|
Autor |
Wiadomość |
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 23:04, 10 Lut 2009 |
|
Heh... A ja jestem jak zwykle INNA XD Kurcze, dziewczyny, zupełnie rozumiem o czym Wy mówicie... Serio! Jak przeczytałam ten fragment jakiś czas temu w oryginale, to pomyślałam sobie, że albo Bella jest głupia jak lewy but, albo ja, bo nie rozumiem wszystkiego (w końcu mój ang. szwankuje)...
No, ale przeczytałam tłumaczenie i jednak dobrze zrozumiałam wszystko... To przecież Bella zachowuje się jak ostatnia idiotka 0.o! Mogła się oczywiście zawstydzić, nawet wkurzyć, że nie oznajmil swojej obecności od razu, ALE to przecież ona latała prawie goła, a on tylko wszedł do WŁASNEGO mieszkania... Wg mnie foch moooocno przesadzony. Jest na niego napalona jak kocica w rui, a zamiast wykorzystać fakt, że się mu spodobała i się z nią przekomarzał, co było w moim odczuciu ewidentnym kokietowaniem, to nie - ona się obraziła. Za coś, cokolwiek to było.
Potem on przyszedł z pokojowymi zamiarami, a ona dalej nabzdyczona i agresywnie nastawiona, co go zraniło (tak odbieram zaciśnięte pięsci i usta). I on ostatkami spokoju mówi jej prosto i wyraźnie, że musi ze wszystkich sił panować nad sobą. I chyba nie jestem dziwna rozumiejąc to tak, że ona go podnieca i w ogóle, ale on nie chce jej zranić/zniechęcić/być niekulturalnym i powstrzymuje się przed rzuceniem się na nią. A ona dalej foch i wyrzuty. A jak on jej mówi, że mogłoby nie być najlepsze, gdyby nie panował nad sobą, to dla mnie jest to oczywiste nieme pytanie, czy nie miałaby nic przeciwko i sygnal, że boi się jej reakcji na jego "niegrzeczność". A ona nadal niemiła, foch i na dodatek zrobila sobie tragedię życiową XD Maskara. Bella jest czasami GŁUPIA.
A że on mógłby jaśniej, to inna sprawa.
Uff ;P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Wto 23:07, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 23:07, 10 Lut 2009 |
|
Oboje są szynki wołowe i tyle;)
Bella już trochę się otworzyła, a tu Edward skrewił na całego. W piątym rozdziale za to zapłaci... obiecuję :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 23:09, 10 Lut 2009 |
|
Dahrti, czy ja Ci mówiłam, że uwielbiam Cię za to, że to tłumaczysz i na dodatek robisz to pięknie???
Ech, ale te ff-y czasem emocjonują XD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 23:17, 10 Lut 2009 |
|
Ja też Cię uwielbiam za betowanie i cierpliwość do mojej małej, upierdliwej osóbki:D
Aleśmy sobie posłodziły To tak dla równowagi - bo teraz najbliższe... chyba trzy części będą dosyć chwytające za serce;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 23:27, 10 Lut 2009 |
|
Huhu, ja tam gotowa jestem do betowania ;P Teraz to już nawet nie straszne nam fochy komputera, bo przecież mamy Boski I Genialny Plan Awaryjny ;P. Oby tylko ukochany się na Ciebie nie obraził za to poświęcanie czasu Edwardowi ;P (Mój się czasem naburmusza XD). No, to ja sie przyłączam do *oczekujących* hehe :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 23:31, 10 Lut 2009 |
|
Mój tylko chce Cię poznać:D hehehe
Aha - a mocno zaciśnięte usta i pięści to nie gniew czy zranienie... on głupek walczy ze sobą, by nie rzucić się na Bellę i jej nie wykorzystać. No może nie wykorzystać, co raczej skorzystać z okazji. Jak mówiłam - para szynek wołowych. Pasują do siebie.
Nie bójcie się, jeszcze dwa odcinki i będzie gulasz. ależ mnie sie dzis kulinarne metafory trzymają :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Wto 23:39, 10 Lut 2009 |
|
Dahrti napisał: |
Mój tylko chce Cię poznać:D hehehe
Aha - a mocno zaciśnięte usta i pięści to nie gniew czy zranienie... on głupek walczy ze sobą, by nie rzucić się na Bellę i jej nie wykorzystać. No może nie wykorzystać, co raczej skorzystać z okazji. Jak mówiłam - para szynek wołowych. Pasują do siebie.
