|
Autor |
Wiadomość |
gaabu
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 0:22, 23 Lis 2009 |
|
Konstruktywnie to ja chyba nie dam rady czegokolwiek napisać.... Uwielbiam! uwielbiam! Uwielbiam!
Świetne tłumaczenie, naprawdę gratuluje. Z każdym rozdziałem coraz bardziej mi się ono podoba.
Co do postaci... Emmett wydał mi się nieco trochę zakochany w sobie, ale to tylko takie głupie wrażenie Do tego sposób w jaki spotkał Rosalie - cud, miód i orzeszki .
Krzyk zaczął przybierać na sile i tym razem rozpoznałem głos. Wszystkie kolory odpłynęły z mojej twarzy i byłem pewien, że moje jaja jakby zwiędły.
- Chcę do mamusi – chlipałem.
To jest prawdziwa perełka. Oczami wyobraźni widziałam jego przerażoną minę
Jasper... Oaza spokoju czytaj Szaman. To określenie bardzo do niego pasuje.
Całość jest naprawdę dobra. Pierwszy rozdział przeczytałam ze względu na porywaczkę. Obecnie muszę przyznać, że należy ono do grona moich ulubionych ff |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
magdalina
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 13:03, 23 Lis 2009 |
|
Dopiero dziś przeczytałam rozdział: jest super, szybka akcja, narracja Emmetta przezabawna. Świetnie się czyta historię jego "wojenki" z Bree. A jeśli chodzi o moją private perełkę to:
Rathole napisał: |
Przełknąłem ślinę. Będę musiał spędzić całą noc w pace z tymi dwoma wieśniakami; maminsynkiem i szamanem. Cholera.
Drzwi do auta zatrzasnęły się i Edward przełknął ślinę. Szybko go obwąchałem, aby się upewnić, że się nie zlał albo zesrał w swoje spodnie. To nie pomogłoby w naszej sytuacji. |
Dziewczyny wielkie brawa tak trzymać i... oczywiście czekam na kolejny rozdział!!
sorki że tak krótko ale nie jestem najlepsza w pisaniu kk |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aline
Człowiek
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:12, 27 Lis 2009 |
|
Twoje tłumaczenia są świetne Samo opowiadanie ma w sobie to coś . Mam nadzieję, że niedługo wstawisz następny rozdział
Pozdrawiam i życzę weny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Sob 17:38, 28 Lis 2009 |
|
Dawno nie spotkałam bardziej namolnej osoby, która bardziej namolnie domagałaby się o komentarz. Ale jestem. I komentuję.
Opowiadanie inspirowane "Porywaczką"?
Rany. Ja rozumiem, że to nie Kambria pisała, ale...
To jest zupełnie inne. Inny styl, inne tłumaczenie - i serio, nie wiem, które lepsze. Może to ma związek z tym, że byłam dzisiaj na New Moon, albo, że właśnie idę na imprezę do koleżanki, ale naprawdę nie wiem.
Niemniej, tak samo zabawne i czuję, że szykuje się nam na forum kolejny genialny ff. A Bree i Riley są powalający. No, nie ma to jak dobrzy stróże prawa!
Swoją drogą, nieźle się Emmett (zakładam, że to był on, nie chce mi się doczytywać) wkopał z Bree. Uprzejmy dzieciak z niego był. Hm.
Scena w barze - cudo! Przyznam szczerze, chciałabym coś takiego zobaczyć.
Dobra, żeby rozwiać wątpliwości - jestem na tak.
Jeśli zrozumiałaś coś z tego komentarza, cieszę się. Jestem roztargniona.
A teraz spadam, masz mój komentarz, Ave Vena... Bye. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Sob 17:41, 28 Lis 2009 |
|
Więc po raz kolejny zostałam brutalnie zmuszona, ale dzięki mnie, dzięki temu postowi, JUTRO, powtarzam JUTRO, otrzymacie nowy rozdział i teraz, Rath, jesteś w dupie, jak go nie dodasz xD
Akcja FanFicka coraz bardziej się rozwija i staje się ciekawsza. Już nie mogę się doczekać kontynuacji tłumaczenia i, Rath, ja Cię ostrzegam! Będę Ci suszyć głowę, jak się nie będziesz streszczać :D Bo strasznie mnie zaciekawiłaś tym opowiadaniem i nie obejdzie się bez niego xD
Za główny i największy plus tego opowiadania uważam... *fanfary* ...Niekanoniczą Bellę! Tak! Ta mnie nie irytuje tak jak oryginał i nie rumieni się na każdym kroku! Nie jest tak niezdarna i ciapowata jak kanoniczna! I to jest ogromny plus! Bo nie wiem, czy opowiadanie byłoby takie ciekawe i zabawne z ciągle niezdarną Bellą Swan. A i Edward nie jest tak nadopiekuńczy i mam ogromną nadzieję, że nigdy nie będzie!
Więc teraz, Rath, liczę na szczególne brawa oraz oklaski, bo tego komenta piszę niecałe 10 min :D A nie jak ostatnio 5 godzin xD I żeby nie było, liczę na pochwałę! xD
Twoja wredna,
nz |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nieznana dnia Sob 17:43, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
villemo
Wilkołak
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wzgórze czarownic
|
Wysłany:
Nie 12:49, 29 Lis 2009 |
|
Dzięki Ci za ten ff, bo jest superowy. Czyta się go lekko i z przyjemnością. Bohaterowie są komiczni i śmieszni, więc obserwując ich dialogi i zachowanie banan nie schodzi mi z twarzy :D Czekam na więcej.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Śro 15:38, 02 Gru 2009 |
|
Przepraszam, że nie wywiązałam się tak od razu z obietnicy, ale w sumie rozdział przetłumaczyłam na czas. Po prostu beta nie miała czasu. Następny rozdział chyba pojawi się wcześniej. Dlaczego? A bo mam dla Was niespodziankę
Rozdział 5
beta: dredzio
~Emmett
Po zrobieniu zdjęć i zdjęciu odcisków, pozwolono nam kogoś powiadomić. Wybrałem Rosalie i zostawiłem jej wiadomość u strażnika. Cholerni gliniarze nie pozwolili mi do niej zadzwonić. Mogłem zatelefonować do ojca, ale czułem, że kazałby nam tutaj zostać, żeby wyciągnąć wnioski.
Bree popatrzyła na mnie i popchnęła w stronę małego pokoju, żebym przebrał się w więzienny kombinezon. Narzekałem, podczas nakładania pomarańczowego potwora, ale w końcu wyszedłem z pomieszczenia i czekałem na dalsze instrukcje. Gliniarz płci żeńskiej, który na moje nieszczęście się do mnie uśmiechał, założył mi kajdanki. Zacisnął je z ogromnym bananem na twarzy. Poprowadził mnie do celi, wyglądając, jakby wygrał na jakiejś pierdolonej loterii. Wyszczerzył się do Jaspera i wepchnął mnie do pomieszczenia więziennego.
Bree zdjęła mi kajdanki i zamknęła drzwi do celi obok Jaspera, który – tak przy okazji – nie miał na sobie znajomego ubioru więźnia. Wyciągnęła mały aparat i zrobiła mi kilka zdjęć, uśmiechając się przy tym.
- Albo jedne z tych, albo te z poprzedniej sesji, będą moją kartką świąteczną - drażniła się. Popatrzyła na mojego kolegę z celi. Był pokryty tatuażami z jakimiś ogolonymi głowami. Nosił skórzane spodnie i obcisłą kamizelkę. Pod spodem nie miał koszulki. – Rick, dzisiejszą noc spędzisz z Emmettem – oznajmiła, po czym odeszła.
- To wszystko twoja wina, Emmett – powiedział Jasper. Odwróciłem wzrok od mojego wspólokatora, który nie przestawał się na mnie gapić.
- Niby dlaczego? – spytałem, patrząc na jego współwięźnia. Ten facet był ogromny. Miał babochłopskie tatuaże na klacie. I nawet był słabiej ubrani niż Riley. Do tego jego łysą głowę także pokrywały tatuaże, tyle że czaszek z wężami otaczającymi oczodoły. Odrobinę zadrżałem.
- Nie wiem – syknął Jasper, rzucając spojrzenie na swojego nowego kolegę. – Może gdybyś dał mu jakiś większy wybór, nie ukradłby torebki Belli.
- Nieważne – powiedziałem. – Charlie naprawdę nadużywa teraz swojej władzy.
- Potępiasz go? Przecież ktoś ukradł torebkę jego małej córeczki, gdy go nie było w pobliżu.
- Ta – westchnąłem. – Jak myślisz, czemu trzymają Edwarda tak długo? – spytałem, patrząc na pustą celę przed nami.
- Nie wiem, może się do kogoś dodzwonił – powiedział.
- Ja nie mogłem zadzwonić do Rosie.
- A ja nie mogłem zadzwonić do Alice.
- Jesteśmy pojebani.
Japser kiwnął głową, przytakując. Parę minut później wszedł Edward, prowadzony do celi przez Bree.
- Dodzwoniłeś się do kogoś, Edward? – spytałem.
- Spierdalaj – warknął. Próbowałem go przeprosić, ale podniósł swoje dłonie, by mnie uciszyć. Położył się na swojej koji i odwrócił tyłem do nas.
- Moja matka mnie zabije – szepnąłem, patrząc na plecy Edwarda.
Nagle wszedł jakiś inny policjant w towarzystwie dziewczyny skutej kajdankami, co w jakiś sposób mi się podobało.
- Wszystko jest pełne. Gdzie mam ją wsadzić?
- Zamknij ją z tym pięknym chłopaczkiem – odpowiedziała. – Jestem pewna, że czegoś się od niej nauczy.
Edward szybko podniósł się ze swojej koji i patrzył, jak ta kobieta wchodzi do jego celi. Miałem na nią dobry widok i mogę powiedzieć, że skóra wspaniale maskuje niedoskonałości każdej kobiety.
Nie mierzyła więcej niż metr sześćdziesiąt pięć centymetrów wzrostu, ale miała krągłości w każdym odpowiednim miejscu. Nosiła czarne, skórzane leginsy i drobny, krwistoczerwony skórzany gorset. Jej głowę pokrywały czarne, proste długie włosy – tak długie, że ich końce muskały jej pośladki. Nie dałem rady zobaczyć jej twarzy, ale rzuciłem okiem na jej pełne piersi, które wręcz wyskakiwały spod jej górnej części garderoby. Patrzyłem, jak wkracza dumnie do celi Eddiego. Wydawało mi się, że jej okrągła pupa była znajoma, ale ta myśl odeszła tak szybko, jak się pojawiła. Rozpoznanie tyłka prostytutki nie jest zbyt dobre. Odwróciłem głowę w bok i patrzyłem na niego trochę zbyt długo. Przecież to nigdy nie mogło mieć miejsca.
Ku***, Edward był bliski spuszczenia się w spodnie od samego patrzenia na nią. Gdy drzwi do celi zamknęły się, gliniarz sobie poszedł. Niesamowicie uspokajające było patrzenie na Edwarda przeczesującego włosy i patrzącego na – nie, nie patrzącego, a pożerającego wzrokiem – kobietę stojącą przed nim. Cholera, zamyśliłem się. Oczy Edwarda podjęły kolejną podróż wzdłuż jej ciała. Spowodował, że stałem się taki dumny!
Rick zdecydował się usiąść za mną, podczas gdy współwięzień Jaspera usiadł obok niego, wybałuszając oczy. Ku***. Odwróciłem się w stronę celi Edwarda, próbując zignorować ciężki oddech mojego nowego kumpla. Ta kobieta wciąż była odwrócona ode mnie tyłem. Usiadła przy Edwardzie. Jej włosy zasłaniały twarz, kiedy mówiła.
- Witaj, przystojniaczku – powiedziała uwodzicielsko.
- Wi-taj – zająkał Edward. Dalej, Eddie. Poradzisz sobie.
- O matko, ona jest piękna – powiedział Rick, dalej się na mnie gapiąc. Ponownie się wzdrygnąłem. Sam z siebie wiedziałem najlepiej, że jestem mocny tylko w gębie. Nigdy tak właściwie się nie biłem, bo zazwyczaj wystarczyło, że napiąłem bicepsy. Ale nie mogłem zastraszyć Ricka moimi mięśniami, bo jego były większe. Dużo większe.
- Zachowuj się, Rick. Zabawisz się później – syknęła ta kobieta z celi i z powrotem skupiła swoją uwagę na Edwardzie. Ku***, to ona tu rządziła. Była seksowna pod każdym względem, a Edward stał się jej posłuszny. Gdybym nie dzielił celi z Rickiem, naprowadziłbym w jakiś sposób Edwarda, żeby wykorzystał jakoś tę dupcię.
- Dlaczego Edward dostał seksowną dziewczynę? – poskarżyłem się Jasperowi.
- Jestem pewien, że to sprawka Bree – odpowiedział, patrząc na Edwarda pochylającego się do tej cholernie napalonej dziwki z, ja pierdolę, czółenkami*.
Przytaknąłem ponuro, słysząc, jak mój kuzynek przełyka głośno ślinę.
- Więc czym się mój przystojny Lil’thang zajmuje? – spytała kobieta północnym akcentem.
- Ja… kradnę torebki – odpowiedział Edward, próbując ją zbyć.
Nie bój się, Edward. Wyczuje twój strach. Wypnij dumnie pierś, bracie – dopingowałem go w swojej głowie.
- Och, zły chłopczyk – mruknęła, zmniejszając dystans pomiędzy nimi. Mignęły mi jej krwistoczerwone paznokcie obok jej kajdanek.
- Emmecie, co ty, do cholery, zrobiłeś?! – usłyszałem krzyk Rosalie, kiedy weszła z korytarza.
- O ku*** – zakląłem.
- Jasperze Wiliamie Whitlocku, jesteś w poważnych tarapatach! – wydarła się Alice. Jej ręce znajdowały się na biodrach, kiedy podchodziła do Jaspera.
Bree zarechotała złośliwie, pozwalając Rose wejść do mojej celi.
- Cóż, nie mogę ich wypuścić, dopóki nie otrzymają zarzutów jutro rano.
- Tłumacz się. Już – rozkazała Rosalie, gapiąc się w moją stronę.
Opowiedziałem jej o naszym żarcie na Edwardzie, który – o dziwo – cały czas stał spokojny. Popatrzyłem w stronę jego celi, żeby sprawdzić, co robi. Jego usta zamknięte były w ustach tej cholernej prostytutki!
Mój chłopczyk! I wtedy przypomniałem sobie naszych rodziców.
O matko, przekupiliśmy go. Pójdę do piekła.
~Edward
Dzisiejszy dzień był najdziwniejszy i najbardziej podniecający w całym moim pieprzonym życiu, i wszystko zapowiadało się jeszcze lepiej. Patrzyłem na Bellę, kroczącą dumnie do mojej celi, i jedyne o czym mogłem myśleć, to jej piersi.
Dziękuję, Jezusie, za DNA, które ma ta bogini. Kocham skóry!
*Wydaje mi się, że jest tutaj nawiązanie do kozaczków Belli, którymi rzucała w Edwarda. Ed myślał o nich tak samo. ^^
______
I jak?
Ślicznie proszę o komentarze tudzież pochwały, jeśli przeczytałeś, a nie wiesz, co napisać, choć - wiadomo - wolałabym to pierwsze. I hej! Gdzie są osoby, które czytały to wcześniej, a teraz już tego chyba nie robią? |
Post został pochwalony 9 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Czw 14:10, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Aline
Człowiek
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:58, 02 Gru 2009 |
|
Twoje tłumaczenie jest cudowne. :) Sama nie najlepiej radzę sobie z angielskim i nie miałam możliwości przeczytania tego opowiadania. Bardzo ci dziękuję :)
Mam nadzieję, że niedługo dodasz następny rozdział. :)
Pozdrawiam i życzę duuuuuużo cierpliwości w trakcie tłumaczenia :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marta_potorsia
Wilkołak
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda
|
Wysłany:
Śro 16:11, 02 Gru 2009 |
|
Czytały i dalej czytają :) (tylko brak weny na coś konstruktywnego niestety...)
Rath! KOCHAM CIĘ normalnie!
Po pierwsze, nie znalazłam żadnego błędu - ukłony w Twoją stronę i oczywiście Dredzia. Uwielbiam czytać nieskazitelne teksty - aż się człowiekowi żyć chce.
Po drugie, ja wiedziałam, że to Bella, chachacha. Ale nie spodziewałam się, że od razu z Edwardem przejdą do czynów ^^ I nie spodziewałam się, że wejdzie przebrana za prostytutkę. Ach, życie jest piękne (chodzi oczywiście o humor opowiadania) :P .
Cytat: |
- Jasperze Wiliamie Whitlocku, jesteś w poważnych tarapatach! – wydarła się Alice. |
Cytat: |
Dziękuję, Jezusie, za DNA, które ma ta bogini. Kocham skóry! |
To zdecydowanie moje perełki.
Niespodzianka? Brzmi kusząco.
I chciałam Ci jeszcze powiedzieć:
Dziękuję. :)
Pozdrawiam, Marta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Larissa
Wilkołak
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]
|
Wysłany:
Śro 16:11, 02 Gru 2009 |
|
Długo się ociągałam ze skomentowaniem tego
tłumaczenia. Dziś jednak wreszcie się przełamałam.
Opowiadanie bardzo mi się podoba. Nie czytałam
oryginału, bo mój angielski jest taki sobie, więc
nie mogę powiedzieć, czy dobrze tłumaczysz, czy nie.
Ale, sądząc po poprzednich komentarzach, bardzo
dobrze ci idzie. :)
Jak już pisałam, bardzo mi się podoba i czekam na
kolejne rozdziały.
Pozdrawiam
Larissa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aleo
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:13, 02 Gru 2009 |
|
Chciałabym zobaczyć miny Emmetta i Jaspera
Już się nie mogę doczekać zapowiedzianej niespodzianki. Tłumacz dalej, bo dobrze ci to wychodzi
Pomarańczowy potwór - genialny. Nie do przebicia.
Wielbię cię, ubóstwiam i na wszystkie możliwe sposoby wielbię za to tłumaczenie.
Co do ewentualnych błędów się nie wypowiem, bo się nie znam.
To, co napisalam raczej nie podchodzi pod kategorię kk, ale mam nadzieję, że choć trochę motywuje.
Diana. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anex Swan
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^
|
Wysłany:
Śro 17:11, 02 Gru 2009 |
|
No dobrze już się biorę za komentowanie. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się to w jaki sposób tłumaczysz. Wszystko jest ładnie pięknie i nawet nie mam się do czego przyczepić. Emmett jak zwykle bomba, Jasper cudo ( jak zwykle zresztą ), Edward... nie będę się wypowiadać, a Bella myślałam, że ze śmiechu zaraz padnę. Jestem ciekawa tej twojej niespodzianki, a także nie mogę się doczekać aż napiszesz o minach chłopaków jak się dowiedzą ^^ Cud miód i orzeszki. Nie wiem o czym tu jeszcze napisać, bo coś krótko mi ten komentarz wychodzi. Brak wena i tyle, a może po prostu bak mi słów. A no tak zapomniałam, przyjście Alice i Rose, tu już pękałam ze śmiechu. Kolejny rozdział tak mnie ciekawi, że aż nie mogę wytrzymać, a przed chwilą przeczytałam ten, nie wiem czy wytrzymam. Jak już wspomniałam, że nie wytrzymam, więc czekam z wielką niecierpliwością na kolejny rozdzialik. Jestem zakochana w Twoim tłumaczeniu! Życzę weny czasu i nastroju ( tu dobrego humoru, bo pewnie się przyda ).
Pozdrawiam Anex |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella*swan*cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:19, 02 Gru 2009 |
|
hahaha
rozdział świetny :)
Bella w skórzanych spodniach i gorsecie ??
chciałabym to zobaczyć...
Emmett zachowuje się tu jak małe dziecko zresztą Jasper nie jest lepszy
ciekawi mnie co zrobią kiedy się dowiedzą, że Bella i edward to zaplanowali hihi
weny życze i czekam na nastepny rozdział
Pozdrawiam Bella |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cocolatte.
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 18:31, 02 Gru 2009 |
|
Cytat: |
Dlaczego? A bo mam dla Was niespodziankę |
Rath, kobieto, Ty mnie do grobu wpędzisz. Palniesz takie coś, i potem sobie człowiek godzinami głowę łamie. Ech, już nawet marudzić mi się nie chce.
A swoją drogą, co to za wypierdek? Rozumiem, że nie wszystkim się chce dużo pisać, ale... To jest chamstwo. Ledwo co się człowiek wciągnie, a tu już koniec. A jakby tego było mało, to to jest tłumaczenie, więc nawet nie mam kogo za to porządnie ochrzanić.
Taki... spokojny odcinek. Perełki są - zaprzeczyć nie można - ale bywało już lepiej. Choć... Nie, nie jest aż tak źle. Bella odgrywająca prostytutkę... No cóż, czego to człowiek nie zrobi dla zemsty Jest okay, naprawdę.
Ach, i oczywiście nawiązanie do kozaczków. Emmett wie, co dobre
O tłumaczeniu mówić nie zamierzam, bo nie przychodzi mi na myśl nic oryginalnego, a nie mogę zrobić kopiuj - wklej do każdego rozdziału, prawda? W każdym razie, Rath, jesteś bombowa.
Pozdrawiam,
Latte. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Śro 19:03, 02 Gru 2009 |
|
Nie , nie , nie - padam z nóg.
Odcinek po prostu mnie rozwalił na cząsteczki , albo nie ... na atomy.
Cała sytuacja z perspektywy Jaspera i Emmetta wydaje się ekscytująca , ale najbardziej powinno się zazdrościć oczywiście... Edwardowi! ;p Piękny odcinek!
Trzeba pochwalić tłumaczkę i 'trzeba' ponarzekać na czytelników , czasami zamiast pisać głupot (np. bluźnierczych ) najlepiej nie pisać nic. Czyta się lekko i przyjemnie ... stanowczo za szybko tekst prześlizguje się między oczami i po minucie stwierdzamy , że to koniec i człowiekowi robi się przykro ;p
Niespodzianka powiadasz? ; )
no to nie możemy się doczekać .
Pozdrawiam, Uskrzydlona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Śro 19:15, 02 Gru 2009 |
|
Jedyny minus tego opowiadania to długość rozdziałów, nawet dobrze nie zdążę zacząć czytać, a tu już koniec.
Po za tym rozdział bardzo fajny, ale nie ukrywam, że poprzedni podobał mi się bardziej. Tłumaczysz bardzo dobrze, tak dalej(:
A jeśli chodzi o niespodziankę to już się nie mogę jej doczekać i zastanawia mnie ona(:
Mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą rozdział pojawi się wcześniej dlatego czasu, weny, chęci i motywacji w tłumaczeniu(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Luiza Marie
Wilkołak
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:03, 02 Gru 2009 |
|
Wow. Bella w gorsecie, aż mam ochotę powiedzieć "mrau" :D. Naprawdę świetny rozdział, nieźle się uśmiałam, czytając wszystko z perspektywy Emmetta, jak zawsze zresztą. Ciekawe, co później się wydarzy? Bella i Edward będą razem? Emmett i Jasper dowiedzą się o spisku? No i jak to wszystko widzą Rosalie i Alice? Co dalej z Bree?
Życzę Ci dużo czasu, Weny i chęci :),
Lui =) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aurora Rosa
Dobry wampir
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki
|
Wysłany:
Śro 21:50, 02 Gru 2009 |
|
Poprostu extra:-) opowiadanie jest mega zabawne ale uderza mnie jedna sprawa - długość rozdziałów. Mam wrażenie, że zaczynam czytać i już koniec. Wiem, że to zależy od autorki ale może droga tłumaczko taki mały bonus dla fanów w postacie dwóch za jednym wstawieniem??
Życzę czasu i natchnienia do tłumaczenia
Aurora |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kristenhn
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 9:27, 03 Gru 2009 |
|
Cóż, w końcu się zbiorę i skomentuję twoje tłumaczenie. Jeżeli cokolwiek, co napiszę, będzie niejasne, wybacz mi, ale wciąż czuję się potwornie i moje szare komórki czasami zanikają
A więc zacznę od poprzedniego rozdziału, w którym to Emmett i Jasper trzęśli dupami ze strachu. Biedni chłopcy, naprawdę zrobiło mi się ich szkoda, gdy tak czytałam o ich lęku! Oni naprawdę myślą o najgorszym, ale to akurat był cel Belli i Edwarda, racja?
Kurczę, jak przeczytałam tekst Bree ("Rick, dzisiejszą noc spędzisz z Emmettem."), pomyślałam sobie "O shit, biedactwo" A jakie zdziwienie, kiedy do celi Edwarda weszła super laską, którą Emmett uważał za prostytutkę
I: woooow! Całowali się! Tylko nasz Eduardo mógłby trochę się rozluźnić
W tłumaczeniu zgrzytnęła mi jedna rzecz, mianowicie:
Cytat: |
Wyciągnęła małą kamerę i zrobiła mi kilka zdjęć, uśmiechając się przy tym. |
Camera w podstawowym znaczeniu to aparat i tutaj to nawet bardziej pasuje niż "kamera" (video camera).
Poza tym błędzikiem zauważyłam pewne zdanie, w którym trochę coś się gramatycznie popierniczyło, ale nie jestem teraz w stanie znaleźć. Później przejrzę tekst raz jeszcze i wyślę ci to zdanie PMką.
Poza tym tłumaczenie mi się podoba i czekam niecierpliwie na dalszą część. Aż mnie ciągnie, aby złapać oryginał, ale obiecałam? Obiecałam. Więc czekam na dalsze chapiki w twoim tłumaczeniu :)
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kristenhn dnia Czw 9:29, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Czw 21:19, 03 Gru 2009 |
|
Rathole...
wiem, że tylko tłumaczysz, ale to było tylko genialne... naprawdę świetne tłumaczenie...
hehehe... myślałam, że padnę... Emmett z jakimś półnagim recydywistą... Jazz podobnie - coraz ciekawiej... a Edwardowi dostaje się ekstra laska... no powiem tak, że ubawiło mnie to niesamowicie... ale jednocześnie wzruszyła mnie postawa Emmetta, który mimo wszystko chce pomóc Edwardowi poderwać panienkę
normalnie ten ff mnie bawi coraz bardziej - zobaczymy jak autorka rozwiąże sytuację i kto jeszcze jest wciągnięty w tę aferę :P
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|