|
Autor |
Wiadomość |
Masquerade
Gość
|
Wysłany:
Sob 23:18, 09 Maj 2009 |
|
Cytat: |
Czyżbym rzeczywiście miałam rację |
widać, o co chodzi, prawda?
Cytat: |
patrzyli na mnie z wyczekiwanie |
nie zeżerać literek!
Cytat: |
bo nie domyślałam się, kto wpadła na taki głupi pomysł. |
to, co w punkcie nr 1.
Znów było jeszcze sporo interpunkcyjnych i znów składnia gdzieniegdzie padła, ale ogólnie jestem coraz bardziej za. Niech ten Edziu ją w końcu pocałuje! Opisz to! Ja Ci mogę pomóc, ale to musi się wreszcie stać!
It was my very constructive comment :D
Eh, zleniłam się ostatnio... Ale obiecuję poprawę i wytknięcie każdego przecineczka przy kolejnym rozdziale
Pozdrawiam i weny,
M. |
Ostatnio zmieniony przez Masquerade dnia Sob 23:19, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 23:36, 09 Maj 2009 |
|
Rozdziałów będzie w granicach 25+epilog. Jednak ta liczba może się zmienić i rozdziałów może sie pojawić trochę mniej. Na pocałunek Belli i Edwarda niestety jeszcze troszkę bedziecie musiały poczekać. Mam koncepcje na 3kolejne rozdziały, jednak chyba trochę ją zmienię.
A teraz mały spoiler:
próba rozmowy Jess i Bella
rozmowa Jess i Edwardem
wspomnienia Jessici.
Jednak uprzedzam, że jeszcze wszystko może ulec zmianie. I z tego spoilera pojawi sie w rozdziale jedna, albo dwa zdarzenia.
Leah:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marsi
Zły wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Konin
|
Wysłany:
Sob 23:36, 09 Maj 2009 |
|
Wyjątkowa napisał: |
"Mike miał rację, wyglądała jak gdyby urwała się z choinki albo co gorsza jakby dopiero, co skończyła swoją pracę." I tutaj jeszcze. Też mi nie pasuje. :P Taka już jestem. przed "jak gdyby..." przecinek i drugi po "co gorsza...". I usuń ten przed "co skończyła...". On jest zbędny, nie powinien tu stać. |
z tego co się orientuje, to przed ''jak'', ''jakby'' itp. w zdaniu kiedy występuje porównanie nie stawiamy przecinka.
czy w wyrażeniu ''głuchy jak pień'' wstawiłabyś przeciek ?
naprawdę pomaga, kiedy piszecie jakie błędy popełnił autor, a beta ich nie wyłapała.
wydaje mi się, że bez sensu jest pisanie, że znalazło się błąd, ale nie pisze się, gdzie on jest.
nie chcę się tłumaczyć, ale takie drobnostki jak literówki - choć rażą po oczach - trudno jest wyłapać czytając po raz X dany tekst.
tak więc jeśli znajdziecie cokolwiek czy to w tym, czy innym rozdziale, piszcie gdzie znajdują się byki.
pzdr :)
PS. rozdział jak zawsze mi się podobał :D akcja Edwarda - miodzio :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Nie 8:26, 10 Maj 2009 |
|
Lubię to opowiadanie, nie jest doskonałe, ale muszę przyznac, że fabuła jest bardzo wciągająca. A rozgrywki miedzy Bellą i Jess to mistrzostwo. Postacie nie są kanoniczne, i co jak co, ale mnie to odpowiada. Dziwi mnie za to postawa Edwarda, bo zachowuje się jakby znowu miał 17 lat - duchem, nie ciałem. Ciekawie zbudowałaś postac Lauren.
Cytat: |
Maleńka, zejdź na ziemie. |
ziemię
Cytat: |
Spojrzała na mnie wilkiem. Gdyby wzrok mógł zabijać, jestem pewna, że Jessica by z tego skorzystała i spróbowała przetestować to na mnie.
|
powtórzenie
Cytat: |
Żałowałam, że byłam dla niej taka nie miła. |
niemiła
Cytat: |
- Cze…cześć Rosalie. Miło cię widzieć
|
spacja po wielokropku
Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
memisia
Zły wampir
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 8:37, 10 Maj 2009 |
|
Chciałaś, żeby ktoś wypisał błędy, to wypisałam:) Niektóre to drobnostki, ale jak tak prosiłaś to ich nie zignorowałam:)
Cytat: |
Spojrzałam w stronę szkoły, z której właśnie wychodziła z niej dziewczyna. |
wywal z niej:)
Cytat: |
Myślała, że jest gwiazdą całej szkoły i chciała pokazać, że musimy się z nią liczyć. Po raz pierwszy musiałam przyznać się do tego, że gdy Bella chodziła z Edwardem, było dobrze. |
może zamaist pierwszego musimy np. należy?
Cytat: |
Żałowałam, że byłam dla niej taka nie miła. |
niemiła razem
Cytat: |
Żałowałam, że byłam dla niej taka nie miła. Robiłam wszystko, aby sprawić jej przykrość, a nie miałam do tego powodów. Teraz nadszedł czas, żeby to naprawić. Tylko czy potrafię być miłą dziewczyną? Każdy uważa mnie za najgorszą zołzę, a ja nie miałam nic przeciwko temu, bo tak się zachowywałam. Było mi z tym dobrze i nie chciałam nigdy tego zmieniać, ale teraz nadszedł czas na niewielkie zmiany. |
Cytat: |
Blondynka nigdy nie była dla mnie miła i nie mogła znieść mojego towarzystwa. Każdy tłumaczył mi wtedy, że to tylko dlatego, że jestem człowiekiem i ona zazdrości mi tego człowieczeństwa. |
człowieczeństwa bym wywaliła, bo zazdrości mi tego jest wystarczające i każdy wie o co chodzi:) te mnie i mi to już takie niuanse, ale jak mam wypisywać, to wypisuje;)
Cytat: |
Po chwili z moich przemyśleń wyrwała mnie Angela. |
Po chwili z rozmyślań wyrwała mnie Angela. zlikwidujesz mnie:)
Cytat: |
- Angela, nie mam pojęcia, co wtedy zrobię, ale mam nadzieję, że go nie będzie. Ostatecznie kto wie, może wtedy będzie u niego Jessica, więc nie będzie miał czasu dla innych. |
to to już w ogóle drobnostka, bo to dialog, ale powtórzyło się go. może będzie Jessica, bez u niego
Cytat: |
Po chwili byłyśmy już przy domu Cullenów. Zdążyłyśmy tylko wysiąść, a już była przy nas Alice. |
powtórzenie była. może po chwili stała obok nas Alice?
Cytat: |
- Cze…cześć Rosalie. Miło cię widzieć |
kropeczkę zjadłaś:)
Cytat: |
i zdezorientowała otworzyłam oczy patrząc na twarze przyjaciół. |
zdezorientowana:)
Cytat: |
- Bella, proszę nie rób tak. Przecież wiesz, że ja się zmieniłem i nie jestem taki jak wcześniej. |
przed jak przecinek
Cytat: |
Wstrzymałam oddech, patrząc na Edward, który zacisnął mocno szczękę. |
patrząc na Edwarda:)
A co do rozdziału to muszę powiedzieć, że warto było poczekać:) Rozmowa Lauren i Jessici była naprawdę fajna:) Zaskoczyłaś mnie natomiast tym, co zrobił Edward. Nie spodziewałam się takiego zwrotu wydarzeń. Ciekawe co się stanie w najbliższym czasie?:D Rozdział udany i trzymasz poziom całego ff'a:) Ogólnie Twoje opowiadanie bardzo mi się podoba. Jest inne od wszystkich i masz fajny styl. W Twoim wykonaniu najbardziej lubię te potyczki słowne między Jessicą, a jej rywalem. Pierwsza klasa:) Fajna akcja w tym rozdziale i ogólnie. Ciekawe, co zrobi biedna Jessica? Ale jakoś jej nie żałuje:P Teraz będzie się działo, więc nie mogę doczekać kolejnych odcinków.
