|
Poll :: Czy mam to nadal tłumaczyć? |
tak |
|
95% |
[ 390 ] |
nie |
|
4% |
[ 20 ] |
|
Wszystkich Głosów : 410 |
|
Autor |
Wiadomość |
moniq
Dobry wampir
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 10:56, 16 Mar 2009 |
|
Informacja dla tłumaczących. Pojawił się nowy rozdział. Ja nie będę tego tłumaczyć, więc jeśli jest ktoś chętny, ja nie mam obiekcji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 15:43, 16 Mar 2009 |
|
O matko! przeczytałam to opowiadanie jednym tchem i wbiło mnie w fotel, ja wprost uwielbiam gdy Edward jest taki inny niż w książce, a tu jest najbardziej odmienny jak chyba można. WOW
Taki brutal i jak ona przed nim ucieka fajowe(wiem że jestem nienormalna, sama nie chciałabym być tak traktowana, ale poczytać jast fajno )
I to jak mówi że jest jego własnością OCHHHHH
Mam nadzieję że ktoś weźmie się za tłumaczenie nowego rozdziału.
będę tu zaglądać codziennie z nadzieją |
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 16:32, 23 Mar 2009 |
|
Brak chętnych na tłumaczenie kolejnych rozdziałów?? Hej niechże ktoś się zlituje nad nami :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ally
Człowiek
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:47, 23 Mar 2009 |
|
Właśnie skończyłam wszystko czytać i jestem pod wielkim wrażeniem.
WOW!
Edward-tyran? Oj tak... podoba mi się. I te wszystkie jego zmiany
nastrojów - bad, good, bad, good...
Zawsze jak czytam, to zastanawiam się, kiedy przejdzie kolejną
transmutację.
Hmmm... trochę mi to przypomina goluma W The Lord of The
Ring.
Ale ff jest zarąbisty, to trzeba mu oddać.
Tylko dlaczego nikt nie będzie tłumaczył dalszych rozdiałów?
Błagam, niechże ktoś się nade mną zlituje!
Czytanie tego po angielsku nie jest takie przyjemne, a poza tym nie
sądzę, abym wszystko zrozumiała... Proszę?
Mam nadzieję, że ktokolwiek okaże choć krztę litości i zrobi to dla mnie...
Pozdrawiam,
Ally |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mystery
Wilkołak
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz
|
Wysłany:
Pon 19:06, 23 Mar 2009 |
|
Rozdział będzie do końca tygodnia, nie miałam czasu żeby się do niego zabrać.
Nie pytajcie, dlaczego nikt nie będzie tłumaczył dalszych rozdziałów, bo to, że nie napisałam na czerwono "tak, będę tłumaczyć" nie oznacza, że wszystko olałam.
Dziękuję za uwagę.
EDIT:
tak, będę tłumaczyć, rozdział będzie do końca tygodnia |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mystery dnia Pon 21:00, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ismena
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pon 20:36, 23 Mar 2009 |
|
Dziękować. :) Muszę przyznać, że był to chyba pierwszy fanfick jaki przeczytałam. nie powiem, że najlepszy, ale jednak miał "to coś", że chce się go nadal czytać
Zastanawiam się jedynie nad jedną rzeczą: Mystery, może jednak napisz na czerwono "tak, będę tłumaczyć", bo niektórzy (w tym ja) lubią mieć coś napisane czerwono na szarym :) (miało być <of course> czarno na białym, ale nie pasowało mi do scenerii) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ismena dnia Pon 20:36, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Masquerade
Gość
|
Wysłany:
Nie 11:30, 29 Mar 2009 |
|
Okej. Autorka mogłaby trochę bardziej rozwinąć jakieś poboczne wątki i dialogi. Powierzajcie teksty czujnej i uważnej becie, niektóre błędy trochę rażą.
Podoba mi się ten nowy Edward w kółko i w kółko był taki słodki, że aż mdły, a tutaj jest jakaś miła odmiana nie mogę się doczekać, kiedy znów zapanuje tyrania :D
Pozdrawiam i Wena
M. |
|
|
|
|
Ismena
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pon 15:55, 30 Mar 2009 |
|
Czy my, wierne czytelniczki możemy prosić o ewentualną datę pojawienia się tutaj kolejnego rozdziału? Ja osobiście nie mogę się doczekać, bo od tego fanficka naprawdę trudno się oderwać. And I prefer Bad Edward. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ismena dnia Pon 15:55, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zagubiona
Człowiek
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 18:22, 30 Mar 2009 |
|
Wow!
