FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 A Matter of Convenience (+AMOP) r. 8.1 [T] (NZ) 18.11 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
ajaczek
Zły wampir



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 10:44, 25 Maj 2009 Powrót do góry

OMG!
Warto było poczekać na takie wisienki na torcie :) Ech miodzio rozdzialiki oby dwa. Fenomenalny ff, fenomenalne tłumaczenie! Cieszę żę autorka ruszyła na nowo z pisaniem, czekam na kolejne odcinki!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Pon 10:48, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Przeczytałam AMOP wczoraj, ale już było za późno, żebym coś całkiem logicznego napisała. Rozdział cudny, nie mogłam w nocy zasnąć, bo ciągle o nim myślałam. Żałuję tylko, że nie ma więcej AMOP-u. Punkt widzenia Edwarda jest o wiele ciekawszy (może dlatego, że faceci myślą inaczej) :)

Mam nadzieję, że Spotzle napisze coś jeszcze z jego punktu widzenia.
Dahtri, dzięki wielkie za ten długo wyczekiwany rozdział! Czekam na rozmowę Belli z Alice :) (dziki buldog rozmiaru pchły - to było świetne)

Pozdrawiam, niech AMOP będzie z Wami :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella.S
Gość






PostWysłany: Pon 12:05, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Rzeczywicie, Edwardowski punkt widzenia jest zawsze lepszy. Taki bardziej...drapieżny? No w każdym razie mnie się zawsze lepiej czyta opowiadania z jego punktu widzenia ;D. I wielki szacunek oraz podziękowania dla tłumaczki i autorki oczywiście za wspaniały ff. Dobrze by było, gdyby autorka nie przerywała pisania, bo chyba wszystkie jesteśmy ciekawe co za tajemnice skrywa Edzio. ; ) Tak! I Alice nareszcie przestała być chochlikiem! Tylko dzikim buldogiem, zarąbiste. Ciągle nie mogę ochłonąć z wrażenia po tej nocy E. i B. No co ja na to poradzę, najlepszy fragment moim zdaniem. ; P

Pozdrawiam,
B.
Milenkaa
Człowiek



Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.

PostWysłany: Pon 14:19, 25 Maj 2009 Powrót do góry

haha. nowy rozdziaaał. suuper ;D
nie mogłam się doczekać kiedy będzie ciąg dalszy. szybko zrobiłaś to tłumaczenie, naprawdę... no cóż. błędów nie widziałam, bo jestem ślepa. no to chyba już wszystko.no ; D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cardmire
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 15:14, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Jak zwykle super, gratulacje za takie szybkie tłumaczenie. Moim zdaniem oba (AMOC i AMOP) są super, jednak tak jak pisały już niektóre dziewczyny punkt Edwarda jest hmmm inny ;]. Chyba z tego względu, że to inny punkt nich nasz-babski. No i cóż... Edward to Edward Wink. Oczywiście (jakże śmiałabym inaczej) czekam na więcej.

cardmire


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nesca
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:19, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Nareszcie dodałaś coś nowego :) Cóż tutaj dużo mówić, robi się coraz ciekawiej, ale zżera mnie ciekawość co z Jamesem :) Dużych błędów nie widzę, ogólnie wszystko tak jak ma być ^^ Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vivienne Grace
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:21, 25 Maj 2009 Powrót do góry

No nie dobranocka to to nie była Twisted Evil
Szczerze? Byłam mocno zaskoczona, że kolejną cześć dodałaś tak szybko. Ja już się szykowałam, ze na najlepszy fragment to będę musiała dłuuugo czekać, a tu prosze...cholernie miła niespodzianka :D
I tak akurat, żebynam się dobrze spało :)
I mi się spało bardzo dobrze :D Właśnie dlatego piszę dopiero teraz :D
Tłumaczenie oczywiście świetne. Nie wiem czy tylko mi się tak wydaje, ale po polsku to wszystko brzmi dużo lepiej. Czytając po angielsku jakoś nie miałam aż takich wrażeń :D Chociaż to może wina godziny...wkońcu w nocy na wszystko patrzy się zupełnie inaczej :D
Tak więc niziutko się chylę pzred nóżki i życzę sprawnego tłumaczenia dalszego ciągu Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivienne Grace dnia Pon 15:22, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Prudence
Wilkołak



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta

PostWysłany: Pon 15:28, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Ach ten męski punkt widzenia :)
Uwielbiam czytać części opisane ze strony Edwarda, mogę sobie wtedy wyobrazić zajście całkowicie. Jako kobieta bardziej swoim zachowaniem zrzeszam się z Bellą, wiec te malownicze przeżycia Eda mnie rozwalają.
muszę się mojego odpowiednika Eda zapytać o przeżycia, a nóż coś się pokryje w ich odczuciach :P
Dziękuję za szybko dodana część.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Crim.
Wilkołak



Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 15:36, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Dobra nie będę słodzić, bo i tak wiecie, że świetne tłumacznie ;].
To jest chyba najlepszy opis seksu, jaki czytałam (a przeważnie wybieram opowiadania +18 :D ).
W dodatku ten punkt widzenia Edwarda... bóstwo. Bella jest tak mało pewna siebie, aż żal ściska. Mogłaby uwierzyć w swoje "walory" xd.
Nie będę się rozpisywać, bo jakieś brednie wyjdą,
pozdrawiam i WENY życzę,
untouched.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Crim. dnia Pon 15:38, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Pon 15:53, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Nie będę odkrywcza, ale uwielbiam męski punkt widzenia w wykonaniu Edwarda. Nie ważne gdzie, nie ważne jak. Zawsze bije BPOV i inne na głowę. Jest bardziej... dziki? Lepszy, najlepsze słowo. Dlatego sto razy bardziej wolę AMOP od AMOC-u chociaż oba są świetne. Niezaprzeczalnie świetne.
Ciekawa jestem co z tym Jamesem. Ten wątek jest fascynujący.
Dziękuję Wam, że to tłumaczycie. I autorce, że znów zaczęła pisac.

WENY i chęci na tłumaczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolciaw
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 16:45, 25 Maj 2009 Powrót do góry

dawno juz nic nie komentowalam na forum, ale nie moglam sie powtrzymac Wink
AMOP jest cudowny. rzuca calkiem inne swiatlo na ta historie... a ten ostatni rozdzial - poprostu genialny!
Dziewczyny ten ff jest boski, a Wasze tlumaczenie swietnie to oddaje. czyta sie je, jakby to byl oryginal.: rzadnych rzucajacych sie w oczy zgrzytow, bogate i swietnie dobrane slownictwo. jestem Wam baaardzo wdzieczna za to, ze podjelyscie sie tego, ze zajmujecie sie tym tak wytrwale i staranie, bo to kawal dobrej roboty! :D

a co do tego rozdzialu, to musze to zacytowac:
Cytat:
W końcu nadal w twojej kuchni stoi napalony, nagi demon seksu, którym wypadałoby się zająć.

przy tym zdaniu poprostu padlam love

czekam na 7 rozdzial AOCu
pozdrawiam i zycze duzo Veny i czasu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 18:37, 25 Maj 2009 Powrót do góry

No wreszcie ktoś zacytował moje ulubione zdanie! Dzięki Ci karolciaw! Jeszcze niech ktoś się razem ze mną ucieszy za momenty, w których Ed się wkurza na Bells i ręce mu wręcz opadają. Khikhi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cullen_girl
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:08, 25 Maj 2009 Powrót do góry

ach, ach, ach co ja widzę? autorka dodała 7 chapter?

i tak przy okazji świetne tłumaczenie;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
farbowana!
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice krk.

PostWysłany: Pon 21:02, 25 Maj 2009 Powrót do góry

I standardowo się nie zawiodłam, ale jak mozna zawieśc się czytając takie opowiadanie przetłumaczone w taki sposób.
Do błędów się nie doczepiam, poczekam na zbetowany tekst (i wtedy już nic nie znajdę Wink.
Punkt widzenia Edwarda jest napisany bosko a dodając do tego świetne tłumacznie otrzymujemy efekt piorunujący.
Co do zawodu Eda .. Nadal tego nie rozstrzygłam, ale zgadywac będę dalej :)
Rozdział w pełni mnie sadysfakcjonuje.
Z czystym sercem mogę stwierdzic, ze postac Alice pod postacią "dzikiego buldoga rozmiaru pchły" zasługuje na pełne dozy uwielbienie porównywalne do tego okazywanego "nagiemu demonowi seksu" :)
Jeżeli następny rozdział będzie tak samo interesujacy jak ten to ręcze za siebie, że będę cierpliwie czekac.

pozdrawiam i gratuluje


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Caroline.
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z bębna Kings of Leon.

PostWysłany: Pon 21:15, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Łaa! O wszystkie brykające króliczki!
Muszę to zacytować,po prostu nie mogę się powstrzymać,nie miejcie mi tego za złe:
Cytat:
- To nie odbieraj – odpowiedziałem. W końcu nadal w twojej kuchni stoi napalony, nagi demon seksu, którym wypadałoby się zająć.

Właśnie,ciekawa jestem czy autorka ma zamiar pisać równocześnie AMOC-a i AMOP-a,czy też porzucić nikczemnie AMOP-a i wziąść się całkowicie za AMOC-a.
Rozdział świetny,uwielbiam wasze tłumaczenie,co juz niejednokrotnie pisałam.
Pozdrawiam,
Caroline.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dreamteam
Wilkołak



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:30, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Nie będę odkrywcza... kocham tego ff :) Chociaż irytowało mnie to ciągłe czekanie, aż Edward przyzna się do uczuć do Belli ;p scena erotyczna boska ;p i może będę irytująca...ale kiedy mniej więcej można spodziewać się tłumaczenia 7 rozdziału AMOC-u? żebym nie wchodziła tu co chwilę, by sprawdzić;p

Podrawiam!!! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Levre
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia

PostWysłany: Pon 21:55, 25 Maj 2009 Powrót do góry

Oł maj Gad!

Przeczytałam na jednym wydechu. Co to opowiadanie ze mną zrobiło, nie da się tego chyba wyrazić słowami. Nie będę spała, no nie będę, nie dam rady.
Demon seksu, mrał. No i Belli to ja od tej strony nie znałam.
Ja powinnam czytać teksty z Biblioteki, a nie z Kącika Pisarza. Chcę jeszcze, jeszcze i jeszcze, no i jeszcze!

Wielkie brawa dla autorki. Wszystkie postacie wykreowała tak plastycznie, ujmująco. Są tak prawdziwie prawdziwe. I te zdania, jak mi się zdaje, żywcem wyjęte z książki tudzież filmu, cudo.

Nie wiem jak się odwdzięczyć tłumaczkom za ich kawał dobrej roboty. Dziewczyny, jesteście świetne. Czyta się tak płynnie. Oddajecie nastrój. Kurczę, tłumaczenie wydaje mi się nawet trudniejsze od samego pisania.
Jest pięknie;)

To ja sobię tu usiądę i poczekam na dalszy ciąg. Bardzo grzecznie ma się rozumieć.

Pozdrawiam
Levre


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 11:33, 28 Maj 2009 Powrót do góry

To było takie naładowane miłością, że aż no... On ją kocha, ale się boi, że ona go nie kocha... Natomiast Bella ma ten sam problem i jak tu ich nie uderzyć, dobrze, że w końcu do szło do zbliżenia.. Wiem, wiem dawno doszło, ale miło się czyta perspektywę Edwarda, bo jak się okazuje on też musiał ze sobą bardzo walczyć, do tego ta cała tajemnica.. Mam nadzieje, że w najbliższym czasie wszystko się wyjaśni, a jakby tak Edward miał ratować Belle to ja nie mam nic przeciwko... Wiem, że pojawił się upragniony rozdział, 7 dlatego już nie mogę się doczekać tłumaczenie, nie żebym popędzała czy coś, bo jak już tyle wytrzymałam to i teraz dam radę, oby było warto.

Podziękowania w stronę tłumaczki i bety


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karimata
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:43, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Tak! Miałam racje to jest mój ulubiony rozdział :P
kocham go poprostu, Edward jest taki , taki niepewny tego co jest oczywiste czyli miłości Belli do niego !

jeszcze raz dziękuję za trud jaki wkładacie w przedłumaczenie tego ff :D
NIECH BÓG WAM TO WYNAGRODZI :D


pozdrawiam
zapalona czytelniczka o niezwykłej nazwie, karimata :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 21:05, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Niestety wciąż bez bety... ale mimo to jedziemy:D Skoro Spring dała nowy rozdział to przecież musimy ją uhonorować, prawda? I przetłumaczyć.

Uwagi odautorskie:
1 jest numer rozdziału oryginalnego, myślę, że wszyscy pogubiliśmy się w tych moich częściach.
2 Tytuł rozdziału mój;] A co! No!
3 Smacznego:)


AMOC rozdz. 7 czyli wściekły buldog na tropie

Nie mogę cofnąć się w czasie do wczorajszego dnia, gdyż byłam wtedy kimś innym, niż teraz. /Lewis Carroll/

Naprawdę, naprawdę miałam zamiar nie spóźnić się na spotkanie z Alice. Ustawiłam nawet dodatkowy budzik w komórce, zanim położyliśmy się z Edwardem spać. Rankiem jednak odkryłam, że ciężko znaleźć w sobie dostateczną ilość siły woli, by wstać z łóżka, w którym przytula mnie do siebie mężczyzna moich marzeń, o którym snułam fantazje przez ostatnie pół roku. To, że był całkowicie nagi, wcale nie ułatwiało zadania. Poza tym, gdzieś w środku nocy, telefon spadł ze stolika i wylądował pod łóżkiem. Nie miałam szans usłyszeć, jak dzwoni.

No i teraz byłam spóźniona dziesięć minut.
Dotarłam na miejsce zdyszana i rozczochrana po rozpaczliwym biegu od przystanku autobusowego. Alice już siedziała przy stoliku, popijając kawę i przeglądając menu. Nawet nie podniosła wzroku, kiedy do niej podeszłam.
- Alice, przepraszam za spóźnienie – powiedziałam, padając na krzesło. – Zaspałam.

Cóż… Tak właściwie to mogłam być tu na czas, gdyby moja uwaga nie była tak skutecznie odwracana przez niebywale seksownego, całkowicie nagiego mężczyznę, leżącego razem ze mną w łóżku…

W końcu Alice spojrzała na mnie i uśmiechnęła się złośliwie. – Wiedziałam, że nie wstaniesz na czas. Dlatego kazałam ci tu przyjść piętnaście minut wcześniej. – Zerknęła na zegarek. – Czyli tak właściwie jesteś pięć minut wcześniej. Gratuluję.
Przewróciłam oczami i rozłożyłam serwetkę. Kelner, zauważywszy moje przybycie, zaczął wisieć nade mną niczym przerośnięty koliber w źle dobranej marynarce. Napełnił wodą kieliszek i postawił przede mną szklankę soku, zanim jeszcze zdążyłam położyć serwetkę na kolanach. – Dziękuję – wymamrotałam pod nosem, starając się nie patrzyć w stronę Alice, która nie odrywała ode mnie wzroku. – Więc… - zaczęłam, zerkając na nią i szybko zasłaniając się menu. – Mamy obgadać sprawę ślubu, tak?
- Yhym. Głównie to. Ale najpierw chciałabym się dowiedzieć skąd się wzięła ta malinka na twojej szyi.
Spojrzałam na nią i zasłoniłam ręką szyję, przerażona i zszokowana. Alice rozciągnęła usta w uśmiechu.
- Nie… Nie zakryłaś jej. Jest tutaj, zaraz na przedzie. Tak szczerze… Nie zauważyłaś jej rano? – upiła łyk kawy, ciesząc się moim zakłopotaniem.
- Nie. – Oczywiście, że jej nie zauważyłam! Za bardzo się spieszyłam, by zwrócić uwagę na takie drobne szczegóły, jak malinka na szyi. I kiedy w ogóle Edward mi ją zrobił? Nie przypominam sobie, by mnie gryzł. Alice wręczyła mi bez słowo lusterko. Niewiele myśląc, otworzyłam je i zaczęłam oglądać moją skórę, nie zważając na pozostałych klientów.
- Niczego tu nie ma, moja droga, słodka Alice – powiedziałam, próbując zabić ją moim wzrokiem bazyliszka. Zatrzasnęłam lusterko i odrzuciłam jej, prawie trafiając ją w nos. Alice tylko popatrzyła na mnie z wyższością i chowała je powrotem do torebki.
- Naprawdę? Mój błąd. To pewnie przez tutejsze światło. A teraz, skoro już mam twoją niepodzielną uwagę… Czy jest coś, co chciałabyś mi powiedzieć, zanim zaczniemy omawiać moje plany dotyczące wesela? Czy też nadal zamierzasz zaprzeczać?

Bawiłam się szklanką z wodą, bijąc się z myślami. Co jej powiedzieć? Co w ogóle może zostać powiedziane? Kiedy wracałam myślami do wczorajszej nocy, nie mogłam jasno myśleć. Nic tak naprawdę nie zostało ustalone. Kochaliśmy się, to prawda, ale to nie oznaczało, że dotarliśmy do szczęśliwego zakończenia. Tak naprawdę to powiedziałabym, że nasze stosunki stały się jeszcze bardziej skomplikowane przez naszą małą… no dobra, ogromną, wpadkę.
Nie, żebym czegoś żałowała i chciała to odwrócić. W żadnym wypadku.

Alice westchnęła ciężko. – Bello, jestem twoją najlepszą przyjaciółką. To straszne, że muszę ci przypominać o tym fakcie, bo wydaje ci się, że odgryzę ci głowę. Naprawdę możesz mi zaufać, nie będę cię osądzać… Przynajmniej nie bardzo.

Rozważałam opcję zwierzenia się Alice. Posiadanie obiektywnej opinii na temat mojej sytuacji bynajmniej by mi nie zaszkodziło. Oczywiście Alice wcale nie byłaby obiektywna. Była zbyt opiekuńcza względem mnie. Choć teraz patrzyła na mnie z tak przemądrzałą miną, zniecierpliwiona. Cóż… Może jednak nie była.

Przez to wszystko nie zdołałam dokładnie przeanalizować swojej kolejnej wypowiedzi.
– Uprawialiśmy seks – chlapnęłam akurat w momencie, w którym wrócił kelner po nasze zamówienia. Poczułam, jak moja twarz robi się cała czerwona i wsunęłam się głębiej w krzesło.
Drań gapił się na mnie przez chwilę, ledwo co ukrywając uśmieszek.
– Mam wrócić później? – zapytał. Na jego twarzy wyraźnie malowało się zainteresowanie naszą rozmową. To zdecydowanie odbije się na jego napiwku.
- Nie. Poproszę danie dnia. – Oddałam mu menu z trochę większą siłą, niż było to konieczne. Mogłam tylko mieć nadzieję, ze nie napluje mi do posiłku w ramach odwetu.
Alice uniosła brwi. – Wiesz w ogóle, jaka jest dzisiejsza specjalność?
- A ma to jakieś znaczenie? – zapytałam.
Uśmiechnęła się słodko i złożyła zamówienie kelnerowi, który robił wszystko, by zostać dłużej przy naszym stoliku. Ignorowałyśmy go, póki sobie nie poszedł.

Alice przyglądała mi się w zamyśleniu. Chyba zastanawiała się, w jaki sposób powiedzieć, co jej leży na sercu. – Posłuchaj, nie mam nic przeciwko Edwardowi. I nawet miałam nadzieję, że ze sobą będziecie. Ale widząc, w jakim stanie byłaś przez ostatni tydzień…
Przerwałam jej. – To była tylko i wyłącznie moja wina. Wyciągnęłam błędne wnioski i nie dałam mu szansy na wyjaśnienie całej sytuacji. – Przygryzłam wargę, nie chcąc wyjść na totalną idiotkę, choć wiedziałam, że będę musiała jej wszystko wyznać, żeby wybaczyła Edwardowi.
Opowiedziałam jej o tym, jak Edward znalazł mnie przy zamrażarce i o mojej fatalnej w skutkach próbie uwiedzenia go. Nie wspomniałam tylko, że od tygodnia spaliśmy razem. Byłoby mi ciężko wytłumaczyć komukolwiek nasze całkowicie platoniczne dzielenie łóżka. No i oczywiście unikałam zdradzenia jakichkolwiek szczegółów wczorajszej nocy, szczególnie deklaracji uczuć Edwarda. Nadal radowałam się nią w sercu i nie byłam gotowa, by się tym z kimś podzielić. Samo myślenie o nim, mówiącym, że mnie kocha, wprawiało moje ciało w drżenie. Gdyby to była jedyna rzecz, jaka się wczoraj wydarzyła, i tak byłabym dzisiaj równie oszołomiona i podekscytowana.

- Więc… - zaczęła Alice, bawiąc się zastawą. I nagle zrozumiałam – Alice czuła równie niezręcznie.
- Taaa. – Co jeszcze mogłam powiedzieć? Uśmiechnęłam się do niej, zażenowana.
- A dzisiaj jedziesz do domu Edwarda poznać jego rodziców?
- Alice, ja już znam jego rodziców – przypomniałam jej, trochę urażona.
- Wiesz, o co mi chodzi.
- Nie, nie wiem – powiedziałam, zdenerwowana już naprawdę. – Być może powinnaś mi to przeliterować, bo najwyraźniej jestem głupia.
Alice zmarszczyła brwi i odwróciła na chwilę wzrok. – Jesteś szczęśliwa? – zapytała.
Zaskoczyła mnie. Musiałam pomyśleć przed chwilę, zanim udzieliłam jej odpowiedzi.
– Myślę… Że jestem tak szczęśliwa, jak tylko mogę być w tym momencie. Wiem, że jestem szczęśliwa i całkowicie… rozentuzjazmowana na samą myśl o nim. Nie potrafię tego opisać. To tak jakbym zaliczyła naprawdę wielką…
Oczy Alice zrobiły się dwa razy większe, a ja zaczerwieniłam się jeszcze bardziej.
- Nie, nie tyle „zaliczyłam”, co... – przerwałam, nie będąc w stanie dobrze tego ująć. – To tak, jakby, przynajmniej ten jeden raz, moje życie podążało w pożądanym przeze mnie kierunku. Chcę utrzymać ten kurs tak długo, jak to tylko będzie możliwe.
Alice przewróciła oczami. – Dobrze więc, pozwól, że zadam ci pytanie. Jeśli mimo wszystko nie wyjdzie wam… Czy nadal było warto?
Odwróciłam wzrok, kosztując soku. Czułam, jak moje wnętrzności wiążą się w supeł. Ponieważ choć Edward był cudowny i miałam teraz wszystko, czego kiedykolwiek pragnęłam, nie znałam odpowiedzi na to pytanie.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin