|
Autor |
Wiadomość |
anja
Zły wampir
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy
|
Wysłany:
Wto 18:22, 03 Lut 2009 |
|
Tym razem role się odwracają; nowa rodzina sprowadza się do Forks. Nieziemsko piękni, obrzydliwie bogaci, czego mogą chcieć w zapomnianym przez słońce miasteczku?
AU, OOC
I gwoli ścisłości: tak Cullenowie są wampirami.
Nie, Charlie i Renee nigdy się nie rozstali.
Nie, nie pojawia się wątek sfory :)
tymczasem mały wstęp
***
Zachomikowane rozdziały są [link widoczny dla zalogowanych].
---
beta: Robuś
Prolog
Nie przypuszczałam, jak zwykła przeprowadzka może wszystko zmienić, jak może wywrócić czyjeś życie do góry nogami. Kiedy sądziłam, że ignoruję uczucie, nad którym tak naprawdę nigdy nie miałam kontroli, zbliżaliśmy się do siebie jeszcze bardziej. Stojąc tu, wspominam całe swoje życie. Nie było długie, ani wypełnione ważnymi doświadczeniami. Po prostu było. Jednak ostatni rok zupełnie je odmienił. Wydawało mi się, że znam to uczucie, jego znaczenie, jego siłę, możliwości. Jak się okazało - wydawało mi się. W oszukiwaniu samej siebie byłam mistrzynią, ale oszukać przeznaczenia nie mogłam.
Nie wyobrażam sobie dalszego egzystowania bez niego. To, że pojawił się na mojej drodze, było największym szczęściem, jakie mogło mnie spotkać, ale też największym przekleństwem. Nie wiem, jak mogę w ogóle myśleć w taki sposób, ale w pewnym sensie nasza miłość od początku była przeklęta, skazana na niepowodzenie. Ale przeznaczenie zadecydowało inaczej i teraz jestem mu za to dozgonnie wdzięczna.
Wstrząsnął mną dreszcz - zmarzłam stojąc tak nieruchomo, poddając się refleksjom i, o ironio, miałam pozostać taka na wieki - martwa i zimna. Musiał to zauważyć, bo podszedł bezgłośnie i złożył swoja dłoń na moim ramieniu. Zaskoczona drgnęłam lekko i nawet sama słyszałam przyspieszone bicie mojego serca, które wypełniło cały pokój. Dla niego musiało to brzmieć jak bicie kościelnego dzwonu; uśmiechnęłam się do siebie na tę myśl.
Nagle poczułam jego drugą dłoń. Chwycił nią wszystkie moje włosy i przełożył je na prawe ramię. Mimowolnie zamknęłam oczy i odchyliłam nieznacznie głowę, powoli wypuszczając powietrze przez lekko uchylone usta. Jego słodki, jedyny w swoim rodzaju zapach, subtelny dotyk... I cały on - już na zawsze mój.
Zmroził mnie jego zimny oddech, a świadomość wspólnej przyszłości wywołała na mojej twarzy kolejny uśmiech - tak ambitnie jest przeciwstawiać się losowi, ale zgoda na to, co nam oferuje, sprawia jeszcze większą przyjemność.
*****************************
Coś do posłuchania:
* Useless I.D. - Night Stalker
* The dø - Song for Lovers
* Edie Brickell & The New Bohemians - Air of December
* Sick Puppies - Maybe
* Lee Ryan - I Can Let Go Now
* Muse - Unintended
* Staind - Raining Again
* Pussycat Dolls - I'm Done
* Lady GaGa - Let love down
* Lady GaGa - Fooled Me Again Honest Eyes
* Robert Pattinson - Never Think
* Madonna - Miles Away
* Wildboyz feat. Ameerah - The Sound Of Missing You
Część z tych kawałków jest do ściagnięciana chomiku, w folderze mojego opowiadania |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anja dnia Śro 14:13, 07 Gru 2011, w całości zmieniany 40 razy
|
|
|
|
|
|
Agga
Człowiek
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: fucking gazebo...
|
Wysłany:
Wto 18:30, 03 Lut 2009 |
|
No to tak... Po pierwsze cieszę się, że w końcu dodałaś to swoje FF. Jak już wiele razy wspominałam: jest genialnie
Może po prologu nie widać tego tak dokładnie, bo jest (niestety) krótki, ale Droga Anno: ja po przeczytaniu pierwszych trzech rozdziałów, po wysłuchiwaniu planów, pomysłów, propozycji na dalsze części, mogę śmiało powiedzieć, że Twoje opowiadanie jest Epickie - a to coś znaczy Sweety
Pozdrawiam Y-K-W ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Wto 18:47, 03 Lut 2009 |
|
No, prolog krótki, ale sensowny. Dawaj dawaj pierwszą część.
