|
Autor |
Wiadomość |
Zuzana
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:58, 28 Lut 2009 |
|
no powiedzmy, że jestem zadowolona z mojej roli :D
rzeczywiście przydały się poprawki.
masz świetną betę :)
zobaczymy jak sobie poradzisz z 3 rozdziałem SAMA :D
skoro tak na nas narzekałaś... :P
a fanfick narazie mi się średnio podoba (zbyt podobny do 'Dance...' albo odwrotnie), ale zobaczymy co będzie dalej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 23:04, 28 Lut 2009 |
|
Zuzana! Nie podskakuj! Chciałaś taką rolę, to masz, mężu :P
Ale poza tym:
Bardzo dziękuję za komentarze i mam nadzieję, że z rozdziałem 3 wyrobię się szybko :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnQa_00
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z herbaty
|
Wysłany:
Nie 11:06, 01 Mar 2009 |
|
Czyta się całkiem przyjemnie, mimo że fan-fick ten (Jako jeden z wielu.) za wyjątkiem bohaterów (I to nawet nie do końca.) ma się do sagi nijak.
Bella będzie się starała zaaklimatyzować w nowym środowisku, a niech się stara. Będzie próbować nie dać sobie wejść na głowę, niech próbuje. Cokolwiek będzie robić, ja to będę czytać, byle pojawi się "happy end". Tylko bez tony lukru proszę.
Oglądam takie historie na ekranie telewizora, więc, jako zwolenniczka wszelkiej lektury (Wyłączając podręczniki i notatki, of course.), przeczytam z radością. Na poprawę nastroju, dla oderwania się od nadmiaru nauki.
Opowiadanie interesujące, chociaż zarzuca się mu podobieństwo do "Dance for life". Z tego, co się orientuję to jest odwrotnie. Wyżej wymieniony tekst wykazuje podobieństwo do "Welcome...". Świadczyć o tym może data powstania obu ff. Kto chce może sprawdzić.
Tłumaczenie dobre. Sprawdziłaś się w tym co robisz. Większych zgrzytów nie zauważyłam, więc i beta dobrze wykonuje swoje zadanie.
Jak na razie tyle. Czas mi nie pozwala na zbytnie rozpisywanie się.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Silvia_sb
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Nie 21:57, 01 Mar 2009 |
|
No no, całkiem nowa Bella. Zero podtknięć, zero rumieńców. Pewność siebie. I Edek póki co nie taki zblazowany - czego po Dance się spodziewałam.
Już nie mogę się doczekać, kiedy wrzucisz następne tłumaczenie - które jest całkiem całkiem :) Byle tak dalej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 18:33, 06 Mar 2009 |
|
` Spodobał mi się ten ff ( :
Ed Bad Boy ? .xd
Super
i jeszcze ta ich bajeczna szkoła .xd
Czekam na ciąg dalszy.
Weny w tłumaczeniu |
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 10:41, 07 Mar 2009 |
|
Uwaga!
Chciałam powiedzieć, że rozdział pojawi się, ale raczej nie dzisiaj. Mam pewne problemy z komputerem i piszę narazie sobie w zeszycie. A posta u siostry :P
Tak więc dla tych, którzy jeszcze czekają: Rozdział będzie, a zapowiedź:
* Edward rozmarzony...
* Co za suka! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 15:29, 07 Mar 2009 |
|
Ohh! ta Lauren !
mam nadzieje że Edward sie nawróci [ xDd ]
i zakocha sie w Belli ..
a i spojler .. ochh .. w kim sie tak rozmarzył .. w Belli? uhh .. gorąco sie roOobi
a suka... Lauren ? takie domysły
no ale czekamm na kolejny rozdział to FF jeSt supeer :):):) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 22:35, 09 Mar 2009 |
|
Ok. Tekst został wysłany do bety :D Ja wróci, to dodam. I jestem też mniej więcej w 1/3 rozdziału czwartego, więc może być szybciej :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 0:02, 10 Mar 2009 |
|
o, to czekamy. :D
Jakoś trudno jest mi wyobrazic sobie Bellę grającą w koszykówkę, ale ogólnie bardzo mi się podoba. :)
Wrzucaj jak najszybciej i nie każ nam tyle czekac ;p
M. |
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 19:05, 10 Mar 2009 |
|
Beta:
niezawodna Xehtia :D
Chapter 3.
Życie miłosne Sheakspira.
Przedpołudnie przeleciało szybko, to była już czwarta lekcja. Jeszcze jedna i będzie lunch, co oznacza spędzenie przerwy z Alice, Rosalie, Jasperem i Emmettem. Chociaż znałam ich tylko jeden dzień, to znajdowali się już na liście moich przyjaciół.
Dziś wcześnie przyszłam do klasy języka angielskiego; było tylko 6 uczniów, gdy weszłam. Nauczyciel powiedział mi, abym zajęła miejsce z tyłu. Tak też zrobiłam. Zajęłam się przeglądaniem książki, próbowałam zignorować początek lekcji.
Wtedy usłyszałam jego miękki głos.
- Więc…
Spojrzałam w górę i zobaczyłam nikogo innego, jak perfekcyjnego Edwarda Cullena, pięknie uśmiechającego się do mnie. Pochylił się, oparł ręce o ławkę i usiadł, zajmując miejsce obok mnie. Świetnie… Mam z nim lekcje? Czułam, że się rumienie, przypominając sobie poranny wypadek. Przybliżył się do mnie. Wystarczająco, abym mogła zobaczyć jego piękne rysy. Wystarczająco, abym mogła zanurzyć się w jego szmaragdowych oczach. Jego spojrzenie…
STOP, Bella.
- Całkiem niezły występ na Wf-ie – oparł się łokciami o blat, a ja głosno wypuściłam powietrze z płuc. – Bardzo imponujący, z tego co słyszałem. – uśmiechnął się łobuzersko, jakby właśnie wiedział, o czym myślałam.
- Nie… jestem pewna, że źle słyszałeś. – bąknęłam i wróciłam do czytanie książki. Zachichotał.
- Nie mieliśmy szansy do rozmowy rano. Jesteś z NY, prawda? – zapytał, nie przestając się uśmiechać.
- Tak… zaczekaj, skąd o tym wiesz? – byłam pewna, że tylko Alice mogła mu o tym powiedzieć.
- Powiedzmy, że mam swoje źródło – odpowiedział. - Bello, to musi być dla ciebie trudne, by się przyzwyczaić. Jak ci się podoba szkoła? – zapytał, bawiąc się jednym z moich długopisów.
- Cóż, to jest mój pierwszy dzień, więc nie mogę ci teraz odpowiedzieć na to pytanie, ale jak na razie jest ok.
- No ja myślę, bo spotkałaś mnie. - zażartował.
- Chciałbyś…
- To prawda... Chciałbym… - uśmiechnął się do mnie, patrząc mi prosto w oczy. Nie zauważyłam, że wpatrując się w siebie nasze usta się przybliżały, do czasu kiedy zadzwonił dzwonek.
Wtedy gwałtownie odskoczyliśmy od siebie.
- Zobaczymy się po lekcjach, Bello Swan. – wyszeptał i posłał mi ostatni łobuzerski uśmiech, zanim oddalił się w stronę swojej ławki, znajdującej się w trzecim rzędzie.
- Dobrze, klaso. Dzisiaj zagłębimy swoją wiedzę na temat Williama Sheakspira, ale zanim zacznę, chciałabym powitać w naszej klasie nową uczennicę, Isabellę Swan.
- To Bella Swan. – Edward poprawił nauczycielkę. Spojrzała na mnie zdenerwowana.
- Dziękuję, panie Cullen, myślę, że miałeś szansę poznać bliżej pannę Swan na przerwie. – przewróciła oczami.
Kilka dziewczyn odwróciło się w moją stronę, aby spojrzeć na nową wybrankę Edwarda. Wszystkie wyglądały tak, jakby miały mnie zaraz zabić wzrokiem.
- O tak… miałem okazję. – zamrugał, znowu chichocząc.
Chłopcy przybijali mu piątki lub mówili mu „dobra robota”, kiedy dziewczyny wysyłały mi zabójcze spojrzenia.
Nie podobało mi się to, że byłam w centrum uwagi całej klasy.
Ok, oprócz Edwarda. Spojrzałam machinalnie na niego, dodatkowo podkreślając swoje zażenowanie, przewracając oczami.
- Naprawdę wierzę, że wszyscy pomogą jej się zaklimatyzować. Czy to jasne? - kontynuowała nauczycielka.
- Tak, Pani Coughman. – odpowiedziała klasa, nadal chichocząc.
Dopiero wtedy rozpoczęła się lekcja. Dziękuję za to Bogu.
Nauczycielka od literatury była zabawna. Wyjawiła wiele interesujących faktów o Sheakspirze, pomijając jego sztuki.
- Przez wieki ludzie zaliczali sztuki Sheakspira do ewidencji, dzięki jego miłości do młodzieńca… - powiedziała Pani Coughman. Wszyscy w klasie oniemieli.
- O Boże, czy to oznacza, że był… - powiedziała dziewczyna czerwonym żakiecie, po czym wykrzywiła usta z obrzydzenia.
- Gejem? – Cody, chłopak, którego zapamiętałam z zajęć wf-u, dokończył. Pani Cughman gapiła się na niego.
- Nie skończyłam zdania… Jak już mówiłam, wszyscy inaczej to postrzegają, niektórzy czytelnicy twierdzą, że pokazał tym swoja mocną przyjaźń, bardziej niż sexualne pożądanie. – zakończyła.
- Tak… W każdym bądź razie, nadal myślę, że facet był gejem. Uważam, że jeżeli naprawdę miał prawdziwą miłość swojego życia, to po co spędzał większą ilość swego życia na pisaniu poematów i sztuk? – zapytał Edward wyciągając jedną rękę w górę.
- Jeśli chcesz krytykować Sheakspeara, zapraszam cię do innego pomieszczenia. – nauczycielka powiedziała wściekle..
- Ale proszę pani... Co by było, gdyby jednak moja opcja okazała się prawdą? – zapytał. Nauczycielka zrobiła się cała czerwona. Na jej szczęście zadzwonił dzwonek.
- Dobrze. Jutro będziemy kontynuować naukę o najwspanialszych angielskich poetach… Wasza praca domowa to wyszukanie informacji w Internecie o Sheakspearze. – Właśnie pakowałam swoje rzeczy, kiedy usłyszałam jej rozmowę z Edwardem.
- Jeśli chodzi o ciebie, panie Cullen – uśmiechnęła się do niego – ocenię twój esej na tysiąc słów, na jutro – po czym, uśmiechając się władczo, dodała - RĘCZNIE NAPISANY!
- Co!? Ja niczego nie zrobiłem! Poza tym, proszę pani, pisanie nie jest moją pasją! – dodał.
- Mam zobaczyć tę pracę jutro na swoim biurku, panie Cullen.
Edward zamrugał do mnie, zanim opuścił salę. Przewróciłam oczami. Czy naprawdę musiał mnie tak torturować???
Myślałam o stołówce, aż do niej dotarłam, ale w pobliżu nie było żadnego Cullena. Wtedy usłyszałam, że ktoś mnie woła.
- Bella, tutaj! – odwróciłam się i zobaczyłam, że Alice do mnie macha, podskakując. Podbiegłam do nich i zobaczyłam jak Emmett i Japser stukali się napojami.
- Cześć, Bello. – Rosalie przywitała mnie, karmiąc w tym samym czasie Emmetta.
- Oh… nie zwracaj na to uwagi… - Emmett zaśmiał się.
- To część naszego codziennego rytuału. – Jasper zawtórował mu, również się śmiejąc. Rosalie i Alice popatrzyły się na siebie, co sprawiło, że ich uśmiechy zniknęły.
- Ok., żadnego bałaganu wokół, wiemy. – spojrzeli nerwowo na swoje dziewczyny.
- Dziękuję. - Alice uśmiechnęła się.
- Więc… jak ci się podoba klasa? Miałaś okazję porozmawiać z kimś? – Alice uśmiechała się radośnie w moją stronę. Opowiedziałam jej o moim spotkaniu z Lauren i jej grupą.
- Boże. Jesteś niezła. – Rosalie spojrzała na mnie z aprobatą.
- Dlaczego każdy jej się boi? – zapytałam.
- Myśli, że jest królową szkoły, będąc liderką cheerleaderek. – Emmett parsknął.
- Wszyscy chłopcy uroili sobie miłość do niej, tylko dlatego, że była królową balu i dziewczyny myślą, że jedyną drogą do popularności jest usługiwanie jej i stanie po jej stronie. – powiedział zdegustowany Jasper.
- Rok temu oferowała mi i Rosalie miejsce w drużynie cheerleaderek. Odrzuciłyśmy ją, oczywiście. Czy wyobrażasz nas sobie jako cheerleaderki? – Alice zachichotała. Rosalie wydała z siebie jakiś niezidentyfikowany dźwięk.
- Powiedziała, że to ma sens, bo Jasper i Emmett byli w druzynie koszykówki, ale ja nie mogę dobie wyobrazić siebie trzymającą dwa pompony i skaczącą z Lauren i jej lizuskami. – Alice wzdrygnęła się.
- Dalej Buldogi! – Emmett pisnął, udając układ taneczny i przyprawiając nas o śmiech.
- W każdym bądź razie była wciekła… Mówiąc, że jestem niewdzięczne i bez uczuć. I wiesz co zrobiła? Wydrukowała plakaty, mówiąc, że ja z Rosalie, Emmettem i Jasperem, uprawiałyśmy sex w szatni! Nie upadłyśmy tak nisko, żeby być takiego jak ona. – wysyczała przez zęby. Można było prawie ujrzeć dym parujący z jej głowy ze zdenerwowania.
- Co za suka! - mruknęłam.
- Na szczęście wróciliśmy, zanim to powiesiła. Mamy jej zdjęcia bez makijażu zrobione rankiem, jak wstaje. Wygląda strasznie, więc postanowiliśmy to uwiecznić… - powiedział mrocznie Rosalie.
- Ahhh… te dobre, stare czasy. – Emmett uśmiechnął się.
- Ale nie mógłbym się z nią zadawać. Ona jest totalnym diabłem.
- Cieszcie się sobą? – usłyszałam głos zza moich pleców i zatkało mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam boga z uśmiechem na ustach. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ann! dnia Sob 18:28, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Zagubiona
Człowiek
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 19:15, 10 Mar 2009 |
|
WOW!!!! Wreszcie nowy rozdzialik. FAjny trzeba perzyznać. Ale czy Bella jest na tyle głupia, ze nie skapnęła się, zę E. jest rodzeństwem Rosalie, Emmett, JApera, i Alice |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bernee
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Grajewo
|
Wysłany:
Wto 20:57, 10 Mar 2009 |
|
Powiem jedno, to jeden z moich ulubionych tekstów, zapowiada sie ciekawie, tłumacz dalej, jak narazie to nawet nieźle ci idzie, a co do Edwarda jest on chyba tylko kuzynem
Alice i Ematta , fabuła niezła, pomysł tez do tego ff jest spoko. Już nie moge się doczekać na ciąg dalszy. Veny i ślę gorące pozdrowienia :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 21:31, 10 Mar 2009 |
|
Fajny rozdział. :) Naprawę gratuluje tłumaczenia.
Cytat: |
- Dalej Bulgogi! – Emmett pisnął, udając układ taneczny i przyprawiając nas o śmiech. |
Buldogi!
Cytat: |
Chociaż znałam ich tylko jeden dzień, to znajdowali się już na liście moich moich przyjaciół. |
2x moich
Cytat: |
Pochylił się, ręce oparł się o ławkę i usiadł, zajmując miejsce obok mnie. |
co chciałaś napisać??
lepiej by brzmiało "Mam z nim lekcje?", ale to oczywiście szczegół.
Cytat: |
a ja głosno wypuściłam powietrze z płuc |
głośno
Cytat: |
- No ja myślę, bo spotkałaś mnie - zażartował. |
po "mnie" kropka
Cytat: |
wyszeptał i wysłał mi ostatni łobuzerski uśmiech |
lepiej by było jak byś napisała "posłał", ale oczywiście się czepiam
Cytat: |
- To Bella Swan – Edward poprawił nauczycielkę. Spojrzała na mnie zdenerwowana. |
po "Swan" kropka
czemu spojrzała zdenerwowana na Bellę??
Cytat: |
Chłopcy przybijali mu piątku, lub mówili mu „dobra robota”, |
1)piątki
2) bez przecinka przed "lub"
Cytat: |
Ok., oprócz Edwarda. |
OK, oprócz
Jeszcze bym znalazła kilka błędów, ale nie chce oczerniać bety, a do tego nie mam siły wszystkiego uważnie przeszukiwać. I ja podobno jestem w klasie matematycznej i jestem kiepska z polaka. Ehh...