Pozdrawiam i życzę weny, ponieważ zbyt często Cię opuszcza, a my przez to cierpimy;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Querida
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 9:06, 10 Maj 2009 |
|
Ciekawy rozdział-szczególnie początek i koniec.Nigdy nie pomyślałabym, że Lauren mogłaby zmienić się na lepsze i jeszcze krytykować Jess.Edward mnie zaskoczył, chodzi z Jess, a chce pocałowac Bellę-może nadal ją kocha?Jeśli chce odzyskać na nowo zaufanie Belli, będzie muiał się napracowac,bo Bella jest uparta.Pewnie dlatego będzie ok. 25 rozdziałów(ale to dobrze :) )
Pozdrawiam i życzę weny
Querida |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aguś;)
Człowiek
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Nie 9:22, 10 Maj 2009 |
|
Ten rodzialik to chyba mój najlepszy prezent urodzinowy jaki dzisiaj dostałam:D Naprawdę mi się podoba. Tak mi się coś wydawało, że on do niej coś jeszcze czuje, bo za bardzo się nią od początku interesował. Nie mogę się doczekać konfrontacji B & J oraz J & E :D Błędów nie wychwyciłam, może dlatego, że treść za bardzo mnie wciągnęła:)
Dużo WENY |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 9:27, 10 Maj 2009 |
|
Hahahah. Już kocham Twoją Jessike, za tą jej głupote i sucz jaką z niej zrobiłaś.
Lauren - wreszcie ktoś przedstawił ja jako normalną, nie zdzirowatą, tylko nastolatke mającą sumienie.
Dialogi międzi Bellą a 'Królową Błękitnuch Kozaczków' rewelacja!
Edward taki mało Edwardowaty... Po co mu Jessika?
Czy to nie on stwierdzał, że jej myśli są płytkie ??
Czekam na rozwinięcie wątku z Jacobem. Naogół nie przepadam za tym osobnikiem, no ale niech się Edłardo troszkę pomęczy.
Bella, jej rozmyślania, uczucia - doskonale opisane.
Z rozdziału na rozdział Twój twór staję się coraz lepszy, chociaż nie wiem czy to jeszcze możliwe.
A, i przepraszam za słodzenie, wiem że krytyka mobilizuję, ale jakoś nie mam za co łajać. wszystko mi się podoba. Taka odskocznia od codzienności i rutyny, więc co mi pozostaję jak nie chwalić?
Weny życzę, no i oczywiście czasu.
Pozdrawiam N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
angie1985
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:22, 10 Maj 2009 |
|
Leah soper rozdział, szkoda tylko że tak długo trzeba było czekać, aler cóż wen nie sługa...
Jejku ta Jessika doprowadze mnie do apopleksji, czemu przyszła akurat w tym momencie nie mogła trzy minuty później??? A Eduardo też głupio się zachowuje bo skoro zależy mu na Bells to czemu nie pogoni tej flądry Jess? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anula00
Człowiek
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Grudziądz
|
Wysłany:
Nie 20:06, 10 Maj 2009 |
|
No nie wytrzymam ta Jessika mnie dosłownie wkurza
Widze że długo poczekamy na ich pocałunek ale juz niemoge sie go doczekac
Edward niech sie wkońcu zdecyduje czego chce
Lauren wkońcu otworzyła oczy powinna pomóc połączyć E i B
Bella jest rozdarta niby nie chce byc z Edwardem ale ją ciągnie do niego
Czekam na dalsze rozdziały troche dłuższe prosze i życze duzo duzo weny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CoCo
Zły wampir
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TomStu's bed.
|
Wysłany:
Nie 21:27, 10 Maj 2009 |
|
Na początku: ogromne DZIĘ-KU-JĘ za dedykację ;> dziewczyny już podziękowały, ale po raz kolejny nie zaszkodzi, prawda ? ;]
Muszę powiedzieć, że tekst chyba nie został zbetowany do końca ;P ale nie będę się o to czepiać, bo nie o tym chciałam pisać ;]
Wysilę się ponownie na wielce konstruktywny komentarz, o ile w ogóle uda mi się takie coś osiągnąć.
