|
Poll :: Czy mam to nadal tłumaczyć? |
tak |
|
95% |
[ 390 ] |
nie |
|
4% |
[ 20 ] |
|
Wszystkich Głosów : 410 |
|
Autor |
Wiadomość |
Judytka
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 15:32, 13 Lis 2008 |
|
Cytat: |
To chyba najciekawszy fanfic z Twilight, jaki czytałam. |
Zgadzam się, jest bardzo ciekawy. (Jeden z nielicznych, które czytam.)
Nie moge doczekać się następnej części. Ciekawe jak długo potrwa ta przemiana Edwarda.
Moniq dzięki za tłumaczenie. Nieważne, że spóźnione. Ważne, że w ogóle jest :D ! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Judytka dnia Czw 17:20, 13 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Bells
Wilkołak
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 17:02, 13 Lis 2008 |
|
Świeeetne :D Po prosty cudowne. W końcu Edward jets znowu po części sobą. Ciekawa jestem tylko, dlaczego przez tak długi czas zachowywał się inaczej? Hm...
Tak wogóle, to wyłam ze śmiechu na tym, jak Edward i Bella wyliczali zwierzęta z jedną dziurką w nosie... buhaha... jednego nie umiem podać
Chcę czytać daaalej :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Czw 18:06, 13 Lis 2008 |
|
O...M...G...
Cóż za metamorfoza!!!
I nareszcie poznaje naszego NORMALNEGO Edwarda dbającego o Belle, żartującego z nią, prawiącego komplementy, .... jednym słowem powrót romantyka stulecia :D
"Całą resztę czasu spędziliśmy na pozbawionej znaczenia konwersacji o pogodzie, lesie i próbie wymienienia wszystkich zwierząt, które miały tylko jedną dziurkę w nosie."
:P :D Po tym zadaniu tarzałam się po podłodze :D :P
CZEKAM NA KOLEJNE TŁUMACZENIE!!!
ROZUMIEM, ŻE TO CIĘŻKA ROBOTA, ALE PO PROSTU NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ AKCJI... W HOTELU....
DZIĘKOWAĆ!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Czw 20:34, 13 Lis 2008 |
|
Moniq, jesteś wielka! Bardzo, bardzo, bardzo, baaaardzo wielka! xD
Świetnie tłumaczysz, bardzo lekko się czyta
Mam nadzieję, że w weekend dostaniemy nową część... <sia la la>
Edward? Mrr.... Takie Edwarda to ja lubię :D
Czekam, czekam.
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Sob 21:17, 15 Lis 2008 |
|
Taaakk! Moniq jesteś wieelka.!! Cudownie przetłumaczone! poprostu cud miód i truskawki ..xD
A co do opowiadania .. to bardzo się cieszę że ten Edward staję się na nowo TYM naszym ukochanym Ewardem ..Chociaż tak samo jak PaulinaK mam dziwne przeczucie że na krótko .. Niech tylko Bella wywinie jakiś numer ..
I poprostu kochan ten FF .. najlepszy jaki czytałam! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Sob 21:22, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Magal
Człowiek
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 11:26, 16 Lis 2008 |
|
Pomysł genialny!!! Gdybym padła ci do stup i wyczyściła Ci buty to bym się nie odwdzięczyła za to że to tłumaczysz droga moniq...
Powrócił nasz ukochany Edward ale nie na długo, jestem wręcz przekona bo to takie zadziwiające czytać o Edwardzie psychopacie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
new life
Zły wampir
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 15:58, 16 Lis 2008 |
|
super!!!! widze normalnego Edwarda...jaka zmiana :)
ale cuz jak mozna sie zmienic w tak krotkim czasie
cos czuje ze to nie bedzie trwalo dlugo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Ana
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:49, 16 Lis 2008 |
|
To opowiadanie jest naprawdę świetne. Nie mogłabym już słuchac dalej o Edwardzie idealnym, chociaż i tak go uwielbiam. Nowy Edward jest bardzo fascynujący i pociągający. Cóż. Teraz w tej ostatniej części znów staje się sobą, ale mam nadzieję, że nie na długo. Dlaczego ja tak lubię psychopatów i innych takich? xD |
|
|
|
|
Queri
Wilkołak
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:59, 16 Lis 2008 |
|
Mimo że opowiadanie jest boskie, to jednak. Na początku kompletnie mi nie pasował Edward. Bella też.
W zasadzie gdyby nie fakt że mają takie imiona nic nie był podobne. I nagle taka zmiana.. I nie wiem czy to jest dobre.. no bo staje się normalnym Edwardem xD Ale czy można się tak zmienić ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
iskra
Zły wampir
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:17, 16 Lis 2008 |
|
Pfff, no oczywiście, że demoniczny Edward nie zmienił by się w baranka ni z gruchy ni z pietruchy :D Prawdopodobnie stara się uwieść Belle powiedzmy - za jej zgodą. Bo właśnie cóż z tego, że...jak to było, 'ona należy do niego' kiedy z własnej woli nie chce się do niego zbliżyć. Na pewno dużej satysfakcji mu to nie przysparza. Tym bardziej, że jak by nie patrzeć zależy mu na niej. Tak czy inaczej, zbyt długo nie uda mu się zgrywać niewiniątka. Na tym polega przecież pomysł tego opowiadania - Edward ma być inny niż w kanonie.
To by było na tyle jeśli chodzi o zabawę w psychologa
Czekam na dalsze części, ciekawa jestem, czy udało mi się cokolwiek trafnie wydedukować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Queri
Wilkołak
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:27, 16 Lis 2008 |
|
O to właśnie mi chodzi ;D Że mimo iż jest przerażający to w tym opowiadaniu powinien zostać mroczną postacią. A nie jak to określiłaś zmienić się w baranka. Bo po prostu nie umiem sobie wyobrazić tego! To tak jakby prawdziwy Edward taki był. Dlatego lepiej żeby ten już został zły. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolcia
Zły wampir
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:15, 16 Lis 2008 |
|
Wszystko pięknie, stary Edzio itp. ale mnie się wydaje, że szykuje się jakaś intryga :P Albo może Edward chce przekonać do czegoś Belle ? :D Taki mini Klan się zrobił Kocham tego fanficka i jeszcze raz dziękuje za tłumacznie :P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez karolcia dnia Nie 21:17, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
moniq
Dobry wampir
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 11:52, 17 Lis 2008 |
|
Część 6:
Poczułam jak Edward rozplata moje dłonie zaciśnięte na jego koszuli. Nie zdawałam sobie sprawy, że trzymałam się go tak kurczowo. Poczułam miękkość łóżka, na którym delikatnie położył moje ciało. Byłam bardzo zmęczona, ale nie chciałam żeby mnie zostawił. Któż to wiedział, którego Edwarda spotkam po przebudzeniu. Podniosłam ręce i złapałam go za brzeg jego koszuli.
- Proszę Cię Bella. – powiedziawszy to Edward położył swoje zimne dłonie na moich i oderwał moje palce od swojej koszuli. Chwyciłam ją po raz drugi. Nie było mowy żebym pozwoliła mu teraz odejść. – Bella – mogłabym powiedzieć, że w jego głosie pobrzmiewały ostrzegawcze tony. Otworzyłam oczy i obdarzyłam go swoim najpiękniejszym spojrzeniem.
- Proszę? Zostań chociaż przez chwilę.
- Nie Bello, jesteś wykończona i musisz się teraz przespać. Spojrzał w moje proszące oczy i wydawało mi się, że mogę przełamać jego opór. Wyglądał na sfrustrowanego. Jakby walczył z różnymi emocjami. Z jednej strony chciał zostać i poddać się swoim najskrytszym pragnieniom, z drugiej odejść i zdusić w sobie potrzeby ciała.
Przyciągnęłam go bardziej do siebie i łóżka. – Bello, albo zaczniesz kontrolować swoje zachowanie, albo nigdy więcej nigdzie nie wyjdziemy. – usłyszałam delikatny pomruk w jego głosie.
W jednym momencie go puściłam. – Dziękuję Ci Bello, a teraz idź już spać. Zobaczymy się rano. – odwrócił się do wyjścia. – „nie odchodź, proszę!” – dzwoniło mi w głowie.
- Ale co z moimi ciuchami? – krzyknęłam w panice. Widziałam, że jego cierpliwość jest na wyczerpaniu. Odwrócił się gwałtownie i zobaczyłam jak jego rysy stężały.
- Co z nimi? – zapytał przez zaciśnięte zęby. Widziałam, że stara się nad sobą zapanować.
- Nie mogę przecież spać w tej pięknej sukni, zniszczę ją. – znowu na mnie warknął, ale po chwili na jego twarzy zauważyłam lekkie rozluźnienie. Uśmiechnął się do mnie szelmowskim uśmiechem.
- Zdejmij ją więc.
- Dlaczego ty tego nie zrobisz? – wiedziałam jak bardzo ta zagrywka była dziecinna, ale nie mogłam się powstrzymać. To była jedyna możliwość zatrzymania go przy mnie jeszcze przez chwilę, zdecydowałabym się na to nawet jeśli miałoby to oznaczać kłótnię. Wiedziałam również, że nie chce słuchać moich próśb. Podbiegłam do niego i wyciągnęłam do góry ręce, tak aby mógł zdjąć tę sukienkę ze mnie. Chwycił mnie za nadgarstki i przycisnął je moich boków.
- Nie! - powiedziałem, że nie będziemy tego robić i tak ma pozostać Bello!
- Ale…
- Nie! – odwróciłam się od niego, żeby nie patrzeć na jego twarz wykrzywioną wściekłością. Zaczynałam wariować. Jak to jest możliwe, że starał się mnie zmusić do tego zawsze, kiedy stawiałam opory, ale właśnie wtedy kiedy i ja tego zapragnęłam, on nagle przestał tego chcieć?
On zawsze musiał postawić na swoim! Ale nie dziś, nie dziś w nocy. Dzisiaj była moja noc. Skoczyłam na niego, ciasno oplatają go w pasie nogami i otaczając jego szyję moimi ramionami. Przycisnęłam swoje usta do jego w niemej prośbę o pocałunek.
- Bella!- oderwał moje ręce i pozwolił im opaść wzdłuż mojego ciała, po czym przycisnął je do moich boków na tyle silnie żebym nie mogła nimi ruszać. Jego twarz była spięta i wyrażała wściekłość.
– Bello, nie mogę tego zrobić dziś wieczór! Nie mogę! A teraz, jeśli ta sukienka sprawia, ze nie czujesz się komfortowo, zdejmij ją, jeśli nie, zostań w niej. Cokolwiek z nią zrobisz to twoja sprawa, ja będę zadowolony, ale przestań się tak zachowywać! – moim ciałem wstrząsnął gniew. – Bello to jest moje ostatnie ostrzeżenie, nie poproszę cię więcej.
Posłałam mu spojrzenie pokonanego i odwróciłam się żeby ukryć się w pościeli. – Dobrze – powiedziałam dochodząc do łóżka. Podbiegł do mnie naprawdę szybko, wziął mnie na ręce i delikatnie posadził mnie na łóżku, po czym usiadł obok.
- Bello, to nie jest tak, że ja ciebie nie chcę. Ja po prostu uważam, że żadne z nas nie jest na tę noc jeszcze gotowe. Nawet nie wiesz jak bardzo cierpię nie mogąc być z tobą w ten sposób. Ale nie mogę przestać myśleć, że jeżeli pozwolę tej nocy potoczyć się w kierunku, w którym oboje chcemy żeby się potoczyła, to później będę tego bardzo gorzko żałował. Więc błagam Bello, zrozum mnie i zacznij się zachowywać rozsądnie.
Sięgnął ręką pod mój podbródek i uniósł lekko do góry moją twarz, tak żeby spojrzeć mi w oczy.
- Dobrze, jeżeli to jest to, czego naprawdę chcesz…
- Tak Bello, tego właśnie chce.
- W porządku, niech tak będzie. – odwróciłam się od niego i ukryłam swoją twarz w poduszce. – Dobranoc. – powiedziałam to tłumionym przed materiał głosem.
Usłyszałam jak Edward wzdycha cicho. – No dobrze Bello, pozwól mi w takim razie zakończyć naszą randkę we właściwy sposób. – uniósł moje ciało zwinięte w pozycji embrionalnej i przytulił mnie do siebie otaczając twardymi, chłodnymi ramionami. Pochylił się do przodu i pocałował delikatnie moje usta. Moje serce błyskawicznie zaczęło szamotać się w piersi, a krew zaczęła krążyć jak oszalała. Drżenie było całkowicie poza moją kontrolą. Nie przestawał mnie całować, dlatego już po chwili musiałam się od niego oderwać żeby zaczerpnąć powietrza. Kiedy próbowałam zapanować nad moim urywanym oddechem, Edward przesuwał swoje wargi po mojej szyi, w stronę ucha przy którym zatrzymał się na chwilę, po czym jego pieszczoty nagle się urwały. Przestałam oddychać kiedy on przestał mnie całować. Czy to był już naprawdę koniec?
- Oddychaj Bello. – poczułam jego zimny oddech pieszczący moje ucho. Ponownie wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się w jego stronę. Próbowała się podnieść i go pocałować, ale jego silne ręce nie pozwoliły mi na najmniejszy ruch. Drżałam na całym ciele i nie mogłam nad tym zapanować. Jego uroda była oszałamiająca i niewiarygodna jednocześnie.
– A teraz idź spać – położył mnie na łóżku i wyszedł z pokoju. Chciałam za nim krzyknąć, ale najpierw musiałam odzyskać kontrolę nad własnym ciałem. Stanęłam na łóżku i wyślizgnęłam się z sukienki. Byłam tylko w bieliźnie. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu czegoś, co mogłabym na siebie włożyć.
Uchyliłam delikatnie drzwi od pokoju i zawołałam Edwarda.
- Tak Bello? – był przy mnie w jednej sekundzie. Zupełnie jakby nigdzie się nie oddalał. Jakby stał pod tymi drzwiami przez cały czas.
- Um, czy masz zamiar chodzić w swojej koszuli dziś w nocy? – popatrzył
na mnie lekko poirytowany, ale już po chwili na jego twarzy dostrzegłam ślady rozbawienia.
- Dlaczego?
- No więc, gdybyś nie miał nic przeciwko, to ja mogłabym…- jak mogłam mu to przekazać, nie wymawiając jednocześnie tego na głos? To nie miało najmniejszego sensu. Ale zanim zdołałam zdecydować się, co tak naprawdę chce mu powiedzieć, Edward zdjął koszulę i podał mi ją. Moje oczy musiały przypominać piłeczki do golfa, bo za nic nie mogłam przestać się gapić na jego umięśniony tors. O matko przenajświętsza, jasna, pieprzona cholera. On wyglądał jak model z wybiegu.
- Bella? – Edward zachichotał. W wyciągniętej w moją stronę ręce ciągle trzymał koszulę. - Czy mogłabyś wziąć ode mnie tę koszulę.
- Hmm, no tak, dziękuję?, to znaczy miałam na myśli, że naprawdę dziękuje. Więc, o czym to rozmawialiśmy?
- Poprosiłaś mnie o koszulę, dałem ci ją i chyba na tym skończyliśmy.
Znowu zaczęłam się na niego gapić. – Bella? Czy mogłabyś wziąć w końcu tą koszulę, jeśli to jest to czego potrzebujesz? – OH! - chwyciłam koszulę i oblałam się rumieńcem. Moje ciało zdawało się zamarznąć w niemym zachwycie nad jego urodą.
– Dobranoc Bello.
- Dobranoc, Edwardzie/seksowny. Te dwa ostatnie słowa powiedziałam do siebie, kiedy zamykałam drzwi. Szybciutko wślizgnęłam się w jego koszulę. Jej zapach był niesamowity! Wdychałam go bez przerwy w obawie, że mógłby nagle zniknąć. Wskoczyłam na swoje wielkie łóżko. To było naprawdę miło mieć wreszcie duże łóżko, nawet jeśli były moje tylko przez jedną noc. Zwinęłam się pod pościelą i wdychając zapach Edwarda szybko zasnęłam.
Śniłam koszmary o Charlim. To była retrospekcja naszego wypadku. On umierał, a ja nie mogłam mu w żaden sposób pomóc. Kiedy usłyszałam jak Charli wypowiada swoje ostatnie słowa przed śmiercią, poczułam nadchodzący mrok, który mnie pochłonął. Krzyczałam, że chcę się z nim pożegnać, ale jego głos stawał się coraz cichszy, aż w końcu przestałam go słyszeć. I nagle, zupełnie znikąd, zobaczyłam Edwarda biegnącego przez las. Wołałam go, ale on zdawał się nie słyszeć. Krzyczałam za nim, ale on nadal biegł. Starałam się biec za nim, ale nie mogłam go dogonić. Czułam jakby nikt nie mógł mnie usłyszeć i mi pomóc, a to co kochałam najmocniej na świecie znikło.
Obudziłam się z policzkami mokrymi od łez. Spojrzałam przez okno. Na dworze była ulewa. Deszcz uderzał wściekle w szybę, tak jakby chciał mnie zaatakować. Był środek nocy, gwiazdy błyszczały na nieprzyjaznym niebie. Usiadłam podciągając pościel pod samą szyję. Nie mogłam już zasnąć.
– Edward? – wyszeptałam jego imię do siebie. Potrzebowałam go teraz bardziej niż kiedykolwiek, żeby poczuć się bezpiecznie w jego ramionach. Ale wiedziałam, że żeby go znaleźć musiałabym wyjść na zewnątrz i biec w ciemnościach, co na ten moment za bardzo mnie przerażało.
- Jestem tu przy tobie. – usłyszałam jego szept, a później poczułam jak otoczył mnie ramionami i przytulił mocno do siebie. Moje serce zaczęło bić jak oszalałe z zaskoczenie, ale jednocześnie poczułam się wyjątkowo spokojna w tym samym momencie. Kiedy skupiłam się na kontrolowaniu swojego oddechu, poczułam jak Edward lekko się odsuwa i odgarnia mi włosy z twarzy. Usłyszałam jak coś piszczy gdzieś w pobliżu, po czym zdałam sobie sprawę, że to byłam ja!
- Cicho Bello, już dobrze, jesteś bezpieczna. – wtuliłam twarz w jego tors i zamknęłam oczy. Jego zapach był kojący. – Ty drżysz, jest ci zimno?
- N…n…n…nie. Po prostu jestem przerażona.
Po dłuższej chwili milczenia Edward zapytał: - Chcesz o tym porozmawiać?
- Może później. – Chwycił pościel i otulił mnie szczelnie, przytulając do siebie delikatnie. Osunął moją głowę od swojego torsu i położył mnie na łóżku. Wcisnęłam swoją dłoń w jego zimną rękę i zapatrzyłam się na to jak błyszczy w srebrnym świetle księżyca.
- Już mi lepiej. – przytaknął mi w milczeniu. Pocałował mnie w czubek głowy i położył ją na poduszce. Przez sekundę pomyślałam, że zamierza znowu mnie zostawić. Niewiele myśląc błyskawicznie rzuciłam się w jego ramiona, zamykając swoje ręce na jego szyi.
- Nie – powiedziałam proszącym głosem.
- Spokojnie Bello, nigdzie się nie wybieram. – poczułam jak moje spięte ciało powoli się rozluźnia. Wpatrywałam się w piękną twarz Edwarda, na której malowało się zamyślenie i zmartwienie. Położył się obok mnie i okrył pościelą, zostawiając niewielką przestrzeń dla mnie. Błyskawicznie położyłam się z powrotem, a Edward otulił mnie szczelnie kołdrą. – No więc udało ci się postawić na swoim, śpię z tobą. – uśmiechnęłam się do Edwarda i spojrzałam mu w oczy, które zdawały się błyszczeć w księżycowej poświacie.
- Edward?
- Tak?
- Czy mogę cię o coś spytać?
- Oczywiście.
- Czy mówiłam cokolwiek w czasie kiedy spałam, kiedy śnił mi się ten koszmar?
- Ciągle krzyczałaś moje imię. Kiedy usłyszałem cię po raz pierwszy wołałaś mnie po imieniu. Od razu zjawiłem się w twoim pokoju. Zobaczyłem jak drżysz i kopiesz się na łóżku, jakbyś próbowała biec za czymś. Potem próbowałaś się sturlać z łóżka, złapałem cię i położyłem z powrotem. Ale ty byłaś strasznie zdeterminowana żeby zejść z łóżka. Byłem pewien, ze się obudziłaś, kiedy zaczęłaś krzyczeć żebym cię zostawił. Tak zrobiłem i wtedy znowu zaczęłaś wołać moje imię. Starałem się ci powiedzieć, że jest tutaj przy tobie, ale krzyczałaś tak głośno, że nie mogłaś tego usłyszeć. Nagle zaczęłaś bardzo szybko oddychać, po czym znowu zaczęłaś kopać i wić się. I potem się obudziłaś. Muszę przyznać, że przeraziłaś mnie Bello. To musiał być prawdziwy koszmar.
- Tak, to był koszmar. – chyba zdał sobie sprawę, że nie chce o tym rozmawiać, bo odpuścił temat.
- No cóż, jesteś już bezpieczna. Nie musisz się o nic martwić, jestem tu i nigdzie się nie wybieram. – przysunął się bliżej likwidując wolną przestrzeń między nami. Przytulił mnie mocno do siebie i pocałował kolejno moje czoło, mój nos i moje usta. Poczułam dreszcz na całym ciele kiedy mnie całował. Wplótł palce w moje włosy i zaczął mnie głaskać nie odrywając swojego wzroku od moich oczu ani na chwilę. Myślę, że nawet gdyby deszcz zaczął padać na nas, nie przestałby wpatrywać się we mnie. Uśmiechnął się do mnie, a ja znowu się zaczerwieniłam. Zebrałam w sobie całą siłę żeby nie zacząć go znowu całować. Ziewnęłam niespodziewanie, co nie uszło jego uwadze.
- Mam ci zaśpiewać do snu?
- Jeśli tylko chcesz. – mój głos zanikał kiedy zamykałam oczy. Zaśmiał się i zaczął nucić moją kołysankę. Wtedy bez żadnych oporów zasnęłam w jego zimnych ramionach. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moniq dnia Pon 12:13, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Magal
Człowiek
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 14:09, 17 Lis 2008 |
|
O mój ci on!! To taki znany kochany Edward wzruszył mnie trochę. Ale muszę przyznać niecierpliwe czekam na tego psychopatę Edwarda |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:55, 17 Lis 2008 |
|
hmmm widzę po postach ze to jedna z najbardziej oczekiwanych opowieści FF, bravo, mnie też się to podoba na pewien pokręcony sposób :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Pon 17:59, 17 Lis 2008 |
|
Ach. Od razu mi się lepiej zrobiło, jak zobaczyłam nowy odcinek :)
Bomba, bomba, bomba. Trochę mało akcji, ale Edward jest taki kochany. Mmm...
I szkoda, że tak krótko :D
Czekam na następne :)
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greenpoint
Wilkołak
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:01, 17 Lis 2008 |
|
mi się, szczerze trochę nie podoba to, że Bella jest taka strasznie bezwolna.. jakby w ogólę nie umiała się w jakikolwiek sposób przeciwstawić :) a Edward.. hm pokazuje się tu z zupełnie innej strony i trochę mnie przeraża ^^ Jednak czekam na następne części |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Greenpoint dnia Pon 20:19, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
moniq
Dobry wampir
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 18:04, 17 Lis 2008 |
|
Greenpoint napisał: |
mi się, szczerze trochę nie podoba to, że Bella jest taka strasznie bezwolna.. jakby wogulę nie umiała się w jakikolwiek sposób przeciwstawić :) a Edward.. hm pokazuje się tu z zupełnie innej strony i trochę mnie przeraża ^^ Jednak czekam na następne części |
Wiem, że znowu się czepiam ortografii (drugi raz dzisiaj), ale w ogóle piszemy po pierwsze osobno, po drugie przez "ó", a przez "u" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Ana
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:51, 17 Lis 2008 |
|
Ja wiem! Edward na pewno jest schizofrenikiem. Dlatego myśli raz tak, raz tak. Po prostu rozczepienie osobowości. To cudowne. To opowiadanie mnie jednocześnie przeraża i fascynuje... Oj wciągnęłam się. xD |
|
|
|
|
karolcia
Zły wampir
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:45, 17 Lis 2008 |
|
Popieram :) On musi mieć rozdwojenie jaźni :P Raz jest tyranem, a raz starym Edwardem. Uwielbiam tego fanficka i jest jednym z moich ulubionych, ale czasami irytuje mnie Bella. Edward zresztą też i nie chodzi mi tutaj o te dziwne zmiany zachowania :) Raczej o to, że nie potrafi się zdecydowac, czego chce ... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez karolcia dnia Pon 19:47, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|