|
Autor |
Wiadomość |
So
Wilkołak
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany:
Śro 19:57, 18 Mar 2009 |
|
Wczoraj w nocy przeczytałam całe tłumaczenie. Uff dziewczyny jesteście świetne! Opowiadanie wciągające i tak dobrze napisane, że ach.
Natychmiast biorę się za oryginał choć nie wiem czy podołam...normalnie brak mi słów.
Wielkie ukłony dla autorki i tłumaczek :P
Dahrti napisał: |
Co do treści: tak, jak chcieliście, tłumaczenie jest bardzo bliskie oryginału. Więc jest... ciekawie Wink Usunęłam z opisu zbliżenia dosłownie kilka malusienkich fragmencików, nawet nie całych zdań a kilka słów praktycznie, bo naprawdę po polsku brzmiałyby tragicznie. Biłam się z myślami, czyby nie usunąć pewnych dwóch zdań, moim zdaniem psujących trochę opis, no ale jestem tylko tłumaczem więc zostawiłam. W zamian za to kilka (dosłownie kilka) słów dodałam... coby brzmiało lepiej;) |
Nie znam jeszcze oryginału ale samo tłumaczenie było super, żadnej przesady lub bezsensownych "przed i po".
Tylko sama siebie nie rozumiem dlaczego kiedyś po przeczytaniu pierwszego rozdziału już do czytania nie wróciłam :( normalnie stracone chwile z miodem dla mojej wyobraźni |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:58, 18 Mar 2009 |
|
Witam drogie Dziewczęta!
co tutaj nagle taki spokój zapanował?
Ja oczywiście nie chcę nikogo popędzać i tego nie zrobie
ale kiedy bęęęędzieeee więcejjjjjjjjjjjjjjjjj
Rozdział 6 wymiata
suuuuppppeeerrr tłumaczenie DZIEWCZYNY |
|
|
|
|
Lwyca
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
|
Wysłany:
Śro 22:40, 18 Mar 2009 |
|
Czaję się i czaję żeby napisać ten komentarz jakoś od 2 tygodni, ale nie mogę złożyć niczego konstruktywnego. Trudno, najwyżej mnie zjecie.
Tego ff-a przeczytałam jednym tchem, nie mogłam się oderwać. Opisy i myśli Belli są niezwykle ujęte, przez co wciągają, jak mało co. Szkoda, że wątek z Jamsem się nie rozwiał, chociaż jeszcze wszystko możliwe.
Teraz z niecierpliwością czekam na opowiadanie z oczy Edwarda.
Szybciej dziewczyny i piona za dobrą robotę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 14:29, 20 Mar 2009 |
|
OMG!
Super ff. Zajrzałm z ciekawości i już tu zostałam, przeczytałam w całości wszystkie przetłumaczone rozdizały i cud-miód i malinki!!!! Edzi jak zwykle powalająco boski, gentelmen w kazdym calu - jak ja bym chciała go spotkać na swojej drodze, napewno bym tak długo się mu nie opiera co Bella Jednak muszę się przyznać że już mnie trochę drażnili tym swoim mijaniem się obok siebie! Że też tak trudno jest czasami zdobyć się na rozmowę! Ja napewno juz nie będę nigdy w zyciu miała oporów przed taką rozmową (od ja się nei zaczyna zdania ale jakoś mi to nie przeszkadza) Czekam, z ielką nadzieją, na dodanie kolejnych rozdziałów bo przyznam się szczerze że zaintrygował mnie Edward z tymi swoimi tajemnicami pt. James itd. No i jak teraz bedzie ukłądało się pomiędzy dwoma gołąbkami?! Ech ach i och :)
Mega wielkie podziękowania za tłumaczenie i betowanie. Szacun! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
caroline200
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."
|
Wysłany:
Pią 14:56, 20 Mar 2009 |
|
OMFE!
Do jasnej-ciasnej!
Czyli pewnie będzie 7 chapter?
Bosko!
Już się nie mogę doczekać!
Ten AMOC'owski Edward jest lepszy od tego meyer'owskiego.
Tylko gratulować autorce, tłumaczkom i becie!
Oj... Dziewczyny jesteście świetne!
Love you.:*
Czekam,
Caroline. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rainny
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 0:53, 23 Mar 2009 |
|
Kolejny ff który porwał mi serce jednocześnie je łamiąc brakiem dalszych chapterów. Angst z Wide Awake chociaż się tłumaczy i pisze kiedy będą dalsze części. Czy bardzo będę żałosna prosząc (niebieosa ) o jeszcze? :) Przerwa za długa jak na mój gust Chyba następnym razem zabierając się za czytanie, będę sprawdzać czy opowiadanie jest na bieżąco aktualizowane.
Ale do rzeczy. FF świetny, a tłumaczenie genialne. Napisane tak, że akcja wciąga, nie wyłapałam większych potknięć językowych i czyta się z olbrzymią przyjemnością. A postaci? Stwierdzam, że te fanowskie wersje Belli i Edwarda, czasami zwłaszcza Edwarda bardziej mi odpowiadają niż "rozmemłane" postaci Meyer. Cóż :) Wiem, że nie mi jednej :) Pozostaje czekać tylko z utęsknieniem na ciąg dalszy.
Co do teorii, to mam taką, że James okaże się jakims szpiegiem gospodarczym, i będzie szantażował Edwarda. W końcu w ważnej branży pracuje, i koło statków kosmicznych zawsze się dużo szpiegów kręciło, nie? Tak sobie myślę, że pewnie dlatego tak bardzo Edward się opierał uczuciu do Belli, żeby jej nie narażać. Taka moja teoria :)
Tylko czy autorka oryginału będzie chciała tę historię w ogóle kontynuować, tak żebym mogła sprawdzić celność moich teroii? :( |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rainny dnia Pon 0:57, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Querida
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 15:32, 23 Mar 2009 |
|
Już sie nie moge doczekac kolejnego rozdziału!Ciekawi mnie o co chodzi z tym Jamesem.Najlepsza była końcówka;D.a poza tym to twoje tłumaczenie jest super podziwiam Cie że masz do tego cierpliwość:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
keh
Wilkołak
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 20:39, 24 Mar 2009 |
|
Faktycznie, jeden z najlepszych ff o Edwardzie i Belli. Niesamowicie realistyczny i błyskotliwy. Celność myśli Belli - bezcenne. Świetnie zakończone i rozpoczęte wątki (które, mam nadzieje zostaną wyjaśnione w następnych częściach). Po raz pierwszy Bella mnie nie irytowała, wręcz przeciwnie, w końcu ją przełknęłam. Za to Alice, którą do tej pory uwielbiałam, wykreowana jest tu na irytującego chochlika, małego ciałem a wielkiego duchem. I ta właśnie waleczność mnie od niej odpycha, przypomina mi co więcej moją ciotkę. Br, zrzędę jedną. Te opowiadanie przeczytałam jako pierwsze, mam nadzieję że autorka podejmie się kontynuacji bo szkoda byłoby to wszystko rzucić. Historia wygląda na tak jakby urwaną, myślę więc że brnięcie w ich fantastyczną historie razem jest wręcz wskazane!
Aha, co chciałam dodać na końcu,
WYŚMIENITE tłumaczenie. :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez keh dnia Wto 20:39, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lwyca
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
|
Wysłany:
Wto 22:14, 24 Mar 2009 |
|
Hmm jakoś ucichło. Wiadomo już cokolwiek, kiedy będzie coś nowego? Bo ja tu usycham bez tego ff-u! A to co jest znam na pamięć. Potrzebuję kolejnej części! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:33, 24 Mar 2009 |
|
UWAGA - Ogłoszenia
Widzę, że sie tu niecierpliwicie,
Ostatnio rzeczywiście trochę ucichło.
Już tłumaczę jak wygląda sytuacja z AMOP
Jest już przetłumaczona pierwsza część, jest nawet sprawdzona.
Nie wstawiałyśmy jednak jej, ze wzgledu na Waszą wygodę i zrowie psychiczne.
Nie miałyśmy z Ms. Cullen ostanio czasu na dalsze tlumaczenie, szczególnie, że dopadł nas mały kryzys.
Nie chiałyśmy, abyście dostały jedną część, a później czekały, niewiadomo ile, na następne.
Widząc jednak, że czekacie, obiecuje z ręką na sercu wziąć się za to do końca tygodnia.
Przejrzę jeszcze raz to co mamy i w najbliższym czasie się pojawi.
Mówię tutaj o fragmencie, ktory tłumaczę z w/w Ms. Cullen, ponieważ prawa do końcówki zastrzegła sobie Dahrti.
Co do 7 rozdziału AMOC, to osobiście nie wiem, kiedy się takowy pojawi. Ja odświeżam stronę codziennie, mimo że ostatnia aktualizacja byla 23 listopada 2008r.
ps. Litości - piszcie KK, bo nas moderacja zalinczuje :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
simcha
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec
|
Wysłany:
Wto 23:37, 24 Mar 2009 |
|
Juz spiesze by napisac komentarz
Bardz sie ciesze, ze w nie dlugim czasie pojawi sie AMOP, jestem i tak wdzieczne, ze wogole to tlumaczycie, wiec moge czekac.
Za to co do rozdzialu 7 AMOC'u jestem niepocieszona. Skoro ostatnia aktualizacja byla 23 listopada 2008 to juz dawno temu :(
Mam nadzieje, ze jednak autorke nawiedzi wena i napisze 7 rozdzial.
Najgorsze jest to, ze musiala akurat w takim momencie przerwac pisanie
Dobra juz nie bede marudzila, bede czekac cierpliwie na AMOP i oczywiscie 7 rozdział AMOC'u (pomodle sie o wene, checi i czas dla autorki :D ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 19:54, 25 Mar 2009 |
|
Wieści z frontu:
"> P.S. I'm not sure when chapter seven will be out. I'm taking it off
> the back burner this week. Hopefully, I'll have something worth posting
> soon."
Czyli: Nie wiadomo, kiedy konkretnie będzie 7 rozdział, ale autorka znów się zabiera za opowiadanie. Jesli wszystko dobrze pójdzie, wkrótce coś sensownego wyprodukuje i opublikuje:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rumbarbari
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 20:46, 25 Mar 2009 |
|
Cieszę się niezmiernie. Wierzę, że to nastąpi niedługo... :)
A jak idzie tłumaczenie AMOPu? Mam nadzieję, że dobrze i wkrótce coś wrzucisz Dahrti, bo żyć już nie mogę bez Belli i Edwarda! Ale nie poganiam...
Pozdrawiam gorąco i zyczę wszystkim cierpliwości (której nawiasem mówic mi już brakuje)!
R. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rumbarbari dnia Śro 20:50, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 10:39, 26 Mar 2009 |
|
Uzbrojona w dużo cierpliwości grzecznie czekam na kolejny odcinek :) Mam nadzieję że nie będę musiała tego robić przez miesiac :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Czw 13:23, 26 Mar 2009 |
|
A co będzie, jeśli nie pojawi się następna część? Zwykle nie jestem pesymistką, ale skoro ostatni wpis autorki był w listopadzie to nie wygląda to ciekawie... Wczoraj z ciekawości przeczytałam AMOC i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłam. Skończyłam czytać to o 2 w nocy :) Cóż powiedzieć, chyba Bella i Edward na zawsze weszli w kanon literatury :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:14, 30 Mar 2009 |
|
A MATTER OF PERSPECTIVE
Nareszcie jest. Dla tych co nie pamiętają:
Edek wraca z podróży do domku wcześniej, by zrobić niespodziankę Bell. Ta nie spodziewa się takiego surprise'a i podczas gorącego dnia chłodzi się pół-naga, paczką mrożonego groszku. w kuchni.
Rozdział 1 całość.
Tym razem droga tekst była dłuższa.
Tłumaczenie: Ms. Cullen + Chce_tylko___Edwarda.
Konsultacje oraz beta wstępna: Dahrti
Beta: Ladywithweapon oraz Mizuki
A Matter of Perspective,
czyli co frustracja seksualna robi z dżentelmenem…
(Edwardowy punkt widzenia)
Cholera! Cholera! Cholera! Sterczałem pod drzwiami Belli i zastanawiałem się, co u diabła było ze mną nie tak. Przed chwilą spieprzyłem – kompletnie i prawdopodobnie nieodwracalnie – jedyną dobrą rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Nie przesadzam. JASNA CHOLERA! Nie miałem pojęcia, co z tym zrobić, ale świdrujący ból w żołądku mówił mi, że jeśli nie spróbuję naprawić tej sytuacji, nie będę miał drugiej szansy – nigdy.
