|
Autor |
Wiadomość |
hopsz
Człowiek
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 15:05, 21 Gru 2008 |
|
to ja w takim razie bede Panią bibliotekarką i bede Ci podawała gorącą czekolade/kawe i pączki ^_^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:48, 21 Gru 2008 |
|
hopsz napisał: |
to ja w takim razie bede Panią bibliotekarką i bede Ci podawała gorącą czekolade/kawe i pączki ^_^ |
Nie, nie, nie, ja potrzebuję ciszy i spokoju :)
I żadnych pączków, mam tak dziwny sposób ich jedzenia (nożem i widelcem, nie żartuję :D), że zwraca to uwagę każdego :P
I taki pytanie: Zna ktoś włoski? :D /// Nieaktualne Dzięki Carol :* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez talia dnia Nie 19:13, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Loona
Wilkołak
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko
|
Wysłany:
Nie 19:07, 21 Gru 2008 |
|
Niestety nie... A do czego Ci potrzebny włoski, talio??
Do tłumaczenia tego ff?? :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Queri
Wilkołak
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:13, 21 Gru 2008 |
|
talia :D Ooo... szykują się wstawki włoskie ;D
Powtarzam znowu xD Talia sama pisze to opowiadanie, a nie go tłumaczy. :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolcia
Zły wampir
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:17, 21 Gru 2008 |
|
Mój nauczyciel niemieckiego umie też włoski :P A po co Ci Talia ten włoski?
Wreszcie mam czas, żeby wypowiedzieć się o twoim ff :D
Bibliotekowa cisza jak najbardziej ci sprzyja Pomysł genialny wykonanie też :P Opowiadanie napisane ładnym językiem, błędów nie zauważyłam :) Zmiana w charakterze Belli jest świetna, nareszcie ma swoje zdanie i nie jest wiernym psem u nogi Cullenów Trochę intryguje mnie "praca" Belli. Ona jest w jakimś klanie albo może w FBI ? Nie zbyt to zrozumiałam :P I jeszcze ten Tonny - bardzo fajna postać :) Snob, ale ma w sobie to coś Życze ciszy i spokoju do pisania :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:25, 21 Gru 2008 |
|
karolcia napisał: |
. Ona jest w jakimś klanie albo może w FBI ? Nie zbyt to zrozumiałam :P |
To jest bardziej coś jak doczepiana rodzina, która dba o siebie w sposób bardziej aktywny niż Cullenowie.
Bella nie jest z nimi związana tak jak Cullenowie ze sobą, odchodzi i przychodzi, kiedy chce, nie jest do niczego zobligowana. Czasami jak coś się dzieje, np. ktoś narusza ich neutralność, wysyłają "drużynę" by sprawę rozwiązała. Ostatecznie i definitywnie. W moich "80 lat później" wszystko jest o wiele bardziej niebezpieczne, brutalne, masa intrygantów i niezbyt miłych osób, które będą wam przedstawione w następnym rozdziale, gdzie wszystko zacznie się walić i sypać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BellaSwan
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Nie 19:41, 21 Gru 2008 |
|
talia napisał: |
To jest bardziej coś jak doczepiana rodzina, która dba o siebie w sposób bardziej aktywny niż Cullenowie.
Bella nie jest z nimi związana tak jak Cullenowie ze sobą, odchodzi i przychodzi, kiedy chce, nie jest do niczego zobligowana. Czasami jak coś się dzieje, np. ktoś narusza ich neutralność, wysyłają "drużynę" by sprawę rozwiązała. Ostatecznie i definitywnie. W moich "80 lat później" wszystko jest o wiele bardziej niebezpieczne, brutalne, masa intrygantów i niezbyt miłych osób, które będą wam przedstawione w następnym rozdziale, gdzie wszystko zacznie się walić i sypać. |
Co się zacznie sypać ? Rodzina Cullenów czy znajomość Belli z Tonnym? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:45, 21 Gru 2008 |
|
BellaSwan napisał: |
talia napisał: |
To jest bardziej coś jak doczepiana rodzina, która dba o siebie w sposób bardziej aktywny niż Cullenowie.
Bella nie jest z nimi związana tak jak Cullenowie ze sobą, odchodzi i przychodzi, kiedy chce, nie jest do niczego zobligowana. Czasami jak coś się dzieje, np. ktoś narusza ich neutralność, wysyłają "drużynę" by sprawę rozwiązała. Ostatecznie i definitywnie. W moich "80 lat później" wszystko jest o wiele bardziej niebezpieczne, brutalne, masa intrygantów i niezbyt miłych osób, które będą wam przedstawione w następnym rozdziale, gdzie wszystko zacznie się walić i sypać. |
Co się zacznie sypać ? Rodzina Cullenów czy znajomość Belli z Tonnym? |
Ach nie, miałam na myśli bardziej ten chwilowy ład i porządek, stan rzeczy.
Przetłumaczcie sobie sami :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez talia dnia Nie 19:53, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
BellaSwan
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Nie 19:51, 21 Gru 2008 |
|
ale mnie wystraszyłaś :P o tej godzinie już chyba przestaję myśleć :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolcia
Zły wampir
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:20, 21 Gru 2008 |
|
Talia, dzięki za wyjaśnienie :P Bo tak za bardzo nie skojarzyłam na początku |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Manika
Człowiek
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 22:11, 21 Gru 2008 |
|
Mimo, że to była zdecydowanie przełomowa część opowiadania, nie bardzo mi się podobała. Było w niej dużo (jak na ciebie oczywiście, ogólnie były one raczej symboliczne ale nie byłabym sobą gdybym się nie czepiała) błędów; czasem stylistycznych, czasem powtórzeń, a czasem po prostu coś mi nie pasowało.
Jedną z rzeczy jaka rzuciła się w oczy – nazwanie Edwarda osobnikiem (fragment o błyszczącej skórze) zupełnie mi nie pasowało. Tak, nie wiemy wtedy jeszcze do końca o co chodzi, co Bella do Edzia czuje, mimo tego słowo osobnik mi tu zgrzyta xd
„Prawda jest zazwyczaj zupełnie inna i wręcz odwrotna do rzeczywistości”
wybacz, ale za cholerkę nie mogę odnaleźć sensu tego zdania. Zdaję sobie sprawę co chciałaś przekazać dzięki poprzedniemu akapitowi, jednak zdanie jako zdanie jest źle sformułowane.
W sporej ilości akapitów robisz błąd, którego nie znoszę: kończysz zdanie kropką, po czym zaczynasz jego kontynuację. Przykładowo „która/y/e” nie pisze się po kropce; to samo z wymienianiem przedmiotów („Leżały tam ołówek, długopis. Kartka, figurka.”)
Uhhhh, myślałam że uduszę kogoś za „gdzieś tam” i „co jakiś tam”. Zepsuło mi to nastrój opowiadania; nie używaj tego typu pojęć, proszę!
Ogólnie jednak jest świetne, bo treść jest niesamowita, a to że zakradło się parę błędów to nie szkodzi ;>
Aha, tylko jeszcze jedno… dlaczego tekst jest w pdf’ie? Zawsze wolę czytać wszelkie opowiadania na forum, a tak to muszę sobie nimi zapełniać komputer, co jest okropnie uciążliwe… No ale cóż, czego się nie robi dla tak świetnego ff jak twój :)
PS:
Cytat: |
Każdy nowy odcinek = tytuł piosenki Coldplay.
Wybrałam ten, ponieważ:
a) pasował mi do kontekstu. I jako sam tytuł i jako reszta tekstu. Tytuł: Bella znajduje się w dość trudnej, niepewnej sytuacji, nie wie na czym może się opierać, na czym stoi. Pierwotnie nazwałam go "Twisted Logic", ale pod wpływem kaprysu zmieniłam zdanie Wink
b) słuchałam go (między innymi), kiedy to pisałam |
O, moja bratnia duszo!
ja nazywam swoje zdjęcia piosenkami Coldplay'a (lub innych zespołów, ale najczęsciej mojego ukochanego Coldplay'a), niesamowicie mnie to inspiruje i jakoś dodaje im to magii ;>
"Careful where you stand" jest świetne, jak zresztą wszystkie piosenki Coldplaya. dobry wybór co do tego rozdziału ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Manika dnia Nie 22:27, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lana
Zły wampir
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 13:13, 22 Gru 2008 |
|
Dopiero dzisiaj się zabrałam za to opowiadanie. Najpierw pierwsza częśc, a potem zaraz szybko następne. Strasznie mnie wciągnęło :D Troche to przygnębiające, ale w stylu SM. Dobrze piszesz!
Oczywiście czekam na CD! :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agnes_scorpio
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 88 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 14:00, 22 Gru 2008 |
|
Jestem od niedawna na forum i dzisiaj dopiero przeczytalam 5 czesci Twojego opowiadania. Przyznam szczerze, ze bardzo się wzruszyłam, mam nadzieję na happy end a także na piękne i do bólu wzruszające spotkanie Belli z Edwardem. Trzymam kciuki za Twoją wenę i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg
:))))) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Hazel
Zły wampir
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 360 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pon 20:07, 22 Gru 2008 |
|
Ogólnie za bardzo nie przepadam za ff, ale Twój miło mnie zaskoczył. Świetna fabuła, na prawdę. Nie pogardziłabym gdyby SM poszła bardziej w tą stronę, zamiast katować nas Nessie i tego typu bajkami w BD . Uwielbiam Twoją Belle! Podoba mi się w takim zdzirowatym i bardziej zdecydowanym wcieleniu. Ciekawa jestem jak rozegrasz spotkanie pomiędzy B&E. Dobrze, że to odwlekasz, budujesz dobre napięcie :D.
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maciejka
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WAWA
|
Wysłany:
Pon 21:54, 22 Gru 2008 |
|
Wiem, że nie będę oryginalna jeśli powiem, że Twój ff bardzo mi się podoba i nie mogę doczekać się kontynuacji. Ciekawa jestem jak opiszesz spotkanie Belli i Edwarda i emocje temu towarzyszące. Podoba mi się również to, że Edward jest taki smutny, ale nie tylko On. Wszyscy Cullenowie tęsknią za Bellą i że więź między nimi nadal jest silna, chociaż oni myślą, że ona nie żyje. Jednej rzeczy tylko nie rozumiem, a mianowicie relacji pomiędzy Bellą a Tonym. Bo nie zachowują się jak para, bardziej chyba jak brat i siostra, ale jednak chciałabym się dowiedzieć co tak naprawde pomiędzy nimi jest. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Evie
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:00, 23 Gru 2008 |
|
talia napisał: |
Przeczuwam wzrost ochoty jutro wieczorem i w poniedziałek (będe wcześniej jechała 2 godziny pociągiem, masa czasu na rozmyślania ) |
Noo Talia, gdzie są te 2 godziny spędzone w pociągu i następny rozdział?
Oj, coś mi się wydaje, że niedługo twoim jedynym środkiem lokomocji będzie wcześniej wspomniana taczka
Chociaż wiem, jak ciężko czasami złapać wenę, bo to zdradliwa cholera jest
Jednak wszyscy tu z niecierpliwością czekamy na jej powrót :)
A tak przy okazji, Wesołych świąt! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Loona
Wilkołak
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko
|
Wysłany:
Wto 15:09, 23 Gru 2008 |
|
Tak, przejażdżka taczką zbliża się wielkimi krokami
Ale tak na serio, kiedy masz zamiar wrzucić kolejny rozdział?
Bo my tu wszyscy umieramy :D
Wesołych Świąt i wielkiego wena
Mam nadzieję, że dzisiaj może coś dasz, co?
pzdr. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:42, 23 Gru 2008 |
|
Loona napisał: |
Tak, przejażdżka taczką zbliża się wielkimi krokami
Ale tak na serio, kiedy masz zamiar wrzucić kolejny rozdział?
Bo my tu wszyscy umieramy :D
Wesołych Świąt i wielkiego wena
Mam nadzieję, że dzisiaj może coś dasz, co?
pzdr. |
Wszystko jest na dobrej drodze, mam już napisane 12 pełnych stron czyli 3/4 wszystkiego co planuję do tego rozdziału.
Powinno przed piątkiem do was trafić |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 15:45, 23 Gru 2008 |
|
Powinnam zacząć od tego, że ta historia naprawdę mnie wciągnęła, że z przyjemnością czytam kolejne rozdziały, że snuję wyobrażenia o tym jak będą wyglądać następne kroki bohaterów, że wciąż chcę cię zachwalać, iż udało ci się wychwycić taki moment, z którego warto było rozpocząć kolejną historię. Jednak nie zacznę od tego, mam inną misję do spełnienia – chcę stworzyć komentarz, na który zasługujesz, a nie na takie wycinki pozostawione przez niektóre forumowiczki. Moją misję rozpocznę najprościej jak się da – po kolei.
Historia rozpoczyna się osiemdziesiąt lat po opuszczeniu Belli przez Edwarda, staram się wyszukać jakiś luk w kanonie, ale ich nie zauważam. Jedyne, co mnie gryzie to, to, że wciąż niewiele wiemy o życiu, które prowadziła Isabella przez te dziesiątki lat, co jak co, ale napisałaś już pięć dość długich rozdziałów, więc mogłabyś uraczyć nas czymś większym niż skrawki historii z przeszłości (a naszej przyszłości). Osobiście chętnie poczytałabym coś o twojej wizji świata z czasów opowiastki, bo póki co skupiasz się na uczuciach bohaterów… Według mnie to byłoby ciekawe urozmaicenie tekstu. No nic, idziemy dalej.
Podoba mi się początek pierwszego rozdziału – jest dość liryczny, więc mam ochotę krzyczeć ze szczęścia, bo ja po prostu kocham prozę poetycką. Wraz z kolejnymi zdaniami mój entuzjazm troszkę opada, bo choć mogę uraczyć się kilkoma trafnymi epitetami i metaforami, to ta historia ma w sobie więcej ze zwykłego opowiadania niż z lirycznych powieści. Charakter twojej narracji świetnie pasuje do humoru bohatera, Edward jest załamany, wciąż rozpamiętuje Bellę, która – z tego, co wiedział – umarła. Historia w amerykańskim fantomie zostałaby uznana za zbyt oklepaną i typową, według polskich zasad jest uznawana za coś innowatorskiego, ciekawego. Mi się podoba, powiem szczerze, że twoja historia urzeka mnie uczuciami płynącymi z słów bohaterów. Jesteś jedną z tych autorek, dla których miłość nie jest tylko punktem zaczepienia, ale również wejścia i wyjścia, co się chwali (no, przynajmniej do momentu, gdy to uczucie jest opisywane w sposób tak lepki, że chce się rzygać). Jedyną rzeczą, która od razu rzuciła mi się w oczy był ewidentny brak akapitów i nadużywanie enterów – wiem, można czasami napisać krótki wers, ale żeby dzielić go tak często? Nie jestem przekonana.
Rozdział drugi – rodzinka zmusza Edwarda, by opowiedział Cee swoją historię (nawiasem mówiąc: fajna postać z tej C, serio – podoba mi się, że nie może się podporządkować i nikogo nie słucha). On oczywiście jest załamany, prowadzi wewnętrzne dialogi na ten temat – ogólny och, ach i uch. Ciekawa rola Alice – moment, w którym wytyka wampirowi błędy jest chyba najlepszym w całym opowiadaniu. Później dobrze opisujesz odczucia całej rodziny, kiedy Ed wraca na Ziemię i zaczyna rozumieć swoje błędy – podoba mi się taka zmiana w zachowaniu innych, bo przez to widać jak wiele znaczy dla nich przyszywany brat i syn. Rola Cecile jest z jednej strony ważna a z drugiej prawie niezauważalna. Wyzbyłaś jej wszystkich emocji – gdybym ja usłyszała tak romantyczną historię, a później zrozumiałabym kim była dla Edwarda Bella, jak wielka była ich miłość, jak ulotne to uczucie – potrząsnęłabym Cullenem, kazałabym się mu zastanowić nad sobą i pokazać jak wiele emocji odrzuca. Zachowanie Cee było dla mnie sporym zgrzytem, ale rozumiem – przynajmniej staram się – dlaczego tak to opisałaś – chciałaś pokazać, że wspomnienia dla Edwarda są ważne, z jaką czcią je wspomina, a jednocześnie pragnęłaś ukazać jak bardzo ulotne są…? Jeżeli nie zrozumiałam tego momentu, źle go interpretuje, to proszę – wytłumacz mi go, dobrze?
Następna część opowiada o niedoszyłym spotkaniu Cee, jest to dość ważny rozdział, ale z drugiej strony nie wiem, co mogę o nim powiedzieć. Gdybym nie znała następnych części, czułabym się skołowana, prawdopodobnie zamiast Belli w wampirze z lasu widziałabym Aro, Marka albo Kajusza. Do obojętności Eda się przyzwyczaiłam, więc mimo że jestem nią zirytowana – zaatakowali jednego z członków jego rodziny, a on to prawie olał! – przymykam na nią oko.
Rozdział czwarty… Powiem szczerze, że mam ochotę cię za niego ukatrupić, bo – kochana ty moja – dopuściłaś się grzechu niedopuszczalnego, za którego zazwyczaj skazuję opowiadania do najgorszej kategorii. Narracja! Jak mogłaś wprowadzić dwóch narratorów pierwszoosobowych?! Jestem zirytowana tym faktem tak bardzo, że mam ochotę ochrzanić cię bardzo, bardziej, najbardziej. Jednak w tym rozdziale pojawia się Bella, co trochę łagodzi moje skołatane nerwy. I tu niestety leeeeeecą punkty z kanonu, bo Bella Belli niepodobna. Okej, okej – rozumiem, że przeszła przemianę, że minęło wiele lat, ale przecież ona wciąż kocha Edwarda – ja to wiem, ty to wiesz, więc i ona powinna, a tu taki psikus! Oczywiście od razu zauważyłam również podobieństwa: niechęć do drogich i wykwintnych ubrań (niestety, degraduje ona w następnym rozdziale), a także zmiany swojego imienia (dla przyjaciół Bella, dla ciebie Isabella – podobają mi się takie zabiegi). Poznajemy nowych bohaterów, trochę za szybko wprowadziłaś za dużo osób – wiem, że to ważne, żeby poznać dotychczasowe życie Belli (sama zwracałam ci na to uwagę na początku), ale coś w mojej głowie szepcze mi, że imiona mogłabyś sobie podarować. Ach, no i scena w lesie – jak dla mnie bardzo dobrze opisana, ciekawy wątek.
Piąty rozdział jest najlepszy, pomijając jego zachwycającą długość, niesie za sobą wiele ciekawych informacji. Podoba mi się pewność siebie Tony’ ego, albo może przekonanie, że Bella i tak pewnego dnia, by go opuściła? W każdym razie – jego zdecydowanie jest takie męskie, takie seksowne, że ach! Osobiście, gdybym była na jej miejscu – leciałabym jak na skrzydłach do niego i całowałabym go do końca życia (czyli w ich wypadku – bardzo długo). Hmm, muszę się jednak do czegoś przyczepić – tak jak świetnie odbierałaś i opisywałaś charakter Edwarda to z Bellą… jakoś jej sposób opowiadania nie pasuje mi do cech postaci. Przynajmniej tej starej. I znów gryzie mnie to, że tak bardzo zmieniłaś Isabellę, że zupełnie nie przypomina starej, wyidealizowanej nastolatki opisywanej przez Meyer... Z jednej strony podoba mi się twoja wizja, ale z drugiej jestem troszkę zirytowana, że tak bardzo naruszasz kanon.
No nic, pozostało mi kończyć mój długi wywód i mam nadzieję, że moje słowa w jakiś sposób pomogą ci kontynuować to opowiadanie, które zdobyło u mnie wiele plusów. Opowieść ta jest ciekawa, przemyślana, napisana dobrym stylem – oczywiście, zdarzały ci się potknięcia językowe, ale są one normalne dla osoby, która nie zajmuje się pisaniem zawodowo. Mam nadzieję, że przeczytam jeszcze wiele historii twojego autorstwa, które z rozdziału na rozdział będą się poprawiać.
Całuję i życzę Weny
LM |
|
|
|
|
mthe
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 11:32, 24 Gru 2008 |
|
aaaa, niech edward juz ja spotka, bo juz nie moge wytrzymac!
dziekujemy tali za mily ff :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|