Duuużo WENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Robaczek
Moderator
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 227 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:57, 03 Lut 2009 |
|
Aaach, ten prolog rozbudza we mnie ochotę na więcej. ;>
Mam nadzieję, że niebawem opublikujesz dalsze części, bo nie mogę się już doczekać. No i wtedy będzie można napisać coś konkretnego.
Aż mnie korci, żeby coś dopisać, ale poczekam na więcej. ^^
Poza tym, powiem jeszcze raz – tekst jest świetny.
Pozdrawiam. ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melody__
Człowiek
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Wto 19:04, 03 Lut 2009 |
|
Na razie mało,ale fajnie!
Vena życzę.:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Loona
Wilkołak
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko
|
Wysłany:
Wto 19:12, 03 Lut 2009 |
|
Zgadzam się, mało, ale bardzo ładnie.
Mam nadzieję, że ciąg dalszy dodasz szybko, bo ciekawi mnie co będzie dalej.
Wena życzę. :*
pzdr. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anja
Zły wampir
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy
|
Wysłany:
Wto 21:04, 03 Lut 2009 |
|
pewnie dodam w tym tygodniu, ale chciałam zacząć od prologu
pozdrawiam i od razu proszę o ocenę, dobrą czy nie.. ale ocenę :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Magdolińska
Wilkołak
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 21:30, 03 Lut 2009 |
|
Bardzo mi się spodobał prolog i już nie mogę się doczekać pierwszego odcinka.
Jakaś magia jest w tym krótkim fragmencie, nie umiem tego opisać, ale podoba mi się baaaaaaardzo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kropek
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:30, 03 Lut 2009 |
|
Magdolińska napisał: |
Bardzo mi się spodobał prolog i już nie mogę się doczekać pierwszego odcinka.
Jakaś magia jest w tym krótkim fragmencie, nie umiem tego opisać, ale podoba mi się baaaaaaardzo. |
O tak, zgadzam się!:) Fragment króciutki, ale treściwy. Czyta się przyjemnie i szybko. Czekam na następną część:)
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 22:42, 03 Lut 2009 |
|
Piękne. =D
boski ten prolog, aczkolwiek zdecydowanie za krótki
WSTAAAWIAAAAAAAJ! |
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Wto 22:46, 03 Lut 2009 |
|
To ja pójdę za głosem serca, gdyż ten krótki prolog do mnie przemawia...
czekam na więcej, mam nadzieję że dodasz te trzy rozdziały, które już masz bardzo szybko, wiesz jak to ludzi cieszy :P
Życzę veny M:+ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Wto 22:52, 03 Lut 2009 |
|
Zgadzam się.
Krótki prolog buduje atmosfere :D
A więc zniecierpliwiona czekam na kolejne :D
Veny :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anja
Zły wampir
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze skórzanej kanapy
|
Wysłany:
Śro 19:11, 04 Lut 2009 |
|
w takim razie, cześć pierwsza...
beta: Robaczek
Rozdział 1.
Wróciłam ze szkoły, trzęsąc się ze zdenerwowania. Dzięki Bogu, na podjeździe brakowało radiowozu – wiedziałam, że gdybym zastała ojca w domu, nie dałby mi spokoju. Bycie córką komendanta miało swoje zalety: nikt nigdy nie śmiał się mnie o nic czepiać – co nie znaczy, że mnie unikano – z drugiej jednak strony, po latach pracy w policji, przed tatą nie dało się czegokolwiek zataić. Byłam zawsze jego małą córeczką, oczkiem w głowie, o które trzeba się nadmiernie troszczyć, bez względu na wiek. Czasami żałowałam, że nie posiadam żadnego rodzeństwa, starszego czy młodszego, bo w zasadzie, oprócz znajomych ze szkoły, nie miałam ani z kim wyjść, ani pogadać. Fakt faktem, z mamą mogłam rozmawiać o wszystkim – cieszyłam się, że znajduję w niej takie oparcie i bratnią duszę, podczas gdy moje koleżanki narzekały na brak zrozumienia ze strony rodziców. Ale ploteczki z matką to nie to samo, co sekrety z siostrą lub bratem…
Cullenowie. Ciekawe, jak oni się dogadywali. Niby spokojna rodzinka, jednak gołym okiem widać, że coś w nich „siedzi”. Większość ludzi w moim wieku z Forks było jedynakami, więc, mimo iż od ich przyjazdu minęło sporo czasu, nadal wiele osób zastanawiało się, jak to jest, żyć w tak dużym gronie. Pięcioro rodzeństwa, wprawdzie „przyszywanego”, ale zawsze rodzeństwa.
Ochłonęłam trochę, rozmyślając o szkolnych sprawach i „nowinkach z życia bogatych i pięknych Cullenów”; nie zauważyłam kiedy wysiadłam z samochodu i powlokłam się po schodach na górę. Zapomniałam o Bożym świecie i nie przejmowałam się nawet, że mama rozpocznie zaraz własne śledztwo, dotyczące mojego samopoczucia.
Mike przegiął i z jednej strony nie zamierzałam tego przed nikim ukrywać – kiedy tylko przypominałam sobie naszą rozmowę, byłam gotowa każdemu wykrzyczeć swój żal. Ale wiedziałam, że nie był to dobry pomysł. „Spokój, spokój, spokój” pomyślałam i wtedy w takt wypowiadanych w mojej głowie słów, mama zapukała do pokoju:
- Co jest skarbie? Coś w szkole?
Otworzyła powoli, opierając się jedną ręką o klamkę, a drugą o krawędź drzwi. Znów opanowała mnie ta fala odwagi, chęci opowiedzenia jej o wszystkim. Choć i tak dobrze znałam jej odpowiedź.
- Nie... To znaczy tak. To znaczy... pokłóciłam się Mike'iem.
- Coś poważnego?
- Nie wiem. Raczej nie. – skłamałam.
- O co poszło? – wkroczyła teraz do pokoju i przysiadła na krawędzi biurka. Słyszałam podniecenie w jej głosie.
- Wiesz... to naprawdę nic wielkiego. Zajmę się czymś i pewnie zaraz mi przejdzie. – Podniosłam teraz głowę i zobaczyłam zawód w jej oczach. Co miałam zrobić, skoro nie chciałam z nią o tym rozmawiać? Ciężko mi było ją tak spławiać, więc czułam się jeszcze bardziej podle.
- Dobrze. Tylko pamiętaj, nie rób nigdy nic wbrew sobie. Jeśli to nie chłopak dla ciebie, to po prostu daj sobie spokój. – Spodziewałam się tej sentencji.
- Tak, wiem mamo. – odparłam, lekko się uśmiechając. Chciałam rozładować jakoś to napięcie, które między nami powstało. Czułam, że ona chce wiedzieć, a ona czuła, że coś przed nią ukrywam. Odepchnęła się nogą od biurka i obróciła się by wyjść. Zamykała już drzwi, kiedy w ostatniej chwili otworzyła je na oścież, nadal wisząc na klamce, a prawą ręką łapiąc się za futrynę.
- A tak w ogóle, to obiad jest gotowy. Przyjdź zaraz. – Puściła mi perskie oczko i, nie czekając na odpowiedź, zeszła na dół.
Usiadłam na łóżku opierając łokcie o kolana, a brodę składając na nadgarstkach. Sama już nie wiedziałam czy dobrze robię, nie mówiąc jej o niczym. Ale nie byłam już małą dziewczynką – nie potrzebowałam adwokata, szczególnie w intymnych sprawach między mną, a moim chłopakiem. Chłopakiem. Czy powinnam już używać tego pojęcia w czasie przeszłym?
Musiałam przemyśleć to wszystko jeszcze raz. W zasadzie to jestem małą dziewczynką. A on z kolei pieprzonym gówniarzem, myślącym tylko o „jednym”. Ale gdybym nie była małą dziewczynką, zachowałabym się z klasą, nie zaś wybiegła z przekleństwami na ustach, nie stawiając sprawy jasno. Zatem, jeśli on jest gówniarzem, ja powinnam zachować się odpowiedzialnie i spokojnie z nim porozmawiać.
Przebierając się w stary dres, postanowiłam ułożyć w głowie dojrzałą przemowę, która zwali Mike’a z nóg, ale najpierw musiałam znaleźć odpowiednie dla mojej kontemplacji warunki.
Najlepiej myślało mi się przy sprzątaniu. Ta prozaiczna czynność niesamowicie mnie uspokajała i pozwalała trzeźwo i z dystansem spojrzeć na wiele spraw. Jednak odkąd mama zmieniła pracę i nie wyjeżdżała tak często, przejęła część obowiązków domowych, będących do tej pory na mojej głowie.
Stanęłam pośrodku pokoju i złapałam się pod boki. Chociaż nie było nic do sprzątania, pracy domowej też o dziwo żadnej, nie licząc przeczytania ostatnich tematów z książki, zrobiłam obrót wokół własnej osi, wodząc wzrokiem i szukając czegoś co mogłoby mi zająć popołudnie. Zaczęłam wpatrywać się w las za oknem... Było dzisiaj nader słonecznie, poza tym ostatnio na spacerze byłam z Mike'iem dawno temu. Z Mike'iem. Na myśl o nim przełknęłam głośno ślinę. Ale właściwie, czemu nie? Ruch mi dobrze zrobi...
- Hej, a ty dokąd? – mama zawołała do mnie z kanapy, gdy zauważyła, że ubieram kurtkę.
- Idę się przejść.
- Teraz? A obiad? Nie jadłaś nic od rana. – Podeszła do mnie i oparła jednym ramieniem o ścianę.
- Obiad? – spytałam jakbym usłyszała taką sugestię pierwszy raz w życiu. - Mhhmm zjem później. - Potrzebna mi była jakaś wymówka, więc wykorzystałam to, że słońce na chwilę wyjrzało zza chmur. - Jest dzisiaj tak ciepło, jak nie Forks.
- Niech Ci będzie. Tylko proszę, nie bądź za długo – dobrze wiesz, jak jest z...
- Wiem, wiem. Na razie. – posłałam jej całusa.
- Na razie. – zamykałam już za sobą i kątem oka zobaczyłam jak się uśmiecha i kręci głową.
***
Nie licząc, że tak dobra pogoda utrzyma się całe popołudnie, narzuciłam sobie większe tempo. W końcu szłam coraz szybciej, od czasu do czasu potykając się o korzenie, albo zahaczając nogą o pnącza. Po chwili zwolniłam – dobrze wiedziałam, jak takie wyścigi mogą się dla mnie skończyć.
- Dlaczego ja się tym t a k przejmuję. Pomyślmy...
Zatrzymałam się i oparłam plecami o drzewo, splatając ręce na piersiach. Zamknęłam oczy, żeby promienie słońca mogły mnie swobodnie połaskotać po twarzy i wzięłam głęboki oddech.
Rozważałam teraz wszelkie możliwe scenariusze, ewentualne argumenty jakie mogłam wysunąć w rozmowie z Mike'iem. W tej chwili momentalnie zrobiło się chłodno, słońce znów schowało się za chmury, a zimny podmuch wiatru przyniósł jakiś przyjemny, słodki zapach. Otworzyłam oczy, które, mimo że dotychczas zamknięte, nie mogły przyzwyczaić się do nagłego półmroku. Teraz dopiero zorientowałam się jak daleko poniosły mnie nogi, więc czym prędzej ruszyłam z miejsca, tym bardziej, że zaczynało padać. Świetnie, po prostu świetnie.
Postanowiłam pobiec, chociaż to i tak by nic nie dało, bo padało coraz mocniej, a do domu miałam jeszcze spory kawałek. W dodatku wszystko było teraz śliskie, a to wcale nie pomagało takiej ofermie jak ja.
- Aaaauuu! Cholera!!!
Wydarłam się na cały głos – wiedziałam, czułam, że nie wrócę do domu w jednym kawałku. Dlaczego akurat t a myśl musiała się urzeczywistnić?! Próbowałam wstać, ale lewa kostka tak przeraźliwie bolała, że tylko klapnęłam na ziemię.
- Nie, tylko nie to, nie... – jęknęłam, obejmując głowę dłońmi. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach - pękło coś we mnie i kompletnie nie umiałam się powstrzymać przed tym płaczem. Dopiero co się uspokoiłam, a teraz w głowie miałam same czarne jak smoła myśli, bez krzty optymizmu. Było mi już obojętne czy będę mokra od deszczu, od łez, czy od tego, że siedziałam na zmokniętej ziemi.
Straciłam ochotę do wszystkiego. Poddawałam się pesymizmowi, który „ofiarowywał” mi nokautujące ciosy, jeden za drugim. Wszystko się dzisiaj skumulowało, mój wielki pech ukazał swoje najbardziej perfidne oblicze. W głowie zaczęły się kotłować pytania. Pytania bez odpowiedzi, ze szczególną przewagą tych zaczynających się od „dla-cze-go”. Nie wiem, czy mówiłam je na głos, czy tylko w mojej głowie, a może wyrzucałam z siebie jakieś niezrozumiałe półsłówka. Nie byłam świadoma tego, co się ze mną działo.
I nagle pomyślałam o rodzicach. Mama pewnie stała już w oknie i zamartwiała gdzie się podziała jej stuknięta córka, a tato zapewne zaraz nie wytrzyma i pójdzie mnie szukać. Pomyślałam, że powinnam wracać, bo nie mogę im tego zrobić, ale jakaś nieznana siła przykuwała mnie do ziemi. Próbowałam nie tracić rozsądku i jeszcze raz podniosłam się do góry, ale ból w kostce sprawił, że kolana się pode mną ugięły, jakby były z waty. Wszystko wokół zaczęło się drastycznie szybko kręcić – stres i głód zrobiły swoje.
Drzewa były już tylko jedną, zielono-czarną plamą i czułam, że upadam. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez anja dnia Śro 22:47, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 19:26, 04 Lut 2009 |
|
Brzmi ciekawie. Dalej poproszę... |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 19:37, 04 Lut 2009 |
|
superr :D
czekam na więcej i mam nadzieję że niedługo dostane to czego tak bardzo chce |
|
|
|
|
Mercy.
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 19:44, 04 Lut 2009 |
|
Jest coraz lepiej.
Naprawdę mnie wciągnęło - cieszę się też, że Renee jest z Charliem.
Mike mi się nie podoba, ale to żadna nowość - zwykły niewyżyty samiec, ot co!
Nie to co Edward..
Czekam na kontynuację
Ave Vena |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Robaczek
Moderator
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 227 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 19:51, 04 Lut 2009 |
|
Mi się, jak już wiesz, bardzo podoba. Coś nowego, ale bez wielkiego wychodzenia poza kanon, co się chwali. ;> Aaaach, już nie mogę się doczekać, co się dalej wydarzy. ;> No i kiedy poznamy całą rodzinę "pięknych & bogatych" Cullenów. ^^
Bardzo ładnie. Rozbudza ochotę na więcej. ;>
Pozdrawiam. ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Magdolińska
Wilkołak
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 205 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Śro 19:58, 04 Lut 2009 |
|
Wow.
Bardzo mi się podoba, jestem ciekawa, jak dalej się to wszystko potoczy. Pisz szybko, żeby zaspokoić naszą ciekawość. :D
DUUUUŻO WENA! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kropek
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:30, 04 Lut 2009 |
|
Ha! Wkręciłam się już na całego i teraz kombinuję jak to się dalej potoczy:)Ledwo zaczęłam czytać, a tu już był koniec... Wiem, że się powtarzam, ale to jest świetne. Masz talent, bez dwóch zdań.
Proszę o więcej i dłużej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agga
Człowiek
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: fucking gazebo...
|
Wysłany:
Śro 20:44, 04 Lut 2009 |
|
No oczywiście, że masz talent... ;* Pierwszy rozdział jest dobry... zresztą... Ty to wiesz
buźka bejb ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|