A Matter of Convenience (+AMOP) r. 8.1 [T] (NZ) 18.11

Dahrti kolejne cudowne tłumaczenie w Twoim wykonaniu, dodatkowa pochwała należy Ci sie za niesamowitą szybkość :D Cała treść tego rozdziału jest zgrabnie i bardzo wiernie oddana - co jest chyba najważniejszą rzeczą przy tłumaczeniu. Tytuł bardzo ładnie dobrany Wink

A co do treści to może faktycznie długość tego rozdziału i treść nie jest zbyt satysfakcjonująca w porównaniu do czasu odczekiwania. Ale zdecydowanie podbił moje serce moment, gdy Alice wmówiła Belli malinkę ^^ Choć z drugiej strony troche nie rozumiem Belli, na początku mówi, że niczego nie żałuje i że było wspaniale, cudnie i w ogóle, a potem nie wie czy to wszystko było warte. Jestem odrobinę zdezorientowana. Mam nadzieję, że kolejne części będą niedługo.
I po prostu musze wyrazić swoje ubolewanie, że nie bedzie już ciągu dalszego AMOP bo punkt widzenia Edwarda podobał mi się milion razy bardziej ^^
Pozdrawiam :)

Ach, w końcu jest! Dzięki wielkie, Dahrti :D

Tak jak niobe, mam nadzieję, że obędzie się bez wielkich przeszkód stojących na drodze ku szczęściu Edwarda i Belli :)
Zakładam, że trochę namiesza James... i może ktoś jeszcze

Ale jestem żądna happy endu, więc takowy musi być. Musi, musi, musi... :P

niobe napisał:

Choć z drugiej strony troche nie rozumiem Belli, na początku mówi, że niczego nie żałuje i że było wspaniale, cudnie i w ogóle, a potem nie wie czy to wszystko było warte. Jestem odrobinę zdezorientowana.

Kochana niobe, te obawy wypływały z obu stron.
Przecież Edward i Bella przyjaźnią się, a jak wiadomo seks między przyjaciółmi wszystko zmienia. :)
Jeśli będą ze sobą jest pięknie.
A jeśli z jakichś przyczyn związek nie wypali, to trudno jest wrócić do dobrych relacji przyjacielskich.
Myślę, że Bella boi się stracić Edwarda i tylko dla tego nie jest pewna, czy dobrze zrobili, dając się ponieść pożądaniu.
Oczywiście, na pewno będzie wszystko dobrze Wink

, tak jak wspomniała przedmówczyni, zapewne James namiesza, ale węszę happy end. :)
Odcinek dobry. :) Dzięki Dahrti, że tak szybko. Mr. Green

Taram!!!
Wkońcu się doczekaliśmy kolejnego odcinka! Super, super, super! Dziękuję za cudowne tłumaczenie, uwielbiam ten ff, uwielbiam Dahrti za tłumaczenie szybki i cudowne i za swój czas poświęcony na to i wogóle jakoś dzień mi się dobrze dziś zaczął :)
Słoneczkowo!

Super w końcu :D
Jak dla mnie bomba !!!
Widać, że Bella ma problem z sprecyzowaniem swoich uczuć, a to troche przykre
bo Edzio ja tak kocha....
Aczkolwiek wydaje mi się, że wszystko ułoży się dobrze..., a ze względu na ich
wiek to może wezmą ślub i będą mieć dzieci ?? :D
Fajnie by było.
Pozostaje czekać i życzyć dużo weny, a że idą wakacje to rozdziały może będą
częściej ?? :D

Annabell love

łeh, łeh. co to takie krótkie? ja myślałam, że będzie jakaś akcja, a tu...ale i tak mi się podobało ; Dczekam, czekam i czekam z niecierpliwością na dalsze rozdziały. mam nadzieję, że niedługo pojawi się nowe tłumaczenie.

M.

Szczerze? Trochę się zawiodłam. Bo rozdział był za krótki i dla mnie był taki jakiś... nie amocowy... Mam nadzieję, że Spotzle szybko coś napisze, nie wyobrażam sobie czekać na kolejny chapter kilka miesięcy.
Z takim oto nadzieją pozdrawiam :).E.

Troche zgadzam sie Eweliną...napisała ten rozdział tak troszkę na odczepnego i jego długość powalająca...ale tłumaczka na to nie ma wpływu i jestem very happy że przetłumaczyła...
Akcja z Alice i malinką rewelacja...kelner też wymiata...
Oby rozdział był szybko...

Na samym początku stwierdze, że całym sercem kocham Alice :)
Tłumaczenie rewelacyjne, czyli nic nowego :)
Zdecydowanie najciekawszym momentem w całym rozdziale była akcja z malinką ;D
Jedno mi tylko nie pasuje ... Alice była niby zażenowana ? Po raz pierwszy spotkałam się z taką sytuacją, w której ona czułaby się niezręcznie :)
Ciekawi mnie kto jescze pojawi się w restauracji ...
Co do długości rozdziału .. Lepszy taki niż żaden, a nasza tłumaczka i autorka są zdecydowanie genijalne :)
Błędów nie szukałam.

pozdrawiam.

A ja nie wiem czemu, ale całkowicie rozumiem Belle. Chyba mogę zgodzić się z teorią Pernix. Wkońcu po takiej nocy troche dziwnie udawać, że wszystko jest jak dawniej :D
Tak, ta malinka była świetna. Prawie tak samo jak akcja z kelnerem Laughing

Również żałuję, że nie zapowiada się ciąg dalszy AMOPu, ale myślę, że sama obecność Edwarda w rozdziałach będzie satysfakcjonująca :) Właśnie tego brakowało mi w tym. Owszem rozmowa z Alice była bardzo ciekawa, ale...no nie ukrywajmy, że Edwarda nikt nie jest w stanie zastąpić :D
Wyrazy wdzięczności, za szybkość dodania Wink

A więc jak zwykle ukłony w stronę Dahrti. Dziewczyno jesteś niesamowita. Niedośc, że masz siłę to tłumaczyć, to jeszcze robisz to bardzo szybko. Co do samej treści to na kolana mnie nie powaliła, ale nie jest źle. Nie mogę zrozumieć jak Alice bez żadnych skrupułów wypytuje Bellę o jej życie seksualne. Ja bym tak nie mogła ;].

Cytat, który bardzo mi się spodobał:

Dahrti napisał:

– Uprawialiśmy seks – chlapnęłam akurat w momencie, w którym wrócił kelner po nasze zamówienia. Poczułam, jak moja twarz robi się cała czerwona i wsunęłam się głębiej w krzesło.

Teraz czekam aż autorka doda nowy rozdział i dołączając się do chóru będę niezrażona krzyczeć: "więcej!".

Weny i czasu dla twoich jakże wiernych fanek.

--
cardmire

a już zwątpiłam w kontynuację tego opowaidania. dzieki wielkie, że go wrzuciłyscie, a wiadomo może czy autorka będzie z większą częstotliwośćia dodawać rozdziały, czy też ma ważniejsze sprawy? Moja wyobraznie jest zbyt mała by wymyslic zakończenie...
co do tresci- myslę, że Bella nie odpowiedziała Alice na to pytanie, bo bała się przyznać sama przed sobą, że ppodczas nocy z Edwardem zaufała mu, było wspoaniale etc, a teraz miałoby się to spie*rzyć.(to sei zalicza do wulgaryzmow?) Więc nie chce się ranić więcej i myśleć o negatywnych konsekwencjach- dali się ponieść uczuciom i teraz pzz jakiś czas, dopoki ktos z zewnatrz tego nie zmieni, będą z sobą szczesliwi- przeciez oboje o tym marzyli. Bella nie odpoweidziała czy warto- czemu? logiczne, ze dla niej warto, ponieważ wreszcie zasmoakowała czegos o czym marzyła i takie pytanie Alice wg mnie zxupelnie nie na miejscu. Ktos wyżej napisal, że byli przyjaciółmi- nieprawda! Byli wspólokatorami marzącymi o sobie w sposob takii, że ich przyjazn nie była czysta-nie wiem czy rozumiecie co mam na mysli- w kazdym razie, ani wtedy to nie była przyjazn, ani teraz. Moze wtedy to byla fascynacja, teraz zaś jej spełnienie- jesli sie nad tym popracuje, moze dojsc do pokochania, bo zakochac sie juz zakochali, zauroczyli soba, dawno temu.
tego rozdzialu nie vczytalam w oryginale, ale pewnie jak wszytskie poprzednie, jest przetluamczony zgodnie z nim i czyta sie miło, lekko i szybko. dzieki! :)

Dziewczyny co za cudowna niespodzianka, nie spodziewałam się, ze tak szybko to przetłumaczycie, ale widzę, że posiadacie taka samą chęć na ten chapik jak i my, i to naprawdę dobra wiadomość dla mnie, fakt, iż autorka zaczęła ponownie pisać raduje moje serducho - mam nadzieje, ze to nie jest jednorazowy jej wyskok i od teraz będzie pisać systematycznie.
Co do tłumaczenia, cóż wam będę tutaj słodzić, przecież same wiecie, że jak zwykle jest pięknie, Dahtri super!.

Malusie pytanie, jak było wybaczcie, to przez późną porę, czy jest już może szansa na otrzymanie worda z całym FF, który został przetłumaczony (i napisany oczywiście) ?

jeszcze raz dzięki za cudowny wieczór z tym FF :D

no więc tak.

zawsze jak czytam takie opowiadania, zastanawiam się SKĄD ludzie biorą takie pomysły.
wcale ci się nie dziwię, że jest to Twoje ulubione ff.
moje chyba już też xD
jest rewelacyjne.

i oczywiści brawa dla Ciebie za to tłumaczenie. jesteś naprawdę dobra ;p

przysłowiowe "WENY" xDD

Ale się śmiałam jak ten kelner nad nimi wisiał po prostu nie mogłam się powstrzymać od śmiechu i w ogóle. Jestem strasznie ciekawa jak się wszystko potoczy dalej. Czemu ten James jest aż tak groźny??

Łał. Łał. Łał.;d
Nie wiem co innego jeszcze mogę powiedzieć.;D
Jedynie mogę dziękować losowi że wreszcie trafiłam tutaj.;D

Bardzo udane tłumaczenie :) chociaż rozdział za krótki... czy autorka napisała już kolejny?? czy dalej czekamy?? :)

Pozdrawiam!!
Karolina z Dreamteam

Z tego co wiem,autorka nie napisała jeszcze kolejnego rozdziału.
Wracając ten chapik był mniej emocjonującym połaczeniem. Należy zachowywać umiar i moim zdaniem ten rozdział był takich oddechem przed czyms bardziej żywiołowym, przed Bella i Edwardem i ich rekacjami.
Poza tym brawa dla tłumaczki, bo świetnie się spisuje.
życze wytrwałości w pracy
E.

Moje ulubione opowiadanie :)
Nie będę się na ciebie drzeć, że nie ma rozdziału, i że paruję z niecierpliwości, bo wiem, iż nie jest to twoja wina. Kocham cię za to, że wybrałaś własnie ten, a nie inny ff i za to jak tłumaczysz... BOSKO! Zapewne następny rozdział będzie jakiś ważny i emocjonujący, ale chyba Edwar nie pokłuci się z Bellą, co? Wiem, że to nie zależy od ciebie :) i jeszcze raz dziękuję ci za tłumaczenie tego ff :)

czytać zaczęłam dziś rano. Wciągnęłam się nie powiem (: Denerwuje mnie tylko jedno, (nie wiem, czy ktoś już zwrócił na to uwagę, nie czytałam dokładnie komentarzy, jeżeli tak to można to puścić w niepamięć) wypowiedzi z tłumaczenia AMOP częściowo odbiegają od wypowiedzi z tych samych scen w AMOC, ale dla kogoś kto nie czytał jednym ciągiem, może być to po prostu niezauważalne :)

Mimo wszystko uważam, że wszystkie osoby, które pracują przy tłumaczeniu zrobiły i nadal robią kawał dobrej roboty :) Moje niskie ukłony.

Czekamy wszyscy z niecierpliwością na kolejne rozdziały :)