FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Wybieram piekło [Z][+16] roz. VIII + epilog 12.11 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Maya
Wilkołak



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!

PostWysłany: Nie 18:04, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Jesteś.nie.przewidywalna.
Jej.
Co ja mam napisać..
achh, cóż więcej mogę, cudo, rewelacja, pierwsze miejsce, moje ulubione, kochane <333
Tak.
Ale to wszystko już wiesz.
Ja już nic nie wiem, nie mam pojęcia jak to się skończy, ach, tajemniczość, to jest to, a u ciebie- pierwsza klasa :)A, i no ty perfidna, okrutna bestyjko, kończyc w takim momencie ??? Oszzz ty :P Policzymy sie w domu :PP
A nowego rozdziału potrzebuję jak powietrza, mam nadzieje że już nie długo się pojawi :)
Biedna Bells, skołowana, wystraszona i do tego w sumie niczego nie wie.
Coś czuję że ona nie będzie z Edwardem.. ale no, może zdarzy sie jakis cud i jednak... tak bym chciała...
A walka, AAA ja chcę KRWI !!! mmmm
Tak, chyba trochę chaotycznie napisałam, ale musze szybko, szybko bo jeszcze lekcje...
Pozdrawiam Serdecznie Ave vena :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Nie 20:09, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Cornelie.... bosskie to było...
powtórze za przedmówcą... jesteś nieprzewidywalna...

napięcie jakie tworzysz i w sumie kompletna dezinforamcja jaką otoczone jest całe opowiadanie robi na mnie wielkie wrażenie... jesteś niesamowita...

masz świetny styl :) i znakomite pomysły....

do następnego
wspieram duszą i ciałem :)

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Nie 22:12, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Nieprzewidywalność to moje drugie imię xD W każdym razie nie bójcie się, już niedługo wszystkie tajemnice ujrzą światło dzienne, a ja przestanę was zamęczać tym oto tworem mej chorej wyobraźni xD
Tymczasem liczę na to, że końcówka was nie zawiedzie, a przynajmniej wprowadzi w zdziwienie Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:46, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Cornelie... ach, Cornelie... Rolling Eyes

Nie pozostało mi nic innego, jak powtórzyć za poprzedniczkami: jesteś nieprzewidywalna!
Rozdział mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się bezpośredniego starcia Wampiry - Uśpieni, tak jak i tego, że Bella będzie w centrum zdarzeń. Rozważałam ewentualność dopadnięcia Belli przez Edwarda i Alice Wink I że zrobią jej jakieś kuku, a ona nie będzie miała po swojej stronie podejrzanej starszyzny Wink

Sądzę, że zaskoczysz nas ponownie Twisted Evil I nie będzie big love E & B (którą tak kocham Razz) i tego, że Bella wybierze Piekło (czego bym chciała, a co jest w sumie jednak chore - ale ja nie twierdzę, że zawsze kieruję się rozsądkiem Laughing). Czuję pismo nosem, że tytuł FF, tak bardzo intrygujący, może odnieść się do jeszcze kogoś innego.

No bo przecież nie będzie tak, że Bella przejdzie na ciemną stronę mocy, prawda? To byłoby zbyt przewidywalne, a Ty lubisz robić suprajsiki Cool

Ajć, muszę się zedytować, bo byłabym zapomniała Razz Dziękuję pięknie za powiadomienie o nowym rozdziale.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez seska dnia Nie 22:48, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Pon 18:19, 09 Lis 2009 Powrót do góry

Twoje opowiadanie powoduje że dostaje się takiego mentalnego plaskacza w twarz , z hasłem "autorka znów Cię poraziła - przeraziła swoją nieprzewidywalnością! "
Z początku 4 postacie które "obudziłaś" w opowiadaniu , bądz obudziła sama Bella wyglądają na takie gromowładne , ich moc jest do tego stopnia przewidywalna , że ma się pewność co do wygranej dobra , ale .. zawsze jest jakieś ale , nie przewidzieli jednego i teraz dojdzie do prawdziwej bitwy. Jestem taka ciekawa , że wypala mnie od środka.

Muszę to przyznać, Cornelie - zbiłaś mnie z tropu , tak jak pisałam - wierzyłam , że Edward "posiądzie" umysł, ciało cokolwiek tam należącego od Belli a ona jednoznacznie wybierze zło w czystej , seksownej postaci ( = Edward ;p )

Czekam więc niecierpliwie na "finisz" ;>
*zaciera niecierpliwie dłonie*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dotviline
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 13:22, 11 Lis 2009 Powrót do góry

Bardzo ciekawy rozdział Cornelie. Podoba mi się nastawienie Uśpionych. Nie są zachwyceni pobudką i wyglądają na dość wściekłych na aniołów. To jest naprawdę extra. Stworzyłaś coś zupełnie innego, ciekawszego. To nie niebo jest wygrane, najlepsze, wspaniałe i w ogóle. Poza tym podoba mi się ten zamysł bitwy. Uśpieni kontra piekło... Miodzio! :) A wpleciona w to wszystko Bella? Świetna robota.
Jestem pod wrażeniem!

Weny!
Pozdr,
dot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blondexD
Człowiek



Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D

PostWysłany: Czw 18:53, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Aaaa... czemu skończyłaś w takim momencie. :D
Ciekawa jestem kto wygra. Jednak piekło ma przewagę liczebną, ale coś mi się nie widzi żeby niebo się tak szybko poddało.
Kolejne pytania bez odpowiedzi.
Umieram
A to wszysto przez ciebie Cornelie.
Zobaczysz nawiedzę cię w snach jeśli nie dodasz kolejnego rozdziału najszybciej jak się da :P
I Bella ma być z Edwardem, no ;D Nie zgadzam się na żadną inną ewentualność Wink
Dobra kończę, bo gadam jak małe dziecko.

Weny
blondexD ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:41, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Wybacz moje lenienie się.
Po pierwsze należy Ci się plus za hebrajski. Zawsze mi strasznie imponuje jak ktoś robi takie wstawki. Po drugie uwielbiam złego Edwarda. Jako jedyna stworzyłaś chyba z niego prawdziwego Badwarda, przesiąkniętego złem po granice każdej najmniejszej komórki. Dalej, kocham Twoją Alice. Ja mam słabość do tej postaci, to chyba jest dość oczywiste ^^, ale Twoją Alice stawiam obok tej z Nienasycenia Angles. Dwie idealne kreacje tej postaci. Podobają mi się też Uśpieni. I opis nieba. Jednak się cieszę, że poczekałam bo nie wytrzymałabym długo w niepewności ^^ Wybacz taką skróconą formę komentarza, ale tutaj mi czas ucieka ^^ w każdym razie na sam koniec rozpiszę się bardziej. Cornie bardzo będzie mi brakować tego ff bo jest niezwykle wyjątkowe i dalej utrzymuję, że takie magiczne klimaty wychodzą Ci lepiej niż AU/AH.
Pozdrawiam
niobe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Czw 23:05, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Nasz czas dobiegł końca Wink Jestem bardzo szczęśliwa, że opowiadanie zyskało poparcie i czytaliście je. To dla mnie wielka nagroda. Jest mi smutno, że to koniec, ale nie jestem zwolennikiem pisania na siłę Wink Mam cichą nadzieję, że nie zabijecie mnie za końcówką i może nawet przypadnie wam do gustu.

Tu jest ten moment na małe podziękowania Wink)
A więc dziękuję moim betom : madam butterfly, nieznanej i Rathole za to, że męczyły się przy sprawdzaniu, wyłapywały każdy błąd i były ze mną w tej trudnej drodze Wink Dziękuję wam moje miłe :*

Dziękuję moim czytelnikom :
sesce - która znajdowała czas, aby napisać coś prawie pod każdym rozdziałem.
uskrzydlonej - bo to może dla ciebie stworzyłam prawdziwego, złego Edwarda Wink
niobe - bo dodawała mi skrzydeł Wink

I wszystkim innym, którzy przebyli tą drogę razem ze mną :)
Dziękuję wam z całego mojego serducha :*

A teraz bez zbędnych wprowadzeń.

beta: nieznana

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozdział VIII

W poprzednim rozdziale:

Uśpieni zaklęli cicho, gdy zauważyli, że są otoczeni.
- Cholera… - szepnęła Bella.
- Damnos, czemu tego nie przewidziałeś? – Blondynka rozjarzonymi oczami spoglądała na wszystkich, którzy zebrali się na tym skrawku ziemi. – Czas zacząć bitwę.



Bella spoglądała na wszystko ze strachem. Nie dość, że skuliła się na ziemi otoczona przez cztery rosłe postacie, to Edward, piekielny wampir, pojawił się na polanie z zamiarem albo jej zabicia, albo może jeszcze gorszej tortury. Zauważyła ich obnażone kły. Stali w podobnych pozycjach, gotowi do ataku. Czekali jedynie na znak.
Bella widziała w ich oczach mord. Zdawała sobie sprawę, że sytuacja wygląda bardzo źle. Czwórka, może potężnych Uśpionych, przeciwko całemu Piekłu? To nie mogło się dobrze skończyć. Nieraz widziała na filmach, że liczebność wojsk nie ma dużego znaczenia w końcowych wynikach walki, jednak przeświadczenie, że czterech żołnierzy stojących naprzeciw co najmniej stuosobowej kampanii, wcale nie zapowiada zwycięstwa.
Pozostało jej jedynie wierzyć i właśnie to robiła. Wierzyła, że uniknie Edwarda, że nie wpadnie w jego dłonie. Do teraz pamiętała tortury, jakie jej zadawał, a to był sen. Nie chciała się dowiedzieć, co byłby w stanie jej zrobić na żywo.
Obserwowała całą sytuację z ziemi. Zanim którakolwiek ze stron ruszyła na drugą, niebo rozświetliła długa błyskawica. Cała natura zaczęła się zmieniać, tak jak wcześniej, kiedy Bella sprowadziła Uśpionych.
- Cholera! – usłyszeli wściekły głos Edwarda, za którym stała cała piekielna armia. Ich obnażone kły, zwinne i gotowe do ataku ciała, wprawiały w osłupienie. Bella nie wyobrażała sobie, by nawet Uśpieni byli w stanie to wygrać.
Kolejny grzmot rozniósł się echem. Z nieba zaczął padać deszcz. Bella w zafascynowaniu spoglądała na wszystko, co się wokół działo.
- W końcu – szepnęła Drahyta, odwracając wzrok. – W końcu…
Nim ktokolwiek się spostrzegł, niebo rozstąpiło się, rzucając na ziemię snop światła.
- Nie! Do ataku! – głos Edwarda podniósł wrzawę w szeregach wrogów.
Bella nie zorientowała się, kiedy została na polanie sama. Okrąg, w którym się znajdowała uformował inny rząd, do walki z wrogiem. Wstała szybko i schowała się za drzewem, byle nie widzieć tego, co się działo. Krzyki, jęki poległych, odbijały się w jej uszach. Dokładnie słyszała ostrza, warknięcia. Była pewna, że brutalna walka, tocząca się tuż za jej plecami, skończy się w przeciągu kilku minut.
- Damnosie! Za tobą!
Po chwili usłyszała tylko cichy płacz kobiety. Polegali jeden po drugim. Dopiero teraz zauważyła, że owy jasny snop światła był przejściem dla aniołów, którzy raz po raz zaczęli zapełniać polankę.
- Nareszcie... – szepnęła uradowana, widząc ich dostojne twarze. W dłoniach trzymali miecze, gotowi do bitwy na śmierć i życie.
- Alice! Jasper! Tutaj!
Bella odważyła się wyjrzeć zza drzewa.
To, co ujrzała, to obraz masakry i rzeźni. Wszędzie wokół była krew. Na polu bitwy zostało już tylko dwóch Uśpionych.
Ich można tak szybko zabić? Zdziwiła się.
Dotknęła talizmanu na piersiach, który poruszył się, łaskocząc ją. Wampiry jeden po drugim ginęli od magicznych zaklęć Uśpionych, jednak nie wszystkich zdążyli zabić. Garstka przebiła się przez obronę i atakowała kłami i szponami, byle jak najszybciej zgładzić przeciwnika.
Ciało jednej z kobiet, leżało na ziemi w nienaturalnej pozycji. Wydawało się, że zasnęła, jednak plama krwi na jej szyi wskazywała na coś innego. Nad kobietą pochylała się pewna postać. Niska brunetka podniosła wzrok.
Dziewczyna zauważyła jej obnażone, ubrudzone krwią kły i diabelski uśmiech na ustach. Bella powstrzymała się od zwymiotowania i odwróciła głowę w drugą stronę.
Wiedziała, że Aniołowie przystąpili do walki. Odetchnęła z ulgą i oparła się o pień drzewa, czekając na nieuchronne : zwycięstwo lub przegraną.
Zamknęła oczy i marzyła o spokoju, o ciszy. Chciała by te jęki i krzyki agonii ustały, chciała powrócić do swojego wcześniejszego życia, nie pamiętając o czymkolwiek, co się zdarzyło od momentu poznania Uriela.
Pragnęła zwyczajności, która nie była jej dana. Uśmiechnęła się gorzko, wiedząc, że cokolwiek się teraz wydarzy, ona zawsze będzie w tej bitwie uwięziona. Zawsze będzie dryfowała między tymi dwoma światami, nie wiedząc, która szala okaże się tą cięższą.
Przypomniała sobie o nicości. Kiedy to nastąpi? Jeśli wygra Piekło?
Jej rozmyślania przerwało chrząknięcie tuż za uchem. Odwróciła twarz, by spojrzeć w najciemniejsze i najbardziej okrutne oczy, jakie kiedykolwiek widziała. Edward. Zadrżała, czując jego dłonie na swoich ramionach.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Bo widzisz, masz coś, co należy do mnie, moja droga. – Jego głęboki głos odzwierciedlał zniecierpliwienie.
- Nic nie mam. – Pokiwała przecząco głową.
Na zmysłowych ustach wampira pojawił się uśmiech.
- Myślisz, że ci uwierzę i puszczę cię wolno? Chyba pamiętasz o naszym ostatnim… intymnym spotkaniu? – zniżył głos do szeptu i nachylił się nad jej uchem. Czuła chłód bijący od jego ciała, który przeszedł na nią.
Zdawało jej się, że wrosła w ziemię i nie może się ruszyć.
- Nie mam pojęcia, o co ci chodzi…
Rozejrzała się po okolicy i dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że jest oddalona o dobrych kilka metrów od miejsca walki. Nawet gdyby krzyczała, nikt jej nie usłyszy, bo wszyscy pochłonięci byli bitwą. W jedną czy w drugą stronę – nie miała szans z Edwardem. I dobrze o tym wiedziała.
Jak bardzo chciała, żeby pojawił się tutaj Uriel, by jej pomógł. Jednak on walczył po stronie dobra, walczył o coś ważniejszego niż ona i nie dziwiła mu się.
Westchnęła cicho.
- Wiem, że mnie zabijesz, więc zrób to od razu.
Przyjrzał się jej dokładnie, zastanawiając się nad słowami.
- To bardzo kusząca propozycja, naprawdę. I nie omieszkam spróbować twojej krwi. Jednak… - zawiesił głos. Przejechał palcem po jej szyi i zatrzymał się na miejscu, gdzie była tętnica.
Mruknął coś pod nosem, oblizał palec i położył go tam, gdzie wcześniej. Bella wzdrygnęła się.
- Jaka wrażliwa. W końcu sama mi się oferujesz, nie sądzisz? Zabicie cię, będzie przyjemnością, ma belle*.
- Zamknij się wreszcie! Jesteś nikim, rozumiesz? Nikim!
Sama zdziwiła się swoją odwagą. Jednak nie chciała przestać. Skoro i tak miała tutaj umrzeć z rąk brutalnego wampira, chciała przynajmniej zrobić tyle, ulżyć sobie.
- Jestem nikim, powiadasz? Jestem księciem ciemności, jestem twoim koszmarem, jestem twoim unicestwieniem i twoją śmiercią. Jestem tutaj, przy twoim upadku. Nadal jestem nikim? – zaśmiał się cicho, obnażając kły. Oblizał sobie usta i spojrzał na jej zaciśnięte w pięści dłonie. – Możesz z nich zrobić użytek. Będzie przynajmniej ciekawiej.
Nie wytrzymała. Zaczęła okładać jego klatkę piersiową, wykrzykując jakieś przekleństwa w jego stronę. Edward tylko śmiał się jakby każdy cios, który mu zadała, był pieszczotą.
W końcu znudzony całą zabawą, złapał Bellę w pół i rzucił na ziemię. Splunęła krwią na ziemię i spojrzała mu głęboko w oczy.
- Robi mi się nie dobrze, jak na ciebie patrzę. Nie potrafisz ze mną skończyć? No na co czekasz, co?
Na zaproszenie? Przecież ci je, ku***, dałam!
W jednej chwili znalazł się tuż obok niej i jedną ręką podniósł ją w górę, opierając jej plecy o pień.
Z jego oczy zniknęła żądzą, za to pojawiła się niepohamowana wściekłość.
- Jeśli myślisz, że możesz mi dyktować warunki, to jesteś w błędzie.
Zaśmiała się cicho, po czym plunęła mu w twarz.
- Wal się!
Tego było dla niego za wiele. Zanurzył kły w jej szyi, smakując krwi Belli. Wysysał z niej wszystko, co tylko mogła dać. Najpierw krzyknęła, głośno i przeciągle, próbując ze wszystkich sił oswobodzić się z jego ramion. Był silniejszy, dobrze o tym wiedziała i zdawała sobie sprawę, że nie ma żadnych szans.
Później tylko jęczała, gdy ból był nieznośny.
- I jak ci to pasuję? Szczerze, nie sądziłem, że będziesz taka słodka… - powiedział, odrywając się od niej na chwile. Spojrzał w jej zamglone oczy i namiętnie oblizał wargi z jej krwi. – I znalazłem to, czego szukałem. Nie jesteś mi potrzebna, cherie.
Popatrzyła zdziwiona jak ściąga z jej szyi talizman i obraca go w dłoniach.
- Nie… Zostaw… - szeptała cicho. Opadała z sił i na nic więcej nie było ją stać.
- Cii… Bo się wykrwawisz, a to byłoby marnotrawstwo.
W końcu rzucił jej bezwładne ciało na ziemię i schował talizman do kieszeni. Bella zauważyła jak w ich stronę zbliża się Uriel, ale nie miała siły, by do niego krzyknąć, co dopiero podejść. Nie wiedziała, czy wygrali czy przegrali, nie wiedziała, co się z nią dzieję.
Zauważyła tylko, że Edward i Uriel stanęli naprzeciwko siebie. Później ogarnęła ją ciemność. Znowu poczuła, jak wszystko w jej wnętrzu umiera. Mrok.



EPILOG

Powoli otworzyła oczy, które po chwili znowu zamknęła, oślepiona jasnym światłem. Nie wiedziała, gdzie się znajduję i co się wydarzyło po tym, jak straciła przytomność. Trafiła do nieba? Umarła?
Jęknęła cicho, gdy ruszyła głową. Całe ciało miała obolałe. W końcu zdecydowała się otworzyć oczy jeszcze raz, by dowiedzieć się przynajmniej tego, gdzie jest.
Rozejrzała się po wnętrzu. Pokój był cały biały, bez żadnych okien, surowy. Nie znajdowało się tutaj nic, prócz łóżka, na którym leżała.
Bała się, że zaraz zacznie krzyczeć.
- Halo?! Jest tutaj ktoś?
Nie było jednak żadnego odzewu. Próbowała się ruszyć, jednak zauważyła, że nogi i dłonie ma unieruchomione, przywiązane do łóżka.
- Halo!
Nic. Zaczęła się wyrywać, ze wszystkich sił starała się wstać z tego łóżka.
- Niech mi ktoś pomoże! Cholera!
Nie wiedziała, co się dzieję, jednak gdzieś w głębi serca zdawała sobie sprawę, że jej położenie jest całkowicie bezsensowne. W jednej chwili z pola bitwy, gdzie została pogryziona przez wampira, znalazła się tutaj, w pokoju bez mebli, sama przywiązana do ogromnego łóżka.
Coś tutaj było nie tak.
Zamknęła oczy i zaczęła nad wszystkim rozmyślać. Oceniała sytuację, jednak nie mogła znaleźć logicznego rozwiązania jej.
W końcu ktoś otworzył drzwi.
- Uriel! Gdzie się podziewałeś?! Co się stało z Edwardem? Po tym jak mnie pogryzł, myślałam że umrę…
Mężczyzna podszedł do jej łóżka, nachylił się i zbadał jej źrenicę. Wyciągnął notes z kieszeni i zanotował coś, po czym znowu na nią spojrzał.
- Panno Swan. Ile jeszcze razy będę powtarzał, że nie jestem Urielem, nie jestem aniołem, nie ma wampirów, a ty znajdujesz się w szpitalu psychiatrycznym?
Zaniemówiła.
- Nie… To wszystko prawda! Uwierz mi! Zobacz, mam nawet ślad na szyi! Prawda?
Pokiwał przecząco głową.
- Panno Swan, proszę się przespać i nie wyrywać się więcej. Robimy wszystko, co w naszej mocy…
- Nie! Przestań! Nie jestem chora!
Wydawało jej się, że to jakiś koszmar, z którego nie może się obudzić. Rzucała się na łóżku na wszystkie strony, jęczała i błagała, jednak on dalej stał i patrzył na nią smutnym wzrokiem, jakby mówił, że jest mu przykro.
- Zabierz mnie stąd, proszę. Nie jestem chora…
- Wszyscy tak mówicie. Prześpij się.
- Nie!
Widziała, że odchodzi, zmotywowała więc wszystkie swoje siły i oswobodziła jedną ręką, a następnie drugą. Słyszała, jak woła kogoś do pomocy, ona jednak już prawie była wolna.
Gdy udało jej się wyciągnąć drugą nogę, szybko wstała i podbiegła do drzwi, z zamiarem jak najszybszego wydostania się z tego pomieszczenia.
Dorwało ją dwóch mężczyzn, złapali ją za dłonie oraz nogi i wrócili do pokoju. Gdy kładli ją na łóżku, rozpoznała jednego z nich.
- Nie! Ty nie możesz żyć! Odejdź ode mnie! Odejdź!
Patrzyła w twarz mężczyzny, łudząco podobnego do Edwarda. Wyrywała się, jednak została przypięta z powrotem.
Edward został w pomieszczeniu, kiedy wszyscy wyszli. Podszedł do niej tym samym, leniwym krokiem i stanął tuż przed Bellą.
- Wiesz, kim jestem, prawda?
Oniemiała. Już naprawdę zaczynała sądzić, że zwariowała i znajduję się w szpitalu.
- Wiem. Zjeżdżaj stąd, potworze.
- Przykro mi, Bells, ale Piekło wygrało.
- Jak to wygrało?
Uśmiechnął się lekko. Wskazał palcem na drzwi.
- Uriel jest na nasze rozkazy. Każdy z nich jest. Nie udało wam się i każde z was będzie cierpiało na swój własny sposób.
Nie, nie mogła w to uwierzyć. Nie mogła wierzyć w jego kłamstwa, bo oznaczałoby to, że wszystko, co zrobili, poszło na marne. Uśpieni nie żyli? Anioły służyły Piekłu? Nie, to nie może być prawda.
- Nie wierzę ci. Jesteś kłamcą, a Uriel w końcu się tu zjawi i mnie uratuje.
- Nie widziałaś go jeszcze? Już tu był. Jest mu przykro, widząc cię w takim stanie… Ale wiesz, potęga wyższej władzy – zaśmiał się cicho i nachylił się nad jej twarzą.
Dotknął palcami jej policzka. Nadal bił od niego chłód.
- Zostaw mnie.
Uśmiechnął się tylko, po czym złożył na jej czole delikatny pocałunek.
- Nie jest mi przykro, Bello. Zasłużyłaś sobie na taki los. Nie walcz z tym. I tak nastąpiło to, co musiało. Twoim Piekłem będę ja. Do końca wieczności. W końcu sama zobaczysz, że może to być dla nas przyjemność. Słodkich snów, chérie**.
Ostatni raz na nią spojrzał i wyszedł, zostawiając ją samą ze świadomością porażki. Ze świadomością konsekwencji, które będą trwały… wiecznie.

THE END

* - moja piękna
** - kochana, droga


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 23:30, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Nie masz mi za co dziękować, wszystko zawdzięczasz sobie Smile
Wbiłaś mnie w fotel. Jak przeczytałam o szpitalu to poczułam rozczarowanie - bo to już było, ale potem pojawianie się Edwarda. Cudo. I dalej Cię kocham za niego, bałam się początkowo, że go zmienisz, ale na moje szczęście tego nie zrobiłaś. Badward jak w mordę strzelił i chyba nikt Cię w tym temacie już nie pobije. I w sumie Twoje zakończenie naprawdę było niezwykłe. Tutaj mamy na forum dwie kategorię zakończeń: szczęśliwe (o różnym natężeniu słodkości) albo smutne (wywołujące melancholię lub płacz) mało ff wychodzi poza ten schemat i Twoje opowiadanie jest na tyle wyjątkowe, że wygrało zło. Tego jeszcze nie było i szczerze nie sądzę, żeby się pojawiło.
Stworzyłaś też dobrze Bellę. Nie mamy tutaj jakiejś idealistki, która ginie w imię wyższego dobra. Dałaś nam zwykłą dziewczynę, pokazałaś nam człowieka, który się boi, próbuję walczyć, wierzy. Pokazałaś nam niebo i piekło i zrobiłaś to w fenomenalny sposób. Na zakończenie wybrałaś genialną piosenkę ^^ Kocham Chestera ^^
Na koniec powiem, że bardzo polubiłam to ff ze względu na złego Edwarda, ludzką Bellę, nieziemskie motywy, jednak pokochałam je dopiero za zakończenie. Naprawdę napisałaś świetne ff. Choć powiem, że czuję odrobinkę niedosytu mogłaś trochę jeszcze pociągnąć akcję, przedłużyć wszystko, ale i tak jest genialnie Wink
Życzę Ci ogromu weny przy Puszce i kolejnych ff :*
niobe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Czw 23:47, 12 Lis 2009 Powrót do góry

No nie... Cornelie... spodziewałam się... cóż... no wszystkiego... że Bella rzuci talizman i zdradzi niebo (tym bardziej, że Edward wydawał się dość pociągający w tym objawieniu)... że od początku grała na dwa fronty... że pogodzi wszystkich, że Edward zrezygnuje z walki... że się nawróci...

a tu dla mnie podwójne zaskoczenie... Bella budzi sie w szpitalu psychiatrycznym - myślę sobie, że schizofrenia... no i kolejny szok...

nie wiem jak to robisz, ale robisz to naprawdę dobrze... jestem pod wrażeniem i na pewno będę jeszcze wielokrotnie wracała do tego ff'a...

bardzo podoba mi się twój styl, więc nie zdziw się jeśli poczujesz się na forum literacko śledzona Smile

pozdrawia kirke
fan tego ff'a


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:05, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Ajć, Cornelie mi podziękowała... Laughing Toć to była przyjemność komentować coś, co się zwyczajnie podoba Cool

Cóż na koniec mogę dodać? Chyba najpierw tyle, że nie podobał mi się rozdział Rolling Eyes Był stanowczo za krótki Sad Ledwo zaczęłam czytać, akcja się rozkręciła, a tu - łup. The End. No wiesz... ja się nie zgadzam Razz

Ach, jak ja kocham Badwarda... Cool Takiego złego do szpiku kości, bezwzględnego, zimnego drania... Embarassed
Cieszę się bardzo, że tutaj na takiego trafiłam Very Happy Udało Ci się wykreować doskonale wyważoną postać. Zły, nikczemny i podły, ale szalenie intrygujący Badward... Ach Embarassed

Zakończyłaś w ciekawy sposób, mam wrażenie, że myślałaś lub myślisz o kontynuacji Wink W zasadzie, zakończenie jest otwarte. Chciałabym poznać dalsze losy Belli i Edwarda.
Generalnie - chyba nikt nie wybrał Piekła, prawda? Tytuł FF nie do końca wyjaśnił jego znaczenie. Bella oczywiście wie o wszystkim, Anioły tak samo. Ale nie wiemy, co się stanie w przyszłości. No i sam Edward - zachowuje się, jakby miał co do Belli jakieś plany, jakby go pociągała i planował rozkochanie/uzależnienie jej od siebie. Intrygant Cool

Bardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas. Czytało mi się Twoje opowiadanie naprawdę przyjemnie. Nie było standardowej Love Story, ale czasem przydaje się zapoznać z czymś innym Wink A że ja lubię takie mroczne historie, Twoja bardzo przypadła mi do gustu.
Polecam się na przyszłość - mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dostanę jakieś info o nowym opowiadaniu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blondexD
Człowiek



Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D

PostWysłany: Pią 8:00, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Oł yeah!!!
Takie zakończenie podoba mi się jeszcze bardziej niż takie że Bella poszłaby do piekła z Edwardem.
To jest po prostu genialne ;D
Jak dla mnie to było super zakończenie bez żadnych happy endów itp.
Kocham piekło.
Zachowuję się jak dziecko... ;P
Tylko dręczy mnie jeszcze jedno pytanie ;D
Co się działo później?
Jaki był ten świat?
Czy Bella zostałą w psychiatryku do końca życia?
Czy może Badward wymyślił coś innego?
Dobra to było więcej niż jedno ;D
Ale pytam bo napewno miałaś jakieś wyobrażenie tego co było później a ja bardzo chciałabym się dowiedzieć xD

blondexD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Pią 11:25, 13 Lis 2009 Powrót do góry

I co ja mogę powiedzieć?? xD
Niobe - słonko ty moje, ja sama jestem dumna z tego Badwarda. Cóż, faktycznie takiego do szpiku kości złego jeszcze nie było. Zawsze pod wpływem kogoś lub czegoś zmieniał swoje nastawienie. Mój, mimo że przystojny i intrygujący, pozostał draniem :) I mnie się to podoba xD
Seska - ja wiem, że ci się nie podobało, ja wiem xD Jeśli chodzi o kontynuację.. Cóż, nie myślałam o niej, przynajmniej narazie, ale kto wie. Może kiedyś wrócę do tego? xD
Kirke - element zaskoczenie - to właśnie lubię xDDD
Blonde - wiesz, ja sama nie wiem, co mogło się stać z ziemią. Ale.... macie wyobraźnię xD Ruszcie ją xDD

Pozdrawiam i dziękuję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dotviline
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:35, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Kurcze, to było... NIESAMOWITE? Cornelie jestem pod ogromnym wrażeniem! Ten ostatni rozdział i epilog był tak wspaniały, że wydał mi się wręcz za krótki. Jesteś całkowicie doskonałą autorką Cornelie. Będzie mi bardzo brakować "Wybieram Piekło", ale ostatnio zaczęłam czytać "Puszkę Pandory", więc będę nadal zagłębiać się tekście pisanym Twoim stylem, który jest bardzo, bardzo dobry. W każdym bądź razie epilog tego opowiadania jest cudowny! Ostanie zdanie wprost wbiło mnie w fotel. I w ogóle zamysł, że piekło wygrywa... miodzio! A Bad Edward? Sexy, zmysłowy i niegrzeczny. Całkowity ideał Wink

Dziękuję serdecznie za Twoją pracę. Gratuluję świetnego opowiadania. Ty i Twoje bety jesteście niesamowite! :)

Pozdrawiam i życzę weny do pisania innych fanfików.
dot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Nie 14:40, 15 Lis 2009 Powrót do góry

Nie ma za co dziękować, Dot xD Naprawdę. Miło było pisać wiedząc, że ktoś chce to czytać i nawet mu się podoba.
Także to ja dziękuję za wszystkie wasze komentarze, które niezmiernie mocno karmiły wena, choć niekiedy był kapryśny jak dziecko.
I dziękuję za to, że nawet w przypadku niedociągnieć, bo ja cały czas się kształcę, potrafiliście znaleźć coś pozytywnego Wink

Wszystkie moje ff oraz autorskie opowiadania znajdują się na moim chomiku [link widoczny dla zalogowanych]
Także tam wszystko wrzucam, jeśli byście chceli Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ekscentryczna.
Wilkołak



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:57, 19 Lis 2009 Powrót do góry

Zaniemówiłam. Naprawdę.
Takiego końca się nie spodziewałam. Cornelie, jak możesz tak kończyć! D:
Podsumowując ten ff - masz fenomenalne pomysły, moja droga. Nawet na myśl mi się nie nasunęło, że to może się tak skończyć. Ba, przez myśl mi nie przeszło, że ta akcja może się tak rozwinąć! Literówek, niedociągnięć jak i błędów trochę było, lecz po prostu zanikały przez rozdziałów. Co jeszcze mogę powiedzieć? Ach, "Wybieram Piekło" oficjalnie zostało dodane do moich ulubionych opowiadań. (; Dziękuję za to, że zechciałaś je pisać.
Pozdrawiam,
E.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Pią 12:21, 20 Lis 2009 Powrót do góry

W takim razie ja oficjalnie dziękuję Wink)
Mam nadzieję, że jak napiszę jeszcze coś z fandomu twilight będę mogła na was liczyć xD
Tymczasem lecę i może skrobnę coś do Puszki xD

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Pią 14:04, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Jak zwykle spóźnienie z komentarzem...

Na początku wierzymy , że Bella naprawdę dostaje anielską misję
Na początku rozdziału myślimy , że to co przeżyła Bella było szaleństwem.
Na końcu epilogu następuje zwrot o 180 stopni , nie ma żadnego szaleństwa. Teraz rozumiem tytuł tego opowiadania "Zasłużyłaś sobie na taki los" - czyli Wybierasz piekło poprzez własne zachowanie i konsekwencje tego dosięgną Cie niezależnie od pierwotnego planu. Całe opowiadanie było przepiękne , przemyślane ale epilog mimo ,że nie jest długi powala na kolana. Nie wiem czemu Bells marudzi , wolałabym być "skazana" na Edwarda ... całą wieczność ;> Rozumiem , że całą wieczność będzie ją podgryzał , wykorzystywał na każdym polu . To było piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
>>>SMOK<<&
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Wrocławia

PostWysłany: Pią 19:37, 27 Lis 2009 Powrót do góry

Witam ostatnio dorwałam się do tego FF i byłam w lekki szoku po przeczytaniu. Odniosłam takie wrażenie że autorka zostawiła sobie miejsce na mozliwą kontynuacje. FF opowiada ciekawą historię tylko z tytułu można wywnioskować jakiego dokona wyboru świadomie lub nie na koniec. Pozdrawiam i zyczę weny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin