.
- Pewnie. – Odpowiedział ochoczo, a Renesmee rzuciła mi się na szyję uradowana.
Reszta dnia upłynęła mi na udawaniu, że nie widzę ciemnowłosego chłopaka, chodzącego za mną jak cień. Po ostatnim wykładzie Edward rzucił do mnie. - Jutro będzie słonecznie. – jednak ja go zignorowałam i czym prędzej udałam się do samochodu. Pojechałam na zakupy. One mnie uspokajały, a musiałam uzupełnić zapasy w lodówce. Połączyłam przyjemne z pożytecznym. Nakładałam właśnie jedzenie na talerze gdy te dwa gołąbki weszły do domu. Po chwili wchodzili już do kuchni.
- Cześć. – powiedzieli jednocześnie i się zaśmiali.
- Hej. Jedzcie.
- A ty nie jesz? – zapytał Olivier.
- Nie jadam makaronu, a poza tym mam coś do załatwienia na mieście. – wyjaśniłam i poszłam do drzwi. – Wracam jutro wieczorem. – zawołałam wychodząc.
Wsiadłam do mojego ferrari i skierowałam się w stronę domu Edwarda. Co prawda nie mówił mi gdzie mieszka, ale zrobiły to plotkujące studentki. Podjechałam pod zasłyszany adres, a moim oczom ukazał się biały dwupiętrowy dom. Zaparkowałam na podjeździe obok czarnego volvo, zastanawiając się, czy ta marka nigdy mu się nie znudzi. Weszłam do domu nawet nie pukając. Oczywiście drzwi nie były zamknięte na klucz. Od razu pobiegłam za jego zapachem do salonu i usiadłam na wygodnej kanapie.
- Gadaj, po co przyjechałeś? – rozkazałam, grającemu na pianinie mężowi. Przestał grać i zajął miejsce obok mnie na kanapie. Zaczął bawić się moją ręką gdy odpowiedział.
- Nie poddam się tak łatwo. Gdy byłaś w Berlinie nie mogłem być blisko ciebie, bo by mnie zabiły wampiry z tego klanu, ale teraz… Ja nadal cię kocham Bello. Kocham cię najbardziej na świecie i wiem że nie zasłużyłem na to, żebyś odwzajemniła to uczucie, ale mam nadzieję, że cię przekonam, że tamto nic nie znaczyło. Z tamtą dziewczyną to było nic. Nie jestem nauczony brutalnie odtrącać kobiet. Zanim zjawiłaś się w moim życiu, a raczej egzystencji, robiłem to delikatnie. Nie umiałem jej brutalnie powiedzieć że nie jestem nią zainteresowany, więc to ciągnąłem bez sensu. Najważniejsza dla mnie osoba na świecie cierpiała przez moją głupotę i delikatność. To był duży błąd.
- To był błąd. – potwierdziłam. – Który mam nadzieje cię dużo kosztował.
- Kosztował mnie więcej niż myślisz. Przestałem chodzić do szkoły równo z tobą. Nie byłem w stanie normalnie funkcjonować. Nawet polowałem rzadziej niż zwykle. Nie miałem siły na nic. Gdy odeszłaś to tak jak byś zabrała mi coś czego potrzebowałem do życia. Bardzo szybko doszło do tego, że żyłem tylko gdy rozmawiałem z naszą córką. Liczyłem na to, że będę miał okazje usłyszeć gdzieś w tle twój głos. Nawet jak na mnie warczałaś, cieszyłem się, że cię słyszę. Żyłem tylko podczas tych rozmów telefonicznych. Przepraszam że zadałem ci tyle bólu. Wybaczysz mi? Zaczniemy wszystko od nowa?
_______________________________________
Miłego weekendu. :D
Rozdział 12 przewiduje na 19 czerwca. (nie narzekać i nie pisać na ten temat)
Nie mam humoru na czytanie postów typu "nie wytrzymam 2 miesięcy". Mam prawo do publikowania rozdziałów w takim odstępie i zachowania tematu. Nigdy jeszcze nie skorzystałam z tak długiego terminu więc to uszanujcie. Mam życie prywatne i na razie będę musiała odłożyć ten ff na trzeci plan. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katka dnia Pią 10:28, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
ala200
Gość
|
Wysłany:
Pon 19:33, 27 Kwi 2009 |
|
ja rozumiem, sprawy prywatne... i tak cie podziwiam, ze masz wogole czas na ff. ja rzadko mam chwile żeby usiąść przy kompie i coś napisać na forum, wiec może to i dla mnie dobrze ze następny rozdział za 2 miesiące moja siostra uważa, ze "cały ten twój twilight to tylko strata czasu" ;p no i co zrobić
a co do rozdziału..
przerwać w takim momencie..! zawsze tak jest, może to i dobrze, ale od początku (no dobra może nie od początku) ale od momentu gdy pojawiała się pierwsza myśl o przeprowadzce, wiedziałam że się tam spotkają.. szkoda że nie ma alice ten narwany chochlik zawsze wnosi jakiś ciekawy i zabawny element :D
cóż..z niecierpliwością czekam na następny rozdział
pzdr |
Ostatnio zmieniony przez ala200 dnia Pon 19:33, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
siwo278
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:46, 27 Kwi 2009 |
|
Twoje ff jest swietne :D ale to przecież wiesz. :P :P :P
Jeśli chodzi o akcję to szczerze spodziewałam sie, że za nią przyleci ... przecież ją kocha :D , a ponieważ lubie szczęśliwe zakończenia dodam tylko - mam nadzieje że mu wybaczy.:D :D
Pozdrawiam i życze dużo weny, no i oczywiszyn czasu! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wyjątkowa
Wilkołak
Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?
|
Wysłany:
Pon 19:57, 27 Kwi 2009 |
|
Nie no, fajny odcinek. Podoba mi się. Można się spodziewać co odpowie Bells, więc to nie jest tak, że nie wytrzymamy dwóch miesięcy. :P Doskonale cię rozumiem, życie prywatne bywa bardzo męczące, ale trzeba nim się zająć, więc opowiadanie schodzi na drugi, a nawet trzeci plan. :) Większych błędów nie wyłapałam, ale radziłabym nauczyć się pisać dialogi. :P Przypominam:
- Ciekawy rozdział - powiedziałam zadowolona. <----- Komentarz bezpośrednio dotyczy wypowiedzi, więc przed myślnikiem nie ma kropki, a po nim z małej.
- Ale trzeba popracować nad dialogi. - Wyszłam z pokoju. <----- Tutaj komentarz nie dotyczy bezpośrednio wypowiedzi, więc przed myślnikiem kropka, a po nim z dużej. :P
Widzę, że z tą pierwszą zasadą masz małe problemy, ale przeczytasz ten komentarz i już nie będzie robisz tych błędów. :D Tę część uważam za udaną i czekam na następną. Mam nadzieję, ze mimo wszystko pojawi się przed 19. czerwcem. :D
Weny, powodzenia w wyjściu ze sprawami życiowymi na prostą i uśmiechu. :)
Pozdrawiam, Wyjątkowa. :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 20:05, 27 Kwi 2009 |
|
Wyjątkowa napisał: |
Nie no, fajny odcinek. Podoba mi się. Można się spodziewać co odpowie Bells, więc to nie jest tak, że nie wytrzymamy dwóch miesięcy. :P Doskonale cię rozumiem, życie prywatne bywa bardzo męczące, ale trzeba nim się zająć, więc opowiadanie schodzi na drugi, a nawet trzeci plan. :) Większych błędów nie wyłapałam, ale radziłabym nauczyć się pisać dialogi. :P Przypominam:
- Ciekawy rozdział - powiedziałam zadowolona. <----- Komentarz bezpośrednio dotyczy wypowiedzi, więc przed myślnikiem nie ma kropki, a po nim z małej.
- Ale trzeba popracować nad dialogi. - Wyszłam z pokoju. <----- Tutaj komentarz nie dotyczy bezpośrednio wypowiedzi, więc przed myślnikiem kropka, a po nim z dużej. :P
Widzę, że z tą pierwszą zasadą masz małe problemy, ale przeczytasz ten komentarz i już nie będzie robisz tych błędów. :D Tę część uważam za udaną i czekam na następną. Mam nadzieję, ze mimo wszystko pojawi się przed 19. czerwcem. :D
Weny, powodzenia w wyjściu ze sprawami życiowymi na prostą i uśmiechu. :)
Pozdrawiam, Wyjątkowa. :* |
To powiedz nam co wg ciebie odpowie Bella i zobaczymy czy zgadłaś.
Napisałam już jakiś czas temu początek 12 więc zobaczymy czy masz racje, bo decyzja została podjęta.
Co do dialogów - przyjęłam, popracuje nad tym. :)
Dzięki za komentarze. (Trochę wam zajęło ich napisanie, bo rozdział nie pojawił się dziś, ale dobrze że są. :D ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Pon 20:22, 27 Kwi 2009 |
|
Dopiero teraz jakoś zauważyłam, że jest kolejny rozdział.
Szkoda, że tak krótko, za to wydarzenia w pełni to rekompensują. Jak to zwykle z facetami bywa najpierw robią, potem myślą. Taki jest i Edward w twoim ff. Mam jedynie nadzieję, że się trochę pomęczy przed zdobyciem serca Bells.
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ricza Ditch
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 12:30, 28 Kwi 2009 |
|
Chciałam tylko przypomnieć, że Bella też zdradziła Edwarda. Wyznała Jackobowi miłość, a potem go pocałowała. Z tego powodu Edward nie robił takiej afery. Po prostu jej wybaczył i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Po za tym Edward mówi, że to nic nie znaczyło, a Bella powiedziała,że kocha Jackoba i wcale nie jak brata! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Silvia_sb
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Wto 14:29, 28 Kwi 2009 |
|
Cytat: |
Chciałam tylko przypomnieć, że Bella też zdradziła Edwarda. Wyznała Jackobowi miłość, a potem go pocałowała. Z tego powodu Edward nie robił takiej afery. Po prostu jej wybaczył i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Po za tym Edward mówi, że to nic nie znaczyło, a Bella powiedziała,że kocha Jackoba i wcale nie jak brata! |
Może masz rację, aczkolwiek... mi wydaje się, że sytuacja nie jest taka sama. Edward niemal od początku wiedział, że Bella ma problem, że nie wie co zrobić, i że kocha ich obu. Tylko musiała podjąć decyzję. Edward natomiast nie zakochał się przez cały wiek. Jego serce było zimne bez względu na to, czy chodziło o człowieka czy wampira. Jego serce drgnęło tylko dla Bells. A tu nagle takie coś. W tym rzecz. On wyszedł z założenia, że Bella i koniec. Nikt więcej... i klops. Zdradził ją i to tak szybko... nie można więc mówić, że on jest lepszy, bo wybaczył. To zupełnie inna sytuacja.
A teraz wraz z Katką czekam na wasze propozycję... Co odpowie Bella? Jakieś pomysły? Kreatywne rozwiązanie sytuacji? Może Kasia wymyśli jakąś nagrodę dla najlepszego rozwiązania... albo dla tego najbliżej oryginału :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 21:08, 28 Kwi 2009 |
|
OGŁOSZENIE
No to dla umilenia czasu mamy mały konkurs.
Kreatywne rozwiązanie sytuacji. Tak jak to napisała Silvia_sb. :)
Czekam na wasze kreatywne pomysły na wyjście z sytuacji. Co według was powinna odpowiedzieć Bella i jak to powinno się potoczyć.
Czekam na pomysły do 20 maja.
