|
Autor |
Wiadomość |
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:56, 20 Sty 2010 |
|
Uwaga, bo wchodzę na scenę i nieźle trzęsę portkami
To moje pierwsze tłumaczenie przedstawione szerokiej publiczności
Po kolei:
Tytuł: Under the Influence of Alcohol
Autorka: Violent Pixi
Klasyfikacja: Humor/Romans
Ograniczenie wiekowe: +18
Oryginał znajduje się [link widoczny dla zalogowanych]
Słowem wstępu: nie liczcie na kolejny, amerykański wyciszkacz łez czy romans na 300 storn Worda. Autorka wpadła na ten pomysł pijąc. Dlaczego? Bo stwierdziła, że wtedy dzieją się naprawdę śmieszne rzeczy.
Dlaczego +18? To proste i wynika z tytułu, Bella opowiada nam tutaj o skutkach picia alkoholu, a do tego występują też przekleństwa.
Muszę też wspomnieć, że utwór to paring Bella/Jasper - skąd on wyniknął? Dowiecie się tego czytając i odpowiadając na pytanie:
Co się dzieje jak na wampiry działa alkohol, a Edwarda nie ma w domu?
Każdy rozdział ma nazwę drinka.
Dziękuję moim dwóm betom, które zgodziły się poprawiać tekst, a mianowicie Susan i Andel.
A także Nienznanej za zrobienie grafiki specjalnie na potrzeby opowiadania :)
Pod wpływem alkoholu
Alcohol is like love. The first kiss is magic, the second is intimate, the third is routine. After that you take the girl's clothes off
Raymond Chandler
Rozdział I
Nimfomanka
Obudziłam się, trzymając kurczowo rękoma moją, pękającą z bólu głowę. Pokój wyglądał jak jedna, wielka plama. Bardzo niewyraźna. Podniosłam się i zsunęłam z siebie czyjeś ramię, ale nie miałam odwagi sprawdzić, do kogo należało. Trzymając rękę na ustach wybiegłam do innego pomieszczenia i zwymiotowałam. Kiedy spostrzegłam, w jakim stanie znajduje się ten pokój, zrobiło mi się niedobrze po raz drugi.
Totalny bałagan.
Łóżko przewrócone do góry nogami, płyty CD rozwalone po całym dywanie, roztrzaskany na kawałki stół i para bokserek zwisająca z lampy. Wolałam nie wiedzieć, do kogo należały. Ściany były pokryte jakimiś bazgrołami, w dodatku napisanymi farbą. Czerwień biła po oczach ze wszystkich stron, w jednym rogu mieszała się z zielenią, ale najbardziej wymowny okazał się różowy napis na oknie:
EdwarDd lubbi chłopców – wyjĄtek – HaNnaah monTANNAA
Zazwyczaj w takiej sytuacji zaczęłabym chichotać, ale gdybym tylko otworzyła usta, zwymiotowałabym po raz trzeci. Obejrzałam się i zobaczyłam zbite lustro, a w nim zniekształcone odbicie, powtarzające się przynajmniej dwudziestokrotnie.
Nie wyglądało to dobrze. Policzki miałam pomalowane tuszem do rzęs i kredką do oczu, a moje włosy przypominały jakieś eksperymentalne, chore dekoracje. Szminką miałam pomalowane całe usta, ale to nie wszystko – odbicie jakiś innych widniało na moim czole. Z koszulki, w którą byłam ubrana zostały tylko strzępy, które w żaden sposób nie zakrywały biustonosza. Pamiętałam też, że wczoraj zakładałam jeansy, więc ich brak był dla mnie nie lada zagadką. Góra ubrania zakrywała mnie do ud, a mogłabym przysiąc, że nawet nie należała do mnie. Tak, ewidentnie za duża, męska koszula.
Osłupiałam, gdy weszłam do salonu i zobaczyłam Rose, pojękującą na kolanach Emmetta, który narzekał, że nie może sobie przypomnieć „co tu się do cholery zdarzyło”. Miał na sobie damskie figi, więc bokserki w pokoju Edwarda musiały należeć do niego. Alice ubrana była w mój top. Przykrywała głowę usmarowanymi błotem jeansami. Jasper założył tylko parę ulubionych spodni Edwarda – tych w kolorze khaki.
Salon wyglądał jak ruina.
Wszyscy mieliśmy makijaże na całych twarzach – nawet Emmett i Jazz. Wyjątek stanowiła Alice, której twarz pokryło błoto, zaś włosy wydawały się kompletnie przemoczone. Ktoś wyrył na jej czole napis „dziewica”, a Jaspera wymalował szminką.
Spojrzałam w lustro na pomadkę na moim czole, a zaraz z powrotem potem na niego.
- Cholera – szepnęłam.
- Trafiłaś w sedno – jęknął Emmett. – Zaczynam sobie przypominać.
- Nie mogę uwierzyć, że chcieliśmy się upić – powiedziała Rosalie. – To znaczy, kto by przypuszczał, że możemy?
Nagle usłyszeliśmy dźwięk wyłączenia silnika samochodu i kroki nadchodzące z podjazdu. Potem otworzyły się drzwi frontowe:
- Co tu się do cholery stało? – wrzasnęła Esme – Emmett!
- To nie tylko ja – zaoponował.
Oboje z Carlislem podążali za Edwardem do salonu, przyglądając się temu całemu bałaganowi. Mój chłopak uśmiechał się pod nosem, dopóki nie zobaczył, w jakim jestem stanie.
- Idioci! Co wyście ku*** myśleli?! – wrzasnął. Podszedł i przyciągnął mnie do siebie, ale zachowując bezpieczną odległość, to znaczy taką, żebym na niego nie zwymiotowała.
Kiedy już to zrobiłam, powycierałam się i zaczęłam tłumaczyć:
- My tylko…
- Za dużo wypiliśmy – dokończyła Rose. – Boże, Jazz. Masz kłopoty.
- Dlaczego? – spytał. Wyciągnął poduszkę, przekładając ją sobie nad głowę i westchnął. – Czuję się jak gówno.
Emmett rozejrzał się wokół oszołomiony.
- Boże, jest gorzej niż ostatnio. Bella ma na nas zły wpływ. Myślę, że Edward ją przed nami ukrywał, toż to duch towarzystwa – uśmiechnął się i puścił do mnie oczko.
Alice podniosła z podłogi aparat, który jakimś cudem przetrwał noc. Włączyła go i zaczęła przeglądać zdjęcia.
- Słodki, ku***, Jezu – wymamrotała – Masz rację. Nigdy nie byliśmy tak źli jak Bella.
Odwróciła się do mnie z zszokowaną miną. Edward rzucił okiem w jej stronę, po czym jego twarz spochmurniała.
- Jasper! – wrzasnął. – Co do ch***?!
- Co? – uchylił się od lecącej w jego stronę poduszki. – Co znowu zrobiłem?
Warknęłam.
- Czy ktoś mógłby wreszcie powiedzieć o co chodzi?
Alice podała mi aparat.
Zdjęcie uwieczniło mnie i Jaspera. Tańczyłam na stole w samej bieliźnie, a on szeptał mi coś do ucha.
- No i? – wydukałam nerwowo. – Byłam urżnięta. Przecież…
- Spójrz na następne – syknęła Alice.
Tak zrobiłam. To wyglądało jak nieprzyzwoita książka: im dalej, tym bardziej fotografie stawały się osobiste: moje nogi wokół jego pasa, ja malująca jego twarz szminką, ja bez biustonosza…
- O mój Boże – szepnęłam.
Przewinęłam ze strachem do kolejnego zdjęcia, na którym Rosalie obmacywała Alice i obie szczerzyły się do aparatu:
- Rose, dlaczego obściskujesz się z Alice?
- Co? – krzyknęły obydwie zainteresowane, a z nimi Esme, Carlisle i Emmett.
- Niech ja tylko zobaczę moją dziewczynę w akcji z inną – uśmiechnął się ten ostatni, ale cios wymierzony przez Rose szybko zmienił jego wyraz twarzy.
- Co się dalej wydarzyło z Bellą? – zapytał spokojnie Carlisle. – Myślę, że powinniśmy się skoncentrować jednak na niej.
Blondynka zaśmiała się.
- A ja uważam, że w tej chwili trzeba się martwić bardziej o Jaspera.
- Niby czemu? – usłyszałam przyciszony głos.
- Ty draniu! – wrzasnął Edward.
- Hej! – Esme próbowała ratować sytuację, ale nikt nie zwracał na nią uwagi.
- Ty zasrany dupku!
Edward podniósł Jazza i rzucił nim w stronę fortepianu. Trzymał za gardło i kopał, a potem zwyczajnie walnął go pięścią. W zasadzie pobił swojego brata.
- Puść go natychmiast – wydarł się Carlisle.
- Złaź z niego – warknął Emmett.
- Dosyć!
Esme zaszlochała.
- Edward! – wrzasnęłam z całych sił. Odwrócił się i spojrzał na mnie. – Złaź z niego! Już!
- Dlaczego miałbym to zrobić? – warknął.
Przygryzałam dolną wargę, desperacko chwytając się nadziei, że nie będę musiała tego mówić, ale sytuacja wymknęła się spod kontroli.
- Bo to był mój pomysł.
- Pomysł? Na co? – wysapał Jasper.
Edward pozwolił osunąć się bratu na podłogę, jego twarz zastygła w bezruchu, a ja nie mogłam odczytać z niej żadnych emocji. Pozostali rozmawiali za naszymi plecami. Szybko przewijałam kolejne zdjęcia, szukając tego najgorszego. Gdy go znalazłam podałam aparat niepewnie Edwardowi.
Rozdziawił usta i otworzył szeroko oczy.
- Jasna cholera – wymamrotał. – Bella, tak strasznie cię przepra…
- Och, zamknij się – jęknęłam. – To nie twoja wina.
Wszyscy odwrócili się w moją stronę. Ich topazowe oczy wpatrywały się we mnie oskarżycielsko, ale jednak z ciekawością.
- Pamiętacie jak Alice dała nam po kolejce Nimfomanki?
Usłyszałam dzwoneczkowaty śmiech:
- Tak. Emmett wtedy powiedział: “Dlaczego dajesz naszej, kochanej Belli Nimfomankę? Ona jest najpotulniejszym człowiekiem, jakiego w życiu spotkałem.”
- A ja odpowiedziałam, – kontynuowałam, nie spoglądając w stronę męża – że choćby dlatego, iż Edwarda tu nie ma.
Rose wybuchnęła śmiechem.
- Ha! Potem stwierdziłaś, że możesz być nimfomanką, a on cię tylko ogranicza. A później…
Wszyscy przenieśli wzrok na Jaspera.
- O ku*** – skwitował sytuację. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dilena dnia Czw 23:33, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Violet
Wilkołak
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 11:45, 20 Sty 2010 |
|
Tekst jest świetny!
W tym momencie zaczynam Cię wielbić za to tłumaczenie!
Teksty są wyśmienite, no i ogólnie cała ta sytuacja, z Cullenami urżniętymi w sztok :)
Podoba mi się to.
Po za tym... Jest bardzo życiowe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Elune
Człowiek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.
|
Wysłany:
Śro 12:16, 20 Sty 2010 |
|
HAHAHAHAHAHAHAHAHA xD xD xD
Dil - leżę, kwiczę, wstać nie mogę xD
Ja jestem chora! Mam gorączkę! Chcesz, żebym wylądowała w szpitalu? xD
Dobra, po kolei:
Cytat: |
EdwarDd lubbi chłopców – wyjĄtek – HaNnaah monTANNAA |
W tym momencie zaczęłam się chichrać:D
Cytat: |
Ktoś wyrył na jej czole napis „dziewica” |
Cytat: |
Niech ja tylko zobaczę moją dziewczynę z akcji z inną |
xD
Cytat: |
- Puść go natychmiast – wydarł się Carlisle.
- Złaź z niego – warknął Emmett.
- Dosyć!
Esme zaszlochała.
- Edward! |
Jeżu święty, padłam. Skacowany poranek jest świetny, dialogi kładą na podłogę. Dlatego właśnie, dzieci, procenty to zuo!^^
Mamy świetnie przedstawiony, kolorowy obrazek. FF nie ma żadnego głębszego przekazu (chwała za to!), po prostu śmieszy - przynajmniej mnie. Cóż, czasem śmieszą mnie dziwne rzeczy:D
Jestem jak najbardziej za. Tylko że krótkie!
PS. Piła któraś z was kiedyś nimfomankę? :D Mam ochotę spróbować...^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viv
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z 44 wysp
|
Wysłany:
Śro 12:34, 20 Sty 2010 |
|
To jest świetne !
Wiedziałam , że po alkoholu robi się różne rzeczy , ale że aż tak ?
Ok , to zależy też od towarzystwa , a pijane wampiry chyba są podwójnie szalone .
Super lekkie , śmieszne opowiadanie .Dzięki że to tłumaczysz !
A i najbardziej podoba mi się , że to paring B&J ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mells
Zły wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:14, 20 Sty 2010 |
|
Hahahhahaaha xD
O, świetne. Uśmiałam się jak głupia :D Napis na szybcie - win Autorka jest genialna, a skoro wpadła na taki pomysł właśnie pijąc to chyba wyślę jej paczkę z Polską.
Cytat: |
Zdjęcie uwieczniło mnie i Jaspera. Tańczyłam na stole w samej bieliźnie, a on szeptał mi coś do ucha.
- No i? – wydukałam nerwowo. – Byłam urżnięta. Przecież…
- Spójrz na następne – syknęła Alice.
Tak zrobiłam. To wyglądało jak nieprzyzwoita książka: im dalej, tym bardziej fotografie stawały się osobiste: moje nogi wokół jego pasa, ja malująca jego twarz szminką, ja bez biustonosza… |
Uhuhuhuhu :D:D Gorrrrąco! Już mi się podoba ta Bella, nie ma co :D
Z ciekawości zajrzę sobie do oryginału, ale będę czekać na Twoje tłumaczenie, bo baaardzo mi się podoba :)
Mam nadzieję, że pojawi się tutaj więcej komentarzy :)
Do następnego!
p,
B. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:01, 20 Sty 2010 |
|
Szczerze mówiąc odrobinę bałam się betowania tłumaczenia Albo raczej obawiałam się jakie opowiadanie wybrałaś do przełożenia na nasz ojczysty język Mówiłaś, że śmieszne, ale mnie mało tekstów bawi, więc tym bardziej trochę nie denerwowałam No ale na szczęście okazało się, że niepotrzebnie Bardzo mi się jak na razie podoba.
Nie wiedziałam, że wampiry mogę się spić. Oni chyba też nie byli o tym do końca przekonani
Wizja bałaganu w domu, Cullenów z kacem, te zdjęcia, reakcja Edwarda i reszta mnie po prostu powaliła na łopatki. Spodobało mi się. Lekkie, zabawne i przyjemne Cieszę się, że postanowiłaś tłumaczyć ten tekst i że zatrudniłaś mnie do pomocy przy betowaniu Dziękuję baaardzo :*
I tak sobie myślę, że jak się spotkamy ( i już sobie poprocentujemy xD ) to może coś napiszemy? To by dopiero było
Dobra, Dil Zmykam, bo zaraz zacznę opowiadać jakieś głupoty bez ładu i składu
Zapowiada się naprawdę super :* Buziaki :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Śro 15:33, 20 Sty 2010 |
|
Praktycznie nic już nie czytam, ale jednak weszłam. Dlaczego? Opis mnie zachęcił, poza tym znam Twojego Sponsora (no i MD też ^^) i chciałabym zobaczyć, czy tłumaczenie wychodzi Ci tak dobrze, jak pisanie fanficka Poza tym rozdział jest napraaawdę krótki
Zacznę od tego, co lubię najmniej. A czasem najbardziej?
"Obudziłam się, trzymając kurczowo rękoma moją, pękającą z bólu głowę."
Czyją? moją
Jaką? pękającą
Te dwa słowa odpowiadają na inne pytania, więc przecinka być tam nie powinno.
"Policzki miałam pomalowane tuszem do rzęs i kredką do oczu, a moje włosy przypominały jakieś eksperymentalne, chore dekoracje. Szminką miałam pomalowane całe usta"
"Z koszulki, w którą byłam ubrana, zostały tylko strzępy, które w żaden sposób nie zakrywały biustonosza. "
Zabrakło przecinka; powt. która.
"(...) zobaczyłam Rose, pojękującą na kolanach Emmetta, który narzekał, że nie może sobie przypomnieć „co tu się do cholery zdarzyło”."
po co cudzysłów?
do cholery jest wtrąceniem i wymaga wydzielenia go przecinkami. Cudzysłów bym wywaliła i postawiła przecinek przed co.
"Oboje z Carlislem podążali za Edwardem do salonu, przyglądając się temu całemu bałaganowi. "
Ile razy podążali za nim? Dziesięć czy dwadzieścia, a może wiecej razy?
Podążyli.
"- Idioci! Co wyście ku*** myśleli?! – wrzasnął."
ku*** także - jak cholera, do cholery, o cholera itd. - wymaga wydzielenia przecinkami.
"Emmett rozejrzał się wokół oszołomiony."
Jak spadasz, to też w dół? Masło maślane trochę. Jak się rozglądasz, to wiadomo, że wokół
"- Słodki ku*** Jezu"
Wiadomo :)
"- Czy ktoś mógłby wreszcie powiedzieć, o co chodzi?"
Zabrakło przecinka
"Szybko przewijałam kolejne zdjęcia, szukając tego najgorszego. Gdy go znalazłam, podałam aparat niepewnie Edwardowi."
Zabrakło przecinka. I to "go" mi nie pasuje. Tego też. Bo zdjęcie to r. nijaki. Poza tym skoro przewijała zdjęcia, to wiadomo, ze nie przeskakiwała z szóstego na 454, więc kolejne jest zbędne. Nie wiem, jak jest w oryginale, ale zapisałabym to tak: Szybko przewijałam zdjęcia, szukając najgorszych, a gdy je znalazłam, niepewnie podałam aparat Edwardowi.
"- Pamiętacie, jak Alice dała nam po kolejce Nimfomanki?"
Zabrakło przecinka
"“Dlaczego dajesz naszej, kochanej Belli Nimfomankę"
czyjej - naszej
jakiej - kochanej
wiadomo
"- A ja odpowiedziałam, – kontynuowałam, nie spoglądając w stronę męża"
Zdaje mi się, ze ten przecinek nie jest tutaj konieczny. Kiedyś ze swoją betą o podobnym przypadku pisałam i wyszło, ze się go chyba nie stawia. Bo po co?
__________
__________
No dobra. Tekst jest średni. Przełożenie mi się pdooba, a jednak widać, ze jest to tłumaczenie. Język angielski ma to do siebie, że nie ma tam zbyt rozwiniętych opisów. A jeżeli są, to trochę trudne do przełożenia. Ostatnio gustuję w zagranicznych opowiadaniach i czasem w opisach połapać się nie mogę, kiedy to tym samym wiem, o co chodzi z dialogami. I właśnie opowiadania z kategorią humor mają to do siebie, że przeważają dialogi. Przynajmniej ja się z takimi spotkałam, np. Porywaczka Kambrii czy Kieszonkowiec Ericy. No albo mają denną fabułę i w samych dialogach chcą przekazać jakieś psychologiczne rzeczy, prawdziwy romans czy problematykę, co raczej nie przejdzie.
To opowiadanie średnio mi się podoba. Nie śmiałam się i właściwie do końca nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi. I po co. Nie, nie mam na myśli Twojego tłumaczenia. Po prostu - upicie wampira, tak? Hm... Bella ma zamiar robić pod wpływem alkoholu różne dziwne rzeczy? Np. zdradzać swojego męża? Brzmi interesująco, być może będzie śmiesznie, jednak póki co jest przeciętnie. Skoro wszyscy są wampirami (bo są?), to chyba raczej charaktery też kanoniczne zostają? No bo nie napisałaś, czy jest OOC, przynajmniej nie zauważyłam. W takim razie reakcja Carlisle'a mi w ogóle nie pasuje. Jest ich jakby ojcem, tak? No to... Cóż. Jego reakcja była dziwna. Ogólnie nie wiem, czemu Bella obudziła się z Edwardem. Sama wsadziłabym ją do łóżka Jaspera . Ogólnie teraz coraz więcje jest opowiadań z paringiem Jaspera + Belli. Nie wiem, cyz mi się on podoba. Jest niewiele opowiadań, gdzie jest jakaś fabuła, sens, dlaczego właśnie oni. Tutaj widzę tylko jedno - alkohol (albo jak tytuł rozdziału pewnego opowiadania - Alkohol powoduje, że Twoje ubrania z Ciebie spadają. Czy coś takiego ^^).
I w sumie nie wiem, co mogę jeszcze powiedziec. Póki co wiemy, jak wyglądają pokoje po sześcioosobowe imprezie i że Bella najprawdopodobniej przespała się z Jasperem. Cóz, napprawdopodobniej będąc na miejscu Alice, zabiłabym ją. A Jespera będąc Edwardem. To pewne.
W każdym razie życzę czasu do tłumaczenia. Myślę, że jeszcze tutaj zajrzę, żeby sprawdzić, czy zacznie mnie to bawić i czy akcja się w jakiś sposób rozwinie
Pozdr,
Rath |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Czw 15:46, 21 Sty 2010 |
|
patrzę Dil dodała tłumaczenie, czy ona tłumaczy? przebiegłam w głowie spis wszystkich autorów i tłumaczy i kliknęłam....
cóż - dużo dialogów... mało opisów... całkiem zabawnie było... nawet...
no akurat tego się nie spodziewalam, więc tym przyjemniej mi było być zaskoczoną... bardzo przyjemnie mi się to czytało, powiem szczerze... alkoholowe skutki są dość nie przewidywalne jak widać, ale wcale sie Belli nie dziwię - też podoba mi sie Jazz :P
ale to tylko dowód na to, że pijaną kobietę łatwo podpuścić - nieważne jakiego jest gatunku :P
już ciekawią mnie inne drinki :P
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Collette
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:14, 23 Sty 2010 |
|
takie ..smieszne sie wydaje :) zwykle jak jest tłumaczenie to czytam dalej po angielsku ale w tym przypadku nie chce sobie psuc efektu czytania tego po polsku..bądx co bądź przyjemniej sie czyta w wersji polskiej a jak przeczytam najpierw po angielsku a potem po polsku to jednak czytam 2 razy to samo a to nie jest juz tak fajne..
jak dla mnie przetłumaczone jest dość płynnie i takim lekkim jezykiem...
błędów mi sie szukac nie chce zreszta jest 5000 osób które to zrobia i zrobia to pewnie 100 razy lepiej i chetniej ode mnie..
pozostaje mi czekać na kolejne rozdziały i zobaczyc jak sie akcja rozwinie.
poza tym to opowiadanie przypomina jeda życiową prawde : Nie ma to jak pochlajparty...
XD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Sob 17:45, 23 Sty 2010 |
|
Bałam się tego tytułu, myślałam że to historia Belli bądź Edwarda alkoholika. Wyrzuty sumienia , rozgoryczenie i życie od butelki do butelki, od kieliszka do kieliszka. Jednakże maksymalnie i pozytywnie się rozczarowałam. Najśmieszniejsze jest to ,że nie żal mi Edwarda. Bella wreszcie zaszalała , w dodatku z Jasperem ^^'. Mam nadzieje że akcja się rozwinie, bo jeszcze nie turlałam się ze śmiechu. Skoro mamy sparowanych Jaspera z Bellą to co z Alice? Ucieknie do Rose? A Emmett do Edwarda? ;p Szalone podejście Alice do życia pewnie spowoduje , że nie będzie pragnęła zabić Belli ani zemścić się na Jasperze. Może to paring: Alice/Jazz/Bella? ;p
Podoba mi się ten alkohol, sama w życiu raczej go nie ruszam to przynajmniej o nim miło poczytam
miłego , pozdrawiam. Uskrzydlona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Sob 17:52, 23 Sty 2010 |
|
O Boże. Ej kurde. Mnie akurat zachęciło sparowanie: Bella & Jasper. Ale kurna, dlaczego to już jest PO akcji? No i co tam się działo?
Rozdziały są zdecydowanie za krótkie... Ale to jedyny minus jaki dostrzegam.
Tematyka...dość... oryginalna. Ostatnio miałam dość opowiadań o wampirach. Ale upitych wampirach... Hm xD
Cieszyłam się jak głupia do ekranu.:) Choć z początku dość przeraziły mnie skutki imprezy. Ale w sumie - to możliwe. W szczególności przy wampirach.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: skoro Jasper i Bella... To czemu Alice na to pozwoliła?
Uch, dobra, przepraszam za dość mało konstruktywny, krótki i niepoukładany komentarz, ale choroba nie działa na mnie dobrze xD
Tłumaczenie bardzo dobre, świetny wybór ff-a :) Czekam na kolejny rozdział!
Weny, czasu i chęci do dalszego pisania.
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Paramox22
Zły wampir
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znad morza... no prawie xD
|
Wysłany:
Nie 16:21, 24 Sty 2010 |
|
Czytałam kiedyś opowiadanie o tematyce pijana Bella, nadopiekuńczy Edward i to nie było dobre połączenie, ale jednak się skusiłam na twoje tłumaczenie. Dawno się tak nie uśmiałam przy czytaniu jakiegoś opowiadania. Na słowo paring Bella/Jasper oczka mi się zaświeciły. Zajrzałam też do oryginału i przeczytałam parę rozdziałów. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, ale od razu wysłałam linka przyjaciółce i jej się też spodobało. Jeśli tak pisze się po alkoholu, to od dziś jestem alkoholiczką xD
Pozdrawiam,
paramox |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mille
Wilkołak
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd
|
Wysłany:
Śro 20:20, 27 Sty 2010 |
|
No cóż, nic tak nie przyciąga mojej uwagi jak alkohol w tytule-.-. A jak zobaczyłam, że to Twoje tłumaczenie, Dil, nie mogłam się oprzeć. Szkoda, że taki krótki rozdział, z niecierpliwością czekam na kolejny. W sumie opisana scena była dość banalna i prosta, i na dobrą sprawę nie wiadomo ocb, ale i tak podczas czytania banan nie znikał z mojej twarzy:]
Życzę czasu, zapału i cierpliwości w tłumaczeniu, bo wiem, jaka to ciężka i czasem niewdzięczna robota;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:32, 28 Sty 2010 |
|
Rozdział drugi - króciutki. Jeśli dalsze też będą takie małe objętościowo, to może zacznę umieszczać po dwa, jak myślicie?
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tekstem - jak autorka zobaczyła ile jest odpowiedzi była zachwycona :D
Beta: Susan
Beta interpunkcyjna: Andel
Rozdział II
Wrzeszczący Orgazm
Poprzedniego dnia…
Emmett głośno wypuścił powietrze:
- Pojechali! Możemy imprezować!
Edward, Esme i Carlisle wybrali się razem na polowanie. Mój chłopak kazał mi pójść do domu Charliego, bo stwierdził, iż brat o rosłej budowie może nakłonić mnie do robienia głupot podczas jego nieobecności. No tak, bo oni zawsze, gdy zostawali sami wymyślali sobie idiotyczne zajęcia.
- Dobra, ja się zbieram – powiedziałam.
Emmett spochmurniał.
- Że co?
- Muszę iść? – powtórzyłam. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to jak pytanie, jednak fakt faktem, tak zabrzmiało.
- Nie! Chcemy imprezy z człowiekiem – oponował.
- Dlaczego nie zostaniesz? – Alice wydęła wargi.
- Edward powiedz…
- Pieprzyć Edwarda. – Jasper uśmiechnął się szeroko.
Otworzyłam szeroko usta ze zdziwienia. Nigdy wcześniej nie słyszałam, żeby którykolwiek z Cullenów przeklinał, więc miłą rzeczą było porozmawiać z nimi tak… po ludzku.
Jednak tak czy inaczej, użył wulgaryzmu mówiąc o moim chłopaku.
- Nie mam zamiaru go pieprzyć.
- To on nie chce ci pozwolić - naśmiewała się Rosalie. Moje policzki momentalnie zalały się rumieńcem.
- Nie twoja sprawa – wymamrotałam.
Jasper zrobił wielkie oczy.
- Poważnie? Z Edwarda aż taki świętoszek? Ty chcesz, a on nie?
Potrząsnęłam przecząco głową.
- To niebezpieczne…Widocznie – warknęłam.
Wybuchnął śmiechem, a Alice przewróciła oczami.
- Tak, tak. A Bella jest seksualnie sfrustrowana i wkurzona. Co do tej imprezy…
- Hej – powiedziałam, ale jedyną osobą, która mnie słuchała okazał się Emmett.
- To nic. – Uśmiechnął się, obejmując mnie ramieniem. – Zawsze możemy go upić. Alkohol wyciąga z ludzi drugie oblicze. To znaczy: kiedy Rosalie czasem nie miała ochoty, szliśmy do klubu, piliśmy, a potem nie mogła oderwać ode mnie rąk – zachichotał.
- Wampiry mogą się upić? – zapytałam zdumiona.
Kiwnął głową.
- Tak, ale tylko nadmiernymi ilościami alkoholu.
Rose uśmiechnęła się.
- Tylko, że Edward jest jedynym z nas, który nigdy nie próbował się upić.
- Jedynym, nie licząc mnie – wymamrotałam.
Wszyscy nagle zwrócili się w moją stronę, a na ich twarzach widniał widoczny szok.
- Jezu! Ona jest przykładem niewinności, sami powiedzcie.
- Edward nie może pozbawiać cię takich rzeczy. Każdy człowiek pije i uprawia seks. To część jego egzystencji. To naturalne. – Emmett zachichotał.
Zarumieniłam się, jak wściekła.
- Ale jego tutaj nie ma, prawda? – wydukałam.
- Świetnie! Właśnie zaczyna się ta noc, podczas której stracisz swoją niewinność. Upijemy cię i pokażemy naprawdę dobry seks.
Prawie się zadławiłam.
- Co? Seks? Nieee.
- Żartowałem. – Zaczął się śmiać, a Alice rzuciła w jego stronę poduszką.
- Poza tym niby, kto w tym pokoju, by się na to odważył? – spytała.
- Ja. – Rose udała, że uśmiecha się do mnie zmysłowo.
- Ha ha! Dobra, czas na Wrzeszczący Orgazm.
- Mówiłam, że żadnego szkolenia seksualnego! – zaoponowałam.
Spojrzeli na mnie i zanieśli się śmiechem.
- Nie! – powiedział Jasper. – Wrzeszczący Orgazm to drink.
Ściągnęłam brwi.
- Naprawdę?
- Są gorsze – odrzekła Rose, – Gwiazda Porno, czy Śliski Penis.
- Jezu! Serio?
- Orgazmy są też całkiem w porządku – zadumał się Jasper. – Ale Wrzeszczące o niebo lepsze.
Zaśmiałam się w głos.
- Dawaj tu tego drinka.
- Doskonale. – Alice potarła ręce i szybko pobiegła na piętro. Wróciła chyba z milionem butelek we wszystkich możliwych kolorach.
- Zawsze mamy ukryty świeży arsenał.
- Gdzie? – spytałam.
- W szufladzie z moją bielizną – odparł Emmett. – Pod żadnym pozorem nie możesz o tym powiedzieć Edwardowi.
- Mieszamy, czy jak? – wypaliła Rose.
Emmett złapał puszkę z piwem i duszkiem wypił całą jej zawartość. Po chwili chwycił drugą.
- Bella?
- Ja jednak wolę spróbować drinków – odparłam z niepewną miną.
Rosalie podała mi kilka arkuszy papieru.
- To są nazwy wszystkich, ja je znam na pamięć.
- Jezu – wymamrotałam. – Tego jest chyba nieskończona ilość.
Kiwnęła twierdząco głową.
- Jestem w tym mistrzynią – dodała, uśmiechając się.
Przejrzałam pospiesznie listę drinków.
- Hmm… Skusiłabym się na Szybkie Pieprzenie. Z czego się składa?
- Crown Royal, brzoskwiniowy Schnapps i likier Ammaretto.
- Poproszę.
Rosalie przygotowała go błyskawicznie.
- Zawsze jak robię Szybkie Pieprzenie, to po nim podaję Wolny Wkręt.
Przechyliłam szklankę z napojem i wypiłam go do dna. Muszę przyznać, że smakował bardzo dobrze. W gardle nagle zrobiło mi się bardzo ciepło, tak, że aż zadrżałam. Naprawdę chciałam wybrać coś nowego z menu. Do wypróbowania zostały mi jeszcze: Wrzeszczący Orgazm, Wolny Wkręt, Gwiazda Porno czy…
- Co to, do cholery, jest Przysmak Eddiego? – spytałam.
- Blackcurrent, sok pomarańczowy, syrop owocowy i gin. Zbyt owocowe. Za bardzo przypomina ludzkie jedzenie – odparła z niesmakiem Rose.
Potrząsnęłam głową. Postanowiłam pominąć Wolnego Wkręta i oznajmiłam:
- Wolałabym od razu Szybkie Pieprzenie.
Wszyscy śmiali się ze mną.
- Mamy tu jeszcze Szaleństwo Jaspera.
- Tak… Arbuz, czerwony i niebieski Square i dużo, dużo wódki – wyjaśnił zadowolony Jasper. – Ja go przyrządzam. To, komu?
Skusiliśmy się wszyscy. Muszę przyznać, że smakowało wyśmienicie, a do tego miało niewiarygodny, niebieski kolor.
- Teraz czas na Wrzeszczący Orgazm – zdecydowała Rose.
- Belli na pewno się przyda – rzekł Emmett, naśmiewając się ze mnie.
Szturchnęłam go lekko w ramię i spojrzałam na kartki, które miałam w ręce:
- Alice? Co to jest Krzycząca Japońska Małpa Gwałtu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viv
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z 44 wysp
|
Wysłany:
Pią 11:09, 29 Sty 2010 |
|
Ha ! Nie dziwię się , że po takiej mieszance film im sie urwał . Nazwy drinków są zarąbiste , chyba wymyślili je na własne potrzeby .
Szaleństwo Jaspera-sama bym się napiła .
Bella jako niepijąca miała wielkie wyzwanie dotrzymać im kroku , ciekawe jak wygląda kac w wampirzym wydaniu ? Chyba baardzo boli .
No i chciałabym zobaczyć Edwarda pijanego , może by sie wyluzował chłopak i dał się przelecieć Belli , a tak dziewczyna chyba przeżyje swój pierwszy raz z kim innym .
Jestem bardzo ciekawa co się wydarzyło dalej tej nocy .
Rozdziały faktycznie krótkie i było by bardzo fajnie jak byś wstawiała po dwa . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Pią 12:15, 29 Sty 2010 |
|
Wcześniej nie napisałam żadnego komentarza, ale już to nadrabiam.
Powiem jedno, ten ff nie ma uczyć, nie ma zmuszać nas do przemyśleń. Jedynie ma nas rozśmieszać i powiem, że na 100% to robi. Jedynym minusem tego ff, to krótkie rozdziały. Jeśli chcesz wstawiać po dwa, to fajnie, ale jak dla mnie, to możesz wstawiać pojedynczo i w takich odstępach czasowych tak pierwsze dwa. Myślę, że to jest wystarczające.
Co do postaci, to Bella jest faktycznie ciapą i tutaj to jest podkreślane. Ciągle się rumieni, nawet na słowo seks czy orgazm. Co jest śmieszne, bo sama chce się zbliżyć z Edwardem, a nie potrafi tego wypowiedzieć, nie rumieniąc się.
Rose - nigdy bym jej nie podejrzewała, że jest mistrzynią w robieniu drinków. Serio, jakoś mi to do niej nie pasuje, ale nie żeby mi się to nie podobało, tylko takie dziwne dla mnie.
Jazz - tak samo ja Bella byłam nim zaskoczona. Przez cały czas wydaje się spokojny, a później wyjeżdża z takimi śmiałymi tekstami.
Co do dialogów, są bardzo udane. Proste i śmieszne. Nie potrzeba nam tutaj opisów, wystarczają te króciutkie dialogi, bo to na nich się wszystko skupia.
Napiszę jeszcze, że cały ff jest przyjemny dla oka i od razu poprawia humor, już na samym początku czytania ma się wielkiego banana na twarzy i tylko czeka na następny rozdział. Mogłabym wypisać kilka cytatów, które najbardziej mnie rozśmieszyły, ale sobie to daruję. Choć jest jeden, który szczególnie zapadł mi w pamięć - nazwa drinka: Krzycząca Japońska Małpa Gwałtu. Przy nim wymiękłam.
Tak dawno już niczego nie komentowałam... Dobra, to życzę Ci weny i chęci do dalszego tłumaczenia.
Pozdrawiam,
nz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Sob 19:42, 30 Sty 2010 |
|
faktycznie, Dil, bardzo krótko :P
do tego to ff ewidentnie dialogowy - więc mam nadzieje, że jednak będziesz dodawać po dwa ;P bo tak głupio - nie ma sie nawet gdzie rozpędzić ;P
ten ff... jest w zasadzie nietuzinkowy... mam nadzieje, ze jeśli kiedyś się spotkamy to zaserwujesz mi te drinki :P
niektóre nazwy mnie wprost rozwalają
Cytat: |
Krzycząca Japońska Małpa Gwałtu |
Wrzeszczący Orgazm też brzmi zachęcająco :P
mało konstruktywny komentarz, ale właściwie ten ff nie niesie ze sobą żadnych wartosci - tylko humor - całkiem przyjemny, musze przyznać :)
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:04, 30 Sty 2010 |
|
Szczerze mówiąc to trudno mi cokolwiek powiedzieć o tym rozdziale.
Oczywiście poza tym, że się naśmiałam, gdy go sprawdzałam
Nazwy drinków są coraz bardziej rozwalające, naprawdę. Chętnie napiłabym się Szaleństwa Jaspera i Krzyczącej Japońskiej Małpy Gwałtu. Ten drugi to już zupełnie mnie powalił na łopatki
Oczywiście rozmowa odnośnie Edwarda i tego, że wzbrania się przed seksem i że Cullenowie już sprawią, że Bella poczuje co to jest seks
Oj, będzie się działo. Nie mogę się doczekać kolejnej części No i oczywiście kolejnej dawki humoru.
Buźka :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cocolatte.
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:55, 30 Sty 2010 |
|
Przeczytałam już dość dawno - a dokładnie to wczoraj - więc wszystkie emocje już zdążyły wyparować (a wierz mi - emocji było dużo). Mimo to postaram się coś napisać.
Połączenie Belli i alkoholu niemal zawsze jest ciekawe, ale tu bije na łopatki. A jeśli się do tego doda zarąbiste dialogi między Bellą i resztą Cullenów i przyprawi szczyptą dziwnych, acz zachęcających nazw drinków, to powstaje arcydzieło.
Opowiadanie lekkie, łatwe i przyjemne. Tłumaczenie płynne.
Cholera, nie potrafię komentować tłumaczeń. No nic, chyba czas przestać się kompromitować. Chciałam tylko pokazać Ci, że czytam i cenię Twoje tłumaczenie.
Pozdrawiam,
Latte. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Sob 22:04, 30 Sty 2010 |
|
Chyba zmieniam zdanie co do tego ff-a.
Przetłumaczyłaś ten rozdział bardzo zgrabnie (mimo że wpadło mi kilka błędów ;]).
Ale dalej mnie to średnio śmieszy, no ale... Ale, cholera, nazwy drinków są świetne! Trochę nie uśmiecha mi się to, że wampiry się upijają - że w ogóle ludzkie jedzenie na nich jakoś działa - i według mnie lepiej byłoby, gdyby to wszyscy byli ludźmi, ale OOC pozostało.
Hm.. Widzę, że ich drinki są bardzo ciekawą kombinacją . Spróbuje ktoś kiedyś?
Pzdr,
Rath |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Sob 22:04, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|