Z jednej strony chciałem wyważyć drzwi z zawiasów i pieprzyć się z nią do utraty zmysłów. Wątpiłem, żeby teraz miała coś przeciwko, skoro przed chwila bez słów błagała mnie, żebym to zrobił. Po głębokim wdechu powstrzymałem się i zmieniłem swój wewnętrzny monolog z „Cholera! Cholera! Cholera!” na moje rezerwowe ,, To złe, to złe, to złe”. Ręce mi się trzęsły pod wpływem połączenia ukrytej frustracji, nagłej potrzeby wejścia w nią i pragnieniu uduszenia jej za bycie taką kusicielką.
Paczka groszku zaczęła się rozmrażać i woda kapała na moje buty. Dobra. Nieważne. Zawsze mogłem kupić nowa parę. Nie mogłem jednak kupić nowej Belli. Albo odkurwić tego kompletnie pokurwionego dnia.
Wmaszerowałem do kuchni i wrzuciłem worek z groszkiem do zamrażarki z większą siłą, niż to było konieczne, po czym zatrzasnąłem jej drzwiczki. Następnie otworzyłem je ponownie, aby zatrzasnąć z jeszcze większą siłą, wyładowując frustrację.
Co miałem zrobić, kiedy wchodząc do kuchni zastałem w niej pół – nagą kobietę? To była ostatnia rzecz, jaką spodziewałem się zobaczyć po przejściu przez drzwi. Przy zamrażarce! Litości, ku***! Kto tak robi?! Tylko Bella mogła wpaść na taki pomysł. I miała zamiar jeszcze bardziej się rozebrać na moich oczach. Nie powinienem był jej zatrzymywać, ale mężczyzna może znieść tylko tyle, zanim się złamie, a Bella już dawno przekroczyła granice mojej samokontroli. Któregoś dnia, w końcu mnie zabije. Wybuchnę z seksualnej frustracji i to będzie koniec tego wszystkiego. Żegnaj okrutny świecie. Pieprz się! Krzyż na drogę!
Nigdy nie powinienem był z nią zamieszkać, ale jak zwykle, pokusa była zbyt mocna. Nawet nie przypuszczałem, że ona może powiedzieć „tak”. To pokazało, jak dobrze potrafię czytać jej w myślach.
ku***, wcale nie potrafię! A ona powiedziała „tak”. Co ona sobie do cholery myślała, zamieszkując z facetem, którego ledwo znała. Co ja, do jasnej cholery, myślałem, składając jej taką propozycję. Zawsze miałem do niej słabość. Powinienem, ku***, wiedzieć, że się w niej, ku***, zakocham. Sam się w to wkopałem. I to akurat w najgorszym momencie mojego życia. Znalazł się! Genialny konstruktor rakiet!
ku***! Gdyby tylko wiedziała.
To była, bez wątpienia, równocześnie najgłupsza i najwspanialsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu. A zrobiłem dużo zarówno głupich, jak i wspaniałych rzeczy w moim życiu.
Nie miałem pojęcia, w co się pakowałem, kiedy proponowałem jej wspólne mieszkanie. Powinienem był posłuchać Emmetta – mojego głosu rozsądku – kiedy mówił mi, że to się źle skończy. Ale wtedy nie chciałem go słuchać. Po prostu nie spodziewałem się, że tak na mnie szybko zadziała.
Byłem zmęczony. Tak cholernie zmęczony, że mogłem tylko sterczeć przed zamrażarką i myśleć o tym, jak kurewsko dobrze Bella wyglądała w swoich majtkach i brzydkim, znoszonym podkoszulku i o tym jak musiałem się powstrzymywać, żeby nie wziąć jej tam, na górze mrożonego, zielonego, ku***, groszku*. Pięknie. Teraz byłem wyczerpany i rozmarzony. Biorąc pod uwagę to co się wydarzyło, nie było mowy o spaniu. Zdołałem złapać ostatni lot z Helsinek tylko dzięki silnej woli i szaleńczemu tempu. Potem miałem połączenie do Frankfurtu, nieprzespaną noc w Nowym Jorku w urzędzie celnym. Następnie sześciogodzinny lot powrotny do miejsca, w którym byłem bombardowany widokiem apetycznych pośladków Belli. Potarłem oczy, wciskając kciuki w oczodoły. Bolało, ale napawałem się tą chwilą. Ból odciągał mnie skutecznie od myśli o Belli, kołatających się w mojej głowie. Kiedy zacząłem widzieć pod powiekami jasne kółka, opuściłem ręce. Mrugałem gwałtownie, starając skupić się na tym, jak zamierzam dalej postępować.
