|
Autor |
Wiadomość |
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Śro 11:24, 24 Cze 2009 |
|
Zemsta jest słodka, ale czy skuteczna?
Mimo wszystko, nadal nie rozumiem pobudek Edwarda. Czym szantażowała go Tanya i dlaczego, będąc z nią, chciał miec jeszcze jedną dziewczynę? Kolekcjoner?
Cytat: |
W pewnym momencie stanęłam jak wryta, ponieważ w jednej z nich, siedziały moje współlokatorki ze swoimi partnerami oraz Edward, ze swoją dziewczyną i patrzył na mnie z wytrzeszczonymi oczami. |
przecinki, trochę za długie to zdanie
Cytat: |
Popatrzyłam teraz na Tanaya’e |
Tanya
Tanyę
jak wyżej, tych błędów jest jeszcze kilka, chyba, że specjalnie zmieniłaś jej imię
Cytat: |
jakże bardzo namiętny pocałunek |
albo jakże, albo bardzo
Ładnie to rozegrałaś. Akcja z Jacobem... hmmm, dziwię się, że Bella się na o zdecydowała. Ale cóż, zdesperowana była.
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Aryaa
Wilkołak
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Śro 13:26, 24 Cze 2009 |
|
Jakże łatwo zmieniam zdanie! Jeszcze wczoraj byłam tak bezgranicznie zła na Twojego Edwarda, że miałam ochotę wyrzucić monitor przez okno, a dzisiaj... gdy już widzę, że wpakował się w jakieś kłopoty z Tanyą żal mi go :( Coś mi się rzuciło w oczy, że to nie była jego wina i że musi być z nią. A patrzył ja Bella całuje się z innym, na jego oczach! Czekam z niecierpliwością na konfrontację B&E.
Weny, no i szybko dodaj nowy rozdział, bo jak ja nie lubię jak ktoś kończy w takich momentach :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lilczur
Wilkołak
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka
|
Wysłany:
Śro 13:33, 24 Cze 2009 |
|
Lady Vampire, pierwsze zdanie, które zacytowałaś, jest napisane DOBRZE. Nie można postawić przecinków tam, gdzie zaproponowałaś. W pierwszym przypadku dlatego, że nie oddziela się okolicznika miejsca (a jako taki można traktować wyrażenie "w jednej z nich" czyli domyślnie "w jednej z loż") od orzeczenia ("siedziały"), a w drugim to już w ogóle nie rozumiem powodu postawienia przecinka. To tak, jakbyś w zdaniu: "Agata z Kamilą poszły na spacer" postawiła przecinek po Agacie. Wiem, że to jest długie zdanie, ale spójnik "oraz" rozdziela je niejako na dwie części. Nie stawia się przecinków tylko dlatego, że zdanie jest długie. Co do imienia Tanaya, to rzeczywiście w stosunku do oryginału jest zmienione, ale widocznie tak chciała autorka. Co zaś do wyrażenia "jakże bardzo" nie rozumiem, dlaczego się oba wyrazy mają wykluczać? Gramatycznie jest to przecież poprawne i jest to często stosowany zwrot. Mam więc prośbę - jak już bierzecie się za poprawę, to poprawiajcie dobrze. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lilczur dnia Śro 14:48, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Śro 13:38, 24 Cze 2009 |
|
Marisa! Piszesz coraz lepiej :D Jestem pod wrażeniem :D Twoje opowiadanie jest świetne :D
Ja nie mogłam jak Jacob pocałował Bells;D Ed zasłużył sobie na skopanie mu tyłka jak mało kto ale cóż...Niech teraz pocierpi...A kończenie w takich momentach powinno być zakazane :D
Czekam (nie)cierpliwie na dalszy rozwój wypadków :D
Pozdrawiam i veny :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Denaris
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany:
Śro 14:06, 24 Cze 2009 |
|
Niee, jak można skończyć w takim momęcie.
Zaraz się rozpłacze, ja chce więcej, ten rozdział był stanowczo za krótki.
A ja bym chciała aby między Jacobem a Bellą coś zaiskrzyło, tak mi jakoś w tym ff pasuje. A Edward powinien być z Tanyą wbrew swojej woli. Ale to twoje opowiadanie.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział
Denaris |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Śro 14:50, 24 Cze 2009 |
|
Dziś zajrzałam tutaj z ciekawości, nie przypadają mi do gustu ff gdzie występują tylko ludzie ale twój mnie zaciekawił. Masz bardzo fajny styl pisania, twoje opisy pozwalają czytelnikowi przenieść się do miejsca gdzie rozgrywa się akcja! Twoja Bella jest inna od kanonicznej, bardziej pewna siebie i z większym poczuciem humoru i musze przyznać że bardziej mi się podoba! Zwroty akcji bardzo dobre. Czułam że nadciągną chmury nad ten idylliczny związek ale nie sądziłąm że bedą to burzowe chmury No ale dziać się musi coś! Ciekawi mnie czym szantażuje Edwarda Tanya? Mam nadzieję że to coś hadcorowego bo w przeciwnym razie Edward wyjdzie na mięczaka i faceta, który niejest warty Belli. A co do zachowania Belli i Jacoba w klubie to wg mnie mistrzostwo świata! Bardzo dobrze że pokazała Edwardowi że nie tylko on szybko "zapomniał" :) Widać było że go to zabolało i to mocno ale sam sobie nie potrafił uzmysłowić jak bardzo zranił Bellę albo przewidzieć że swoim zachowaniem doprowadzi do takiej sytuacji? Wg mnie postąpił bardzo nieodpowiedzialnie. Ale mam nadzieję że wybrniesz z tej sytuacji bardzo pięknie i zaskoczysz nas obrotem sytuacji na pozytywną:)
Weny i kolejengo rozdziału! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AndziulaW
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Śro 18:03, 24 Cze 2009 |
|
WOAA ale rozdział dziewczyno !!!! BOSKIE tylko Edward ;/ OK rozumiem może być wkurzony, ALE TO JEGO WINA i mógł to jej wyjaśnić jakoś !! A nie później jeszcze nazywać ją suką jak się na nim odgrywała. Z resztą Jacob miał niezły pomysł BRAWO
Czekam na kolejny chapik
Pozdrawiam AnA |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AndziulaW dnia Pon 12:24, 29 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Śro 21:41, 24 Cze 2009 |
|
zazdrosny Edward?! Tak, tak tak, podoba mi się! Zazwyczaj gardzę Jacobem,(przepraszam team jacob ) ale w tym ff cudem go polubiłam :) Za to Edwarda miałam ochotę kopnąć za to co zrobił w poprzednim rozdziale. Napisałaś, że Ed jest w związku z Tsnyą z przymusu. Mam nadzieję, iż w następnych rozdiziałach się to wyjaśni. Co do Belli to jej charakter też mi się podoba, aktualnie jest mi jej szkoda (przepraszam, tym razem za rymy) przez to co zrobił jej Cullen.
Piszesz lekko i przyjemni się czyta. Każdy rozdział połykam jednym tchem. Twój ff ma tylko jedną wadę: za krótkie rozdziały, kończące się zazwyczaj w najmniej odpowiednim momencie. Ja chcę więcej !
Życzę weny i pozdraiwam,
yeans-girl |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
seceretive
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:23, 25 Cze 2009 |
|
Boski FF ! a szczególnie statnie rozdzialy, plakalam - taak!
Zacznę może od tego, że jak dla mnie narracja Edwarda była- dużo słabsza niż Belli, wyobrażałam go sobie jako faceta twardego, takiego macho, trochę porywczego, a tutaj? jest taki trochę... zniewieściały. Zbyt powściągliwy jak na faceta ;P . Ale to takie moje wrażenie. Fajnie fajnie - akcja świetna ;D Jakob? hm.. już się na niego "jaram" - ma łeb chłopczyna ;D także.. chce jeszcze!
To strasznie wciąga.. ! Ja mam wręcz potrzebę dalszego czytania, także - mase veny i czasu ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Talquist
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KOWARY
|
Wysłany:
Czw 20:14, 25 Cze 2009 |
|
Zaje fajny rozdział, zawsze chciałam, żeby Edward był zły na Jaka za to że podoba się Belli, świetnie to rozegrałaś, choć dalej umieram z ciekawości dlaczego jest z Tanyą i czemu tak potraktował Bellę.
Życzę dużo weny i czasu na pisanie
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
seceretive
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 12:52, 26 Cze 2009 |
|
Rosive napisał: |
Dlaczego w tytule jest napisane 24.06??
|
bo to data ostatniego dodania? :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rosive
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:16, 26 Cze 2009 |
|
Hah..
A nieprawda!! :P
Ostatnie dodanie jest 23.06 o godzinie 23:38.
Sprawdziłam to zanim zapytałam. :P :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:20, 26 Cze 2009 |
|
Kiedy dodawałam nowy rozdział było już po północy, najwidoczniej czas na forum płynie inaczej:P
EDIT: Wysłałam właśnie tekst becie. Trochę długo mi z tym zeszło, ale nie miałam wcześniej czasu na pisanie ;/ |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marisa:* dnia Sob 22:52, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 23:12, 01 Lip 2009 |
|
Moje Kochane mam dla was drugą część tego rozdziału, w którym... a zresztą przekonacie się same. Zaczęłam pisać następny rozdział, ale w tym tygodniu raczej na pewno go nie skończę, ponieważ w sobotę idę na wesele i dopiero po weekendzie będę miała czas na pisanie. Mam wenę do pisania, ale przeraża mnie fakt, że nie wiem jak posklejać kolejne kawałki tej historii... Na weekendzie będę szukać natchnienia. pozdrawiam i całuję m:*
BETA: lilczur
11.2
B:
Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie. Polubiłam to robienie na złość Edwardowi. Wprawdzie wątpiłam, żeby aż tak bardzo poruszył go fakt, że niby znalazłam sobie kogoś, ale w końcu każdy człowiek ma w sobie cechy psa ogrodnika. Jeśli na dodatek jest jeszcze facetem, to jego nazbyt rozwinięty instynkt posiadania potrafi go czasami wykończyć. Tak też było z Edwardem. Widziałam, jak zaciskał pięści, gdy bawiłam się z moimi przyjaciółmi, a kiedy przytulałam Jacoba, to wydawało mi się, że para wychodzi mu z uszu. Nie chcę już wspominać, co się z nim działo, kiedy Jake całował mnie chociażby w policzek. Myślałam, że rozbije na swojej albo swojej laski od ręczników głowie butelkę po piwie. Chciałabym to zobaczyć. Kiedy Jake zaproponował, abym zapoznała go z moimi przyjaciółmi, na początku popukałam mu w głowę, ale ostatecznie nie pożałowałam tego. Mój przyjaciel znakomicie odnalazł się w nowym towarzystwie, w końcu jest biznesmenem. Przedstawiłam go jako mojego partnera i nikt o nic nie pytał ani niczego nie komentował. To dobrze, przynajmniej nie musiałam okłamywać moich bliskich. Jako przystojny i zabawny mężczyzna spodobał się dziewczynom oraz chłopakom (z jednym oczywiście wyjątkiem) - jako kumpel, z którym można pogadać o brykach i sporcie. Zdążyliśmy wyrobić sobie opinię na temat Tanayi. Okazała się głupią blondynką, która nie zdaje sobie sprawy z tego, że ktoś śmieje się z niej w żywe oczy. Wiem, to było chamskie i niesprawiedliwe, ale tylko w taki sposób mogłam się odegrać i uratować przed ponownym zalaniem łzami. Strasznie płaczliwa się ostatnio zrobiłam. Wracając do tematu, to odniosłam wrażenie, że Edward źle się czuł ze mną po drugiej stronie i ukochaną dziewczyną obok. Specjalnie robiłam seksowne ruchy i przymilałam się do Jake’a, aby zrobić mu na złość, bo w końcu nie obchodziło mnie jego samopoczucie. Głupia! Nie wiem, przed kim chciałam to ukryć, ale tak naprawdę to ja źle się tam bawiłam. Naśmiewanie się wspólnie ze wszystkimi z Tanayi nie wystarczyło, aby poprawić mi humor. Ciągle czułam to dziwne, naelektryzowane nim powietrze, jego zapach, wzrok skupiony na mnie, dotyk. Stop! Przecież to już nie wróci i nawet nie chcę, aby wróciło.
Jakiś czas później poszliśmy się wszyscy bawić na parkiet, oprócz naszej pary wieczoru. To dobrze, ponieważ nie musiałam oglądać ich erotycznego tańca i obmacywania z grą wstępną na parkiecie. Natomiast ja byłam w zasięgu wzroku Edwarda i nawet nie musiał się namęczyć, aby znaleźć mnie w tłumie. Starałam się o nim nie myśleć i skupić na zabawie z przyjaciółmi. Nawet w miarę mi to wychodziło, wygłupialiśmy się i bawiliśmy w najlepsze. Em, Jake i Jazz postanowili sprawdzić czy grawitacja działa na mnie tak samo jak na innych ludzi i od czasu do czasu podrzucali mną do góry. Cieszyłam się również z tego, że Alice i Rose nie miały mi za złe mojego wcześniejszego zachowania i bardzo przyjaźnie przyjęły mojego przyjaciela. Wlewaliśmy w siebie alkohol, a kiedy mój pęcherz przypomniał mi o swoim istnieniu, postanowiłam zejść z parkietu. Po drodze do toalety zauważyłam, że w naszej loży siedzi Tanaya, tym razem bez swego ogiera, za to z dwiema dziewczynami podobnego pokroju co ona sama. Kiedy szłam przez wąski, ciemny korytarz z męskiej toalety wyszedł we własnej osobie Edward. Na początku poczułam skurcz w brzuchu, następnie ciepły prąd przeszedł moje ciało, a powietrze między nami stało się tak gęste, że aż ciężko mi się oddychało. Kiedy się zbliżał, elektryczność się zwiększała i trochę mnie to przytłaczało. Popatrzyłam na niego ukradkiem. Usta miał wygięte w tym swoim kpiarskim uśmiechu. Skuliłam się, chcąc zmniejszyć się do rozmiarów Calineczki i przejść niepostrzeżenie, jednak moje ciche marzenia nie zostały wysłuchane. Kiedy stanęliśmy ramię w ramię i miałam zamiar już się wyprostować, przed moimi oczami przeleciała jego ręka, zatrzymując się na ścianie i uniemożliwiając mi pójście naprzód. Odwróciwszy się, chciałam udać się w przeciwnym kierunku, jednak on zrobił to samo z drugą ręką, zamykając mnie w swojej pułapce. W innej sytuacji spodobałoby mi się to, ale w tej miałam wrażenie, że jestem osaczona i bezbronna. Czułam od niego alkohol, ale nie był pijany tylko… śmiały. Co to, to nie! Nie zobaczy po raz kolejny mojej uległości i oddania. Już nigdy!
– Mógłbyś mnie przepuścić? Chciałabym skorzystać z toalety – powiedziałam z podniesionym czołem i błyskiem złości w oczach.
Chyba go to nie wzruszyło, ponieważ prychnął i znowu przywdział ten głupi uśmiech na twarz. Miałam ochotę zmazać mu go bardzo, ale to bardzo delikatnym policzkiem. Niestety byłam zbyt litościwa. A szkoda.
– Może miałabyś ochotę się zabawić? Powiedz, który z nas się lepiej spisał, co? – Przysunął się bliżej mnie i szeptał mi do ucha. Gdybym nie usłyszała tych słów, zaczęłabym drżeć z podniecenia, ale niestety je powiedział! Zacisnęłam zęby i myślałam, że woda w moim mózgu się zagotuje. Wściekła odpowiedziałam:
– Niedoczekanie! Bawić to się możesz ze swoją tlenioną blondynką! Po co zadajesz głupie pytania, który z was jest lepszy? Skoro teraz jestem z nim, to chyba znasz odpowiedź na to pytanie. – Na moje oczy wstąpiła mgła. Byłam tak wściekła, że aż rozbolała mnie głowa. Niestety nie dane było mi się uspokoić, ponieważ Edward drążył temat.
– A właśnie, to jest sprawa między nami i nie musisz wyżywać się na Tanayi! – On również patrzył na mnie jak na kogoś, kto ma zaraz paść trupem od jego spojrzenia.