Przeczytałam całość niedawno i... zrobiło na mnie wrażenie.
Edward tyranem. On dosłownie bawił się tym, że Bella cierpiała. Sadysta.
Super, że będziesz tłumaczyć.
Pozdro i zycze załapu do tlumaczenia
Zagubiona |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Filipinka
Człowiek
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp.
|
Wysłany:
Pon 18:24, 30 Mar 2009 |
|
Łaaaaa.
Świetny ff! Edward-masochista. Cudownieeee!
Na pewno bardziej mi się podoba niż ten lukier we wszystkich fanfickach.
Mam nadzieję, że 'wazelina' xD się wkrótce skończy.
A niech się nad nią trochę poznęca!
No i czekam, aż autorka wygrzebie coś nowego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Donna
Dobry wampir
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 664 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 77 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: from Six Feet Under
|
Wysłany:
Czw 20:40, 09 Kwi 2009 |
|
Minęły dwa tygodnie, a tłumaczenia nie ma =(
FF świetny, przeczytałam jednym tchem!
Mi tam się podoba ten Edward, co jest teraz... Ale przez kilak rozdziałów mógłby wrócić tamten =P Ale na końcu powinień być taki i kropka.
Że mój angielski jest w śmietniku pod biurkiem, to wole nie zaglądać tam i próbować zrozumieć tekst w pierwotnym języku xD więc czekam na tłumaczenie =(
Masquerade. Bella vs aro! Leże świetny podpis kuliłam się z brechtem pięc minut xD (dla mnie to dużo) genialne xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mystery
Wilkołak
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz
|
Wysłany:
Czw 21:41, 09 Kwi 2009 |
|
Właściwie macie rację. Informacja się przyda.
Nie zrezygnowałam z tłumaczenia, ale po świętach mam egzaminy i cierpię na brak czasu. Naprawdę nie wiem, kiedy będzie. Teraz jest trochę wolnego a ja mam dość książek, to może zrobię sobie przerwę.
Nie chcę odwalić czegoś takiego jak ostatnio i na pewno oddam do bety. Nie wiem, ile czasu zajmie wyłapanie błędów i sprawdzenie zgodności z oryginałem, więc niczego nie obiecuję.
I przepraszam, że nie dałam takiej informacji wcześniej, ale najnormalniej mi to umknęło. Moja wina.
PS. Masquerade, twój podpis rzeczywiście poprawia humor ;p
Ja tam stawiam na Aro, a co! Bardziej wszechstronny ;d |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moniq
Dobry wampir
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pią 7:47, 10 Kwi 2009 |
|
Po pierwsze, to nie jest miejsce na pogaduchy. Po drugie jak bedzie nowy rozdział, to osoba tłumacząca mnie o tym poinformuje i w temacie pojawi się stosowne oznaczenie. Po trzecie poprosiłam już moderację o zrobieniu tutaj porzadku. PZDR. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
latomeri
Dobry wampir
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu. ;]
|
Wysłany:
Pią 11:44, 10 Kwi 2009 |
|
ŻADNYCH WIĘCEJ POGAWĘDEK!
PW, GG, SB, TEMAT POGADUCHY W HYDE PARKU!
TAM SOBIE MOŻECIE DYSKUTOWAĆ O TAKICH PIERDOŁACH
INACZEJ BĘDĄ SIĘ SYPAĆ OSTRZEŻENIA.
Pozdrawiam (w jakże świątecznym nastroju),
L. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3
|
Wysłany:
Sob 11:42, 25 Lip 2009 |
|
Link do tego FF wysłała mi koleżanka kiedy jeszcze nie byłam tu zalogowana. I przyznaję się bez bicia (^^) dziś przeczytałam to ENTY raz. Cieszę się, że ten ff jest tłumaczony.( Ponieważ nigdy nie przeczytam go po angielsku- jestem za słaba z języków) Jestem pełna podziwu. Bardzo dobrze wykonujecie swoją robotę...Co do postaci :) Oczywiście BAD Edward podbił moje serce bardzo szybko :) Autorka nieźle to sobie uknuła (sprytna bestia) ...... Oczywiście czatuję na kolejny rozdział : ))
Życzę czasu i niech klawiatura posłuszną wam będzie :p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Sob 13:47, 25 Lip 2009 |
|
Nescafe napisał: |
Kobity, autorka nie napisała nic od czasu... ery mezozoicznej, pisałam do niej maile, ale nie odpowiedziała. Nie pytajcie się kiedy nowy, skoro oryginału jeszcze nie ma |
Weszłam na stronę oryginału i widzę, że nowy rozdział został dodany przedwczoraj, więc...
