Zmrok [NZ] | Rozdział XI | 7 września

Właściwie to położyłam się już spać, ale musiałam wstać i włączyć, kompa bo kilka rzeczy nie daje mi spokoju.

1.

Cytat:

Nie byłam zbyt często uczestniczką takich nadętych spotkań, to raz. A dwa, jeśli już, to pojawiałam się z Luciusem

O ile mnie pamięć nie myl to w rozdziale 4 lub 5 pisze, że ich związek był ukrywany. Więc ukrywali się tylko w Montenegrze?

2.

Cytat:

Poruszyłam lekko ramionami, rozciągając materiał mojej czerwonej sukienki na ramionach.
Przypomniało mi się, jak Alice ciągnęła mnie właśnie po nią na zakupy, jeszcze kilka tygodni temu

O ile pamięć mnie nie myli kiedy Bella opuszczała Cullenów nic ze sobą nie zabrała, więc skąd ta sukienka?

Cytat:

Stawiam, że to Cullenowie przyjechali. Chociaż teraz wpadła mi myśl do głowy, że może to Lucius - on by miał powód - zrobić krzywdę Tony'emu

Z początku też tak myślałam ale teraz mam inną teorię otóż przyjechali Volturii a za fontanną stał Lucius :D
Z góry przepraszal ale tak już mam, że czepiam się błahostek Wink

A ja powiem inaczej, bez obrazy, ale rozdział był marny.
We wcześniejszych rozdziałach przyzwyczaiłaś mnie do czegoś innego, jakiejś akcji. Ten rozdział był jak ciepłe kluchy, tzn bez ciekawej fabuły, niczego w nim nie wniosłaś nowego. Mam nadzieje ze następnym razem będzie inaczej.
Nie zauważyłam błedów, wiec wielkie gratulacje dla bety.

Pozdrawiam.

Aha, znalazłam coś interesującego. W regulaminie wyraźnie pisze ze wciągu miesiąca należy wstawić nowy inaczej ff jest kasowany. Więc traktujmy się na tak zwanej równi wszyscy ze swoimi prawami. chyba, że moderator ma szczególne względy.

Cytat:

W regulaminie wyraźnie pisze ze wciągu miesiąca należy wstawić nowy inaczeh ff jest kasowany. Więc traktujmy się na tak zwanej równi wszyscy ze swoimi prawami. chyba, że moderator ma szczególne względy, co uwłaszcza innym

Przez większość czasu opowiadanie było w bibliotece, nie zalegało w temacie opowiadania niezakończone więc nie widzę powodu do wyciągania takich wniosków.

zapach nie może brzmieć , dwie pozostałości po becie powinny zniknąć i to jednakowoż na początku brzmi sztucznie. Poza tym rozdział sympatyczny. Nie zachwyca ale i nie rozczarowuje. Senny, bożonarodzeniowy prolog przed nadchodzącymi fajerwerkami :D

o całym ff nie będę się wypowiadać - wszystko już zostało napisane, jest niesamowity :) czego nie omieszkałam wytknąć autorce na PW Wink

O rany, rany, rany ...
szok.
Coś naprawdę, taaaaaki pomysł, taaaaaaaki talent :) Cudo.
To trzeba mieć wyobrażnie i ogólnie.
Bella ... <3 Mi się podoba jak nie jest ona łamagą, przewracającą sie prawie na każdym kroku i ogólnie, taka charakterna mi sie podoba :)
Aaaa ! No i wreszcie było coś między moimi kochanymi kochankami :) Edward <3
Dobże, że na początku był taki hmmm, no cieszył sie, ale trzymał sie z boku :)
No więc
Pozdrawiam
życzę dużo czasu i chęci w dalszym pisaniu
Ave Vena.

Zgadzam się, że o tym opowiadaniu zostało powiedziane juz wszystko. Jest naprawdę dobrze napisane, zupełnie inne niz większość ff na tym forum, po prostu... intrygujące. Nie chcę tu piać żadnych hymnów pochwalnych, dostałaś ich tutaj juz wystarczająco dużo, by (przynajmniej w mojej opinii) były w stanie zachęcić Cię do dalszego pisania. A przyznam szczerze, bardzo bym chciała, żeby pojawiły się nowe rozdziały.
Napisałaś, że nie wiesz, czy będziesz dalej to ciągnąć, bo Twoja fascynacja Twilight powoli mija. Myślę, że do tej hostorii nie potrzebny jest Zmierzch i jego hmm, cechy. Twoje opowiadanie ma swoją własną magię i oddziałuje naprawdę mocno na Czytelników.
Ostatni twój post jest sprzed ponad miesiąca, ale nie tracę nadziei, że nie porzucisz tego. Wiem, to bardzo egoistyczne, chcę tylko dowiedzieć się co będzie dalej. Coś mi mówi, że jesteś trochę jak Isabell, niezależna, nie lubisz, gdy ktos narzuca Ci swoją wolę. Nie chcę być (oczywiście w prznośni) jak "Twój" Edward i pozostawić decyzję tylko Tobie, ale nie wiem, czy jeśli napiszę "Musisz to napisać do końca, po prostu musisz!" przypadkiem Ci się ee... nie narażę. Jesteś w końcu Moderatorką ]:->
Ale pisz! Pisz koniecznie i niech Wena będzie z Tobą!

