FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Twilightowela by FWK [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Sob 0:14, 21 Mar 2009 Powrót do góry

Witamy! Pomysł założenia tego tematu wyszedł w pewną piątkowo-sobotnią noc. W ramach szerzenia akcji nauki pisania konstruktywnych komentarzy oraz walki ze znanym i kochanym Badwardem, proponujemy Wam, naszym czytelnikom, dużo zabawy, łez, śmiechu oraz wielu innych, podobnych uciech. W tym temacie mamy zamiar pisać „zbiorowy fanfick” - telenowelę. Poniżej zamieszczamy listę osób, które będą pisać poszczególne części. Jest to pierwsze takie przedsięwzięcie na twilightseries.pl, więc mamy nadzieję, że nie będzie ono kolejnym, zblazowanym pomysłem na kiepską parodię. Jeśli chodzi o częstotliwość dodawania kolejnych rozdziałów; chcemy, by ten ff był jak najbardziej dopracowany. Tydzień, dwa tygodnie. Nie będziemy robić z tego żenady. Żenadą będzie sama treść - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Chciałybyśmy zaznaczyć, że jest to jak najbardziej zabawa. Nie chcemy, by uważano ten pomysł za prowokację, czy też inny przejaw głupoty. Nie. Chcemy wyprzeć głupie, dziecinne, bLoGgAs$koWe pomysły, które wiecznie pisałyby o dobrze znanym Badwardzie, łzawych historiach o depresji Belli czy pamiętnikach Alice.
Lojalnie przepraszamy Twórców „Mody na Sukces”, „M jak Miłość” i innych podobnych tasiemców, których motywy niecnie wykorzystamy. Wiemy, że to złe, potępiamy siebie za to...
Jeszcze raz zaznaczamy – ten pomysł ma zamiar wyśmiać. Jeśli ktokolwiek będzie zniesmaczony... Cóż... Nie ma dystansu ani do sagi, ani do siebie.


~Wielki Projekt Frontu Wyzwolenia Kiczu - czyli o tym, jak pisać bez ładu i składu w dobrym guście.

Lista:
(sezon I)
1.Suhak
2.Rudaa
3.Nel
4.Bellafryga
5.mloda1337
6.thingrodiel
7.Robaczek
8.Anna_Rose
9.Cornelie


Jeśli ktokolwiek chciałby dołączyć do listy proszę wysyłać Prywatne Wiadomości do Suhaka. Każdy może do nas przystąpić, pod warunkiem, że będzie pisać. To naprawdę odpowiedzialne zadanie, nie chcemy osób, które w ogóle nie znają się na pisaniu. O przyjęciu do naszego jakże zacnego grona decydujemy na podstawie publikowanych przez potencjalnych, przyszłych współtwórców ff.

Regulamin tematu: (koniecznie przeczytaj!)

1. Wychodzimy z tym pomysłem by rozśmieszyć ludzi. Jest to parodia, jeśli ktoś poczuje się zniesmaczony, to nie bluzgać, nie szastać na lewo i prawo „cholerami”, tylko spokojnie powiedzieć co się nie podoba.

2. Nie chcemy widzieć jednolinijkowych komentarzy, które tylko psują estetyzm naszego tematu, oraz nie wnoszą praktycznie nic. Będziemy prosić moderację o kasowanie postów w stylu: „Super podobało mi się!” lub „Dno, żal.pl”. Autorzy takich postów będą karani ostrzeżeniami. TO NIE JEST ŻART. W razie wątpliwości zapraszamy do Poradnika Pisania Konstruktywnych Komentarzy.

3. Prosimy o kulturalne słownictwo oraz poprawność, mieszczącą się w podstawowych zasadach polskiej gramatyki.

4. Offtopy zabronione, posty niezwiązane z tematem głównym będą kasowane.

5. Pozytywne opinie mile widziane, co nie znaczy, że nie przyjmujemy krytyki. Zaznaczamy tylko, że krytyka musi być uzasadniona w sposób logiczny. Przekleństwa, wyzwiska itp. nie będą tolerowane.

6. Pomysł ten jest jak najbardziej poważny, nie chcemy robić prowokacji, tak więc prosimy o wyrozumiałość i dystans w ocenianiu tekstu.


***
To NIE jest elita, nic z tych rzeczy. Chcemy tylko, poprzez ten fanfick, uświadomić niektórym, że czasami ich pomysły na ff są całkiem bez sensu, a przy tym mamy chęć na rozśmieszenie Was po ciężkich dniach w szkole czy w pracy.

PS Temat ma błogosławieństwo administracji.
PPS NIE robić śmietnika w tym temacie. Wszelkie zachwyty związane z ruszeniem akcji prosimy o przesyłanie na PW. Poczekajmy z komentarzami na pierwszy odcinek, który pojawi się w pierwszej połowie kwietnia.


____________________________________________________

*fanfary*
Niemniejszym ogłaszam, iż ankieta zakończyła się dokładnie o godzinie 0:00. A oto wyniki:
Bella – sprzątaczka; Edward - woźny – 39 głosów
Bella – uczennica; Edward – nauczyciel – 33 głosy
Bella – syrena; Edward – marynarz – 12 głosów
Bella – psychiatra; Edward – wampir uczulony na krew – 48 głosów
Bella – młodociana recydywistka; Edward – wychowawca w poprawczaku – 12 głosów
Bella – ćpunka; Edward – niespełniony literacko poeta – 17 głosów

Autorką zwycięskiego pomysłu jest Suhak! Oficjalnie, w imieniu FWK nadaję jej tytuł – PANTAŁYKA!!


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudaa dnia Pią 9:28, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 26 razy
Zobacz profil autora
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pią 7:37, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Witam!
Wiem, że długo czekaliście. Byłam katowana pytaniami o telenowelę przynajmniej dwadzieścia razy. Ale Wen uciekł z krzykiem w połowie drogi, a za każdym razem, jak już go prawie złapałam, to wyślizgiwał mi się z rąk i zapierniczał jeszcze szybciej. Ale, Bogu dzięki, wrócił niczym Wen marnotrawny, a ja byłam miłosiernym ojcem i spłodziłam pierwszy odcinek!
Chciałam tylko od siebie dodać, że jak na dobrą telenowelę przystało, przed każdym odcinkiem musi się pojawić W poprzednim odcinku... (w moim przypadku jest to niemożliwe, ponieważ nie było jeszcze poprzedniego odcinka). Jest to bardzo ważna część naszego FWK, bez tego - ani rusz!
Dodatkowo, nie wiem, czy to, co spłodziłam, spełnia wymogi telenoweli i czy mi się w ogóle udało. Czas pokaże.
Beta: trzy. po trochu ScaryMary (pierwsza część odcinka), po trochu Rudaa (dalsza część odcinka), a jeszcze po trochu Cornelie (przecinki), o ile się nie mylę... Hahaha :D

ZAPRASZAM NA...

*melodia na początek odcinka*
Odcinek 1.
- Kap, kap, płynie krew...
Jakiś przerażający głos niósł się równie przerażającym echem po korytarzu. Edward Cullen zlokalizował jego źródło i ruszył szybkim krokiem w kierunku mężczyzny, który nucił upiorną piosenkę.
- W krwi kałuży topię się...
Edward przyspieszył tempa, skręcił za rogiem i zobaczył swojego brata.
- Emmett, ty psychopato! - wrzasnął ten pierwszy, wymachując dziko rękoma. Mężczyzna odwrócił się, spoglądając na rozhisteryzowanego osobnika.
- Co? - zapytał głupkowato. - Zdrówko, brachu! - I uniósł kieliszek z czerwonawą zawartością do góry, po czym przechylił go, pozwalając spłynąć cieczy do ust.
Przed oczami Edwarda pojawiły się gwiazdki. Prawdziwe gwiazdki, takie, których nawet Sailor Moon nie przebije. Czuł krew. Jej zapach przyprawiał go o mdłości. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Pieczenie w gardle nabrało siły. Zacisnął powieki, modląc się, aby obrzydliwe uczucie znikło.
- Kretynie - wycedził przez zęby. - Mówiłem ci, żebyś nie konsumował obiadków na terenie naszej posiadłości! - warknął z wciąż zamkniętymi oczami.
Emmett spojrzał na niego, marszcząc brwi.
- Tak w ogóle - wybełkotał, krzyżując ręce na piersiach - to uważam, że przesadzasz z tą całą szopką o uczuleniu czy czymśtam...
- Nie jestem uczulony - burknął Edward. - Mam alergię. Wampirzą. To oznacza, że...
- Niech ci będzie - wymamrotał Emmett. Odstawił kieliszek na tacę i rzucił bratu wrogie spojrzenie. - Nawet zwierzęca?...
- Nawet.
Zmarszczył nos, złapał jakąś biedną sarenkę wpół i wyniósł na zewnątrz, zostawiając po niej czerwony szlak krwi. Edward pomasował się po skroniach i oparł się o pobliską szafkę.
To było takie żenujące. Takie uciążliwe. Głód męczył go od dobrych kilku lat. Ciężko mu było w jakikolwiek sposób funkcjonować wśród ludzi. Nie mógł wystawiać nosa poza próg rodzinnej posiadłości, co było bardzo przygnębiające. I to pieczenie, które nie opuszczało jego gardła już tyle czasu... Próbował wielu sposobów, by to pokonać. Syrop cebulowy sąsiadki, Hallsy... "Kaszel ci minie po Kaszlominie!" Młody Cullen skrzywił się na sam wydźwięk tego hasła.
Wbrew pozorom, można przywyknąć do czarnych oczu, kaszlu, pragnienia czy izolacji. Jednak jednego nie mógł znieść - poniżenia. Tak bardzo wstydził się, że nie może zachowywać się jak Prawdziwy Wampir...
- Edwardzie? - usłyszał głos wysokiego blondyna, Jaspera. Pojawił się znikąd. Pracował kiedyś w firmie wypleniającej robactwo, musiał nauczyć się zaskakiwać ludzi... - Edwardzie, rozumiem, co czujesz... Jesteś taki nieszczęśliwy... Wiem, jak to jest. - Jasper podszedł do swojego biedaka, który przyglądał mu się z uniesioną brwią. - Edwardzie, masz jeszcze szansę!
- Co?
- Masz szansę. Znalazłem przychodnię, która leczy takie beznadziejne przypadki.
Edward zmierzył go bardzo wnikliwym spojrzeniem.