Z Silvia_sb doszłyśmy do wniosku że zwycięzca dostanie 12 rozdział wcześniej do przeczytania (czyli zaraz po tym jak wybierzemy najlepszy pomysł) o ile obieca że go nie rozpowszechni.
NIE CHCEMY JEDNOLINIJKOWCÓW
Miłej zabawy. :D
PS.: Ann! i Carmen Princess-Paiter są wykluczone z konkursu. Bardzo przepraszam, ale nie będzie zabawy jak napisze ktoś kto wie co odpowie Bella.
Ponieważ Sylwia będzie ze mną wybierała najlepszy pomysł, to ona też może ustalać zasady.
Odpowiedź powinna być w formie dialogu z opisem odczuć itp.
To jest konkurs na dalszą część, a nie na "moim zdaniem ona powie..." :D
Długość powinna być ok. 1 000 znaków bez spacji tak żebyśmy miały co oceniać.
Jest również możliwość przesyłania do mnie na PW waszej pomysłowości.
Zastrzegamy sobie jednak że zwycięski tekst wstawimy podpisany na forum. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katka dnia Nie 20:56, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 21:15, 28 Kwi 2009 |
|
Właśnie skończyłam czytać 11 rozdział tej historii i jest to bardzo ciekawy pomysł.
choć ma dużą wadę taką jak ktrótkie rodziały to super się to czyta. On jutra zaczynam myśleć co może odp Bella kochającemu ją Edwardowi. Żeby był to chwilowy sekrecik napiszę Katce lub Sylvi na gadu :D.
Jak EDWARD mógł całować się z inną oraz jak oni (E.C. i Bella) mogli zostawić Renesmee i nie dzwonić ani nie przyjeżdżać do niej!?
Muszę pochwalić jeszcze wzruszające momenty w których płakałam jak małe dziecko - są one [tak jak reszta opowiadania] super napisane :P.
Życzę pomysłodawczyni weny !! |
|
|
|
|
Silvia_sb
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Wto 21:19, 28 Kwi 2009 |
|
Cytat: |
Żeby był to chwilowy sekrecik napiszę Katce lub Sylvi na gadu |
Oczywiście dopuszczamy możliwość sekretów, ale lepiej będzie chyba pisać na PW, bo się tu wszystko ładnie zachowa. Ale oczywiście, aby praca wzięła udział w konkursie należy ja zamieściś oficjalnie na forum :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wyjątkowa
Wilkołak
Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?
|
Wysłany:
Śro 12:30, 29 Kwi 2009 |
|
Katka napisał: |
Wyjątkowa napisał: |
Nie no, fajny odcinek. Podoba mi się. Można się spodziewać co odpowie Bells, więc to nie jest tak, że nie wytrzymamy dwóch miesięcy. :P Doskonale cię rozumiem, życie prywatne bywa bardzo męczące, ale trzeba nim się zająć, więc opowiadanie schodzi na drugi, a nawet trzeci plan. :) Większych błędów nie wyłapałam, ale radziłabym nauczyć się pisać dialogi. :P Przypominam:
- Ciekawy rozdział - powiedziałam zadowolona. <----- Komentarz bezpośrednio dotyczy wypowiedzi, więc przed myślnikiem nie ma kropki, a po nim z małej.
- Ale trzeba popracować nad dialogi. - Wyszłam z pokoju. <----- Tutaj komentarz nie dotyczy bezpośrednio wypowiedzi, więc przed myślnikiem kropka, a po nim z dużej. :P
Widzę, że z tą pierwszą zasadą masz małe problemy, ale przeczytasz ten komentarz i już nie będzie robisz tych błędów. :D Tę część uważam za udaną i czekam na następną. Mam nadzieję, ze mimo wszystko pojawi się przed 19. czerwcem. :D
Weny, powodzenia w wyjściu ze sprawami życiowymi na prostą i uśmiechu. :)
Pozdrawiam, Wyjątkowa. :* |
To powiedz nam co wg ciebie odpowie Bella i zobaczymy czy zgadłaś.
Napisałam już jakiś czas temu początek 12 więc zobaczymy czy masz racje, bo decyzja została podjęta.
Co do dialogów - przyjęłam, popracuje nad tym. :)
Dzięki za komentarze. (Trochę wam zajęło ich napisanie, bo rozdział nie pojawił się dziś, ale dobrze że są. :D ) |
Więc myślę (ALE TO TYLKO MOJE ZDANIE I DOMYSŁY :P), że Bells od razu mu nie wybaczy. Rozumiem, ze jego wypowiedź była bardzo ujmująca, ale jeżeli przez tyle czasu żyła w przeświadczeniu, że Cullen to drań, to jakoś nie chce mi się wierzyć, że od razu rzuci mu się w ramiona. Ale to jest nieuniknione i nie ma innej opcji, nawet jeżeli będę musiała czekać i 5 lat! :D
Buziaki. :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 15:29, 29 Kwi 2009 |
|
No jeśli musze moje rozmyślania tu imieścić to OKEJ. Już mam część napisaną ale niewiem czy komukotwieg się spodoba. Tak a propos czy to ma być długie czy wystarczy ok. strona a4 w wordzie ?! |
|
|
|
|
Nati0902
Człowiek
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 15:33, 29 Kwi 2009 |
|
Ja sie musze zgodzić z moja poprzedniczką Wyjątkowa jak ona uważam że Bella nie wybaczy Edwardowi tak szybko w końcu ją zdradził! Myślę że powie mu że musi się zastanowić i trochę czasu na to. Ale podejrzewam tez że Edward dalej będzie przy niej trwał i będzie próbował odzyskać swoją miłość. Tak właśnie myślę ale co będzie tego prawie nikt nie wie:D Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział choćbym miała czekać nawet 4 miesiące:D
WENY |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 16:36, 29 Kwi 2009 |
|
Narkomanka napisał: |
No jeśli musze moje rozmyślania tu imieścić to OKEJ. Już mam część napisaną ale niewiem czy komukotwieg się spodoba. Tak a propos czy to ma być długie czy wystarczy ok. strona a4 w wordzie ?! |
Spokojnie starczy. Długość powinna być ok. 1 000 znaków bez spacji tak żebyśmy miały co oceniać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 16:50, 29 Kwi 2009 |
|
Chyba już mam ok 1000 znaków ale nie jestem pewna więc dopisze coś jeszcze bo musze zakończyć część akcji przeze mnie wymyślonej :D do godz 20.00 napewno mój tekst tutaj trafi. |
|
|
|
|
sandrixlp
Wilkołak
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Śro 16:53, 29 Kwi 2009 |
|
droga Katko i Silvio-sb! mam napisany dialog :) tylko, że jakoś troszkę wstydzę się go tu ''ujawnić'', a tak poza tym oficjalnie zgłaszam się do konkursu miałam mały przypływ weny :D jeżeli miałybyście ochotę go przeczytać mogę go wysłać :)
pozdrawiam sandrix^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 18:00, 29 Kwi 2009 |
|
Moja wena sie trochę rozpędziła i wyszły z tego 2 strony a4. Prosze o to moja 3 godzinna konkursowa praca :D.
Ciąg dalszy rozdziału 11:
Nie potrafiłam wykrztusić ani jednego słowa. To ze cierpiał tak jak ta podniosło mnie na duchu ale nie pasowała mi do układanki jedna rzecz: po co się z nią całował, skoro jak to ujął „kocha mnie najbardziej na świecie”. Jak można kochaną przez siebie osobę tak zranić? Niby jak on to sobie wyobraża że będziemy znów razem. Nie, nie możemy być razem, nawet jak bym do niego wrócił znów wszystko by było tak samo – mieszkali razem, chodzili do szkoły, zajmowali się tym co nas ciekawi i interesuje i czasem rozmawiali. Tyle że nie umiałabym ponownie być tak blisko niego przez tyle czasu. Wybaczyć a być razem to duża różnica ale ani tego ani tego nie mogła bym teraz rozbić albo nawet przyrzec i wykonać w niedalekiej przyszłości.
- Dlaczego się z nią … całowałeś? – nareszcie odzyskałam mowę ale potrafiłam wypowiedzieć tylko to co najbardziej mnie nurtowało i gnębiło.
- Bello – zaczął smutnym ale po części stanowczym głosem patrząc mi prosto w oczy - wiem że to nie zabrzmi jak usprawiedliwienie, zapewne jeszcze gorzej się przez to poczujesz ale chciałbym być wobec ciebie szczery. Ona przypominała mi ciebie jak …
- Jak byłam człowiekiem – dokończyłam za niego, miał rację to było jak przebicie serca sztyletem.
Teraz już wiem czemu zachciało mi się mnie zdradzać- podoba mu się to że podczas całowania się lub podczas zwykłego przytulania może tej drugiej osobie połamać wszystkie kości. Teraz gdy nic mi nie może zrobić bo stałam się wampirem i jestem od niego chwilowo silniejsza a role się odwróciły – to ja mu mogę zrobić krzywdę ta opcja już mu się nie podoba. Jak mogła tego wcześniej nie zauważyć, jak mogła nie zauważyć tego podoba mu się to że może mnie w jednym ruchu ręką zabić a gdy się stałam nieśmiertelna straciłam to coś, czym była kruchość. Odkąd jest taka jak on coraz mniej mu się podobałam choć byłam o wiele ładniejsza i coraz mniej mnie kochał.
- Kochanie, to nie tak ja myślisz, że ja cie już nie kocham bo poświęciłaś dla Resesmee i dla mnie życie – ja cię kocham nadal i to się nigdy przenigdy nie zmieni. Amber rozmawiała ze mną, nie unikała mnie zwracała na mnie po prostu uwagę i nie przeszkadzało jej to że się o nią troszczę – odpowiedział trochę zawstydzony, wydedukowałam to przez to że odwrócił głowę i przez to że go dobrze znałam.
Troszczyć to rozumiem ale trzymać pod szklanym kloszem to przesada ale w końcu się rozbił. Robienie wykładów o moim bezpieczeństwie podczas walk z dzikimi zwierzętami i z moją rodziną, przecież jestem niezniszczalna nic mi się nie może stać ale jeśli chce to proszę bardzo może się troszczyć ale bez przesady. Można powiedzieć komuś że ma na siebie uważać troszkę się o niego pomartwić, a jak przyjedzie cały i zdrów to rzec, że dobrze że nic mu się nie stało i przytulić albo pocałować. A nie robić awantury z własną rodziną.
- Teraz mówisz że mnie kochasz a za miesiąc ponownie będziesz się całować z inną dziewczyną a ja znów będę cierpieć i pójdę w odstawkę, nie wierzę w to że będziemy mogli być znów razem bo nie potrafię ci tak bardzo zaufać jak kiedyś a co dopiero wybaczyć zdradę po roku małżeństwa – powiedziałam mu dokładnie, słowo w słowo to co myślałam.
- Bello mi jest naprawdę bardzo ale to bardzo przykro że musiałaś tak cierpieć przeze mnie, przepraszam cię z całego serca. Jak możesz mówić że cię nie kocham? Nie ma innej osoby którą bym tak kochał jak ciebie! Jak mam ci to pokazać? Błagam wybacz mi to głupstwo które popełniłem, wiem że nie powinienem był tego robić ale pierwszy raz w życiu nie potrafiłem się powstrzymać a potem … proszę nie bądź już na mnie zła. Proszę Bello, spróbujmy znów być razem. – znów patrzył mi głęboko w oczy, bałam się że dojrzy tego co chciałam najbardziej ukryć.
Nie wiedziałam co powiedzieć, nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Jak mam mu wybaczyć zdradę przez którą przez przeszło rok nie rozmawiałam z nim ani ze swoją rodziną. Potrzebuję czasu…
Nagle zadzwonił telefon, odebrałam go z wampirze prędkością a w czasie tego ruchu zdążyłam kto odważył się przerywać moje rozmyślania. Była to Nesse.