Cholera, byłem kompletnie porąbany.
Od kiedy, rok temu, rozpocząłem projekt, nałożyłem na siebie zupełny zakaz na rozpoczynanie jakiegokolwiek związku. Po pierwsze, byłem zbyt ostrożny, aby zaangażować się z kimkolwiek. Po drugie, musiałem być skoncentrowany na mojej pracy. Dziewczyny - jak się przekonałem – były zbyt wścibskie i zaborcze, aby pozwolić mężczyźnie wykonywać jego pracę w spokoju. Zadawały zbyt wiele pytań. Chciały zawsze wiedzieć gdzie byłeś, z kim i po co… Cholera, nawet moja matka nie była tak wkurzająca, gdy byłem w liceum.
Od kiedy zacząłem podróżować, zdarzały mi się niezobowiązujące noce. Jednak nie za każdym razem wykorzystywałem okazję. Było też kilka kobiet, na które zawsze mogłem liczyć, ponieważ z jakiegoś powodu były gotowe wskoczyć mi do łóżka zawsze wtedy, gdy tego potrzebowałem. Emmett nazywał je „przyjaciółkami od pieprzenia”. Nieistotne. Były odpowiednie, bardziej niż chętne i nie przywiązywały się zbytnio. Ale stała dziewczyna? Nie dla mnie. Nie teraz. Stawka była zbyt wysoka, a misja zbyt blisko celu, bym poważnie się z kimś związał. Ale oczywiście, co ja zrobiłem? Zakochałem się bez pamięci w mojej dawnej szkolnej miłości. Boże, nie miałem na nikogo takiej ochoty od… Cóż, od ostatniego razu, kiedy znałem Bellę, będąc jeszcze w liceum.
Byłem tak porąbany, że gdybym miał nawet szansę to wszystko zmienić, pewnie bym tego nie zrobił. Kochałem Bellę tak mocno, że bycie z dala od niej fizycznie, bolało mnie. Jak bardzo to było popieprzone? Sprawą, która paprała to jeszcze bardziej, było to, że Bella nie miała pojęcia o tym, jak bardzo za nią szaleję. Gdyby wiedziała, albo nie bawiłaby się tak ze mną, albo przestałaby mnie wypróbowywać i kochałaby się ze mną zanim kompletnie oszaleję. Nie wiedziałem, jak długo jeszcze będę w stanie się jej opierać. Byłbym jej bardzo wdzięczny, gdyby podjęła decyzję za mnie.
Na dowód tego, że nie istnieje dla mnie żadna taryfa ulgowa, zadzwonił mój telefon. Była tylko jedna osoba, której telefon poprzedzała wibracja, a ja nie miałem ochoty na rozmowę z Jamesem. Ostatnio jednak, nalegał coraz bardziej. Posunął się nawet do grożenia mi. Nie, żebym się bał – James nie miał nade mną żadnej władzy, a ja byłem pewien moich zdolności. Ale teraz miałem kogoś bliskiego. Czułem się rozproszony i słaby, a ja cholernie nie lubiłem być słabym. Gdyby ten dupek wiedział, że zależy mi na kimś tak mocno jak na Belli, nie miałby żadnych skrupułów do użycia jej przeciwko mnie.
Mimo to, niczego bym nie zmienił. Przystałbym nawet na tę słabość, gdybym tylko mógł mieć także Bellę. To mogło okazać po dzisiejszym zdarzeniu niemożliwe. Byłem jej winien wyjaśnienie, ale myśl, że miałbym ją okłamywać, wywoływała u mnie gęsią skórkę. Z drugiej strony, nie było mowy o tym, abym powiedział jej prawdę. Chyba, że…
ku***.
