|
Autor |
Wiadomość |
natzal
Człowiek
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:19, 22 Sie 2010 |
|
Zimne ciało? Z tego co pamiętam Embry był kaloryferem! O__O
Czyżby tamten wampir? Fantastycznie przetłumaczone, błędów nie zauważyłam... I mam nadzieję, że uda ci się przetłumaczyć ciąg dalszy jak najszybciej :)
P.S Nie cierpię Ronny'ego ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Ilonaaa
Człowiek
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
|
Wysłany:
Wto 19:56, 24 Sie 2010 |
|
Tak zmienił mi się nick. Napisałam do admina i oto jestem Ilonaaa. :) Tak to jest przy końcu zawsze.
Co do ostatnich rozdziałów to: próbowałam sobie sama tłumaczyć to opowiadanie, ale nie za dobrze mi wyszło, więc wiem co się wydarzy. Nie będę zdradzać dalszej części, bo co to by było :). Zresztą twoje tłumaczenie jest świetne, więc z niecierpliwością czekam na dalsze części i życzę Ci chęci i przede wszystkim czasu. Pozdrawiam, teraz już Ilonaaa. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Nie 19:53, 05 Wrz 2010 |
|
O żesz... ja mam nadzieję, że Embry akurat w tej chwili zechce pojawić się w okolicy i uratuje swoją ukochaną? Inaczej tego nie widzę. No bo kto jeszcze mógłby pomóc Dixie? Jej brat nic tu nie pomoże. Esz...
Swoją szosą to radośnie naiwne, że Dixie udało się tak po prostu przegonić wampira z baru. No ale nie mój tekst, ja go nie pisałam, a ty tylko tłumaczysz, Igo. Swoją szosą jak zwykle bardzo ładnie.
Weny!
j.t. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kiche
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 0:56, 08 Paź 2010 |
|
Opowiadanie jest naprawdę boskie bardzo mi się podoba że uwaga została skupiona na Embrym . Jestem bardzo ale to bardzo ciekawa kiedy pojawią się kolejne rozdziały
Proszę pisz trochę więcej od siebie, jeśli komentujesz ff-ki. Uniwersalne komentarze nie są mile widziane ani przez autora czy tłumacza, ani przez innych czytelników, jak również moderatorów. Polecam poradnik pisania konstruktywnych komentarzy. BB |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mrs Werewolf
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:35, 12 Paź 2010 |
|
Mówię totalnie szczerze - twoje opowiadanie jest boskie. Przejadły mi się te wszystkie Och, Bella! Och, Edward. No, a to jest ze sforą, co najlepsze. Mam nadzieje, że Embry uratuje tą dziewczynę, bo jak nie, to wejdę do komputera i cię zjem! xp Pisz szybko! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Wto 20:43, 12 Paź 2010 |
|
Mrs Werewolf, to przede wszystkim jest tłumaczenie Igi, a nie jej autorski ff. Autorską jest Cobalt-Wolf. -_-' Takie małe naprostowanie faktów No, ale jesteś dopiero pierwszy dzień na forum, więc można przymknąć na to oko
Iga, przyznaje, że do tego przeczytania Twojego tłumaczenia zabierałam się z jakieś siedem razy. Sama nie wiem dlaczego. Może przyczyną był mój wewnętrzny niesmak, jakim było stado niedomytych wilkołaków z naprężonymi bicepsami. (Tak wiem, zdaje sobie sprawę, jak staroświecka jestem xD) Jeszcze do niedawna uważałam, że przepisem na dobry i wciągający ff jest romantyczna miłość Edwarda i Belli, w której przeznaczenie żyje swoimi prawami, a zakochani w sobie po uszy bohaterowie stawiają czoła wszelkim przeciwnościom losu i powszechnej dramaturgii ich życia bla, bla, bla, bla, bleeeeee... I jakże chol..... się myliłam. Powoli owe BUM! na ckliwą albo buntowniczą Belle oraz zakochanego w niej po uczy Edwarda kujona lub zaćpanego dziwkarza, którzy to bohaterowie przeżywają dogłębną metamorfozę, zaczynało powoli trącić nudą. Oczywiście, nadal lubię czytać owe historie typu The Boy in the Red Sweater czy też Emancipation Proclamation, jednak mimo dogłębnie wciągającej fabuły i niespotykanie dobrego stylu, czegoś mi brakowało. Jakiejś świeżej krwi. I w akcie czystej desperacji, zaczęłam buszować po TS ff w poszukiwaniu czegoś nowego i całkowicie odmiennego. Czegoś, co zwróciłoby mi moje wspomnienie ekscytacji, której towarzyszyły wypieki na twarzy i nadmierna potliwość, gdy z utęsknieniem czekałam, często do drugiej czy trzeciej nad ranem w dni powszednie, za tłumaczeniem nowego partu ukochanego fika.
