|
|
|
|
Poll :: Mam pisać dalej? |
Tak |
|
88% |
[ 24 ] |
Nie |
|
11% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 27 |
|
Autor |
Wiadomość |
wiil
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 10:25, 18 Paź 2009 |
|
Niestety była inna beta ale zaraz poprawie.
Dzięki za komentarze i przpraszam za błędy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
łaniuch
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pokoju
|
Wysłany:
Nie 12:38, 18 Paź 2009 |
|
Jezu... Albo ratuj, albo dobij. Wiem, że o błędach już coś powiedziano, ale TO już przesada:
I piekielnie znaczący brak piekielnie znaczących przecinków. W moim przypadku to przyćmiło wszystko inne. I pytanie na koniec: Co poprawiłaś, Beto?? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Nie 12:59, 18 Paź 2009 |
|
Błędów jest zbyt dużo, aby je wypisywać, dlatego ograniczę się do dwóch:
powinno być Tak jakby
Cytat: |
- Taa....., idź już, bo powiesz coś za dużo i będę musiała Ci skopać tyłek |
zwroty typu: tobie, ci, wam itp, itd piszemy z małej litery.
Brak przecinków, byli ortograficzne, błędy stylistyczne... dużo tego w tym rozdziale Jednak jeśli je poprawisz, to będzie ok. Co do fabuły...Nie wiem co myśleć, jestem trochę zmieszana. Poczekam na kolejny rozdział i może wtedy napiszę bardziej konstruktywnie.
Pamiętaj aby poprawić błędy |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 13:01, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Immortal.
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bezczas
|
Wysłany:
Nie 15:20, 18 Paź 2009 |
|
Z radościa w oczach dokończyłam czytanie tego ff. W glowie kołatała mi się tylko jedna myśl: KONIEC!.
Pomijam twoją ortografię, która jest obłędna oraz twoją betę, która sprawdza to opowiadanie po pijaku ( tak wnioskuję po ilości błędów).
Nie ma tu nic orginalnego. Pomysł wzięty z filmu ,,Szybcy i Wściekli''. Czasami zalatuje ,,Dziewczynami z drużyny'' jak np ta scena z trzymaniem za jaja.
Ogolnie rzecz ujmując, dam ci dwie rady:
Jak nie masz dobrego pomyslu to nie pisz, a jak zaczniesz, to zaopatrz się w dobry slownik ortograficzny.
Powodzenia will z następnymi częściami tego ff. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Immortal. dnia Nie 15:21, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Fanka Twilight
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:25, 18 Paź 2009 |
|
Rozdział świetny, ale na miłość boską! Nie pisze się 'z tond' tylko 'STĄD'! Tyle osób czyta i nikt nie zwrócił uwagi? Zabij nie pojmę! Mam nadzieję, że w kolejnych rozdziałach się poprawisz.
Weny
F.T. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maya
Wilkołak
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!
|
Wysłany:
Nie 16:47, 18 Paź 2009 |
|
Rozdział fajny. I, o dzięki Ci boże, dłuższy od poprzednich. Ale, jejuuu, dziewczyno ile błędów. Masakra. Ogólnie nigdy na to za bardzo nie patrzę, ale tutaj to poprostu tak mi sie rzucało w oczy, że .. no.
Ogólnie fajnie, mam nadzieję, że w następnym rozdziale już ich tyle nie będzie.
Jąkający sie Eddie <3
-A potem już nic nie pamiętam.
hehehe :)
Pozdrawiam Ave vena. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wiil
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:12, 18 Paź 2009 |
|
Znalazłam nową bete która poprawi błędy w tym rozdziale.
Bardzo przepraszam za błędy na przyszłość będę zwracała się do wiarygodnych osób.
Jak tylko zostanie sprawdzony dodam poprawiony. Jeszcze raz przepraszam.
Co do osób którym się nie podoba to mi przykro nie każdy lubi to samo ale cieszę się że jest jeszcze parę osób które to czytają. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wiil dnia Nie 21:37, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 19:21, 19 Paź 2009 |
|
heh... tracisz po woli tempo... tempo akcji... zwalnia - nie jest to bardzo złe, ale nie jest też dobre...
początkowo się zapowietrzałam... a teraz oddycham miarowo - boję się kolejnego rozdziału, ale nie przerywam czegoś, co zaczełam czytać...
Bella dalej 'ma jaja', ale teraz wydaje się to dziecinne i trochę za bardzo na pokaz...
Edward przeprasza - pokój między nimi... a wojna była nawet zabawna...
zobaczymy co będzie...
kibicuję dalej
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady_Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z łóżka Doriana Greya
|
Wysłany:
Wto 19:39, 20 Paź 2009 |
|
Kolejny fany rozdział :) Cieszę się że trochę dłuższy, ale i tak mnie nie zadowolił.
Nawet dobrze ze Bella i Edward się pogodzili, chociaż trochę żal bo ja nawet lubię ich kłótnie, jest z czego się pośmiać :D
Fajna akcja z Jacobem xD
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
eyes
Zły wampir
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 304 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:04, 21 Paź 2009 |
|
W zdaniu "A potem już nic nie pamiętam." wyczułam jakieś drugie dno, ale [jak to mój braciszek powiada] kij z tym.
Ten roździał nie był taki super, ale też nie był zły.
Mam wrażenie, że Bella trochę robi pokazówkę.
Mam [cichą] nadzieję, że kolejny roździał będzie lepszy.
Weny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Czw 14:23, 22 Paź 2009 |
|
Akcja nie skoczyła za bardzo do przodu. W sumie rozdział można streścić:
1. Początek imprezy.
2. Głupi Jake znowu obłapia Bellę.
3. Rozmowa z Edem.
No i człowiek, czytając te punkty wie tyle co po przeczytaniu rozdziału. Nic nie stracił.
Wybacz, ale taka prawda.
Wcześniejsze rozdziały bardziej mi się podobały, mam nadzieję, że wrócisz do tamtego poziomu.
No i długość rozdziałów - zlituj się nad nami kobieto! Półtora strony w wordzie? Serio?
Poza tym! Zmień betę!
Podam luźny przykład:
- Mam dziesięć lat - powiedziałam.
Po lat nie dajemy kropki. No zlitujcie się nad nami. Serio, czy ta beta przeszła test oO?
Kropkę dajemy w sytuacjach, takich jak na przykład to:
- Mam dziesięć lat. - Przeczesałam ręką włosy.
Wiem, że beznadziejny przykład, ale jakoś nie mam weny na wymyślanie innego.
Chodzi o to, że nie daje się kropki, jeśli tekst po myślniku odnosi się bezpośrednio do tekstu przed myślnikiem. Na przykład gdy występuje tam coś w stylu: rzekł, powiedział, wymamrotał, krzyknął, itp.
Kropkę po wypowiedzi dajemy (łatwo można to wydedukować, biorąc pod uwagę wcześniejsze stwierdzenie), gdy tekst nie ma nic wspólnego z wypowiadaną frazą.
"- Posłuchaj mnie, ty podróbko Kena, pieprz się. – wysyczałam mu wściekła w twarz."
Po 'się' NIE powinno być kropki.
"- Przepraszam Edwardzie, ale czy mógłbyś zamknąć swoją buzię. – Grunt to kultura - Nie wszyscy chcą oglądać twoje zęby i ślinę, która obecnie płynie ci po brodzie. A tak po za tym baw się dobrze. – powiedziałam i odeszłam jeszcze raz w stronę stolika z trunkami."
Tu natomiast jest odpowiednio dana kropka. W pierwszym zdaniu. Potem... No cóż. Po 'kultura' powinna być kropka, natomiast po 'dobrze' nie powinno jej być.
Popracuj nad tym, albo serio znajdź inną betę.
Szacunek do czytelników tego wymaga ; )
Nie chodzi mi o krytykę. Sama kiedyś robiłam takie błędy. Po prostu daję Ci radę, z której warto byłoby skorzystać.
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Czw 14:26, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 14:25, 30 Lis 2009 |
|
wiil wróciłam upomnieć się o swoje - niestety masz pecha, bo twoja tematyka jest na tyle zapamiętywalna, że raczej nie zgubię twojego ff'a a to oznacza, że chcę przeczytać dalsze rozdziały...
mam nadzieję, że nie porzuciłaś go, bo to całkiem nieodpowiedzialne :-P
przeczytałam ostatni rozdział jeszcze raz i podobnie jak eyes mam dziwne przeczucia co do słów Belli i jej upijania...
mam nadzieję, że niedługo odkopiesz Szybką jazdę
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wiil
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 14:40, 30 Lis 2009 |
|
6
beta: .wymyślona.
Obudził mnie czyjś donośny rechot. Powoli otworzyłam jedno oko, ale po chwili znów je zamknęłam, gdyż wpadające przez okno światło bardzo raziło. Głowa bolała mnie strasznie, w uszach dudniło, a wszystko pogarszał jeszcze ten okropny śmiech, który na pewno pochodził od Emmetta.
- Zamknij się, idioto! Głowa mi pęka - poskarżyłam się, nadal nie otwierając oczu.
- Bello, myślę, że powinniście wstać lub iść do ciebie. - Nie słuchając, co ma do powiedzenia - przecież nic mądrego to i tak nie było - zbyłam go jakimś mruknięciem. Spróbowałam wstać i się przeciągnąć, ale uniemożliwiły mi to obejmujące mnie ramiona. Od razu się ocknęłam i dotarło do mnie, że nie jestem u siebie w pokoju, w swoim cieplutkim łóżeczku, tylko na kanapie w salonie, a osoba smacznie śpiąca obok to Edward. Bez większego zastanowienia odepchnęłam go, w skutek czego spadł na podłogę z głośnym hukiem. To musiało boleć.
- Co się dzieje? - krzyknął przestraszony chłopak. Boże... Czy on musi być tak seksowny nawet wtedy, gdy jest zaspany? A te jego zamglone, zielone oczy... "Uch, co ty gadasz, Swan?! Weź się w garść, przecież to ten sam palant, z którym wygrałaś!" - zbeształam samą siebie. "I ten sam, który wczoraj jąkał się, kiedy mnie przepraszał... Był przy tym taki słodki... " Udało mi się opanować dopiero, gdy obrzuciłam się kilkoma epitetami - całe szczęście, bo prawdopodobnie jeszcze trochę i dostałabym ślinotoku.
- Przepraszam. Nic się nie stało, nie drzyj się tak, po prostu usnęliśmy po imprezie, a mój brat to idiota.
- Taaak, Bello. Zastanawia mnie tylko, dlaczego zastałem was w takiej pozie - odezwał się Em, dalej chichocząc i unosząc przy tym sugestywnie brwi.
- Przemilczę to, ale jeśli zechcesz powiedzieć coś jeszcze, to myślę, że Rose z chęcią obejrzy pewien filmik z tobą w roli głównej... - Momentalnie przestał się śmiać. To zawsze na niego działało.
- Siostrzyczko, a może przynieść ci coś na kaca i jakieś śniadanko? - zapytał przymilnie. Tym razem to ja i Edward wybuchnęliśmy śmiechem.
- Chętnie, głowa mi pęka. Zaraz wracam. - Po tych słowach powoli wstałam i pomaszerowałam do swojego pokoju, żeby przed śniadaniem zdążyć się wykąpać. Zanim weszłam do łazienki, złapałam parę dżinsów i czarną bluzkę na ramiączka. A potem spojrzałam w lustro i przeraziłam się - włosy miałam poplątane i sterczące w różne strony, twarz bladą, sińce pod oczami... Wyglądałam gorzej niż jakieś zombie. Cud, że chłopaki się nie przestraszyli! Chyba z godzinę zajęło mi doprowadzenie się do kultury.
Gdy zeszłam na dół, ujrzałam Edwarda i Emmetta, którzy siedzieli w kuchni, jedli moje płatki i śmieli się z czegoś bardzo głośno.
- Cóż to za radość nastała w tym domu? - spytałam nieco jadowitym tonem, którego i tak nie zauważyli.
- Twój brat właśnie opowiada mi o tym, jak się wywróciłaś w szkole i wyrzuciłaś na siebie całe spaghetti - odpowiedział Cullen, rechocząc dalej. Zabiję Emmetta. Jak on może mówić komuś o moich problemach z koordynacją ruchową?!
- Ale to jeszcze nic! Któregoś razu na wycieczce szkolnej... - Nie dałam mu dokończyć. Rzuciłam go łyżką, którą właśnie trzymałam w ręce. Trafiła prosto w tył głowy, sprawiając, że syknął z bólu.
- Uwierz mi, nie chcesz dokończyć. A tak poza tym... Edwardzie, czy nie powinieneś już iść do domu albo ruszyć swój szanowny tyłek i pomóc nam sprzątać? - W jednej sekundzie Ed stał już gotowy do wyjścia. To zawsze skutkuje.
- Bardzo chciałbym pomóc, ale jestem zajęty. Zobaczymy się później, pa - powiedział, szybko wychodząc. Usmiechnęłam się do siebie delikatnie, machając mu na pożegnanie.
Wiecie, czego najbardziej nie lubię w imprezach, nawet tych mega-wspaniałych? Porządkowania po nich. Jednak tym razem nie dam się wkręcić, o nie. Mój brat to wymyślił, więc niech teraz sprząta.
- Emmett, do roboty. Nie chcę, żeby ojciec to zobaczył.
- Nawet mi nie pomożesz? Bella, no weź, nie poradzę sobie sam - jęknął, robiąc żałosną minę.
- Nie tym razem. Potraktuj to jako karę za obudzenie mnie rano i ośmieszenie przed Edwardem.
Nie oglądając się za siebie, podążyłam do jedynego czystego miejsca w całym domu - mojego pokoju, w którym spędziłam cały dzień na czytaniu i buszowaniu w Internecie.
Około godziny dwudziestej usłyszałam warkot motoru. Niechętnie podeszłam do okna i zobaczyłam Edwarda. Ciekawe, co on tu robi? Bez zbytniego pośpiechu zeszłam na dół. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że jest czysto i nikogo oprócz mnie nie ma. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam zadowoloną twarz greckiego boga. Boże, jaki on jest przystojny...
- Emmetta nie ma. A ja nie mam ochoty na zabawę z tobą - odezwałam się, zanim zdążyłam ugryźć się w język.
Cholera, Swan, co się z tobą dzieje?! Nie dość, że nie potrafisz zamknąć swojej jadaczki, to do tego kłamiesz.
- Jesteś pewna, że nie? - zamruczał, pochylając się w moją stronę. Głośno przełknęłam ślinę i powoli zrobiłam kilka kroków w tył, a wtedy chłopak niespodziewanie wyprostował się. - Ale niestety, nie po to tu przyjechałem. Wszyscy są w barze, a ja mam do nich dołączyć i zapytać się, czy też wpadniesz.
- To nie mogłeś zadzwonić? - zapytałam szorstkim tonem. - Zresztą, nieważne. Chętnie pojadę. Muszę się tylko przebrać. - Popędziłam na górę, zostawiając go w drzwiach, jednak kiedy wchodziłam do pokoju, usłyszałam jego kroki tuż za sobą.
- Edward, chcę się przebrać. Wyjdź - rozkazałam.
- Mną się nie przejmuj - odparł z łobuzerskim uśmiechem.
- Wyjdź z mojego pokoju - powtórzyłam ostrzejszym tonem.
- Nie unoś się tak, prędzej czy później zobaczę cię bez tych ciuchów. - Zerknęłam na niego z odrazą. Co za bezczelność!
- Nie ma szans, nigdy się z tobą nie prześpię.
- A kto powiedział, że musisz się ze mną przespać? - Cofam wszystkie miłe rzeczy, które dzisiaj o nim pomyślałam. Jest dupkiem, jakich mało na tej planecie. Przez chwilę mierzyliśmy się wzrokiem, aż w końcu ustąpił i wyszedł, a wtedy ruszyłam do garderoby na poszukiwania czegoś odpowiedniego. W końcu zdecydowałam się na mini i top bez ramiączek. Po chwili namysłu dołożyłam do tego szpilki, skórzaną kurtkę i mocny makijaż. Rozpuściwszy włosy, powoli, żeby się nie przewrócić, zeszłam na dół. Edward siedział w salonie i oglądał telewizję.
- Możemy iść - zawołałam, sprawiając, że odwrócił się i spojrzał na mnie. I, kurde, najwyraźniej go zatkało.
- Wow, Bella... Wyglądasz niesamowicie... Może jednak nie idźmy do baru? - zaproponował.
- Wybacz, ale nie skorzystam z oferty - rzuciłam zgryźliwie, zabierając kluczyki do swojego auta, co mocno zdziwiło chłopaka.
- Co ty robisz? Po co ci klucze?
- Czymś muszę się dostać na miejsce - powiedziałam, patrząc na niego jak na idiotę.
- Przecież ja cię zawiozę.
- Dzięki, ale nie mam zamiaru wracać piechotą, jeśli znajdziesz sobie panienkę albo się upijesz. - Ruszyłam w stronę drzwi, ale zatrzymał mnie, łapiąc za łokieć.
- No dalej, Bells, proszę... Przysięgam, że cię odwiozę. - Posłał mi spojrzenie godne zbitego psa, które jednak zignorowałam.
- Nie i koniec.
- A jeśli obiecam, że będę jechał powoli? - spytał, niezrażony odmową.
- Tym bardziej z tobą nie pojadę. Moim maleństwem będę szybciej.
- A gdy pozwolę ci prowadzić? - zaoferował z chytrym uśmiechem. Kurcze, tu mnie miał. Nigdy nie odmówię prowadzenia czegoś takiego.
- Nie mogłeś tak od razu? Zobaczymy, na co stać twojego wierzchowca.
- Jeśli chcesz zobaczyć, to możemy wrócić się do domu.
- Pozostanę przy motorze. - Wyrwałam kluczyki z ręki Edwarda i zadowolona podeszłam do jego maszyny. To będzie przejażdżka! Zobaczymy, na co stać jego zabawkę. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 15:00, 30 Lis 2009 |
|
mam świetne wyczucie !
ledwo zaczęłam narzekać już dostałam coś do poczytania ! jestem szczęsliwa...
zacznę brzydko... i mało przyjaźnie :)
nie podoba mi się to zdanie:
Cytat: |
Chyba z godzinę zajęło mi doprowadzenie się do kultury. |
nie lepiej: Chyba z godzinę zajęło mi doprowadzenie się do stanu używalności. - taka moja propozycja..
no i wyłapałam jedno potknięcie - oni się śmiali, nie śmieli :)
rozdział nabrał rozpędu... urocze potyczki słowne i ten Emmett...
w sumie rozumiem Bellę - gdyby ktoś mi pozowlił prowadzić motor nie zawahałabym się (dobra- zabijcie nie wiem jak się pisze wahadło, mam nadzieje, ze to poprawna forma...) ani minuty...
obudzili się razem... czy kiedykolwiek dowiemy się co się działo, jeśli Bella nie pamięta ? no i jeszcze jedna sprawa - jak Edward zobaczy Bellę bez ubrania bez spania z nią? czy Emmett pokaże mu jakieś zdjęcia z dzieciństwa ?
bardzo fajny rozdział... podoba mi się to opowiadanie - pewnie się powatarzam, ale to chyba moja ulubiona tematyka jeśli chodzi o ff'y :)
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wymyślona
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:51, 30 Lis 2009 |
|
kirke napisał: |
Cytat: |
Chyba z godzinę zajęło mi doprowadzenie się do kultury. |
nie lepiej: Chyba z godzinę zajęło mi doprowadzenie się do stanu używalności. - taka moja propozycja..
no i wyłapałam jedno potknięcie - oni się śmiali, nie śmieli :) |
kirke - wiil napisała tak, jak Ty zaproponowałaś i to ja zmieniłam. Dlaczego? Bo jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką formą - u mnie mówi się, że ktoś doprowadza się do kultury, a nie do stanu używalności. Poza tym, tak mi się to jakoś paskudnie skojarzyło, że nie potrafiłam tego zostawić. Co zaś do "śmieli"... Cóż, w pierwszym odruchu chciałam przepraszać za literówkę, ale sprawdziłam w słowniku i taka forma też jest poprawna.
Mam nadzieję, że w tekście nie ma żadnych innych potknięć, jednak gdyby były, to bardzo przepraszam, jednak pracowałam nad nim w czymś, co nie podkreślało nieistniejących wyrazów i mogłam coś przeoczyć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Allie
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Wto 6:27, 01 Gru 2009 |
|
Zacznę może od początku. Fabuła bardzo mi się podoba. Bella przedstawiona jako niezależna i bojowa dziewczyna? Kupuję to. Samochody, motory, to mój klimat
No cóż ale są i minusy. Twój styl pisania, przy najmniej dla mnie jest za sztywny. Czytając to mam wrażenie, że wszystko piszesz na siłę, tak by pasowało do tego co wymyślisz. Mam nadzieję, że wyrobisz się z tym, bo na prawdę pomysł jest dobry.
Rozwoju i weny życzę :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wiil
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:19, 08 Lut 2010 |
|
7
beta: pijana_wiatrem
Droga do baru zajęła nam nie więcej niż piętnaście minut. Edward wydał się rozluźniony podczas jazdy podobnie jak ja. W ogóle nie zwracałam uwagi na licznik który wskazywał duże przekroczenie prędkości. To cudeńko prowadziło się lekko i bez problemów. Może kupie sobie coś podobnego. Mimo wszystko jego właściciel ma gust przynajmniej jeśli chodzi o motoryzacje. Na miejscu zsiadłam z motoru i nie czekając na mojego pasażera zaczęłam rozglądać się za kimś znajomym. Niestety nikogo nie zauważyłam. Może są w środku.
Wewnątrz bar był nowoczesny i dobrze zaprojektowany. Ściany i sufit miały kolor bordowy. Stoły były ciemno brązowe, a kanapy były obite czarnym materiałem. Uwielbiałam tu przychodzić z przyjaciółmi pobawić się i pożartować. Niestety w środku też nie zauważyłam nikogo znajomego. Co jest grane?
Już chciałam iść i ich poszukać gdy moją rękę złapał Edward i pociągnął w stronę stolika.
- Gdzie są wszyscy – zapytałam go niezbyt przyjaźnie gdy usiedliśmy.
- Cóż tak naprawdę Em jest pewnie u Rose, a Jasper w kinie z Alice to był jedyny sposób żebyś zemną wyszła, a wiedziałem że nie odmówisz spotkana ze znajomymi - powiedział z zadowolony uśmiechem. Nienawidzę go i jego głupkowatego uśmiechu. Od którego miękną mi kolana. Co ja gadam? Uspokój się Swan i przestań gadać głupoty. Zapłaci jeszcze za to.
- Wolała bym siedzieć sama domu – nie oszukuj się pewnie że wolisz siedzieć tu z nim.
- Bello nie bądź taka. Zobaczysz miło spędzimy ten czas.
- Co chcesz robić, siedzieć tu bezczynnie? – zapytałam.
- Nie. Zostań ze mną godzinę jeśli nadal będziesz się źle bawiła wrócisz o domu – zaproponował uśmiechając się zachęcająco.
- I co niby mamy robić przez tą godzinę?
- Możesz mi opowiedzieć o sobie.
- Edward czy nie sądzisz że to głupie wiesz jak mam na imię. Jestem dziewiętnastolatką i jeżdżę szybkimi samochodami. Coś jeszcze?
- Bello współpracuj. Powiedz mi na przykład dlaczego zaczęłaś się ścigać.
- Od małego ciągnęło mnie do samochodów. Kiedy nie mogłam usnąć tata wsadzał mnie do fotelika samochodzie i jechał ze mną na przejażdżkę po dziesięciu minutach już spałam. Gdy byłam większa tata sadzał mnie na swoich kolanach i pozwalał trzymać kierownice. Później Em zamiast opiekować się mną po cichu wykradał samochód ojcu kiedy ten był w pracy a mnie zabierał ze sobą. Rozbijał się po polnych drogach i uczył po cichu różnych sztuczek ze mną obok w fotelu. A potem już z górki mój brat zaczął pokazywać wszystko mi. Poznaliśmy Rose która wciągnęła Emmetta w wyścigi a on ciągnął mnie. Na początku tylko oglądałam jak Em i inni się ścigają. Podpatrywałam techniki i tak jakoś wyszło że skopałam wszystkim dupy. Teraz moja kolej na zadanie pytania.- zakończyłam swoje opowiadanie i napiłam się coli którą przyniósł kelner.
- Nie powiem ta opowieść była ciekawa. Jakie jest twoje pytanie? – powiedział wesoło chyba myśli że przeszłam mi złość. Choć w sumie nie jest tak źle siedzimy tu już pół godziny a on nie walnął żadnego głupiego tekstu za który miała bym ochotę mu coś zrobić. W dodatku jestem ciekawa kilku rzeczy.
- Dlaczego tu przyjechałeś… chociaż nie, wiem że za karę co zrobiłeś że cię tu wysłali?
- Pomyślmy – Edward chwile się nad czymś zastanawiał – ścigałem się nielegalnie… ale to robie i tu a przynajmniej staram się robić. Innym powodem może być to że rozwaliłem kolację na którą moja mama zaprosiła ważne osoby z jej pracy. Piep****em się z połową dziewczyn z mojej szkoły.- zaczął wyliczać – czy mam kontynuować dalej –zapytał.
- Nie, myślę że na razie mi wystarczy.
Mimo tego że byłam sama z Edwardem nie było tak źle im lepiej go poznaje tym bardziej go lubię Cały wieczór zadawaliśmy sobie pytania i opowiadaliśmy o różnych przygodach. Kiedy nie zgrywa palanta jest bardzo fajny. Co nie znaczy że pozwolę mu się dobrać do moich majtek.
- Opowiedz mi o swoich facetach
- Cóż z reguły trafiam na samych idiotów którym tylko jedno we łbie ale był czas przywyknąć. Zresztą jednego z nich miałeś przyjemność lub nie widzieć u mnie na imprezie. Jacob był takim palantem. Boże co ja w nim widziałam chyba miałam jakieś przeklęte klapki na oczach. Na szczęście w porę pokazał swoją twarz za nim się z nim przespałam.
- Czym ci się naraził że go tak potraktowałaś – zapytał wyraźnie zaciekawiony Edward
- Przespał się z twoją fanką numer jeden kiedy był ze mną.
- Nawet mi o niej nie przypominaj. Aż mam ciarki na plecach – w odpowiedzi tylko się zaśmiałam.
- Widzisz nie jest tak źle wytrzymałaś ze mną już półtorej godziny – powiedział zadowolony Edward.
- W sumie masz racje, ale i tak się zemszczę.
W tym momencie do naszego stolika podeszła jakaś dziewczyna. Blond włosy, tyle tapety na twarzy że można było by zeskrobywać ją szpachelką i do tego spódniczka pokazująca pośladki. Wzdrygnęłam się na jej widok wyglądała jak czarownica. Czy widziała się dzisiaj w lustrze? Nie sądzę. Spojrzałam na Edwarda i zobaczyłam podobną minę do mojej i oprócz tego błagalny wzrok teraz skierowany do mnie mówiący ,,ratuj”.
- Cześć przystojniaku jestem Tanya – wyskrzeczał do Edwarda zupełnie mnie ignorując. Te dziewczyna była przerażająca. Mimo moich początkowych zamiarów związanych z zemstą nie zrobię mu tego.
- Hej Tanya przynieś mi i mojemu chłopakowi po jeszcze jednej colei – powiedziałam słodko łapiąc Edwarda za rękę. Przez chwile wyglądała na zupełnie zdezorientowaną potem spojrzała na mnie zmieszana. Przybrałam podobną minę do niej i otworzyłam szeroko oczy -jesteś kelnerką prawda?- zapytałam udając niewiniątko.
- Nie. Czy wyglądam jak ona -odpowiedziała wściekła. Nie będę ci mówić na kogo wyglądasz.
- Tak bardzo przepraszam. Przy nim zapominam o całym świecie- wskazałam na Edwarda który powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem. Kiedy dziewczyna nie patrzyła wysłałam mu spojrzenie mówiące ‘współpracuj albo cię z nią zostawię’.
- Nie martw się kochanie mam tak samo jak ty przy tobie zapominam o całym bożym świecie – odpowiedział ‘mój chłopak’ przykładając sobie moją dłoń do ust. To że mu pomagam nie znaczy że może mnie całować choćby w rękę. Kopnęłam go nogą którą miałam pod stołem. Skrzywił się nieznacznie i syknął. Nasz nieproszony gość wydawał się nie zrozumieć nas i nadal nie odszedł.
- Więc co chciałaś Tanya –zapytałam nie zbyt uprzejmie.
- Chciałam zamienić kilka zdań z twoim przyjacielem
- Chłopakiem- poprawiłam ją – i wątpię aby on miał na to ochotę.
- Tak wybacz ale nie jestem zainteresowany innymi dziewczynami niż Bella – powiedział pewnie Edward. Prawie mu uwierzyłam. Myślę że powinien zostać aktorem.
- W takim razie nie przeszkadzam. Kiedy będziesz chciał się zabawić to mój numer. – wysyczała przez zaciśnięte zęby podała jakąś kartkę jaki się domyśla z numerem i odeszła. Co za suka. Czy ona naprawdę nie widzi że koleś jest z dziewczyną i nie jest zainteresowany. Kiedy tylko ta głupia laska odeszła Edward wyrzucił karteczkę i zaczęliśmy się śmiać aż rozbolał mnie brzuch. Więcej nie wracaliśmy do tego tematu. Resztę wieczoru spędziliśmy gadając o pierdołach. O koło godziny dwudziestej czwartej stwierdziłam że czas najwyższy się zbierać.
- Musze wracać do domu Em dostanie wariacji jak zobaczy że mnie nie ma w domu.- powiedziałam do Edwarda.
- Jasne dowiozę cię – wstał i zaczął zbierać nasze rzeczy. Wyszliśmy z klubu i stanęliśmy przy jego maszynie. Tym razem to on prowadził ja byłam zbyt zmęczona. Usiadłam za nim i mocno wtuliłam się w jego plecy. Jechaliśmy trochę wolniej ze względu na późną porę ale i tak można było stwierdzić że Edward jest doskonałym kierowcą. Zsiadłam z motoru i podążyłam w stronę drzwi. Po chwili jednak zatrzymałam się i odezwałam
- Dzięki. Nie było tak źle jak myślałam.
- Polecam się na przyszłość.
- Tak pomyślę nad tym. – odpowiedziałam. Podeszłam do niego i delikatnie musnęłam swoimi wargami jego policzek. Kiedy odwracałam się w stronę domu zobaczyłam przesuwającą się firankę w kuchni. To na pewno Em.
- Nie wyobrażaj sobie niewiadomo czego. To za miły wieczór.
- Co mogę zrobić aby dostać jeszcze jednego całusa – zapytał uwodzicielskim tonem.
- Cóż mógł byś porozmawiać z moim bratem dlaczego tak późno wróciłam – powiedziałam wiedząc że to go skutecznie odstraszy.
- Wiesz chyba znajdę inny sposób - powiedział poważnie. W odpowiedzi tylko się zaśmiałam i weszłam do domu.
- Czy mogę wiedzieć gdzie i z kim byłaś- zapytał Em poważnym rodzicielskim głosem. Wyśmiałam go i powiedziałam że sam powinien wiedzieć z kim byłam skoro podglądał mnie z za firanki. Po tej głupiej wymianie zdań oznajmiłam że idę do siebie. Dopiero w łóżku miałam chwile żeby pomyśleć. Gdyby nie Edward cały wieczór spędziła bym przed telewizorem. On wcale nie jest taki zły jak myślałam na początku. Właściwie jest całkiem miły potrafi mnie rozśmieszyć. Ma piękne oczy w których można utonąć i włosy które są w ciągłym nieładzie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wiil dnia Pon 19:58, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 18:39, 08 Lut 2010 |
|
Cytat: |
Blond włosy, tyle tapety na twarzy że można było by zeskrobywać ją szpachelką i do tego spódniczka pokazująca pośladki. Wzdrygnęłam się na jej widok wyglądała jak czarownica. |
błagam - nie obrażajmy czarownic - naprawdę jesteśmy porządne... moja mini jest tylko 7 cm nad kolanami :P
w zasadzie - zmień betę, bo błędów było co masakra - normalnie nie ma nigdzie przecinków ... zresztą nieważne...
krótki rozdział :P ponarzekam :P
podobał mi sie rozwój sytuacji Belli i Edwarda, acz niedopracowany lekko - nie wiem dlaczego... ich wymiana zdań zawsze mnie urzeka głebią...
niestety nie pisz mi nigdy Jackob - to Jacob :P
nie bardzo podobało mi się narzekanie Bells na byłych, bo to niesmaczne...
a stwierdzenie, że Cullen "pieprzył" pół szkoły - to raczej nie metoda na dobrą randkę i poderwanie dziewczyny :P
czekam wciąż na kolejne rozdziały :)
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
` Coco chanel .
Wilkołak
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko - Biała ^^ <33
|
Wysłany:
Pon 21:23, 08 Lut 2010 |
|
Bardzo mi się podoba. Masz świetny pomysł, i mam nadzięję, że jakoś to rozwiniesz. Bardzo mi się podoba ta Bella. Jest pewna i zdecydowana. Potrafi sobie sama poradzić. Edward... uch, Edward, cudownie go przedstawiłaś. Czasami zachowuje się jak ostatni dupek, ale potrafi też być miły.
Akcja w barze? Bezcenna.
Mam tylko jedno zastrzeżenie. Błędy... ugh. Jest ich pełno. W każdym zdaniu znalazłam jakieś. Nie chce mi się ich teraz wypisywać, ale moja rada: ZNAJDŹ PORZĘDNĄ BETĘ! I to jak najszybciej. Czasami trudno jest się domyślić o co chodzi w danym zdaniu tylko przez to, że nie ma przecinków.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, weny
` CoCo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aliss.
Wilkołak
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 14:41, 09 Lut 2010 |
|
Zacznę od Ciebie osobiście. Napisałaś
Cytat: |
To mój pierwszy FF |
i odpowiem tak: jak na Twój pierwszy raz (:D) jest naprawdę nieźle. Oczywiście musisz sobie wypracować język i styl, ale to nie potrwa długo. Piszesz ciekawie, stosujesz niezłe zwroty akcji.
W przeciwieństwie do moich poprzedniczek jestem zadowolona, że to właśnie Bella wygrała ten wyścig. Inaczej by było nudno. No i samochody.... BOSKIE:)
Ja też tam trochę siedzę w samochodach i wybrałaś nawet ciekawe.
Związek Edka i Belli też mi się podoba. I to, że młoda jest niedostępna, a nie (jak w niektórych FFach rzuca mu się do łóżka) łatwa. Fajnie, że mu dogryza i w ogóle.
Jedyna wada Twojego tekstu.
Błędy!! Przerażająca masa błędów!! Czy masz betę? Bo nie doczytałam. Jeśli tak, to się nie postarała, jeśli nie, to ją znajdź i popraw wszystkie rozdziały, żeby nie raziło w oczęta;)
To tyle. Życzę weny i pozdrawiam;p |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|