Telefon znowu zawibrował. Cholera. Nie mogłem pogrążyć się w moim własnym bałaganie. Obowiązek wzywał. Znowu. Wydobyłem telefon z kieszeni i otworzyłem klapkę.
- Tak?
*Przepraszam Dahrti, ale to musiało zostać, ze względu na okoliczności tłumaczenia tego zdania.
___________________________________________
Uprzedzając na wszelki wypadek pytania:
Nie jesteśmy pewne, kiedy pojawi się kolejna część (testy, szkoła etc.), ale Wasze komentarze sa najlepszą motywacją do spięcia tyłka i zabrania się za tłumaczenie.
Nawet po 3 w nocy, kiedy wszystko jest śmieszne i surrealistyczne, szczególnie napalony Edward z paczką groszku
KOMENTOWAĆ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 20:18, 30 Mar 2009 |
|
Ja byłam tym tekstem mega-mile zaskoczona.
Bo po pierwsze punkt widzenia Edwarda jest milion razy ciekawszy. Jak się okazuje, wcale nie jest takim idealnym konstruktorem rakiet-dżentelmenem, ba!, chwilami jest zwykłym samcem ;]. I to jest właśnie fajne :D. Poza tym jego narracja rozwala mnie na łopatki - można zemrzeć ze śmiechu, hehe...
Po drugie, dziewczyny spisały się na medal. Tłumaczenie jest ładne, zgrabne, i ogółem - przyjemne dla oka :D
*brawa* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:33, 30 Mar 2009 |
|
Ja również cieszyłam się jak głupia tłumacząc EPOV, ponieważ ogólnie lubię męskie narracje to raz,
a dwa, lubie je jeszcze bardziej jak nikt się nie miga tylko jest prosto z mostu.
Wydaje mi się, że większość tekstów z punku widzenia Edka jest lepsze niz BPOV. Tak juz jest.
Moje pierwsze wrażenie, jak zobaczyłam ten tekst?
O ja pier****.
naprawdę
nie spodziewałam się, że genialny-konstruktor-rakiet vel chodzący-seks-w-okularach vel dzientelmen-w-kazdym-calu, będzie miał tak "bogate" słownictwo.
Osobiście uważam, że w oryginale brzmi lepiej. Nawet zastanawiałyśmy się czy nie zostawić przekleństw po angielsku, ale jest jak jest.
Just enjoy the fucking gorgeous Ed and all that shit. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Elune
Człowiek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.
|
Wysłany:
Pon 20:35, 30 Mar 2009 |
|
Tak! Brawa, brawa! :D
Orginał of kors czytałam, więc mogę bez zająknięcia stwierdzić, że tłumacznie jest naprawdę dobre:).
Co do Edwarda- jakoś tak ostatnio jestem uczulona na kisiel, więc nie moge powiedzieć, ze mi się to jego 'zakochanie' podoba. Ale jego charakter jak najbardziej :D. A ti ti edziu niegzieczny! nu nu! :D *gaworzy*
Ha! Wiedziałam, że Ed będzie miał przygody...
Cytat: |
Emmett nazywał je „przyjaciółkami od pieprzenia”. Nieistotne. |
hahaha, ten tekst mnie powalił :D
Tylko, Ed, przestań na siebie kląć, kochanie. :P
EDIT: tak to już zwylke jest, że anielskie ff brzmią lepiej w orginale, niestety . ale Pan Edward Wielki też człowiek, pokląć czasem trzeba, cos o tym wiem
Czekam na ciąg dalszy^^
pozdrawiam,
E. :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elune dnia Pon 20:42, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
niobe
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 96 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 20:36, 30 Mar 2009 |
|
Mam wrażenie że to opowiadanie z punktu widzenia Edwarda wygląda całkiem inaczej niż z puntku widzenia Belli. I szczerze mówiąc to podoba mi się bardziej (o ile jeszcze to możliwe!), Edward jest w nim bardziej realistyczny... Tłumaczenie bardzo, bardzo dobre;D Żadnych błędów się nie dopatrzyłam :)
I mam olbrzymią nadzieję, że 7 rozdział niedługo obejrzy światło dzienne ;]
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|