|
Autor |
Wiadomość |
NajNa"
Wilkołak
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:33, 14 Cze 2009 |
|
Powyżej mnie Souris napisła wszystko co mozna napisać o Twoim ff. Żeby nie było za słodko tylko cię mogę zganić, za skoczenie w takim momencie. Zdajesz sobie sprawę, że ja idę jutro do szkoły i to na szósto, więc muszę się wyspać. A Ty mi kończysz w tak. I przez Ciebie się nie wyśpie. To bardzo nie ładnie Czekam na rozwinięcie akcji.
Wenki :P
NN" |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NajNa" dnia Nie 20:34, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Lennie Cullen
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aberdeen. Nasze europejskie Forks. :) / Kwatera Linkin Parku.
|
Wysłany:
Nie 20:34, 14 Cze 2009 |
|
Uch...
No teraz się na ciebię wkurzyłam. Jak możesz
Jak możesz kończyć w takim momencie I ja mam z zawałem serca czekać na następny rozdział Z domysłami Mam nie spać całe noce i chodzić w ostatnich dniach szkoły jak zombie To co teraz zrobiłaś powinno być karalne. I ty myslisz, że ja ci to wybacze Nie doczekanie twoje
No chyba, że już jutro będzie nowy rozdział. Wtedy się nie pogniewam.
Nadzieja matką głupich.
No dobra koniec pieprzenia.
Rozdział jak zwykle wspaniały, świetny i najlepszy. I wiesz co Bardzo się ciesze, że tym razem się na siebie nie rzucili. Że sobie porozmawiali. Miziu- miziu jest wspaniałe, ale co za dużo to nie zdrowo.
No więc czekam na następny rozdział, jak już wcześniej wspomniałam z zawałem serca.
Ave ven.
Pozdrawiam
Walnieta Lennie Cullen.
Edit: Zgadzam się z Souris. Masz świetny styl. A te chmury nad Edem i Bellą naprawde niepokoją. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lennie Cullen dnia Nie 20:38, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Nie 20:39, 14 Cze 2009 |
|
Marisa :D Świetne jak zawsze ale jak dla mnie zawsze za krótkie :P
Piszesz coraz lepiej :)
Kurcze widzę ciemne chmury się zbliżają a ja ich nie chcę. Strasznie tajemnicza atmosfera i bardzo dobrze :D Nic konstruktywnego nie napisałam wrr... Edward widać zakochany ale duchy przeszłości wracają... Na dobrą sprawę może to być wszystko, była dziewczyna, wrogowie, przeznaczenie od którego ucieka... Bella kocha go chociaż boi sie trochę tego, jak sama przyznała. Mam nadzieję, że będzie HE i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział :D\
Weny :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
whatever94
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ZG
|
Wysłany:
Nie 21:05, 14 Cze 2009 |
|
Wrrr ... Nienawidzę jak ktoś kończy rozdział w ten sposób, bo potem siedzę i się zastanawiam co to może zdarzyć się dalej ;/ Zwłaszcza, jeśli jest to taki ff jak twój - czyli wciągający Czekam na cd! WENY!
Pozdrawiam, W |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 21:37, 14 Cze 2009 |
|
Uch... jak można skończyć w takim momencie?
Chociaż muszę przyznać, że te ostatnie słowa zrobiły swoje, zaciekawiły nas wszystkich, spełniły swoją rolę i to doskonale
czekam na więcej
WENY :)
pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Milenkaa
Człowiek
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.
|
Wysłany:
Pon 16:38, 15 Cze 2009 |
|
nie, nie, nie!!! nie można tak kończyć bez słowa objaśnienia! trzeba to rozwinąć :D
rozdział boski, co już zapewne wiesz. tylko taki króóótki, jak dla mnie. ale taki słodki..uhh. Mam nadzieję, że niedługo doczekam się następnego rozdziału, który będzie dłuższy.
weny ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AndziulaW
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pon 20:03, 15 Cze 2009 |
|
Wow ale ten rozdział był słodki :D:D Kurcze niepokoi mnie ten sekrecik Edwarda ;/ Mam nadzieję że jakoś im się ułoży
Pozdrawiam i życzę weny :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AndziulaW dnia Pon 20:03, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
unintended.
Wilkołak
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 7:39, 17 Cze 2009 |
|
ouuu jaki ff świetny xD znalazłam tam jakiś malutki błąd ale "walić to"
ciekawi mnie sens dlaczego Bella jest tak szybko z Edkiem ;/ i co się stanie dalej i jaka tajemnicę Edek ma tyle pytań bez odpowiedzi, że aż głowa mała. No więc pisz dalej.
\/ peace |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aryaa
Wilkołak
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Śro 7:58, 17 Cze 2009 |
|
Mari, ja ślepa nie widziałam tego rozdziału, a jest ona na forum od 14.06! :(
O co temu Edwardowi chodzi? Co ukrywa? Jej, jak ja nie lubię, jak nie wiem o co chodzi, a Ty jeszcze kończysz w momencie, który nic, a nic nie wyjaśnia. Niedobra jesteś. No i standardowo czekam na VBT.
Rozdział... króóóótki. Veny, Mari :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PaCiik
Człowiek
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wall Street.
|
Wysłany:
Pią 10:57, 19 Cze 2009 |
|
nie wiem co ukrywa..
ale, na pewno dowiemy się tego w następnych rozdziałach .
Tylko BŁAGAM. nie mów że się rozstaną ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 13:54, 19 Cze 2009 |
|
Moje kochane czytelniczki:) Przepraszam, że przerwałam ostatni rozdział w takim momencie, ale chciałam dać naszym kochankom jeszcze troszkę szczęścia i wam :* Otóż przed wami druga część tego rozdziału, w której wyjaśni się co sie dzieje z Edwardem. Dziękuję serdecznie za komentarze i przepraszam, że na nie nie odpisałam, ale nie miałam czasu. Dzisiaj święto koniec roku, oddaje go w wasze ręce, czekam na komentarze i pozdrawiam. Aha nie wiem czy Krejzi chciałaby dedykację do takiego rozdziału, ale jeśli tak to bardzo proszę, dedykuję jej go i mojej osobistej doradczyni Jessi, która nie mogła się doczekać końca sielanki i znęcania nad B&E oraz jest moim osobistym natchnieniem.
BETA: lilczur(niezastąpiona, której strasznie dziękuję za pomoc)
Rozdział 9.2
http://www.youtube.com/watch?v=jSdTjKfOlqA&feature=PlayList&p=28DAD5A68C27E722&playnext=1&playnext_from=PL&index=2
Następnego dnia chodziłam od rana cała w skowronkach. Nie mogłam się już doczekać spotkania z Jake’iem. Starałam się wyprzeć ze swojej świadomości Edwarda, ponieważ zaczęłabym myśleć, rozważać, zastanawiać i smucić się. A przecież nie na to pora. Zrobiłam zakupy i ugotowałam obiad, który bardzo smakował moim współlokatorkom. Miałam świetny humor, rozmawiałam z dziewczynami o wszystkim. Już dawno się tyle nie nagadałam. Dowiedziałam się, że Alice idzie dziś z Jasperem na wykwintną kolację, ponieważ obchodzą jakąś tam rocznicę ich związku. Swoją drogą to świetnie, że tak dobrze im się układa, są ze sobą od wielu lat, a nadal się kochają i nie poddają rutynie. Pogratulowałam jej i wypytałam o plany Rose. Ta z kolei oznajmiła, że przyprowadza Emmetta do nas. Miała zamiar urządzić seans filmowy i było jej trochę głupio ze względu na mnie. Nie chciała, żebym czuła się niekomfortowo, ale wytłumaczyłam jej, że nie ma się czym martwić. Ja przecież też miałam swoje plany na ten wieczór. Podobało mi się w nich to, że nie wypytywały o nic, nie nalegały. Czekały, aż sama będę chciała się zwierzyć. Może kiedyś tak się stanie, może otworzę się na przyjaźń, od której zawsze stroniłam. Ale póki co, wolę dmuchać na zimne.
Po południu wykąpałam się i delikatnie umalowałam. Ubrałam w rurki i białą, obcisłą koszulkę. Nie zależało mi, by wyglądać uwodzicielsko, ale wygodnie. W końcu to tylko Jake. Uśmiechnęłam się do siebie w lustrze i wyszłam z domu, kierując się w stronę mieszkania Jacoba. Zapomniałam powiedzieć dziewczynom, że wychodzę, ale nie powinny się martwić. W końcu będą miały bardzo ciekawy i zajęty wieczór. Postanowiłam przejść się, spacerek dobrze mi zrobi. Wdychanie świeżego powietrza uspokaja i wycisza.
Rano było bardzo pogodnie, a teraz czarne chmury zebrały się niespodziewanie nad miastem. Zaczęło padać. Przyspieszyłam tempa, ale nic to nie dało, ponieważ po chwili drobny deszczyk zamienił się w ulewę. W przeciągu chwili byłam cała mokra. Musiałam coś z sobą zrobić, gdzieś się schronić i przeczekać tę ulewę, przecież nie pokażę się tak Jacobowi. Rozglądnęłam się po okolicy i okazało się, że jestem bardzo blisko mieszkania Edwarda. Postanowiłam wpaść do niego i osuszyć się. Przeszłam przez przejście i w deszczu biegłam chodnikiem. Weszłam do bloku i pojechałam windą na znane mi dobrze piętro. Zastanawiałam się, co teraz robi Edward? Czy ucieszy się na mój widok, czy zareaguje jakoś na to, że jestem cała przemoczona? Może poszedłby ze mną i poznał Jake’a? Już zaraz miałam się tego dowiedzieć. Zapukałam do drzwi. Otworzył je nikt inny jak mój Edward.
– O! Yyy… hej! Nie spodziewałem się ciebie tutaj. – Poskrobał się po głowie, wyraźnie zmieszany.
– Hej, przechodziłam niedaleko i złapała mnie burza. – Uśmiechnęłam się, wskazałam na mokrą i prześwitującą teraz bluzkę, po czym przeszłam przez próg.
– Aha… Zaskoczyłaś mnie i.. trochę nie w porę… – przerwał, kiedy drzwi do łazienki otworzyły się. Wyszła z nich dziewczyna owinięta TYLKO ręcznikiem. Wbiło mnie to w ziemię i wytrzeszczyłam oczy. Ona zaś poprawiła swoją „sukienkę” i zapytała:
– Edward, kim ona jest?
Popatrzyła na mnie z wyższością, aż się we mnie zagotowało. Kim do cholery ona jest?!
– To chyba ja powinnam zadać to pytanie – zwróciłam się do gołej dziewczyny. Nie dość, że wychodzi pół naga z łazienki w mieszkaniu Edwarda, to jeszcze zadaje głupie pytania.
– Jak to kim? Jestem dziewczyną Edwarda – powiedziała prychając.
Otumaniałam. Dosłownie. Byłam taka zdezorientowana, że chwilowo nie wiedziałam, gdzie jestem. To chyba jakiś teleturniej, prawda? Gdzie są kamery i gość, który krzyczy: „Mamy cię”?!
– Nie rozumiem. – Byłam zagubiona i czułam, jak ogromna gula w gardle boleśnie się powiększa.
Popatrzyłam na Edwarda, który był zmieszany i nie wiedział jak się zachować. Co tu jest grane do cholery?
– To jakiś dowcip? – zapytałam go kpiąco. Bo raczej prawdą to nie mogło być. Przecież wczoraj z jego ust padło słowo „RAZEM”, a to chyba coś oznacza.
On dalej skrobał się po głowie i nagle przemówił:
– Nie, to nie jest dowcip. – Nie patrzył na mnie i uciekał wzrokiem.
Aha, czyli to nie teleturniej. Zaczęłam niewyraźnie widzieć. Do moich oczu napływały łzy, a szczęka drżała. Ale nie mogłam się rozkleić. Nie tutaj, w obecności jakiejś tanio opłacanej dziewczynki „Playboya”.
– Bello, to Tanaya, moja dziewczyna. Tanayo, to Bella, współlokatorka mojej siostry.
A więc tak? Teraz jestem tylko współlokatorką? Zaraz, przecież to jest chora sytuacja, to na pewno jakieś nieporozumienie!
– Ale ja dalej nie rozumiem. Czy może mi to ktoś wytłumaczyć? – Czułam jak gula niemiłosiernie wżyna się w moje gardło. Patrzyłam osłupiała raz na niego, raz na nią. Ciszę przerwała tania dziewczyna, którą nie stać nawet na sukienkę i chodzi w cudzych ręcznikach:
– Od kilku lat jestem jego dziewczyną i nie wiem, co tu jest takiego trudnego do zrozumienia, ale ok. Idę do kuchni. Edwardzie chcesz kawy? – zapytała wychodząc. Zignorowała mnie!
– Nie, dziękuję – odpowiedział i dalej na mnie nie patrzył. Dlaczego tak się zachowuje? On też chce mnie teraz olać?
– Edward, o co tu chodzi? Kto to jest? – Patrzyłam na niego ze świeczkami w oczach. Nie wierzę po prostu nie wierzę. Tak bardzo się myliłam co do niego.
– Chyba już słyszałaś! To jest moja dziewczyna! – podniósł głos, a ja poczułam się, jakbym dostała w twarz. Jego słowa chlusnęły mnie tak mocno, że nawet jeśli przed chwilą byłam zagubiona, teraz czułam, jak opanowuje mnie biała gorączka.
– Czyli teraz jestem tylko współlokatorką twojej siostry, tak? – Spojrzałam na niego z nienawiścią w oczach, a on nie zaszczycił mnie nawet spojrzeniem. Unikał kontaktu ze mną, było mu głupio i tak jak mówił dzień wcześniej, nie mógł nic z tym zrobić, a przynajmniej nie chciał.
– Czy to jakaś zabawa pt. „Jak najszybciej spławić dziewczynę, którą się przeleciało”? Muszę ci przyznać, że na bank ją wygrałeś. Nagroda czeka na ciebie w kuchni – wysyczałam mu w twarz, a on jakby był nieobecny. Wyłączył się, pewnie w myślach odbierał już swoją nagrodę. – Powiedz mi tylko, po co zabierałeś mnie na ten pieprzony dach, na kolację, chrzaniłeś o przeznaczeniu? Po co?! Skoro już na początku mogłeś mnie przelecieć i jeszcze szybciej miałbyś mnie z głowy.
Chciałam znać tę cholerną prawdę. Czułam jak łza cieknie mi po policzku. Miałam tylko nadzieję, że dalej na mnie nie patrzył i nie zobaczył, jak cierpię. W tej chwili podniósł głowę i spojrzał na mnie. Cholera!
– Obiecałam sobie, że już nigdy nikomu nie zaufam, a ja głupia oddałam ci całą siebie. Zaufałam ci! Jak mogłam uwierzyć w te twoje puste słowa o wspólnym przezwyciężaniu problemów?
Widziałam jak zaciska pięści i szczękę. Chyba jednak był przy mnie i moje słowa docierały do tej jego durnej głowy. Skoro mnie słuchał, postanowiłam wyrzucić z siebie to, co mnie bolało i w końcu zniknąć:
– Nie wiedziałam, że spotkam na swojej drodze kogoś, kto z tak perfidną premedytacją potrafi zranić. – Wzięłam się w garść i popatrzyłam mu prosto w oczy. Koniec tego przedstawienia. – Możesz mnie już spokojnie odhaczyć na swojej liście, ponieważ ze mną skończyłeś! – Odwróciłam się i chciałam wyjść, ale złapał mnie mocno za ramię i odwrócił. Popatrzył na mnie z udawanym bólem i przysunął bliżej do siebie. Chciał mnie jeszcze na koniec pocałować? Chyba oszalał! Jak nigdy w życiu chciałam się wyżyć i podarować mu strzał w policzek, podobny do tego, którym przed chwilą on mnie obdarzył, ale tym razem jednak prawdziwy, nie tylko mentalny. Zamiast tego wpadłam w panikę i powiedziałam z zamkniętymi oczami:
– Puść mnie! To boli.
Poddał się, więc wyrwałam mu się i uciekłam stamtąd. Nie chciałam już dłużej na niego patrzeć, uszczęśliwiać go widokiem moich łez i bólu. Miałam ochotę zniknąć, uciec stąd jak najdalej, zapaść się pod ziemię. Może tam byłabym szczęśliwa?
Wybiegłam na deszcz i stanęłam nieruchomo na prawie już pustym chodniku. Wszyscy ludzie siedzieli teraz w domach i patrzyli przez okna, jak niebo ubolewa nad nieszczęśliwą istotą. To prawda, że kiedy pada deszcz, ktoś na tym świecie jest smutny. Tym kimś jestem ja. W tym momencie rozległ się ogromny grzmot, czarne chmury zostały rozcięte na pół przez piorun. Tak jak moje ciemne, splamione już błotem serce, rozdarte przez zdradzieckie światło, którym był Edward. Podniosłam głowę do góry tak, że łzy mieszały się z kroplami deszczu na mojej twarzy. Byłam cała mokra od wody, która swym chłodem łagodziła piekący ból. Burza odzwierciedlała chaos, który we mnie teraz panował. Czułam się zraniona, oszukana, wystawiona przez osobę, którą… kochałam. To było najgorsze, tak strasznie bolało, rozdzierało moje płuca od środka, paliło moje wnętrzności, wyniszczało mnie. Tyle razy wzbraniałam się przed uczuciem, a teraz, kiedy najbardziej potrzebowałam tej bariery, która nikogo do mnie nie dopuszczała, leżała pokruszona w drobny mak u moich stóp.
Nie wiem, w którą stronę szłam, gdzie się zatrzymałam i pozwoliłam burzy otrzeźwić moją duszę. Nie pamiętam, ale czy to istotne? Nie ważny był teraz Jacob, moi rodzice, Alice, Rose, nawet Edward i jego dziewczyna. Liczyłam się tylko ja i mój ból. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marisa:* dnia Pią 14:46, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Pią 14:17, 19 Cze 2009 |
|
Uch. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Liczyłam na jakieś zatargi z mafią, szemrane interesy czy problemy z narkotykami. Się przeliczyłam. Prosto i skutecznie. Dziewczyna Edwarda, na dodatek naga i wieloletnia. I do tego pokaz "dobrych manier" jak spławic kogos szybko i (bez)boleśnie. Żal mi Belli. Wypadałoby powiedziec: facet to świnia...
Ładnie napisane. Bezbłędnie (przynajmniej ja niczego sie nie dopatrzyłam) i przejrzyście. Opisy emocji są bardzo sugestywne.
Miłych Wakacji!
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xxkasia29xx
Wilkołak
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Pią 14:26, 19 Cze 2009 |
|
Z pewnością wiesz jak zaskoczyć czytelnika...
W życiu nie pomyślałabym o takich komplikacjach...
Ehh.. Szkoda mi Belli. Zakochała się dziewczyna, zaczęła optymistycznie patrzeć na życie, a tu takie przykre zaskoczenie.
Mam tylko nadzieję, że szybko się pozbiera i nie będzie się nad sobą rozczulać i użalać...
Co do Edwarda - nie będę komentować jego chamskiego zachowania, bo się brzydkie epitety posypią...
Naprawdę spodobało mi się Twoje opowiadanie. Wciągnęło mnie na maksa
Gratuluję pomysłu.
Pozdrawiam i życzę weny.
Kasia
Edit: Cholerne literówki... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez xxkasia29xx dnia Pią 14:29, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Pią 14:31, 19 Cze 2009 |
|
A ja po cichu myślałam, że tak się to skończy. Nie wiedziałam tylko, jak będzie miała na imię dziewczyna Eda: Jessica czy Tanya. Padło na tą drugą.
Ogólnie wszystko pięknie i cacy, szkoda, że Bella (jak zwykle) jest poszkodowana. Wierzę jednak, że Edward naprawdę się w niej zakochał, a Tanyi (nie wiem, czy dobrze napisałam) nie może zostawić z powodu... nie wiem :D
Doskonale opisujesz emocje, które targają dziewczyną i tego Ci gratuluje :)
Czekam na dalsze przygody, życzę weny.
Pozdrawiam.E/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wyjątkowa
Wilkołak
Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?
|
Wysłany:
Pią 16:50, 19 Cze 2009 |
|
Jakoś to wszystko szybko się potoczyło. :P Czyli co? Tanya nie mieszka z Edziem na co dzień? No i czy on nie ma współlokatorów? :D Mówiłam, że mimo tego, że przespała się od razu z Edwardem, to nie mam jej za puszczalską... Błąd! Wróć! Jest dziwką. Wybacz. :P Ale w takim razie, po co były te wszystkie słowa? Myślałam, że coś jest na rzeczy i ta sielanka nie mogłaby trwać w nieskończoność, ale jakoś szybko mimo wszystko minęła, bo właściwie oni tylko seks uprawiali, to po co on, w między czasie :D, mówił o tym całym przeznaczeniu... Ehhh. A pewnie z Tanyą został z przywiązania, a nie wielkiej miłości. :P I tak wiemy, jak to się skończy, więc ja to traktuję naturalnie, bez żalów i przykrości. :P Błędów niewiele, przynajmniej nieznaczne takie. :P Czekam na więcej. ^^
Weny, pozdrawiam. :)
Wyjątkowa' |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wyjątkowa dnia Pią 16:51, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Milenkaa
Człowiek
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.
|
Wysłany:
Pią 16:53, 19 Cze 2009 |
|
no w końcu!! codziennie po kilka razy tu wchodziłam, bo się już doczekać nie mogłam.
wrrr. Edzio mnie wkurzył. Cham jeden! ehh. Biedna Bella. jestem ciekawa co się teraz stanie...no, no, no. zrobiło się gorąco szczerze mówiąc xD Edzio urządził sobie po prostu trójkącik xD Hmm. dla mnie to było za krótkie!!! wiem, że jestem wymagająca, najelpiej by było jakby rozdziały zajmowały z 10 stron z WordPadzie, no ale cóż. Czekam na dalszy rozdział.
weny ;** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kamosoka
Człowiek
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 17:14, 19 Cze 2009 |
|
no nie, konczyc w takim momencie to zbrodnia!
Tego się nie spodziewałam, ale z niego świnia! Bella miała rację, krzycząc mu to wszystko prosto w twarz. ciekawa jestem, jak on sie z tego wytłumaczy, bo raczej
szczęsliwy to on nie jest. Na pewno wymyslilas, jakies interesujące rozwiązanie.
Bardzo mi się podoba twój ff, mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział, bo zzera mnie ciekawosc |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 17:15, 19 Cze 2009 |
|
Lady Vampire: Dziękuję za miłe słowa:) Ta dziewczyna miała być skuteczna i no i chyba się jej udało:) mafia i narkotyki... pomyślę w przyszłości, póki co to mój pierwszy ff.
xxkasia29xx: Miło mi, że cię zaskoczyłam i że podoba ci sie moje opowiadanie. Wspomniałaś o literówkach. Mogłabyś je podać? Nawet na PW. Sprawdzam tekst jeszcze przed wysłaniem do bety, później ona sprawdza, a później ja jeszcze raz to czytam i możemy czegoś nie zauważyć. Niestety ludzie nie są idealni;/
Ewelina: No to gratuluję ci, możesz zostać Alice:* Chciałam dać tej dziewczynie jakieś inne imię, ale w końcu u Meyerowej tymi złymi były tylko te dwie.
wyjątkowa: Jeśli chodzi o tych współlokatorów, no to Bella nikomu nie mówiła, że spotyka się z Edziem i on również, dlatego nikt nic nie wiedział i nie czuł się w obowiązku powiadomić Belli.
Moim zamierzeniem było urwać tę sielankę w najmniej oczekiwanym momencie, mam nadzieję, ze mi sie udało. Urwać ją akurat wtedy kiedy Bella zrozumiała, że go kocha. Zachowanie Edwarda
Milenka: Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mnie twój komentarz ucieszył. To komplement dla mnie, że codziennie wchodzisz i sprawdzasz. Dziękuję:* Jakby co to rozdział 10 jest już u bety i powinien pojawić się szybciej.
kamosoka: Ja uwielbiam kończyć w takich momentach, przynajmniej ktoś będzie na niego czekał. Na wytłumaczenie Edzia trzeba będzie jeszcze poczekać. Cieszy mnie fakt, że podoba ci się mój ff. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marisa:* dnia Pią 17:18, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lennie Cullen
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aberdeen. Nasze europejskie Forks. :) / Kwatera Linkin Parku.
|
Wysłany:
Pią 17:40, 19 Cze 2009 |
|
EDWARD TY IDIOTO SKOŃCZONY
Boże, od dziś nienawidze Edwarda. Ale tylko narazie
Szczerze Żal mi strasznie Belli, Edkowi skopałabym tyłek, a Tanye wypieprzyła na ulice.
Rozdził świetny. Ja też prawde mówiąc myslałam o jakiejś mafii czy co. Ale się pomyliłam. Umiesz zaskakiwac musze to przyznać. Czekam jak zwykle niecierpliwie na kolejny rozdział. zyczę ci wielkiego vena.
Pozdrawiam
Walnieta Lennie Cullen |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xxkasia29xx
Wilkołak
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Pią 18:16, 19 Cze 2009 |
|
Nie chodziło mi o literówki w Twoim tekście,
tylko o głupie błędy we własnym poście...
A tego strasznie nie lubię...
Betę masz naprawdę świetną, bo rozdział jest pozbawiony wszelkich pomyłek :)
Gratuluję :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|