FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Wieczny mrok - zupełnie inne losy Belli Swan [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Patrycja87
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa

PostWysłany: Nie 11:19, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Nie myślałam, że kiedykolwiek to napiszę, ale twoja twórczość jest lepsza niż Zmierzch Uwaga Błagam - pisz dalej! :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 13:06, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Patrycja87 napisał:
Nie myślałam, że kiedykolwiek to napiszę, ale twoja twórczość jest lepsza niż Zmierzch Uwaga Błagam - pisz dalej! :P


Nie no bez przesady... Wink Postaram się coś napisać choć tak mnie wciągnęły przetłumaczone 3 rozdziały "Wide awake", że teraz doczytuję resztę po angielsku. Wink
Loona
Wilkołak



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko

PostWysłany: Nie 14:11, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Droga Kaffienko Uwaga
Czemu dopiero teraz trafiłam na Twój ff?
Chcę Ci powiedzieć, że jest świetny.
Całkiem inny niż wszystkie, a takie właśnie lubię. :)
Wena życzę i czekam na kolejny rozdział.
pzdr.

P.S.: Kiedy masz zamiar go dodać? :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 14:21, 01 Lut 2009 Powrót do góry

W najbliższym czasie, cokolwiek to oznacza... Laughing
Gość







PostWysłany: Nie 20:03, 01 Lut 2009 Powrót do góry

No wiesz!! Właśnie przeczytałam te 5 rozdziałów i są fantastyczne!!

Miałam cichą nadzieje, że będzie więcej :D
Szczerze- to dalej mam tą nadzieje, że dodasz coś niebawem :D
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Nie 20:29, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Kaffienka niecierpliwce dały ci odpoczać przez weekend, ale zbliża się poniedziałek i liczymy na więcej xD.

Niech Raphael jakoś namiesza ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Juliet
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tam gdzie Ben, tam Juliet.

PostWysłany: Nie 21:45, 01 Lut 2009 Powrót do góry

More, more, more !
Jestes chodzącym geniuszem !
Dołączam się do czekających xd. ;>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 23:49, 01 Lut 2009 Powrót do góry

No to już się nie męczcie dłużej tym czekaniem... Wink Czekam na recenzje. Miłego czytania!

Rozdział VI – Zaskoczenia

Wymusiłam na Edwardzie, żebyśmy pojechali moim samochodem. Gdy podeszliśmy do mojego jeepa o imponujących rozmiarach, obserwowanie jego miny było po prostu bezcenne. Zapewne po takiej drobnej kobietce jak ja spodziewał się jakiegoś słodkiego cabrioleta, bo jego twarz wyrażała pełne zaskoczenie, ale też i skrywany za nim respekt.
Oczywiście ja prowadziłam. Kazał mi jechać do ogromnego centrum handlowego. Zdziwiłam się, lecz wytłumaczyłam sobie to wszystko tym, iż być może Alice robiła teraz zakupy. Nawet mi to do niej pasowało.
Na początku oboje milczeliśmy. Sytuacja robiła się lekko niezręczna. Pierwszy raz od bardzo dawna odczuwałam zakłopotanie wynikające z bycia sam na sam z mężczyzną. On wcale mi nie ułatwiał tej krótkiej podróży, gdyż oparł swe plecy o drzwi i cały czas przypatrywał się, jak prowadzę samochód.
Od dziesięciu lat nie czułam się tak jak w tym momencie. Jak zakłopotana nastolatka. Nawet dla mnie chłodnej i zdystansowanej wobec wszystkiego i wszystkich zaczęło się to robić męczące. Postanowiłam przerwać to cholerne milczenie.
- I jak? Rozczarowany moją osobą? – spytałam, rzucając mu krótkie spojrzenie.
- Nie… Dlaczego miałbym być? – dopytywał się – O kurczę… Ja nie mogę czytać w jej myślach, ale czyżby ona była w stanie wyłapywać moje?
- Wspominałeś, że poznałeś mnie dzięki Twojej rodzinie, zanim jeszcze doszło do naszego spotkania. Podejrzewam, że wyrobiłeś sobie jakieś wyobrażenie o mnie – wyjaśniłam i zawahałam się przed ponowieniem pytania – Czy rzeczywistość Cię zawiodła?
- Nie… - odpowiedział lakonicznie, ale wyglądał tak jakby w głowie ułożoną miał o wiele dłuższą wypowiedź.
Znowu milczenie. Mój dobór tematu był całkowicie nietrafiony. Przy nim zachowywałam się jak jakaś ogłupiała małolata. Postanowiłam całą drogę się już nie odzywać, żeby nie pogłębiać złego wrażenia, które z pewnością na nim wywarłam.
- Jak podobało Ci się na Alasce? – zapytał.
- Bardzo… Cisza i spokój. Zdecydowanie lepiej niż tutaj wśród tych wszystkich drapaczy chmur.
- Wybór takiego miejsca jak Waszyngton niesie za sobą duże ograniczenia.
- Mogę Ci coś powiedzieć? – zmieniłam kierunek rozmowy.
- Oczywiście… - powiedział, ale w jego głosie wyczułam delikatne nutki niepewności.
- Myślę, że powinieneś porozmawiać z Tanyą. Zadzwoń do Niej może… - zaproponowałam.
Spojrzałam szybko na jego twarz i przeraziłam się. Był wściekły.
- Przepraszam. Ja nie chciałam się wtrącać, tylko… - próbowałam się wytłumaczyć.
- Co ona Ci nagadała?! – wysyczał.
- Nic takiego…
- Powiedz mi prawdę, całą prawdę! – zażądał.
- Edward, to nie tak… Tanya dużo o Tobie mówiła. Myślę, że odczuwa do Ciebie o wiele więcej niż tylko zwykłą sympatię.
- Ale ja tego nie odwzajemniam… - zaczął.
- Wiem – weszłam mu w słowo – Rozmawiałam o tym z Alice. Generalnie chodziło mi tylko o to, że może powinieneś Jej to dać wyraźniej do zrozumienia… - zsugerowałam.
- Ile lat i na ile sposobów próbowałaś przekonać Raphaela do swoich racji? – zapytał prosto z mostu.
- Ja… - nie miałam pojęcia, co odpowiedzieć – Do cholery! To nie Twoja sprawa! – warknęłam na Niego.
- Świetnie! Zatem moje sprawy również nie powinny być w kręgu Twojego zainteresowania. Bardzo bym o to prosił… - ale Jego głos brzmiał raczej rozkazująco niż błagalnie.
- Przepraszam – burknęłam i skoncentrowałam się na drodze.
Więcej już nie odzywaliśmy się do siebie. Edward półsłówkami wskazywał mi kierunek, w którym miałam jechać.
- Kompletne dno! To nie powinno tak być… Nie powinniśmy poruszać kwestii osobistych, których dowiedzieliśmy się od innych. Najpierw powinniśmy się poznać – myślałam.
Piętnaście minut później parkowałam samochód na podziemnym parkingu. Bez słowa podążyłam za dalej milczącym Edwardem. Zaprowadził mnie do jednego z ekskluzywnych butików. Rozejrzałam się w jego wnętrzu i aż zamrugałam ze zdziwienia, gdy patrzyłam na Alice w stroju ekspedientki. Ta szybko podeszła do nas:
- Bella! Co Ty tu robisz? I jak poznałaś Edwarda? – piszczała zaskoczona.
Wpatrywałam się w nią. Wyglądała na naprawdę uszczęśliwioną moim widokiem. Uśmiechnęłam się i rozluźniłam, uwalniając się od napięcia, które przyniosłam ze sobą aż z samochodu. Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, Edward się odezwał:
- Panie pozwolą, że zostawię Je same. Muszę coś załatwić, a Wy pewnie będzie chciały sobie spokojnie porozmawiać – pożegnał się uprzejmym skinieniem głowy i odszedł. Minę miał całkowicie obojętną.
- Kończę pracę za 10 minut, poczekasz na mnie? – spytała Alice.
- Oczywiście! Będę na zewnątrz – wyszłam z butiku i usiadłam na najbliższej ławce w hallu.
Moje myśli krążyły wokół scysji z Edwardem. Naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, żeby w ogóle zaczynać takie tematy, a już zwłaszcza ten drugi. Porozumienie, które mogliśmy zyskać między nami, kompletnie przepadło. Byłam zła na siebie.
- Chociaż tak w zasadzie… Czemu mnie to w ogóle obchodzi?

***
Wybrałyśmy się z Alice do pobliskiego parku. Usiadłyśmy na ławce nieopodal rzeki. Przegadałyśmy bite 4 godziny. Nie było tematu, którego nie poruszyłyśmy. Poza jednym... Lawirowałam, jak tylko potrafiłam, żeby nie musieć mówić o Jej bracie.
Alice nawet tego nie zauważyła. Skupiła się bardziej na moim „rozstaniu” z Raphaelem oraz na robieniu mi wyrzutów o to, że nie przyjechałam prosto do nich lub iż chociaż Jej nie poinformowałam od razu po przybyciu do Waszyngtonu.
Czas szybko mijał przy tej szalonej dziewczynie. Pewnie gadałybyśmy o wiele dłużej, gdyby nie telefon Jaspera. Alice musiała wracać do ukochanego. Pożegnałyśmy się, wymieniwszy się wcześniej adresami i każda skierowała się do swojego samochodu.
Podjeżdżając pod swój dom, nie czułam już irytacji związanej z sytuacją z Edwardem. Byłam radosna.
- To z pewnością wina Alice! – pomyślałam – Jej stan był zaraźliwy.
Wprowadziłam samochód do garażu i skierowałam się w stronę drzwi wejściowych. Szukałam kluczy w torebce. Gdy je znalazłam, spojrzałam w końcu na werandę. Wtedy stanęłam jak wryta.
- Co on tutaj robi do cholery?! – zdziwiłam się i spojrzałam prosto w oczy Raphaela.
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Nie 23:55, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Uuu...
Eddy złapał " focha "
Nieciekawie.
Do jasnej anielki, co tu robi Raphael?!
Część świetna :D
Czekamy na nexty.
P.S. Błędów brak :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 23:57, 01 Lut 2009 Powrót do góry

Dians napisał:
Uuu...
Eddy złapał " focha "
Nieciekawie.
Do jasnej anielki, co tu robi Raphael?!
Część świetna :D
Czekamy na nexty.
P.S. Błędów brak :D


Dzięki... :)
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:31, 02 Lut 2009 Powrót do góry

O nie!
Tylko nie Raphael!
Niech wraca tam skąd przyszedł!

Jeszce się dobrze nie poznali z Edziem a już kłótnia :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:34, 02 Lut 2009 Powrót do góry

Ginger! napisał:

Jeszce się dobrze nie poznali z Edziem a już kłótnia :P


Niewychowani! Zupełny brak kultury, co? :p
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:37, 02 Lut 2009 Powrót do góry

No właśnie!
Od razu sobie wrogów robić :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrycja87
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa

PostWysłany: Pon 11:26, 02 Lut 2009 Powrót do góry

O Boże wow2 Przerywać w taaaakim momencie cry
Teraz będę musiała zaglądać tu co kilka godzin, w oczekiwaniu na więcej Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Loona
Wilkołak



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko

PostWysłany: Pon 11:39, 02 Lut 2009 Powrót do góry

Ale co tu Raphael robi ?
Przecież miał zostać z rodziną...
Pewnie był zazdrosny, że jakiś facet podrywa JEGO Bellę... Twisted Evil
Ale tak na serio, co on tu robi ?
A Bella już pokłócona z Edwardem.... nieładnie...
Wena życzę i czekam na ciąg dalszy. devil
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrycja87
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa

PostWysłany: Pon 11:48, 02 Lut 2009 Powrót do góry

A tak między nami, to jeżeli do tego wszystkiego wpadnie jeszcze Edward... Będzie niezły bigos Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Pon 11:48, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Melody__
Człowiek



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 12:32, 02 Lut 2009 Powrót do góry

Raphael.
Noo nie i znowu On.
I wogóle kto pozwolił tak kończyć rozdział ?
Hmmm....? Confused

Dodaj coś jak najszybciej.
I Vena zyczę.:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 12:52, 02 Lut 2009 Powrót do góry

wiec bomba xD ale zdecydowanie przyłączam sie do reszty- co on tu robi??!!
Gość







PostWysłany: Pon 12:53, 02 Lut 2009 Powrót do góry

nika1377 napisał:
wiec bomba xD ale zdecydowanie przyłączam sie do reszty- co on tu robi??!!


Tak mi się wydaje, że on chciał Was zaskoczyć... Wink
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Pon 13:19, 02 Lut 2009 Powrót do góry

Raphael zaczyna mieszać xD
Trochę dramaturgii musi być ;P

Niecierpliwiec usatysfakcjonowany i bardzo mu się podoba "nowa" Bella.
Kaffienka jak możesz kończyć w takim momencie, co?

;>

Ave Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin