Edward Cullen: Kieszonkowiec [NZ] [T] R10 4.09

Ten rozdzial doprowadzil mnie do lez. Doslownie, co chwile plakalam i sie smialam. Zawsze wiedzialam, ze Emmett jest sprytnym draniem. Scena kradziezy byla cudowna. Bella walcaca Edwarda wszystkim co ma pod reka to genialny pomysl i z pewnoscia fajnie to by wygladalo. Nie zdziwilo mnie to, ze chlopacy to wszystko ukartowli, sa zdolni do wszystkiego. Rozdzial wspanialy, czekam na wiecej i zycze weny. :P
Pozdrawiam,
Paramox22

`Wapmirzyca` ; **** napisał:

Nosić cegły w torebce? wtf

Moja jest już za ciężka bez tego.

hehe... dla ciekawostki dodam, że po co komu cegły - ja w mojej torebce miałam pewnego razu trylogię Tolkiena w twardej prawie (tak - bardzo dużą torebkę posiadam) ... wystarczyło... dla pewnego pana w ciemnym parku Cool

teraz po upływie pewnego czasu zastanawia mnie jakim cudem Bella biegła i ściągała buty jednocześnie rzucając nimi w Edwarda - muszę mu przyznać rację w jego pytaniu :)

bojowa córka szeryfa zaczyna mi się podobać :)

pozdr.
k.

*cieszy się z powodu takiej ilości komentarzy*

Cieszę się, że rozdział przypadł Wam do gustu. Fakt, jest lepszy od pierwszego, ale w końcu juz o tym wspominałam :D

mTwil, ale taki właśnie urok tego Edwarda :) Z niego łamaga, a z Belli silna babka. Idealna para Laughing

I dzięki za wskazanie źle przetłumaczonego fragmentu :D Jak się głębiej zastanawiam, to faktycznie śmiesznie to brzmi. Jakby Bella nie miała ręki i prosiła Edwarda o pożyczenie jego Laughing

Aja, ,myślę, że z opowiadań Alice. W końcu ta chciała ich umówić. Poza tym Edwardów jest dużo, a ona skojarzyła go, kiedy wspomniał o Emmecie :)

Renesmeee, fakt, dziwny sposób na samoobronę :D Ale, tak jak kirke wspomniała, czasami się przydaje :D Wyobraź sobie dostać cegłami, albo uderzyć nimi kogoś, kto Cię napada czy coś :P

dredziu, mnie się to opowiadanie podoba. Jest fajne i tak dalej. Ale poniekąd podzielam Twoje zdanie. Ostatnio bardziej lubię opowiadanie, gdzie pojawiają się wampiry. Ale mnie tekst zachwycił, śmieszne rzeczy widziałąm, ale nie śmiałam się na cały dom z nich :D I takiego komentarza jak Twój potrzebowałam :) Mam nadzieję, że ze względu an to, że FF nie jest najlepszy, nie zostawisz mnie :P

Co do trzeciego rozdziału.
Dzisiaj czasu raczej nie znajdę, muszę zbetować dwa teksty i zająć się troche szkołą. Myślę, że sięgnę do niego we wtorek. Tak więc w przyszłym tygodniu powinien być Wink

Pozdrawiam,
Rath

Rathole ty gówniarzu :D
Jeśli myślisz, że napisze ci jakiś konstruktywny komentarz to jesteś w błędzie. Mam mega kaca i sory, ale nie dam rady ;p
Rozdział świetny :D O niebo lepszy od poprzedniego. Uśmiałam się jak nie wiem, raz zakrztusiłam się colą ;D Teraz już wiem, o co ci chodziło z tym superglue Laughing

Jesteś moim guru, kurna ;D

A teraz mały apel do dredzia.
Drogi dredziu, dobrze mnie słyszysz? A więc apeluję do ciebie, jakobyś postarała się szybciutko zbetować następny rozdział :D. Chociaż to była bardziej prośba, niż apel, ale co tam :P

Życzę ci weny Rath :P No i Wesołych Świąt ;***

Więc ja, będąc pod wieeelkim wrażeniem, dołączam się do prośby/apelu powyżej i z niecierpliwością czekam na więcej.
Czytałam "Porywaczkę", ale jak na razie mam dziwne wrażenie, że to akurat będzie dużo lepsze ^^
Po dwóch rozdziałach nie da się powiedzieć dużo, ale bardzo fajna komedyjka z tego, w sam raz na moje wytargane przez Geografię nerwy ;P
Więc życzę Wena wielkiego, i w ogóle, czekam na więcej,
ciocia Myszka Wink

.

Witam,
...Chciałabym Wam przedstawić FF inspirowany Bellą Swan: Kidnapper.... za to zdanie masz już we mnie wierną fankę :D to na samo dzień dobry;P opowiadanko lekkie pełne humoru i ogólnie baaardzo fajne :)

pozdrawiam i życzę weny oraz czasu na tłumaczenie :)

To opowiadanie kojarzy mi się z Bellą Kidnapper. Uśmiałam się przy drugim rozdziale, jest świetny. Dobrze tłumaczysz, a autorka dobrze pisze. W rozdziałach jest pełno humoru, nie jest pisany "na siłę" a to duży plus. Kurde, gdybym niedawno z imprezy nie wróciła pewnie bym walnęła coś bardziej konstruktywnego.
Pozdrawiam.
AL.

Nie mogę przestać się śmiać, ceły w torebce mnie rozbroiły, a biedny Edward dostał "wciry".
Szkoda, że takie krótkie te rozdziały, bo naprawde ładują pozytywną energią.
Podoba mi sie tez styl, nie pretensjonalny, bez owijania w bawełnę i pięknych słówek i zwrotów. Miło czasem się tak odstresować. Dziękuje ci za ten ff.

Czekam na więcej.
Pozdrawiam.

Przychodzę z małym ogłoszeniem Wink

Od razu jeszcze raz dziękuję za wspaniałe komentarze, które po sobie zostawiacie. Motywują mnie do dalszego tłumaczenia. Cieszę się, że opowiadanie Wam się podoba i, przede wszystkim, umila czas i Was śmieszy.

Landryna, przykro mi. Nie jestem gówniarzem. A że ja każę Ci komentować wszystko, co wyjdzie spod moich rąk, to już nie jest moja wina. Spróbuj mi się tylko sprzeciwić. Czy masz kaca czy nie, i tak zagonię Cię do wszystkich FF, w których maczałam swoje palce. Amen.
Laughing

Także życzę Ci Wesołych Świąt, żeby odwiedził Cię puszysty zajączek ciągnący sanie Św. Mikołaja Wink

myshaa, cóż. Na pewno nie jest gorsze, to mogę Wam powiedzieć Wink

A czy lepsze... Według mnie momentami tak, jednak jest to moje osobiste odczucie Wink

AlRose, tak, bo to opowiadanie JEST inspirowane BS:K, temu może Ci się z nim kojarzyć :P

Maxsia, ma ciekawe, choć niekiedy czasem bezmyślne, pomysły, a jej styl... Cóż. Dla mnie, jako dla tłumaczki, jest trochę trudny - czasem mam problemy z przełożeniem niektórych zwrotów, jednak gdy patrzę na całość, też styl mi się podoba Wink

No, a teraz ogłoszenie.
Nie mam zbyt wiele czasu. Nie, nie porzucę tego FF! Tylko rozdziały nie będę pojawiały się zbyt często. Planowałam dodawać je w weekendy, jednak mam też drugie tłumaczenie, także ciekawe, dodam, do którego przeczytania Was zapraszam Laughing

, i które ciągnie mnie za nogę, bo dawno nie dodałam aktualizacji. Chciałabym w piątek zająć się właśnie nim. Jeżeli zrobię to przez cały piątek, w sobotę przetłumaczę Kieszonkowca. Jeśli nie... Cóż, na kolejny rozdział będziecie chyba musieli poczekać do przyszłego tygodnia, dokładniej weekendu :(

Pozdrawiam,
zabiegania Rathole

Tak, skąd ja to znam.

Co do rozdziału, to jeśli liczyłaś na KK, to się przeliczyłaś. :D
/wysila szare komórki, usiłując przypomnieć sobie rozdział, który przeczytała w dniu aktualizacji, ale była zbyt leniwa, by skomentować/

Podobał mi się pierwszy rozdział, naprawdę. Owszem, przeszkadzała mi długość, ale w gruncie rzeczy było okay, a nawet bardziej niż okay. A teraz mi się on mniej podoba. Czemu? Bo w porównaniu z 2. wyszedł strasznie blado.
Ja nie mówię, że to źle :D Po prostu już wtedy się zachwyciłam. A teraz? Teraz jestem oczarowana i zakochana do nieprzytomności.
Och, no dobrze, wysilę się trochę i powiem, co mi się najbardziej podobało. A mianowicie jedna rzecz: kozaczki :D (Dżizys, jak ja się lubię przyczepiać do takich pierdół). Komentarz Edwarda co do jednoczesnego biegania i ściągania obuwia mnie załamał. Doprawdy, czy tylko ja mam wrażenie, że faceci nas - kobiet - nie doceniają? :D
Co do długości, to nie była zachwycająca, ale okay, ujdzie w tłumie.
Styl przystępny, przyjemny, taki, który naprawdę ułatwia czytanie.
Tłumaczenie? Ach :D Rozpływam się :D

No, już kończę. Nie nudzą Ci się te pochlebne komentarze? Bo jak chcesz, to mogę się do czegoś przyczepić, naprawdę :D Nie za bardzo wiem, do czego, ale mogę.
Zresztą, z własnego doświadczenia wiem, że pozytywne opinie nigdy się nie nudzą :P

Pozdrawiam,
Niemogąca Znaleźć Czasu Chociażby Na Podrapanie Się Po Nosie.
vel Latte.

oh , moje lenistwo powoduje ,że przepuszczam takie opowiadania , coraz rzadziej wchodzę na forum i żałuję *klęczy i błaga o wybaczenie* muszę powiedzieć bardzo ale to bardzo dosłownie co pomyślałam , opowiadanie stylizowane na innym opowiadaniu, rzadko kiedy brzmi dobrze , właściwie przeważnie spotyka się coś , co nie jest tak dobre jak to na czym się wzorowano , ale nie skreślam takich opowiadań i muszę powiedzieć ,że żałowałabym gdybym nie czytała tego, ze względu na głupie uprzedzenia. Opowiadanie jest fantastyczne, nie zachęca mnie do sięgania po oryginał bo wiem , że skoro nie jest tłumaczone słowo - w - słowo to będzie naprawdę pięknie, bo naprawdę wiele do zaoferowania ma nasz własny język Polski w parodiach czy komediowych ff . Jeśli 1 rozdział był świetny, to co mam powiedzieć o 2? Raczej nie mam słów : ) Oczywiście przekornie powiem , że dla tego opowiadania będę odwiedzała forum, Bella Swan - Porywaczka, była genialna , taka ciepła , a tutaj autorka pisze , że opowiadanie jest lepsze, nie potrafię obiektywnie tego ocenić po dwóch rozdziałach , ale wierzę że jest tak na prawdę. Widać ,że opowiadanie pisane wyszło samo z siebie, nic na siłę , a tłumaczenie - niby sprawa drugorzędna , ale moim zdaniem poradziłaś sobie świetnie. Serdecznie pozdrawiam i oczywiście liczę na dalsze części w n-a-j-b-l-i-ż-s-z-y-m czasie ;> Moja ciekawość rośnie : )

Pozdrawiam , U . ( :

Rathole a mam pytanie nie mogłabyś umieszczać tego tłumaczenia ma chomikuj?? było by fajnie, ponieważ częściej właśnie tam zaglądam Wink

buziaki:)

Zastanawiałam się nad tym, szczerze mówiąc Wink

Chciałam włąsny FF, gdyż go już skończyłam, tam wstawić i drugie tłumaczenie, które nie jest aż tak popularne jak Kieszonkowiec jeszcze ;P Co prawda własnego chomika już mam, ale, jakby to powiedzieć, "pustego" jeszcze, bo ogólnie za chomikami nie przepadam Wink

Btw., połowę trzeciego rozdziału przetłumaczyłam. Mam nadzieję, że jutro pofrunie do bety Wink

Takie FF, aż chce się czytać i czekać na kolejny rozdział:D Zapowiada się ciekawie... dużo humoru i żartów, w sam raz na jesienną depresje i pluche.
Z chęcią przeczytam następne rozdziały.
Życze Ci dużo czasu i wytrwałości,
Villemo :D

"- Przepraszam – szepnąłem, zmniejszając dystans pomiędzy nami. Bella wywróciła oczami i podniosła swoją stopę, unosząc brew. Podeszła do swojej torebki i wyciągnęła z niej buteleczkę gazu łzawiąco-duszącego, czerwoną cegłę, jakieś środki do dezynfekcji i chusteczki. Rzuciła w moją stronę paczuszkę i wodę utlenioną i zaczęła tłumaczyć Alice, co się stało."

Ten fragment kompletnie mnie powalił xD

No dobra, nie oszukujmy się. Rath jesteś upierdliwa i żeby mieć spokój piszę tu ten głupi komentarz xD Jakby siedemdziesiątkilka komentów na DWA rozdziały to było mało. Kurde no, nie rozśmieszaj mnie.
A ja olewam szkołę przez to! Kurna. Załapię złą ocenę to Ci złoję dupę, serio.

Co do cytowania, w moim przypadku to już nie ma sensu, tak sądzę. Poprzedniczki wypisały absolutnie wszystko. Jedyne co zacytowałam to to na początku, bo było wyjątkowo zarąbiste xD I uważam, że jeden cytat wystarczy. Kurde no, nie piszę przecież wypracowania z polskiego, prawda?

Ogólnie jest wesoło ; ) Znaczy, póki co nie mogę stwierdzić czy jest tak samo dobra, tudzież czy jest lepsza od Porywaczki. Jak już mówiłam (albo i nie, nie jestem pewna) tamten ff zdobył mą sympatię nawiązaniami do żółwi ninja xD Tak, kurde, wiem, że jestem dziwna. W końcu nie jest normalnym bycie w 1 klasie LO i znanie wszystkich imion i kolorów opasek żółwi ninja...
Wracając do tematu. Akcja z pogonią mnie po prostu rozwaliła na łopatki xD
A jak zaczęła wyciągać te rzeczy z torebki (patrz. cytat) to myślałam, że się zesikam xDD
Kontynuując - pomysł Emmetta był obrzydliwy xD Jak można w ogóle coś takiego wymyślić Oo?
A co do opisu Belli przez Edwarda - typowo męski punkt widzenia xD Zawsze mnie to śmieszy.
No cóż Rath, uprzedzałam, że nie mam dziś weny, ani czasu, ani jakiegoś specjalnie dobrego humoru to pisania KK i to zapewne widać na załączonym obrazku.
Dodam jeszcze, że tłumaczysz świetnie, no ale o tym powinnaś już chyba być zapewniona przez moje poprzedniczki xD Tak dedukując, nie muszę Ci o tym mówić, bo już to wiesz ; )
Czekam na ten 3 rozdział i doczekać się nie mogę. Może jakaś zapowiedź? Naprowadzenie? Kiedy nowy rozdział xD?!
Weny, czasu, chęci i motywacji do dalszego tłumaczenia (oj, ja o nią zadbam Twisted Evil

)

Pozdrawiam,
Swan

Rathole mam nadzieję jednak, że wrzucisz na chomika:D i to i swoje własne :) pozdrawiam Wink

Okej, powiem Wam, że spadłam z krzesła. Na jeden rozdział mam 1,5 strony komentarzy Shocked

Normalnie żyć i nie umierać, i tłumaczyć. Ale ani dzisiaj, ani wczoraj, niestety, czasu nie znalazłam :( Kolejny rozdział stoi pod znakiem zapytania. Postaram się ogarnąć się do piątku włącznie ze wszystkimi tekstami i innymi rzeczami, by w weekend naprawdę zasiąść do tego opowiadania. Mówiłam, że pół mam, ale nie mam, jak dokończyć.
Powiem Wam, że zgłosiła się do mnie jedna osoba, która chciała mi pomóc. Bardzo mi miło, naprawdę, że ktoś interesuje się tym opowiadaniem i czytelnikami, i tym, że mam mało czasu, ale chciałabym poprowadzić to tłumaczenie sama Wink

Coco, Swan, uskrzydlona - dziękuję za tak wyczerpujące komentarze :)
Calej reszcie, która się wysiliła, również.

Ilciak, w weekend zajmowałam się robieniem .pdfów i mam na chomiczku póki co moje dwa tłumaczenia. To i A Trip for a Walk. Niedługo wrzucę jedno już zakończone i własny FF.

Możecie rozdziały ściągać też stąd, każdy kolejny będzie w oddzielnym pliku, a później całość złączę w jedno.
[link widoczny dla zalogowanych]

Aha, postaram się sprężyć i w weekend przetłumaczyć rozdział na zapas, by wstawić go po niedzieli. Jeszcze raz przepraszam, że musicie tyle czekać.

Pozdrawiam,
Rath

Rathole.. wstydź się.... :P my się wysilamy a tu kolejnego rozdziału brak :P
mam nadzieję na poprawę :P
ja chcę się dowiedzieć co wymysliła ta 'nowa silna Bella', bo to może być całkiem ekstra :)

p.
k.

Ekhm, to chyba przeze mnie...

Kochana Rathole po prostu cię ubóstwiam, twoje tłumaczenia są tak cudowne, że nie mogę się od nich oderwać! Twoje ff pochłaniają mnie tak samo jak cała saga zmierzchu :) Żałuje, że tak rzadko pojawiają się rozdzialiki na forum :( Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.

I... jeszcze oczywiście Big Love love

Będę czytać twoje ff regularnie :D

Pozdrawiam zakręcona Anex Swan Twisted Evil