Początek rozdziału: Zupełnie nie wiedziałam co to jest LPOV! Lauren kompletnie wyleciała mi z głowy, ale nie powiem - miło się czytało co też ona myśli o swej dawnej przyjaciółce - Jessice. Lauren zmądrzała w Twoim ffie (nie to, co u Meyer ;P) więc jestem jak najbardziej za nią. Nie to, że ją lubię, ale toleruję, o ;] z kolei Stanley nic a nic się nie zmieniła i dobrze! W końcu ktoś musi tu być jakąś głupią kaczką, gęsią czy innym gównem tego typu ;P
Teraz BPOV - Rozterki Belli na temat tego, czy Edward będzie, a jeśli nie, to czy w tym momencie siedzi przy nim Jess - po prostu bezcenne! I tylko nie próbuj Nam tu wmawiać, że ona NIC do niego nie czuje! Widać, jak na dłoni, że nie jest jej obojętny ;> Angela to ciekawa postać, niby cicha i w ogóle, ale zgodziła się na wieczorek u Alice. Gdybym była na jej miejscu, to mocno bym się zastanowiła, czy pójść do Cullenów. W końcu nie utrzymywała z nimi bliższych kontaktów, ale czego się nie robi dla przyjaciółki - Belli :)
Malowanie paznokci to obowiązkowy punkt pidżama party, więc jestem zadowolona, że to się znalazło ^^ brakowało rozmowy o facetach, ale wiadomo: Rose ma chłopaka, Alice również, Angela nie i Bella również nie. Oczywiście dziewczyny (tj Cullenówny) nie dałyby spokoju przede wszystkim Belli i wypytałyby ją o uczucia, lub o to, czy nadal kocha Edwarda. Cóż, może to i lepiej, że tego nie było ^^
Następnie Emmett - normalnie bosko. Również zamawiam sobie takiego masażystę, kurcze! Zimne dłonie mogły być nie straszne, ale relaksujące :) i nagroda dla niego za wykonany masaż - buziak w policzek, heh.
I tu następuje zwrot - chwila grozy, bo ktoś łapie Bellę i ciągnie ją na górę ;o ja bym na jej miejscu krzyczała, albo chociaż spojrzała się na osobnika, który mnie ciągnie. W końcu Bella nie jest workiem kartofli! ;P no, ale jak się wyjaśniło, że to Edward ... heh. Dobrze, że wylądowali w jego pokoju. A niedobrze, że chciał jej coś powiedzieć (cholera wie co, wrr!) ale przez to, że Jessica zapukała do pokoju Edwarda, nie wiemy co on chciał przekazać naszej Belli :(
Nadal obstawiam przy: Jessica na stos!
A jeśli chodzi ogólnie o moje odczucia: jestem pozytywnie nastawiona do dalszych części :) ja wiem, że jakieś nasze pomysły wykorzystasz, ale na pewno nas zaskoczysz i to pewnie w najbliższym odcinku, heh. Żałuję jedynie, że rozdział taki krótki, kurde :( Ale następny będzie dłuższy! Musi być po prostu.
Dobra, na koniec życzę WENY, bo jak następny rozdział nie pojawi się zbyt szybko, to Cię całe TWT dorwie i zabije! Czy to zrozumiałe ?!
PS. jestem wstrząśnięta długością mojego posta. Nie mówię o logice, bo błędy, powtórzenia itp na pewno się tu znalazły, ale nie chce mi się tego czytać. Jak Ty to przeczytasz, to ogromny szacun dla Ciebie ;P ja jestem zbyt leniwa, żeby poprawiać cokolwiek, zwłaszcza czytać ponownie swoje nieciekawe wypociny.
Dodam jeszcze, że mam nadzieję, iż mój komentarz jest konstruktywny, bo jak nie, to pójdę pociąć się skórką od chleba.
Enjoy :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:28, 11 Maj 2009 |
|
No, nareszcie kolejny rozdzialik. Jedno mi zgrzytnęło. Nie dam sobie głowy uciąć, ale wszystkie ręce i nogi tak
à propos
"à propos fr., [wym. a propo] (powiedzieć co) przy sposobności, w związku z (tym) tematem, notabene; w samą porę, odpowiednio. "
Słownik Kopalińskiego
Innych "byków" nie zauważyłam. Co do treści, to jak zwykle bardzo mi się podoba. Moim zdaniem charaktery bohaterów są trochę naciagane, jeśli chodzi o ich radykalną zmianę po przyjeździe Belli/zerwaniu z Edem. No ale to moje skromne zdanie. Jak już chyba pisałam, bardzo podoba mi się treść opowiadania. Niby nie aż tak oryginalne, ale dla mnie jest to napisane z pomysłem.
Pzdr
Miss Juliet |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AndziulaW
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 18:28, 23 Maj 2009 |
|
WoW bardzo ale to bardo podoba mi się to opowiadanie jest genialne i mega wciągające. I kiedy Edward zaciągną Belle do swojego pokoju już myślałam że ją pocałuje a tu Jessica buuuu jestem ciekawa jak zachowa się Edward w końcu Jessica to jego dziewczyna a on przed chwilą chciał pocałować Belle :) Czekam na kolejne rozdziały i życzę weny :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AndziulaW dnia Pią 13:13, 12 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Nesca
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 11:44, 24 Maj 2009 |
|
` kurde. i jak zawsze kończy się w najmniej oczekiwanym momencie. Nie no, muszę pochwalić, bo pomysł niezły. Niecodzienny :) Mało tutaj, jak to nazywam, "wampiryzmu", ale to chyba zamierzone, nie ;> FF miałbyć chyba o uczuciach. Nie chciałabym porównywać do innych opowiadań, ale nie wywołał we mnie tyle emocji co inne, ale faktem jest to, że czyta sie lekko i przyjemnie. Czekam na dalszą częśc :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 14:38, 26 Maj 2009 |
|
Wypowiadam się w tym temacie po raz pierwszy, dlatego pozwolę sobie najpierw wypowiedzieć się odnośnie całego opowiadania. :) Pomysł ciekawy, taki inny niż większość. Bella i Edward nie są już razem, minęło sporo czasu. Oboje się zmienili, moim zdaniem na lepsze. Bella ze skromnej, cichutkiej dziewczynki, w pewną siebie, mającą swoje zdanie taką fajną sucz:D Edward z tego co mi się wydaje to z egoisty i chama, dla którego liczył się tylko sport i fajne laski, na chłopaka który nie boi się miłości, tylko boi się ją odzyskać, ale wszystko przed nim... Jessica to postać, która stara się być w centrum uwagi, w czym pomaga jej związek z Cullenem. Tak naprawdę jest słaba, wrażliwa i osamotniona (nawet Edzio- ciamciaramcia stara się ją pocieszać). No i za mało tu Jacoba, ale to pewnie dlatego mi się tak wydaje, ponieważ go lubię :) (nie bijcie :P)
Odnośnie tego rozdziału to... uwielbiam odlotowe agentki:D:D Podobał mi się pomysł z tą piżamą party :P to, że Rose nie jest wredną wampirzycą i stara się przypodobać Belli. Co do masażu Emmeta.... mniam ahh też chciałabym być taką Bellą. Na początku myślałam, że w trakcie masażu Emmett zamieni się z Edziem, a wszyscy inni znikną, ale to moja wybujała wyobraźnią. "Porwanie" Belli było naprawdę świetne i to jak się tak nad nią pochylał.... ahh mogłaś przedłużyć moment tego zbliżania, a tu nagle bum. Mimo wszystko bardzo mi się podobało, czekam na następny rozdział i pozdrawiam serdecznie marisa:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nieśmiertelna
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 19:08, 28 Maj 2009 |
|
łaaa świtne jest ;p i ty to chciałaś usunąć?? nawet się nie waż!!! owszem jest kilka literówek ale ogólnie robi niesamowite wrażenie ;DD oby tak dalej ;*** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Czw 19:10, 28 Maj 2009 |
|
To jest świetne Aguś!
Nie wiem, jak mogłabyś usunąc takie dzieło sztuki.
Podoba mi się bardzo twoja wizja, tak, że Bella wraca po latach.
Edwarda to bym udupiła na jej miejscu.
Jest kilka błędów, ale i tak jest dobrze :P
TO JEST ŚWIETNE
Pozdrawiam.
Twój koszmar senny - kasiek. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nelennie.
Zły wampir
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław
|
Wysłany:
Sob 10:07, 30 Maj 2009 |
|
Podobnie jak kaśkowi podoba mi się wizja Belli wracającej do Forks po latach:)
Wizja Edwarda z Jess, jakoś tak nie bardzo... Ale dzięki temu jest ciekawiej.
I ta 'walka' xd Ja lubię Bellę zarówno jako sierotę jak i twardą babę (jeśli tylko akcja jest ciekawa;D) xP
Nawet jeśli jakieś błędy są - to i tak ich nie widzę X)
Czekam na kolejny chaplik.
Pozdrawiam, Niunia:*
PS. Mam nadzieję, że Vena Ci nie ucieknie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
unintended.
Wilkołak
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 18:45, 05 Cze 2009 |
|
Ach dziewczyno jesteś istnym diamentem. Twoje opowiadanie jest super.!
Gdy Bella mówiła o tym alfonsie od razu na myśl mi przyszedł Edward i zdziwiłam się, że się tym nie przejął... A jak zobaczyłam te kozaczki to normalnie kopara opada. Jak ktoś mógł w ogóle coś takie założyć co dopiero kupić, i jeszcze Edward całujący Jessicę to normalnie obrót akcji o 180 stopni. Powodzenia w dalszym pisaniu. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdziały ;*
Wenoo wenoo
\/ peace |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unintended. dnia Pią 18:46, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 22:34, 14 Cze 2009 |
|
Werbel proszę *tututututu*
Powróciłam. Po całym miesiącu, ale jestem z nowym jeszcze ciepłym rozdziałem.
Przepraszam za taką długą przerwę, ale nauka, nauka i brak weny zrobiły swoje.
Dzisiaj nie będzie cukierkowo. To przynajmniej moje zdanie.
Zapraszam serdecznie.
Beta: kochana marsi_vampire:*
***
.9.
EPOV:
Gdy tylko usłyszałem jej głos starałem się nie warknąć.
- Edi, otwórz. Co ty tam robisz?
Spojrzałem na Bellę. Ona też była wściekła. Miałem ochotę otworzyć drzwi i zrobić coś Jessice. Chciałem ją ugryźć, uderzyć, cokolwiek, tylko dlatego, że przerwała nam akurat teraz. Nachyliłem się w stronę Bells.
- Jeszcze z tobą nie skończyłem - szepnąłem i pocałowałem płatek jej ucha .
Zadrżała i odsunęła się od ściany. Delikatnie musnęła swoimi drobnymi palcami moją dłoń.
Niechętnie otworzyłem. Gdy zobaczyłem Jess miałem ochotę jęknąć. Uśmiechnięta rzuciła mi się na szyję.
- Edi, tęskniłam za tobą.
Pocałowała mnie, ale szybko się odwróciłem. Nie przy Belli, pomyślałem. I wtedy ją ujrzała. Jej oczy zrobiły się wielki i pisnęła.
- Co ona tutaj robi?!
- Stoi.
- Pytam poważnie.
- A ja ci poważnie odpowiadam, że stoi.
- Edi, błagam. A zresztą… Swan musimy pogadać!
Chciałem kolejny raz warknąć, ale nie mogłem, nie przy Belli.
Mimo, że Jessy była moją dziewczyną, czasami zdecydowanie przesadzała. Bells znów mnie zaskoczyła. Podeszła do niej i syknęła jej prosto w twarz.
- Dobra. Ogród. Ja i ty teraz. Edward zostań tutaj.
Wyszła z pokoju nawet na mnie nie patrząc. Od razu po niej wybiegła Jessica. Zaraz, jak ludzie o niej mówią? Królowa błękitnych kozaczków. Cicho się zaśmiałem.
To co inni wymyślali było zabawne, jednak w pewnych chwilach czułem żal, że mówią to o kimś, kto jest ze mną.
Była moją dziewczyną, więc tym samym obrażali mnie. Położyłem się na sofie i zamknąłem oczy. Miałem ochotę teraz zasnąć. Oddać się w objęcia Morfeusza i zapomnieć o tym, co się teraz wydarzyło.
*
BPOV:
Wyszłyśmy do ogrodu, bo podobno dziewczyna Cullena miała ochotę ze mną porozmawiać. Stanęłam w cieniu drzewa opierając się o nie i patrząc na dziewczynę.
- Słucham, o co chodzi?
- Odczep się od Ediego.
- Czy ja się go trzymam? No nie sadzę.
- Swan nie zaczynaj ze mną. Od samego przyjazdu tutaj udajesz wielką gwiazdę.
- Nie muszę udawać, bo nią jestem. Za to ty nie masz najmniejszych szans.
- Zdzira.
Podeszłam do niej i ścisnęłam ją mocno za nadgarstki. Zauważyłam w jej oczach strach i spojrzałam wściekłym wzrokiem. Kiedyś byłyśmy przyjaciółkami. Może nie takimi najlepszymi, ale potrafiłyśmy ze sobą rozmawiać. A teraz? Jedna chce dogryźć drugiej.
- Słuchaj uważnie, bo nie będę powtarzać. Nie odzywaj się do mnie ani nawet nie patrz w moją stronę. Nie oddychaj w moim towarzystwie ani nie mrugaj. Trzymaj się ode mnie z daleka, bo pożałujesz. Zdzirą nie jestem. To nie ja ubieram się jak panienka stająca pod latarnią tylko ty.
Więc radzę ci nie używać takich słów co do mojej osoby. Zrozumiałaś?
- Zostaw mnie, to boli.
Puściłam nadgarstki Jess. Byłam wściekła, że dałam się sprowokować.
Nie miałam zamiaru się na niej wyżywać. Nie zasługiwała na to.
Mimo, że nienawidzę jej, to jednak nie chce się mścić. Edward ułożył sobie z nią życie i niech będzie im jak najlepiej.
- Nie wiem, co się z tobą stało. Kiedyś umiałyśmy się dogadać, a teraz stałaś się taka pusta. Trudno, twój wybór. Pamiętaj o tym, co ci mówiłam i bądź szczęśliwa z Edwardem. On zasługuje na prawdziwą miłość, więc go nie zrań. W przeciwnym razie uważaj, żebym cię nie spotkała, bo możesz pożałować.
Wróciłam do salonu i usiadłam obok Alice, która objęła mnie ramieniem. Z pomieszczenia można było zobaczyć wszystko, co dzieje się w ogrodzie, więc widzieli całe przedstawienie.
- Nie martw się, Bells. Wszystko się ułoży.
- Nic mi nie jest. Musiałam jej tylko coś wyjaśnić.
- Przepraszam. Nie wiedziałam, że byłaś w pokoju Edwarda. Co ty tam robiłaś?
- Nic. Zupełnie nic.
- Nie wierzę ci.
Alice odsunęła się delikatnie i usiadła po turecku wpatrując się we mnie. Odwróciłam się w drugą stronę, ale tam siedziała Angela i również się przyglądała. Wywróciłam oczami. Dobrze, że nie było tutaj Rosalie i Emmetta. Cicho westchnęłam, wiedząc, że obie nie dadzą mi spokój.
I co ja mam im powiedzieć?
- Edward zaciągnął mnie na górę i chciał pocałować.
- I co? Udało mu się?
- Nie. Przyszła wtedy Jessica i Edward odpuścił.
Dziewczyny spojrzały na mnie ze współczuciem, jakby było niezbędne. Prawdę mówiąc byłam ciekawa czy Edward całuje tak jak kiedyś, ale nie chciałam, żeby pomyślał, że jestem na każde jego skinienie. Angela przytuliła mnie do siebie. Byłam jej za to wdzięczne, bo teraz potrzebowałam tylko przy sobie kogoś bliskiego. Chciałam zapomnieć o dzisiejszym zdarzeniu - o Edwardzie, który chciał mnie pocałować.
Nie wiedziałam, czemu miał zamiar to zrobić, ale nie cieszyło mnie to.
Był moją przeszłością. Powinien całować swoją obecną dziewczynę.
On miał swoje życie i ja nie chciałam w nim być. Obraliśmy inne kierunki i tak powinno zostać już na zawsze.
*
JPOV:
Weszłam do pokoju Edwarda. Siedział na łóżku i patrzył w okno.
Gdy zobaczyłam go z Bellą zamkniętych w jego pokoju, zaczęłam się bać. Usiadłam obok niego. Wolałam znać całą prawdę, nawet najgorszą.
Nie chciałam być oszukiwana, jak jakaś idiotka, bo nią nie byłam.
- Edward?
- Tak?
- Co tutaj robiła Bella? Co robiliście razem zamknięci w twoim pokoju? Kochasz ją, prawda?
- Chciałem z nią porozmawiać. Na dole przy reszcie nie mogłem , bo różnie by to zrozumieli.
- Ale… ale ty ją jeszcze kochasz, prawda? Nie oszukuj mnie.
- Lubię ją, jest dla mnie ważna, bo kiedyś byliśmy razem i jest przyjaciółką mojej siostry, ale nie kocham jej. Jestem z tobą, a nie z nią.
Uśmiechnął się i pocałował mój policzek. Te jego wargi - takie chłodne i miękkie - działy jak lek na każde zło. Pamiętam, jak pytałam się go, dlaczego jest taki zimny. Odpowiedział wtedy, że powie mi przy innej okazji. Po kilku dniach, jak zaczęliśmy być razem, oznajmił, że jest chory oraz, że to problemy z układem krążenia. Bałam się o niego.
Był dla mnie kimś najbliższym na całym świecie. Kochałam go i chciałam, aby on odwzajemniał moje uczucie. Potrzebowałam trochę ciepła i bliskości.
*
EPOV:
Przytuliłem do siebie Jessicę. Kolejny raz ją oszukałem i coraz bardziej było mi z tym źle. Nie chciałem jej ranić, bo nie zasługiwała na to.
Nikt nie zasługiwał na cierpienie, a ona już tyle w swoim życiu przeszła. Zaufała mi, a ja na to nie zasługiwałem. Bella była dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką mojej siostry. Była dla mnie ważną osobą, bo kiedyś byliśmy razem, a ja przez dwa lata czekania na nią często o niej myślałem. Nigdy nie przestałem, bo była moją pierwszą prawdziwą miłością w ciągu mojego ponad stuletniego życia. Nieraz zastanawiałem się, jak to mogłoby się potoczyć, gdyby przeze mnie nie wyjechała.
Po chwili z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Jessici.
- Edward, kocham cię.
- Ja też cię kocham, Jess.
- Jesteś dla mnie najważniejszy
Pocałowałem ją w czoło i zamknąłem oczy. Nie chciałem jej więcej oszukiwać, ale musiałem. Czułem się przy niej dobrze, ale to nie była miłość. Przynajmniej ja to wiedziałem, bo moja dziewczyna myślała, że ją kocham. Chciałem wreszcie powiedzieć szczerze w oczy, że odwzajemniam jej uczucia. Miałem ochotę ją uszczęśliwić. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Pon 11:18, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|