- Cześć kochanie, coś się stało? – zapytałam
- Nie nic takiego, po prostu chciałam się spotkać z tatą. A nie mam pojęcia gdzie jesteś więc się pytam żeby nie było że nie mówię gdzie jestem albo że ktoś mnie porwał. – odpowiedziała początkowo się śmiejąc a na koniec udając poważną osobę – szczerze mówiąc to nie wychodziło jej to najlepiej, zapewne odziedziczyła to po ludzkiej mamusi.
- Jeśli naprawdę chce to idź do niego. – odpowiedziałam spoglądając w topazowe oczy Edwarda które zapewne nigdy nie stracą swego uroku.
- Naprawdę chcę, co za szczęście że się z nim w końcu zobaczę, tak dawno go nie widziałam. Czy wiesz może gdzie on mieszka? – spytała.
Zastanawiałam się co jej powiedzieć. Cullen to zauważył i sięgnął po kartkę leżącą blisko jego ręki oraz po pióro które też tam leżało i napisał mi na arkuszu papieru co mam jej powiedzieć. Czułam się ja mała dziewczynka która ukrywa przez rodzicami wielki sekret ale to ja jako matka ukrywałam się w domu byłego męża gdy nasza córka do niego szła. Po kilku sekundach opowiedziałam jej.
- Niby skąd mam wiedzieć. Zadzwoń do niego i jeśli zechce się z Tobą zobaczyć to ci powie ale czy to nie jest za późno na odwiedziny? Jest już 2 w nocy. – oznajmiłam jej dziękując Edwardowi za pomoc.
Przed dłuższą chwilę nie odpowiadała co nas zaniepokoiło (mój były małżonek podsłuchiwał całą rozmowę). Niespodziewanie połączenie się urwało. Edward znieruchomiał a ja ponownie wybrałam jej nr telefonu ale było zajęte. W tym samym momencie Cullen sięgnął po wibrujący w kieszeni jego jeansów telefon.
-No cześć kochanie, czy coś się stało? – ulżyło nam oboju bo była to Renesmee. On to potrafił grać.
- Chciałam się do ciebie wybrać tyle że nie wiem gdzie mieszkasz. – zapytała go.
- A Bella wyraziła zgodę? Tylko mów prawdę. – zapytał się ostro.
- Tak pozwoliła mi iść a po za tym i tak jak bym kłamała to wiedział byś o tym jak zawsze, no podaj mi ten adres bo zaczynam się nudzić w tym domu. – odpowiedziała ponownym pytaniem.
Edward podał jej adres ale rozkazał że ma się z domu nie ruszać i sam po nią pojedzie. Tak jak ja uznał że jest za stanowczo późno ale nie na odwiedziny tylko na samotnie spacerowanie o tej porze – jako że Nesse nie miała prawa jazdy była zdana na mnie lub na swoje nogi. Gdy skończyli rozmawiać ja już byłam w moim aucie. Nie miałam ja wyjechać bo jakiś idiota stanął tak blisko tyłu mojego auta a z przodu to ja zaparkowałam za blisko czarnego volvo więc musiałam poczekać aż szacowny Cullen się zechce ruszyć w stronę jego pojazdu. Dopiero po dziesięciu minutach ruszyliśmy, on udał się do mojego domu a ja na polowanie. Nie powiedziałam mu tego bo zapewne po spotkaniu z naszą córką od razu by się tam udał aby dalej mnie dręczyć. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:03, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 18:33, 29 Kwi 2009 |
|
Jest również możliwość przesyłania do mnie na PW waszej pomysłowości.
Zastrzegamy sobie jednak że zwycięski tekst wstawimy podpisany na forum.
Proszę o nie komentowanie w tym temacie błędów odnoszących się do prac konkursowych. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katka dnia Wto 15:53, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|