Przed świtem - spekulacje, oczekiwania, dyskusje i wywiady

No sama nie wiem czy macie rację, bo wg. tego co jest podane tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
to dodatki będą na nowym wydaniu BD1 i to tylko we Francji i w USA... poza tym na allegro jest juz przedsprzedaż płyt BD2 i nie ma tam nic na temat dodatków z pierwszej części... ten dwupak na stronie empika też nie przewiduje wersji rozszerzonej także pozostaje nam chyba czekać, aż ktoś udostępni to w necie :(

Kolejne BTS!

<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/OLCSozeJM74" frameborder="0"></iframe>

Moja ulubiona scena - chyba przyznacie same, że zawsze miło popatrzeć Very Happy

Z planu "Przed świtem" - scena kiedy Bella dowiaduje się o wpojeniu Very Happy

Robert i jego przewroty... sikam ze śmiechu Very Happy

Już nie mogę się odczekać dodatków na płycie Very Happy

Wysłany: Nie 19:56, 03 Mar 2013

I jak tam, widzieliście już materiały dodatkowe do BD2? Uwielbiam pomysł tańca na planie... uśmiałam się na tym Very Happy

Wysłany: Nie 22:07, 03 Mar 2013

Usunięte sceny Breaking Dawn 1

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/0lITg_h7cic" frameborder="0"></iframe>

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/QGG42tcHk88" frameborder="0"></iframe>

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/KiI_oh5L2tQ" frameborder="0"></iframe>

Wysłany: Nie 22:30, 03 Mar 2013

Co Edward mówi po zaatakowaniu Jacoba? Nie potrafię zrozumieć.

Wysłany: Nie 22:33, 03 Mar 2013

jestem_twoj napisał:

Co Edward mówi po zaatakowaniu Jacoba? Nie potrafię zrozumieć.

chyba I'll deal with you later ^^

ja wciąż czekam na wszystkie dodatkowe minuty :D albo na rozszerzona wersję bd1 :D
chociaż te wszystkie urywki też są urocze :D

Wysłany: Nie 22:56, 03 Mar 2013

Scena z Alice i Jacobem *.* I po co komu było to wycinać? Nie ogarniam...
Nie rozumiem też, dlaczego w Polsce nie wydali tej rozszerzonej wersji BD1? Na pewno znalazłoby się wiele osób, które z chęcią kupiłyby taką płytę.

Ale na dodatki w polskim wydaniu nie można narzekać. Materiał o tym, jak powstawało BD2 jest naprawdę ciekawy :) A ostatnie 5 minut... to jest najlepsze z tych dodatków.
Ale nie rozumiem po co komu skok do Edwarda i skok do Jacoba...

Wysłany: Pon 15:43, 04 Mar 2013

Dotarła dziś do mnie przesyłka z Empiku Very Happy

Siedzę więc sobie właśnie i oglądam materiały dodatkowe do polskiego wydania "Przed świtem cz 2" Very Happy

Zadziwiające, ile można zrobić dzięki technice komputerowej Very Happy

Cała scena walki, pole walki i wiele innych rzeczy. Domyślałam się, że dużo tu komputerowej roboty, ale wieloma rzeczami i tak mnie zaskoczyli.
Czasem są to naprawdę śmieszne sytuacje, jak chociażby ten taniec, który przygotowali w tajemnicy przed Billem.
Trochę scen "łóżkowych", których nie było w filmie.
Jestem w połowie oglądania, więc liczę, że jeszcze czymś mnie zaskoczą.

[link widoczny dla zalogowanych] <<< KLIK

Wysłany: Pon 18:29, 04 Mar 2013

Kolejna usunięta scena!

<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/nRzMCe1VpBU" frameborder="0"></iframe>

W sumie to taki początek BD1 byłby świetny!

EDIT! Wszystkie usunięte sceny zebrane w całość i do tego w HD :D

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/K4xkfPCKVtk" frameborder="0"></iframe>

Wysłany: Pon 21:40, 04 Mar 2013

Te usunięte sceny są świetne! Nie pojmuję, czemu Bill je wyciął - nic by się nie stało, jakby film był 10 minut dłuższy, a myślę, że sprawiłoby, że stałby się mniej płytki i powierzchowny, ukazując relacje między innymi członkami rodziny niż tylko ciągle Edwardem i Bellą. Scena z miską jest cudna, ale ona to już wyszła wcześniej. Volurimi się za bardzo nie przejmuję, jedyne nad czym ubolewam to scena 'po' i rozmowa Alice i Jacoba. Tak czekałam na tę scenę ;/ szkoda, że ją wycięli.
A atak Edwarda na Jacoba jest boski! Pokazuje, jaka była reakcja Edwarda, jaki on miał do tego stosunek i uważam, że dobrze by było, jakby Bill to zostawił. Byłoby na co popatrzeć :)
Fajnie, że te sceny wyszły, mimo że dopiero rok po premierze dvd BD1. Czyli to znaczy, że usunięte sceny BD2 będziemy mogli obejrzeć znów za kolejny rok? Wink

Wysłany: Wto 11:34, 05 Mar 2013

również nie rozumiem, czemu te sceny zostały usunięte,

pokazywały one stosunki, między postaciami, ich reakcje na dane sytuację (Edward i Jacob), dodawały humoru (Rosalie i Jacob), Bella i krew z kubka

ale z drugiej strony wiemy, dlaczego Alice miała rozmowę z Jacobem bo dzieki temu lepiej się czuła, bo nie widziała nic. więc gdyby ta scena była w filmie to wtedy dlaczego w czasie walki były wilki?
może dlatego to usuneli akurat.

ale reszta? film byłby ciekawszy i nie straciłby na tym

Wysłany: Wto 13:20, 05 Mar 2013

Jest w BD 2 sporo nieścisłości, na które nie od razu zwróciłam uwagę. Dopiero ta usunięta scena z Jacobem i Alice mi to uświadomiła. Jedną z nich jest scena, którą pod koniec filmu widzi Alice, a widzieć nie powinna. Wiadomo, że Alice nie widzi wilków, a więc nie widzi przyszłości Jacoba. Nie widziała też Renesmee. Przecież jak Bella zaszła w ciążę, Alice od razu przestała widzieć jej przyszłość właśnie przez Nessie. Dlatego też źle się czuła przy ciężarnej Belli, bo to Renesmee "zakłócała" jej widzenie. Jednak pod koniec BD 2 , już po bitwie, jest scena, kiedy to Alice widzi szczęśliwą przyszłość Belli, Edwarda, Renesmee i Jacoba. A zgodnie z książką - tych ostatnich widzieć nie powinna Very Happy

Co do wycinania scen, to my i tak tu dostajemy tylko skrawki tego, co się nie znalazło w filmie. Takich fajnych scen jest na pewno bardzo dużo. Gdyby dali wszystko, to film, by chyba trwał z dziesięć godzin Very Happy

Z czegoś musieli zrezygnować. I pewnie co fanka, to by chciała żeby jakaś konkretna scena znalazła się w filmie. A tak się niestety nie da, no to powycinali to, co według nich nic albo niewiele wnosiło do filmu, albo było dłużyzną. Mnie to najbardziej szkoda sceny z miską . Czekałam na nią w filmie. Dobrze, że chociaż pokazali ją wyciętą, bo jest naprawdę fajna.

Wysłany: Wto 16:14, 05 Mar 2013

Mnie najbardziej szkoda sceny na wyspie i ataku Edwarda na Jacoba.

A jeśli chodzi o całą sagę, to mam jedno wielkie zastrzeżenie - z pierwszej części dowiadujemy się, że wampiry są PIĘKNE. Wszystkie. Przyciągają wyglądem i zapachem. Onieśmielają. Uwodzą.
Cóż, ileż wampirów w filmach jest pięknych? Już nie chodzi mi tutaj o poszczególne gusta pt: "a mnie Pattinson się nie podoba", ale o ogół. No to powiedzmy, że Cullenowie, część Volturi, Denali i może jakieś poszczególne inne wampiry. A reszta? Widzieliście coś pięknego choćby w Nowonarodzonych z trzeciej części? Mnie tam oni przypominali zombiaki ze "Świtu żywych trupów". Może reżysera by to uwiodło, no nie wiem... mnie na pewno nie. A Irlandczycy? Co w nich było pięknego? Co zachwycającego?

Dla mnie to jest feler tych filmów i znaczące odstępstwo od książki.

Wysłany: Wto 17:06, 05 Mar 2013

jestem_twoj napisał:

Mnie najbardziej szkoda sceny na wyspie i ataku Edwarda na Jacoba.

A jeśli chodzi o całą sagę, to mam jedno wielkie zastrzeżenie - z pierwszej części dowiadujemy się, że wampiry są PIĘKNE. Wszystkie. Przyciągają wyglądem i zapachem. Onieśmielają. Uwodzą.
Cóż, ileż wampirów w filmach jest pięknych? Już nie chodzi mi tutaj o poszczególne gusta pt: "a mnie Pattinson się nie podoba", ale o ogół. No to powiedzmy, że Cullenowie, część Volturi, Denali i może jakieś poszczególne inne wampiry. A reszta? Widzieliście coś pięknego choćby w Nowonarodzonych z trzeciej części? Mnie tam oni przypominali zombiaki ze "Świtu żywych trupów". Może reżysera by to uwiodło, no nie wiem... mnie na pewno nie. A Irlandczycy? Co w nich było pięknego? Co zachwycającego?

Dla mnie to jest feler tych filmów i znaczące odstępstwo od książki.

Książka pisana jest z perspektywy Belli i to w zasadzie głównie Bella postrzega ich takimi pięknymi. Zwłaszcza Cullenów, a szczególnie jednego Very Happy

Inni owszem, widzą, że Cullenowie są inni, może i jakoś tam są dla nich piękni - zwłaszcza doktor Carlisle, ale na pewno nie tak jak ich widzi Bella. Innych wampiry raczej swoim wyglądem tak nie przyciągają, jak Bellę. Przecież w szkole wszyscy ich unikali, a nawet jakby się ich bali, trzymają się z daleka. Co do aktorów grających wampiry, to chyba trudno by było wybrać takich, którzy by się wszystkim spodobali. Każdy ma inny gust i inne wyobrażenia, jeśli się czytało książki przed filmami. Mnie się Robert nie podoba. Nigdy mi nie pasował do roli Edwarda, już bardziej Jackson by mi w tej roli odpowiadał. A Nikki jest śliczna, ale nie jako blondynka, którą gra w Sadze. Tu wygląda czasami po prostu karykaturalnie. Ashley za to pasuje mi bez zastrzeżeń. Taylor - idealnie, mimo że wzrostem nijak się ma do książkowego Jacoba Very Happy

. A pozostałe wampiry? Amazonki są nie tylko piękne, ale aktorki też idealnie dopasowane do roli. Volturi - Aro super. Marek - jest wspaniały. Kajusz - może piękny nie jest, ale do tej roli mi pasuje. Jane - w tej roli od zawsze widziałam Dakotę, za to Cameron Bright jako Alec - jej brat bliźniak - nijak mi nie pasuje, a piękny to już na pewno nie jest Very Happy

I tak by można było pisać i pisać, a co fanka, to inne zdanie Very Happy

Wysłany: Wto 17:19, 05 Mar 2013

Tylko widzisz, ty już się rozdrabniasz "ten mi się podoba, a te nie", a mnie nie o to chodziło Wink

Chodzi mi o prosty rachunek - Cullenów można wziąć za pięknych (błagam, nie rozdrabniajmy się nad każdym aktorem z osobna), Nowonarodzonych już nie za bardzo (no chyba że kogoś pociągają zombiaki z obłędem w oczach).
Mnie np Jackson czy Kellan nieszczególnie się podobają, a jednak nie neguję obsadzenia ich do swoich ról, jako pięknych wampirów.

Tylko Belli wampiry się podobają? A rozmowa z Jessicą w stołówce? A wypowiedź Edwarda, że są najdoskonalszymi drapieżnikami, bo ludzi wszystko do nich przyciąga? A niewyobrażalnie piękne nieśmiertelne dzieci? Obstaję przy swoim - była mowa o tym, że wampiry są piękne. Nadludzko piękne Wink

Wszyscy w szkole ich unikalni, bo byli onieśmieleni. Poza tym każdy wiedział, że Cullenowie nie zwracają na nikogo uwagi.

Wysłany: Wto 17:45, 05 Mar 2013

Cullenowie w Forks uchodzili za pięknych, jednak i oni trzymali się z dala od ludzi i ludzie od nich. Mimo że Edward podobał się dziewczynom, to jednak go unikały i raczej się go bały. Podobnie jak reszty Cullenów. To jedynie Bellę tak ciągnęło do nich a Edwarda do niej. Z pozostałymi unikali się nawzajem.
Co do tych wampirów z "Zaćmienia" - tych nowonarodzonych, to mnie akurat ich wygląd o tyle nie raził, że - mówiąc w przenośni - poznałam ich już wcześniej . Czytałaś "Drugie życie Bree Tanner"? Moim zdaniem - czytając "Zaćmienie" trzeba jednocześnie poznać " Drugie życie ..." . Tam w zasadzie jest wyjaśnione, dlaczego oni tak wygadają. To po prostu dzikie, zgłodniałe, wystraszone i agresywne zwierzęta, oszalałe z pragnienia i w żaden sposób nie "ucywilizowane", stworzone tylko po to, żeby zabijać, nawet siebie nawzajem. Stąd ich wygląd taki a nie inny. Nie mogły inaczej wyglądać. I mnie akurat to w filmie pasowało. Riley się spośród nich wyróżniał, bo był jako wampir najstarszy w grupie i jakoś tam już ucywilizowany. Bella przed przemianą bała się, że też będzie taka dzika jak te nowonarodzone.
A te w "Przed świtem" to już wampiry jakby z innej bajki - "z tradycjami", mające setki czy nawet tysiące lat, przestrzegające zasad i tak dalej. Stąd ich bardziej "ludzki" wygląd i inne zachowania.

Wysłany: Wto 18:10, 05 Mar 2013

Gdzieś to chyba było opisane jako zachowanie instynktowne. Ludzie widzieli w nich istoty piękne, a jednak czuli niepokój.
Cullenowie unikali ludzi raczej z oczywistych względów.

Rozumiem zachowywanie się dziko, jak rozszalałe zwierzęta. Nie trzeba czytać "Drugiego życia (..)", żeby to zrozumieć. Ale czy to się łączy z wyglądem? Bella jakoś była od razu piękna i raczej wątpię, że to na wskutek tej niesamowitej kontroli - pewnie tak czy siak byłaby piękna, nawet jako rozwścieczone zwierzę. Tak jak Edward, Emmet, Rosalie itd. Jakoś nie widzę ich w roli zombie.

Wysłany: Wto 18:36, 05 Mar 2013

W filmie wyglądali jak zombie i zachowywali się jak zombie pewnie dlatego, żeby pokazać różnicę między nimi jako nowonarodzonymi a chociażby Cullenami. Nimi się nikt nie zajmował, więc tej ich urody nie miał kto z nich wydobyć i podkreślić. Mieszkali na wyspie - dlatego w filmie wyłaniali się z wody jak gromada żywych trupów i stąd to twoje skojarzenie z zombie. Odkąd stali się wampirami, trzymani byli w ciemności , wychodzili dopiero po zachodzie słońca, bo im Victoria poprzez Rileya wmawiała, że światło ich zabije. Jak mieli wyglądać, skoro tak naprawdę byli "żywymi trupami", myślącymi tylko o tym , żeby kogoś dorwać i napić się jego krwi? Brie była piękna - może brudna i zaniedbana, ale piękna i nie przypominała zombie przy bliższym poznaniu. A Bella? Jako wampir piękna była od razu, bo Alice o to zadbała i tę jej wampirzą urodę z niej wydobyła. Przed samą przemianą trudno by było nazwać ja piękną. Poza tym, w jej wypadku ważne było i to przygotowanie do bycia wampirem i to , co Bella sama powiedziała - że urodziła się, żeby być wampirem Very Happy

. Tamtymi nie miał się kto zająć, bo i po co, skoro ich rola była jednoznaczna a wampirzy żywot z założenia krótki?
Pozostałe wampiry wyglądają przecież w filmie jak ludzie, nie jak zombie, z którymi mogą się tyko kojarzyć te nowonarodzone z "Zaćmienia". W pozostałych częściach filmowej Sagi te "złe" jedynie mają czerwone oczy, a czy są piękne czy nie, to już rzecz gustu. Zapewne są i tacy, którzy i tych z Irlandii uznają za pięknych. Very Happy