Bella Swan była najładniejszym psychiatrą w klinice im. św. Onufrego.
Spacerowała właśnie dostojnym krokiem po korytarzu w przychodni, udając, że wcale nie widzi śliniących się na jej widok mężczyzn. Machnęła głową, odrzucając swoje piękne loki do tyłu i zatrzymała się przed drzwiami do jakiegoś gabinetu. Kątem oka zobaczyła zmierzającego w kierunku jej gabinetu Michaela Newtona, dyrektora zakładu i Głównego Psychiatry.
- Bello - powiedział, strzelając smalcowymi oczami. Podszedł do niej, nawet nie próbując ukryć zainteresowania nowym wisiorkiem, spoczywającym na wyeksponowanym dekolcie. - Cześć.
- Cześć, Mike - wymamrotała, wkładając kluczyk do dziurki i przekręcając go. - Jak dzień mija?
- Cudownie - odparł, gdy weszła do gabinetu. - Wiesz, zgłosił się dzisiaj do mnie dziwny przypadek...
- Doprawdy? - zapytała, zrzucając stos papierów z biurka.
- Tia... gość podaje się za wampira...
- Tak, to jest bardzo niespotykane - prychnęła Bella. - Jakbyśmy tu mało wampirów mieli...
- No tak, nie jest to wyjątkowe - powiedział zniecierpliwiony Mike. - Ale ten przypadek to niezwykłość. Biedaczysko jest alergikiem.
Bella zmarszczyła brwi.
- Alergikiem? Na co jest uczulony?
Newton uśmiechnął się złowieszczo, mrużąc oczy.
- Na krew.
- Jaja sobie robisz? - warknęła z wściekłością.
- Nie, Bello, oczywiście, że nie - wymamrotał Newton, czerwieniąc się. - To najprawdziwsza prawda...
- I że niby mam się nim zająć?
- Tak - powiedział cicho. - Chciałbym, żebyś się nim zajęła - dodał grzecznie.
Bella zawyła z wściekłości.
- Będę przebywać w jednym pomieszczeniu z wygłodzonym wampirem?! Chcesz, żeby mnie zżarł?!
- Ależ przecież cię nie zaatakuje - wyjaśnił spokojnie Mike. - Nie lubi krwi - przypomniał jej z uśmiechem. Bella pokręciła głową z niesmakiem. Nienawidziła wampirów. Nie podobał jej się sposób, w jaki na nią patrzyli. Jakby była jakąś przekąską.
Ale, cóż - jaka płaca, taka praca. Lub odwrotnie. Dostawała ciężkie pieniądze za to, co robiła. W zamian musiała niańczyć wróżki, które straciły moc, wilkołaki, które utknęły w połowie przemiany czy kosmitów, którzy nie potrafili zaznajomić się z planetą Ziemią. To zajęcie było tak nudne...

- Jasper... Musimy tam iść?
- Ależ oczywiście, Edwardzie, że musimy. To twoja jedyna szansa!
Edward pokręcił głową w milczeniu i zapukał do gabinetu doktor Swan.
- Proszę! - usłyszał. Nacisnął klamkę i poczuł się kompletnie zbity z pantałyku.
Jego oczom ukazał się najpiękniejszy anioł, jakiego kiedykolwiek widział. Była doskonała. Idealna figura, duże, orzechowe oczy, alabastrowa, gładka cera, długie nogi, duży biust, gęste, brązowe włosy i... goła szyja.
- Mniam - wyszeptał sam do siebie. Jasper rzucił mu mordercze spojrzenie i sprzedał sójkę w bok.
Bella podniosła na niego wzrok. Poczuł się jak w niebie. Postanowił, że nie może więcej siedzieć w ukryciu.
- Och, Bello! - zawył, podbiegając do jej biurka i klękając przed nią. - Bądź mą jedyną, jakem Edward wampir, kobieto mych snów, kwiecie mej wiosny, nadziejo mego skamieniałego serca...
Brwi Belli powędrowały do góry.
- Następny, proszę! - zawołała z przerażeniem w oczach.
Edward zawył w akcie desperacji.
*muzyczka na koniec odcinka; napisy końcowe; patroni*


______

Pozdrawiam - Pantałyk vel Suhak!
Następna w kolejce: Rudaa. Termin: do 17 kwietnia. Weny :)


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Suhak dnia Pią 20:37, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
memisia
Zły wampir



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 7:54, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

w koncu:) ja takze zameczalam Cie pytaniami, przepraszam niecierpliwa ze mnie osoba. ale sie doczekalam. czekalam i stwierdzam, ze bylo warto! lekko, plynnie napisane. sama glosowalam na ten pomysl, wiec mam kolejny powod do zadowolenia. zobaczymy co to bedzie E&B, byloby milo, gdyby Edwrad zjadl Belle. ale wtedy telenowela niemialaby sensu:P

i pare razy tazalam sie ze smiechu.

Cytat:
- Proszę! - usłyszał. Nacisnął klamkę i poczuł się kompletnie zbity z pantałyku.
- Mniam - wyszeptał sam do siebie. Jasper rzucił mu mordercze spojrzenie i sprzedał sójkę w bok.


czyzbys pila do tlumaczki?:P

Cytat:
Przed oczami Edwarda pojawiły się gwiazdki. Prawdziwe gwiazdki, takie, których nawet Sailor Moon nie przebije.


Cytat:
- Edwardzie? - usłyszał głos wysokiego blondyna, Jaspera. Pojawił się znikąd. Pracował kiedyś w firmie wypleniającej robactwo, musiał nauczyć się zaskakiwać ludzi...


swietnie Ci to wyszlo. to taki przedsmak kolejnych odcinkow:)
chyba to bedzie moj ulubiony serial. bede jego fanka, cos tak czuje:)

pozdrawiam. czekam na wiecej, ale to już Rudej zadanie:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez memisia dnia Pią 7:58, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Pią 8:49, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Powiem szczerze, że podziwiam Cię bardzo za to, że postacie zachowały swoją tożsamość. Edward trafiony przez nagłą miłość od pierwszego wejrzenia? Tak, to jest to. Zawsze taki słodki, perfekcyjny aż do przesady. Choćby tu:
Cytat:
- Nie jestem uczulony - burknął Edward. - Mam alergię. Wampirzą. To oznacza, że...

i te wszystkie inne cechy charakteru, np. problematyczny i skołonny do wyznawania uczuć. To mu zostało. I dzięki Ci wielkie za to. Bella jest może zbyt niezależna i stanowcza, czego w sadze nie było, ale to ty tutaj piszesz, więc ja nie mogę się zbyt udzielać. Zresztą to jest FF i liczy się przede wszystkim twoja wyobraźnia. Ten Mike nie jest zbyt przekonujący jako dyrektor, nie widzę go w tym, ale to nie razi tak bardzo. Może się z czasem przekonam.
Z racji tego, że jest to pierwszy rozdział, nie działo się zbyt wiele, ale to moze nawet i lepiej. Spodobała mi się akcja z Emmettem. Edward chce, ale wie, że nie może i ma problem, wpada w depresje, choć wie, że i tak będzie musiał zrobić coś, po czym będzie miał "wyrzuty sumienia" do końca istnienia. Zagmatwane, ale mam nadzieję, że będziesz wiedziała o co mi chodziło. W każdym razie powiało mi sagą. Tyle, że tu inny problem.
Teraz troszkę Zua. Przykro mi, ale do łez mnie to nie rozbawiło. No wiem, że to nie miała być parodia, ale czuję pewien niedost. Czegoś mi w tym rodziale brakowało, na co bardzo liczyłam. Ale, odnosząc się do tytułu, to jak najbardziej na telenowelę sie nadaje. Może nawet bardziej na telenowelę niż na parodię. To było zabawne, ale nie śmieszne. Podobało mi się również wyolbrzymienia problemów. Tutaj te postacie nieszczęśliwego Edwarda i znudzonej, załamanej Belli były bardzo uwypuklone. Aż do bólu.
Styl masz lekki, aż, można powiedzieć stworzony do tego typu tekstów. Błędów nie wyłapałam, może dlatego, że rano, a może dlatego, że ich nie ma. :P No, bo zdziwiłabym się gdyby były po trzech betach. :P I zaimponowało mi w pewien sposób twoje bogate słownictwo. Może rzuciło mi się to w oczy dlatego, że teraz wielu tekstom na tym forum tego brakuje.
Mam nadzieję, że kolejny rodział pojawi się troszkę szybciej niż ten. Jest na prawdę fajnie, może to będzie jakaś lekcja dla autorek piszących kiepskie parodie, bez pomysłu i z błędami.
Życzę weny, wolnego czasu i chęci autorce następnego rozdziału.
Pozdrawiam.
KasieK.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
carolinca
Dobry wampir



Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.

PostWysłany: Pią 9:04, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Początkowo myślałam, ze słowo zżarł jest niepoprawne, ale jak sie okazało to druga forma zeżarł, także błędów nie ma Wink

Teraz co do fabuły:
Lekka i OK, ale wydaje mi sie, ze mogłaś zrobić większy kocioł w domu Cullenów, przedstawić resztę bohaterów. Wbrew pozorom jako pierwsza osoba miałaś chyba najwieksze pole do popisu Wink ale ok, akcja zawsze może rozwinąć sie w czasie.
Teraz tak: na plus kreacja Jaspera. Emmett jak to Emmett, mozna z niego cos wykreować. Mike? No niech będzie dyrektorem Belli, bo to też daje pole do popisu następnym [w tym mnie xD]
Nie no, jest OK, może mogłoby byc wiecej akcji, ale to była Twoja decyzja jak to rozegrasz.

Czekam na Rudej odcinek :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nel
Człowiek



Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 9:18, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

W końcu!
Wyszło Ci Suhaś, wyszło Wink Twój odcinek zdecydowanie sponsoruje Jasper - tępiciel robactwa. Pierwszy rozdział pisze się zawsze najtrudniej, szczególnie wtedy, gdy dalsze części w zasadzie od Ciebie nie zależą. Dobrze, że od razu przeszłaś do rzeczy i nie trzeba czekać na spotkanie Belli z Edem. Urwane też bardzo profesjonalnie, w momencie zwanym "tadam!", widzowie "hyy!", Edward "mniam", <muzyczka> i <napisy>. Na razie wygląda to spokojnie, rozkręci się pewnie z czasem. Czekam na następną część, nerwowo i z niecierpliwością. Mam nadzieję, że uda się ją skończyć przed terminem. 2 tygodnie to strasznie długo :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna_Rose
Wilkołak



Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Pią 9:21, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Niech BADWARD ma cię w swej opiece! Myślałam, że będę zwijać się ze śmiechu!
Jest zabawne i świetnie napisane, chociaż miałaś większe pole do popisu. Ale najgorzej jest napisać pierwszą część, więc rozumiem. My sobie dupska grzejemy, zdzieramy gardło na ciebie, żebyś w końcu coś napisała, a potem tylko umiemy pluć się i marudzić XD.
Dobry humor przeze mnie przemawia :D.
Chciałabym ci jednak przypomnieć, ze dla chcącego nic trudnego, moja droga! ; D

Jedno mi zgrzytło.

Cytat:
Jasper podszedł do swojego biedaka, który przyglądał mu się z uniesioną bronią.


A czy nie powinno być "brodą"? Shocked

Cytat:
- Och, Bello! - zawył, podbiegając do jej biurka i klękając przed nią. - Bądź mą jedyną, jakem Edward wampir, kobieto mych snów, kwiecie mej wiosny, nadziejo mego skamieniałego serca...


HA HA! Przepiękne, ironiczne i smaczne ujęcie infantylności Zmierzchu!

Życzę Rudzikowi weny na kolejny odcinek. Jeśli wen będzie ci spierniczał sprzed nosa, to ja się z nim rozprawię! ; D


A.Rose, członek wesołego stadka Badwardystów!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Pią 9:38, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Od początku do końca kocham ten odcinek. Było gorąco, bo jak wiadomo, wen nie sługa, ale dałaś radę ^^. Cieszę się, że rozegrałaś to naturalnie, bez naciągnia jakiś żałosnych tekstów rodem z reklamy elektrycznych bierek pod wodą. Edward jest edwardowy (Badwardzie, nie krzycz, coś z tym zrobimy - hahaha), Bella jest Badella, a Mike - patella. Cud, miód i pot ^^.
Jednak ja większą sympatią darzę Emmetta śpiewającego piosenkę ku czci krwi w kiliszku niż Jaspera - odrobaczacza (wow, jakie słowotwórstwo!). Został niedoceniony, ot co. Wprawdzie dalej sądzę, że pan woźny mógłby zawojować świat, ale powiedzmy, że moja żałoba po nim zakończyła się jakiś tydzień temu, kiedy to dostałam pierwsze zdanie tego cudaczyska.

A jeśli chodzi o mój odcinek... Postaram się skończyć wcześniej, ba, obecnie jestem pewna, że tak się stanie, ale patrząc po Suharze, co też się zarzekał, to niczego nie można być pewnym xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:12, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Czekałam z niecierpliwością na ten rozdział i się doczekałam Wink Szczerze mówiąc kibicowałam propozycje z Woźnym i Sprzątaczką ale tą miałam drugą na liście, także w sumie jestem zadowolona z wyboru tematu ;p
Szczerze mówiąc po tym rozdziale spodziewałam się czegoś jeszcze śmieszniejszego, bo po Twoich tekstach wiem że naprawdę umiesz mnie rozbawić, a tu trochę mi tego zabrakło. Ale i tak mi się bardzo podoba. Mogłaś może trochę bardziej rozwinąć niektóre sytuacje, bo rozdział się skończył zdecydowanie za szybko. ;p Podoba mi się to, że mimo tego, że to parodia, Edward jest edwardowaty, Emmett emmettowaty etc. Choć Bella może nie jest zbyt bellowata, ale to dobrze, w końcu ktoś w związku musi być przysłowiowym facetem, a uczulony na krew Edward chyba nim nie będzie ;p
Jasper walczący z insektami i nieśmiertelny PANTAŁYK mnie rozwaliły x D W końcu się przekonałam że to jednak naprawdę pantałyk a nie pantykał xd

weny Rudeeej życzę. ;*

pzdr, n.
Agnes_scorpio
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 17:48, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Suhak napisał:
Ale Wen uciekł z krzykiem w połowie drogi, a za każdym razem, jak już go prawie złapałam, to wyślizgiwał mi się z rąk i zapierniczał jeszcze szybciej.

Rozumiem Cię doskonale...

Suhak napisał:
- Kap, kap, płynie krew...

Fantastyczne wprowadzenie:)

No, czekałam, czekałam i powiem Ci Suhak, że nie zazdrościłam. Rozpocząć coś takiego, to wielka odpowiedzialność i ryzyko. Od Twojego tekstu wszystko się zaczyna i naznaczyłaś kierunek, jakim pójdą kolejne autorki tego wspaniałego dzieła. Ale uważam, że wyszło całkiem nieźle i pomimo uciekającego wena, wyszłaś obronną ręką. Zgrabnie przedstawiłaś główne postaci, naszego nieszczęsnego alergika i jego wstydliwą, jak na wampira, dolegliwość. Zaskoczyło mnie trochę ukazanie Belli, ale rozumiem jej przerysowaną seksualnie postać, świetnie przygotowaną, do wykorzystania w dalszych rozdziałach.
No cóż, teraz życzę Rudej kontynuacji, godnej pierwszego rozdziału i stałego w uczuciach wena :)
A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnes_scorpio dnia Pią 17:50, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Olcia
Zły wampir



Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno

PostWysłany: Pią 17:59, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Tyle razy tu wchodziłam w oczekiwaniu na odcinek, bo już po samej zapowiedzi miałam niezłą chrapkę na to opowiadanie. A dzisiaj moje modły zostały wysłuchane i oto jest cudny, świeżutki, dorodny odcinek.
Spodobało mi się to, że choć ma to być telenowela, nie wplotłaś suchych i nudnych tekstów. Wszystko rozegrałaś tak, że było ciekawie, zabawnie ale przede wszystkim oryginalnie. Śmiechawki dostaje na samo myślenie o pomyśle, bo wampir który ma alergię na krew. No nie ale chcę wiedzieć jak to się dalej potoczy.
Jasper pracujący w formie tępiącej robaki?! Nie no w życiu bym na to nie wpadła. Ale Emmett jak zwykle cudo. Wolny osobnik, który o nic się nie martwi, a w dodatku jest utalentowany i śpiewa sobie no no. Chciałabym to usłyszeć.
Takie są moje pierwsze wrażenia, co będzie dalej to tylko czas pokaże.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ismena
Wilkołak



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 18:05, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Muszę przyznać, że czekałam z niecierpliwością na to opowiadanko i jestem mile zaskoczona Wink Jasper totalnie mnie rozwalił, trochę mi go szkoda, taki ładny a tępi robactwo. Ogólnie bardzo dobrze sobie poradziłaś, a do tego masz "fajny" styl. Ciekawie nawiązałaś do Zmierzchu, kiedy Eddy rzucił jej się do kolan. To perfekcyjnie ujęło (jak ktoś kiedyś ładnie ujął) "wazelinę" jaka tam występuje. Mam nadzieję, że będzie dużo śmiesznych momentów Arrow takich, że się aż umiera ze śmiechu, a potem brzuch boli.
Czekam na popis Rudej Wink Ave Vena


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ismena dnia Pią 18:08, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
thingrodiel
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka

PostWysłany: Pią 19:20, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Wiem, nie powinnam się odzywać w tym temacie, ale nie mogę się powstrzymać.
Suhak, do jasnej ciasnej... Samo wprowadzenie mnie rozbroiło. Przeróbka piosenki, Emmett objadający się w domu... i kto to wszystko posprząta, hmm? ;>>> Jasper tępiący robactwo. Matko i córko, co się tu wyprawia.
Na czym polega praca Belli - miodzio.
Cytat:
kosmitów, którzy nie potrafili zaznajomić się z planetą Ziemią

Ciekawam okrutnie, czym zajmuje się teraz Fox Mulder. Laughing
Ale chyba najlepszym kawałkiem było to:
Cytat:
Jego oczom ukazał się najpiękniejszy anioł, jakiego kiedykolwiek widział. Była doskonała. Idealna figura, duże, orzechowe oczy, alabastrowa, gładka cera, długie nogi, duży biust, gęste, brązowe włosy i... goła szyja.
- Mniam - wyszeptał sam do siebie.

KWIIIIK!!!!!!!!!! To "mniam" było boskie. Takie małe krótkie słówko, a tak ładnie podsumowuje widok. A w wampirzym kontekście... jest szansa dla Edwarda! XDDD
I ty chcesz za to dostać kk??? O, moja droga. Nie ma tak łatwo. Nie zabija się czytelnika i nie żąda. Nie w tej kolejności!
Podoba mi się ten wstęp. Kocham takie poczucie humoru.
Rudaa, weny!!!
jędza thin


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Pią 19:43, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Gdy w Twoim podpisie ujrzałam: "Telenowela - Odcinek 1" od razu pokierowałam się w tą stronę. Z utęsknieniem czekałam na pierwszy odcinek, a teraz muszę opisać czy było warto.
Cóż, spodziewałam się więcej dialogów i opisów, które o wiele bardziej byłyby śmieszne. Liczyłam na coś naprawdę ogromnie zabawnego. Myślałam, że będę dławić się swoim śmiechem, nie mówiąc już o bolącym brzuchu.
Jednakże muszę przyznać, że tak nie było. Jestem nieco zawiedziona, myślałam, że już w pierwszym odcinku pojawi się więcej bezsensownych wątków telenowelowych.

Może liczyłam nazbyt wiele, ale i tak jest kilka rzeczy, które niezmiernie się mi spodobały.
Na pewno fakt, że pierwszy odcinek pozbawiony był błędów. Chwała Ci oczywiście za to.
Pozwolę zacytować sobie najważniejszy dla mnie fragment, który podczas czytania wywołał uśmiech na mej twarzy.

"Ale, cóż - jaka płaca, taka praca. Lub odwrotnie. Dostawała ciężkie pieniądze za to, co robiła. W zamian musiała niańczyć wróżki, które straciły moc, wilkołaki, które utknęły w połowie przemiany czy kosmitów, którzy nie potrafili zaznajomić się z planetą Ziemią. To zajęcie było tak nudne..."

Po chwilowym uśmiechu napełnił mnie nadzieją. Dzięki temu wiedziałam, że ten ff jednak ma sens! Uświadomiłam sobie, że w kolejnych odcinkach czeka mnie ubaw po pachy.

Dodatkowo ten pantałyk. Szydzenia z tłumaczki, no nieee. To było okrutne, ale co raz bardziej moja dusza napełniała się nadzieją.

Na zakończenie chciałabym dodać, że czekam na kolejny odcinek Badwardowskiej telenoweli. Mam też nadzieję, że następnym razem będzie weselej i tego Wam życzę.
Pozdrawiam wymyślną autorkę pierwszego odcinka - Suhak (mimo wszystko, wiem, że następny odcinek w Twoim wykonaniu będzie lepszy) oraz resztę ekipy waszej łobuzerskiej grupy. :)

Dołączam się do Ismeny i także zamierzam czekać na popis Rudej.
Liczę na co raz śmieszniejsze wątki, pozdrawiam Wela.

Wela.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robaczek
Moderator



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 227 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:01, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Ha ha ha, wyłapałam błędy. Gińcie.
Możesz mnie zabić (albo Twoje trzy bety) i pewnie nie powinnam, ale... W jednym miejscu zobaczyłam trzy "być" niemal pod rząd! Załamałam się. Schau mal: To było takie żenujące. Takie uciążliwe. Głód męczył go od dobrych kilku lat. Ciężko mu było w jakikolwiek sposób funkcjonować wśród ludzi. Nie mógł wystawiać nosa poza próg rodzinnej posiadłości, co było bardzo przygnębiające.
Idąc dalej - Machnęła głową, odrzucając swoje piękne loki do tyłu i zatrzymała się przed drzwiami do jakiegoś gabinetu. Kątem oka zobaczyła zmierzającego w kierunku jej gabinetu Michael’a Newtona, dyrektora zakładu i Głównego Psychiatry. Nununu. Poza tym piszemy [i]Michaela. I Głównego Psychiatrę.
- Tia... gość podaje się za wampira... Gość wielką.


Cytat:
Pracował kiedyś w firmie wypleniającej robactwo, musiał nauczyć się zaskakiwać ludzi...
Ta wypowiedź nie zawiera żadnych aluzji, prawda? ;>
Ostatni akapit wygrał. Z mojej piersi wydobywał się, radośnie, kwik za kwikiem. Rozpantałykowanam, a Tyś to sprawiła, mwahaha. ^.^"
Miałaś trudne zadanie, rozpoczynając cały tekst i jak najbardziej temu zadaniu podołałaś. Uchyliłaś tylko tyle kart, ile potrzeba, dałaś czytelnikom fantastyczny początek, przedsmak, mam nadzieję, równie świetnych kontynuacji. Sądzę, że nie ma co spekulować, jak mogłabyś to inaczej zrobić, gdzie by co dodać, dopisać, bo rozpisałaś to właśnie tak i reszcie nie pozostaje nic innego, jak na Twojej pracy teraz bazować. Kanon uśmiechał się tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem, bo zachowałaś charaktery postaci, wyolbrzymiając je i karykaturując. Nie powiem, zła jestem, że tak krótko i jednocześnie zgłaszam wniosek, by przedyskutować jeszcze sprawę długości poszczególnych odcinków, bo w tym momencie już widzę, że raczej się nie zmieszczę i naprawdę w tych dwóch stronach może być ciężko zawrzeć to, co by się chciało. A przecież nie powinno się ucinać wątków w telenoweli. :>
Tekst lekki i przyjemny. Dobrze się spisałaś. :)

Pozdrawiam,
robactwo (?!)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robaczek dnia Pią 20:02, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mloda1337
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem

PostWysłany: Pią 20:08, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Na początku myślałam tak jak wela. To miało być na maxa śmieszne i w ogóle. Ale zaraz potem uświadomiłam sobie: heloł, Zuz, to nie miało być na maxa śmieszne. To miało być śmieszne przez swoją tragiczność, a jak zrobić coś tragicznego w pierwszym odcinku? A poza tym chodzi o sam aspekt telenoweli. Telenowele nie są śmieszne, ale mało realne i to nas w nich bawi. I jeszcze Suhak, muszę Cię pochwalić. Temat jest trochę dziwny i zastanawiałam się sama, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. I nie było to nic łatwego. No bo, co zrobić, żeby to było śmieszne, ciekawe, super telenowelowate, i w dodatku dłuuuuugie? Wszystko zależy od początku. I wybrnęłaś z tego z tarczą a nie na tarczy. I jeszcze, że on się od razu przyznał, że ona mu sie podoba, a nie, że będzie tysiąc pięćset sto dziewięćset różnych meczy i zagrywek w zdobywaniu to jest cud. Trochę się przeraziłam jak zobaczyłam narratora. Trzecioosobowa. Teks: Zuza, jak ty to napiszesz? No nic. Będę musiała poćwiczyć, przed dodaniem rozdziału.
Rudzielcu, a za Ciebie trzymam kciuki. I pamiętaj. Pot Badwarda jest z tobą!
p,
największa jędza forum, mloda


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pią 20:34, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Dziękuję wszystkim za pozytywne opinie... za te negatywne też.
Ale zaraz, zaraz. Jak to - zrywać boki? To jest komedia czy telenowela? Telenowele nie są śmieszne, są żenujące i ciągnące się jak Hubba Bubba. Kurczę, ja miałam chyba troszkę inny obraz tego, jak ma to wyglądać. Chciałabym się posłużyć Mirrielowym przykładem... Tam nie ma takich tekstów, jest za to: miłość, zdrada, knucie i podstępy (oraz adoptowane dzieci i siostry znalezione po latach). Wiem, że Mirriel bogiem nie jest, ale tak właśnie zakodowałam sobie takie cuś.
Poza tym, robactwo i gwiazdki Sailor Moon należą do ScaryMary, a Kaszlomina do Rudej. Więc nie mnie bijcie pokłony ;P

Hmm... Robalku, to, że znajdziesz błędy natury Byciowej i Mieciowej było oczywiste jak to, że Badward się poci. Michaela poprawiły mi moje bety, a ja tego nie zauważyłam, bo bym w szał Badwardowy wpadła :P

No i jeszcze raz dziękuję z apozytywne opinie. Ciężko mi było strasznie pisać ten odcinek, bo był pierwszy i jakbym poszła w kierunku, który nie spodoba się tłumom, toby mnie zjedli, strawili, a potem beknęli i wydalili do jakichś ścieków. No ale jakoś wyszło. Mi się osobiście średnio podoba moje spłodzone dziecko, ale skoro tłum twierdzi, że jest ok, to jest ok... :D

Pozdrawiam i życzę Rudej Wena (która się, nawiasm mówiąc, strasznie stresuje...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suhak dnia Pią 20:43, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire__
Wilkołak



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:18, 03 Kwi 2009 Powrót do góry

Czekałam, czekałam i się doczekałam.
Na początku śmiałam się, owszem. W środku też... i na końcu.
Naprawdę, podziwiam Cię. Twoja Bella i Edward, w ogóle wszystkie postacie przypadły mi do gustu. Nawet Michael. A chyba Emmett- psychopata najbardziej.
Muszę przyznać, że jest za ciekawe i za śmieszne na telenowelę, ale mi się podoba.
Możesz spokojnie pisać scenariusze do seriali (a może lepiej nie, bo jeszcze nam się zmarnujesz tam?)
Ten teks rozwalił mnie chyba najbardziej:

"- W krwi kałuży topię się...
Edward przyspieszył tempa, skręcił za rogiem i zobaczył swojego brata.
- Emmett, ty psychopato! - wrzasnął ten pierwszy, wymachując dziko rękoma."

Wyobraziłam sobie Edwarda wymachującego rękoma i prawie z krzesła spadłam.

Pozdrawiam i życzę całej "telenowelskiej" ekipie weny i grzecznie czekam na następny odcinek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vampire__ dnia Pią 22:19, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Sob 20:23, 04 Kwi 2009 Powrót do góry

Cóż, w sumie jeżeli zastanowić się nad tym mocniej to "największa jędzo na forum" mloda1337 masz rację, dlatego też zaznaczyłam w swoim komentarzu, że pomimo wszystkiego złego co napisałam na temat pierwszego odcinka to jestem pewna, iż jeszcze stanie się to śmieszne. Bo rzeczywiście, żeby telenowela stała zabawna potrzeba trochę czasu. Nic więc dziwnego, że Suhak nie robiła komedii. Nie uważam, że popsułaś efekt - tak jak reszta (co prawda po trochę dłuższym przemyśleniu) jestem zdania, że wybrnęłaś z tego cało. Zwłaszcza, że pisałaś o uciekającej przed Tobą wenie. Nie mam do Ciebie żadnych pretensji.
Znając umiejętności piszących sądzę, że fabuła tejże telenoweli będzie dobrym 'odstresaczem', i że link do tego opowiadania pojawi się w stale używanych przeze mnie stronach.
Nic więcej dodawać nie będę, gdyż wyjaśniłam wszystko, co chciałam.
Pozdrawiam i dołączam wyrazy szacunku dla piszących. :D
welaaaaaaaaaaa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wela dnia Sob 20:24, 04 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lotte_
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Emmettowe łoże.

PostWysłany: Pon 19:40, 06 Kwi 2009 Powrót do góry

Przepraszam, że zaczynam zupełnie nie konstruktywnie, ale inaczej nie mogę.
Tarzałam się po ziemi.
Ta parodia jest genialna.
Okej, zbieram się do kupy i próbuję napisać coś logicznego.
Idealna, piękna i poszkodowana Bella - najgorsze, ze niektórzy ludzie naprawdę tak piszą - pracująca z wróżkami, wilkołakami i - O Chryste przenajświętszy! - kosmitami.
Uczulony na krew wampir - za to powinnyście dostać medal. Jego zachowanie, słowa i oświadczyny są fenomenalne.
Emmet i jego pieśń o krwi i tak pokonuje wszystkich!
Pisane jest świetnie, bez błędów - przynajmniej ja żadnych nie zauważyłam.
Nie będę pisała czy ciekawa fabuła, bo nie o to w tej parodii chodzi.
Jedno różni Telenowelę od tych Słitaśnych ( aż mi nie dobrze, kiedy pisze te słowo) opowiadań - tu mianowicie nie ma błędów, a w historiach tych najczęściej tnących się tępymi żyletkami trzynastolatek jest ich mnóstwo.
Ortografia i interpunkcja to dla nich słowa obce.
Bardzo dobrze, że postanowiłyście im pokazać jakie głupoty wypisują i zaśmiecają tym samym fora.

Weny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin