|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 16:55, 13 Gru 2008 |
|
Autorką tego ff jest moja koleżanka, która pozwoliła mi na zamieszczenie tutaj jej pracy. Nie wiem czy planuje kolejne części, jeśli tylko tak będzie, a wam się spodoba to z całą pewnosćią poproszę ją o zezwolenie na wrzucenie kolejnych.
Część I:
Mężczyzna przyjrzał się dziewczynie marzycielskim wzrokiem pełnym czci i uwielbienia. Z całą pewnością mógłby zaryzykować stwierdzenie, że żadna kobieta na świecie nigdy nie była, ani nie będzie tak kochana. Patrzyła mu w oczy. Ufała mu, ale pewna jej część wręcz krzyczała ze zdenerwowania. On pogłaskał ją tylko po twarzy, która już na wieczność zachowa swoje nastoletnie rysy. Temperatura jej ciała był nieco mniejsze niż jego, przez co mogła zdawać się odprężająco chłodna. Nie chciał by się go bała. Jej strach był całkowicie irracjonalny, pozbawiony jakiegokolwiek sensu istnienia, bezuzasadniony. Ona znała go lepiej niż ktokolwiek wcześniej, nawet sfora, a on wiedział o niej wszystko, łącznie z tą częścią, którą starał się skrupulatnie zachować w swoim umyśle dla siebie. Od zawsze była dla niego pociągająca. Z początku chodziło o jej ochronę, dbanie by nic złego jej się nie przydarzyło, chodź było oczywiste, że prawie nic na świecie nie jest w stanie fizycznie jej zranić, to on nie traktował tego w ten sposób. Dla niej z początku był wielkim miśkiem spełniającym jej polecenia, potem przyjacielem, a niedawno odkryła, że jest także jej miłością na wieczność, co w jej sytuacji było niezwykle trafnym stwierdzeniem. Obydwoje prawdopodobnie od pierwszej chwili mieli gdzieś w swoich podświadomościach to, że są dla siebie stworzeni, że razem tworzą integralną, nierozerwalną całość.
Jacob czekał na moment w którym Nessie będzie już gotowa być z nim. I po siedmiu latach ta chwila wreszcie nadeszła, ku wielkiemu rozżaleniu Edwarda. Mężczyzna tyko uśmiechnął się na tą myśl. Wiedział, że wampira aż skręcało od powstrzymywaniu się w jego zabiciu, ale szczęście córki było dla niego najważniejsze. Więc jeśli tylko coś było na rzeczy, Jake nie za bardzo miał ochotę hamować się z własnymi myślami.
- Co tak cię rozbawiło?- Melodyjny głos przerwał jego rozmyślania. Nessie wpatrywała się w niego wzrokiem pełnym pożądania.
- Może wyda się to trochę nieodpowiednie, ale myślę o twoich rodzicach.- odpowiedział głaszcząc ją po ramieniu.
Reneesme dotknęła dłonią jego policzka. Ukazała mu scenę w której jej ojciec zrozumiał, że Jake wpoił się w jego jedyne dziecko.
- On chyba naprawdę mnie kiedyś zabije.- kiedy skończył to mówić nachylił się nad nią i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
Dziewczyna uśmiechnęła się do niego szeroko, a on przyjrzał się ukochanej. Bella twierdziła, że jest to "firmowy, łobuzerski uśmiech Edwarda, który najwyraźniej po nim odziedziczyła", ale on jakoś nie mógł się dopatrzeć żadnego podobieństwa.
- Będę cię chronić. Już zawsze.- Nessie ucałowała go w szyję.- Wiesz zdaje mi się, że cię kocham.
- To chyba oczywiste. Jestem zrobiony dla ciebie na specjalne zamówienie.
- Tak, chyba tak, ale wiem, że i bez tego bym cię pragnęła.
Na te słowa poderwał się z łóżka i przytulił do siebie. Rękami zaczął odpinać jej stanik. Czuł, że ukochana już się niczego nie obawia, a on już dawno pozbył się wszelakich wątpliwości.
Z dołu dało się słyszeć czyjeś zgrzytanie zębami. Parę osób rozmawiało między sobą wcale nie starając się stworzyć pozorów zwykłej konwersacji.
Jake spojrzał na Nessie, która przysłuchiwała się całemu zajściu. Nie chcąc jej przeszkadzać rozejrzał się po pokoju. Dziewczęcy, błękitny, pełen drogich mebli i drogich sprzętów - jej właścicielce nikt nigdy nie umiał niczego odmówić - była za bardzo niezwykła i za bardzo kochana.
- Wydaje mi się, że powinniśmy wybrać inne miejsce. Tata ma ochotę rozerwać cię na strzępy. Dobrze, że mama i Rose z nim są.
- Tak, tak chyba będzie najrozsądniej.
Dziewczyna natychmiast poderwała się z łóżka i nie wiadomo kiedy założyła na siebie sukienkę, którą wcześniej zgubiła w napływie namiętności. Znalazła również niedbale rzuconą gdzieś koszulkę ukochanego i podała mu ją.
- Ubierz to. Lepiej, żeby nie widzieli cię pozbawionego jakiejkolwiek części garderoby.
- Bardzo śmieszne.
- Też tak uważam.
- Jesteś niesamowita.- wciąż siedział na łóżku i przyglądał się tej kwintesencji kobiecości.
- Jake chodź. Nie pozwól mi dłużej czekać.
Większe zachęty już nie potrzebował. Schodzili po schodach do salonu, w którym czekało na nich coś w rodzaju "komitetu powitalnego".
- Cześć mamo, tato, Rose.
- Hej wam.- Jake starał się zachowywać normalnie, ale jego myśli pozostawały dalej niepohamowane.
Rose tylko westchnęła, ale Bella widząca zdenerwowanie męża bez zwłocznie go przytuliła.
- Mogę wiedzieć moja panno dokąd to.- słowa Edwarda zdawały się mieć wystarczającą moc by zabijać.
- Idziemy się "przejść" tato.- Nessie drażniła się z podenerwowanym ojcem.
- Nie pękaj. Niedługo wrócimy.- Jake pociągnął ukochaną za sobą do drzwi wyjściowych. Przyciągnął ją bliżej siebie.- Życzcie nam udanej "zabawy".- rzucił na odchodne. Z dołu dało się słyszeć warknięcie.
- To było co najmniej niepoprawne. Zdajesz sobie tego sprawę?
- Zdaję.- W tym momencie Jacob poczuł się niesamowicie szczęśliwy i dumny z siebie.
EDIT: Tacyen dziękuje bardzo za sprawdzenie ;* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez s.mapet dnia Sob 20:34, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
|
|
alice1026
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: J-l
|
Wysłany:
Sob 17:07, 13 Gru 2008 |
|
kUrczę.
Beta! Natychmiast! Potrzebna!
Masa błędów wszelakiej maści.
Niestety, nie dobrnęłam do końca. Pierwszy akapit mnie zabił.
To naprawdę może być ciekawe opowiadanie, pod warunkiem, że autorka przeczyta je jeszcze raz i pouzupełnia literówki, powyłapuje błędy, nada sens niektórym zdaniom.
Dziewczyno nie bój się pisać, ale nie zapominaj o tym, żeby przeczytać swoje "wytwory" jeszcze ze dwa razy, zanim zamieścisz je gdziekolwiek. ;]
Popraw i wrzucaj! Czekam z niecierpliwością.
Pozdrawiam! :D
P.S. Przepraszam, że jestem taka wredna. Nie zniechęcaj się!
EDIT: Jednak przeczytałam do końca. Jestem bardziej niż pewna, że trzeba to poprawić. Ciekawe opowiadanko. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alice1026 dnia Sob 17:14, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 17:21, 13 Gru 2008 |
|
alice1026 napisał: |
kUrczę.
Beta! Natychmiast! Potrzebna!
Masa błędów wszelakiej maści.
Niestety, nie dobrnęłam do końca. Pierwszy akapit mnie zabił.
To naprawdę może być ciekawe opowiadanie, pod warunkiem, że autorka przeczyta je jeszcze raz i pouzupełnia literówki, powyłapuje błędy, nada sens niektórym zdaniom.
Dziewczyno nie bój się pisać, ale nie zapominaj o tym, żeby przeczytać swoje "wytwory" jeszcze ze dwa razy, zanim zamieścisz je gdziekolwiek. ;]
Popraw i wrzucaj! Czekam z niecierpliwością.
Pozdrawiam! :D
P.S. Przepraszam, że jestem taka wredna. Nie zniechęcaj się!
EDIT: Jednak przeczytałam do końca. Jestem bardziej niż pewna, że trzeba to poprawić. Ciekawe opowiadanko. |
Alice nawet nie zuważyłam. Jak czytałam w zeszycie wszystko zdawało się być w porządku. Mi osobiście się podobało dlatego też wstawiłam. Ja nie mam jak tego sprawdzić bo sama zajmuje się korektą mojego opowiadania (nic związanego z Twilight), które ma 6 stron w wordzie i poprosiłam o bete, tak więc jeśli się zgodzi i poprawi to wstawie ponownie i całość (bo uciełam początek przez przypadek ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
alice1026
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: J-l
|
Wysłany:
Sob 17:29, 13 Gru 2008 |
|
Hehe. Czekam.
Bo warto! ;]
Nie przejmuj się mną, tylko szybciutko poprawiaj i wrzucaj.
Niech ludzie zobaczą, jakie to choróbska się roją w głowach po przeczytaniu sagi "Twilight". Hehe.
Naprawdę ciekawe i przyjemne to opowiadanie. Chyba pierwszy raz widzę coś polskiego o Reneesme i Jacobie.
EDIT: No i ja wiedziałam! O niebiosa lepiej! ;]
Czemu ja zawsze mam rację? (Nie żebym miała coś przeciwko) :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alice1026 dnia Nie 2:36, 14 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 17:31, 13 Gru 2008 |
|
Koleżance się na historii nudziło xD
Istna patologia jest w głowie od co ;P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hopsz
Człowiek
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 19:52, 13 Gru 2008 |
|
wrzuć to proszeee xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 19:55, 13 Gru 2008 |
|
Wysłałam do Tacyen.
Mam nadzieje, że postara się to jakoś poprawić.
Jeśli tak to chętnie wstawie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hopsz
Człowiek
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 20:02, 13 Gru 2008 |
|
ołjea! to ja czekam;d [ ślini sie na klawiature ] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 21:49, 13 Gru 2008 |
|
dobra jest poprawione (dzięki uprzejmości Tacyen).
zlinczujcie mnie teraz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Sob 21:58, 13 Gru 2008 |
|
HAAHHAHA. Ómarłam.
Dobre to, dobre!
Widzę, że nimfomanizm Nessie odziedziczyła po mamusi :D
Niech koleżanka więcej pisze.
Edit:HAHAHAHHA. Jake jest przeboski :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snopy dnia Sob 22:15, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
hopsz
Człowiek
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 22:07, 13 Gru 2008 |
|
powiedz kolezance ze jest niesamowita! xD niech pisze dalej! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greenpoint
Wilkołak
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 11:32, 14 Gru 2008 |
|
wesoło mi xD kurczę, Nessi jako nimfomanka i Jacob nie umiejący powstrzymać swoich sprośnych myśli.. podoba mi się :) bardzo fajnie się czyta, tak lekko i przyjemnie. Dopinguję koleżance w dalszym pisaniu :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Nie 18:37, 14 Gru 2008 |
|
Edward jako wkurzony ojciec mówiący " moja panno"
Mam dobrą wyobraźnie, ale coś takiego jest ponad moje siły :D Oczywiście gratuluje poprawionego tekstu, a koleżance weny na historii XD
Ok, namów ją do napisanie kolejnej części |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lana
Zły wampir
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Nie 19:00, 14 Gru 2008 |
|
"Nessie wpatrywała się w niego wzrokiem pełnym pożądania."
Jakoś nie mogę sobie tego wyobraźic, kimkolwiek byłaby Renesme :P Szczególnie jeżeli Jacobem jest SharkBoy...
Ale FF jest całkiem dobry. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AsI@
Człowiek
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
|
Wysłany:
Pon 14:47, 15 Gru 2008 |
|
"-Mogę wiedzieć moja panno dokąd to.- słowa Edwarda zdawały się mieć wystarczającą moc by zabijać.
- Idziemy się "przejść" tato.- Nessie drażniła się z podenerwowanym ojcem.
- Nie pękaj. Niedługo wrócimy."
Coś pięknego. Nie sądziłam, że Edward używa takich słów...
A Jacob - nie pękaj - włochaty zawsze był na luzie. :D:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Wto 22:34, 16 Gru 2008 |
|
Dzięki uprzejmości Tacyen (oraz jej sile przebicia przez błędy) macie przed sobą
Część II:
Patrzyli po sobie próbując się domyślić jakiej reakcji oczekuje druga osoba. Kobieta była szczęśliwa, kiedy patrzyła na rozpromienioną córkę. Sama upajała się miłością męża, więc pogodziła się z tym kogo jej córka darzyła tym gorącym uczuciem. Mężczyzna czuł się z tym dużo gorzej, zwłaszcza kiedy słyszał niewybredne myśli swojego przyszłego „syna”- przypominając sobie o tym skrzywił się i zacisnął szczęki. Dla niego jego dziecko na zawsze powinno pozostać niewinne, albo chociaż związać się z kimś ze swojego gatunku. Jednak ilekroć poruszali ten temat zawsze kończyło się to kłótnią i coraz większym upublicznianiem uczuć. Najlepszą taktyką okazało się normalne zachowanie, co nie jest łatwe, kiedy za wszelką cenę chce się chronić najbliższą ci osobę - tylko co zrobić kiedy ona nie chce tej ochrony?
Słychać było jak Edward stara się wyszarpać z uścisku Belli i Emmetta, który w samą porę przyszedł pomóc siostrze.
- Uspokój się Edward! Nie rób z własnej córki cnotki jaką sam byłeś. – powiedział Emmett.
- Twój wujek najwyraźniej stoi po naszej stronie, ale lepiej będzie jeśli przyspieszymy zanim twój troskliwy ojczulek ruszy za nami w pogoń - powiedział Jacob i rzucił się biegiem przez las.
Nessie szybko go wyprzedziła i pomału zostawiała za sobą. Rzuciła mu tylko szyderczy uśmieszek, który można było traktować jako zachętę i wyzwanie. Mężczyzna bezzwłocznie przyspieszył. Pożądanie stanowiło dodatkową siłę napędową, która pozwoliła mu biec szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Z początku podążał za zapachem, ale wkrótce dojrzał ukochaną kluczącą pomiędzy drzewami. Jej sukienka powiewała na wietrze coraz śmielej odsłaniając partie jej nieśmiertelnego ciała, a stopy prawie nie dotykały ziemi. Wkrótce Jake był na tyle blisko by pochwycić dziewczynę. Z impetem wpadli na polanę śmiejąc się i turlając po trawie. Kiedy się zatrzymali, Reneesme nachyliła się i złożyła na ustach Jake’a pocałunek tak namiętny jak jeszcze nigdy wcześniej. On usiadł a następnie usadowił ją sobie na kolanach ani na moment nie przerywając pocałunku. Po chwili jego usta pieściły delikatnie jej skórę, ogrzewając ciepłym oddechem jej ramiona. Dziewczyna dłońmi podwinęła jego podkoszulek, następnie zdjęła go i odrzuciła na bok. Jego tors był taki miękki i przyjemny, że mogłaby się bez przerwy do niego przytulać.
- Już się nie boisz? – wyszeptał Jake.
- Nie, bo jestem pewna tego, że mnie kochasz. - Odpowiedź Nessie zabrzmiała bardzo śmiało.
- Skąd ta pewność?
- Nie pędziłbyś tak, gdybyś nie chciał tak bardzo być ze mną, a dotychczas jeszcze nie udało ci się mnie dogonić. – na jej wargach wykwitł pewny siebie uśmiech.
- Mądrala mała z ciebie. – Jake również się uśmiechnął.
Jednym zdecydowanym ruchem Jacob osunął z tali Nessie górę jej sukienki. Wiedział co stanie się za chwilę i mimo tego, że emocje w nim sięgały już zenitu czuł, że to ona jest w tej chwili najważniejsza i to ona powinna wykonać kolejny ruch.
- Na pewno jesteś gotowa?
- Odkąd tylko wiem, że cię kocham i to już na wieczność.
- To właśnie chciałem usłyszeć.
Od tej chwili wiedzieli już, że należą do siebie już na zawsze.
- Wracają! - rzuciła Rosalie do pozostałych domowników.
Edward natychmiast stanął w drzwiach. Nessie uśmiechnięta z trawą we włosach wpatrywała się w Jacoba, którego strój pozostawiał wiele do życzenia.
- Trochę długo nie sądzisz?
- Twojej córce spodobała się nasza „zabawa”.
- Jake...- dziewczyna dała mu sójkę w bok.- Tato przestałbyś zachowywać się jak niedzisiejszy.
- Ja niedzisiejszy? Może mam sto trzynaście lat i coś z poprzedniej epoki we mnie pozostało, ale powinnaś cieszyć się, że jestem w stanie tolerować twój związek z tym psem.
- Edward… - Do kłótni dołączyła się Bella - Po prostu daj już spokój kochanie. Przecież nic się nie stało.
- Nic się nie stało? Nic się nie stało? Zanim się obejrzę po moim domu biegać będzie całe stado! Czy mu tu mamy zoo albo schronisko?
Nessie nic już nie powiedziała. Zdenerwowana zachowaniem ojca pobiegła na górę. Bella spojrzała tylko z wyrzutem na swojego męża, któremu dopiero teraz zrobiło się głupio. Nie zdawał sobie sprawy, że jedną nieposłuszną myślą zranił swojej jedyne dziecko.
- A ja starałem się nie puszczać moich przeżyć wewnętrznych samopas. - Jacob spojrzał zniesmaczony na Edwarda i wyszedł z domu zdenerwowany.
Oczy wszystkich zwróciły się ku zmieszanemu tatusiowi.
- A z Bellą to już taki cnotliwy nie jesteś. - Rzucił z przekąsem Emmett, dla którego cała ta sytuacja wydawała się śmieszna.
TACYEN JESTEŚ WIELKA :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Wto 23:26, 16 Gru 2008 |
|
Dziewczyno, pomagasz mi przetrwać randkę z fizyką :D
Emmecik wymiata, hihi.
Można wiedzieć ile ten bajer ma części?
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Like Esme
Wilkołak
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miejsca, gdzie wolą Kinderbueno od Jacoba :)
|
Wysłany:
Wto 23:30, 16 Gru 2008 |
|
Świetna druga część! Tylko pogratulować Wena koleżance- ciekawe, jaki przedmiot teraz ją natchnął? PDŻ ??
"(...)Uspokój się Edward! Nie rób z własnej córki cnotki jaką sam byłeś. (...)"
Jakbym GUC czytała
Serio, czyta się bardzo miło, lekko i przyjemnie. Nie mogę się tylko pozbyć niemiłego łachotania w środku, że Jacob to jednak pedofil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
an_mo
Wilkołak
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Muppetowa xd
|
Wysłany:
Śro 10:43, 17 Gru 2008 |
|
Nie no to jest po prostu genilane !
Pogratuluj koleżance pomyslu i wykonani ... !
Nie wiem jak to się dzieje, ale to jest pierwszy tekst przy ktorym sama do siebie się ciesze ... tak naprawde ...
Za chwile uznają, że cos ze mna nie tak ...
"- Nic się nie stało? Nic się nie stało? Zanim się obejrzę po moim domu biegać będzie całe stado! Czy mu tu mamy zoo albo schronisko?" - ostre ale prawdziwe xD
błagam na kolanach o więcej ... !!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nessie
Zły wampir
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Śro 11:19, 17 Gru 2008 |
|
To jest booskie.
Nigdy nie byłam za związkiem Nessie i JAcoba ze względu na te całe wpojenia,
Ale Twoja kolezanka przedstawiła to Tak inaczej.
Podoba mi się to.
I ten Edward.
Z tym wyrażeniem "dokąd to moja panno" przypomnial mi Charliego.xD
Ale jak mówił o Stadzie... To tak jakby to sie działo w realu.
Niesamowite.
Życzę weny i proszę o więcej najlepiej jeszcze dzis xDD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|