Nie bójcie się, jeszcze dwa odcinki i będzie gulasz. ależ mnie sie dzis kulinarne metafory trzymają :) |
Mógł to zrobić idiota, przepraszam nie mogłam się powstrzymać, biedna teraz myśli że on do niej nic, ale na szczęście będzie miał idealny powód żeby ją pięknie przeprosić i pewnie zdajemy sobie już sprawę jakby to miało wszystko wyglądać
Dahrti i mizuki jesteście po prostu boskie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 23:48, 10 Lut 2009 |
|
Mercy napisał: |
Dahrti i mizuki jesteście po prostu boskie |
Mam nadzieję, ze mizuki się nie obrazi, jesli odpowiem za nas obie:
No ba! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Violetts
Człowiek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ...z ciszy...
|
Wysłany:
Śro 0:18, 11 Lut 2009 |
|
Kurcze...od wczoraj mam depreche...słucham smętów...i jeszcze ta część...rozkleiłam sie totalnie...
Ale coś czuje,że jednak w następnej części wydarzy sie coś mniej dołującego :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Whisky
Wilkołak
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 0:54, 11 Lut 2009 |
|
Tłumaczenie genialne (jak zwykle zresztą :D)
Zgodzę się, FACECI w większości to IDIOCI i takie tam...
ale co do Edwarda... Hmm... W tym przypadku stanę jednak w obronie samca :D
Biedaczek poprostu jest nieśmiały, dodatkowo poczuł się urażony "agresywnością" Belli,
nie jest do końca przekonany czy w "takim" momencie ma ujawniać swoje uczucia do niej,
targają nim zwykłe, ludzkie wątpliwości...
Cytat: |
-Zabrałaś wszystkie wiatraczki |
Rozwalił mnie tym tekstem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice_
Wilkołak
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 1:22, 11 Lut 2009 |
|
Zdecydowanie większość facetów to idioci i świnie... , ale po głębszym przemyśleniu zachowania Edwarda muszę się zgodzić z Whisky i bronić go, bo chłopak jest nieśmiały po prostu i nie wie co ma robić, bo tak samo jak Bella boi się odrzucenia
A co do wiatraczków to też mnie rozwaliły :D taka niewinna zmiana tematu :P
Dahrti mam nadzieję, że razem z mizuki nie będziecie nas długo katować czekaniem na następny rozdział :)
I jeszcze chciałam powiedzieć, że obie was ubustwiam za to cudowne tłumaczenie!!<love> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mloda1337
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem
|
Wysłany:
Śro 1:54, 11 Lut 2009 |
|
OMG!
Jestem na siebie tak wściekła...!!!
Wiecie jaka jestem głupia? Wchodziłam na ten temat już chyba z tysiąc razy i za każdym razem czytałam tylko pierwsze zdanie i wychodziłam...
Po prostu zabić mnie!
A teraz? godzina 2 w nocy, a ja mówię, że już środa i chcę więcej.
Wzięłam się za to wszystko dzisiaj i przeczytałam całość. Piękne!
I te teksty. Tak... ten rozdział to zdecydowanie jeden z moich ulubionych... jedyna rzecz, która mnie w nim zastanawia: Bella miała na sobie podkoszulek i majtki więc o co ho?
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że już mieszkają w tym apartamencie już prawie rok i niedługo koniec umowy... a co jeśli coś się stanie i nie będą chceili jej przedłużyć?
Dzisiaj czekam na następne... i to bardzo nie cierpliwie.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 12:12, 11 Lut 2009 |
|
Hehe, nie obrażę się ;P Ale powiedzmy jasno: ja tylko robię zabiegi kosmetyczne, żeby tekst był bliski ideału . Gdyby Dahrti nie tłumaczyła tak świetnie i zgrabnie, to mogłabym cały dzień nad nim siedzieć, a i tak nie czytałoby się go tak dobrze . |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Śro 12:13, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Isztar
Wilkołak
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkopolska :)
|
Wysłany:
Śro 13:22, 11 Lut 2009 |
|
popłakałam sie. dlaczego on sie na nia nie rzucił dlaaaaaczego????
powiem tyle zaczełam czytac i ... tak mnie wciagneło ze nie wiem kiedy i juz sie skonczyło.
w sumie moze w koncu nie bedzie w stanie sie powstrzymac i zrobi TO co powinie (tzn. on i Bells ehhhh....)
tłumaczeniejak zawsze świetne, zycze duzo wolnego czasuna dalsze tłumaczenia.
Szacun Dahrti |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 15:29, 11 Lut 2009 |
|
świetne! świetne bez dwóch, trzech zdań. xd
Oj, nie spodziewałam się tego po Edwardzie, gdybym tam wtargała to by żałował że się urodził... jak on mógł coś takie zrobi? To skandaliczne.
czekam na kolejne części, bo widzę ze świetnie tłumaczysz. :D |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:30, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 23:44, 11 Lut 2009 |
|
Dziękuję bardzo. :) O ile wszystko pójdzie zgodnie z moim planem nowa część będzie jutro. wiecie... nic nowego... rozpacz, ból, cierpienie... takie tam;)
A potem... moja druga ukochana część tego ff! :) Wróci sarkazm, nadzieja, szynko-wołownictwo i takie tam:D Nie traćcie wiary! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 23:52, 11 Lut 2009 |
|
Aż podskoczyłam z radości! :D Twoją wypowiedź przeczytałam jednym tchem. No już jestem ciekawa co ciekawego się wydarzy! :) i jeszcze raz muszę Ci powiedzieć świetnie tłumaczysz! :) :) no już się doczekać nie mogę! Oby było długie |
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Śro 23:54, 11 Lut 2009 |
|
Dahrti napisał: |
Dziękuję bardzo. :) O ile wszystko pójdzie zgodnie z moim planem nowa część będzie jutro. wiecie... nic nowego... rozpacz, ból, cierpienie... takie tam;)
A potem... moja druga ukochana część tego ff! :) Wróci sarkazm, nadzieja, szynko-wołownictwo i takie tam:D Nie traćcie wiary! |
Podejrzałam co nieco w oryginale, ale nie zdradzę żeby nie psuć innym niespodzianki, sobie też nie będę żeby zachwycać się Twoim tłumaczeniem, no chyba że nie wytrzymam, będziesz musiała mi to wybaczyć.
PS. Trzymam kciuki żeby plan wypalił
Pozdrawiam M(<: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ginger!
Zły wampir
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 23:55, 11 Lut 2009 |
|
Dahrti :D Ból i cierpienie :D Taaak, zadręczająca się, załamana Bella na skraju depresji. Aż się nie mogę doczekać. Oczywiście na nadzieję, która w nią wstąpi również. Szynko-wołownictwo? Aż się boję myśleć co to :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 0:05, 12 Lut 2009 |
|
No wczesniej nazwałam ich szynkami wołowymi... co by nie stosować słów na "d..." chjodzi o ogólne nastawienie: "Kocham, ale nie jestem godzien/godna" i temu podobne pierdułki;)
Przestaliście komentować :( No ale w końcu ile można jeździć po Edwardzie? No to proszę - kolejny krótki fragmencik. Taki w sam raz, byście sobie troche pojeździli po Belli. JEJ TEŻ SIĘ NALEŻY!!
Myślałam, żeby dać całość do mojego drugiego ulubionego fragmentu, ale szczerze... co innego czytać taki kit, jaki Bells sobie wciska, a co innego go tłumaczyć. Mój żołądek wystawia swoją nóżkę i próbuje kopnąć ją w szacowne cztery litery i nijak do niego nie dociera, że to postać fikcyjna. Więc robie sobie krótką przerwę. Kolejna część: dziś wieczorem lub jutro. A teraz...
błyskotliwa introspekcja i znakomita, pogłębiona psychoanaliza w wykonaniu Belli Swan (to sarkazm, jakby przez przypadek ktoś nie złapał. choć wątpię, by na tym forum była równie głupiutka osoba jak Bella ) Endżoj.
AMOC 14 czyli Rozdział V część I
I know a way to stay friends forever, there's really nothing to it, I tell you what to do, and you do it.
(Znam sposób, jak zostać przyjaciółmi na zawsze. To naprawdę nic trudnego, powiem Ci, co masz zrobić, a Ty to zrobisz).
Shel Silverstein
Następny dzień był równie upalny i beznadziejny. Dzięki tysiącom emocji przelewających się przeze mnie, czułam się straszliwie, jakby przejechała mnie ciężarówka. Albo walec drogowy. Edward kilkakrotnie pukał do moich drzwi, prosząc, bym wyszła z pokoju, ale zbywałam go, wymawiając się pracą. W końcu w ogóle przestałam odpowiadać, leżąc po ciemku i udając, że śpię. Próbował nawet otworzyć drzwi, ale, dzięki Bogu, przezornie zamknęłam je na klucz. Przezorność była cechą, którą będę musiała troskliwie pielęgnować, jeśli Edward planował wchodzić do mojego pokoju bez zaproszenia.
Niestety, ucieczka w sen nie była możliwa. Ilekroć zamykałam oczy widziałam Edwarda, mówiącego mi po raz kolejny, że mnie nie chce. To było gorsze niż najstraszliwszy koszmar. Nie miałam pojęcia, co powinnam zrobić z tą sytuacją. Prawie przez całą noc próbowałam opracować jakiś plan. Prawie, bo oprócz tego rozpaczałam nad ogromem nieszczęścia, jakie sama na siebie sprowadziłam.
Edward będzie w domu przynajmniej przez najbliższe cztery tygodnie. Przed wczorajszym dniem byłabym szczęśliwa i podekscytowana, ale dziś chciałam tylko wczołgać się pod łóżko i umrzeć. Świat jednak jest okrutny – zamiast upragnionej śmierci musiałam przybrać obojętną minę i zachowywać się, jakby wczorajsze wydarzenia nie miały na mnie żadnego wpływu.
Tylko nie miałam najmniejszego pojęcia, jak to zrobić.
Z drugiej strony, prędzej czy później będę musiała stawić mu czoła. Mogę więc chociaż spróbować. Gdzieś w środku nocy podjęłam decyzję. Od tej pory nasze kontakty będą koleżeńskie, ale powściągliwe. Tak jakby nic się wczoraj nie wydarzyło. Koniec dogadzania sobie głupimi fantazjami. Koniec z myśleniem życzeniowym. Koniec z intymnymi kolacyjkami. Koniec ze śniadaniami, lunchami i przechadzkami. Koniec z siedzeniem razem na kanapie i gadaniem do późna w nocy…
Zorientowałam się, jak bardzo uzależniłam swoje życie od bycia w pobliżu Edwarda. To było niezdrowe i szkodliwe na dłuższą metę. Szczególnie, że udało mi się nadinterpretować wszystkie rzeczy, które razem robiliśmy. Celowo i z premedytacją oszukiwałam samą siebie. Nie było innego wytłumaczenia. Zaczęłam płakać. Znowu. Płakałam, bo wiedziałam teraz, że moja miłość do Edwarda nie była uczuciem, z którego mogłam się tak po prostu “pozbierać”. Nie w pełni. Nie w tym życiu. Równie dobrze mogłabym wyciąć sobie serce. I tak już czułam się, jakby ktoś wyrwał je z mojej piersi.
Zostałam w pokoju aż do południa, próbując zmusić mój mózg do wymyślenia jakiegoś sensownego i wiarygodnego powodu do opuszczenia mieszkania. Miałam nadzieję, że uda mi się odwlec konfrontację z Edwardem. Niestety, teraz, kiedy dla odmiany chciałam go uniknąć, on oczywiście czekał na mnie.
Stał w kuchni, mieszając kawę. Był ubrany w te same rzeczy, co poprzedniego wieczoru. Wyglądał, jakby w ogóle nie spał. Miał przekrwione oczy i ciemne worki pod nimi. Nie ogolił się, nie uczesał. Niewielka część mnie była zadowolona, że wczorajsze wydarzenia poruszyły go w jakikolwiek sposób. Większa część była zirytowana… Nie, była wściekła, gdyż nawet po nieprzespanej nocy wyglądał niesamowicie. Drań.
Rozważałam, czy nie przemknąć się koło niego, ale zdecydowałam, że prawdopodobnie i tak mnie przyłapanie i zrobię z siebie jeszcze większą idiotkę… O ile to w ogóle możliwe. Zamiast tego zaparłam się w sobie i dumnie przemaszerowałam obok niego w kierunku drzwi. Czułam, że moja twarz jest cała czerwona.
- Bello, zaczekaj! – zawołał za mną. – Miałem nadzieję, że cię zobaczę. – Poszedł za mną, podając mi kubek z kawą. Wzięłam ją odruchowo. – Możemy przez chwilkę pogadać? – zapytał, błagając mnie oczami, bym została.
Bello NIE! Nie rób tego, nie daj się na to złapać. Dasz radę.
Szybko wypiłam moją kawę, parząc sobie język gorącym płynem, i oddałam mu pusty kubek.
- Nie mogę. Zaspałam i jestem strasznie spóźniona. – skłamałam, zaciskając zęby. – Dzięki za kawę. Do zobaczenia później.
Rozczarowanie i ból, jakie odmalowały się na jego twarzy, sprawiły, że prawie zmieniłam zdanie. Prawie. Panowałam nad sobą w dostatecznym stopniu, by wyjść spokojnie z mieszkania. Jednak, kiedy tylko zamknęły się za mną drzwi, puściłam się pędem w stronę windy. Tak na wypadek, gdyby zdecydował się za mną iść.
Jak zawsze w takich sytuacjach winda nie chciała przyjechać co najmniej przez wieczność, albo jeszcze dłużej. Kiedy tylko postanowiła się nade mną zlitować i jednak się pojawić, błyskawicznie wślizgnęłam się do środka i zaczęłam walić głową o ścianę.
GŁUPIA!!! GŁUPIA!!! GŁUPIA!!!
- Yyych! – odskoczyłam do tyłu, kiedy poczułam małą, zimną rączkę na kolanie. Spojrzałam w dół na słodką twarzyczkę dziecka w wózku, a potem w górę – na przerażaną twarz jego mamy.
- Przepraszam. – powiedziałam cicho, próbując opanować trzęsący się głos. – Kiepski poranek.
- Właśnie widzę… |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dahrti dnia Czw 17:30, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|