Kobieto ,zarwałam dzis nocke siedzac nad twoim opowiadaniem ,3 razy poryczałam sie ,zalogowalam sie tu by jak poprzedniczka proscic Cie byc pisała dalej i to prawda to jest juz Twój Zmierzch...

Będą dalsze Części ? :)

Wysłany: Sob 20:52, 20 Mar 2010

Czyli... to już koniec? No błagam, może by chociaż napisać jakieś słowo wyjaśnienia, cokolwiek? Ten fick jest zbyt niepowtarzalny, żeby zostawić go bez słowa. Może po tych dwóch miesiącach dałabyś nam jakiś znak życia, żebyśmy wiedzieli czego mamy się spodziewać i czy podjęłaś w końcu jakąśdecyzję, hmm?

Nadia vel Ariana napisał:

Czyli... to już koniec? No błagam, może by chociaż napisać jakieś słowo wyjaśnienia, cokolwiek? Ten fick jest zbyt niepowtarzalny, żeby zostawić go bez słowa. Może po tych dwóch miesiącach dałabyś nam jakiś znak życia, żebyśmy wiedzieli czego mamy się spodziewać i czy podjęłaś w końcu jakąśdecyzję, hmm?

Zgadzam si w 100%
jak już pisałam w innym tenacie, od dłuższego czasu śledzę to co dzieje się na forum, a zalogowałam się tylko dla tego by prosic o to aby udostpmnono nam kontynuacje tego ff..
ALBO PRZYNAJMNIEJ POWIEDZIANO CO DALEJ Z TYM FF...

chciałabym przeczytać dalsze rozdziały, lecz autorka ma hasło na chomiku. jak je przeczytać?

Z tego co ja wiem, to autorka już nie pisze tego ff, więc nie ma żadnych rozdziałów. Przykro mi Sad

Cześć. ;]
Kiedyś powiedziałam sobie, że nie przeczytam już żadnego ff-u. Postanowiłam tak, gdyż większość z nich zostało niedokończonych. A ja z tego powodu żyłam w niewiadomej. =]] A były na prawdę fajne! Jednak, przełamałam się i przeczytałam Twój ff. Sytuacja się powtarza, bo po prawie 2 latach, nie ma nic. A szkoda, szkoda, bo to opowiadanie było bardzo fajne. I pod względem stylistycznym, i pod względem pomysłowym. Widać, że masz wyobraźnię i talent. Z chęcią czytam takie opowiadania, które są napisane dobrym językiem, a nie takie jak reszta, gdzie liczy się tylko fabuła. Do tej pory nie znalazłam żadnego ff-u, który byłby dokończony.
Tak jak osoba wyżej, nie będę zmuszała Cię do dalszego pisania. Uważam podobnie, co do Twojego "Zamiłowania do Zmierzchu". Myślę, że do tego opowiadania, nie ma ono nic do rzeczy. Saga Zmierzch idzie dalej, i Twój ff również. (Chociaż na razie stoi w miejscu. ;p)
Mogę zauważyć, że skoro coraz mniej lubisz Zmierzch, pewnie nie przesiadujesz na tym forum. Sama napisałaś, że nie wiesz czy będziesz pisać dalej. A szkoda, uważam, że takie pisanie mogłoby pomóc Ci w przyszłości. Dla Ciebie byłyby to ćwiczenia, a dla innych zaspokojenie ciekawości. Nie ukrywam, że czasami myślałam o tym, żeby dopisać zakończenia, ale to już dla mnie byłoby nie to samo. Bardzo lubię ten ff i chciałabym wiedzieć, jak się zakończy. Jednakże, kiedy sama zakończę, to już nie będzie to samo, bo to JA wymyślę koniec.
Fajnie by było, gdybyś wróciła do pisania.
Weny życzę! ;]]