Więc, muszę przyznać.
Dziękuję, Igo. Przywróciłaś mi wiarę, że fiki o wilkołakach w cale nie muszą być stereotypowymi, badziewnymi opowiastkami o depresyjnym Jacobie uganiającym się za zobojętniałą na jego uczucia Bellą. Pokazałaś mi świat, w którym słowa takie jak miłość, przeznaczenie, historia, walka z przeciwnościami losu nabrały dla mnie nowego znaczenia.
Ten fik zajmuje II miejsce na liście moich ukochanych opowiadań, których bohaterami są członkowie sfory. Musisz mi wybaczyć, ale bezapelacyjnie I miejsce na moim mentalnym podium w sercu zajmuje "Niewidzialna dziewczyna". Muszę przyznać, że gdyby autorka planowała wydać książkę, na pewno bym ją kupiła jako pierwsza. Dziewczyna uwodzi swoim magicznym stylem i prostotą tworzenia dialogów.
Niemniej, dziękuję za tłumaczenie, Igo, i poświęcenie swojego cennego czasu, by przekonać i uświadomić takim niedowiarkom, jakim ja byłam kiedyś, że dobra historia ff nie musi wcale zawierać "Och, Bella!"&"Ach, Edward!", aby przenieść czytelnika w nowy magiczny świat doznań i wrażeń.
Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że jak najszybciej dasz mi się nacieszyć nowymi partami
Pozdrawiam,
Anna Scott
PS: Jeśli pisałam trochę nieskładnie, to wybacz zarówno Ty Igo, jak i drogi Moderatorze, gdyż dopiero wróciłam z zajęć na uczelni, które miałam od 9 rano -_-' A już nie chce mi się sprawdzać tekstu przed wstawieniem ;p Pozdrawiam ukochane strażniczki forum i Ciebie droga tłumaczko :*:*:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
iga_s
Wilkołak
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:48, 25 Paź 2010 |
|
Dobry wieczór wszystkim. :) No, może nie taki dobry, bo zimno jak w piekle, jak to zwykłam mawiać (proszę o nic nie pytać :D), ale mniejsza o to. Chyba nadszedł czas na małe ogłoszenia parafialne, bo nie gościłam w tym temacie od dobrych dwóch miesięcy.
Przede wszystkim chciałam Was ogromnie przeprosić za kolejną dłuższą nieobecność. Na swoje - marne zresztą - usprawiedliwienie mam jedynie to, że jestem zawalona nauką i innymi sprawami po sam czubek głowy. Z dnia na dzień coraz bardziej mnie to wszystko przytłacza. Poza tym, szczerze mówiąc, wypaliłam się. Wypaliłam się jako tłumaczka, a przynajmniej jeśli chodzi o fandom "Twilight". Nie mam ani czasu, ani serca ciągnąć dalej tłumaczenia "Babiego lata". Próbowałam zacisnąć zęby, bo przecież zostało jeszcze sześć czy siedem niezbyt długich rozdziałów, ale po prostu nie mogę. Jednakże głupio by było tak zostawiać opowiadanie niedokończone, skoro pojawiło się już prawie trzydzieści części, a dodatkowo trzymać Was dłużej w niepewności, więc wymyśliłam coś innego: może znalazłby się ktoś, kto pomógłby mi przetłumaczyć pozostałe rozdziały? Nie wiem, może praca grupowa i określone terminy jakoś bardziej zmotywują mnie do działania, skoro nic innego na mnie nie działa.
Jeśli znalazłby się ktoś chętny, to bardzo proszę o prywatną wiadomość. Tam sobie dokładnie ustalimy, jak to miałoby wyglądać. Jeśli nie - cóż, nowe rozdziały się pojawią (nie chcę zostawiać tego tłumaczenia niedokończonego), ale dopiero gdzieś tak na oko za pół roku, biorąc pod uwagę mój znikomy zapał i ograniczony czas.