Teraz są dwa rozdziały do przetłumaczenia, tak? 17sty jest dosyć długi, ale 16sty króciutki, nawet ja mogłabym go na szybko przetłumaczyć i tu wrzucić, tylko ktoś musiałby go zbetować. Oczywiście, jeśli tłumaczki by pozwoliły, ale widzę, ze dawno się nikt nie zajmował tym ff... I nie mogłabym zająć się nim na stałe, mam swoje dwa tłumaczenia na głowie, więc na razie w grę wchodzi tylko ten jeden rozdział, bo widzę, że kilka osób bardzo ciekawi, o czym jest.
No to jak?
Oczywiście jeśli ktoś już tłumaczy, albo zamierza, to nie przeszkadzam, tak tylko chciałam się zaoferować...
Żeby nie było offtopu, napiszę coś o samym ff. Z tego co się orientuję, był to pierwszy ff, który przeczytałam na tym forum. bardzo mnie zaintrygował, ale już nie za bardzo pamiętam, o czym dokładnie był... bo w końcu przestałam czytać.
w pamięć wbił mi się zły Edward, czyli świetny Edward. Tłumaczenie tego ff też rewelacyjne, bardzo płynne i bez większych zgrzytów.
EDIT: Jakby co, mam już przetłumaczony rozdział 16sty, znalazłam też betę. Póki co nie będę tego nikomu pokazywać, napisałam do Moniq, czy mogę tu to zamieścić i czekam na odpowiedź. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pestka dnia Sob 16:45, 25 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Sob 21:03, 25 Lip 2009 |
|
Cóż... Pochłonęłam ten ff za jednym zamachem. Z początku miałam w związku z nim bardzo negatywne uczucia, ale z czasem... No.. Muszę przyznać, że mnie wciągnął. Nie jestem do końca zadowolona rozwojem wypadków, ale ciekawi mnie zakończenie tej historii. I to nawet bardzo :D
Ja po prostu tak mam - jak coś mnie wciągnie, to na amen.
A co do samego tłumaczenia, cieszę się, że się go podjęłyście. No bo w końcu ta historia jest taka... inna.
Chociaż w sumie zależy mi głównie na poznaniu rozstrzygnięcia tej sytuacji, będę czytała nadchodzące rozdziały.
I tu mam ogromną prośbę do Moniq - pozwól pestce opublikować kolejny rozdział. :)
Wierzę... ba! widzę, że ten ff zyskał sobie wiele fanek i wszystkie ciekawi rozwój zdarzeń. Tak więc nie pozwólcie nam dłużej czekać!
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
pestka
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Royston Vasey
|
Wysłany:
Nie 15:37, 26 Lip 2009 |
|
Wszystko załatwione. Tak jak mówiłam, rozdział króciutki i klepnęłam go w dwie godziny, może i niewiele nowego wnosi, ale... Proszę :)
beta: superszybka Nescafe
Rozdział 16
Słyszałam, jak Edward buja się w fotelu stojącym w rogu pokoju. Nie chciałam ściągnąć kołdry z twarzy, bo wtedy zobaczyłby, że już nie śpię. Gdyby wiedział, że już się obudziłam, odszedłby wcześniej. Zdawałam sobie sprawę, że nigdy nie zostawiłby mnie bez pożegnania.
Prawdopodobnie był to jedyny sposób, bym mogła go zatrzymać przy sobie dłużej.
- Bello – usłyszałam jego głos. Uśmiechnęłam się do siebie; oczywiście wiedział, że już nie śpię. Powoli zaczęłam zsuwać kołdrę z twarzy, centymetr po centymetrze, patrząc jak postać Edwarda wyłania się ponad materiałem. Posłał mi niewinny uśmieszek.
W końcu usiadłam, przeczesując loki palcami. Nie miałam pojęcia, jak wyglądam – pewnie moje włosy były pozwijane i rozczochrane, oczy wciąż zaspane. Zarumieniłam się i odwróciłam, próbując doprowadzić się do ładu. Choć byłam z Edwardem tak długo, wciąż mnie onieśmielał.
Z ust mojego ukochanego wydobył się niski, delikatny chichot, który brzmiał jak muzyka dla moich uszu.
- Jak ci się spało?
Tak naprawdę nie spało mi się najlepiej; całą noc nie zmrużyłam oka, próbując przekonać Edwarda, by nie odjeżdżał. Mimo moich próśb, cały czas chował przede mną twarz, odmawiając ich spełnienia. W końcu przestałam go przekonywać, jednak w moim rozgorączkowanym umyśle wciąż pojawiały się nowe plany, jak mogłabym go zatrzymać.
Ostatecznie doszłam do jedynej opcji, która mi odpowiadała. Jeśli nie miał zamiaru zostać, ja pojadę z nim. Oczywiście on nigdy by się na to nie zgodził, jednak kto powiedział, że musiałby wiedzieć? Jedyną osobą, której mogłam się obawiać, była Alice. Jeśli zdecydowałabym się to zrobić, z pewnością zobaczyłaby to i znalazła sposób, by mnie zatrzymać.
- Dobrze – odpowiedziałam normalnym tonem.
Edward znał mnie dość długo, by móc odczytać każdy mój wyraz twarzy, każdy ruch, każde uderzenie serca. Musiałam się pilnować w jego towarzystwie. Jeśli choćby pomyślał o tym, że mam zamiar za nim pojechać, upewniłby się, że jestem zakuta w łańcuchy i wsadzona do klatki. Cóż, przynajmniej w znaczeniu przenośnym.
Musiałam odegrać swoją rolę. Nie była to moja najlepsza umiejętność, zwłaszcza, gdy Edward był w pobliżu.
- Zastanawiasz się nad czymś. O czym myślisz? – Uśmiechnął się lekko, jednak wiedziałam, że naprawdę chciał odkryć, co siedzi w mojej głowie. Nigdy nie może się dowiedzieć.
- Myślę o tym, co ja będę tutaj robić bez ciebie. – Kiwnął głową ze zrozumieniem.
- Cóż, Alice bardzo by chciała spędzić trochę czasu z tobą, jestem pewien, że Esme też. Mój samochód należy do ciebie, więc możesz pojechać gdziekolwiek masz ochotę. Możesz wziąć też moją kartę kredytową i coś sobie kupić.
- Ale ciebie przy mnie nie będzie.
Edward westchnął.
- Bello, musisz utrudniać to jeszcze bardziej? Moja słodka Bello…
Odrzuciłam pościel i ruszyłam w jego stronę. Wyciągnął do mnie ręce. Po chwili byłam już w jego ramionach, kładąc głowę na jego zimnej piersi i przytulając się do niego mocno, chłonąc jego zapach. Czułam, jak bawi się moimi lokami.
- To nie zajmie długo, obiecuję. – Jego zimny oddech dosięgnął mojego ucha, wysyłając dreszcze wzdłuż mojego kręgosłupa.
Przytuliłam się mocniej do Edwarda, który uniósł mój podbródek zmuszając do spojrzenia sobie w oczy.
- Zostaniesz tu, prawda, Bello?
Moje serce podskoczyło lekko, nie chciałam kłamać Edwardowi prosto w oczy. Oczywiście, że zostanę. Dopóki nie odjedziesz. Kiwnęłam głową.
Pochylił się i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Były zimne, jednak pełne namiętności. Proszę, nie odchodź, chciałam powiedzieć.
- Jesteś głodna?
- Nie za bardzo. – Edward przez chwilę wyglądał na rozczarowanego.
- Bello, możesz mi coś obiecać?
- Wszystko. – Ups. Podskoczyłam, dając sobie wewnętrznego kopniaka. Edward roześmiał się.
- Bello, obiecaj mi, że nie będziesz się martwić o mnie, gdy wyjadę. Chcę, byś jadła, bawiła się, śmiała. Bądź głupiutką Bellą, którą znam.
- Dobrze. – Będę jadła, podążając za nim. Będę się bawiła, śledząc go.
Ujął moją twarz w dłonie i pocałował czubek mojej głowy.
- Dziękuję – wyszeptał.
Podniosłam głowę, patrząc mu w oczy.
- Myślałam, że odejdziesz poprzedniej nocy. – Jego usta zwęziły się, gdy próbował powstrzymać śmiech.
- Kto miałby na tyle zimne serce, by to zrobić? Byłaś naprawdę niesforna i chociaż to nie było zbyt dużym obciążeniem dla mojego ciała, domyśliłem się, że wkładasz całą swoją siłę, by mnie ścisnąć i nie wypuścić z objęć. Nie miałem siły oderwać od siebie twoich małych rąk. Zrozumiałem, że jedynym sposobem, na zmuszenie cię do zaśnięcia, będzie zostanie na noc.
Spuściłam głowę, lekko zażenowana swoim zachowaniem. Pamiętałam, że za każdym razem, gdy Edward się poruszał, automatycznie przyciskałam go do siebie, myśląc „to już wszystko, on odchodzi”. Zimna ręka Edwarda chwyciła mój podbródek i delikatnie go uniosła.
- Och, nie zrozum mnie źle, Bello. Twoje zachowanie było bardzo ujmujące i kuszące. Potrafisz być bardzo przekonywująca, może ci to kiedyś nie wyjść na dobre. – Przesunął palcami wzdłuż mojego obojczyka. – Zdecydowanie zbyt kusząca…
Moja skóra zaczęła płonąć i poczułam, że na policzki wypływa mi rumieniec.
- Proszę, Edwardzie, nie odchodź. – Spojrzałam na niego, a moja twarz posmutniała, gdy pomyślałam o jego wyjeździe. Rzucił mi krótkie spojrzenie i odwrócił twarz, chowając się za zasłoną niechęci.
- Bello, – wychrypiał – nie próbuj wziąć mnie na litość.
Przycisnął nos do mojego czoła.
- Musisz wiedzieć, że nigdy bym cię nie zostawił, gdybym nie musiał.
- Nie musisz. Wybaczam ci. Zostań! – Edward westchnął ciężko. Wiedziałam, że chciał już iść, jednak nie mogłam mu na to pozwolić. Spojrzał na mnie.
- Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo utrudniasz mi to wszystko. Jeśli miałbym serce, z pewnością byłoby teraz w kawałkach. – Podskoczyłam lekko, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. – Otwarte.
Do pokoju weszła Alice. Uśmiechnęła się do mnie i spojrzała na Edwarda. Istniała między nimi jakaś wymiana emocji. Nie była to radość ani smutek, bardziej irytacja, która pojawiła się na twarzy Alice, później gniew. Edward nie urywał kontaktu wzrokowego ze swoją siostrą, zupełnie jakby prowadzili niemą konwersację.
Po chwili Edward kiwnął głową i odwrócił się, by spojrzeć przez okno. Niebo było częściowo bezchmurne, choć wciąż gdzieniegdzie widać było ciemne obłoki, przez które przebijały się promienie słońca. Jakby dzień nie mógł się zdecydować, czy chce być pogodny czy nie. Wolał być szczęśliwy czy przygnębiony? Był taki i taki.
Alice dała mi znak.
- Śniadanie jest na dole.
Delikatnie pokręciłam głową. Nie byłam głodna. Zanim jednak mogłam odpowiedzieć, posłała mi „to” spojrzenie. Nie chciałam tego przeciągać.
- Naprawdę myślę, że powinnaś coś zjeść, Bello. – Nie chciałam zmuszać Alice do użycia siły. Głównie dlatego, że wiedziałam, że nie zawaha się, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Zimny oddech połaskotał moje uszy, gdy Edward wyszeptał:
- Ona ma rację. Powinnaś karmić swoje ciało. – Spojrzałam na Edwarda, potem na Alice, potem znowu na Edwarda i na Alice. W końcu westchnęłam ze zrezygnowaniem.
- Dobrze, zjem coś. – Edward uśmiechnął się, jednak ten nie dosięgał oczu, tak jak zwykle. Miałam przeczucie, że mój ukochany zamierza coś zrobić, na przykład zniknąć. Uśmiechnęłam się lekko i zsunęłam się z jego kolan. Przytrzymał mnie przez chwilę, po czym pocałował delikatnie w usta. Alice wyprowadziła mnie z pokoju i poszłyśmy w kierunku schodów.
Schodziłam powoli, spoglądając na każdy stopień, po którym stąpałam. Poczułam zapach świeżego bekonu, naleśników i innych wspaniałych rzeczy, przygotowanych mi na śniadanie. Spojrzałam za siebie w poszukiwaniu Edwarda, spodziewając się zobaczyć go u szczytu schodów. Ale nie było tam nikogo. Zamarłam. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe.
- Nie – powiedziałam i ruszyłam biegiem w górę schodów.
- Bella! – krzyknęła Alice. Złapała mnie za rękę. Szarpnęłam się, próbując wyrwać z jej uścisku. Wiedziałam, że mogłaby mnie zatrzymać, jednak chętnie mnie puściła.
Popchnęłam drzwi, rozglądając się dookoła gorączkowo.
- Edward! – krzyknęłam. Spojrzałam na pusty fotel bujany. – Edward!
Moje oczy wędrowały od jednego rogu pokoju do drugiego, dopóki nie spoczęły na otwartym oknie.
Jasno-niebieskie zasłony falowały na zimnym wietrze, dostającym się do środka przez pół-otwarte okno. Edward uciekł. Nie było go. Miałam nadzieję zatrzymać go dla siebie na trochę dłużej. Gdybym wiedziała, że nasz ostatni pocałunek był tym pożegnalnym, włożyłabym w niego więcej namiętności. Podeszłam do okna i spojrzałam na zewnątrz. Trwała cisza.
Czknęłam. I jeszcze raz. Gdy zrozumiałam, że już odszedł, ciepła łza spłynęła mi po policzku. Alice stała w drzwiach, patrząc na mnie ze zrozumieniem. Po chwili podeszła do mnie i poczułam chłodną rękę otaczającą moje ramiona.
- Bello, nie płacz. Wszystko będzie dobrze.
- Jak wszystko może być dobrze, skoro jego nie ma?
- Wkrótce wróci. Wróci, zanim się zorientujesz.
- Gdzie poszedł? – Spojrzałam na nią z nadzieją, że może mi odpowie, zamiast tego odwróciła wzrok.
- Jeśli bym ci powiedziała, Edward urwałby mi głowę.
- Dlaczego? Dlaczego nie możesz mi powiedzieć? Mam prawo wiedzieć! – Nie miałam zamiaru krzyczeć, jednak byłam zła. Myślałam, że spędzę z Edwardem więcej czasu, a zamiast tego odkryłam, że mój czas właśnie się skończył, zanim zdążyłam się zorientować. I nawet nie wiedziałam, gdzie mój ukochany mógł pójść.
Alice potarła moje ramiona, by dodać mi otuchy.
- Już dobrze, Bello.
- Proszę, powiedz mi.
Spojrzała na mnie z litością i odpowiedziała:
- Powiem ci, jeśli obiecasz mi, że nie zrobisz nic głupiego. Obiecaj. – Spojrzałam jej w oczy. Cóż, to byłby pierwszy raz, gdy tak naprawdę okłamałam kogoś, jednak nie chciałam, by tą pierwszą oszukaną osobą była Alice.
- Obiecuję – powiedziałam pewnie. Bardzo starałam się, by zachować spokój i by dłonie mi się nie spociły.
- No dobrze. Pojechał…
___________________________________
Oddaję pałeczkę. gdybym nie miała jeszcze swoich tłumaczeń, przełożyłabym też następny, ale niestety nie mogę... mam nadzieję, że ktoś pociągnie to tłumaczenie. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Nie 16:37, 26 Lip 2009 |
|
Ja też mam nadzieję, że ktoś pociągnie to tłumaczenie... To bo kończyć w takim momencie? Litości dla ludu! xD
Ten rozdział rzeczywiście nie wniósł za wiele.
Jedynie tyle, że zaczynam coraz bardziej wątpić w zdrowie psychiczne Belli... No ale cóż zrobić? Autorka tak napisała - tak musi być...
Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział - mam nadzieję, że ktoś podejmie się przełożenia go :)
Tłumaczenie, jak zawsze, świetne Pestko :)
Pozdrawiam,
Swan
Edit: Hmm... Radziłabym założycielce tematu, aby zmieniła w tytule tego ff numer rozdziału :) Mało kto, po tak długim czasie niepokazywania się rozdziału wejdzie tutaj... A szkoda byłoby pracy pestki, prawda? |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Pon 17:21, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
.:.:.Alice.:.:.
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:36, 29 Lip 2009 |
|
FF świetny. i wgl. git majonez. Bardzo płynnie się czyta. Fajnie i zgrabnie napisany. Wciągający. Podobał mi sie TEN Edward - Tyran.
Bardzo fajny i jak do teraz nic się nie zmieniło. Co by tu jeszcze szkryfnąć? Czekam na dalszy ciąg. Gdzie on pojechał? Co zrobi Bella? Z niecierpliwośćią i poważaniem [hihi.] .A. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|