Mam nadzieje że nie przestaniesz tłumaczyć, bo znalazłaś fajny tekst. Liczę na to że następny rozdział przetłumaczysz nam szybciej.
Życzę duuużo cierpliwości przy tłumaczeniu.:D |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
xehtia
Zły wampir
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Wto 21:38, 10 Mar 2009 |
|
Katka napisał: |
Jeszcze bym znalazła kilka błędów, ale nie chce oczerniać bety, a do tego nie mam siły wszystkiego uważnie przeszukiwać. I ja podobno jestem w klasie matematycznej i jestem kiepska z polaka. Ehh...
Mam nadzieje że nie przestaniesz tłumaczyć, bo znalazłaś fajny tekst. Liczę na to że następny rozdział przetłumaczysz nam szybciej. |
Byś mnie nie oczerniła, serio.
I tak jestem podłamana ;p
Ale, możesz mi wierzyć, tekst był w o wiele gorszym stanie jak do mnie przyszedł :<
grr.. wiem, że to żadne usprawiedliwienie, więc przepraszam za błędy ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klecza
Człowiek
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa
|
Wysłany:
Wto 21:43, 10 Mar 2009 |
|
Opowiadanie czytam w wersji angielskiej, jestem w trzydziestym którymś rozdziale - mogę Cię pochwalić za dobór tłumaczenia. Bo FF wciąga, ciężko się od niego oderwać.
Jednak postaram skupić się bardziej na komentarzu tłumaczenia, nie treści, bo podejrzewam, że na tym Ci bardziej zależy.
Średnie. Nie jest jakieś wybitne, jest w nim trochę błędów.
Po pierwsze.
Cytat: |
Dziś wcześnie przyjechałam do ELA; w klasie było tylko 6 uczniów, gdy weszłam. |
Sama, gdy to czytałam, zastanawiałam się, czymże jest to ELA. Ale doszłam do wniosku, że lekcją angielskiego, literatury angielskiej lub jakąś związaną z teatrem.
W oryginale jest:
Cytat: |
I arrived early for ELA; there were only six kids in the room when I walked in. |
Według Infobota:
Cytat: |
arrive - przybyć; przyjechać; dotrzeć |
Tam nie chodzi o słówko "przyjechać", ale "dotrzeć". I nie musisz wszystkiego tak słowo w słowo tłumaczyć, łącznie z szykiem zdania, czy interpunkcją.
Sens zdania tu powinien być mniej więcej taki: "Wcześnie dotarłam do klasy angielskiego(?) - kiedy tam weszłam, w sali było zaledwie sześć osób". Coś w tym stylu. Właśnie, bo liczebniki zapisujemy słownie, nie w postaci liczb (chyba że chodzi o rok, czy jakieśine większe liczby).
Odnośnie samego ELA - to powinno być przetłumaczone, bo nie jest zrozumiałe, a takich rzeczy nie powinno się wyciągać z kontekstu.
Po drugie. Shakespeare. Albo spolszczasz nazwisko całkowicie i piszesz Szekspir, albo zostawiasz oryginalne - Shakespeare. Tak, jak tu napisałaś, nie jest do przyjęcia.
Poza tym, tłumaczenie jest ładne. Czasem coś zbyt dosłownie opisujesz, czasem przydałoby się zmienić trochę szyk zdania - musisz pamiętać, że gramatyka angielska różni się bardzo od polskiej.
I proponuję, żeby Xehtia jeszcze raz przyjrzała się tekstowi - znalazłam tam sporo literówek i właśnie takich nielogiczności w zdaniach. Wiem, że tłumaczenia są paskudne do poprawiania (nie żebym szła na łatwiznę i takowych unikała... xD), dlatego Cię podziwiam, bo i tak sobie świetnie z tym poradziłaś, ale właśnie powinnaś jeszcze raz zerknąć na tekst i powyłapywać to wszystko.
Jednego, czego nie daruję, muszę się czepnąć:
Cytat: |
- Mam zobaczyć tą pracę jutro na swoim biurku, panie Cullen. |
TĘ. Błagam, TĘ. Tę pracę. Tę dziewczynę. Tę książkę. Tę nadzieję. Tę nienawiść.
M. Ta praca
D. Tej pracy
C. Tej pracy
B. TĘ pracę
N. Tą pracą
Ms. Tej pracy
W. Ta praco
Ach, jeszcze coś. Wiem, jestem straszna. "Seks", nie "sex". W języku polskim zapisujemy to słówko przez "ks".
I to:
W oryginale było to "Bulldogs", więc myślę, że tu też jest mała literówka i powinno być "Buldogi".
I naprawdę, nie chcę być tak okrutna, ale dobrze wiem, że krytyka pomaga w dalszym pisaniu, tłumaczeniu, poprawianiu.
Dlatego mam nadzieję, że z rozdziału na rozdział będzie coraz lepiej, bo opowiadanie jest naprawdę świetne i dobrze by było, gdyby tłumaczenie było niczego sobie.
Pozdrawiam serdecznie,
klecz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xehtia
Zły wampir
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Wto 21:48, 10 Mar 2009 |
|
Cytat: |
Jednego, czego nie daruję, muszę się czepnąć:
Cytat: |
- Mam zobaczyć tą pracę jutro na swoim biurku, panie Cullen. |
TĘ. Błagam, TĘ. Tę pracę. Tę dziewczynę. Tę książkę. Tę nadzieję. Tę nienawiść.
M. Ta praca
D. Tej pracy
C. Tej pracy
B. TĘ pracę
N. Tą pracą
Ms. Tej pracy
W. Ta praco
|
Kleczuś kochana, akurat to biorę na swoją klatę.
Moja wina.
Shit!
Czuję się pogrążona..
Beznadziejna ze mnie beta.
Wybacz Ann! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klecza
Człowiek
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa
|
Wysłany:
Wto 21:52, 10 Mar 2009 |
|
Xehtio, nie jesteś beznadziejną betą, podziwiam Cię za samą choćby chęć poprawiania tłumaczeń, bo to głęboka woda jest, ale po prostu w takich tekstach trzeba sięprzyjrzeć dwa razy opowiadaniom. Jestem pewna, że odwaliłaś kawał dobrej roboty przy betowaniu, a to ma tylko pomóc Ci być jeszcze lepszą betą, niżjesteś w tej chwili.
Bo wiem, że jesteś.
Edit: Nie spojrzałam na wcześniejsze komentarze. Katko,
Cytat: |
Cytat: |
- No ja myślę, bo spotkałaś mnie - zażartował. |
po "mnie" kropka
|
Cytat: |
Cytat: |
- To Bella Swan – Edward poprawił nauczycielkę. Spojrzała na mnie zdenerwowana. |
po "Swan" kropka
|
Zapis dialogów wygląda tak:
Blablabla - powiedział Ktoś. - Blablabla.
Blablabla. - Usiadła na krześle i wyjęła notatki. - Blablabla.
Więc nie ma tam błędów, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam,
klecz |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Wto 22:04, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Robaczek
Moderator
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 227 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:02, 10 Mar 2009 |
|
Proszę mnie pobić za offtopowanie.
Ale chciałam tylko pocieszyć Xehtię. Xeht, wprawdzie nie betowałam żadnego tłumaczenia, ale tłumaczę - i porównując tekst po moim tłumaczeniu, a po becie, widzę, jakich czasem głupawych sformułowań używam i wiem, że bez Bety mojej kochanej bym ich nie zauważyła. Chociaż i tak muszę przyznać, że za wypuszczenie tekstu z literówkami powinnaś spuścić z pokorą głowę, huh. Ale z pewnością nie czuć się pogrążona! Domyślam się, że betowanie tłumaczenia musi być cholernie trudne, zresztą samo tłumaczenie też, ale beta pewnie nie zawsze wie, w co może ze swoimi poprawkami ingerować, jeśli chodzi o tekst przekładany z obcego języka. Chyba, że z oryginałem sprawdza. Uważam jednak, że nawet, jeśli masz mało czasu, nie powinnaś wysyłać tekstu pobieżnie zbetowanego, bo chcesz, żeby tłumaczka jak najszybciej mogła wrzucić - lepiej, żeby czytelniczki sobie jednak poczekały, a co tam, potrzymać je w niepewności. Pośpiech jest złym doradcą. Ale. Absolutnie. Się. Nie. Dołuj.
Tylko popraw.
Zgadzam się z Kleczą, jeśli chodzi o samo tłumaczenie - powinno być bardziej płynne, nie można tłumaczyć słowo w słowo, składniowo tak samo. Mówię na swoim przykładzie, bo niedawno skończyłam swoje pierwsze tłumaczenie - jak przejrzałam ostatnio rozdziały, to, nie wiem, może to moje wmawianie sobie, ale wydaje mi się, że w późniejszych rozdziałach szło mi lepiej, niż na początku, a to za sprawą słuchania Bety.
Tłumaczenie nie jest znaczeniowe, jest kontekstowe. Tekst trzeba dopasować do języka, na który się przekłada, do jego rytmu, melodii. Mi w poprawianiu składni i stylistyki bardzo pomaga czytanie tekstu na głos. A poza tym czytam go tak wiele razy, że mam wrażenie, że niektóre fragmenty mogłabym recytować z pamięci. xd Nie będzie ingerowaniem w styl autorki oryginału, jeśli dostosujemy tekst do wymogów własnego języka.
Powymądrzałam się, haha, i spadam.
Powodzenia tłumaczce i jej becie, przy tej niewątpliwie ciężkiej robocie. :)
Pozdrawiam,
Robaś |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 22:11, 10 Mar 2009 |
|
Beto! Nie dołuj się! Bez ciebie ten ff miałby 100000 razy więcej błędów.
Dziewczyny: te literówki, które znalazłyście - zaraz je poprawię.
Dziękuję również za czytanie mojego tłumaczenia i wytykania błędów, co napewno zaprocentuje w przyszłości.
Sama mogę obiecać sprawdzanie miliard razy tekstu, żeby beta miała mniej roboty :) Bo i tak jest zawalona :D
Klecza? Wiesz, wydaje mi się, że nie tłumaczę tego słowo w słowo. Nie obrażam się za to, ale chyba niektóre zdania mogą mi się źle przetłumaczyć. Jestem tylko człowiekiem. I nie czepiajcie się Xehti :D Biorę całą odpowiedzialność na siebię. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Katka
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 23:08, 10 Mar 2009 |
|
xehtia napisał: |
Katka napisał: |
Jeszcze bym znalazła kilka błędów, ale nie chce oczerniać bety, a do tego nie mam siły wszystkiego uważnie przeszukiwać. I ja podobno jestem w klasie matematycznej i jestem kiepska z polaka. Ehh...
Mam nadzieje że nie przestaniesz tłumaczyć, bo znalazłaś fajny tekst. Liczę na to że następny rozdział przetłumaczysz nam szybciej. |
Byś mnie nie oczerniła, serio.
I tak jestem podłamana ;p
Ale, możesz mi wierzyć, tekst był w o wiele gorszym stanie jak do mnie przyszedł :<
grr.. wiem, że to żadne usprawiedliwienie, więc przepraszam za błędy ^^ |
Odwalacie kawał dobrej roboty przy tym tekście, więc się nie podłamuj. (Czytałam tekst z gorszymi błędami w którym nie było ładu i składu.)
Faktycznie kiepsko to ujęłam. Chodziło mi o to że nie chce się zbyt czepiać (sama nie wiem czy chodziło o czepiane, może raczej o to żeby cię nie dołować pomijając fakt że już pewnie to zrobiłam parę dni temu).
Dziewczyny błędy są, ale każdemu się zdarzają. Jak widać ja i Kleszcza czuwamy i wyłapałyśmy kilka błędów. Nie ma co się zniechęcać.
Xehtia błagam nie podłamuj mnie i nie oczerniaj Ann! mówiąc mi że tekst był jeszcze gorszy jak go dostałaś. Wole tego nie wiedzieć.
FF jest fajny więc mam nadzieje że to że przepuściłyście kilka błędów was nie zniechęci do pracy nad nim, bo beta jest równie ważna. :)
DUUUUŻO CIERPLIWOŚCI DLA WAS OBU :D
Edit:
Kurczę Ann! chyba powinnam się obrazić. Właśnie zauważyłam że nie poprawiłaś tego co napisałam :( Nie miałaś czasu, czy ci się nie chciało, a może nie jestem odpowiednią osobą do wytykania błędów?? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katka dnia Wto 23:14, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|