No cóż, to chyba wszystko. Jeszcze raz przepraszam. A, no i oczywiście dziękuję za komentarze, jakie zostawiłyście pod ostatnimi rozdziałami, szczególnie Annie Scott za to, że po całym dniu na uczelni wyprodukowała tak obszerny komentarz. :)
PS. Dla zainteresowanych odnośnie "Niewidzialnej dziewczyny": dwie z sześciu stron epilogu już są, więc nie jest najgorzej. W ten nadchodzący dłuższy weekend wezmę się za to tak porządnie i przetłumaczę to do końca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Paramox22
Zły wampir
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znad morza... no prawie xD
|
Wysłany:
Śro 9:48, 27 Paź 2010 |
|
Dzień dobry.
Miałam małą przerwę z forum, ale postanowiłam zacząć nadrabiać zaległości. A czemu nie zacząć od "Indian Summer"? No więc piętnaście minut temu zaczęłam czytać i teraz skończyłam zaległą lekturę czterech rozdziałów.
Dobra, postaram się po kolei opisać moje odczucia. Jestem lekko zdziwiona postawą babci Dixie. No wiecie, jest bardzo luzacka, pozwala wszędzie wychodzić, zapewne jest łagodniejsza niż niejedni rodzice. Bynajmniej mi się wydaje, że dają jej wiele swobody, ale to nie jest złe, mi się to bardzo podoba, taka swoboda jest ważna. Może to trochę dziwne, ale zwróciła moją uwagę scena z psem - tak lekko opisane, zero sztucznych relacji, tak więc brawa dla autorki i Ciebie za tak dobrze ukazaną atmosferę i nie tylko w tym fragmencie. Sprawa z Ronniem (btw jeśli mylę imiona to przepraszam, mam słabą pamięć do imion) jest z leksza skomplikowana, a bynajmniej była. Dixie świetnie sobie z nią poradziła, trzeba czasem zrobić coś, jak nie zawsze, aby pomóc sobie, nie robić nic niezgodnego z sobą, nawet jeśli ludzie będą później o tym mówić, po prostu olać innych i nie przejmować się konsekwencjami. Całkowicie rozumiem w tej sytuacji Dixie, ba, sama się tak zachowuje często robiąc coś wbrew zasadom. Ta rozłąka doskonale nam pokazuje więź, która ich łączy. No dobra, może nie więź, ale to, co do siebie czują. Widać, że dziewczyna nie wytrzymuje bez Embry'ego, a Embry bez niej. Dla mnie oczywiste jest to, że do siebie wrócą, no to tylko to im obojgu pomoże wrócić do normalności i cieszyć się z życia. Sprawa z wampirem, którego imienia nie pamiętam, jest bardzo interesująca. Autorka wprowadziła nas - czytelników - w niepewność kończąc rozdział w takim miejscu, aby wzbudzić wiele emocji i właśnie tej niepewności. Zapewne ten wampir (którego imienia nadal nie pamiętam) postanowił odegrać się na Dixie. Jakkolwiek byłaby niezwykła, nie ma szans z wampirem, no chyba, że Embry ją uratuje. A czy uratuje, dowiem się zaraz sięgając do oryginału *szatański uśmiech*
Igo, bardzo dziękuję Ci za to tłumaczenie. Przepraszam także za nieobecność i brak komentarzy z mojej strony. Uznajmy, że każdy potrzebuje odpoczynku od wszelkich opowiadań z rożnych fandomów, dlatego całkowicie rozumiem Twoją decyzję i wiem, jak bardzo brak czasu może blokować nam różne możliwości. Życzę więc Ci dużo wytrwałości i tego, aby znalazł się ktoś, kto pomoże Ci w tłumaczeniu, aby doprowadzić to do końca. Ja tymczasem jak na niecierpliwego czytelnika z jakąś tam znajomością języka zmykam do oryginału. Jeszcze raz dzięki wam za to tłumaczenie.
Trzymajcie się ciepło! (jakoś tak dziwnie pasuje xD) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melena1821
Wilkołak
Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
|
Wysłany:
Sob 10:21, 10 Mar 2012 |
|
Witam Dawno nie zaglądałam do tego tematu. Dzisiaj jeszcze raz wzięłam się za czytanie i bardzo żałuję, że nikt nie podął się dalszego tłumaczenia tego opowiadania ;/
Cieszyłabym się gdyby jednak ktoś się zdecydował. Ja niestety nie umiem tak dobrze tłumaczyć, a szkoda ;p
Pozdrawiam serdecznie ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|