– Jej to jakoś nie przeszkadzało – powiedziałam sarkastycznie. – Zresztą musiałam wyrównać nasze rachunki.
Odechciało mi się iść do tego kibla, wolałam mu przywalić, ale trzymałam zaciśnięte pięści przy swoich bokach i ledwo co się od tego powstrzymywałam. W pewnym momencie popatrzył na mnie tym swoim wzrokiem, od którego zawsze kręciło mi się w głowie i miękły mi kolana. Dotknął swoją dłonią mojego policzka i zapytał z żarem w oczach:
– Czy już zapomniałaś, jak było nam dobrze? Już nic do mnie nie czujesz?
– To ty zmusiłeś mnie do tego, abym o tobie zapomniała! Nie pamiętasz? – Zmrużyłam oczy, po czym odwróciłam wzrok.
– Nic nie rozumiesz? Ja nie mogłem postąpić inaczej! Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałem…– Nie dałam mu dokończyć.
– Jednak tak zrobiłeś. A teraz zejdź mi z oczu, Jacob na mnie czeka. – Chciałam odejść, ale zatrzymał mnie i ze złością wycedził:
– Myliłem się co do ciebie, wiesz? Okazałaś się zwykłą, tanią zdzirą. – Jeśli wcześniej mówiłam, że mgła zaszła mi na oczy, to teraz w jej miejscu znajdowały się czarne cumulusy, strzelając piorunami w mojej głowie i grzmotami w uszach.
– Jedyną gorszą dziwką ode mnie, którą znam, jesteś ty! – wysyczałam mu w twarz i odepchnęłam, zostawiając go z wytrzeszczem oczu.
Myślałam, że ściany wokół mnie popękają od mojej złości, żalu i bólu. Tak, teraz miałam ochotę płakać, wyć w niebogłosy i wołać o pomstę. Czy nie wystarczająco się już nacierpiałam? Jeszcze musi mnie dobijać? Boże! Pobiegłam do naszej loży i zastałam tam wszystkich, oprócz Edwarda. To dobrze, przynajmniej nie musiałam go teraz oglądać. Chyba zauważyli, że coś jest nie tak, pech! Szepnęłam mojemu przyjacielowi do ucha, że chciałabym już iść, a on od razu posłuchał. Jak ja go kocham! Pożegnałam się szybko z przyjaciółmi i powiedziałam dziewczynom, że nie będę spać dziś w domu. Chciałam mieć spokój od nich wszystkich. Pociągnęłam Jacoba jak najszybciej do wyjścia, aby nie natknąć się po drodze na Edwarda i to już nie ze względu na mnie, ale na niego. Jeśli Jacob by go zobaczył, to nie ręczę, że nie zabierałoby go stamtąd pogotowie. Wsiedliśmy do limuzyny, która już na nas czekała. Dobrze, że Mike i Angela zabrali się już wcześniej i nie musieliśmy na nich czekać. Poza tym nie chciałam widzieć, rozmawiać i słuchać nikogo. No, w ostateczności mogłam zdzierżyć tylko Jacoba. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam wtulona w jego pierś. Przy nim czułam się bezpieczna, zastępował mi brata, którego nigdy nie miałam, czasem nawet ojca, bo mój nie miał dla mnie czasu. Zdziwiło mnie to, że o nic nie pytał. Zresztą po co miał to robić, przecież wiedział o co i o kogo chodzi. Najdziwniejsze było to, że nie zainteresował się Edwardem. Znając jego nadpobudliwość, to Edward powinien już dawno leżeć na pogotowiu, jednak ja byłam dla niego ważniejsza. Czym zasłużyłam na takiego przyjaciela? On był jak anioł stróż, ale taki prawdziwy. Bo ten, który się za niego podawał, okazał się… ehh szkoda gadać. Jak mogłam być taka głupia i tak beznadziejnie zakochana?! Tak, zakochałam się. Wszelkimi siłami starałam się to wyprzeć z mojego umysłu, ale za cholerę nie chciało mnie opuścić. Pragnęłam się od niego uwolnić, ale nie mogłam, bo wszędzie go widziałam.
Płakaliście kiedyś przez sen? Ja to właśnie robiłam. Czułam uspokajające głaskanie Jacoba i jego głos szepczący: Cii… Z tego co pamiętam, to Jake położył mnie w swojej sypialni, otulił miękką kołdrą, a sam gdzieś zniknął, mówiąc na dobranoc:
– Słońce, pamiętaj, że będę przy tobie i będę stać murem jako twój obrońca i podpora dla ciebie. Dobrej nocy kochana. – Ucałował moje czoło, a mi kolejna łezka zakręciła się oku. Po tym jak w pokoju zapadła ciemność, poddałam się i wpadłam w otchłań snów. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Śro 23:40, 01 Lip 2009 |
|
Jestem pewna, że Edward jest z Tany(a)ą, bo musi. Ale wyjaśnianie takich rzeczy nie jest dobrym pomysłem...
Chapik fajny, mam szczęście, że przeczytałam go przed pójściem spać.
Ładnie i składnie się czyta, fajna fabuła, każdy wie o co kaman...
Marisa, czekamy na Ciebie, wróć z wesela zadowolona i z nowym rozdziałem po weekendzie :):D
Pozdrawiam.E/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Czw 8:29, 02 Lip 2009 |
|
Rozdział tak jak wcześniejsze jest super. Tylko strasznie krótki. Czuję niedosyt, ale wydaje mi się nieważne ile byś napisała i tak bym czuła ;]] Też mi się wydaje, ze Edward jast z Tanyą z przymusu. Mimo to jakoś w twoim opowiadaniu chwilami wolę Jacoba niż Eda, a we mnie naprawdę trudno jest chociażby przyćmić to uczucie, którym pałam do Cullena :)
Zyćzę weny i udanego wesela.
pozdrawiam,
yeans-girl |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Milenkaa
Człowiek
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.
|
Wysłany:
Czw 8:48, 02 Lip 2009 |
|
podobało mi się.
Edzio z Bellą muszą sobie to wszystko wyjaśnić. wydaje mi się, że się zejdą, bo po tytule skojarzyłam, ale może być tak, że znajdą sobie kogoś innego..
dobra nie będę już mówić, bo nie wiem co mówie. xD
weny życze ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PaCiik
Człowiek
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wall Street.
|
Wysłany:
Czw 9:47, 02 Lip 2009 |
|
jaka maskara...
ja myślałam że się pogodzą a tu lipa, jeszcze gorzej się kłócą.
kurcze... Wszędzie się ta Tanya wpieprzy wraz z Jacobem .
ale rozdział supeer. czekam na kolejny . ^^
pozdrawiam PaCiik .
weny, weny, weny ;** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 11:21, 02 Lip 2009 |
|
Mi też się bardzo podobał rozdział. Trochę miałam nadzieję że Edward się jednak przełamie i przyznać Belli dlaczego jest z Tanyą, że ta go może szantażuje itp. i dlatego musią z nią być ... Ale niestety się rozczarowałam... No ale będę czekać na pozytyne aspekty Jestem niepoprawną romantyczką i zwolenniczką happy endów! A tak poza tym to zazdroszczę takie przyjaciela jak Jacob, to prawdziwy skarb. Życzę weny i czekam na kolejny rozdzialik! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Czw 11:53, 02 Lip 2009 |
|
Marisa :D Mówiłam już kiedyś, że piszesz naprawdę dobrze i robisz postępy :) nadal tak uważam i dodam, że naprawdę jest to dużo lepiej niż w pierwszym rozdziale:) Oby tak dalej :)
Rozdział świetny :D Edward zachowuje się jak skończony gnojek, jednak z drugiej strony, tak się może poczuć zraniony facet. Mimo, że to jego wina...Tak się wszystko kończy jak nie mówi się prawdy osobie którą się kocha z całego serca... Bells natomiast próbując zapomnieć o Edwardzie i dogryźć Tanyi, tylko popsuła sobie humor. To nie było w jej stylu... Szkoda mi jej. A Jacob jak na prawdziwego przyjaciela przystało, zaopiekował się nią bez słów :) Mam tylko wrażenie, że jak Bella usypiała a On odchodził, to że pójdzie wyrównać rachunki z Edem. W końcu ma wybuchowy charakter
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
Pozdrawiam i weny życzę :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|