|
Autor |
Wiadomość |
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:26, 06 Wrz 2009 |
|
Kolejny wspaniały i jedyny w swoim rodzaju odcinek, który od razu poprawił mi humor.
Zdecywanie najlepsze momenty w tym odcinku to z prezesem Backiem :D
Cytat: |
- Wiesz, jak ciężko doczyścić marmur? Przez ciebie i twoją głupią głowę zostały smugi! – komisarz rozpłakał się i uciekł do swojej sypialni, by zatracić się w swoim bólu i przygotować laleczkę voodoo. |
Przy tym umarłam. :D
Przepraszam, w tej chwili nie potrafię napisać nic konstruktywnego, wybacz. : >
Pozostaje mi tylko życzyć Weny.
MonsterCookie. :) |
|
|
|
|
|
|
whisper.
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:47, 06 Wrz 2009 |
|
omójbosz.
Powiem ci szczerze, że jest to jedno z moich najukochańszych ff.
Jedno z tych, które - w przeciwieństwie do niektórych - może się poszczycić prawdziwą dawką humoru.
Nie owijając w bawełnę - pierwszorzędnego humoru.
Przeczytałam pięć minut temu, i nadal suszę zęby do ekranu, który równie ładnie mi się odwdzięcza.
A, i znalazłam błąd! Znalazłam błąd, jacięniemogę. A oto on:
Cytat: |
- Eee… ze co? – zapytała inteligentnie Bella. |
'że co'.
A, i zmień datę w temacie.
Ogólnie cały tekst mogłabym uznać za jedną wielką perełkę, ale kiedy trafisz między wrony musisz krakać jak i one, czy coś w tym stylu. Więc skopiuję pomysł po poprzedniczkach.
Cytat: |
- Hej, haj, helloł! Cześć wam i chwała, ludzie, wilki, bąki, lochy, maciory! |
Cytat: |
- Bello! Bellusiu, Belleńko! Skarbie, pójdziesz ze mną na ognisko w La Push? Prooszę! Bello, nie bądź taka! Proszę! No, zrób to dla mnie! Zrób to dla Mike’a! Wiesz, jak mi na tym zależy? Spójrz, mam jedną nogę krótszą! No, przypatrz się! O całe dwa milimetry! Jestem kaleką! Powinnaś mi współczuć, że spotkał mnie taki los! Robisz to? W takim razie, pójdziesz ze mną na ognisko? Zobacz, utykam na tę nogę!!!
|
Cytat: |
- Wiesz, jak ciężko doczyścić marmur? Przez ciebie i twoją głupią głowę zostały smugi! – komisarz rozpłakał się i uciekł do swojej sypialni, by zatracić się w swoim bólu i przygotować laleczkę voodoo.
|
Chyba się powtarzam, ale mam to gdzieś. Chciałam przez ten mój zawżdy i wszelako cudowny komentarz pochwalić twą twórczość, która jak nic tylko dodaje mi z każdym rozdziałem kilka godzin życia.
I dzięki ci za to.
Veny i chęci, i dużo komentarzy trochę lepszych niż ten mój.
ameno. |
Ostatnio zmieniony przez whisper. dnia Nie 20:07, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 8 razy
|
|
|
|
xcullenowax
Wilkołak
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.
|
Wysłany:
Nie 20:19, 06 Wrz 2009 |
|
Kurcze, uwielbiam Twojego ffa, transfuzjo.
Z rozdziału na rozdział jest coraz śmieszniej, a z tego powodu mam zagwarantowany dobry humor, z którym ostatnio trochę ciężko. ;d
Biedny Charlie, chyba nigdy nie poradzi sobie z tymi smugami i będzie musiał żyć z taką traumą. (;
Cytat: |
- Skoro już wszedłeś… weszłaś… weszłoś… - odburknęła jej siostra bliźniaczka. |
W tym momencie [i nie tylko tym] spadłam z fotela i obśmiewałam się jak norka. ;d
Fragment z Archiwum Wu i ważną nowiną, domysłami Sama i Lei, no i słodkimi oczkami Słodkowodnego był wspaniały.
weny życzę,
xx |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 21:59, 06 Wrz 2009 |
|
OMG! To jest genialnie, nie mam pojęcia dlaczego teraz na to natrafiłam! Jeszcze chyba nigdy tak się nie uśmiałam przy jakimś ff!! To jest genialne, wszystkie teksty są świetne, te ksywki i sytuacje! No boskie! xD
Czekam na następny rozdział i życzę dużo weny, bo chcę się jeszcze pośmiać!
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Nie 22:34, 06 Wrz 2009 |
|
Padam na twarzy czy na to cokolwiek co kryję się z przodu mojej czaszki.
Powalająco i zabójczo!
Wywód Mike mnie rozwalił do postaci małych atomów.
Cytat: |
- Skoro już wszedłeś… weszłaś… weszłoś… - odburknęła jej siostra bliźniaczka. |
PEREŁKA!
podobało mi się, podobało mi się.
proszę o więcej , proszę!
życzę weny nader wszystko! kocham taki humor. świetna parodia.
pyszałkowaty Back ;> o yeah, hell yeah! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LewMasochista
Wilkołak
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 7:12, 07 Wrz 2009 |
|
transfuzja. napisał: |
[size=9]
- Hej, haj, helloł! Cześć wam i chwała, ludzie, wilki, bąki, lochy, maciory!
- Ach! Jedziemy na wyprzedaż do Marca Jacobsa! Jesteś taaaki kochany! Zawsze mówiłem, że nasz prezes jest kochany, drugiego takiego kochanego prezesa to szukać z wykrywaczem… - zachwycił się Samuley, który od dawna marzył o kozaczkach z wężowej skórki i kamizelce z kociego futra tego projektanta. Co najważniejsze, słyszał, że przy zakupie trzynastu dowolnych produktów dostaje się [za darmo!] parę świecących w ciemności skarpetek z podobizną Marylin Monroe.
- Bello! Bellusiu, Belleńko! Skarbie, pójdziesz ze mną na ognisko w La Push? Prooszę! Bello, nie bądź taka! Proszę! No, zrób to dla mnie! Zrób to dla Mike’a! Wiesz, jak mi na tym zależy? Spójrz, mam jedną nogę krótszą! No, przypatrz się! O całe dwa milimetry! Jestem kaleką! Powinnaś mi współczuć, że spotkał mnie taki los! Robisz to? W takim razie, pójdziesz ze mną na ognisko? Zobacz, utykam na tę nogę!!!
|
Leże.....i kwicze. Jestem pełna uznania:)
Prezes Black rulez! :)
Z niecierpliwoścvia czekam na ciąg dlaszy i weny życzę! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LewMasochista dnia Pon 7:13, 07 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:44, 09 Wrz 2009 |
|
Oczywiście nie obyło się bez kilku parsknięć:D Jajć. Dlaczego piękna nie może iść do la push? Na poczętku myślałam, że to Edward zaprasza Bellę. Ale cóż. To tylko Eric. Charlie jest bezbłędny. Marmur przede wszystkim. Czekam na rozwój akcji. Rozdziały są naprawdę krótkie! Jak możesz? Omijam zawsze przypomnienie i wychodzi na to, że tekstu jest malutko. Ale rozumiem, taka forma nooo. Czekam na więcej. Weny!
Pozdrawiam,
Kalliyan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lilczur
Wilkołak
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka
|
Wysłany:
Czw 14:59, 10 Wrz 2009 |
|
Nie umiem w przypadku Archiwum Wu pisać konstruktywnych komentarzy, bo gdybym chciała wyrazić to, co myślę, zamiast wypowiedzi powinna pojawić się wielka, rechocząca paszcza.:D:D:D:D:D
Rozdział jak zwykle powalający, już sam początek doprowadza do łez.;D
Cytat: |
- Hej, haj, helloł! Cześć wam i chwała, ludzie, wilki, bąki, lochy, maciory! |
Uwielbiam ten fragment.:D I Seth Słodkowodny jest bossssski.:D:D:D
Miałam tylko problem, bo nie wiedziałam na początku, z kim rozmawia Bella - myślałam że z Edziem, a tu szok, z Eryczkiem.
Jestem za "Archiwum Wu: pytania i odpowiedzi".
A za brak bety nie ma co bić, bo przecież sama jesteś świetną betą i błędów nie robisz. Widziałam raptem jedną bądź dwie literówki, ale za groma nie pamiętam gdzie.:D Większość tekstów zbetowanych ma więcej byków. Jesteś kobito samowystarczalna.
EDIT: Zapomniałam: za krótkie te rozdziały, cholera no! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lilczur dnia Nie 22:09, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Masquerade
Dobry wampir
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 128 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń
|
Wysłany:
Nie 16:32, 13 Wrz 2009 |
|
Mogę przekląć?
O. JA. PIER-DO-LĘ!!!
Nie będę cytowała, co mi się podobało, bo za dużo by tego wyszło :D Każde zdanie jest pieprznięte i ma w sobie tyle humoru, że sama ledwie otarłam się o "mokre wpadki" :D Nie mam pojęcia skąd Ty bierzesz te pomysły. Nie umiem nawet tego określić :D Sytuacja z siostrą-bratem jest genialna :D "weszłoś" hahahaha :D Nie raz parskałam śmiechem i oplułam monitor :D
Jesteś dżiniusem, trans :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:57, 29 Wrz 2009 |
|
trans, Ty mój mały dożarciuchu xD Proszę, komentuję i nie powiesz mi, że nie! A poza tym, pamiętaj, że Archiwum Wu zajmuje ważne miejsce w moim sercu, zawsze poprawia humor. Szczerze to wolałabym popisać do Ciebie o pierdołach, a wiesz czemu? Bo jakbym miała powiedzieć co mi się najbardziej podoba, to bym sobie włosy z głowy musiała powyrywać, gdyż (iż) podoba mi się wszystko!
Cholera, powiedz mi co Ci zrobiła ta biedna Dodzia? :D Ostatnio się wyżywałaś na jej silikonie, a teraz na IQ Największy wybuch niekontrolowanego śmiechu (wiesz takiego jak za czasów WORa :D) sprawił mi dzisiaj nie kto inny jak Samuley. Nie wiem czemu przeciez były dużo zabawieniejsze teksty, ale nic nie poradzę na moje spaczone poczucie humoru
Wybaczę Ci błędy, bo bety nie miałaś, ale na drugi raz możesz do mnie wysłać jak bedziesz miała sytuację awaryjną :P Mimo to nie powinno być ani jednego byka, bo przecież wygrałaś ten cholerny konkurs ortograficzny, nie?! :D
Kończę, bo bredzę. Nara, bąku ;** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady_Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z łóżka Doriana Greya
|
Wysłany:
Śro 20:30, 30 Wrz 2009 |
|
Jestem pod wrażeniem, po prostu WOW :D (Nie ma co konstruktywny komentarz mi wyszedł xD ) Opowiadanie świetne, boskie ogólnie zwala mnie z nóg, tudzież krzesła. Każde kolejne zdanie wywołuje histeryczny napad śmiechu. :)
Cytat: |
- Hej kotku! Co tam? Poczekaj, sam zgadnę! – uśmiechnął się łobuzersko i puścił do niej perskie oko. – Właśnie podziwiałaś moją urodę? Rozumiem cię doskonale… Moje piękno zachwyca. |
Edłardo jest mi winien paczkę chusteczek bo ja też się ślinie ( ze śmiechu )
Standardowo życzę weny :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lady_Cullen dnia Śro 20:33, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 12:24, 03 Paź 2009 |
|
Hej! Niedawno usłyszałam o tej parodii i stwierdziłam, że muszę to przeczytać. No właśnie, a teraz mam minę typu "zarazsięudusi". Taaak, i rozwalił mnie tekst o Betoniarce i "zaszpanował trudnym słowem". I te nazwiska!!! Po prostu cudo! Nie mogę się doczekać następnej części:) |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 12:27, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pią 14:25, 09 Paź 2009 |
|
Kolejny rozdział. Trochę dziwny, nie do końca śmieszny... No, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba.
I taki apel mały: wszyscy mi słodzą, że jest śmiesznie, fajnie... sialalalala. xD A nikt na mnie nie głosuje w Rankingu, prócz Dil...
[Taka subtelna sugestia. Hahaha... :D]
Beta: Dilena i Mille.
Z dedykacją dla: whisper., która nieustraszenie komentuje moje wypociny. :D
W poprzednich odcinkach...
Dziś… Dziś wkroczymy do akcji. Pada deszcz, księżyc w pełni, a my nie zdołamy lepiej się przygotować. Nie ma na co czekać. Sądzę, że nie odnajdą naszych śladów. Wampiry! – wyjaśnił znużony. Jak ja mogę pracować takimi debilami? zastanowił się w duchu.
~~
- Bello! Bellusiu, Belleńko! Skarbie, pójdziesz ze mną na ognisko w La Push? Prooszę! Bello, nie bądź taka! Proszę! No, zrób to dla mnie! Zrób to dla Mike’a! Wiesz, jak mi na tym zależy? Spójrz, mam jedną nogę krótszą! No, przypatrz się! O całe dwa milimetry! Jestem kaleką! Powinnaś mi współczuć, że spotkał mnie taki los! Robisz to? W takim razie, pójdziesz ze mną na ognisko? Zobacz, utykam na tę nogę!!!
~~
- Mogę wejść? – Głowa Izzy zjawiła się w pokoju Pięknej.
- Skoro już wszedłeś… weszłaś… weszłoś… - odburknęła jej siostra bliźniaczka, wciąż niezadowolona po rozmowie z ojcem. Na wypadek, gdyby Isabelli znów zdarzyła się „mokra” wpadka, włączyła odświeżacz powietrza Górskie depresje.
- Jak… Jak możesz, być tak okrutna? – załkała Izzy. – Zobaczysz, powiem wszystko Chazzy’iemu! – wrzasnęła i wypadła z sypialni Belli.
ROZDZIAŁ 4 [w całości]
- Tak po prostu dłużej być nie może. Jesteś niewychowana, niegrzeczna, niekultularna…
- Mówi się kulturalna – poprawiła go Izzy.
- Nie przerywaj! – odparł.
- Teraz to ty mi wszedłeś w słowo.
- Nieprawda!
- Prawda!
- Nie!
- Tak!
- Myślałem, że już skończyłaś!
- A ja zrobiłam to dla twojego dobra!
- Kłamiesz! Chciałaś mnie upokorzyć! – zapłakał. – Mnie, twojego rodziciela…
- Eee… A czy to nie Renee jest moją rodzicielką?
- Wypierasz się własnego ojca… Ach, moje biedne serce… Najukochańsze dziecko; poświęciłem tyle czasu na jego wychowanie, a teraz … Tak mi się odpłaca! - Hałaśliwie wydmuchał swój pokryty kilkoma piegami nosek i otarł łzy płynące z wielkich oczu.
- Ee… Charlie… Przepraszam, ale o co właściwie ci chodzi? – zapytała nieśmiało Bella, zakrywając przewidywalnie głowę przed ciosami, które – wydawało się – rychło na nią spadną.
- Co? O czym to ja mówiłem...? - zamyślił się komisarz Łabędź. - Ach, tak! Jesteś niekulturalna i… tego. Nieprzystępna!
Piękna spojrzała na niego z zaskoczeniem. Nie uderzył mnie – zauważyła ze smutkiem. A już myślałam, że uda mi się wyciągnąć od niego kasę na nowy korektor…
- Tego… No… Postanowiłem, że tak dłużej być nie może. To jest… tego... Niedopuszczalne! Dlatego… No… Zaplanowałem dla was akcję w terenie, no.
- Buuuu… - Bella zawyła jak odkurzacz o mocy dwustu watów. – Chyyyba nie na dziiiiisiaj? Dziś jest impreza, Charlie…!
***
- Musimy tam iść? Powiedz mu coś, ja nie chcę!
- Nie bądź mięczakiem!
- Ale ja się boję… Tam jest ciemno… Zimno… I pada deszcz… I są liście… I zwierzęta… I kałuże… Ja nie chcę! Ja nie pójdę! Będę płakać! Ja…
- Cicho bądź! Jak ja mogłem mianować takiego kretyna wiceprezesem? – zastanawiał się Jacob.
- Mam to wywróżyć? Dajcie mi kiść winogron i trzy martwe ptaki, siedem szczurzych ogonów, pół zęba jaszczurki… Rozpalcie ogień, wrzućcie szałwię w płomienie… A gdy księżyca stanie się zaćmienie…
- Tato! Uspokój się! – syknął zawstydzony Jake.
- Niewdzięczne dziecko – szepnął do siebie szaman plemienia i nieco głośniej dodał: - Spakowałem wam do plecaków latarki i płaszcze przeciwdeszczowe. Kanapki z serem, kapustą i grzybami... I gumy do żucia. I po dwie butelki Psycholandii… I termos z herbatą. Myślę, że to wystarczy. Aha, jeszcze... Jak to się mówi....? Aaa, krótkofalówka! Tak, jeszcze krótkofalówki. Sądzę, że jesteście przygotowani. Możecie ruszać. No co? Ruszajcie!
***
- Ee… Czy ty wiesz, gdzie my właściwie jesteśmy?
- W lesie. A niby gdzie miałybyśmy być? – Izzy pokręciła głową z politowaniem. Że też jej siostra była aż tak głupia! To nie do pomyślenia…
- Wiem, że w lesie. Czy ty mnie masz za idiotkę? – zapytała speszona Bella.
Izzy wymamrotała coś niezrozumiałego.
- Chodziło mi o to, gdzie konkretnie się znajdujemy. Dlaczego on nam to zrobił? Tak bardzo chciałam pójść na randkę… - Piękna chlipnęła. – A przez ciebie wszystko poszło na marne, zupełnie wszystko! Powiem mamie, jak tylko odbierze ode mnie telefon. Zobaczysz! Pożałujesz tego, ty… - Zaczęła się zastanawiać, jak obrazić tę… przez którą zmarnowała jedyną szansę poznania miejscowego towarzystwa.
Jej bliźniaczka, starając się nie słuchać tych głupot, rozejrzała się po polanie, na której stały. Była idealnie kwadratowa, oświetlona jedną latarnią z napisem „Jessica, jesteś boginią! Misiaczek” i pokryta bujnie rosnącymi chwastami. Nagle zastygła w bezruchu.
- Bello… Słyszałaś to?
- Co? Że jesteś wredną wywłoką?
- NIE! To. Ten hałas!
Teraz i Piękna wydała się przerażona.
- Co… Co to było?
W tym momencie ktoś wybiegł z krzaków, wydając z siebie mrożące krew w żyłach odgłosy.
- Giń, przepadnij! A masz, pijawko! – Nagle Bella została trafiona odkręconą butelką Psycholandii.
- No nie! To nowy płaszcz… Od Jake’a Marcobsa…
- Co? Ty idioto! To Jake Marcobs! Jak mogłeś… - zapłakał ktoś w cieniu.
- Co tu się, na leniwca świętego, dzieje?
- Powiedz, kim jesteś! – wrzasnęła Izzy.
- Nie! To ty powiedz, kim jesteś!
- Zrób to… Ostrzegam, mój tata jest komisarzem!
- A mój szamanem!
- Jake?
- Izzy?
Tak właśnie było. Grupą ukrywającą się w krzakach byli członkowie Archiwum Wu. Isabella i Jacob wybiegli sobie naprzeciw. Wszyscy, którzy obserwowali tę scenę, przewidywali, że tych dwoje zderzy się ze sobą, łamiąc wszystkie kończyny – te dolne i te górne. Jednak…
- Ach, Jacobie…! – zakrzyknęła Izzy i padła w ramiona Jake’owi.
- Ach, Isabello! – zakrzyknął Jake i schwycił w swe muskularne barki Izzy.
Wszystko to działo się przy chóralnym westchnieniu członkiń organizacji oraz Belli. Hmm… Może jednak zintegruję się z kimś w ten wieczór? - pomyślała Piękna.
- Jak miło cię widzieć, mój przyjacielu z dziecięcych lat! – ucieszyła się dziewczyna. – Mam ci tyle do opowiedzenia… Od wtorku zdarzyło się bardzo wiele w moim życiu – pochwaliła się. – Ale najpierw powiedz mi, gdzie jesteśmy?
Syn szamana spojrzał na nią z zaskoczeniem.
- Naprawdę nie wiesz? Nie pamiętasz? To - zaczął, wskazując gdzieś w dal – Latarniana Polana.
Faktycznie, jakieś dwadzieścia pięć decymetrów dalej znajdowała się tabliczka z napisem „Latarniane Pustkowie Nie deptać trawy!”.
- Jak mogłam zapomnieć? – zdziwiła się Izzy. Przed oczami mignęły jej obrazy. Ona i Jake biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Samuley biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Billy biegnący boso, trzymając się za ręce… - To były piękne dni – stwierdziła z nutką nostalgii w głosie.
***
- Bella.
- Samuley.
- Bella.
- Seth. Mów mi Seth!
- Bella.
- Kill. Jestem Kill.
- Bella.
- Clearwater. Leah Clearwater.
- Bella.
- Jacob. Ale możesz nazywać mnie Jake – uśmiechnął się Indianin. Piękna poczuła się tak, jakby w jej brzuchu znalazła się wataha rozjuszonych chomików z moździerzami. On jest taki… piękny! - pomyślała. Pasujemy do siebie idealnie!
Gdy wszyscy dokonali przedstawienia, wymienili uprzejmości i napili się Psycholandii na znak wiecznej przyjaźni, ktoś zapytał:
- A co wy tu robicie? To nie jest odpowiednie miejsce dla takich dziewczynek.
- Ee… - Bella zawahała się. Wolała nie zdradzać prawdziwego powodu ich obecności w lesie. W końcu Jacob przyjaźnił się z Izzy. A ona postanowiła go uwieść. Właśnie tak! Uwiedzie go. Koniec, kropka! – Tego… Poszłyśmy na grzybobranie. Czy coś.
- Aaa… - wśród zebranych przeszedł szmer zrozumienia. Wszyscy lubili grzyby z Latarnianego Pustkowia.
- A wy? – chciała wiedzieć Isabella. – W końcu z La Push jest kawałek…
- Hmm… Myślicie, że możemy im powiedzieć? One mi wyglądają na szpiegów, ot co! – szepnęła Leah.
- Głupia jesteś! Ona ma płaszcz od Jake’a, jak mogłaby być szpiegiem? – syknął Samuley.
- Jake wie najlepiej, niech sam zdecyduje – stwierdził Seth.
- Cicho! Więc… Ee… Mamy tu pewną akcję do przeprowadzenia.
- Akcję?
- Tak. Akcję. Polowanie na wampiry. Wu jak wampiry.
|
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez transfuzja. dnia Sob 9:33, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Zmierzchowa fanka
Wilkołak
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spod pióra S. Kinga
|
Wysłany:
Pią 15:25, 09 Paź 2009 |
|
Ha, ha, ha, ha, ha! Zakochałam się w tym!!!!
Komentarz bardzo sensowny, ale, za cholercię, nie mogę niczego wymyślić. To jest boskie i... cudowne.
Cytat: |
- Jak mogłam zapomnieć? – zdziwiła się Izzy. Przed oczami mignęły jej obrazy. Ona i Jake biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Samuley biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Billy biegnący boso, trzymając się za ręce… - To były piękne dni – stwierdziła z nutką nostalgii w głosie. |
To mnie rozwaliło na łopatki. Wszyscy szczęśliwie trzymający się za rączki, zupełnie jak gumisie na zielonej, uchachanej łączce...
Nic sensownego nie potrafię wymyślić, ale musiałam coś wyskrobać, bo czytałam i czytałam, a mój banan - twarzowiec się powiększał. Chciałam, żebyś wiedziała (chociaż już pewnie wiesz, ale nie będę gorsza, a co!), że to najzabawniejszy ff jaki kiedykolwiek czytałam. Moje portaski są mokre, bo ze śmiechu okazało się, że też mam ten problem co Izzy... Po prostu i zwyczajnie posikałam się ze śmiechu, to Twoja wina!
Komisarz Łabędź rządzi, Psycholandię uwielbiam.
Cytat: |
Hałaśliwie wydmuchał swój, pokryty kilkoma piegami, nosek i otarł łzy, płynące z wielkich oczu. |
Zapomniałaś chiba o dwóch przecinkach, ale to szczegół jest...
Powiem Ciraczej napiszę, że to jest takie głupie, że aż fajne...
Bajbaj, adijos i do zobaczyska na zebraniu Archiwum Wu i na polowaniu na 'Latarnianym Pustkowiu'. Jednym słowem: do następnego rozdziału.
Pozdrawiam,
sikająca ze śmiechu ZF
|
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Zmierzchowa fanka dnia Pią 15:26, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
whisper.
Gość
|
Wysłany:
Pią 16:14, 09 Paź 2009 |
|
Kurczę.
Właśnie zobaczyłam napis z dedykacją dla whisper..
Przez to siedzę teraz i uśmiecham się do monitora, który oddaje mi uśmiechy. ALBO MAM ZWIDY. Dziękuję bardzo, bardzo za dedykację. Chociaż nie uważam, żebym się jakoś specjalnie przysłużyła. O ile wogóle.
Kurczę.
Świetny rozdział. Jak zwykle się uśmiałam, i nie mogę zdjąć banana z twarzy. Nawet zostały mi szramy, ale to tylko dla wtajemniczonych informacja. Skubaniec trzyma się na prawdę mocno.
Kurczę.
Błąd znalazłam!, ale taki, że chyba tylko będąc w takim upojeniu, mogłam go znaleźć. xD
Cytat: |
Hałaśliwie wydmuchał swój pokryty kilkoma piegami nosek i otarł łzy, płynące z wielkich oczu. |
niepotrzebny przecinek.
Cytat: |
- Co? O czym to ja mówiłem...? - Zamyślił się komisarz Łabędź. |
'zamyślił' z małej litery, bo to odnosi się do wypowiedzi.
Cytat: |
- Cicho bądź! Jak ja mogłem mianować takiego kretyna wiceprezesem? – zastanowiał się Jacob. |
'zastanawiał się'.
Kurczę.
No, i oczywiście najlepsze cytaty:
Cytat: |
Nie uderzył mnie – zauważyła ze smutkiem. A już myślałam, że uda mi się wyciągnąć od niego kasę na nowy korektor… |
Cytat: |
Mam to wywróżyć? Dajcie mi kiść winogron i trzy martwe ptaki, siedem szczurzych ogonów, pół zęba jaszczurki… Rozpalcie ogień, wrzućcie szałwię w płomienie… A gdy księżyca stanie się zaćmienie…
|
Cytat: |
Spakowałem wam do plecaków latarki i płaszcze przeciwdeszczowe. Kanapki z serem, kapustą i grzybami... I gumy do żucia. I po dwie butelki Psycholandii… I termos z herbatą. |
Cytat: |
Piękna poczuła się tak, jakby w jej brzuchu znalazła się wataha rozjuszonych chomików z moździerzami. |
Cytat: |
– Tego… Poszłyśmy na grzybobranie. Czy coś.
- Aaa… - wśród zebranych przeszedł szmer zrozumienia. Wszyscy lubili grzyby z Latarnianego Pustkowia. |
Cytat: |
- Zrób to… Ostrzegam, mój tata jest komisarzem!
- A mój szamanem!
- Jake?
- Izzy? |
Świetne, świetne, jeszcze raz świetne. A, że pierwszy raz od jakiegoś czasu komentuję, to pochwalę nawet twój tekst.
Bo mi poprawiłaś nastrój. :D
amen, boska matko.
whisp, służąca uniżona.
EDIT:
Kurczę, przepraszam, Masquerade. Dopiero gdy przeczytałam twój post, zorientowałam się, skąd znam powiedzenie 'Uwaga, rosnę'.
A jakoś tak ładnie mi pasowało do sytuacji. Kurczę, wyszło tak, jakbym cię kopiowała. |
Ostatnio zmieniony przez whisper. dnia Pią 16:51, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:29, 09 Paź 2009 |
|
Hahahahaha!
Wampiry. Wu jak wampiry.
Nie mogę, trans :D Kurde, dajesz rady dziewczyno! A tak marudziłaś, że nie wychodzi, że rozdział do dupy. Oj, ok :P
Piękny komentarz z mojego bełkotu wyjdzie, ale cóż. Życie Nie mogę tu pisać za dużo, bo się śmieje jak wariat. Najlepsze ostatnie zdanie. Padłam i nie powstanę, nawet po Powerade! Koniec, trans. Wybacz mi to gadanie bez sensu, ale chyba inaczej nie mogę :D
A i niech Cię nie opuszcza...
Wena. Wu jak Wena. :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Masquerade
Dobry wampir
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 128 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń
|
Wysłany:
Pią 16:33, 09 Paź 2009 |
|
Cóż, rozdział był miły i śmieszny (najbardziej rozbawiła mnie wizja trzymających się za ręce Billy'ego i Belli), jednak w porównaniu do poprzednich wypadł dość słabo... Nie bierz tego do siebie, trans, po prostu tym razem (wg mnie) nie do końca wyszło, jednak nadal uważam tę parodię za bardzo udaną :)
whisper., czemu kradniesz moje teksty? :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cocolatte.
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 18:00, 09 Paź 2009 |
|
Cytat: |
Ona i Jake biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Samuley biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Billy biegnący boso, trzymając się za ręce… |
wtf? :D
Cytat: |
- Bella.
- Samuley.
- Bella.
- Seth. Mów mi Seth!
- Bella.
- Kill. Jestem Kill.
- Bella.
- Clearwater. Leah Clearwater.
- Bella.
- Jacob. |
Padłam :D
Nie jestem w stanie napisać konstruktywnego komentarza, tak więc wybacz, ale będziesz musiała się zadowolić jeszcze jedną, nudną jak flaki z olejem, pochlebną opinią.
Świetnie napisane - nie miałam trudności w zrozumieniu sytuacji ani nic z tych rzeczy. Wszystko opisane tak obrazowo, że czułam, jakby w głowie wyświetlał mi się film - serio. I przez to śmiałam się jak głupia - naprawdę, jest świetnie :D
To naprawdę parodia, która... jest parodią. Wybacz określenie :D Chodzi mi o to, że mało kiedy spotykam się z rzeczywiście śmiesznym tekstem, a Twój nie dość, że rozwesela, to jeszcze nie widać po nim awersji do co poniektórych postaci - u Ciebie wszystkie są na jednym poziomie debilizmu, zachowujesz obiektywizm. I chwała Ci za to :)
Mam nadzieję, iż mój komentarz jest zrozumiały, a także wenodajny.
Pozdrawiam,
Latte. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Cocolatte. dnia Pią 18:00, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lady_Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z łóżka Doriana Greya
|
Wysłany:
Pią 18:47, 09 Paź 2009 |
|
Leżę pod biurkiem i atakują mnie cykliczne napady śmiechu Ach nie ma nie ma jak dobra parodia, przeczytana po ciężkim dniu w szkole.Ta jest hym... NAJLEPSZA. Po prostu rządzisz dziewczyno :) Musiała bym wymyślić nowe słowa, żeby wyrazić jak bardzo wielbię ten ff (niestety nie uczynię tego, gdyż, zawżdy, ponieważ, albowiem wymagało by to ode mnie zbyt wiele kreatywności, a od tego jesteś ty) Brakuje mi w tym Edłardo Ciulena, ale i tak super odcinek o czym świadczy zaślinione biurko :P
Cytat: |
- Buuuu… - Bella zawyła jak odkurzacz o mocy dwustu watów. – Chyyyba nie na dziiiiisiaj? Dziś jest impreza, Charlie…! |
Tu oplułam monitor konsumowanym jogurtem Monitor mało szczęśliwy, ja bardzo, mimo że musiałam ponieść konsekwencje tego czynu i go po prostu wytrzeć
Cytat: |
- Niewdzięczne dziecko – szepnął do siebie szaman plemienia i nieco głośniej dodał: - Spakowałem wam do plecaków latarki i płaszcze przeciwdeszczowe. Kanapki z serem, kapustą i grzybami... I gumy do żucia. I po dwie butelki Psycholandii… I termos z herbatą. Myślę, że to wystarczy. Aha, jeszcze... Jak to się mówi....? Aaa, krótkofalówka! Tak, jeszcze krótkofalówki. Sądzę, że jesteście przygotowani. Możecie ruszać. No co? Ruszajcie! |
Kolejny napad śmiechu mogący zabić. Gdzie mogę nabyć Psycholandię Przydała by mi się.
Cytat: |
- Jak mogłam zapomnieć? – zdziwiła się Izzy. Przed oczami mignęły jej obrazy. Ona i Jake biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Samuley biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Billy biegnący boso, trzymając się za ręce… - To były piękne dni – stwierdziła z nutką nostalgii w głosie. |
Kolejny raz leżę pod biurkiem i zęby suszę, a moi rodzice znów zastanawiają się nad moim zdrowiem psychicznym.
Dobra starczy tych cytatów bo skopiuje cały tekst :)
WENY! |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
marta_potorsia
Wilkołak
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda
|
Wysłany:
Pią 20:57, 09 Paź 2009 |
|
Najpierw chciałabym podziękować za informację, choć - szczerze mówiąc - była ona zbędna, gdyż i tak od razu weszłabym na ten temat :D
Uwielbiam Twoje poczucie humoru. Jest takie... naturalne, niewymuszone i po prostu genialne. Chwała Ci za to!
Cytat: |
na i Jake biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Samuley biegnący boso, trzymając się za ręce. Ona i Billy biegnący boso, trzymając się za ręce… |
To moja osobista perełka. Tekst po prostu pierwszorzędny.
Cytat: |
Kłamiesz! Chciałaś mnie upokorzyć! – zapłakał. – Mnie, twojego rodziciela… |
Padłam, zakwiczałam i nie mogłam się podnieść. :D
- to brzmi dumnie. buahahaha
Czytałam ten rozdział kilka godzin temu, ale najpierw musiałam coś zrobić, potem nie mogłam się zebrać, żeby skomentować. Jak już zaczęłam, to śmieję się jeszcze bardziej niż za pierwszym razem.
Jeśli chodzi o głosowanie, moja droga Trans - ja po prostu z zasady na nic nie głosuję, ewentualnie bardzo rzadko, dlatego musisz mi wybaczyć.
Pozdrawiam, Marta. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marta_potorsia dnia Pią 20:58, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|